Skocz do zawartości

Dalekie obserwacje z gór


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 14.02.2020 o 20:42, Czarny napisał:

To co wywołało takie zdumienie, to stwierdzenie o warunkach które "nie sa az tak trudne ". W przypadku który opisałeś na swojej stronie, rzeczywiście sytuacja jest klarowna, wystarczy wyjść na szczyt, cyknąć fotę i otworzyć piwko w ramach fanfar. Problem polega na tym, że jest to przypadek "z akwarium" gdzie projektujemy rzeczywistość i ją opisujemy, a nie z realnej obserwacji gdzie analizujemy to co zaoferowała natura. Wspomniałem już, że na Panonii warunki są trudne, o czym mógł ostatnio się przekonać RadekW. Zapytaj go jakie były prognozy i porównaj do tego co zastał. Bardzo często tak to właśnie wygląda i problemem z którym trzeba się zmierzyć, to to czy Vladeassa w ogóle będzie wystawała znad warstwy inwersyjnej, a nie to jaki kontrast zastaniemy o poranku.

 

Chciałbym jeszcze zaznaczyć, że krytykowane powyżej analizy przypadków z ustalonymi warunkami nie są przecież złe (nawet sam to robię). Natomiast, źle będzie jeśli zastąpią one ocenę rzeczywistości.    

   

Widze, ze nie zrozumielismy sie do konca. Artykul dotyczyl analizy sytuacji WLASNIE pod katem kontrastu i odbijania swiatla. Dlatego tez rozdzial nosi nazwe STUDIUM PRZYPADKU, ktory moze wystapic w sensie teoretycznym, na podobnych zasadach jak fotki przedstawione wyzej (w tym Twoje;)).  Kwestii meteorologicznej w zasadzie tu nie poruszalem, wiec podejrzewam ze stad ta krytyka. To, czy Vladesa bedzie wystawala znad warstwy inwersyjnej czy nie to wlasnie temat na przyszlosc. Póki co opisany zostal ten "kontrast o poranku". Ocena warunków rzeczywistosci rozniez opierala sie tylko na warunkach optycznych, gdyz uwazam ze mogly trafic sie jeszcze lepsze warunki do sfotografowania Vladeese wlasnie pod tym katem - pod katem wzmocnionego kontrastu w okresie zimowego przesilenia. Strona meteorologiczna owa latwosc wyklucza, o czym wiedza najlepiej ci, ktorzy próbowali ustrzelic te góry kilkukrotnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi drodzy,

przy okazji opisywania zdjęć z Pradziada, od kol. Rambo75, a także dywagacji na temat hipotetycznej obserwacji Apusenów wydźwigniętych nad mgłę inwersyjną, umknął mi pewien szczegół. Niestety, nastrajający mało optymistycznie. W warunkach, jakie panowały 2.I.2020 nad Morawami, pojawiała się możliwość dostrzeżenia z Pradziada pasma Hochschwab, odległego o przeszło 300 km. Wszyscy zapewne zwrócili uwagę, jak spłaszczone są na zdjęciach masywy Schneeberg i Rax, a niektórzy może nawet na moją późniejszą uwagę, że góry wychodzą na samej granicy mgły inwersyjnej. Pokusiłem się o zestawienie wyników obliczeń dla wybranych szczytów. Poniżej podane są wysokość w m n.p.m., odległość w km i wysokość horyzontalna w stopniach, dla widoku z Pradziada:

Klosterwappen    2076   277.6   -0.8516

Keiserstein          2061   276.8   -0.8514

Waxriegel            1888   277.6   -0.8598

Heukuppe            2007  288.9   -0.8609

Ötscher               1893   287.7   -0.8614

Göller                  1766   284.2   -0.8620

Hochschwab       2277   313.4   -0.8620

Jauerling              961   237.4   -0.8623

Severinkogel       2038   310.1   -0.8624

Obersberg          1467   276.7   -0.8624

O ile Schneeberg jest jeszcze w miarę wysoko, a Rax i może jeszcze Ötscher zauważalne, to różnice wysokości horyzontalnych pozostałych szczytów, niższych lub nieco odleglejszych, są znikome! Szybko przeliczyłem, że gdybym zrobił moim aparatem (kompakt z maksymalną ogniskową równoważną 720 mm) nawet zdjęcie idealnie ostre, to pomiędzy sąsiednimi pikselami byłoby około 0.0006° różnicy. No dobra, są tacy, którzy mają lepszy sprzęt. Załóżmy, że przy dostępnej ogniskowej 1200 mm i matrycy o większej rozdzielczości, trafią na podobne warunki i zjadą do rozdzielczości kątowej około 0.0002° na piksel. Czy góry pojawią się w całej swojej krasie? Obawiam się, że guzik - dalej będziemy mieli tylko kreski na horyzoncie i jeżeli trzeba będzie rozstrzygnąć, czy wyszło coś odleglejszego i wyższego, czy bliższego o 30 km i niższego o kilkaset metrów, to nie będziemy w stanie tego zrobić. Chyba dochodzimy do ściany, bo nie sądzę, że zacznie się wożenie teleskopów na dalekie obserwacje. Nie chcę siać defetyzmu, ale takie są wnioski z ostatnich obliczeń. 310 km i 280 km tylko z pozoru niewiele się różnią. Tym bardziej  trzeba docenić ostatnią obserwację Apusenów z Niskich Tatr.

Aktualizacja: żeby nie było, że zachęcam do załamywania rąk! Góry Apuseni, oglądane ze Słowacji, nie wymagają nadzwyczajnej refrakcji, dzięki czemu wyglądają na zdjęciu tak, jak należy :-). Obserwując Alpy z Sudetów Wschodnich, sięgamy poza normalny widnokrąg, co wymaga wsparcia ze strony inwersji. Silna refrakcja skutkuje wydźwignięciem, ale jednocześnie spłaszczeniem obrazu. Zrobiłem jeszcze jedne obliczenia, z warunkami takimi, które dobrze odtworzyły Schneeberg i Rax ze Śnieżnika (delikatnie zmodyfikowany, południowy pomiar z Prostejova). Uwzględniłem główne "przeszkadzajki", znajdujące się przed szczytem Hochschwab. Tak, jak powyżej, mamy wysokość, odległość i wysokość horyzontalną. Najpierw z Keprnika (azymut 207.7°):

Hochschwab    2277  318.1   -0.82691

p1540_miraż   1540  301.6    -0.82724

p1214_miraż   1214   285.3   -0.82725

Przełęcz o wysokości 1540 m prawdopodobnie wcale nie byłaby widoczna - utonęłaby we mgle, podobnie jak niższe partie Schneebergu czy Raxa. Tym bardziej bliższy i niższy punkt terenowy. Gdyby udało się, w takich warunkach, zaobserwować cokolwiek nad tą mgłą, to bez wątpienia byłby to Hochschwab. Szansa jest. Teraz z Pradziada (azymut 209.9°):

Hochschwab  2277   313.4    -0.86206
Hennesteck    1344   279.0    -0.86264

Tu jest nawet lepiej! Hennesteck też z pewnością by utonął, a różnica wysokości kątowych jest w zasięgu nawet mojego aparatu :-). Mamy w Sudetach Wschodnich szanse na przekroczenie 300 km, choć widok nie będzie równie zachwycający, jak Tatry z Pradziada. Należy się raczej spodziewać ciemnej kreski nad mgłą inwersyjną. No i zdjęcia muszą być jak brzytwa... Ze Śnieżnika raczej nie, bo Wyżyna Górnoswratecka przeszkadza. Bartodziej, uszy do góry!

