Skocz do zawartości

Troszke ŚMIECHU !!


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Moi drodzy zapomnieliśmy o najważniejszej części forum : "Części rozrywkowej" , niniejszym otwieram temat (ponownie):

 

Turysta do bacy:

- Ile kosztuje ten pies?

- 100 tysięcy

- Przecież nikt go nie kupi...

Po pewnym czasie turysta do bacy:

- Sprzedaliście psa?

- Tak... Za dwa koty po 50 tysięcy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł jak najbardziej popieram i już spieszę ze swoimi żarcikami   :D

Na początek też "góralski":

 

Młodej, pięknej dziewczynie zepsuł się przed Nowym Targiem samochód,

elegancki mercedes. Miała szczęście, akurat drogą szło dwóch górali. Znali

się trochę na mechanice i naprawili samochód. Dziewczyna proponuje im

pieniądze, ale oni kręcą głowami i mówią wprost, że zapłatę to oni chcą, ale

w naturze. Rozbawiona dziewczyna zgadza się.

- Dobrze chłopcy, ale przedtem założę wam takie gumki, żebym w ciążę nie

zaszła...

Transakcja odbyła się jak należy. Wszyscy byli zadowoleni. Po kilku dniach w

knajpie spotykają się ci sami górale.

- Pisała do ciebie?

- Nie. A do ciebie?

- Też nie.

- Słuchaj, czy ci zależy na tym, aby ona nie zaszła w ciążę?

- Nie zależy.

- To może ściągniemy te gumki?

 

No i jeszcze jeden:

 

Facet przejezdzajacy przez male miasteczko w Teksasie wszedl do miejscowego

baru, zamawiajac piwo zauwazyl stojacy za barem olbrzymich rozmiarow gliniany

sagan wypelniony 10-cio dolarowkami.

Zaintrygowany ta olbrzymia iloscia pieniedzy zapytal co to jest - wtedy

otrzymal odpowiedz ze to zaklad i ten co wygra kasuje wszystko!

Zaklad? A o co sie zakladacie ? Tego nie moge powiedziec, wpierw musisz dolozyc

10$ do gara a wtedy sie dowiesz.

Bez namyslu wyjal 10$ i polozyl na stosie. Wtedy to barman wyjasnil ze sprawa

jest w zasadzie prosta i trzeba wykonac trzy zadania:

1. Wypic duszkiem kufel meksykanskiej Tequilli, zaprawionej chili bez zrobienia

najmniejszego grymasu.

2. Wejsc w ogrodzenie na zapleczu baru w ktorym jest Bulterrier morderca i

wyrwac mu golymi rekoma bolacy zab, gdyz pies szaleje z bolu.

3. To juz przyjemnosc, nalezy isc na pieterko i dac 92 letniej babci

orgazm,gdyz nigdy go nie miala!

Facet po uslyszeniu warunkow stwierdzil z przekasem ze jeszcze nie oszalal i

juz o nic wiecej nie pytal. Po wypiciu jednak kilku piw i whisky raptem zawolal:

Dawaj ten kufel Tequilli!

Po otrzymaniu kufla wypil go duszkiem, zrobil sie purpurowo czerwony na twarzy,

lzy mu pociekly po policzkach, lecz mina mu nie drgnela.

Po kilku minutach gdy doszedl do siebie zapytal belkoczac, gdzie jest ten pies

i chwiejnym krokiem wyszedl....

W barze zamarlo, gdyz z podworka slychac bylo przerazajace odglosy,

szczekanie ,warczenie, wrzaski,lomot i na koniec wycie psa.... i cisza.

Kilka osob sie przezegnalo - no - zabil go!

W tym to momencie wszedl z powrotem do baru.

Ubranie mial w strzepach, caly byl podrapany i upackany w odchodach psa.

Rozejrzal sie przekrwawionym wzrokiem po obecnych i wybelkotal:

- No gdzie jest teraz ta babka ktora boli zab ?"

