Trąba powietrzna

Asieńka · 30 Czerwca 2009

Dzisiaj ok. 19 udało mi się sfotografować takie cacko :

kasia_b92 · 2 Lipca 2009

Wow, widziałam zdjęcia tej trąby na WP Właściwie to trąbka, nie trąba, ale zawsze coś

Michal Kusiak · 2 Lipca 2009

To klasyczny typ trąby zwany "land spout" (formujący się w zwykłej chmurze burzowej, a nie superkomórce). Niektórzy mówili że to 'funel cloud' czyli - formująca się, niedoszła trąba powietrzna "Polscy łowcy burz" przyjrzeli się jednak dokładnie tej trąbie. Wystarczyło wyjechać tuż za budynki mieszkalne Poznania ażeby dostrzec że u ziemi formował się bardzo subtelny lejek i delikatnie zamiatał tereny, ale nie wyrządzając szkód (siła - F0).

W ostatnich tygodniach tego typu zjawisk pojawiło się bardzo dużo. Z bliskich mojemu miejscu zamieszkania: W Jabłonkowie (niedaleko Babiej Góry) przeszła mała trąba. Z kolei 11 maja takie zjawisko pojawiło się w Oczkowie - dzielnicy Żywca. A wczoraj "funnel cloud" pojawił się nad Bielskiem.

Jak na razie nie mamy dużych kontrastów temperaturowych przez co dynamika zjawisk jest dość spokojna.

Edytowane 2 Lipca 2009 przez Michal Kusiak

Michał Sz. · 2 Lipca 2009

Na youtube umieszczono krótki film przedstawiający trąbę powietrzną z okolic Poznania:

Domyślam się, że chodzi o to samo zjawisko które sfotografowała Asieńka. Pozdrowienia

Mateusz_R · 2 Lipca 2009

Gratulacje, swietne zdjecie!

Jak na razie nie mamy dużych kontrastów temperaturowych przez co dynamika zjawisk jest dość spokojna.

To, że w ostatnich dniach nie zanotowano żadnej trąby mezocyklonicznej wynika nie z braku dużych kontrastów(gradientu) temperatury, a ze słabego przepływu powietrza w środkowej troposferze. Gdyby był on nieco większy, przy obecnej energii konwekcji(a jest ona ogromna) mielibyśmy trąby typu F2 czy F3. Poza tym gradient temperatury(poziomy) większego wpływu na burze nie ma. Znacznie ważniejszy jest gradient pionowy, a ten obecnie jest dość duży, co przy bardzo dużej wilgotności właściwej daje ulewy czy nawet opady nawalne(szczególnie dzięki małej prędkości wiatru w wyższych warstwach troposfery).

Trąby niemezocykloniczne(ew. FC) powstają wbrew pozorom bardzo często, wystarczy niski poziom kondensacji wymuszonej(niska podstawa chmury), duży pionowy gradient temperatury w warstwie 0 - 2km(ewentualnie niskie DSCAPE) i lejek gotowy.

Michal Kusiak · 2 Lipca 2009

To, że w ostatnich dniach nie zanotowano żadnej trąby mezocyklonicznej wynika nie z braku dużych kontrastów(gradientu) temperatury, a ze słabego przepływu powietrza w środkowej troposferze. Gdyby był on nieco większy, przy obecnej energii konwekcji(a jest ona ogromna) mielibyśmy trąby typu F2 czy F3. Poza tym gradient temperatury(poziomy) większego wpływu na burze nie ma. Znacznie ważniejszy jest gradient pionowy, a ten obecnie jest dość duży, co przy bardzo dużej wilgotności właściwej daje ulewy czy nawet opady nawalne(szczególnie dzięki małej prędkości wiatru w wyższych warstwach troposfery).

Bardzo miło przeczytać fachowe objaśnienie problemu. Dzięki Mateuszu.

Zadałbym więc pytanie, takie bardzo laickie. Czy da się określić długość czasu między wzrostem przepływu powietrza w wyższych partiach atmosfery a powstaniem tak silnego zjawiska? Chodzi mi o przedział orientacyjny w jakim mielibyśmy czas wydawać stosowne ostrzeżenie.

Edytowane 2 Lipca 2009 przez Michal Kusiak

Mateusz_R · 2 Lipca 2009

Bardzo miło przeczytać fachowe objaśnienie problemu. Dzięki Mateuszu.

Zadałbym więc pytanie, takie bardzo laickie. Czy da się określić długość czasu między wzrostem przepływu powietrza w wyższych partiach atmosfery a powstaniem tak silnego zjawiska? Chodzi mi o przedział orientacyjny w jakim mielibyśmy czas wydawać stosowne ostrzeżenie.

Właściwie automatycznie silniejszy wiatr w wyższych warstwach troposfery zwiększa szanse na rozwój trąb powietrznych. Tyle, że ten wzrost zachodzi dość wolno - w czasowych skalach synoptycznych a więc kilka(zimą to nawet w ciągu kilkunastu godzin) do kilkunastu dni.

Niestety z ostrzeganiem przed trąbami powietrznymi jest bardzo ciężko. Obecnie prognozy krótkoterminowe(tj. do 3 dni) pozwalają stwierdzić prawdopodobieństwo wystąpienia tego zjawiska w danym rejonie(powiedzmy części Polski). W tym celu wykorzystuje się specjalne wskaźniki i modele numeryczne, które dzielą się na te starszej generacji(hydrostatyczne) i nowszej(niehydrostatyczne). Te pierwsze nie modelują(prognozują bezpośrednio) konwekcji(burz), analizują jedynie skutki jej wystąpienia. Przykładem takiego modelu jest GFS, którego prognozy można znaleźć tutaj http://www.gfspl.rootnode.net/gfspl/T2M/00 Te drugie konwekcję prognozują już bezpośrednio, ale i tak mają z tym problemy(przykład: modele UM i COAMPS ICM-u, model COSMO_LM używany w IMGW).

Większe szanse przewidzenia trąby powietrznej stwarzają prognozy nowcasting wykorzystujące dopplerowskie radary meteorologiczne. W Polsce takich radarów jest 8(5 magnetronowych starszej generacji i 3 klistronowe - nowsze zamontowane w Rzeszowie, Legionowie i Gdańsku), niestety zwykły człowiek ma dostęp do zbiorczego produktu COMPO_CMAX który znajduje się na pogodynce. Na podstawie niego bardzo trudno jest przewidzieć gdzie pojawi się trąba powietrzna, niestety.

panasmaras · 2 Lipca 2009

Nie wiem, czy powinienem podpinać się pod ten temat, ale:

19 marca popełniłem taką fotkę:

Wyglądało to, jak trąba, której ktoś chwilę wcześniej wyciągnął wtyczkę z gniazdka

Jakieś pół minuty wcześniej, w momencie gdy pierwszy raz ją zaobserwowałem miała mniej postrzępiony kształt leja. W ciągu minuty - dwóch kształt powoli się rozpłynął niesiony "zwykłym" już wiaterkiem...

Czy to mogła być trąba...? Dym z komina na pewno nie... Wirowania żadnego nie widziałem, choć kształt schodzącego leja pokazuje dość wyraźnie "skręcenie" powietrza