Skocz do zawartości

Urodzeni pod znakiem Wężownika,


Rekomendowane odpowiedzi

To rzeczywiście budujące i skłaniające do astrologii bo jeden z największych fizyków stawiał horoskopy. Inny ze współczesnych wielkich umysłów Richard Feynman miał niezwykły talent do otwierania sejfów, propozycja dla nas jego wzorem zostańmy kasiarzami.

 

Tym się różnimy, patrzymy na ludzi nie mocą ich autorytetu ale mocą ich geniuszu i pomysłów. W myśl zasady "tak jak ślepej kurze uda się trafić ziarno tak i największym umysłom zdarzy się idiotyczny pomysł"

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To rzeczywiście budujące i skłaniające do astrologii bo jeden z największych fizyków stawiał horoskopy. Inny ze współczesnych wielkich umysłów Richard Feynman miał niezwykły talent do otwierania sejfów, propozycja dla nas jego wzorem zostańmy kasiarzami.

 

Tym się różnimy, patrzymy na ludzi nie mocą ich autorytetu ale mocą ich geniuszu i pomysłów. W myśl zasady "tak jak ślepej kurze uda się trafić ziarno tak i największym umysłom zdarzy się idiotyczny pomysł"

 

Pozdrawiam

 

Może jednak warto się zastanowić dlaczego jden z najwiekszych fizyków stawiał horoskopy?

 

Tu link dla zaintersowanych poszerzaniem horyzontów myślowych

http://www.aureas.org/rams/Rams13QuantumMechanics.pdf

 

pozdrawiam Kasja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co jest lżejsze puch czy naiwność, że ten post się utrzyma? (toż Panienkę ręce rozbolą od tego PisAnia)

 

ŻEBY TYLKO MNIE NIE ROZBOLAŁY :D

 

 

 

p.s.

a wystarczyło nie podawać linka i było by jako tako (od biedy) "w temacie"

raklama_czystego_puchu.jpg

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ oczywiście że warto i przez kilkaset następnych lat się nad tym zastanawiano i od tych kilkuset lat nikomu nie udało się udowodnić sensowności ich istnienia, w tak zwanym międzyczasie zaczeliśmy latać w kosmos a astrologia jeszcze ma udowodnienie swej wiarygodności.

Dlatego nie ma sensu wyważać otwartych drzwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmiać mi się chce gdy patrzę na ten model atomu sodu :ha:

 

EDIT: A propos fizyków i horoskopów, i alchemii:

 

"Wielkie nazwiska uprawdopodobniają największe idiotyzmy, gdyż tłum ma naiwną pewność, że wielcy ludzie bredzić nie mogą." - Zbigniew Herbert

Edytowane przez Lars
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może jednak warto się zastanowić dlaczego jden z najwiekszych fizyków stawiał horoskopy?

 

Tu link dla zaintersowanych poszerzaniem horyzontów myślowych

http://www.aureas.or...umMechanics.pdf

 

pozdrawiam Kasja

Niels Bohr miał podkowę przybitą na progu. Zapytany przez znajomego, czy wierzy w szczęście przynoszone przez nią, odpowiedział: nie, ale ona działa nawet jak się w nią nie wierzy.

To o czymś świadczy. Tylko o czym? :blink: :blink: :blink:

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

A propo obrazka. Rozumiem że argumentów do rozmowy brak. Jedynie żałosne wygłupy na poziomie nastolatków z gimnazjum.

Obrazek może i żałosny (wstawił go Ekolog i to wyjaśnia sprawę), ale znacznie bardziej żałosne są próby wmawiania, że astrologia to nauka lub, że astrologia może nam przynieść jakiekolwiek sensowne i prawdziwe informacje.

Jules tak grzeczne i rzeczowo pytał Ciebie kilka razy o meritum astrologii a Ty mu nie odpowiedziałaś - wystawiasz tym samym sobie i tej kupie bzdur którą nazywasz nauką stosowne świadectwo.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30.11-znaczy się jestem wężownikiem a nie strzelcem?

