Skocz do zawartości

Dalekie obserwacje z gór


Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, Krzysiek_S napisał:

Pytanie zadałeś raczej retoryczne :-). Jesteś tam ostatnio i w dzień, i w nocy. Chociaż nie, zachód Księżyca w pełni, więc wypada blisko świtu. Wyciągnąłem za daleko idące wnioski.

Pomiędzy zachodem księżyca, a wschodem słońca było całe 12 minut :D Ale to też fakt, że ostatnio tam dość często bywam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.02.2020 o 19:11, Krzysiek_S napisał:

Sudety Środkowe, a konkretnie Kalenica i Wielka Sowa w Górach Sowich. Nie są specjalnie wysokie ani widowiskowe, ale za to odległe o przeszło 240 km. Ponadto istnieje pewna mało prawdopodobna, choć intrygująca możliwość. 2.I.2020 - nie, ale 13.XII.2013 - dzień, w którym Robertowi J zespuł się aparat fotograficzny. Obliczenia sugerują, że w warunkach z tamtego dnia, nad wschodnim wierzchołkiem góry Butkov (około 730 m n.p.m., odległość 106 km) mógł się pokazać miraż naszego dobrego znajomego, czyli masywu Schneeberg (azymut 135.1, odległość 339.2 km). Nie, żebym robił jakieś wielkie nadzieje, bo to będzie (?)  łowienie kreski nad horyzontem, bez porównania trudniejsze, niż ze Śnieżnika. Tym niemniej, obiektyw warto na wszelki wypadek w tamtą stronę skierować i jedno zdjęcie zrobić. Nie zaszkodzi. Prawdopodobnie raczej o zachodzie Słońca, niż o wschodzie.

Ciekawe,ale od siebie mogę tylko życzyć tylko powodzenia,jesli komuś się to uda :) 

Edytowane przez Rambo75
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Czarny napisał:

Ten szczyt z masztem to oddalona o 125 km Łysa w Czergowie. Widać ją w standardowych warunkach, ale na zdjęciu mono ją podniosło. 

Sądziłem że Góry Czerchowskie są bardziej na lewo od Słońca. W każdym razie teraz by pasowało. W tym kierunku nie ma absolutnie nic ciekawego/dalekiego a Lysa Hora to jedyny szczyt z takim obiektem - w każdym razie ten maszt jest dość niepozorny

Sygnał jednak dolatuje daleko, bo takie Rádio Košice na 90.8MHz odbieram bez problemu w rodzinnym Busku-Zdroju.

 

Wziąłem kiedyś mały radioodbiornik na Babią i odbierałem tam radio cyfrowe (DAB+) z Wiednia :)

 

To zniekształcone pasmo za Trzema Koronami (po prawej) to chyba też nie jest nic wartego uwagi.

 

Jestem ciekawy, jaki jest potencjał takiej Babiej Góry i innych, łatwo dostępnych szczytów w warunkach jakie dały Schneeberg ze Śnieżnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.02.2020 o 19:10, Michał Skiba napisał:

No i mamy kochani Apuseny z Kralovej Holi. Na razie tyle bo 2 dni bez snu.

IMG_8807.jpg

IMG_8807-2.jpg

Gratuluje serdecznie!
Ta obserwacja udowadnia, ze widok Apusenów ze Slowacji nie jest az tak duzym wyzwaniem jakby sie wydawalo :) Wystarczy bowiem byc tam przed wschodem Slonca w zimowej porze roku i miec planetarna warstwe graniczna (inwersje) sporo pod soba. Wtenczas w "czystej atmosferze" jestesmy w stanie je zobaczyc. Najlepsze warunki do obserwacji tych gór maja miejsce glownie w okolicach przesilenia zimowego, o czym wiecej tutaj:
http://www.mkrgeo-blog.com/the-aspect-of-light-reflection-in-the-long-distance-observations/

Gdzie rozdzial 4 tlumaczy 2 przypadki:
 - widok prosto "pod Slonce" przy inwersji
- widok przed wschodem SLonca, tak jak to zrobil nasz kolega Michal :)

Paradoksem tej obserwacji jest to, ze w momencie robienia zdjecia (10min) przed wschodem Slonca, Vladeasa byla juz oswietlona. Tam SLonce wschodzilo ok. 18 min wczesniej niz na Kral'ovej Holi

Gratuluje raz jeszcze Koledze Michalowi!!!

