Skocz do zawartości

Wyniki wyborów w PTMA Lublin


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Z wielkim zaiteresowaniem śledzę ten wątek. Odbywa się w jego ramach znakomita dyskusja, debata niemal, o kondycji miłośniczej astronomii w Polsce i roli PTMA.

Poruszono wiele ważkich kwestii. Tak się składa, że PTMA jest przed walnym zebraniem i wyborem nowych władz. Wśród zabierających głos są (czy będą) zapewne delegaci na to zebranie (ja niestety nie "załpałem" się). Sądzę, że ta dyskusja zainspiruje ich do przemyśleń, z którymi pojadą na walne zebranie.

PTMA jest niezbędne, co do tego nie mam żadnych wątpliwości, ale nowocześnie zorganizowane, z jasno wytyczonymi celami działań i nowymi, zdolnymi do reformatorskich działń ludźmi we władzach. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Panie Stanisławie,

ma Pan rację, właśnie tak się stało w lubelskim PTMA!

Do lamusa odeszły stare władze i jako, że od pewnego czasu zmienił się sposób finansowania oddziałów to teraz mamy większe możliwości.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karolu,

 

dziwnie odczytujesz moje posty ale to nic pewnie nadajemy na innych falach.

Adamo: krytykujesz GOTO a przecież dzięki niemu są możliwe takie rzeczy jak szybkie przeglądy galaktyk w poszukiwaniu supernowych, zaliczane ściśle do "prawdziwej nauki" którą się tak podniecasz i do której wszystkich chcesz zmusić oraz stało się możliwe oglądanie i śledzenie Jowisza w dzień. Co do działalności oddziału, piszesz że PTMA zacznie być w końcu obecne w sieci a co będzie dalej to jeszcze napiszemy. Sorry ale to mi się kojarzy z jakimiś komunistycznymi manifestami o tym że dążymy wszyscy do świetlanej przyszłości i tak ciągle dążyliśmy a nic konkretnego z tego nie wychodziło.

Nie krytykuje systemu GOTO tylko miałem na myśli przeciętnego miłośnika.

Co do obecności PTMA w sieci nie będę tego komentował.

Co do Twojego stwierdzenia że świat nie kończy się na sieci - myślę że też zauważyłeś to o czym pisali inni forumowicze - współczesny styl życia w sposób naturalny narzuca pewne ograniczenia, które dotyczą 2 rzeczy: czasu i kasy. Towarzystwo które zakłada spotykanie się na kilka godzin w sztywno ustalonym terminie oraz płacenie czegokolwiek, nawet jeśli to jest "tylko" 40 zł rocznie (które tak naprawdę przekłada się na wydatek w obrębie budżetu dla jakiegoś konkretnego miesiąca) uderza właśnie w te 2 podstawowe rzeczy na które teraz jesteśmy tak wyczuleni. Inwestowanie w sprzęt i w samochód aby poświęcić czas na konkretne obserwacje to już zupełnie inna bajka i na tym właśnie polega prawdziwa działalność prowadzona poza jakimiś chorymi organizacjami. Jeśli zaś chodzi o porady i uwagi praktyczne, to równie dobrze można się nimi wymieniać stojąc przy teleskopach a nie w jakiejś dusznej sali. A do tego wszystkiego jest jeszcze możliwość wysłania maila na priva albo posta na forum - i każdy może odpowiedzieć w wygodnym dla siebie czasie, nawet jeśli akurat jest w pracy. Twierdzisz że takie porady są nic nie warte bo są udzielane przez "sieciowych teoretyków" ale jest przecież z nami na forum chociażby Leszek Marcinek (pod nawzą lemarc) którego chyba nie uważasz za teoretyka bez wiedzy praktycznej?

Ze światem kończącym na sieci to widzę że po prostu popadasz w skrajności, widzę że dla Ciebie jest czarne albo białe i koniec.

Uważam, że Internet jest niezbędny ale nie jedyny!

Nie jest to jedyna forma dostępu do astro.

Nawiązując do Leszka to nie wiem o co Tobie chodzi?

Pisząc o teoretykach miałem na myśli teoretyków a nie wszystkich forumowiczów :D

 

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się składa, że PTMA jest przed walnym zebraniem i wyborem nowych władz.

 

To ja mam propozycję jako kandydat na członka. Jednym z podstawowych celów stoważyszenia wymienionym wprost w statucie jest edukowanie społeczeństwa w dziedzinie astro.

 

cyt.