 

Pozdrawiam,

ohajo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja trochę z innej beczki (wprawdzie wiem co to sklepy Społem, ale nie stałem nigdy w monstrualnych kolejkach po wędlinę - no ale student jestem - a student wie co to kolejka ;) )

 

 

Z archiwum Spółdzielni "Społem":

 

Skarga z 1987 roku: Poprosiłam o mleko z żółtym kapslem, ale ekspedientka nie chciała mi go sprzedać, tłumacząc, że jest to mleko jutrzejsze, z jutrzejszą datą na kapslu. Proszę mi wyjaśnić, dlaczego mleko w dniu 3 maja datowane jest na 4 maja i czy ekspedientka mogła odmówić mi sprzedaży tego mleka – Halina Mikołajczyk.  

Wyjaśnienie kierowniczki: Mleko tłuste z żółtym kapslem dostarczane jest w południe i jednocześnie jest awansem na dzień następny. Proszę przyjść jutro, a będzie!

 

Skarga z 1983 roku: Nie chciano mi sprzedać szampana, choć pijanemu jegomościowi sprzedano w tym czasie wino. Dlaczego? - Bożena Zycholak.  

Wyjaśnienie kierowniczki: Zacznę od początku. O godz.14 przywieziono do naszego sklepu cukier, który miał być sprzedawany bez kartek. Wieść szybko rozeszła się po mieście i spowodowała szturm. Do godz. 18 sprzedaliśmy 4 tony. Na moich oczach rozgrywała się prawdziwa bitwa. Jednocześnie musiałam policzyć utarg. W tym kotle wywiesiłam więc na dziale z alkoholem kartkę jakąkolwiek, nie patrząc nawet, co tam napisane, że przerwa albo remanent i uciekłam na tyły na zaplecze. Była godz. 18.50, kiedy do mojego pokoju wszedł pijany olbrzym. Domagał się wina. Nie targowałam się, bo na biurku miałam rozłożone 13 milionów. Podałam mu butelkę. Zobaczyła to klientka, której już obsłużyć nie mogłam, i się wpisała.

 

W dniu 3 lipca 1989 sprzedawano dywany podgumowane. Ekspedientki poinformowały, że będą wpuszczały kolejno z obu kolejek. Mimo że stałam na początku kolejki uprzywilejowanej, dywanu mi nie sprzedano. Ekspedientki zachowały się b. brzydko. Zostałam przez jedną popchnięta z całej siły, a kiedy upadłam, siłą mi dywan wydarła. Dopisek kierowniczki: Serdecznie Panią przepraszamy za zaistniały incydent. Ekspedientce zwrócono uwagę o nietakim stosunku do klienta - Zdanowska.

 

Skarga z 1983 roku: Na wystawie są wystawione różne sery żółte, ale w sklepie nie ma ich w sprzedaży. Co to za zwyczaj reklamowania towaru, którego nie ma w sklepie. Proszę o wyjaśnienie - Tadeusz Kędzielski.

Wyjaśnienie kierownika: Sklep bierze udział w konkursie. Zrobiono więc wystawy konkursowe, na których umieszczono atrapy towarów. Samych towarów od dłuższego czasu niestety brak w sprzedaży.

 

Skarga z 1983 roku: Zamiast 3 kg cukru ekspedientka sprzedała mi 3 kg mrówek faraona (podpis nieczytelny). Dopisek kierowniczki: Klient był w stanie nietrzeźwym.

 

 

// no, na razie tyle wystarczy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Subject: rozmowy pilotów

 

 

Wieza: Zeby uniknac halasu, odchylcie kurs o 45 stopni w prawo.

Pilot: Jaki halas mozemy zrobic na wys. 35000 stop?

Wieza: Taki kiedy wasz 707 uderzy w tego 727, torego macie przed soba...

 

 

Wieza: Jestescie Airbus 320 czy 340?

Pilot: Oczywiscie, ze Airbus 340.

