Skocz do zawartości

Szkice wysypane z worka


Robert Gudański

Rekomendowane odpowiedzi

Słuchajcie, pytam wieloletnich forumowiczów związanych ze szkicami astro, czy to zawsze tak było, że wraz z nastaniem wiosny i ładnej pogody, następował tak obfity wysyp pięknych szkiców??? Jestem w lekkim szoku, co tu się dzieje???? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...to wszystko przez Wimmera, nie bójmy się tego powiedzieć głośno! To on nas pozarażał...

 

I chyba ma teraz z nas niezły ubaw :D , siedzi sobie w domu przed telewizorem ,pije piwo i myśli...ale ich pozarażałem, niech produkują szkice a ja będę sobie oglądał...

A tak poważnie, to ja już chyba jestem uzależniony :unsure: . Próbuję się powstrzymywać i wykonuję już tylko po jednym szkicu w ciągu jednej "sesji".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam mam głupie zboczenie że jak idę szkicować to jeden i tylko jeden obiekt, robię mapki dojazdowe, czytam co to, skąd to i ile ma lat, czekam na idealną pogodę (jak lekko mglisto to tylko oglądam różne obiekty ale nie szkicuję) a jak mam idealny seeing i pogodę to idę i skupiam się tylko na tym jednym ;) Jakoś tak głupio jest hurtowo i już tego nie robię ;) Ale boję się że jak będę czekał na te idealne warunki to mi gwiazdozbiory z interesującymi mnie obiektami pouciekają ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...to wszystko przez Wimmera, nie bójmy się tego powiedzieć głośno! To on nas pozarażał...

Miło mi, ale to przesada. Owszem - staram się rozpowszechniać szkice astronomiczne, jako sposób na obrazowanie nieba, ale przecież to nie ja Wam organizuję czas, zabieram na obserwacje i kontroluję szkicowanie. Wasze szkice, to Wasza zasługa. Cieszę się, że stają się powszechne.

 

Karmiczne łasuchy wychodzą na żer.

Obraziłem się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miło mi, ale to przesada. Owszem - staram się rozpowszechniać szkice astronomiczne, jako sposób na obrazowanie nieba, ale przecież to nie ja Wam organizuję czas, zabieram na obserwacje i kontroluję szkicowanie. Wasze szkice, to Wasza zasługa.

 

No właśnie nie przesada. Oczywistym jest, że moje szkice są mojsze niż twojsze, ale chodzi o to, że znalazł się Ktoś, kto pokazał (w zasadzie - uparcie pokazywał aż pozarażał), że obserwacjami wizualnymi też można się dzielić - jak astrofotografią, że - skoro jeden obrazek jest wart tysiąca słów - można takim tysiącem słów unaocznić (dosłownie!) co widać przez taki a taki teleskop w danych warunkach. Przecież były setki pytań typu "co przez to zobaczę", nie tylko na tym forum - a tu - mamy konkretną odpowiedź. A najbardziej się cieszę, że nawet takie nieścisłe umysły jak ja mogą dorzucić małą cegiełkę w budowaniu AF i popularyzowaniu astronomii amatorskiej

Edytowane przez panasmaras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...to wszystko przez Wimmera, nie bójmy się tego powiedzieć głośno! To on nas pozarażał...

Nieprawda, szkice były a wimmera nie było. Faktem jest, że po dołączeniu jego talentów szkice stały się popularne. I chwała mu za to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieprawda, szkice były a wimmera nie było. Faktem jest, że po dołączeniu jego talentów szkice stały się popularne. I chwała mu za to.

 

:D ależ oczywiście, że szkice były a Wimmera nie było, ba, nie było go jeszcze na świecie! Wystarczy zajrzeć choćby tu

Ja napisałem tylko, że pozarażał = spopularyzował w naszym gronie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko to prawda. Ja sam przecież szkicuję od niedawna. Głupio mi trochę, gdy ktoś utożsamia mnie z 'wielkim ojcem szkiców na forum'. Oprócz dumy przynosi też niepewność. Czy sprostam? Czy nie przeginam? Czy ludzi nie wkurzam? Przede mną ludzie szkicowali, i po mnie też szkicować będą. Nie jestem w stosunku do nich w żaden sposób lepszy. Ot po prostu "wstrzeliłem się w nienasycony rynek". Trafiłem w coś, co okazało się chciane i fajne. Przy okazji dałem upust swoim zapędom artystycznym. W połączeniu z aktywnością na tym forum i innych, sprawia to wrażenie kampanii :) I dobrze. Niech sprawia. Ale prawda jest taka, że ja po prostu bardzo lubię szkicować i szkicował będę :) Owszem, rozniosło się trochę, gdy pokombinowałem z pastelą. Stało się dokładnie to, o czym mówiłem na moim wykładzie w Bieszczadach - okazało się, że szkice oprócz swego niedużego nakładu pieniężnego, warsztatowego i czasowego, też mogą być przy okazji atrakcyjne dla oka. Mogą cieszyć i podobać się prawie tak, jak astrofoto (prawie robi wielką różnicę).

