Skocz do zawartości

Jaki sprzęt do naziemnych dalekich obserwacji


Gość luneta200

Rekomendowane odpowiedzi

Zauważyłem też większy kąt na B fotce i większe skalowanie. Oryginał A miał 0.99mb a po wrzuceniu 1.07mb

Natomiast fotka B 2.80mb po wrzuceniu 0.99mb.

Dziwne że podobne fotki, na takiej samej matrycy (6mpx) a ważą różnie. Fotka a - to telefon; Sony Ericsson Xperia Arc S. A fotka B - to Panasonic Lumix FZ-18. Poniżej podobne kadry, ale już wrzucone bezpośrednio.

DSC_0443.JPG

P1260016.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Telefon to tylko telefon, może matryca ma 6 mpx, ale sam sensor jest za mały i bardzo szumi. Poza tym rozdzielczośc optyczna soczewek w telefonach też pozostawia dużo do życzenia. Fotki z Lumixa sa zdecydowanie lepsze, bardziej naturalne i bez przesycenia koloru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Telefon to tylko telefon, może matryca ma 6 mpx, ale sam sensor jest za mały i bardzo szumi. Poza tym rozdzielczośc optyczna soczewek w telefonach też pozostawia dużo do życzenia. Fotki z Lumixa sa zdecydowanie lepsze, bardziej naturalne i bez przesycenia koloru.

 

Nie wiem jak duża jest matryca w telefonie. Wiem tylko że jest 8mpx 1.4 µm CMOS (BSI) i pewnie dlatego szumi.

Jakby matryca/sensor był CCD szumial by mniej. Co do optyki to sie zgadzam, Lumix ją ma - Xperia nie. Ale ten szeroki kąt, w Panasonicu jest większy niż w cienkim telefonie bez optyki i to mnie dziwi.

 

Jasne, telefon to tylko telefon i niech tak zostanie. Jednakże ostatnio wypasione komóry androidowe wchodzą w obszar foto all- in -one.

Ma ktoś Nokię 808? Chętnie zobaczyłbym jej 38mpx fotki w porównaniu do kompaktu :icon_biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak duża jest matryca w telefonie. Wiem tylko że jest 8mpx 1.4 µm CMOS (BSI) i pewnie dlatego szumi.

Jakby matryca/sensor był CCD szumial by mniej.

Ale to nie ma reguły. CCD w kompaktach Kodaka szumiały dużo bardziej niż np CMOS w Fuji. Przy tej samej rozdzielczości różnica jest zauważalna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Test noki 808 http://www.fotopolis...ureview-test.

 

Generalnie matryca w teleforach komórkowych ma rozmiar porównywalny do 2 dwóch główek od zapałki. Zmieszczenie na takiej powierzchni 8 mln sensorów światłoczółych to makabra. Im większy rozmiar pojedyńczego elementu światłoczułego tym lepsza jakość zdjęcia (kolor, szum, itp). Oczywiście dochodzą jeszcze czynniki technologiczne, jakość wykonania, itd. Więc nie zawsze matryca Cmos szumi więcej niż ccd. lub odwrotnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musiałbym po testować, jednak ostatnie CCDki na pewno były lepiej dopracowane niż pierwsze CMOS y BSI. Poza tym Cmosy zawsze szumią (na wyższych czułościach) bardziej niż ccd. A w telefonach często matryce są niskiej jakości i dane z exifóf o czułości iso to pewnie elektroniczny chwyt oprogramowania. Przy długich czasach naświetlania telefon by się grzał i bateria wcześniej by padła.

Wyeliminowali to i telefony nie robią długich naświetleń:)

A dwie główki od zapałek to już rozmiar matryc w większości małpek - te w telefonach są chyba mniejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racja, do niedawna kompakty miały nawet całkiem sporą matrycę, pamiętam w moim Sony dsc-w50 czy PowerShot-ach Canona (430,460), teraz kazdy chce mieć zoom 500x w takim kompakcie, więc producenci zmniejszają matrycę żeby miec większy cropp. A co do danych exif z telefonów to chyba tak jest, bo czy iso 64 czy 200 to taka sama jakość :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musiałbym po testować, jednak ostatnie CCDki na pewno były lepiej dopracowane niż pierwsze CMOS y BSI. Poza tym Cmosy zawsze szumią (na wyższych czułościach) bardziej niż ccd. A w telefonach często matryce są niskiej jakości i dane z exifóf o czułości iso to pewnie elektroniczny chwyt oprogramowania. Przy długich czasach naświetlania telefon by się grzał i bateria wcześniej by padła.