Wieza: W taki razie niech pan bedzie laskaw wlaczyc przed startem

pozostale dwa silniki.

 

Pilot: Dzien dobry Bratyslawo.

Wieza: Dzien dobry. Dla informacji - mowi Wieden.

Pilot: Wieden?

Wieza: Tak.

Pilot: Ale dlaczego, my chcielismy do Bratyslawy.

Wieza: OK w takim razie przerwijcie ladowanie i skreccie w lewo...

 

 

Pilot Alitalia, ktoremu piorun wylaczyl pol kokpitu: "Skoro wszystko

wysiadlo, nic juz nie dziala, wysokosciomierz nic nie pokazuje...."

Po pieciu minutach nadawania odzywa sie pilot innego samoloty:

"Zamknij sie, umieraj jak mezczyzna"

 

 

Pilot: Mamy malo paliwa. Pilnie prosimy o instrukcje...

Wieza: Jaka jest wasza pozycja. Nie ma was na radarze.

Pilot: Stoimy na pasie nr 2 i juz cala wiecznosc czekamy na cysterne.

 

 

Pilot: Prosimy o pozwolenie na start.

Wieza: Sorry, ale nie mamy waszego planu lotu, dokad lecicie?

Pilot: Do Saltzburga, jak w kazdy poniedzialek...

Wieza: DZISIAJ JEST WTOREK

Pilot: No to super, czyli mamy wolne...

 

 

Wieza: Wasza wysokosc i pozycja?

Pilot: Mam 180 cm wzrostu i siedze z przodu po lewej...

 

 

Wieza: Macie dosc paliw czy nie?

Pilot: Tak.

Wieza: Tak, co?

Pilot: Tak, prosze pana.

 

 

Wieza: Podajcie oczekiwany czas przylotu.

Pilot: Wtorek by pasowal....

 

:-)))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze o góralach:

 

Stoi dwóch górali po dwóch brzegach Dunajca. Jeden krzyczy do drugiego:

-Głęboka?!

A że było słabo słychać bo szum wody i w ogóle, drugi sie drze:

-To nie Oka, to Dunajec

Tamten wchodzi i po chwili wpada po szyje i porywa go nurt wody.

Jakimś cudem sie ratuje, przepływa na drugi brzeg, podchodzi do tamtego:

-Ja ci k** dam "do jajec"!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

As an airplane is about to crash, a female passenger jumps up frantically

and announces, "If I'm going to die, I want to die feeling like a woman."

 She removes all her clothing and asks, "Is there someone on this plane who

is man enough to make me feel like a woman?"

 

A man stands up, removes his shirt and says, "Here, iron this!".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

całe szczęście, że na forum nie pisują feministki ;)

 

- - -

 

Z OPAKOWAŃ (ale czy to tak było na prawdę?)

 

Na woreczku Fritos: "Możesz być zwycięzcą! Udział w konkursie nie wymaga zakupu. Szczegóły wewnątrz."

 

Na kostiumie Supermana dla dzieci: "Włożenie tego kombinezonu nie umożliwi ci latania."

 

Na tabletkach nasennych Nyto: "Uwaga: może powodować senność."

 

Na pudełku orzeszków podawanym na liniach lotniczych American Airlines: "Instrukcja: 1/ Otworzyć pudełko, 2/ Jeść orzeszki."

 

Na deserze Tiramisu, na spodzie pudełka: "Nie odwracać do góry dnem."

 

Na suszarce do włosów firmy Sears: "Nie używać podczas snu."

 

Na szwedzkiej pile mechanicznej: "Nie zatrzymywać łańcucha za pomocą rąk bądź genitaliów."

 

Na leku przeciw kaszlowi dla dzieci: "Nie prowadzić samochodu ani nie obsługiwać urządzeń mechanicznych po zażyciu preparatu."

 

Pudding firmy Marks & Spencer: "Produkt będzie gorący po podgrzaniu."