Przy tych okazjach nabiło mi się trochę tej karmy, przez co niektórzy mogą uważać, że na karmie mi zależy, co jest zdecydowanie bzdurą. Swoje szkice publikuję na ASOD, Astro4u, Astromaniaku, Astro-art, POA, Astroszkicu oraz na Astronocach, gdzie nie ma czegoś takiego jak karma, albo punkty. I robię to nawet bardziej niż tutaj, bo na dwóch forach moderuję działy o szkicowaniu. Nie zależy mi na rozgłosie, a na pokazaniu jaki potencjał mają w sobie szkice astronomiczne i jak bardzo lubię to robić.

Jak to zwykle bywa, niektóre osoby po tym "boomie" może przestaną szkicować. Może przyjdą nowe. Szkicowanie lekko ucichnie, ale nadal będzie żywe, bo ja nadal będę to robił, nawet jeżeli karma przejdzie do historii i nawet jeżeli tego forum nie będzie. Dopóki będę mógł trzymać w ręku pastel albo ołówek, do tej pory moje szkice będą się pojawiały tu i ówdzie.

pozdrawiam

 

 

P.S: Swego czasu w wątku o zmianach na forum i o tej karmie pisałem, że wolałbym, aby karma za szkice i za astrofotografie miała inny wymiar, bo bardzo łatwo nabić w ten sposób sporą ilość punktów.

 

*EDYTA*

Aha, zapomniałem. Proszę przypadkiem nie dawać mi karmy. Ja tylko powiedziałem, co miałem na myśli.

Edytowane przez wimmer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miło mi, ale to przesada. Owszem - staram się rozpowszechniać szkice astronomiczne, jako sposób na obrazowanie nieba, ale przecież to nie ja Wam organizuję czas, zabieram na obserwacje i kontroluję szkicowanie. Wasze szkice, to Wasza zasługa. Cieszę się, że stają się powszechne.

 

 

Obraziłem się.

 

A coż to za obrażanie się?? Wimmer, toż to nie było w Twoim kierunku (Tyś już nakarmiony aż nadto :) ). Dobsonme pisząc łasuchy myślał o mnie i o innych młodych stażem, ktorzy dobrze bawią się rysując obiekty astro!!!!!!

Szczerze mowiąc miał trochę racji...każdy z nas chce się jakoś pokazać, dowartościować i oczekuje poparcia (na tym forum w postaci karmy), nie każdy może ma tyle odwagi i odrobiny "talentu", jeśli można mowić tu o jakimkolwiek talencie :) (piszę o sobie) . Dobsonme napisał prawdę , może trochę w dosadnej i uszczypliwej formie...ale to jego domena. Ja nawet lubię te jego docinki i odpowiedzi dosadne i szczere do bolu :D (jest chociaż kolorowiej na forum), a jak czytam kolejną jego poważną odpowiedź i patrzę na tego ludka ze startreka, to buźka mi się sama uśmiecha :D .

Aleksandrze...więcej dystansu do siebie i innych a będzie ok! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej, chopaki, luz.

Te moje "Obraziłem się" miało być właśnie napisane celowo w "deseń" wypowiedzi Dobsome. Wiesz, takie bez ogródek :szczerbaty:

O nic się nie obrażam.

 

P.S: A właściwie to tylko Dobsonme wie, o kogo mu chodziło :P Wcale z resztą nie wymagam sprecyzowania. Każdy wyraża się w jakiś taki swój sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej, chopaki, luz.

Te moje "Obraziłem się" miało być właśnie napisane celowo w "deseń" wypowiedzi Dobsome. Wiesz, takie bez ogródek :szczerbaty:

O nic się nie obrażam.

 

P.S: A właściwie to tylko Dobsonme wie, o kogo mu chodziło :P Wcale z resztą nie wymagam sprecyzowania. Każdy wyraża się w jakiś taki swój sposób.