 

Tego dnia Słońce znajduje się w gwiazdozbiorze Wężownika. A konkretniej na granicy między Skorpionem a Wężownikiem. Możesz sobie sprawdzić w WinStarsie 2 albo innym Stellarium. Oczywiście nie ma to jakiegokolwiek znaczenia :D

 

Obrazek może i żałosny (wstawił go Ekolog i to wyjaśnia sprawę), ale znacznie bardziej żałosne są próby wmawiania, że astrologia to nauka lub, że astrologia może nam przynieść jakiekolwiek sensowne i prawdziwe informacje.

Jules tak grzeczne i rzeczowo pytał Ciebie kilka razy o meritum astrologii a Ty mu nie odpowiedziałaś - wystawiasz tym samym sobie i tej kupie bzdur którą nazywasz nauką stosowne świadectwo.

 

Nie karmmy trolla już więcej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega Szmarcin dał świetny temat ale nieostrożny podtemat, a Moderator był miły i nie wymazał podtematu

... i mamy "zlot czarownic" {metafora!}

 

Natomiast uważam, że wspaniale się stało, że pogadano tu o ekliptyce i gwiazdobiorach bo to jednak dużo (niektórym) wyjaśniło.

Pozostaje nam (Lars) tylko prosić Moderatórów o wymazanie podtytułu bo do końca Astropolis czyli do roku

4 345 234 890 {licząc od Obamy, który umieści ludzi na Marsie i zrestartuje kalendarze jako największy VIP historii}

 

Co jakiś czas tą drogą (wątkiem) będą tu łowcy naiwnych - pod pretekstem tego podtytułu - absolutne głupoty lansowali.

Czasem w bardzo niecnym celu ale i sprytnym stylu.

 

No chyba że astrologia (i takie podobne) wymrze w końcu - czego jej serdecznie życzę :szczerbaty: :szczerbaty: :szczerbaty:

 

Najzabawniejsze, że jak juz wymrze to forumowicz, którego wyszukiwarka wrzuci kiedyś w te tu posty z lekka się załamie i pomyśli

"astrologia"??? ... aaa ... to era rozumu łupanego ... nie muszę tego zrozumieć :D

 

 

Pozdrawiam

kocham_go.jpg

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

astrolog " z ery rozumu łupanego" wyjaśnił [/b]. :flirt:

 

pozdrawiam Panowie i więcej elastyczności życzę w poglądach

Kasja*

 

 

Dałem plusa za błyskotliwe i sympatycznie ironiczne użycie "ery" niemniej w kwestii "elastyczności" popełniasz błąd życiowy.

 

Nie należy pozwalać sobie na elastyczność w odniesieniu do poglądów głoszonych przez innych ludzi (choćby milony) przekraczajacych granice zdrowego rozsądku, logiki lub ewidentnych testów (jeśli są potrzebne).

 

Dlatego zaimponowała byś nam Twoją elastycznością gdybyś dopuściła (w sobie) myślenie czy ta astrologia to jednak nie są alogiczne fantazje; obiektywnie do niczego nieprzydatne.

 

Niech ludzie co szukają "porady" w jakiejś życiowej sprawie szukają jej w internecie na stronach merytorycznych, a nie u astro-magów.

Nie tolerujmy fałszywego leku nawet jak niby/czasem pomaga bo dojdziemy do szaleństwa czyniąc tak w kolejnych dziedzinach życia!

 

Przemyśl to i przejdź na jasną stronę rozumu. Może wybierzesz się wtedy na obserwacje kosmosu z nami!?

 

Lornetka/teleskop kosztuje niewiele wiecej niż wizyta u wróżki :D {szukaj w: Astromarket lub DeltaOptical}

Edytowane przez ekolog
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Przemyśl to i przejdź na jasną stronę rozumu. Może wybierzesz się wtedy na obserwacje kosmosu z nami!?