 

Kralova Hol'a.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.02.2020 o 21:50, twmichal napisał:

Jestem ciekawy, jaki jest potencjał takiej Babiej Góry i innych, łatwo dostępnych szczytów w warunkach jakie dały Schneeberg ze Śnieżnika.

Jeśli chodzi Ci o sam Schneeberg, to już pisałem (wątek "Most wanted 2011"), że jednak Wielka Racza, po latach zapomnienia. Ku memu zaskoczeniu, niezerową szansę ma także Pilsko - przynajmniej tak wychodzi z obliczeń. Babia Góra natomiast nie. Przynajmniej nie w tych warunkach. Jest przeszkoda terenowa, która zwie się Butkov.

12 godzin temu, krukarius napisał:

Ta obserwacja udowadnia, ze widok Apusenów ze Slowacji nie jest az tak duzym wyzwaniem jakby sie wydawalo :) Wystarczy bowiem byc tam przed wschodem Slonca w zimowej porze roku i miec planetarna warstwe graniczna (inwersje) sporo pod soba.

No właśnie jest poważnym wyzwaniem - tak przynajmniej twierdzi kol. Czarny na DO. Jego opinię potwierdzają sondowania z okolicznych obserwatoriów. Nad Panonią lubi być wilgotno i po prostu sprzyjająca aura przytrafia się wyjątkowo rzadko. Ciekawe, jak tam jest wczesną jesienią (październik), bo gdyby wtedy warunki bywały dobre, można byłoby poważniej pomyśleć o obserwacji z Krywania. Tylko że - biorąc pod uwagę godziny aktywności dalekich obserwatorów -  w taką porę roku trzeba uważać na niedźwiedzie!

 

Poza tym sądzę, że wszystkie te obserwacje będą w realizacji trudniejsze, niż Schneeberg ze Śnieżnika.

Edytowane przez Krzysiek_S
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Krzysiek_S napisał:

No właśnie jest poważnym wyzwaniem - tak przynajmniej twierdzi kol. Czarny na DO. Jego opinię potwierdzają sondowania z okolicznych obserwatoriów. Nad Panonią lubi być wilgotno i po prostu sprzyjająca aura przytrafia się wyjątkowo rzadko. Ciekawe, jak tam jest wczesną jesienią (październik), bo gdyby wtedy warunki bywały dobre, można byłoby poważniej pomyśleć o obserwacji z Krywania. Tylko że - biorąc pod uwagę godziny aktywności dalekich obserwatorów -  w taką porę roku trzeba uważać na niedźwiedzie!

 

Poza tym sądzę, że wszystkie te obserwacje będą w realizacji trudniejsze, niż Schneeberg ze Śnieżnika.



 

 

Edytowane przez krukarius
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodze sie, ze lubi byc wilgotno i tutaj nie ulega to najmniejszej watpliwosci. Mi chodzilo, ze nie sa az tak trudne ze wzgledu na warunki, jakie panuja w "wolnej atmosferze", ktora zachowuje sie juz niezaleznie w stosunku do wilgotnosci uwiezionej w warstwie inwersyjnej, ktora coz... rzadko stwarza sprzyjajace warunki do tego typu obserwacji, tak jak wspomniales.
W artykule natomiast skupilem sie na studium przypadku wlasnie od takiej strony. Sprawy zwiazane z wilgotnoscia nad Kotlina Panonska sa do rozpracowania na inny raz.