 

No to luz.... :) (super), bo jakby tak każdy obrażał się na każdego, to ja nie wiem, do czego doprowadziłoby to forum. Jeśli chodzi o karmę, to ja np bardzo lubię plusiki :) , jestem wtedy taki doceniony i trochę spełniony, lecz jeśli ich nie będzie, to rwać z głowy włosow nie mam zamiaru :D

Robson

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D ależ oczywiście, że szkice były a Wimmera nie było, ba, nie było go jeszcze na świecie! Wystarczy zajrzeć choćby tu

Ja napisałem tylko, że pozarażał = spopularyzował w naszym gronie :)

Do Twojego "historycznego" linku dodam jeszcze taki: http://astro-forum.org/Forum/index.php?sho...92&hl=szkic .

Prosze, zwróc uwagę na datę pierwszego wpisu. Wniosków nie wyciągam... Brak mi sił.

Dobrej zabawy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pamiętam szkic Saturna Kanarkusa, wtedy jakoś pierwszy raz zwróciłem uwage na ta tematykę. Chociaż już wcześniej były dobre szkice DSowe Eryka i planetarne Maksia. 2 lata temu jakoś też się bardziej zajmowałem szkicowaniem, głównie z nudów, nie miałem jeszcze Synty i dokładniejszych atlasów, a małym refraktorkiem i lornetka juz zaliczyłem to co sie dało. Jak nie miałem już nowych obiektów do szukania (pewnie by się znalały, ale atlasów dokładniejszych nie miałem), to zacząłem szkicowac to co znam ;).

teraz jakoś mało dosyć szkicuje, na niebie jest tyle obiektów do zobaczenia, że nie starcza mi już czasu na szkicowanie :P.

Ale rzeczywiście jak nastała "Era Wimmera" temat szkiców zyskał na popularności.

Edytowane przez ABC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Twojego "historycznego" linku dodam jeszcze taki: http://astro-forum.org/Forum/index.php?sho...92&hl=szkic .

Prosze, zwróc uwagę na datę pierwszego wpisu. Wniosków nie wyciągam... Brak mi sił.

Dobrej zabawy...

 

W czym problem...??? Szukacie jakiegoś guru astroszkicowania? Ojca astroszkiców? Po co? Nie rozumiem...Zaczynam żałować, że otworzyłem ten temat.

Edytowane przez robson999
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Twojego "historycznego" linku dodam jeszcze taki: http://astro-forum.org/Forum/index.php?sho...92&hl=szkic .

Prosze, zwróc uwagę na datę pierwszego wpisu. Wniosków nie wyciągam... Brak mi sił.

Dobrej zabawy...

 

Och Mpp Pamiętam, pamiętam...łezka się kręci w oczku lato 2007. Wtedy to były kurna szkice.

Brało się kartkę papieru i jechane :D bez obróbki. :banan:

Edytowane przez ignisdei
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czym problem...??? Szukacie jakiegoś guru astroszkicowania? Ojca astroszkiców? Po co? Nie rozumiem... [...]

 

W zupełności się z Tobą zgadzam, Robson.

Zdaje mi się, że z tym ustalaniem ojcostwa zrobił się "lekki" off-topic, przypomnę tylko, że pytanie brzmiało:

czy to zawsze tak było, że wraz z nastaniem wiosny i ładnej pogody, następował tak obfity wysyp pięknych szkiców?

 

Przeliczyłem szkice, które powstały tylko w ciągu ostatniego miesiąca (na dziesięcioletnim kompie przebijałem się przez wyszukiwarkę, doceńcie to :szczerbaty:)

W sumie 11 autorów popełniło i opublikowało od początku kwietnia (o ile dobrze policzyłem) 55 szkiców - dlatego nie dziwię się, że Robson zadał swoje pytanie...

 

Do Twojego "historycznego" linku dodam jeszcze taki: http://astro-forum.org/Forum/index.php?sho...92&hl=szkic .

Prosze, zwróc uwagę na datę pierwszego wpisu. Wniosków nie wyciągam... Brak mi sił.

Dobrej zabawy...