 

Na pudełku od żelazka Rowenta: "Nie prasować ubrań na ciele."

 

Na pudełku zupy Dial: "Sposób użycia: jak zwykłą zupę."

 

Na niektórych mrożonkach firmy Swanson: "Zalecany sposób przyrządzania: rozmrozić."

 

Na orzeszkach ziemnych Sainsbury’s: "Uwaga: zawiera orzeszki!"

 

Na większości pudełek lampek choinkowych: "Wyłącznie do użytku w pomieszczeniu zamkniętym lub na zewnątrz."

 

Na japońskim robocie kuchennym: "Nie używać w celu innego użycia."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poseł Samoobrony wrócił z zagranicznej delegacji i udziela wywiadu:

- To mówicie sołtysie, że byliście w Norwegii? - pyta dziennikarz.

- Ano byłem, a jakże!

- A fiordy widzieliście?

- Jasne, że widziałem! Jadły mi z ręki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwaga,od lat 18

 

Mąż zabrał żonę na pierwszą w jej życiu partię golfa. Oczywiście pierwsze uderzenie żony w piłeczkę i...... okno stojącego obok pola golfowego domku zostaje rozbite.

Mąż trochę się zdenerwował: "mówiłem żebyś uważała a teraz trzeba będzie tam iść przepraszać i może nawet zapłacić"

Tak więc golfiści idą do domku i pukają w jego drzwi. Momentalnie dochodzi ze środka miły głos mężczyzny "prosze wejść". Po wejściu zauważają w domku: zbite kawałki szyby, rozbitą starą wazę i siedziącego na kanapie kolesia.

Koleś pyta: "czy to wy zbiliście szybę?". ".....Tak.... przepraszamy za to bardzo" odpowiadają golfiści.

"Hmm właściwie to nie ma za co. Jestem dżinem, który był uwięziony w tej wazie kilkaset lat. Teraz powinienem spełnić 3 życzenia. Nie obrazicie się jak spełnie wam po jednym sam zostawiając sobie jedno na koniec?"

"Nie tak jest świetnie" - odpowiada mąż "ja bym chciał dostawać milion dolarów co roku"

"Nie ma problemu" mówi dzin " do tego gwarantuję że będziesz bardzo długo żył" "A ty młoda kobieto czego chcesz??"

"Chciałabym mieć ogromny dom w każdym państwie, każdy z najlepszymi na świecie służącymu"

"Mówisz i masz" odpowiada dżin "Do tego obiecuje ci że do żadnego z nich nikt się nigdy nie włamie.

"A jakie jest twoje życzenie dżinie?" - pyta małżeństwo

"Ponieważ tak długo byłem uwięziony nie marzę o niczym innym jak o seksie z tobą" zwraca się do kobiety dżin.

"I co ty na to kochanie?" pyta mąż "mamy tyle kasy i domy... może się zgódź"

Tak więc żona kolesia z dżinem idzie na pięterko.... Całe popołudnie kochają się. Dżin jest wręcz nienasycony. Po 4 godzinnach nieustannego seksu dżin złazi z kobiety , patrzy jej prosto w oczy i pyta "Ile masz lat ty i twój mąż"

"Oboje mamy po 35"

"Pier.....!!??? 35 lat i wierzycie w dżiny...."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Malzenstwo lezy w lozku. Mezowi zachcialo sie pic, a ze lezal od sciany zaczyna powoli przechodzic przez zone. Ta sadzac, ze maz a ochote na seks mówi:

- zaczekaj maly jeszcze nie spi.

Po pewnej chwili sytuacja sie powtarza...

maz wytrzymuje jeszcze chwile, a potem wstaje delikatnie, zeby nie budzic dziecka, ani zony. Idzie do kuchni, odkreca kran i nic - nie ma wody.

Sprawdza w czajniku, tez nie ma. Wyciaga wiec z lodówki szampana.

Zona slyszac huk otwieranego szampana pyta:

- co ty tam robisz?

