Skocz do zawartości

Pierwszy teleskop dla mieszkającego w mieście


Michał K.

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich i strasznie dziękuję za wszystkie podpowiedzi :-)

 

Po rozważeniu wszystkich za i przeciw, przeczytaniu iluś opinii w sieci oraz pomierzeniu balkonu zdecydowałem się na pierwszą propozycję Skymacho2, czyli refraktor 90/900 i wyciśnięcie z niego wszystkiego, co się da - czyli osadzenie na przyzwoitym montażu (co najmniej EQ3) i ew. dołożenie okularu 5 lub 6 mm. W moich warunkach to optymalne rozwiązanie biorąc pod uwagę stosunek możliwości do ceny, jestem jednak początkujący i cokolwiek więcej to będzie overkill. Ciekaw jestem wersji Bresser/Messier, podobno w tym modelu montaż jest bardzo stabilny, ale muszę go zobaczyć w sklepie na żywo.

 

Gdyby nie brać pod uwagę ograniczenia balkonem, to najlepsza cenowo/jakościowo byłaby Synta 6 lub 8 cali na Dobsonie, ale u mnie odpada - nie zmieści się. Mak sprawdziłby się świetnie pod względem miejsca, ale przyzwoity jest dwukrotnie droższy od takiego refraktora. Z kolei większy refraktor będzie już zbyt długi. Bo poza balkonem raczej nie będę miał okazji do obserwacji częściej niż dwa, trzy razy do roku.

 

Dziękuję raz jeszcze i pozdrawiam,

- Michał -

Edytowane przez Michał K.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie,

 

Ponieważ wydaje mi się, że wielu początkujących stoi przed takim samym dylematem jak ja jeszcze niedawno, pomyślałem, że przynajmniej kilka osób skorzysta z moich doświadczeń już po nabyciu teleskopu. Nie piszę tego w dziale "Recenzje", bo to wrażenia bardzo subiektywne i pisane przez kompletnego żółtodzioba.

 

Więc tak: po wizycie w salonie sklepu Teleskopy.pl przytargałem do domu paczkę z refraktorem Spinor Optics 90/910 kupionym za ok. 790 zł. Zdecydowałem się na ten właśnie model ze względu na jakość jego elementów mechanicznych (zakładając, że optyka jest podobna jak w SkyWatcherach), m.in. montaż EQ3-2. Miałem do porównania przed sobą tego Spinora, SkyWatchera i Bresser/Messiera i szczerze mówiąc konstrukcja SkyWatchera jest znacznie wątlejsza, zwłaszcza jak się patrzy na wyciąg okularowy. Bresser miał lepsze nogi (bo stalowe), ale słabszy montaż.

 

Paczka ważyła około 20kg i przytargać ją przez pół miasta bez samochodu to jest wyzwanie :-)

 

Po rozpakowaniu znalazłem:

- jedne nogi do statywu, solidnej konstrukcji, ale aluminiowe. Mam prawie dwadzieścia lat doświadczenia filmowego/operatorskiego i powiem szczerze, że gdybym miał użyć podobne nogi pod kamerę telewizyjną, to chyba tylko do filmowania wesel/komunii ;-) Dla przykładu telewizyjne statywy dopracowały się głowic kulowych, przy których ustawienie poziomu trwa kilka sekund (bo tyle zwykle operator ma na to czasu). Tutaj poziom reguluje się długością nóg, a i to dopiero po założeniu upiornie ciężkiej głowicy, na której jest poziomica. Inna sprawa, że "porządne" statywy Sachtlera kosztują koło 4000 zł, a nawet fotograficzne Manfrotto tyle, co ten cały teleskop. Z drugiej strony spełniają swoje zadanie, i jeszcze mają stolik na akcesoria.