 

Lornetka/teleskop kosztuje niewiele wiecej niż wizyta u wróżki :D {szukaj w: Astromarket lub DeltaOptical}

Ekologu, uprzedziłeś mnie! Też chciałem Kasi doradzić zakup lornetki i obserwacje. Niebo jest piękne i szkoda marnować czas na głupoty. Wreszcie byś zobaczyła tytułowego Wężownika. Polecam piękną i rozległą gromadę otwartą IC4665 nad beta Oph (Cebalrai). Jeszcze są szanse na M10, M12 a poza miastem także M14 (jasne gromady kuliste). Wreszcie mielibyśmy o czym rozmawiać i nikt by Ci nie dokuczał. :friends:

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 2 tygodnie później...

Szuu byłabym wdzięczna, gdybyś jednak horoskopów gazetowych (na bazie tylko Słońca w znaku) nie łączył z astrologią profesjonalną, bo z nimi to nawet większość astrologów nie chce mieć do czynienia i odżegnuje się od tego

gdzie tam widzisz horoskopy gazetowe?

 

to tylko zestawienie odchyłek od średniej dla ludzi urodzonych w różnych okresach roku.

osobiście uważam że można by to traktować jako "pierwiastek racjonalny" w astrologii czyli jedyny "wpływ położenia gwiazd" na życie człowieka jaki można udowodnić naukowo. ("wpływ" w cudzysłowie, bo jest to przyczynowość tego samego rodzaju co wpływ wskazówek zegarka na wschód słońca).

 

wokół tego racjonalnego ziarnka prawdy narosły zwyrodniałe formy, takie jak astrologia profesjonalna i astrologia gazetowa. o tej drugiej wszyscy mamy podobne zdanie więc nie trzeba nic pisać, a na temat pierwszej już uzasadniałem dlaczego jest sprzeczna ze zdrowym rozsądkiem i rzeczywistością (tysiące ludzi o tym samym horoskopie spotyka zupełnie inny los)

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Uff.. wyzyskując poświąteczny bezruch w firmie przeczytałem cały wątek. Chapeaux bas! dla kasji za heroizm w nawracaniu pozytywistów - pasję cenię choć poglądów nijak nie podzielam :(

Wydaje mi się, że kasja odparła zarzuty (patrz np. post #78, 82) o kompletnej niewiedzy astrologów w kwestii mechaniki nieba. Na oczywistą propozycję stawiania horoskopu odcięła się równie oczywistym i równie zlekceważonym pytaniem o daty zaćmień Księżyca (jak rozumiem w obu przypadkach trzeba by poświęcić nieco czasu na obliczenia; w przypadku zaćmień, jak zrozumiałem odpowiedź Piotra w post #76, popędzić do roboty nieco większe komputery)

Znamienna dla mnie jest odpowiedź kasji (#95) na pytania szuu nt (nie)możliwości statystycznej weryfikacji przewidywań astrologów - z samej istoty astrologii wypływająca :(.

Znaczy pozostajemy w obszarze wolności wyboru zdań przyjmowanych za prawdziwe czyli WIARY!

Tu jest chyba sedno. Jeśli sie nie mylę - kasju potwierdź lub zaprzecz proszę - astrologia wywodzi się z Babilonii. Przez zupełny przypadek w świecie starożytnym Babilończyk był synonomem maga (tak, tak, takim ze szpioczastą czapeczką co to z gwiazd i skąd tam inąd wiedzę m.in. o przyszłości czerpał; patrz: Ceram "Bogowie, groby i uczeni":). Z tym, że była to wiedza metafizyczna, a planety błądzące utożsamiały/odpowiadały bogom. BTW u Herodota wiele zabawnych opowieści o wpadkach różnych przepowiadaczy znaleźć można (np historia Krezusa co to się z Sybillą bodaj nie dogadał, w wyniku czego Pers Dariusz go pobił i w niewolę pojmał :) Piszę to wiedząc, że Sybilla nie z gwiazd, a na rauszu przepowiadała - to tylko przykład skuteczności praktycznych zastosowań wiedzy nieweryfikowalnej za to starożytnej w zyciu. Nb na miejscu Krezusa raczej bym Sybilli nie wory złota dał, a w skórę za takie przepowiadanie :)