Wyeliminowali to i telefony nie robią długich naświetleń :)

A dwie główki od zapałek to już rozmiar matryc w większości małpek - te w telefonach są chyba mniejsze.

 

 

Odwrotnie. To Cmos szumi dużo mniej na wysokich czułościach od CCD. Dlatego teraz wsyzstkie lustrzanki mają CMOS.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem tu na myśli aparaty kompaktowe, ale w lustrzankach też zjawisko występuje. Cmos jest bardziej napakowany - a co za tym idzie - szybciej odczytuje i zapisuje. Przy długich naświetleniach np. 30s na cmosie odrazu widzimy fotkę. Ccd po 30s. naświetlania 30s zapisuje. Przy wysokich czulościach, kiedy na przetwornik idzie większe napięcie Cmos z jego osprzętem wzmacniaczy szumu, korekcji itp - grzeje się, przez co zakłóca konwersję z analogowego na cyfrową, w postaci kolorowego delikatnego szumu.

Ccd konwerteruje wolniej, po jednym pikselu bo nie ma tych 'usprawniaczy' przez co nagrzewa się mniej i tego syfu matrycowego niema.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Ccd po 30s. naświetlania 30s zapisuje. Przy wysokich czulościach, kiedy na przetwornik idzie większe napięcie Cmos z jego osprzętem wzmacniaczy szumu, korekcji itp - grzeje się, przez co zakłóca konwersję z analogowego na cyfrową, w postaci kolorowego delikatnego szumu.

Mam kompakta z ccd i zapisuje wolniej, bo nie da się wyłączyć odzumiania. Po 16sek ekspozycji następuje 16 sek odszumianie, bo darkó to to chyba nie robi :icon_smile: To odszumianie jest odpowiedziale za tak długie przetwarzanie obrazu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kompakta z ccd i zapisuje wolniej, bo nie da się wyłączyć odzumiania. Po 16sek ekspozycji następuje 16 sek odszumianie, bo darkó to to chyba nie robi :icon_smile: To odszumianie jest odpowiedziale za tak długie przetwarzanie obrazu.

 

Miałem tak w Olympusie E-410...naświetlanie 60s, odszumianie 60s...masakra. Do tego ogniskowa 1000mm pokazywała pionowe pasy (nierówności powierzchni CCD)

Tutaj oryginalny RAW z matrycy CCD Olympus E-410 + MTO11CA 1000mm Pradziad z Szyndzielni.

Jak mocno wyciągniesz na światłach/cieniach, to zobaczysz pionowe pasy.

Możesz go ściagnąć z adresu:

http://wyslijto.pl/plik/qw0x22u7ta

Edytowane przez Rafał ZOOM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego teraz wsyzstkie lustrzanki mają CMOS.

Czy wszystkie ? Są przecież takie , te z wiekszym od małego obrazka czujnikiem w technologii CCD .

@Rafał ZOOM , wywołałem sobie Twoje zdjecie , na moim obecnym CMOSie też potrafia wyjsc takie blizny , ale akurat ten Pradziat z Szyndzielni jest na tyle dobrze naswietlony ze nie ma potrzeby go wyciagac az do pojawienia sie tych pasów , wiec to nie problem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy wszystkie ? Są przecież takie , te z wiekszym od małego obrazka czujnikiem w technologii CCD .

 

Oczywiście odniosłem się to segmentu aps-c czy tak zwanego full-frame (mały obrazek :) ) Nie ma sensu wspominać o takim Hasselbladzie.

Edytowane przez Morth
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Oczywiście odniosłem się to segmentu aps-c czy tak zwanego full-frame (mały obrazek :) ) Nie ma sensu wspominać o takim Hasselbladzie.