"Art.6. Celem Towarzystwa jest uprawianie i szerzenie w społeczeńs-twie wiedzy o Wszechświecie przez:

 

1. zjednoczenie osób pracujących na polu astronomii i nauk pokrewnych oraz interesowanie się tymi dziedzinami wiedzy,

2. zaznajamianie członków Towarzystwa z najnowszymi postępami wiedzy astronomicznej i nauk pokrewnych oraz pobudzanie do własnych badań,

3. popularyzację wiedzy astronomicznej wśród najszerszych sfer społeczeństwa, a w szczególności wśród młodzieży "

 

osoby zainteresowane realizacją celów zawartych w punkcie 2 mają swoje sekcje tematyczne.

 

Proponował bym zastanowic się nad możliwością powołania sekcji edukacyjnej. Na przeglądniętych przezemnie stronach www oddziałów okazuje się, że pokazy publiczne i edukacja jest jedną z najczęsciej robionych przez oddziały rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł: nie piszę o "zachodnim" stylu życia tylko o polskim. Aktualna jego specyfika nie pozwala na sprawne działanie czegoś takiego jak PTMA niezależnie od sposobu prowadzenia oddziałów - po prostu samo założenie istnienia przerostu formy nad treścią w postaci: biurokracji bardziej adekwatnej dla dużej firmy, kilkugodzinnych spotkań w stałych terminach oraz pobierania opłat za nic jest błędne i w zasadzie doprowadziło już do upadku tej organizacji w skali kraju. Wszystko to jeszcze się trzyma bo nieliczne aktywne jednostki takie jak Ty albo np. Adamo prowadzą swoją praktycznie niezależną działalność niczym się nie przejmując a jednocześnie czują się w obowiązku podtrzymywać istnienie pewnej fikcji bez której obraz astronomii w Polsce byłby trochę zdrowszy.

 

SSW: piszesz że istnienie PTMA jest niezbędne ale jest to tylko hasło, jedno z wielu które padały zamiast konkretów w takich dyskusjach. Bardzo proszę o wyjaśnienie czemu nie mógłbyś się obejść bez takiej organizacji.

 

Adamo: byłem przy tym jak na czacie ktoś się pochwalił że ma drogi teleskop z GOTO ale nie wie gdzie jest M 35. A powiedz mi co by było gdybyś sam miał takie możliwości finansowe i nie zaczynał od MTO tylko od NexStar GPS. Myślę że taka sytuacja jest wtedy dość naturalna, jedni dostają najpierw książkę a inni zaczynają od samego gołego wynalazku jakim jest teleskop i to trochę determinuje ich drogi rozwoju. Zresztą taka śmieszna sytuacja o jakiej wspomniał Paweł kiedy taki obserwator nagle zostaje bez prądu skłania do uzupełnienia braków w orientacji na niebie.

 

Co do obecności PTMA w sieci to właśnie wolałbym żebyś skomentował. Tak "wielka" organizacja nie ma własnej domeny chociaż mają ją nawet osoby prywatne do niej należące jak np. Janusz Wiland. W związku z tym dostanie się do jej materiałów jest bardzo utrudnione. Gdy już się uda odnaleźć stronkę ZG, wszystko jest tam tak rozlokowane że są trudności z odnalezieniem tak chyba kluczowej rzeczy jak statut, o czym pisał Mirek (a i ten dokument podobno jest niezgodny z wymogami prawnymi - może to dlatego lepiej żeby nikt się do tego nie dokopał). Jeśli chodzi o PTMA Lublin, to stronka zawiera co prawda informacje o publikacjach członków oraz galerię z wiecznie oczekiwanym działem "komety" ale nie ma ani słowa o tym co właściwie konkretnego się dzieje na spotkaniach. Zaczynam mieć wrażenie że największym osiągnięciem obecnego zarządu było obalenie poprzedniego zarządu a reszta zostaje praktycznie po staremu.

 

Co do Internetu to ja też nie pisałem że jest jedyny tylko że bezpłatnie dostarcza informacji które kiedyś dostarczały oddziały i sekcje a teraz ciągle jeszcze próbują ale odpłatnie i w formie papierowej czyli z dużym opóźnieniem. Paweł napisał że traktuje Komeciarza jako miejsce na publikację wyników obserwacji ale takim miejscem jest przecież International Cometary Quarterly do którego docelowo są kierowane - a że jest on drogi i słabo dostępny to przecież nikt nie zabrania umieścić podsumowujacych artykułów na sieci zamiast ładować kasę i wysiłek w wydawanie czasopisma na papierze.