Edytowane przez Krzysiek_S
iskierka nadziei
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Także na podsumowanie dywagacji dotyczących roli odbijanego światła w wydłużeniu zasięgu widzialności poziomej załączam fotografie mojego własnego doświadczenia z Lake District National Park.
Snowdonia, położona w odległości 150-160km w zasadzie nie była widoczna, nawet po obróbce. Z kolei Irlandia Północna w odległości 190km jest możliwa do zobaczenia po obróbce, zas dla mojego oka była na krawędzi czułości. Musiałem patrzeć kątem oka żeby móc wychwycić zarysy konturów. Mamy więc jakieś 50km więcej, w uproszczeniu bez żadnych wzorów i współczynników.
Wilgotnośc względna dla tego obszaru w przedziale 60-70% dla stacji nisko położonych (max. 200m.n.p.m.). Danych z sondowania atmosfery brak. Atmosfera stawała się czystsza wraz z wysokością.
Artykuł raz jeszcze tutaj:
http://www.mkrgeo-blog.com/the-aspect-of-light-reflection-in-the-long-distance-observations/

Moja obserwacja dotyczy przykładu tafli wody, gdzie główną rolę odgrywa prawo Fresnela mówiące o tym, że kąt odbijania światła jest taki sam jak kąt jego padania w stosunku do normalnej - prostopadłej do powierzchni wody. Kąty te wraz z normalną stanowią płaszczyznę pomiędzy źródłem światła a obserwatorem. Takich płaszczyzn w zasadzie może być wiele, nie tylko od Słońca. Przykładem mogą być Księżyc i latarnie odbijające się na wodzie nocą. Gdy płaszczyzna ta ma związek ze Słońcem lub Księżycem często występuje tutaj tzw. trójkąt kontrastu czyli iluzja optyczna polegająca na tym, że niebo i horyzont tuż nad woda odbijającą światło są wyraźnie ciemniejsze. Może to prowadzić również do niewielkiego wydłużenia widzialności poziomej na tym kierunku.

Teraz sprawa planetarnej warstwy granicznej lub mgły inwersyjnej. Czyli rzecz, o którą tutaj się najbardziej rozeszło, co przyznaję uznałem bardziej za model hipotetyczny z "piciem piwa w ramach funfar" pomijając przy tym aspekt meteorologiczny.
Tutaj działa w pewnym sensie analogia do prawa Fresnela, gdzie największa wiązka światła odbijana jest przy owej wspomnianej wyżej płaszczyźnie między Słońcem a obserwatorem. Płaszczyzna ta jest jednak rozmyta zachowując się tak jak funkcja cosinusa, gdzie tuż przy płaszczyźnie światła odbijanego jest najwięcej, potem wolno spada, szybko spada i ponownie wolno, aż w końcu ginie, co starałem się pokazać w artykule na bazie fotek z serwera Flickr.com. Dalej mamy to, co opisałem kiedyś wcześniej czyli rozpraszanie przednie światła, które pogarsza zakres widzialności.
Jako, że obserwator stoi powyżej tej warstwy (zakładając, że jest ona idealnie płaska i nie ulega wielkiemu rozmyciu w miarę ogrzewania się powietrza) może obserwować podobne zjawisko do tego, co na wodzie. Podobne dlatego, że warstwa mgły inwersyjnej będzie mieć większa albedo aniżeli woda, ale będzie gorzej odbijała światło z racji innego stanu skupienia. Z drugiej strony zjawisko to nike może przebiegać tak samo, bo warstwa inwersyjna jest bardziej dynamiczna i może zmieniać swoje właściwości (rozmycie, obecność chmur, itp.), ale dla uproszczenia przyjmujemy, że jest gładka jak stół (co zdarza się rzadko).
Teraz dalej - trójkąt kontrastu tutaj ni wystąpi, ale horyzont pod samym Słońcem będzie lekko pocieniony. Kiedy zaś obserwator znajdzie się w "wolnej atmosferze" ponad ta warstwa inwersyjną, wówczas jego zdolności obserwacyjne (wg. literatury) sięgają 296 km. To jest założenie, że widzi góry gołym okiem w ciągu dnia (poza wieczorem i rankiem) nie obrabiając zdjęć później. Kiedy zaś owe Apuseny, czy jakiekolwiek inne góry znajda się w tym samym azymucie co Słońce, wówczas to złudzenie optyczne może przesunąć zasięg tych zdolności obserwacyjnych o te parędziesiąt km czyniąc je wyraźniejszymi. Jak ktoś lata samolotem często to zapewne widzi jak warstwa pyłu uwięziona w planetarnej warstwie granicznej potrafi "jarać światłem" tuż pod Słońcem. 