Edytowane przez krukarius
text
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.02.2020 o 11:21, krukarius napisał:

W artykule natomiast skupilem sie na studium przypadku wlasnie od takiej strony. Sprawy zwiazane z wilgotnoscia nad Kotlina Panonska sa do rozpracowania na inny raz.

Widzę, że rozwinęła się dyskusja zarówno tu jak i w komentarzach na portalu DO. Cóż mogę napisać... Przedstawienie sprawy kontrastu jest bardzo ważne, także w odniesieniu np. do śniegu. W końcu wszyscy którzy bawią się w dalekie obserwacje o tym dobrze wiedzą i te wszystkie plenery w okolicy wschodu i zachodu Słońca nie są w końcu efektem rzutu monetą, tylko wyniesionej z praktyki wiedzy.  

 

To co wywołało takie zdumienie, to stwierdzenie o warunkach które "nie sa az tak trudne ". W przypadku który opisałeś na swojej stronie, rzeczywiście sytuacja jest klarowna, wystarczy wyjść na szczyt, cyknąć fotę i otworzyć piwko w ramach fanfar. Problem polega na tym, że jest to przypadek "z akwarium" gdzie projektujemy rzeczywistość i ją opisujemy, a nie z realnej obserwacji gdzie analizujemy to co zaoferowała natura. Wspomniałem już, że na Panonii warunki są trudne, o czym mógł ostatnio się przekonać RadekW. Zapytaj go jakie były prognozy i porównaj do tego co zastał. Bardzo często tak to właśnie wygląda i problemem z którym trzeba się zmierzyć, to to czy Vladeassa w ogóle będzie wystawała znad warstwy inwersyjnej, a nie to jaki kontrast zastaniemy o poranku.

 

Co ciekawe, to Mała Nizina Węgierska wypada tu nieco lepiej w stosunku do wschodniej sąsiadki. Sam nie raz naciąłem się w Tatrach na "super prognozę" przy czatowaniu na Vladeassę. Załączam przykładowe zdjęcie z Krywania sprzed paru lat. Prognozowana była bardzo nisko położona warstwa inwersyjna. Owszem, była ale na Podhalu. Natomiast po liptowskiej i spiskiej stronie...

 

IMGP7846.JPG.1aa494e229f4b781d291187980bcde7c.JPG

 

Chciałbym jeszcze zaznaczyć, że krytykowane powyżej analizy przypadków z ustalonymi warunkami nie są przecież złe (nawet sam to robię). Natomiast, źle będzie jeśli zastąpią one ocenę rzeczywistości.    

   

Edytowane przez Czarny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.01.2020 o 21:25, Rambo75 napisał:

Witam. Nawiązując do dnia 02.01.2020 widoków z Pradziada znalazłem zdjęcie w kierunku obłoków z El Dukovany. Tuż na prawo od obłoków widać moim zdaniem miraż jakiegoś odległego szczytu,oraz sporą część jakiegoś pasma górskiego.

Wracamy zatem do 2. stycznia. Opisałem to zdjęcie, na ile umiałem. Już wcześniej zauważyłem, że tamtego dnia refrakcja była zupełnie szalona. Ten odległy szczyt na prawo od Dukovan nazywa się Jauerling i ma raptem około 960 m n.p.m. W typowych warunkach byłby głęboko schowany. Miraż jest, moim zdaniem, fragmentem tego samego, dość rozległego masywiku. Bardzo chciałem, żeby to było coś alpejskiego i sprawdzałem różne fantastyczne hipotezy, z Niskimi Taurami (350 km) włącznie. Niestety - po pierwsze, Jauerling jest zbyt wysoki, żeby coś przepuścić, a po drugie, nawet gdyby nie był, to w tym akurat kierunku nic nie ma. Wola polityczna nie wystarczy. Wzgórza nad Dyją (Býčí hora, Větrník) są moim zdaniem dość hipotetyczne, bo raczej niskie. Trudno powiedzieć, czy widać je, czy pofalowaną warstwę mgły. Ale i tak, niespełna tysiącmetrowa górka z ponad 200 km to jest jazda bez trzymanki. Nie daj Boże, płaskoziemcy się dowiedzą ;-).