- jedną głowicę paralaktyczną w częściach do poskładania. Solidna, chodzi płynnie, ale mikroruchy nadają się tylko do obserwacji wizualnych, nie do astrofotografii (no, chyba że z najmniejszymi powiększeniami). Obrót mikrośruby wprowadza drgania, więc ręcznie nie sposób nadążać za ruchem nieba tak, żeby nie rozmyć obrazu w aparacie. Drgania jednak tłumią się w ciągu sekund, więc do wizualu śmiało można ustawiać maksymalne powiększenie teleskopu (180x) bez obawy o jakość statywu. Za to jeśli wieje wietrzyk to długi tubus refraktora staje się doskonałym żaglem...

- dwa okulary typu Kellner (10 i 25 mm), które dobre są do pierwszego wypróbowania sprzętu. Księżyc widziany przez nie dosłownie rzuca na kolana. W 10mm zajmuje akurat prawie całe pole widzenia.

- jedną soczewkę Barlowa 2x, która tak jakby przedłuża ogniskową teleskopu x 2. Totalna kicha. Lepiej widać z okularem 10mm (powiększenie ok. 90x) niż z tym samym okularem i soczewką Barlowa (90*2=180x). Jasne światła rozlewają się po połowie ekranu i w ogóle. Dobra w celach edukacyjnych, jakby ktoś chciał poznać wady szkła.

- jedną kątówkę (przyrząd który pozwala na zamontowanie okularu pod kątem 90 stopni).

 

Co do podnoszonych czasami na forum trudności z naprowadzaniem w montażu paralaktycznym, to nie przesadzałbym. Ja ze swojego balkonu nie widzę Gwiazdy Polarnej. W praktyce wystarczy nogą oznaczoną "N" wycelować mniej-więcej w północ, a skos głowicy ustawić na ok. 40 stopni, albo po prostu nie ruszać ustawienia fabrycznego. I już jest komfort nadążania za planetą za pomocą jednej śrubki. A po zwolnieniu blokad (tzw. "fiksów") można przestawiać teleskop tak samo, jakby był na azymutalnym.\

 

Jeśli chodzi o obserwacje, to:

- księżyc jest niesamowity! no, ale on jest niesamowity nawet w lornetce

- Jowisz: wyraźne ciemne pasy chmur wraz z zawirowaniami (ledwo widocznymi) oraz ciemniejszy obszar okołobiegunowy - no i cztery księżyce, ale widać je nawet w szukaczu; ogólnie widziałem na szkicach i zdjęciach, że na znacznie poważniejszych Newtonach nie widać wiele więcej.

- Uran, Neptun - no cóż, widziałem je, ale tylko jako punkciki,

- Wielka Mgławica Andromedy: trochę porażka, bo widać tylko jasne jądro i słabnącą szybko otoczkę, ale podobno to normalne i jest to trudny do obserwacji obiekt nawet o wiele silniejszym sprzętem.

- M2 i M15: widać wyraźnie, ale w kitowych okularach są to po prostu jasne chmurki - już jedzie do mnie lantanowy Vixen i wtedy pogadamy inaczej :-)

 

Podsumowując, sprzęt sprawił mi (i córce) niesamowicie dużo radości i pod tym względem spełnia swoje zadanie w 101%. Owszem, nie wszystko w nim widać, ale w sumie z nikim się nie ścigam kto więcej zobaczy, a pod "moim" niebem obiekty słabsze od 8m zwyczajnie giną w "mleku" od ulicznych świateł.

Edytowane przez Michał K.
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gratulacje z okazji zakupu sprzetu i rozpoczęcia przygody z astronomią.

Już zauważyłeś nieduży teleskop ma swoje ograniczenia. Szczególnie to widać

jeśli idzie o obserwacje galaktyk czy mgławic ale tak poza tym nieźle sobie radzi.

Księżyc, planety, Słońce ( tylko z odpowiednim filtrem ), gromady gwiazd

( np. Plejady, Praesepe ... ), gwiazdy podwójne i wielokrotne oraz gwiazdy zmienne

to jego domena. Największą radość czerpie się z obserwacji jeśli wie się co konkretnie

chce obserwować danego dnia. Stąd duża rola przewodników i atlasów ( nieba

oraz Księżyca ).