To, dlaczego wrzuciłem zdjęcie Apusenów Michała do swojego artykułu, chciałem pokazać w ten sposób że góry mogą być widoczne w gorszych warunkach pod względem CZYSTO OPTYCZNYM z pominięciem względów meteorologicznych. Nie znalazłem takiego zdjęcia, które opisowi by odpowiadało, dlatego we wnioskach zaznaczyłem, iż to studium przypadku wymaga obserwacyjnego potwierdzenia.

To tak w skrócie.
Teraz fotki:

Pozdrawiam
 

Snowdonia-from-Helvellyn.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Po świetnym styczniu i początku lutego, przyszła marna druga połowa tego ostatniego... a dzisiaj mamy już marzec. Ku swojemu zaskoczeniu, zobaczyłem ze Ślęży, około godziny 13, na granicy dostrzegalności, Górę Świętej Anny. W sumie nic nadzwyczajnego (112 km), ale zdarza się zaskakująco rzadko. Zdjęcie oczywiście w fałszywych barwach...

GSA.jpg

Edytowane przez Krzysiek_S
  • Lubię 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Czołem. Wybrałem się dzisiaj na tzw dzień świtaka na Ślężę na dalekie obserwacje. Patrząc na prognozę pogody byłem nastawiony iż uda się może dzisiaj upolować wypatrywane od dawna Beskidy. Wejście na szczyt zajęło mi niecałe pół godziny. Jednak po dotarciu na wieżę widokową mina mi trochę zmarkotniała,pierwsza sprawa to niesamowicie silny wiatr wbrew temu co mówiły prognozy pogody,a druga to ponownie zbyt wysoka inwersja za Wzgórzami Strzelińskimi. Jednak jakieś tam widoki były ;) 

 

Widok w kierunku Beskidów.DSC_5315.thumb.JPG.775b75bc9a297d65b2402f3ab4495550.JPG

Widok na Wysoki Jesionik - Pradziad 95km,Keprnik 82kmDSC_5321.thumb.JPG.ac713f2c92e2eaa96e11bef97377b659.JPG

Grupa Suchego Vrchu i Bukova Hora w Górach Orlickich - od lewej charakterystyczna Igliczna 69km,Bukova Hora 95km,Suchy Vrch 90kmDSC_5324.thumb.JPG.9a9b1c6d6e9d7acaa8d1457c3ca9cd32.JPG

Reszta zdjęć wkrótce :) 

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.03.2020 o 12:34, Rambo75 napisał:

niesamowicie silny wiatr wbrew temu co mówiły prognozy pogody

Byliśmy już na obrzeżach wyżu, dlatego tak wiało. Koledzy z Podkarpacia mieli za to świetne warunki. Mogliby coś tu pokazać w stosownym wątku.  A myślałem, że wiosna już się tak rozbuchała, że nic specjalnego się nie przytrafi. Tymczasem słowacki dalekoobserwator uchwycił w piątek Hochschwab z Vtáčnika (na http://naobzore.net jest więcej informacji). Co najfajniejsze, fotografował z drzewa :-)

BTW, zdążyłeś zejść przed najazdem tłumów? Podobno na Tąpadłach było wręcz niemożliwie, pomimo zarazy.

