Skocz do zawartości

Urania za i przeciw?


Gość Janusz_P.

Rekomendowane odpowiedzi

Cały pic polega na traktowaniu astroamatorów po macoszemu przez prof. Woszczyka, i to bardzo delikatnie mówiąc. W gruncie rzeczy to PTMA jako takie mało ma wpływu na kształt URANII. Skoro jest wydawana przez zawodowców ( a w zasadzie tylko w nazwie czasopisma

dokoptowuje się amatorów, a zauważnie o zgrozo,na pierwszym miejscu

stoją amatorzy - URANIA-PA, tymczasem jest całkiem odwrotnie, zdaje mi się czasami, że nazwę czasopisma przyjęto jako kompromis, bo np lepiej brzmi, niż odwrotne przestawienie członów nazwy), to nie dziwmy się, że ma taka a nie inną zawartość.

 

Tym niemniej i tak wszystkiego są winni te debile z rządu, była forsa na nauke i oświate,istniały 2 zasopisma i było bardzo dobrze, tamta "niebieska ", nasza URANIĘ, czytało się od deski do deski, i przynajmniej ja miałem wielką radość z tego że listonosz przynosił szarą kopertę z czasopismem.

 

Szczerze mówiąc, zniechęcony takim podejsciem do publikujących przez redakcję, nawet nie mam zamiaru nic tam publikować. O wiele większa przyjemność sprawia mi pisanie artykułów od "Materiałów SOPiZ", choć to biuletyn o znacznie mniejszym nakładzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oskarze, tym samym uznajesz jako wiodącą w ruchu miłośniczym w kraju organizację zrzeszającą Miłosników Astronomii jaką jest PTMA bo obie sekcje działajaw jej strukturach jako jej integralna część 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiszę jako wiceprzewodniczący SOPiZ, że cieszę się opinia o naszej PTMOwskiej Skcji!

 

Arku część tekstów wysyłanych do Uranii jest na mojej stronie w wersji nieco innej niz do Uranii ale ogólnie można powiedzieć, że to to samo.

Tyle, że te do Uranii dawałem do kolegi polonisty, który żyje z korekty tekstów prasowych w GW.

 

Można powiedzieć, że teksty wysyłane do Uranii różniły się od tych z mojej strony jeszcze tym, że dodane było tło tak by każdy miłośnik astronomii czytał tekst ze zrozumieniem np. przy pracy o astrometrii i katalogach gwizd a przewidywaniu zakryć wprowadziłem elementy takie jak mini opis fizyki zjawisk asteroidalnych i planetarnych, dokonałem małęj analizy porównawczej metodą Czuprowa wraz z wyjaśnieniem co oznacza wynik. Poszedłem za tym co mi doradzili koledzy po fachu z zagranicy i napisałem materiał, zrozumiały dla osoby nie znajacej tematyki zakryć a jednocześnie prezentujący dobry poziom merytoryczny. Jednak z publikacji nici...tak nieskromnie dodam tylko, że właśnie napisany przeze mnie materiał o roli astrometrii i katalogów gwiazd w zakryciach był kilkukrotnie używany jako źródło nawet do publikacji trafiających do A&A.

 

Jednak do Uranii, nic się chyba nie nadawało....ja już napisałem sie do Uranii więc odwieczne hasło Pana Prof. Woszczyka, że napiszcie a nie mówcie, że nie ma nic dla amatorów mnie nie dotyczy!

 

Miałem zamiar wysłać do Uranii opracowanie kształtu asteroidy Alphonsina na podstawie zakryć - jest to pierwsze tego typu opracowanie w Polsce ale teraz są sanse na wydanie osobnej publikacji więc o wydanie w Uranii ja sie nie będę starał. Jeśli ktoś ma chęć to udostepnię wszystkie materiały i niech pisze..............................powodzenia !