Na to dziecko, które jeszcze nie spalo mówi:

- no tak nie chcialas mu dac d..y to sie zastrzelil!!

 

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedzie sobie młode małżeństwo samochodem. Przejeżdżają obok "tirówek".

Żona pyta:

- Kochanie, co tu robią te panie i to tak ubrane???

- One zarabiają na nierządzie.

- A co to znaczy?

- Robią ludziom przyjemności za pieniądze.

- A dużo można na tym zarobić??

- Oj, bardzo dużo, kochanie.

- To może i ja bym stanęła? W końcu dopiero co się dorabiamy, auto na

spłacie, a czasy takie niepewne...

Mąż unosi brwi ze zdziwienia:

- No, jak ty nie masz nic przeciwko, to ja też się zgadzam.

- A co muszę zrobić? - pyta żona.

- Stan tu, ja stane 100 metrów dalej. Jak podjedzie klient to powiedz

"stówa" i rób co trzeba. W razie wątpliwości mów, że musisz porozmawiać z

menadżerem i przybiegnij do mnie.

- Ok.

Żona staje, stoi 5 min. Zatrzymuje się mercol. Żona podchodzi, a kierowca

pyta:

- Ile?

- Stówa.

- Ale ja mam tylko siedem dych.

- Poczeka pan. Muszę porozmawiać z menadżerem.

Żona biegnie do męża i pyta:

- Józek, ale on mówi, że ma tylko 7 dych. Zrobić to?

- Nie kochanie, nie możemy od razu robić zniżek. Powiedz mu, ze za 70 to mu

weźmiesz do ręki.

Żona biegnie z powrotem i mówi, że zrobi ręką za siedem dych.

Gość się zgadza, wyciąga w....ja. Oczom żony ukazuje się instrument długi

aż do kolana klienta. Żona wytrzeszcza oczy i mówi:

- Muszę porozmawiać z menadżerem.

Biegnie zdyszana do męża i woła:

- Józek nie bądź świnia!!! Pożycz mu te trzy dychy!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyslowia:

 

 

Nie pozadaj zony blizniego swego  nadaremno.

 

Jak cie widza - to pracuj.

 

Tym chata bogata, co  ukradnie tata.

 

Jak sobie poscielisz to mnie zawolaj.

 

Takich  trzech jak nas dwoch, nie ma ani jednego.

 

Gosc w dom, zona w  ciazy!

 

Lepszy cyc, niz nic.

 

Nie wkladaj palca, gdzie tobie nie  milo.

 

Kto rano wstaje ten idzie po bulki.

 

Nie ma tego zlego,  co by nam nie wyszlo.

 

Kto rano wstaje, ten sam sobie  szkodzi.

 

Nie taka kobieta straszna, jak sie umaluje.

 

Ten sie  smieje ostatni, kto najwolniej kojarzy.

 

Kto pod kim dolki kopie, ten  szybko awansuje.

 

Kto rano wstaje, ten leje jak z  cebra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 kobiety porównują sex z mężami do jazdy samochodem:

- mój jest jak porshe , szybki , wytrzymały, sportowy

- a mój jak BMW, komfortowy , bezpieczny,  pierwsza klasa

- a mój jak Polonez....

pozostałe dwie zaskoczone pytają:

- czemu tak nisko Go cenisz ?

- bez ssania nie pojedzie.....

 

;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wymienić żarówkę?

 

1. Sposób irlandzki

Zapraszasz piętnastu Irlandczyków.

Jeden trzyma żarówkę, a reszta pije, aż pokój zacznie wirować.

 

2. Sposób sycylijski

Jeden Sycylijczyk wymienia żarówkę, a dwóch zajmuje się świadkami.

 

3. Po żydowsku

Potrzebnych jest pięciu Ţydów. Jeden wymienia żarówkę,

a czterech narzeka, że ta nowa pewnie nie będzie świecić

tak jasno, jak ta stara.

 

4. W duchu zen

Musisz przyprowadzić dwóch mistrzów zen.