 

Przez astronomię amatorską rozumiem obserwacje w terenie wspomagane informacjami z sieci oraz od czasu do czasu publikowanie artykułów. Jeśli coś pominąłem to mnie popraw.

 

Sugerowałeś że czerpanie porad praktycznych z sieci jest mało wartościowe bo są tam mało doświadczeni użytkownicy. Napisałem więc że chociażby na tym forum jest Leszek Marcinek więc dostęp do fachowych porad przez sieć istnieje. Nie ma za to Jerzego Marcinka który nie ma w domu sieci i ze znanych nam powodów nie może jej mieć a jego fachowa wiedza trochę się marnuje. Nie ma jednak przeszkód żeby założył maila i ściągał go w jakiejś kafejce netowej albo u brata raz na jakiś czas, nawet raz na miesiąc (a potem czytał na spokojnie offline i wysyłał odpowiedzi - w przypadku kafejki koszt jednorazowy wynosiłby około 1 zł a u brata raczej 0 zł).

 

"Art.6. Celem Towarzystwa jest uprawianie i szerzenie w społeczeństwie wiedzy o Wszechświecie przez:

 

1. zjednoczenie osób pracujących na polu astronomii i nauk pokrewnych oraz interesowanie się tymi dziedzinami wiedzy,

2. zaznajamianie członków Towarzystwa z najnowszymi postępami wiedzy astronomicznej i nauk pokrewnych oraz pobudzanie do własnych badań,

3. popularyzację wiedzy astronomicznej wśród najszerszych sfer społeczeństwa, a w szczególności wśród młodzieży "

 

Mirku: genialne cytaty.

 

Ad 1 Fajna to organizacja której celem jest "interesowanie się". To tak jakby np. US Air Force postawiła sobie za cel "interesowanie się Irakiem". Myślałem że jest to raczej przyczyna rozpoczęcia działalności a nie jej cel... Tak samo "zjednoczenie działających na polu" - ani słowa o tym jakie to miałoby być zjednoczenie - czy chodzi o wspólnotę majątkową, lojalność partyjną czy może unię cielesną. Na poważnie myślę że chodziło o dystrybucję materiałów i wsparcie fachowo-sprzętowe ale to przecież amatorzy astronomii robią w koleżeńskim nieformalnym gronie z o wiele większą skutecznością.

 

Ad 2 Zaznajamianie z najnowszymi osiągnięciami też każdy przeprowadza we własnym zakresie czytając chociażby teksty z głównych portali astronomicznych (a jeśli zna angielski to po prostu prosto ze źródeł). Urania - pisemko wydawane na gazetowym papierze w objętości 30 stroniczek a kosztujące więcej niż stustronicowa Wiedza i Życie jest tutaj raczej pewnym nieporozumieniem.

 

Ad 3 Wśród "najszerszych sfer" czyli wśród nikogo. Nowi miłośnicy astronomii odkrywają istnienie swojej ulubionej dziedziny już całkowicie samodzielnie bo fachowcy publikują głównie w Vademecum Miłośnika Astronomii (też zresztą pisemku nie mającym za wiele wspólnego z PTMA a radzącym sobie lepiej niż Urania). Musiałem specjalnie namawiać Adamo żeby opublikował swoje zdjęcie w ogólnodostępnej Wiedzy i Życiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D witam

 

Karolku,

Zaczne od tego, że jesteś także w tym nowym zarządzie! i mile widziane są inicjatywy z Twojej strony bo też nie byłeś chyba zadowolony z działalności byłego (na szczęście) prezesa.

Jak Zdecydowałem się zrobić stronke (na moje nieszczęście) to były (na szczęście) prezes pierwszy skrytykował nie mając żadnego pomysłu na zmiany.

Należy podkreślic fakt, iż oddział tworzą ludzie i to tylko od nich zależy jak to będzie wszystko działało.

Nawiązując do domeny (www.ptma.pl) to niestety nie mamy wpływu na ZG ale trwają rozmowy nad podłączeniem całego PTMA do domeny o nieco innej nazwie. Wiem, że ZG ma dosyć mało funduszy i twierdzą że nie potrzeba im wydawać na domenę.

Tak to wygląda dopuki skład ZG jest jaki jest to pewnie tak będzie. Wracając do stronki naszego oddziału to dobrze wiesz, że wszystkie prace były zawieszone do wyborów i chyba nie musze tłumaczyć z jakiego powodu. Ponadto już są ustalone zmiany dotyczące strony i będzie dział poświęcony zebraniom!, także czekam na inne propozycje.

Jeśli chodzi o porady praktyczne to widzę że w dalszym ciągu popadasz w skrajności ::) miałem na myśli, że można trafić na osoby niedoświadczone.

