Skocz do zawartości

Pierwszy teleskop dla amatora


marcusp

Rekomendowane odpowiedzi

Jako, że to mój pierwszy post na tym forum, to chciałbym się przywitać. :D

 

A teraz do rzeczy: Syn interesuje się astronomią, więc uznaliśmy z żoną, że zamiast kupować mu kolejny (większy i droższy) zestaw LEGO, kupimy mu teleskop.

Po przejrzeniu oferty na allegro i w pobliskich sklepach doszedłem do wniosku, że zakup czegokolwiek za kwotę 250 - 500 PLN nie ma większego sensu.

Poczytałem różne fora i widzę, że bardzo popularnym teleskopem jest Sky-Watcher Synta SKDOB 8" PYREX z montażem Dobsona.

Jeśli chodzi o miejsce do obserwacji, to ogród przy domu w małej mieścinie, świateł zbyt dużo nie ma, w razie potrzeby mogę sprzęt wrzucić do auta i pojechać w jakieś miejsce daleko od wszelkich miejscowości.

Jeśli chodzi o obserwowane obiekty, to myślę, że na początek oczywiście księżyc i planety układu słonecznego, a co później to zależy od tego w jakim kierunku pójdą astronomiczne zainteresowania syna.

Czy Sky-Watcher Synta SKDOB 8" PYREX ze standardowym wyposażeniem będzie wystarczający na początek?

Z tego co widzę, to z okularem 10mm uzyskamy powiększenie 120x - czy to jest wystarczające powiększenie aby oglądać np. pierścienie Saturna, czy Jowisza i jego księżyce, albo "pozaglądać" do kraterów na ziemskim księżycu?

Jeśli chciałbym dokupić jakiś dodatkowy okular o krótkiej ogniskowej, to jaki byłby najlepszy do tego teleskopu - niekoniecznie najtańszy, bo chytry dwa razy traci, ale też nie taki w cenie teleskopu?

Czy jest sens dokładać 700PLN i kupować Syntę 10" - czy początkujący zauważy różnicę, czy lepiej te pieniądze wydać na akcesoria, a może to co jest w zestawie z teleskopem wystarczy?

 

Fotografuję hobbystycznie, więc w przyszłości może teleskop ten służyłby do astrofotografii.

Z tego co przeczytałem, to montaż Dobsona jest co najmniej kłopotliwy w astrofotografii.

Czy przełożenie teleskopu Sky-Watcher Synta SKDOB 8" czy też 10" na jakiś montaż z napędem nadający się do astrofotografii wiąże się z jakimiś kłopotliwymi przeróbkami czy po prostu się przekłada tubę i wszystko działa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ przez kilka godzin nikt Panu nie odpowiedział proszę nie podejmować pochopnych decyzji bo tu są autentyczni i przyjaźni specjaliści - widocznie akurat zajęci czymś innym. Na pewno jutro dokładnie wyjaśnią sprawę. Przypuszczam jednak że tubę z Dobsona niełatwo będzie zamocować na czymś innym ale mogę się mylić {Napisał Pan że dużo przeczytał więc juz nie polecam www.celestia.pl :rolleyes: ) Ja skromnie dodam że warto by odpowiedzieć sobie: DS-y (Mgławice/Galaktyki/Gromady) czy Planety+Księżyc najważniejsze. W dużym mieście to DS-y fatalnie ale poza to lepiej!

Ja swego czasu się naczytałem, a prostą radę udzielił mi fachowiec - jak powiedziałem że mnie głównie DS-y interesują to kazał Sky Watcher 120mm/600mm AZ3 refraktor (soczewkowy) bo tu jest popularne powiedzenie: Najlepszy jest ten teleskop którego się najczęciej używa. {np z racji nie Roszenia!, nie Noszenia! itp). Jeżeli Pan celuje w trzy jako tako widoczne Planety to ten model to juz tylko anegdotka - nie zalecenie - zresztą tak czy siak za cienki jestem jeszcze}. Pozdrawiam.