Jednego, by wymienił żarówkę i jednego, by jej nie wymieniał.

 

5. Sposób gejowski

Jeden dzwoni po elektryka, a drugi miesza martini.

 

6. Egzystencjalnie

Jeden egzystencjalista wkręca żarówkę, a drugi obserwuje,

jak żarówka sama w sobie symbolizuje żarzące się nadzieje

subiektywnego postrzegania rzeczywistości w bezkresnym

absurdzie wieczności.

 

7. Sposób feministek

Zapraszasz dziesięć kobiet. Jedna wymienia żarówkę,

a dziewięć tworzy grupę wsparcia.

 

8. Po chrześcijańsku

Potrzebne są trzy osoby... a właściwie jedna.

 

9. Dla palących

Potrzeba co najmniej pięciu palaczy. Kiedy razem zapalą,

żarówka też zrobi to dla towarzystwa.

 

10. Sposób gwiazdy disco polo

Jeden wymienia żarówkę, a drugi pisze,

jak bardzo tęskni za tą starą.

 

11. Surrealistycznie

Ktoś trzyma żyrafę, a ktoś napełnia wannę mnóstwem

kolorowych drobiazgów.

 

12. Dla mających dużo czasu

Potrzebny jest tylko jeden zwolennik teorii ewolucji,

ale za to wymiana żarówki może potrwać 8 milionów lat.

 

13. Zoologicznie

Potrzebny jest wprawdzie tylko jeden goryl,

ale za to mnóóóóstwo żarówek.

 

14. Dla osób z problemami

Jeden psychiatra zmieni żarówkę, ale pod warunkiem,

że żarowka będzie się chciała zmienić...

 

15. Sposób lesbijski

Potrzebne są trzy lesbijki. Jedna wymienia, a dwie rozprawiają,

o ile lepiej jest to robić bez mężczyzny.

 

16. Dla macho

Jeżeli jesteś prawdziwym mężczyzną, nie wymieniaj żarówki.

Mężczyęni nie boją się ciemności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ot Polsza dziwny kraj

Wazelinka dla cytatów z Komisji Sledczej...

Newsgroups: pl.pregierz

1)

Posel Bohdan Kopczynski: Panie Redaktorze![...]Jak to sie ma do tego, ze Rywin przychodzi do pracownika Agory, redaktora naczelnego ,,Gazety

Wyborczej", z propozycja obrzydliwej lapówki, bo pan sie tym brzydzi, co wiem równiez z autopsji, pan sie tym brzydzi.

Przewodniczacy: Przepraszam, panie przewodniczacy, ale jak my to mamy

rozumiec?

Posel Bohdan Kopczynski:To znaczy znam pana redaktora naczelnego, ze on sie brzydzi lapówkami.

Przewodniczacy: Rozumiem.

 

2)

Renata Beger (Samoobrona): Prosze mi powiedziec, z jakiej pamieci pan

korzystal? Ja, na przyklad, jestem wzrokowcem, a pan?

Piotr Niemczycki: nie wiem z jakiej pamieci korzystam.

Renata Beger: a prosze mi powiedziec, jak wyglada pana notes?

Piotr Niemczycki:czarny.

Renata Beger: nie chodzi mi o kolor. Zapiski.

Piotr Niemczycki: pobazgrany, którego sam nie moge odczytac.

Renata Beger: a prosze mi powiedziec, czy pan chorowal w przeszlosci?

Piotr Niemczyckiewnie chorowalem....

 

3)

Adam Michnik: zacznijmy od tego, ze ja mam taka sama mozliwosc uczynienia Lwa Rywina czy kogokolwiek szefem Polsatu, jak prezydentem Francji czy krolem Norwegii.

Jan Rokita: prokuratorowi mówil Pan, ze Stanów Zjednoczonych.

Adam Michnik: nie rozumiem

Jan Rokita: prokuratorowi mówil Pan, ze Stanów Zjednoczonych, to

proponowalbym, zeby pan byl konsekwentny.