 

PA4-opis.jpg

Edytowane przez Krzysiek_S
Obrazek miał nieprawidłowe proporcje!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Czarny napisał:

Wspomniałem już, że na Panonii warunki są trudne, o czym mógł ostatnio się przekonać RadekW. Zapytaj go jakie były prognozy i porównaj do tego co zastał

[...]

Załączam przykładowe zdjęcie z Krywania sprzed paru lat.

No tak, połącz punkty i zobacz obrazek. Zdaje się, że opisywałem niedawno zdjęcie, które zrobił z Kral'ovej holi, w stronę Borżawy (ostatecznie okazało się, że nic nie wyszło). Jeśli to nie była zwykła wycieczka w góry, z przypadkową próbą złapania widoku, tylko zaplanowany, w oparciu o prognozy, wyjazd dalekoobserwacyjny... Koń jaki jest, każdy widzi...

Przy okazji wyszło szydło z worka. Ja się tu zastanawiam, czy da się w zimie popróbować z Krywania, a Czarny najzwyczajniej w świecie tam chodzi! Czy wejście jest bezpieczne?

 

Edytowane przez Krzysiek_S
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

No nieźle, miałeś go przeszło 3 lata i ani mru-mru. Ciekawe, ile jeszcze takich obserwacji leży w zapomnieniu na dyskach twardych.

Warunki termiczne z południa, bo Prostejov nie sonduje o 6 rano, ale i tak wyszło.

 

 

Pr-opis.jpg

Edytowane przez Krzysiek_S
Opis z poprawionym położeniem obserwatora
  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.02.2020 o 21:53, Krzysiek_S napisał:

Ku memu zaskoczeniu, niezerową szansę ma także Pilsko - przynajmniej tak wychodzi z obliczeń

Ku tym razem niemiłemu zaskoczeniu, po drodze jest góra Jaworzyna (ta na granicy, między Raczą a Rycerzową), którą najzwyczajniej w świecie przegapiłem, bo jest bardzo blisko Pilska. Niby linia widzenia biegnie nad nią, ale na wysokości porównywalnej z lasem. Nie skreślam Pilska definitywnie, ale w znanym przysłowiu przypisuję mu rolę "gołębia na dachu". Wielka Racza zostaje wobec tego "wróblem w garści" - he, he.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Krzysiek_S napisał:

a Czarny najzwyczajniej w świecie tam chodzi! Czy wejście jest bezpieczne?

Trudne pytanie. W końcu nawet Beskidy zabierają na zawsze, doświadczone górskie wygi. Niemniej uważam, że Krywań przy I a nawet II lawinowej jest dość bezpieczną górą, choć najszybsza droga na szczyt przecina newralgiczne, lawinowe miejsca. No i przy twardym, zabetonowanym śniegu trzeba czujnie pokonywać odcinek Daxnerowa Przełęcz - Krywań, a taki śnieg zapewne będzie przed świtem zanim rozmiękczy go insolacja.

 