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ przez kilka godzin nikt Panu nie odpowiedział proszę nie podejmować pochopnych decyzji bo tu są autentyczni i przyjaźni specjaliści - widocznie akurat zajęci czymś innym. Na pewno jutro dokładnie wyjąśnią sprawę. Przypuszczam jednak że tubę z Dobsona niełatwo będzie zamocować na czymś innym ale mogę się mylić {Napisał Pan że dużo przeczytał więc juz nie polecam www.celestia.pl :rolleyes: ) Ja skromnie dodam że warto by odpowiedzieć sobie: DS-y (Mgławice/Galaktyki/Gromady) czy Planety+Księżyc najważniejsze. W dużym mieście to DS-y fatalnie ale ...

 

Zaglądałem już na www.celestia.pl

Nie oczekuję, że wszyscy od razu rzucą się do komputerów i nie nadążę czytać odpowiedzi ;-)

Teleskopu nie muszę kupować "na wczoraj", syn ma urodziny w grudniu, więc myślę, że do tego czasu z pomocą fachowców coś wybiorę.

Co do tego, co będzie oglądane, to trudno w tej chwili powiedzieć, ale wydaje mi się, że na początku to, co najbardziej efektownie wygląda i najłatwiej zobaczyć, czyli zapewne księżyc i planety układu słonecznego.

Mieszkamy daleko od dużych miast, a w razie potrzeby zawsze możemy wsiąść w samochód i pojechać jeszcze dalej od cywilizacji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaglądałem już na www.celestia.pl

Zapomniałem dodać - nidzie nie przeczyta Pan ważnej rzeczy - największe możliwe powiększenia wcale nie dają najfajniejszego widoku! oraz koniecznie trzeba sobie kupić latarke z czerwonym światłem np diodową (szuka sie "latarka" w sklapach typu www.deltaoptical) bo inaczej spoglądanie w mapy zabije akomodacje oczu. Moi znajomi zachwycili sie księżycem 90x a 180x wcale im sie nie podobał (KOLOR spada). Czyli kupowanie od razu dodatkowych bardzo krótkoogniskowych okularów to szaleństwo - ja potem odsprzedałem z ubolewaniem nad wyrzuconą kasą. Uzupełniłem nieco mój poprzedni post o "anegdotkę".

 

I jeszcze jedno - planety są jednak naprawdę małymi obiektami. Dużo detali tam się nie widzi(oj nie)! No i są 3 lub 4 jako takie(nie punktowe). DS-y bywają znacznie większe i są znacznie liczniejsze. A czy Pan wie, że teleskop wystawiony na dwór musi się "wystudzić" bo obraz "pływa" i różnie to bywa (Dobson chyba znacznie dłużej niż Refraktor o ile się nie mylę). W teleskopy.net i zaraz potem[sklep] pod każdym teleskopem są ptaszki - który nadaje się do ewentualnego fotografowania a który nie (wg sklepu).

 

p.s.

Tu śmieszna sprawa: Nawet jeśli małe powiększenie jest czasem piękne to "najmniejsze możliwe na danym teleskopie" nie nada się dla małego dziecka - bo nie zobaczy ono całości obrazu - bo ma mniejsze źrenice. Proszę się taką sytuacją nie zdziwić (i nie biec z dzieckiem do okulisty B) )

 

p.s.2

W programie "stellarium" cenną, a nie od razu zauważalną rzeczą jest jego reagowanie na kółeczko przewijania myszki (góra-dół): POWIĘKSZANIE (jakby obraz był widziany w coraz to lepszym teleskopie). No i oczywista uwaga ale na wszelki wypadek napiszę: w tym programie oraz w atlasach nieba gwiazdy jaśniejsze są większe. W prawdziwym teleskopie musimy je rozróżniać wyłącznie po jasności - wszystkie są bezwymiarywymi praktycznie punkcikami. To nieco utrudnia szukanie - czyli "star-hopping" od gwiazdy do gwiazdy - gdy widzimy tylko kawałeczek nieba.