 

MPP, nie wiem czy aby nie odebrałeś zbyt poważnie mojej odpowiedzi, że szkice były i 100 lat temu - oczywiście, że zdaję sobie sprawę, że wielu z Was szkicowało wcześniej, wspomnę chociażby świetne, wręcz wzrocowe szkice Ignisa... Na innych forach też pojawiały się szkice, więc owszem, mam pojęcie, że Wimmer nie wyskoczył na AF z pierwszym ani nawet z dziesiątym szkicem. Powtórzę jak mantrę - obecny wysyp szkiców (TEJ WIOSNY) jest w dużej mierze zasługą Wimmera i tyle.

Z mojej strony mogę tylko podziękować, że podałeś świetnego linka :Beer: do nieco starszych rysunków, wielu z nich nie znałem.

I niech ci sił i słów nie brakuje, wszak piękną polszczyzną piszesz :)

 

pozdrawiam i ciemnego nieba!

 

ps. to się powinno znaleźć w HydeParku, ale z racji statusu Newbie mnie tam zaglądać nie wolno (pewnie dlatego, że "newbie" czyta się "njubi" i to za bardzo kojarzy się z Nubiru/Nibiru/Nibimbru czy jak jej tam... btw, kto pierwszy pokusi się o jej szkic? :szczerbaty:)

No więc a propos ustalania ojcostwa:

Była sobie we wsi piękna, młoda Maryśka. Gdy urodziła dzieko, zrobił się kłopot, gdyż swymi wdziękami obdarzała wielu chłopaków... Zebrali więc "potencjalnych ojców", zeby zrobić im badanie krwi w celu ustalenia ojcostwa. Przed drzwiami gabinetu lekarskiego zrobił się mały kocioł, gdyż każdy bał się iść pierwszy - więc wypchnęli Jaśka, jako, że był najsłabszy z nich wszystkich... Po paru minutach z gabinetu lekarskiego wychodzi cały rozpromieniony Jasiek i mówi:

- Ej, nie bójcie się, chłopaki, z palca pobierają!

 

...

 

i tym optymistycznym akcentem proponuję zakończyć tę dyskusję :)

Edytowane przez panasmaras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no nie ulega wątpliwości że Wimmer ruszył to środowisko. Nadał szkicowaniu wymiar masowy -no powiedzmy powszechny. Chłopak nie miał ręki no i pewnie środków do foto..ale miał duszę i zdolności artysty.Każdy esteta..musi w końcu wizualizować obiekt swoich westchnień...tak to już jest.

Olo wybrał szkic. A że to człowiek "medialny" nadał temu rozmach godny młota parowego. I się zaczęło. Ludzie którzy patrzą w niebo to z reguły jawni lub krypto-romantycy-wizualiści. Romantyk-wizualista posiada najczęściej talent, a wśród nas jest ich trochę. Tu nie trzeba monta klasy eq6, apo czy Sbiga . Tu starcza kartka, komplet ołówków czy pasteli. Potrzeba też odpowiedniej filozofii - iskry tworzenia inicjującej zjawisko - pewnego owczego pędu..i mamy tuziny aktywnych szkicowników.

I tak ma być.

To lepsze od czytania książek, i teoretyzowania .. tu wkracza w grę współzawodnictwo i chęć zabłyśnięcia w oczach kolegów. Filozofia jest taka: mam trochę talentu , chce się pokazać zarobić trochę karmy, zrobić mały lansik na forum, robi rysunek.. przykłada się do tego, ludzie mu gratulują i dalej zaraża entuzjazmem.

Ależ szkicujcie ludkowie.. bo taki szkic wymaga umiejętności szukania na niebie. Zmusza do wysiłku, analizy układów gwiazd. Najnormalniej astro-rozwija.

Sprawa jest jasna Wimmer to nie ojciec szkiców na forach.. to sprawca galimatiasu i chwała mu za to.

Edytowane przez ignisdei
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filozofia jest taka: mam trochę talentu , chce się pokazać zarobić trochę karmy, zrobić mały lansik na forum, robi rysunek.. przykłada się do tego, ludzie mu gratulują i dalej zaraża entuzjazmem.

 

Czyja to filozofia? :rolleyes:

Po co dorabiać do tego ideologię? Czy podobna "filozofia" może tyczyć się astrofotografów?

 

P.S: Bo tak się zastanawiam, czy to chodzi o mnie.

Edytowane przez wimmer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyja to filozofia? :rolleyes:

Po co dorabiać do tego ideologię? Czy podobna "filozofia" może tyczyć się astrofotografów?

 

No właśnie czyja? :) Wimmer proszę nie zaczynaj....bo ja chcę już iść spać a tu takie ważne wątki rozwijacie :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.