W dniu 15.03.2020 o 14:26, Vader napisał:

Jestem w trakcie wychodzenia na Ćwilin, rewelacyjna widoczność dzisiaj.

No i co, był jakiś ciąg dalszy?

Po południu odwiedziłem Okole w Górach Kaczawskich, gdzie tłumów nie ma. Warunki bez porównania słabsze, niż rano. Widok w zasadzie kończył się na Korunie, obu Szczelińcach i Skalniaku w Górach Stołowych. Na upartego dało się jeszcze wypatrzyć kawałek Gór Bystrzyckich (Wójtowska Rówień, 86 km), na lewo od Koruny. Trójmorski Wierch i Puchacz w masywie Śnieżnika - niewidoczne.

Okole1.jpg

Edytowane przez Krzysiek_S
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Krzysiek_S napisał:

No i co, był jakiś ciąg dalszy?

Miałem tylko lornetkę ze sobą, więc podglądowe zdjęcia z telefonu. Spędziłem dobre 30min na podziwianiu okolicy.  Poza tym ze szczytu raptem max odległość to 109km w okolicy szczytu Kl'ak. Link do panoramy https://www.peakfinder.org/?lat=49.6886&lng=20.1914&azi=192&zoom=4&ele=1062&date=2020-03-17T07:06Z lub https://www.udeuschle.de/panoramas/panqueryfull.aspx?mode=newstandard&data=lon:20.19125$$lat:49.68864$$alt:auto$$altcam:10$$hialt:false$$resolution:20$$azimut:180$$sweep:115.6$$leftbound:122.2$$rightbound:237.8$$split:60$$splitnr:2$$tilt:auto$$tiltsplit:false$$elexagg:1.2$$range:300$$colorcoding:false$$colorcodinglimit:67$$title:Zugspitze$$description:$$email:$$language:en$$screenwidth:1920$$screenheight:1050

tatry.jpg.8118028777f675e15d25beb6ca81e374.jpg

W tle na lewo od Mogielicy widać pasmo Radziejowej

radziejowa.jpg.8839955e76c0f85f48f68ae63147b417.jpg

 

Za to na północ widoczność była kiepska i szybko za Krakowem malała. Na pierwszym planie Śnieżnica, za nim wystaje kawałek Ciecienia. Po prawej Lubomir i Kamienniki.

snieznica.jpg.92e67e94a464f7e2ae9607a9d05c7a56.jpg

 

Dodatkowo na szczycie zaczęło robić się wiosennie :)

krokusy.jpg.055ddb7907201a36b4b899c677721bcb.jpgprzebisniegi.jpg.c5056b620db146931bac75ba0542481b.jpg

Edytowane przez Vader
  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Św. Krzyż (Huta Szklana) z 15.03. Wschód niestety niczego nie pokazał - tak mi się wydawało, jednak z RAWa coś da się wyciągnąć i tatrzańskie śniegi się pokazują. Na szczęście wziąłem sobie rower i do wieczora pobujałem się po okolicznych lasach. Na sam zachód wjechałem na górę pod klasztor. Wieża jest czynna tylko do 17, zresztą i tak nie wiem czy w obecnej sytuacji by ktoś to otwierał. Sama miejscówka pod klasztorem niestety jest strasznie zarośnięta i trzeba się gimnastykować, żeby między gałęziami coś trafić. Zjechałem więc na dół, do parkingu i podszedłem na górkę ponad osadą średniowieczną w Hucie Szklanej. To ponad 130 metrów niżej niż klasztor, z góry widok zapewne byłby lepszy, no ale. Krywań i Zachodnie się pokazały, więc 200+ jest. Oczywiście 400mm zostało w domu, więc ratowałem się 135tką. 