I co by się nie zmieniło od tamtych czasów wiedza naukowa i teologiczna/metafizyczna są ROZŁĄCZNE i wzajem nie falsyfikowalne z samej swej natury! Tedy dyskusja o astrologii światopoglądu bardziej niz czego innego się tyczy IMHO oczywiście.

 

Na koniec przydługiego postu pytanie do kasji jako astrolożki jeśli wolno: czy nie jest tak, że magowie babilońscy przepowiadali na podstawie rzeczywistego położenia planet/bóstw względem zodiaku w chwili narodzin i zmiany wynikające choćby z precesji (zmiany gwiazdozbiorów na ekliptyce) powinny być reinterpretowane i modyfikowane? Inaczej zodiaki astrologiczne zdają się być bytami samymi w sobie, transcendentnymi?/niezależnymi i.... liczą sobie ledwie c.3-4 tys. lat. Dlaczego akurat tamto niebo miało by mieć wiekszy wpływ na nas niż obecne?!

Edytowane przez jqb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak napisałam wcześniej, w horoskopie widać wiele intymnych szczegółów z życiorysu. Szanuję prywatność i nie zamierzam publicznie opisywać horokopu Piotra.

 

Czy wy tam macie jakąś tajemną książeczkę z cytatami jakich należy używać aby ukryć swoją żenującą niewiedzę gdy ktoś wam robi prosty test mający ją unaocznić? Jeżeli tak to wyrzuć ją, bo wszyscy się śmieją z tego a wy nawet tego nie widzicie i pogrążacie się coraz bardziej.

 

Pisz wszystko co wiesz na temat mojego życiorysu, co tam ci horoskop podpowiada, nie ma tam nic do ukrycia, zezwalam, a nawet usilnie o to proszę. Ciekaw jestem jakie teraz "argumenty" wymyślisz co by swej wiedzy na mój temat nie ujawniać?

Jeżeli w horoskopie wyszło ci że staję się bardzo niespokojny gdy ktoś usiłuje z ludzi robić idiotów to nie pisz tego bo to już widać z mojej reakcji na twoje bluźnierstwa wobec nauki i zdrowego rozsądku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie wiem czy miało/ma większy wpływ niebo obecne czy przeszłe ;) To chyba pytanie filozoficzne ;) ale dla mnie osobiście nie ma to zbyt wielkiego znaczenia. Patrz wyżej przykład z zegarkiem i wschodem Słońca.

 

Może dlatego zodiak nie jest reinterpretowany, bo zodiak nadal precyzyjnie opisuje roczny ruch Słońca. Pisałam o tym wczesniej ale link chyba nie działa więc przypomnę.

 

W dniu kiedy Słońce wchodzi w znak Barana jest równonoc wiosenna (punkt przecięcia się ekliptyki i równika niebieskiego) i ten moment jest uznany za poczatek astronomicznej wiosny....

 

 

Tak i rozumiałem; czyli magowie babilońscy znakom zodiaku nadali nazwy odpowiadających im ówcześnie gwiazdozbiorów li tylko dla wygody coby im sie łatwiej zapamiętało:), a związki z losem ludzkim wg astrologii mają nie oddziaływania całego kosmosu (czyli również dostrzegalnych wtedy gwiazd stałych), a bogowie babilońscy widziani przez magów pod postacią krążących po niebie gwiazd zmiennych.