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze pytanie jest takie - ile lat ma latorośl? Bo skoro rozważamy 8-10 calowy teleskop to trzeba pamiętać że to ma swój "ciężar gatunkowy". Co do wspomnianych powiększeń i obiektów układu słonecznego to spokojnie wystarczy. Z dwudziestocentymetrowego lustra można wyciągnąć trochę więcej ale warunki atmosferyczne które pozwalają wykorzystać 100% możliwości występują rzadko. Pierwsze inwestycje prawie zawsze idą na okulary, bo te z zestawu nie są najwyższych lotów co nie znaczy że nic przez nie nie widać. Wspomniane teleskopy to jasne newtony więc ludzie inwestują w okulary o długich ogniskowych(małe powiększenie) i szerokim dobrze skorygowanym polu kompletując sprzęt pod kątem obiektów "głębokiego nieba".

Z okularami krótkoogniskowymi to nie warto przeginać z powodu komfortu obserwacji, bo im mniejsza ogniskowa okularu tym bliżej oko okularu (dla plossli ok. 3/4 ogniskowej).

Co do astrofoto to nie jest tak prosto, do 8-10 calowego teleskopu potrzeba solidnego montażu (cena!!) i sama tuba musi być sztywniejsza niż taka posadzona na dobsonie. Można od biedy kombinować z platformami paralaktycznymi pod dobsona ale to raczej proteza. Astrofoto ludzie raczej zaczynają od znacznie mniejszych ogniskowych, które stawiają mniejsze wymagania montażom no i trzeba jeszcze duużo nauki, pracy i inwestycji (kamery filtry guidery i inne szpeje) żeby otrzymać zdjęcia podobne do tych które w dziale astrofoto można sobie pooglądać.

 

8 czy 10 cali? Ja na pierwszy teleskop(dla dzieciaka) wziąłbym mniejszy, ale coś mi się zdaje że tatko z chęcią spojrzy w 10 skoro jest i ogród i przyzwoite niebo.

 

edit byli szybsi

Edytowane przez wiatr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze pytanie jest takie - ile lat ma latorośl?

 

Syn ma siedem lat.

Jeśli chodzi o wagę i wymiary to nie problem, bo jak już pisałem mamy ogród, więc większość obserwacji będzie prowadzona przy domu.

 

8 czy 10 cali? Ja na pierwszy teleskop(dla dzieciaka) wziąłbym mniejszy, ale coś mi się zdaje że tatko z chęcią spojrzy w 10 skoro jest i ogród i przyzwoite niebo.

 

:rolleyes: spojrzy, spojrzy, dzieciak jeszcze za mały, żeby sam na noc szedł do ogrodu, ale nie będę się upierał przy większym, jeśli amator nie będzie widział różnicy.

Edytowane przez marcusp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno powiedzieć czy "amator" zobaczy różnicę bo trzeba by postawić dwa obok siebie i organoleptycznie stwierdzić (ale pewne jest to że "amator" bardzo szybko zapada na "dwucalicę złośliwą"). Moim zdaniem to dla siedmiolatka ośmiocalówka to aż nadto i nie warto pchać się w większe bo kto wie czy się tym zainteresuje na dłużej, natomiast w sytuacji gdy jestem zainteresowany tematem, mam miejsce i do wyboru 8 albo 10 to wybrałbym 10.

Ale nawet mniejszy spowoduje "opad szczęki i dziwne dźwięki" u kogoś kto nigdy nie widział Księżyca przez teleskop. Można zacząć spokojnie od mniejszego i mieć z niego mnóstwo radości, rozpoznać temat doprecyzować zainteresowania i w razie czego pomyśleć nad czymś innym większym albo mniejszym bardziej do ds-ów albo do planet do wizuala a może do foto.......

 

pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile sięgam pamięcią najtańszy sensowny zestaw do astrofoto (nie do nauki na zasadzie "mały astrofotograf", lecz do poważnej zabawy, taki, który starczy na dłuższy czas) jak wyliczyli na forum adepci tej sztuki zaczyna się gdzieś w okolicach 10 000 zł. To niestety droga zabawa.

 

Powiększenie 120x wystarczy w zupełności, żeby zobaczyć pasy chmur na Jowiszu, jego księżyce (to widać nawet w lornetce), czy pierścienie Saturna (obecnie w niekorzystnym położeniu do obserwacji). Mocniejsze powiększenia bywają kłopotliwe - zwłaszcza dla 7-latka (mała źrenica wyjściowa, powodująca, że trudno ustawić oko przy okularze w w takiej pozycji, aby w ogóle coś zobaczyć; trudniejsze prowadzenie teleskopu za śledzonym obiektem; trudniejsza regulacja ostrości z racji drgań; większe wymagania co do warunków atmosferycznych).