Adam Michnik: no tak, ale jezeli pan posel pozwoli, to chce czasami

urozmaicic palete swoich propozycji.

 

4)

Kopczynski: (...) ciekawe co na to posel SOLANA?

Nalecz: alez panie posle chyba chodzi o posla SMOLANE

Kopczynski: panie przewodniczacy, oczywiscie, ze chodzilo mi o tego posla a nie posla SOLANE

 

5)

SLDowski gepart sledczy w spódnicy : wiec pan panie prezesie (Niemczycki) mówi, ze w siedzibie jest uklad komunikacyjny pionowy:windy, korytarze i schody?

Niemczycki: nie, nie pani posel, korytarze sa na pewno poziome.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anglik, Amerykanin i Rosjanin zakladaja sie, kto opowie najwieksza bzdure.

- Dzentelmen z Londynu... - rozpoczyna Anglik - przeplyna Atlantyk w zwyklej wannie.

- Dzentelmen z Bostonu... - przebija Amerykanin - skoczyl z otwartym parasolem z dachu wiezowca i caly czas palac cygaro wyladowal bezpiecznie na ziemi.

Zabiera glos Rosjanin:

- Dzentelmen z Moskwy...

- Wygrales - mówi Anglik.

- Wygral - zgadza sie Amerykanin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W strazy pozarnej dzwoni telefon.

- Dzien dobry, czy to ZUS?

- ZUS splonal.

Po pieciu minutach znowu dzwoni telefon.

- Dzien dobry, czy to ZUS?

- ZUS splonal.

Po nastepnych pieciu minutach znowu dzwoni telefon.

- Dzien dobry,czy to ZUS?

- Ile razy mam panu powtarzac, ze ZUS splonal! - odpowiada wsciekly strazak.

- Ale jak przyjemnie tego posluchac!

 

dla forumowiczow prawnikow:

Wlamywacz skarzy sie koledze:

- Ale mialem pecha. Wczoraj wlamalem sie do domu prawnika, a on mnie nakryl. Powiedzial, zebym zmykal i wiecej sie nie pokazywal.

- No to jednak miales szczescie!

- Szczescie? Policzyl sobie 300 zl za porade!

 

-----------

 

Przychodzi do spowiedzi bardzo zawstydzony facet:

- Prosze ksiedza, oszukalem Zyda, czy to grzech?

- Nie, synu, to cud...

-------------

 

Do radzieckich kosmonautów przychodzi general:

- No, towarzysze, jutro lecicie na slonce.

- Na slonce? Ale tam goraco, spali nas.

- Partia o tym pomyslala, polecicie noca.

-----------------

 

Laduje polski samolot na lotnisku w Chicago, pilotom cudem udaje sie uniknac katastrofy, tylko ich nadzwyczajne umiejetnosci i znakomity system hamulcowy Boeninga pozwolily na zatrzymanie samolotu przed krancem pasa startowego...

- To jest najkrótszy pas startowy ze wszystkich pasów jakie w zyciu widzialem - mówi pierwszy pilot.

- Noo... - odpowiada drugi - ale za to szeroki na dziesiec kilometrów.

----------------

Czterolatek zapytal w przedszkolu pieciolatka, co to jest p.enis. Ten nie widzial, ale obiecal zapytac tate.

Wieczorem spelnil swa obietnice i zadal to intrygujace pytanie rodzicielowi. Ten z duma obnazyl sie przed nim i rzekl:

- To wlasnie jest p.enis. Skromnie mówiac, to jest idealny p.enis.

Nastepnego dnia pieciolatek tlumaczy mlodszemu koledze, rozpinajac rozporek:

- P.enis to jest to. A jakby mial 5 cm mniej, to bylby to idealny p.enis

--------------------

na dzis wystarczy

pozdroowka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Szefie

Niestety, z powodu nieoczekiwanego ataku zimy nie uda mi się dotrzeć dzisiaj do pracy. Gdy próbowałem dotrzeć do garażu, na dworze zastałem 20 centymetrów sniegu. Na dowód przesyłam zdjęcie...