Edytowane przez skymacho2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

- Wielka Mgławica Andromedy: trochę porażka, bo widać tylko jasne jądro i słabnącą szybko otoczkę, ale podobno to normalne i jest to trudny do obserwacji obiekt nawet o wiele silniejszym sprzętem.

Slabnaca szybko otoczke? :D Musisz pocwiczyc techniki obserwowania obiektow. Andromeda to w sumie calkiem dobry obiekt do takiej nauki. Pod ciemnym niebem powinienes zobaczyc jadro, otoczke i przy dobrej technice ciemne pasy pylowe.

- M2 i M15: widać wyraźnie, ale w kitowych okularach są to po prostu jasne chmurki - już jedzie do mnie lantanowy Vixen i wtedy pogadamy inaczej :-)

Tak, wtedy sie okaze, ze z krotkoogniskowym lantanem beda to wieksze i ciemniejsze chmurki ;)

 

pod "moim" niebem obiekty słabsze od 8m zwyczajnie giną w "mleku" od ulicznych świateł.

 

Polecam wyjazd pod ciemne niebo. Najlepiej jeszcze we wrzesniu poki cieplo. Tylko poczekaj az Ksiezyc zejdzie, bo z Ksiezycem na niebie to nic nie zobaczysz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przytargałem do domu paczkę z refraktorem Spinor Optics 90/910

twoje wrażenia z obserwacji są tym ciekawsze, że dotyczą marki która do niedawna była raczej traktowana jako allegrozabawka niż teleskop. warto się przekonać jaka jest prawda. w końcu Sky-Watcher też kiedyś debiutował na rynku.

oczywiście widać na pierwszy rzut oka że Spinor to to samo co SW, a na stronie sklepu pisze w nawiasie "Synta" (właściciel Sky-Watchera), no ale wszystko zależy od kontroli jakości i kto ją przeprowadza. czyżby teleskopy.pl? bo wygląda na to że Spinor to coś co istnieje tylko w Polsce, a wcześniej słyszałem też o tym że Spinor był nagrodą na zlocie, czyli jakiś plan marketingowy polepszania wizerunku mają. czy Spinor zostanie takim gorszym i tańszym Sky-Watcherem czy lepszym i droższym Sky-Watcherem? oto jest pytanie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tak, wtedy sie okaze, ze z krotkoogniskowym lantanem beda to wieksze i ciemniejsze chmurki ;)

 

 

Miałem napisać sążnistego posta, ale exec napisał już wszystko :ha: Dokładnie tak jak pisze -wymiana okularów niewiele zmieni w widoku M2 czy M15. Pomóc może jedynie zmiana teleskopu na znacznie większy. 90-tka to nadal maleństwo, choć zacne. Żeby wygodnie rozbić te gromady kuliste na gwiazdy, potrzebujesz sprzętu minimum 150-200mm średnicy -z aperturą wiąże się ilość zbieranego światła, ale też rozdzielczość, lepszy okular sam w sobie nic tu nie zmienia. Przykładowo, w teleskopie 130/650 przy ok. 130x widzę M13 [podobny obiekt jak tamte, tylko większy i jaśniejszy] jako rodzaj mlecznej kaszy, z zewnetrznymi partiami rozdzielonymi lekko na gwiazdy. I jest to maksimum tego, co daje sie uzyskać. W Syncie 305 mm kolegi o wiele lepszy widok [gromada wyraźnie rozdzielona z wyjątkiem samego centrum] był już przy powiększeniu 100x lub ciut mniej, a wrzucenie kitowego plossla 10mm [150x] powodowało opad szczęki...

Wymiana kitowych okularów na lepsze w małym teleskopie ma chyba sens przede wszystkim przy obserwacjach planetarnych -wprawdzie bariera rozdzielczości pozostaje, ale do wygrania są spore, lecz mało kontrastowe detale, które możemy wydobyć lepszym okularem czy filtrem.

Pozdrawiam

-J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Slabnaca szybko otoczke? Musisz pocwiczyc techniki obserwowania obiektow. Andromeda to w sumie calkiem dobry obiekt do takiej nauki. Pod ciemnym niebem powinienes zobaczyc jadro, otoczke i przy dobrej technice ciemne pasy pylowe.