 

Synta 8' to naprawdę potężny instrument (z rodzaju tych budżetowych), ale podejrzewam, że da dużo więcej radości taci niż latorośli.

 

Czy prowadziliście już jakieś wspólne obserwacje gołym okiem (gwiazdozbiory, planety) albo przyzwoitej jakości lornetką?

Czy latorośl umie już ondajdować jakieś obiekty na niebie posiłkując się np. programem stellarium?

(przepraszam, jeśli ostatnie pytanie wyda się nie na miejscu, ale musiałem je zadać dla pewności...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile sięgam pamięcią najtańszy sensowny zestaw do astrofoto (nie do nauki na zasadzie "mały astrofotograf", lecz do poważnej zabawy, taki, który starczy na dłuższy czas) jak wyliczyli na forum adepci tej sztuki zaczyna się gdzieś w okolicach 10 000 zł. To niestety droga zabawa.

 

Czyli astrofotografia zostaje odłożona na bliżej nieokreśloną przyszłość...

 

Powiększenie 120x wystarczy w zupełności, żeby zobaczyć pasy chmur na Jowiszu, jego księżyce (to widać nawet w lornetce), czy pierścienie Saturna (obecnie w niekorzystnym położeniu do obserwacji). Mocniejsze powiększenia bywają kłopotliwe - zwłaszcza dla 7-latka (mała źrenica wyjściowa, powodująca, że trudno ustawić oko przy okularze w w takiej pozycji, aby w ogóle coś zobaczyć; trudniejsze prowadzenie teleskopu za śledzonym obiektem; trudniejsza regulacja ostrości z racji drgań; większe wymagania co do warunków atmosferycznych).

 

To raczej na razie pozostanę przy Syncie 8" i dołączonych okularach. Jeśli temat młodego wciągnie, to będę dokupował sprzęt.

Z tego co przeczytałem to z racji stosunkowo dużej jasności ten teleskop nie jest idealny do oglądania księżyca i planet - czy dokupienie jakiegoś szarego filtra rozwiąże sprawę?

 

Czy prowadziliście już jakieś wspólne obserwacje gołym okiem (gwiazdozbiory, planety) albo przyzwoitej jakości lornetką?

Czy latorośl umie już ondajdować jakieś obiekty na niebie posiłkując się np. programem stellarium?

(przepraszam, jeśli ostatnie pytanie wyda się nie na miejscu, ale musiałem je zadać dla pewności...)

 

Tak, na razie gołym okiem, byliśmy też w planetarium w Gdyni i w Toruniu i młody ostatnio marudził, żeby znowu tam pojechać ;-)

Stellarium ma, i zapoznaje się z programem, podobnie jak z Google Earth jak i z całą stertą książek o kosmosie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co przeczytałem to z racji stosunkowo dużej jasności ten teleskop nie jest idealny do oglądania księżyca i planet - czy dokupienie jakiegoś szarego filtra rozwiąże sprawę?

Raczej sugerowałbym polaryzacyjny. Filtra szarego nie używałem, ale korzystałem przez jakiś czas z księżycowego (z pobieżnych oględzin w salonie DO wynikało, że księżycowy przepuszcza mniej światła, ale wprowadza również wyraźnie zielony odcień). Niestety, jest to ledwie półśrodek zdecydowanie niewystarczający do komfortowych obserwacji Księżyca, filtr księżycowy okazał się być zbyt jasny na Księżyc (a zbyt ciemny na Jowisza). Dopiero polaryzacyjny dał możliwość dłuższych obserwacji bez "efektu Juranda ze Spychowa" ;)

 

EDIT: Marcusp, skąd jesteś? Jeśli mieszkasz gdzieś między Gdynią a Toruniem, to może dołączyłbyś na jakąś sesję obserwacyjną do grupy pomorskiej? Zobaczyłbyś Syntę 8" w akcji i stwierdził, czy na pewno o taki teleskop Tobie chodzi... Bo widzisz, swego czasu doradzałem Syntę siostrzeńcom (12 i 11 lat) i z dzisiejszej perspektywy wiem, że to był raczej błąd. Sam natomiast używam tego teleskopu i jestem bardzo zadowolony.