Szczerze oddany pracownik.

 

DrogiSzefie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę dowcipów na czwartkowe "dzień dobry" :-))

 

Siedzi Janko Muzykant na wzgórku nad Silnicą i wzdycha:

- Echhh... Bach umarł.

Po chwili:

- Echhh... Beethoven nie żyje.

I jeszcze po chwili:

- Kurde i ja się coś źle czuję...

---------------------------------------------------------

 

Z podręcznika hackera: Jak złamać kod do skrzynki pocztowej.

 

 

łączysz się z bazą danych i wpisujesz poniższe polecenie:

select kod_do_skrzynki_pocztowej from kody where username=''<tu wpisujesz

nazwe tego użytkownika którego kod chcesz łamać>'';

jak już masz kod, to drukujesz go na kartce i dajesz do zalania w plastik - są takie firmy.

Jak już masz to zalane w plastiku - nie zalaminowane!!! to ważne, bo jak zalaminujesz to kod będzie miękki i ciężki do złamania. Po prawidłowo wykonanym zalaniu plastikiem kod powinien być twardy.

Teraz kładziesz go końcami na np. płytach chodnikowych, tak aby podparty był tylko po bokach.

Uderzesz mocno w sam środek kodu głową.

są dwie możliwości:

1. złamałeś kod.

2. rozbolała cię głowa, a kod nietknięty

jeśli masz do czynienia z przypadkiem 2 to musisz powyższą czynność (uderzanie) powtarzać do skutku.

 

-------------------------------------------------------------------

 

Zapis rozmowy przez radio:

-Widzimy was na radarze, płyniecie prosto na nas zmieńcie kurs

-My też was widzimy to wy zmiencie kurs

-Powtarzam płyniecie na nas zmieńcie kurs

-To wy zmieńcie kurs

-Zmieńcie kurs jesteśmy 50tysięcznikiem,lotniskowiec klasy NImitz

-To wy zmieńcie, kanadyjska latarnia morska.

 

--------------------------------------------------------------------

 

Tfu..,tfu...

Znowu na piachu siedziałaś?!!

 

-----------------------------------------------------------------

 

* puk, puk.

* Kto tam?

* Satanista!

* Nie wierze!

* Jak Boga kocham!!!

 

-------------------------------------------------------------------

 

Na zjeździe językoznawców:

-... w roznych jezykach sa pojedyncze i podwojne zaprzeczenia, ktore moga oznaczac zarowno negacje jak i potwierdzenie, ale w zadnym jezyku nie ma

podwojnego potwierdzenia oznaczajacego negacje....

Glos z sali:

- Dobra, dobra!

 

-----------------------------------------------------------------------

 

Co mówi bezrobotny absolwent SGH do pracującego absolwenta SGH?

- Dwa cheeseburgery i frytki poproszę!

 

Miłego dnia !

 

ohajo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mlody chlopak dostal wreszcie ukochane prawo jazdy. Poprosil wiec swojego ojca, pastora, o pozyczenie samochodu. Ten powiedzial mu: "Sluchaj, zawrzyjmy uklad. Poprawisz troche oceny w szkole, bedziesz czesciej czytal biblie i zetniesz wlosy to o tym pogadamy"

Po jakims miesiacu chlopak przyszedl do ojca z ta sama sprawa i tym razem uslyszal - "Synku jestem z ciebie naprawde dumny. Poprawiles stopnie, dokladnie studiowales pismo, tylko wiesz, zetnij jeszcze te wlosy"

"Ale tato" odpowiedzial syn "czytam ta biblie i wiesz, kazda wieksza postac jak Samson, Mojzesz, Noe, ba, nawet Jezus miala dlugie wlosy..."

"No widzisz synku ... i zapierdalali na piechote!"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.