Rzeczywiście, już zauważyłem, że technika patrzenia jest równie ważna jak możliwości sprzętu. Wiem, że Andromeda powinna być znacznie większa od Księżyca, ale zwyczajnie tego nie widzę, tylko samo jądro. Fakt, że od chwili zakupu Księżyc mam ciągle przed oknem. Andromedę pamiętam z obserwacji gołym okiem spod naprawdę ciemnego nieba, więc to kwestia Księżyca, a jeszcze bardziej tego zaświetlenia które mam pod domem. Niestety wyjazdy nawet jednonocne nie wchodzą w grę w tym roku :-(

 

Tak, wtedy sie okaze, ze z krotkoogniskowym lantanem beda to wieksze i ciemniejsze chmurki

No, tak też może być :-) Ale ten Vixen jest zasadniczo na Jowisza i na wiosennego Marsa, więc się nie zmarnuje :-) Na razie mam do planet powiększenie 90x. Teoretycznie mam Barlowa 2x, ale to naprawdę porażka - aberracje różnego typu robią z obrazu kolorowe plamy, a światło rozlewa się po okularze i zamazuje szczegóły. 150x dobrym okularem powinno dużo zmienić. Ponieważ na małe DS-y nie mam co się nastawiać, myślę, że w nieodległej przyszłości dokupię okular o bardzo długiej ogniskowej, może 40mm albo podobnej - tak, żeby wykorzystać światłosiłę do maksimum dla obiektów w rodzaju Andromedy czy M42.

 

a wrzucenie kitowego plossla 10mm [150x] powodowało opad szczęki...

A ja mam kitowe Kellnery, nawet nie Plossle. Naprawdę "kitowe" :-) No nie, ten 25mm jest jeszcze w miarę. Ale 10-tka pokazuje tyle samo szczegółów co 25-tka, a to nawet przy tak małej aperturze jednak przesada...

 

Co do Spinor Optic, to tak naprawdę trzeba by porównać ze SkyWatcherem bezpośrednio podczas obserwacji, bo tak, to trudno powiedzieć cokolwiek na temat optyki. Ja mogę tylko stwierdzić, że ma na obiektywie jakieś warstwy napylone, a jakiej jakości to już nie mam pojęcia - czuję się kompetentny tylko w ocenie jakości wykonania mechanicznych elementów, a te na pewno przewyższają SW (bawiłem się SW i Bresserem w sklepie). W SW wyciąg okularowy lekko się bujał, a montaż był klasy EQ2 (z tego co mi się wydaje, to nie ma zestawu SW+EQ3, ale mogę się mylić). Wydaje mi się też, ale tu mogę kompletnie błądzić, że SW ma tubus z tworzywa, a S-O z metalu - to może być istotne przy obserwacji Słońca. No i do S-O można dołączyć napęd za 200 zł i aparaty przez złącze T2 (co prawda, jak pisałem wyżej, astrofoto może być trudne, chyba że może z tym napędem). Z drugiej strony jakiś musi być powód dla którego S-O na EQ3 kosztuje niecałe 800 zł, a np. taki sam Bresser na odpowiedniku EQ2 kosztuje ponad 1000 zł. Może właśnie te "kitowe" okulary...

 

twoje wrażenia z obserwacji są tym ciekawsze, że dotyczą marki która do niedawna była raczej traktowana jako allegrozabawka niż teleskop

No właśnie. Więc od SW może być ona trochę lepsza lub trochę gorsza, ale z całą pewnością jest porównywalna i nie jest to "badziewie", które najlepiej jak najszybciej sprzedać. A początkującemu takiemu jak ja daje niesamowitą przygodę odkrywania Kosmosu własnymi oczami :-) Myślę, że obiekty z katalogu Messiera wszystkie są w zasięgu, chociaż często bez szczegółów. A widok Jowisza to po prostu czysta poezja...

Edytowane przez Michał K.
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.