Edytowane przez panasmaras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej sugerowałbym polaryzacyjny. Filtra szarego nie używałem, ale korzystałem przez jakiś czas z księżycowego (z pobieżnych oględzin w salonie DO wynikało, że księżycowy przepuszcza mniej światła, ale wprowadza również wyraźnie zielony odcień). Niestety, jest to ledwie półśrodek zdecydowanie niewystarczający do komfortowych obserwacji Księżyca, filtr księżycowy okazał się być zbyt jasny na Księżyc (a zbyt ciemny na Jowisza). Dopiero polaryzacyjny dał możliwość dłuższych obserwacji bez "efektu Juranda ze Spychowa" ;)

 

EDIT: Marcusp, skąd jesteś? Jeśli mieszkasz gdzieś między Gdynią a Toruniem, to może dołączyłbyś na jakąś sesję obserwacyjną do grupy pomorskiej? Zobaczyłbyś Syntę 8" w akcji i stwierdził, czy na pewno o taki teleskop Tobie chodzi... Bo widzisz, swego czasu doradzałem Syntę siostrzeńcom (12 i 11 lat) i z dzisiejszej perspektywy wiem, że to był raczej błąd. Sam natomiast używam tego teleskopu i jestem bardzo zadowolony.

 

Pomyślałem o szarym filtrze bo trochę fotografuję i tak mi się nasunęło...

 

Jestem spod Kalisza, do Gdyni czy Torunia to mam kawałek drogi, więc ciężko byłoby mi podjechać, ale dziękuję za zaproszenie.

Myślę, że po prostu kupię Syntę 8" i zobaczymy co będzie. Jeśli się nie sprawdzi to sprzedam z jakąś stratą - cóż, nauka kosztuje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo widzisz, swego czasu doradzałem Syntę siostrzeńcom (12 i 11 lat) i z dzisiejszej perspektywy wiem, że to był raczej błąd.

a konkretnie o jakie problemy chodzi (jakbym kiedyś kupował) czy o to, że nie ma płynnych mikroruchów i trzeba łapkami popychać i obraz co nieco skacze (gubimy do-skiapaną gwiadzdkę pośrednią) czy o półgodzinne studzenie? Czy o bardziej przymusową pozycje obserwacyjną? czy o co ? No i co zamiast - bo rozumiem, że cos w stylu

Sky-watcher 1201EQ5 Refraktor (przedobry i przedobrze wyposażony - jak na swoją cenę - wg mnie w teleskopy.net

http://sklep.teleskopy.net/product_info.php/cPath/61_66_75/products_id/531

)

 

byłoby dla tych nastolatków (i dla tego Pana) idealny?

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim chodzi o wagę. Szwagier musi oszczędzać plecy i konsekwentnie unika przenoszenia cięższych rzeczy. No a nawet silny dwunastolatek jest zbyt młody, żeby nosić nieporęczny montaż Dobsona o wadze 12kg. Inna sprawa to ta, że ja się zachwycam DS-ami w ośmiocalówce, a oni widzą jedną mgiełkę podobną do drugiej. Dla mnie frajdą jest wyszukiwanie małych galaktyczek, a oni tylko stoją (i marzną) i po chwili widzą kolejną - identyczną - mgiełkę. Jedyne, co mogę zrobić, to zadziałac na ich wyobraźnię i naopowiadać, jaki to ogromny obiekt właśnie widzą i jak daleko jest on od nas. Zapewniam, że zdecydowana większość dzieci (choć zaryzykowałbym stwierdzenie, że nie chodzi li tylko o dzieci a po prostu o statystycznego Kowalskiego) nie ma zacięcia do wyłuskiwania detali będących na granicy percepcji ludzkiego oka. Statystyczny Kowalski raczej życzyłby sobie dosłowności. Tak więc to, co ma szanse zrobić na nim wrażenie, to Księżyc i planety.

