szukacz

31 Marca 2003

mam pytanie do majsterkowiczów, mianowicie trafił mi się za flaszkę "półlornetek" radziecki 10x50 (warstwa na obiektywie jakaś brązowawa, na "patrzałce" niebieska) wydaję mi się że kiedyś ktoś wspominał o szukaczu z lornetki. Może by sie dało coś zmajstrować z tego? A pytanie jest czy warto - bo jak nie to szkoda psuć , zostawił bym sobie na sąsiadki ;D

1 Kwietnia 2003

Na szukacz taki monokular jest dobry. Możesz rozpatrzeć dwie mozliwości 1) zostawiasz tak jak jest obraz prosty - nieodwrócony 2) wyjmujesz obiektyw i okular i robisz z tego małą lunetkę. Ja robię szukacze z lornetek 7x50 - mają one jeszcze większe pole widzenia. Jeśli zastosujesz łatwo demontowane mocowanie w przypadku nr 1 - to możesz także używać tego monokularu do celów "naziemnych"

Janusz Wiland

1 Kwietnia 2003

dziękuję bardzo, ale pozwolę sobie podrążyć jeszcze trochę. Pewne jest że to rozbiorę bo ma to trochę dziwaczny kształt, ponadto przyzwyczaiłem się już do obrazów odwróconych i jak chciałem wczoraj wieczorkiem sprawdzić co przez toto widać to jakoś ten normalny obraz wcale mi nie pomagał. Ale wracając do tematu, skoro mam to zdemontować to pojawia się pytanie czy nie potrzebne są jakieś diafragmy i może dałoby się zmajstrować jakiś krzyżyk tak przy okazji?

K.P

1 Kwietnia 2003

Jeśli to ma być tylko szukacz, to diafragmy nie są aż tak konieczne, choć pomogą przy wyczernieniu odblasków od Księżyca czy okolicznych lamp. Natomiast krzyż powinien być i musisz go sobie samemu zrobić z bardzo cienkiego drutu. Ja używam jednego pojedynczego drucika wyjętego z plecionki - ze starej taśmy łączącej dysk twardy z płytą główną komputera. Jest to dość trudna i precyzyjna praca. Trzeba to zrobić z możliwością dokładnego ustawienia krzyża w ognisku okularu. Położenie tego krzyża trzeba mieć możliwość regulowania, aby uzyskać ostry obraz zarówno krzyża jak i gwiazd w tym samym polu widzenia okularu. Powodzenia.