A decyzje dostępu do sieci Jerzego chyba należy pozostawić samemu zainteresowanemu, ponadto z tego co wiem to jego wiedza się nie marnuje bo dużo koresponduje listownie i wysyła zainteresowanym materiały.

Zaczynam mieć wrażenie że największym osiągnięciem obecnego zarządu było obalenie poprzedniego zarządu a reszta zostaje praktycznie po staremu.

Byłeś na zebraniu i znasz ustalenia zarządu! więc nie wiem o co Ci chodzi ??? mineło od zebrania raptem 2 tygodnie!

Jeśli chodzi o GOTO to jak bym miał kase to pewnie bym kupił coś takiego ale sądzę że chciałbym wiedzieć co to za obiekt na który mi GOTO wycelował ;D, tym bardziej bym studiował wiedze o owych obiektach.

 

pozdrówko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu piszesz do mnie per "Karolku", w każdym razie wypowiadam się tu nie tyle na temat oddziałów ale mam wątpliwości co do tego czy w obecnej rzeczywistości wogóle są trafne założenia czegoś takiego jak PTMA, niezależnie od tego jak są prowadzone oddziały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podnoszony jest postulat nowych ludzi, nowych władz w PTMA. Ja niestety myślę, że w każdej organizacji, która nie ma swoistej konkurencji, zawsze następuje marazm i petryfikacja dotychczasowych układów. Nie bardzo wierzę, że PTMA jest w stanie się zmienić.

Sam Staszku piszesz, że nie załapałeś się na delegata, dlaczego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oskarze,

wiesz, że wszystko zależy od ludzi którzy tworzą daną organizację i jak wszystko, także ZG przemija:)

A na miejsce obecnego ZG przyjdzie nowy i jest sznsa że młodszy.

Ale jak wszyscy będą wychdzili z założenia, ze się nie da i się nie opłaca to .....

 

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podnoszony jest postulat nowych ludzi, nowych władz w PTMA. Ja niestety myślę, że w każdej organizacji, która nie ma swoistej konkurencji, zawsze następuje marazm i petryfikacja dotychczasowych układów. Nie bardzo wierzę, że PTMA jest w stanie się zmienić.

Sam Staszku piszesz, że nie załapałeś się na delegata, dlaczego?

 

Oskarze pluralizm jest dobry ale PTMA można opanować potrzeba tylko parę złoty i paru ludzi. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co tylko potwierdza, że jest to organizacja martwa. Pewnie, że można opanować. Najpierw trzeba przeczytać statut. Zrobić zapisy nowych oczywiście "naszych" członków, zwołać nadzwyczajne zebrania i przejąć władzę. Tylko po co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mirku

Jakby była kasa to PTMA by dobrze prosperowała.

Kasy nie ma bo niewiadomo z czego ?

dotacje, certyfikaty dla producentów, organizacja dochodowych imprez. Maniaków astro jest mało , takie czasy.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak Mirek ma rację marka PTMA może być coś warta jeśli odpowiednio się ją wykreuje. Weźmy na przykład taką Uranię, mi to pismo od dłuższego czasu nie odpowiada. Jest oderwane od rzeczywistości. Ani słowa o sprzęcie, mało obserwacjach i zjawiskach. Tylko czysta teoria + zagadnienia korporacyjne PTMA. To już "Radca Prawny" jest ciekawszy ;D. Ja po prostu wolę poczytać Sky&Telescope.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby była kasa to PTMA by dobrze prosperowała.

Kasy nie ma bo niewiadomo z czego ?

dotacje, certyfikaty dla producentów, organizacja dochodowych imprez. Maniaków astro jest mało , takie czasy.

 

No widzisz Łukaszu sam odpowiedziałeś na pytanie :). PTMA ma 80 lat historii. Wielokrotnie sie przekonałem, że jest marką znaną przez społeczeństwo. Sprawnie zarzadzane PTMA przez profesjonalnych managerów pasjonatów szybciej uzyska dotację niż organizacji, która na rynku nie jest znana i która dopiero musi sobie markę wykreować podobnie rzecz się ma z certyfikatami, rekomendacjami dla producentów i handlowców. Tylko w przypadku certyfikatów irekomendacji należy to robić uczciwie i trzymać wysoki poziom. Żadna organizacja społeczna nie utrzyma się z samych składek musi poszukiwać alternatywnych źródeł finansowania. Ilośc astromaniaków takze sama z siebie nie wzrośnie tak jak wszystko modę na astronomię trzeba kreować poprzez edukację od przedszkola.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już "Radca Prawny" jest ciekawszy ;D. Ja po prostu wolę poczytać Sky&Telescope.