 

Obecnie pewnie zarekomendowałbym siostrzeńcom refraktor, bo oprócz wspomnianej przez Ciebie kwestii chłodzenia teleskopu (dzieciaki nie lubią czekać, teleskop ma być ustawiony i już ;)) dochodzi jeszcze użyteczność refraktora do oglądania przyrody. Nie sugerowałbym im zakup lufy 120mm na EQ5 (inna waga i inna cena) ale raczej coś w rodzaju Sky-Watchera SK909AZ3 (choć nie mam pewności, czy to byłby dobry wybór). Apertura powinna już pozwolić na zobaczenie czegoś na obiektach US, namiastka DS też jest, do pogapienia się w siną dal też ok. A i przeniesienie tego sprzętu nie powinno stanowić większego problemu. Dodatkowo odpada problem kolimacji.

Na koniec jeszcze podkreślę: te wszystkie "wady" większego newtona na dobsonie są wadami przy założeniu, że obsługą teleskopu ma się zająć dwunastolatek. Dla dorosłej osoby ani kolimacja, ani waga, ręczne prowadzenie itp. raczej nie będą stanowić problemu.

Edytowane przez panasmaras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale ale ...

ja jeszcze spodziewałem się Twojego komentarza do rzekomego probelmu nadmiernej jasności Księżyca w tym Dobsonie przy (niejako zaleconym przez Pepina i wymuszonym przez ofertę standardową) powiększeniu 120x. Jeśli to problem to co najlepiej? - 7mm okular dokupić ?

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez filtra polaryzacyjnego każde powiększenie było problemem. Można było obserwować Księżyc na dwa sposoby - albo przy jeszcze jasnym niebie, albo przy mocniejszym powerze w okolicach terminatora (przy czym dobrze było uważać, żeby zbyt wiele oświetlonej powierzchni naszego satelity nie było w polu widzenia). Z polaryzacyjnym w końcu mogłem obserwować całą godzinę (dopiero chmury zakończyły obserwacje - jak na razie na 3 tygodnie <_<). I w końcu skończył się czas kiedy - jak to ładnie ujął gdzieś McArti - przestałem rzucać w Łysego kamieniami ;)

Polaryzacyjny ma jeszcze taką zaletę, że dzięki płynnej regulacji ilości przepuszczanego światła pozwala dostosować jasność filtra do okularu (wiem, że to banał, ale skoro to jest wątek w dziale "Mój pierwszy teleskop"...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najmocniej przepraszam - zapomniałem tam dopytać: a jak ten problem (jasności księżyca) "lepiej wypada" w refraktorach? Co prawda moi znajomi 90x (na D 90) podziwiali przez chwilę ale ja tego prawie nie widziałem bo przeżywałem porażkę z M57 :angry: i nie mam zdania wyrobionego osobiście, ale chyba trochę "waliło".

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najmocniej przepraszam - zapomniałem tam dopytać: a jak ten problem (jasności księżyca) "lepiej wypada" w refraktorach? Co prawda moi znajomi 90x (na D 90) podziwiali przez chwilę ale ja tego prawie nie widziałem bo przeżywałem porażkę z M57 :angry: i nie mam zdania wyrobionego osobiście, ale chyba trochę "waliło".

W moim refraktorze 90/900, F 10, Księżyc jest zbyt jasny. W zasadzie doświadczenia mam podobne, jak Panasmaras. Jeżeli niebo jest jeszcze jasne, albo Księżyc chyli się ku zachodowi, można na niego patrzeć. Gdy jest w zenicie, zwłaszcza blisko pełni, jest zbyt jasny. Patrzeć można, ale oczy bolą.

Obserwuję dopiero od ośmiu miesięcy, więc moje doświadczenie jest skromne, lecz wydaje mi się, że to jasność Księżyca (do -12 mag) jest kluczowa, a światłosiła teleskopu drugorzędna.

Kupiłem w związku z tym zielony filtr księżycowy, ale ze względu na trwający skandal pogodowy (rząd nic nie robi w tej sprawie! ;-) ) nie mogę go wypróbować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.