Wszystko trzeba ocenić na miejscu, bo prognozy lawinowe nie są takie jakie chcieli by ich twórcy, tzn. nie obrazują sytuacji z każdego zakątka Tatr. Polecę truizmem, ale generalnie to takie chodzenie po górach jest niebezpieczniejsze niż siedzenie na kanapie, ale chyba bardziej bezpieczne niż jazda samochodem po polskich drogach. Podobnie ma się sprawa z niedźwiedziami o których wspomniałeś. Generalnie nie powinno być z nimi problemu, podczas wielu spotkań niedźwiedziami, tylko raz miałem sytuację, że miś w ogóle zainteresował się, że ktoś się kręci w pobliżu. Niemniej ludzki instynkt nigdy nie pozwalał na pełen komfort w takiej sytuacji. Dane o tym, że w Tatrach od niepamiętnych czasów nie było ataków niedźwiedzi, też nie są do końca pocieszeniem, bo zawsze można zostać "tym pierwszym".  W dodatku w ostatnich latach zdarzyły się dwa poważne ataki niedźwiedzia w rejonie Bieszczad, a w 2019 roku niedźwiedzie zabiły trzy osoby w Rumunii. 

 

Na zdjęciu widać też kolejny, relatywnie przystępny szczyt z którego próbowałem fotografować o świcie czyli Kończystą. Relację z tego wyjścia mam tutaj:

 

http://www.refraktor.pl/2017/02/tatrzanska-kuznia-dalekoobserwacyjna.html

 

Zdjęcie Tucznika pokazuje, że warto zrobić rewizję swoich zbiorów. Siadłem już do części fotografii, ale na razie bez rezultatu. No i jeśli Schneeberg z Pradziada wyląduje w końcu w galerii MW na portalu DO. To wypadało, by zamieścić zdjęcie Tucznika jako to pierwsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Czarny napisał:

Podobnie ma się sprawa z niedźwiedziami o których wspomniałeś. Generalnie nie powinno być z nimi problemu, podczas wielu spotkań niedźwiedziami, tylko raz miałem sytuację, że miś w ogóle zainteresował się, że ktoś się kręci w pobliżu

W lecie byłem z żoną w Niskich Tatrach. Akurat w słowackich mediach pojawiła się informacja o turystach poszkodowanych po spotkaniu z niedźwiedziem, w rejonie Barańca, ale nie potrafię powiedzieć, czy miał miejsce faktycznie atak, czy tylko skręcenie nogi podczas panicznej ucieczki przed zbliżającym się zwierzęciem.

Na pewno trudno o spokój, wobec myśli o możliwej konfrontacji z drapieżnikiem od nas większym i bez porównania silniejszym. Nawet jeśli ten drapieżnik zdecydowanie preferuje pokarm roślinny i nie patrzy na nas jak na potencjalne śniadanie (prędzej jak na źródło jedzenia z plecaka), to i tak jest odpowiednio wyposażony. Własnych doświadczeń w tym zakresie nie mam, bo w Sudetach, gdzie najczęściej szwendałem się po nocach, spotykałem najwyżej dziki, a jedyne realne zagrożenie stanowiły wiejskie psy.

12 godzin temu, Czarny napisał:

generalnie to takie chodzenie po górach jest niebezpieczniejsze niż siedzenie na kanapie

Wszystko zależy, jak długo się siedzi. Od siedzenia na kanapie rośnie brzuch :-). Oczywiście element ryzyka na pewno jest, a ja chyba mam skrzywienie od czasu, gdy pod lawiną w Kotle Łomniczki zginął mój dobry znajomy, który wcześniej prowadził kurs lawinowy. W każdym razie widać, że wejść się da, w miarę bezpiecznie, pod warunkiem przestrzegania zasad rozsądku. Pozostaje pytanie, czy TANAP nie ściga? Chyba, że masz uprawnienia taternickie, a sądząc po tym, co piszesz, wcale bym się nie zdziwił, gdybyś je miał.