Potwierdzam, zarzuciłem Uranię ponad rok temu na rzecz S&T. Miałem problemy ze zrozumieniem matematycznego opisu niektórych artykułów mimo, że były po polsku :-) W S&T, w prawie w każdym artykule wyjaśnia co bardziej zaawansowane pojęcia z dziedziny astronomii i wcale mi to nie przeszkadza. Widocznie autor zakłada, że może je czytać również osoba, która dopiero "łyka" bakcyla astronomii.

Łukaszu, maniaków astro jest craz więcej o czym świadczy przybywająca ilość forumowiczów. Ludzie są coraz bardziej znudzeni TV i konsumpcyjnym trybem życia. Będzie nas coraz więcej.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś była sobie "Urania" (PTMA) dla astroamatorów, czyli dla ludzi. Było też sobie specjalistyczne czasopismo "Postępy Astronomii" (PTA) dla jajogłowych docencików parających się badaniem przekroju barionów w modyfikowanym polu kwarko-stochastycznym ze szczególnym uwzględnieniem korelowanej hiperelipsy permutacyjnej w nadprzestrzeni Banacha (rzecz się dzieje w atmosferach gwiazd). Ze względów ekonomicznych pisma połączono i szlag trafił "amatorskość" (czytaj przystępność) "Uranii". Żeby nie wysłuchiwać pyszczenia czytelników, ze strawnych pozycji pozostawiono "Przedmowę", "Listy do Redakcji", reklamy, fotki na okładce i wkładce w środku numeru oraz solidny przegląd zjawisk astronomicznych mających miejsce w następnych trzech miesiącach. W ten sposób uratowano "Postępy Astronomii" (frajerzy przyzwyczajeni do "Uranii" przecież prenumerują teraz "Uranię - Postępy Astronomii"), a "Uranię" (zjawisko, tradycję, charyzmę) zarżnięto.

(Przecież nie Kraków - Zarząd Główny PTMA - wydaje to pismo, tylko zespół redagujący kiedyś "Postępy Astronomii")

 

Na szczęście niszę astroamatorską ludków oczekujących artykułów bez całek potrójnych (po słowach "jak powszechnie wiadomo") wykorzystał pan Mirosław Brzozowski z pisemkiem "Vademecum Miłośnika Astronomii".

 

Dla "Uranii" byłoby najlepiej, gdyby odkleiła się na powrót od "Postępów Astronomii" i zaczęła żyć własnym życiem. Choć dzisiaj może to już być trudne.

 

Ile jest u nas pism o teleskopach lub traktujących w tak szerokim zakresie o problemach optycznych, jak wspomniane "S&T" lub "Astronomy"? Zero! Teleskopy widać TYLKO na reklamach (zresztą pożółkłych jakoś).

 

Jest nas, kurde, 40 milionów. Będzie jeszcze więcej, bo niebawem wrócą do domów niektórzy Niemcy. Nie wierzę, że poparzeć ze zrozumieniem w niebo ma ochotę tylko kilkaset osób.

Jeżeli co setny facet kupujący gazetki z gołymi dupami chciałby sam popatrzeć przez teleskop, albo kupić go dziecku, to w naszych kioskach byłoby kilka takich róznych "skaj-end-teleskopów". Ileż można łazić w dresie z ogolona pałą?

 

To takie wolne przemyślenia w temacie pisma "Urania - Postępy Astronomii" człowieka, który właśnie zrozumiał, że nie pociągnie z kredytem na duże wymarzone mieszkanie na wykańczanym właśnie i zamykanym pięknym osiedlu i, w związku z czym, na razie sobie odpuścił, bo w pierwszej kolejności musiałby sprzedać swoje teleskopy, potem kolekcję płyt, potem książki astro, a potem już akordeon, rezygnacja z prenumerat, zadłużenie i kulka w łeb...

 

Sorry wkurzyłem się dzisiaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darku nie poddawaj się jest parę alternatyw. Nowe mieszkania są bardzo drogie nawet w trakcie recesji. Słyszałem od znajomych o cenach nowych mieszkań w Sopocie to sie prawie obaliłem. Alternatywą jest mała działka 300m i wybudowanie prostego domu 100-120m. Prosty nie oznacza brzydki i mało funkcjonalny. Powinieneś zamknąc się spokojnie w kosztach rzędu 1000zł za metr bez własnego wkładu robocizny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.