Może być i tak, a i wygodę mieli jak od pewnego momentu te ostatnie umieli sobie wprzódy policzyć i niespodzianek (= odczytywania nagłych zamysłów bogów), jakby zabrakło. Ale fucha na dworze jako piarowców króla przed ludem została. Intratna póki się grubiej w interpretacji nie omskneli i król poważniejszej bitwy nie przerżnął ;)

 

Czyli jeśli dobrze rozumuję, astrologia to de facto wiara w bogów Babilonu i po części Sumeru? Ok, można aktem woli i dziś ją wybrać. Człowiek istotą duchową (religijną wg pozytywistów i psychologów) jest przez ostatnie kilkaset tysięcy lat pewnie :)

 

Nadal tylko nie chwytam czemu ma dziś mieć znaczenie na tle jakiego gwiazdozbioru biegali bogowie akurat dwa gwiazdozbiory na ekliptyce temu :) Ten nieco arbitralny wybór mnie nieco przyznam razi jeśli chodzi o spójność systemu. (edycja: chyba, że zodiak w astrologii oznacza jakieś byty transcendentne nie związane z kosmosem/gwiazdami stałymi - wtedy napisz może coś o nich proszę)

 

Niemniej dzięki za odpowiedź. Skomentuj tylko kasju proszę czy nie popełniam błędu postrzegając astrologię jako religię - na podstawie Twoich wyjaśnień z resztą.

 

Pozdrawiam :)

Edytowane przez jqb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasju z linków: astrologia obserwuje niebo zakładając istnienie związków między rzeczywistymi (obserwowanymi) zjawiskami na niebie a losami ludzi i świata. Ty odpowiedziałaś (o ile Cię dobrze zrozumiałem), że nie ma znaczenia położenie gwiazdozbiorów (rzeczywisty obraz nieba) na ekliptyce dla przepowiadania. Zdziwiło mnie to, przyznaję ale wobec tego narzuca się logiczny wniosek: znaczenie ma byt niezależny zwany zodiakiem, którego składowe (bez zwiazków z obserwacjami nieba) mogły by równie dobrze nosić nazwy np. warzyw bądź zwierzątek? Nazwy gwiazdozbiorów przyjęto tylko dla wygody facetów patrzących w ówczene niebo, a z ekliptyki coby im się łatwiej zapamiętało.

Przyznaj, że przywoływanie takiego niezależnego bytu bez podania logicznego/spójnego uzasadnienia (choćby tylko na poziomie teorii/koncepcji) ma znamiona wiary/religii.

Nb w podanym przez Ciebie linku z wiki astrolatria miała być związana z uprawianiem astrologii. Poza tym przepowiadanie przyszłości z ruchów ciał niebieskich - astrologia - było w Babilonii w sferze religii właśnie. Współcześni astrologowie do Chaldejczyków (Babilończyków) się odwołują.

 

Reasumując moje wątpliwości:

 

albo1: astrologia obecnie nie jest wiarą, a "używaniem zegarka o nieznanym mechaniźmie" (związki losów przyszłych z niebem obecnym - tak jak w wiki). Tylko czemu do systemu religijnego sprzed c.4tys lat się odnosi i tymże rodowodem epatuje. W dodatku obrazu nieba obecnego nie uwzględniając (położenia gwiazdozbiorów)

 

albo2: jest wiarą/religią przywołującą niezależny byt - zodiak - nie zwiazany, poza przypadkową zbieżnością nazw, z niebem. Tu pytanie czemu astrologowie przyznawać się nie lubią do faktu tworzenia na gruzach religii babilońskiej nowej WIARY, w żadnym razie nie nauki. Wszak prześladowania w czasach tolerancji religijnej im nie grożą.

 

albo3: astrologia jest silnie niespójna, a jako remedium udziela swoim fanom dyspensy od logicznego myślenia (wręcz nakłania do przyjmowania zdań sprzecznych za prawdziwe).

 

... a najlepiej wytłumacz jak to jest, pozostając w zgodzie z logiką i biorąc pod uwagę powyższe - uzasadnione ufam - wątpliwości :)

 

Pozdrawiam licząc na Twoją cierpliwość i chęć do rozmowy :)

Edytowane przez jqb
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.