 

12 godzin temu, Czarny napisał:

szczyt z którego próbowałem fotografować o świcie czyli Kończystą. Relację z tego wyjścia mam tutaj

Czytam Wasze (chodzi też o Michała) relacje i nie mogę się nadziwić. Tak niedaleko, a tak inne warunki są uważane za optymalne. My tu w Sudetach wypatrujemy inwersji, jak kania dżdżu, bo bez niej guzik byśmy zobaczyli, a nie Alpy z Pradziada i Śnieżnika, Szumawę z Karkonoszy czy Beskidy z Gór Sowich. Mogę jeszcze to i owo wymienić. Tymczasem na kierunku rumuńskim przedstawiacie inwersję niemal jak plagę, która uniemożliwia obserwacje! Czy naprawdę nigdy się nie zdarza nad Panonią inwersja niska (gdzieś na 500 m npm), ale nie czysto radiacyjna przy samym gruncie, tylko wywodząca się przede wszystkim z osiadania wyższych warstw powietrza, z silnym wzrostem temperatury, wynosząca obraz odległych gór ponad granicę mgły?

Edytowane przez Krzysiek_S
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Krzysiek_S napisał:

Czytam Wasze (chodzi też o Michała) relacje i nie mogę się nadziwić. Tak niedaleko, a tak inne warunki są uważane za optymalne. My tu w Sudetach wypatrujemy inwersji, jak kania dżdżu, bo bez niej guzik byśmy zobaczyli, a nie Alpy z Pradziada i Śnieżnika, Szumawę z Karkonoszy czy Beskidy z Gór Sowich. Mogę jeszcze to i owo wymienić. Tymczasem na kierunku rumuńskim przedstawiacie inwersję niemal jak plagę, która uniemożliwia obserwacje! Czy naprawdę nigdy się nie zdarza nad Panonią inwersja niska (gdzieś na 500 m npm), ale nie czysto radiacyjna przy samym gruncie, tylko wywodząca się przede wszystkim z osiadania wyższych warstw powietrza, z silnym wzrostem temperatury, wynosząca obraz odległych gór ponad granicę mgły?

 

Prawda jest taka, że nikt nie stoi na stanowiskach obserwacyjnych, ani przy kamerkach przez całą dobę. W związku z tym całkiem możliwe jest, a nawet jestem tego pewien, że odpowiednie warunki najzwyczajniej w świecie wiele razy przeoczyliśmy. Niestety, nie mamy czasu by być w odpowiednich miejscach o odpowiednim czasie. Proza życia nam w tym po prostu nie pomaga.

 

W wypadku widoku Vladeassy z Karpat taka inwersja na 500 m npm może nie rozwiązać sprawy. Zobacz jak wysoki jest obraz Apusenów w stosunku do Kopasz-hegy zwanego u nas częściej Tokaj-hegy. Przy inwersji na 500 m npm wystawał by najprawdopodobniej sam przekaźnik, a Rumunia była by wciąż głęboko skryta. Nie neguję, że odległe szczyty wybiło by ponad tą warstwę, ale 100% gwarancji na sukces też nikt nie da. Patrząc na analizy po prostu widzę sytuację patową, pod kątem oceny która miała by definitywnie wróżyć sukces bądź klęskę. Nie pozostaje nic innego, jak tylko wędrówka na szczyty i fotografowanie. To zazwyczaj rozwiązuje wszelkie wątpliwości.   

 

Takie przedstawienie warunków z Panonii może i jest demonizowaniem, ale okazuje się że nie jestem jedyną osobą z taką opinią. Koledzy z południa którzy również nie próżnują mają takie same zdanie o Wielkiej Nizinie Węgierskiej. Przy czym warto sobie oglądnąć portal naobzore.net i zobaczyć ile mają udanych obserwacji w kierunku Alpejskim, a jak wygląda dorobek w stronę ukraińską i rumuńską. Nie można też wykluczyć tego, że mylę się przy odczytywaniu prognoz i dlatego nigdy nie odniosłem sukcesu przy obserwacji w tamtym kierunku. 

 

18 godzin temu, Krzysiek_S napisał:

Pozostaje pytanie, czy TANAP nie ściga?