 

 

Tatry_swkrzyz_opis1.thumb.jpg.ebc3bdb980aef574f59c76388fd6912e.jpg

gorasw.thumb.jpg.83651f76e772f96aa8e5db10beab508b.jpg

rano1.thumb.jpg.a8c7595ef0292146cac7005275f6338f.jpg

 

 

Edytowane przez RadekW
  • Lubię 8
  • Kocham 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radek, jesteś pewny, że na zdjęciu jest Błyszcz, a nie ma Bystrej? Błyszcz nawet nie jest porządną górą, tylko raczej punktem w grani głównej, z którego odchodzi boczny grzbiet z wyższą Bystrą.

Dodatkowe: Chyba wiem, co jest grane. W bazie nazw, u Ulricha jest Błyszcz, a nie ma Bystrej! Nie rozumiem, jak to się stało, bo przecież chodzi o najwyższy szczyt Tatr Zachodnich.

Edytowane przez Krzysiek_S
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Michał Skiba napisał:

Wiem wiem Błyszcz to Bystra i N mi sie wdarło do Mogielicy

Michał, poprawić te drobiazgi w opisie i dodać na DO:

http://www.dalekieobserwacje.eu/tatry-z-siniewskiej-gory-200/

Bieżący materiał jest najzwyczajniej w świecie jeszcze lepszy! W tym roku 200-kilometrowe obserwacje już chyba spowszedniały, ale moim skromnym zdaniem, nie ma się co przyzwyczajać. Kończąca się właśnie zima (kalendarzowa, bo w pogodzie prawie jej nie było) stanowiła, w ciągu ostatnich kilku lat, wyjątek pod względem liczby dni z aż tak sprzyjającymi warunkami. Może powinno się dodać "wykorzystanych" do "dni". Pamiętam jednak całkiem niedawne zimy, podczas których w ogóle nie było sensu jechać na jakiekolwiek obserwacje, bo cały czas panowała pochmurna, niżowa pogoda. Z drugiej strony, kilka ostatnich było jakby lepszych. Za rok zobaczymy, czy seria będzie miała ciąg dalszy :-).

Edytowane przez Krzysiek_S
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.03.2020 o 16:30, Krzysiek_S napisał:

Radek, jesteś pewny, że na zdjęciu jest Błyszcz, a nie ma Bystrej? Błyszcz nawet nie jest porządną górą, tylko raczej punktem w grani głównej, z którego odchodzi boczny grzbiet z wyższą Bystrą.

Dodatkowe: Chyba wiem, co jest grane. W bazie nazw, u Ulricha jest Błyszcz, a nie ma Bystrej! Nie rozumiem, jak to się stało, bo przecież chodzi o najwyższy szczyt Tatr Zachodnich.

Ja wiem jak to się stało. Dawno temu wysłałem Ulrichowi swoją bazę nazw szczytów. Zawierała ona tylko i wyłącznie te szczyty w granicach Polski. Nie było tam szczytów znajdujących się na Słowacji, nie było też tam szczytów w Czechach, a które są w mojej obszernej bazie danych. Wówczas wysłałem kilka tysiecy współrzędnych szczytów po polskiej stronie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.03.2020 o 16:23, Michał Skiba napisał:

Stara obserwacja 200+ z Hintererbrunnenkogel (Austria) --->Finsteraarhorn (Szwajcaria)