Dlaczego nie ;) skoro dziś mały obrazek to mniej więcej cena 4 aps-c , to średni format w cenie 4 puszek FF nie jest taki nieosiągalny , tym bardziej dla ludzi którzy nim zarabiają . Patrząc na dzisiejsza cene sredniakow analogowych pocieszam sie ze kiedys za równowartosć wypłaty bedzie mnie amatora stać tez na stary cyfrowy sredni format , pytanie tylko czy tak jak dzis 30 letni 6x7 analog nadaje sie do uzytku , za 20-30 lat cyfowy bedzie działał , bo dzis kilkuletnie aparaty czesto sa juz uzywane tylko jako dostarczyciel części albo jako przycisk do papieru ale tu juz wracamy do tego co zostało napisane strone wczesniej :(

Każdy z nas miał kiedyś lodówkę, która pracowała 25 lat.
Edytowane przez gezeb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby Dalekie Obserwacje przyznawalo certyfikaty, pewnie ten aparat taki certyfikat DO by dostał.

http://www.fotopolis...x50-hs-50x-zoom

Co za bezsens :D

Albo trafienie pomiędzy np 24 a 100 mm będzie graniczyło z cudem przy mechanicznym obiektywie wysuwającym się dość szybko albo wysunięcie całego do 1200mm będzie zajmowało wieczność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

, bo dzis kilkuletnie aparaty czesto sa juz uzywane tylko jako dostarczyciel części albo jako przycisk do papieru ale tu juz wracamy do tego co zostało napisane strone wczesniej :(

 

Gdzie tam miał, u mnie nadal taka jedna siedzi i burczy w piwniczce, żrąc prąd na potęge :P . Musze sprawdzić ile faktycznie więcej taka lodówa-freonówa bierze.

Edytowane przez Morth
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem tak w Olympusie E-410...naświetlanie 60s, odszumianie 60s...masakra. Do tego ogniskowa 1000mm pokazywała pionowe pasy (nierówności powierzchni CCD)

Tutaj oryginalny RAW z matrycy CCD Olympus E-410 + MTO11CA 1000mm Pradziad z Szyndzielni.

Jak mocno wyciągniesz na światłach/cieniach, to zobaczysz pionowe pasy.

Możesz go ściagnąć z adresu:

http://wyslijto.pl/plik/qw0x22u7ta

 

Miałem pożyczonego kiedyś Olimpusa E-410, to maleństwo robi tak zwane "darki" matryca przez taki sam czas jak naświetlanie, wyłapuje generowane przez siebie szumy i po tym aparat odszumia zdjęcia. Ja w swojej alfie 100 też mam matryce CCD, i redukcję szumów przy długim naświetlaniu mam wyłączoną, bo nie widać różnicy. Na iso 400 już mam zbyt duze szumy, ale ze statywu zawsze robi się zdjęcia iso 80 lub 100 więc problemu nie ma. Ciekawe czy na moich zdjęciach z Olimpusa też będą takie pasy??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za bezsens :D

Albo trafienie pomiędzy np 24 a 100 mm będzie graniczyło z cudem przy mechanicznym obiektywie wysuwającym się dość szybko albo wysunięcie całego do 1200mm będzie zajmowało wieczność.

 

Bo to Power Shot. Żaden chyba nie będzie patrzył na wartosć zooma żeby mieć np ten sam kadr co 135mm w lustrze 202.5mm. Tam sie kadruje na oko. Ale wywołałeś ciekawą sprawę: Ostatnio testowałem TZ-18 i zauważyłem że aparat ma dwa rodzaje zooma mechanicznego. Normalny zoom idzie np do 200mm potem jest dziura, a potem drugi zoom idzie np od 350mm do końca.

Owa dziura to miejsce gdzie aparat cropuje płynnie z ostatniej wartości 200mm kadr do wartości 350mm.

Wartości zooma napisałem na oko, nie sprawdzałem dokładnie na ilu milimetrach jest owy przeskok. Poniżej przykład:

P1000845small.JPG 270mm

P1000846small.JPG 416mm

P1000847small.JPG wg exifu 416mm a kadr wyraźnie bliższy

P1000848small.JPG 416mm i jeszcze większe powiększenie cyfrowe

P1000849small.JPG 585mm i chyba drugi element soczewek się włączył

P1000850small.JPG 878mm tu już niema co komentować ...

 

Fotki pomniejszyłem 1280x720.

Działanie dwóch grup zoomu w serii TZ tłumaczyłoby zastosowanie pryzmatu w aparacie. Jedna grupa działa przed pryzmatem (ta większa) w obiektywie, a druga grupa soczewek (mniejsza) działa w aparacie. Tak kiedyś był reklamowany słynny TZ - 1.

Chyba że jest tu jakiś i nny czynnik. Błąd odczytu exif?

Zaskakuje jednak fakt, że podobny efekt zauważyłem w innej serii Lumixa. FZ-18 - gdzie miejsca jest już trochę wiecej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.