TANAP owszem ściga, choć strażnicy mają zbyt duży obszar do ogarnięcia w stosunku do swojej liczebności, co z tego wynika to wiadomo. Ostatnimi czasy są nieco bardziej aktywni, ale co ciekawe to często nie wypisują "recepty" na dzień dobry, tak jak to zwykli czynić po naszej stronie, tylko każą zawrócić jeśli idzie się pod górę. Z Krywaniem jest też dodatkowy problem, bo to święta góra Słowaków. Ma dla nich znaczenie wręcz metafizyczne i łamanie zakazów w tym miejscu zdecydowanie nie zostanie przyjęte z pobłażaniem. Z drugiej strony myślę, że Słowacy inaczej popatrzyli by na sprawę jeśli nie była by to wycieczka upartych turystów, tylko ustanowienie rekordu DO Słowacji i w sumie całych Karpat Zachodnich.    

Edytowane przez Czarny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.02.2020 o 21:49, Rambo75 napisał:

Znalazłem jeszcze jedno zdjęcie z Pradziada z 02.01.2020 wykonane w kierunku Alp. Kadr wykonany na prawo od Schneeberga i Heukuppe

Rozjaśniło mi się w głowie, gdy opisywałem zdjęcie od Tucznika. Ten ciemny pas, to jednak mgła inwersyjna. Wszystkie bardzo odległe szczyty wychodzą w symulacji na jej granicy, ale to niestety nie oznacza, że można zdjęcie uznać za ich udokumentowaną obserwację. Wstawiłem dwa do opisu. Jeden z nich, Severinkogel w paśmie Hochschwab, jest odległy o ponad 300 km i nie ma go co zasłonić, jednak - podobnie jak na zdjęciu Schneebergu z 17 grudnia 2016 - to, że wychodzi w obliczeniach nie jest rówoważne z faktyczną obserwacją. Wtedy miraż Klosterwappen zdążył z czasem zniknąć we mgle, a w symulacji nic się przecież nie zmieniło!  W zakresie kątów azymutu 209-209.5° widać wprawdzie jakiś wyżej położony, ciemny pas, w kierunku zgodnym z położeniem Hochschwab, ale podobna, słabsza smuga jest też przy około 208°, a tam nie mam jej do czego przyporządkować. Wobec braku danych z sondowań przeprowadzonych w Austrii, nie potrafię rozstrzygnąć, czy mają one coś wspólnego z jakimiś górami, czy z wyżej położonymi pasmami mgły - podobnie jak poprzednio nie byłem pewny proweniencji mirażu nad Jauerlingiem, poza  konstatacją, że nie ma go jak przypisać do jakiegokolwiek alpejskiego szczytu.

Przypuszczam, że rozstrzygnięcie przyniosłyby zdjęcia ostrzejsze, najlepiej zrobione zaraz po zachodzie Słońca.

PA5-opis.jpg

Edytowane przez Krzysiek_S
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Czarny napisał:

Nie pozostaje nic innego, jak tylko wędrówka na szczyty i fotografowanie. To zazwyczaj rozwiązuje wszelkie wątpliwości. 

Nie sposób się z tym nie zgodzić. Gdy jechałem na Śnieżnik, to zazwyczaj oceniałem swoje szanse na nie więcej niż 20% :-).

A co do polowania na Apuseny - jest sobie wpis na DO, dość stary, ale takie dinozaury jak ja jeszcze go pamiętają:

http://www.dalekieobserwacje.eu/karpaty-wschodnie-z-gory-bradlo-200/

Październik, a warunki chyba wymarzone - choć raczej nie dla mnie, bo mam za daleko.

To, że Słowacy zrobili sporo obserwacji alpejskich, nie powinno dziwić z bardzo prostego powodu - mają wiele punktów widokowych w odległościach dużo "rozsądniejszych", niż 280 km, w dodatku nie potrzebują na nich wspomagania ze strony nadzwyczajnej refrakcji. Rzeczywiście jednak, obserwacji "rumuńskich" jest zdecydowanie mniej.

 

Edytowane przez Krzysiek_S
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.