Stara, nie stara - przynajmniej miałeś już odpowiednie wyposażenie fotograficzne i wiedziałeś, w którą stronę je wycelować. Zdjęcie stamtąd przywołuje u mnie wspomnienia. Latem 1997 robiliśmy z kolegą, w tamtej okolicy,  grań Hintere Schwärze - Similaun. Trafił się dzień z niesamowicie przejrzystym powietrzem. Wtedy nie byłem jeszcze "dalekoobserwacyjny", więc pewnie i tak bym poprzestał na ogólnych fotkach. Nawet gdybym jednak chciał czegoś więcej, to miałem Smienę 8M, klisza się kończyła, a w dodatku dałem aparat koledze i obiecałem, że zdjęcia będą jego. Dwa dni wcześniej, jego sprzęt (chyba też Smiena, albo coś podobnej klasy - na pewno radzieckie) wypadł mu z rąk na grani Weißkugel. Gdy patrzyliśmy bezradnie, jak toczył się po stromym, śnieżnym polu, kolega wypowiedział słowa, od których aż mnie zmroziło: "Będziemy tędy schodzić!" - wspinał się dużo lepiej ode mnie, więc może dla niego realne... Na szczęście, być może dla nas obu, aparat w końcu wpadł do szczeliny brzeżnej lodowca i było "po ptokach". Na wszelki wypadek dałem mu swój, żeby nie przyszło mu do głowy penetrować tej szczeliny ;-).

Z perspektywy lat dopiero widać, jak w stosunkowo krótkim czasie upowszechnił się sprzęt cyfrowy, wysokiej klasy, wówczas dla mnie zupełnie niewyobrażalny. Teraz po prostu dałbym koledze kopie plików. Gdyby jednak coś takiego wpadło do szczeliny lodowca... Oj...

Edytowane przez Krzysiek_S
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.03.2020 o 20:51, Krzysiek_S napisał:

Byliśmy już na obrzeżach wyżu, dlatego tak wiało. Koledzy z Podkarpacia mieli za to świetne warunki. Mogliby coś tu pokazać w stosownym wątku.  A myślałem, że wiosna już się tak rozbuchała, że nic specjalnego się nie przytrafi. Tymczasem słowacki dalekoobserwator uchwycił w piątek Hochschwab z Vtáčnika (na http://naobzore.net jest więcej informacji). Co najfajniejsze, fotografował z drzewa :-)

BTW, zdążyłeś zejść przed najazdem tłumów? Podobno na Tąpadłach było wręcz niemożliwie, pomimo zarazy.

No i co, był jakiś ciąg dalszy?

Po południu odwiedziłem Okole w Górach Kaczawskich, gdzie tłumów nie ma. Warunki bez porównania słabsze, niż rano. Widok w zasadzie kończył się na Korunie, obu Szczelińcach i Skalniaku w Górach Stołowych. Na upartego dało się jeszcze wypatrzyć kawałek Gór Bystrzyckich (Wójtowska Rówień, 86 km), na lewo od Koruny. Trójmorski Wierch i Puchacz w masywie Śnieżnika - niewidoczne.

Okole1.jpg

Tak zdążyłem,przed 8 byłem już z powrotem na Przełęczy Tąpadła ;) 

Wczoraj również odwiedziłem okolice Masywu Ślęży,ale widoczność marna,dodatkowo przechodziły przelotne opady śniegu,dopiero na wieczór się zdecydowanie poprawiło,ale czasu niestety brakło by się wybrać na jakąś pobliską miejscówkę.

Wrzucę jeszcze kilka zdjęć z 15.03.2020 ze Ślęży.

Widok na Karkonosze - Śnieżka 69km,Smogornia 73km. Poniżej Smogorni szczyt Trójgarb w G.Wałbrzyskich 38km. Poniżej Trójgarbu widoczne zabudowania Wałbrzycha,a jeszcze niżej zabudowania Świdnicy.DSC_5342.thumb.JPG.6aac63d2584ccce4343f642483cc4a17.JPG

 

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Czarny napisał:

Obstawiam, że Ciecień to jednak Kamiennik Południowy, a Lubomir to Łysina.

Może być,opisywałem to zdjęcie nie będąc do końca pewnym czy na pewno na tym zdjęciu jest Lubomir i Ciecień,więc jeśli coś poknociłem to przepraszam ;) 

Żałuję iż mam tylko jeden kadr w tym kierunku,dostałem kociego mózgu na widok Schneeberga i interesował mnie głównie tamten kierunek. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.