Refraktor achromatyczny a astrofotografia narrowband

[Krzysiek Gaudy]

Witam !

 

Od wczoraj się zastanawiam i nigdzie nie mogę dotrzeć do tej informacji. Czy dla astrofotografii przez filtry wąskopasmowe (Narrowband astrophotography) ma to jakiekolwiek znaczenie czy używamy refraktora achromatycznego za 2tys. zł, dającego "piękne" niebieskie obwódki czy też APO za 20 tysięcy złotych?

Innymi słowy - jeśli na przykład nastawiam się tylko i wyłącznie na ten rodzaj astrofotografii to czy nie lepiej (tzn. taniej ) kupić zwykły, tani refraktor f/5, np. taki? Czy fotografując przez taki refraktor uzyskam gorsze zdjęcie niż przez analogiczne 15cm tyle, że APO firmy Astro-Physic? Wydaje mi się, że nie...

 

Pytam o to pod kątem czasu naświetlania. Taki refraktor f/5 po dodaniu reduktora/flattenera "zrobi się" na f/4. A to już bardzo fajna światłosiła. Jak ktoś fotografuje f/8 oznacza to (jeśli dobrze liczę), że musi takim f/8 naświetlać 4x dłużej. Czyli np. zamiast zdjęcia 60 minutowego możemy z f/4 naświetlać 15 minut i (tym samym zestawem) uzyskamy dokładnie ten sam efekt.

 

Biorąc to powyższe pod uwagę: czy astrofotografia wąskopasmowe wymaga idealnie skorygowanej optyki od refraktora? A może refraktor APO ma jeszcze inne przewagi nad zwykłym achromatem, o których nie wiem?

Dobrze powyżej kombinuję?

 

Pozdrawiam Krzysiek

[Hans]

Staraliśmy się już raz na forum to zagadnienie zgłębić:

 

http://astro-forum.org/Forum/index.php?showtopic=23254

 

A wnioski? No jakoś się troche rozlazło na inne tematy. W sumie to nic mi nie wiadomo, aby ktoś jednak z sukcesem na achromacie narrow robił.

 

Pozdrawiam.

[Krzysiek Gaudy]

Staraliśmy się już raz na forum to zagadnienie zgłębić:

http://astro-forum.org/Forum/index.php?showtopic=23254

Dzięki Hans, nie wiedziałem że był już taki temat. Wnioski jednak tam żadne konkretne nie padły... nikt przez ostatni rok nie testował tego rozwiązania?

 

Pozdrawiam, Krzysiek

[Tiamat]

W ramach eksperymentów kupiłem w tym roku Messiera Bressera 152mm f/5. Dosyć fajnie wykonany. Cena stosunkowo przystepna. Właśnie miedzy innymi z myślą o takim przeznaczeniu.

Wniosek - niejednoznaczny

Pobawiłem sie trochę w H-alfa z ST-10 i wyszło, że ten teleskop wymaga chyba idealnej kolimacji. Mój miał doskonałą tylko w wizualu. Niestety przy SBIGowaniu wychodziły różnego rodzaju zniekształcenia wokół gwiazd. To jest petzval. Kolimacja nie jest taka łatwa. Zniechęciłem się tematem i nie podszedłem nawet do tego. Na kilka tygodni pożyczył ode mnie Tom-cio ten egzemplarz. W sumie to nie pamiętam co z nim podziałał. Może napisze?

Wg mnie teoretycznie bardzo dobry pomysł, jednak wymagałby cierpliwości i umiejętności - wyczucia w kolimacji. Dodatkowym minusem był brak korekcji pola w ST-10, które przecież jakieś ogromne nie jest. Znów byc może wynikało to ze złego dobrania odległości soczewek itd. Nie wiem. Teleskop służy mi do wizuala i tu się sprawdza bardzo dobrze biorąc pod uwagę jego cenę. Z zapiętym Naglerem 31 tego lata mieliśmy z Bogdanem sporo frajdy latając po jaśniejszych eMkach. Choćby nie wiem jak jasne DSy to abery na nich nie widać. BTW jest to chyba graniczna waga dla EM-11 przy wizualu.

Bardzo fajny sprzęt do pokazywania nieba tzw nowicjuszom. Jest duży i wygląda jak stu procentowy TELESKOP. Szukacz jest zrobiony ze stali tak grubej, że można po nim przejechać samochodem:) Jednak moja mama oglądając Księżyc nagle zapytała: a dlaczego Księżyc ma taką fioletową atmosferę...

Pozdrawiam

Michał Żołnowski - Tiamat