 

Mnie teraz temat Uranii jakoś nie bawi...przestał mnie bawić...ja wolę wysłać swój artykuł do Ursa Minor - pisma Fińskiego bo tam to publikują...ba sami tłumaczą nawet z Polskiego jak nie mam czasu przetłumaczyć na Angielski a juz pięć artykułów opublikowali.

 

A kolega Matti Suhonen - znany zakryciowiec zwawsze opatrza taki artykuł miłym komentarzem o wspaniale rozwiniętym ruchu astronomicznym w Polsce od którego ten w Suomi może się uczyć...??????????????

 

Ja na razie się z Uranii wyleczyłem a zarazić może mnie tylko potrzeba SOPiZ - jeśli trzeba bedzie napisać coś w imieniu SOPiZ to napiszę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to faktycznie jestem jeszcze bardziej zdziwiony. Woszczyk powinien zrozumieć, że

Urania, to nie pismo, które żyje z astronomów zawodowych (bo mało który z nich ją czyta) lecz z miłośników.

 

Twoje teksty o zakryciach, szczególnie planetoidalnych, powinny być w związku z tym opublikowane. Oczywiście te popularne, bo nie powinieneś do "Uranii" wysyłać tekstów

prezentujących wyniki prac badawczych, których miejscem są inne, bardziej specjalistyczne, periodyki.

 

Nie rozumiem dlaczego Woszczyk publikuje np. moje teksty podsumowujące akcje obserwacyjne związane z meteorami, a nie publikuje tekstów związanych z akcjami zakryciowymi. Być może wynika to z tego, że obecna Redakcja "Uranii" odziedziczyła mnie po poprzedniej (dr Ziołkowski, dr Sroczyńska-Kożuchowska), która była bardzo chętna do umieszcania opisów działalności amatorów i wyników jakie uzyskują.

 

Ja jestem zwolennikiem walki do upadłego, nie poddawania się i zniechęcania. Nie można machnąć ręką na "Uranię" i w ten sposób odpuścić sobie problem. Trzeba bombardować Redakcje listami z pytaniami. Po co publikować nudne przemówienia ze Zjazdu CAMK?

Po co galeria obiektów NGC publikowana na cz-b papierze? Trzeba im napisać, że chcecie czegoś innego. Jak dostaną jeden list, to nie zareagują. Ale jak dostaną 20, to

da im to do myślenia.

 

Pamiętajcie, że często takie zachowanie i taki styl prowadzenia pisma, nie wynikają ze złej woli, tylko z nieznajomości rzeczywistości. Jeśli nie podzielicie się z Woszczykiem swoimi uwagami, on nadal będzie żył w błogiej nieświadomości.

 

Pozdrawiam,

Arek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arku może się mylę ale wydaje mi się, że Pan Woszczyk zna doskonale zdanie większości środowiska astroamatorów. I dlatego nie publikuje niektórych materiałów. Ja mam nawet swoją dokładnie rozpracowaną teorię dlaczego np. pojawiają się opracowania komet i to czasem pojedyńczych obserwacji (a to przecież opracowania jak sam piszesz do specjalistycznych periodyków) ale jak wyślę cos zakryciowego do Uranii z dobrze nakreślonym tłem tak by każdy zrozumiał to nie dostaje od nikogo nawet maila ze zdaniem dziękujemy rozpatrzymy...dopiero potem przy osobistym spotkaniu dowiaduję się od Redaktora Naczelnego (którego b. szanuję za to, że podjął się redagowania w dzisiejszych czasach), że był błąd bo była zjedzona litera i brakowało przecinka! Ale gdybym ja pisał kalendarz astronomiczny to pewnie by wyszedł mój artykuł............

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie pisze kalendarzy, a moje teksty się ukazują. I też robię literówki... Muciek

też nie pisał kalendarzy, a jego teksty o kometach sie ukazywały. Choć z drugiej strony teksty Mućka to takie małe arcydzieła i grzechem byłoby ich nie drukować.

 

Też mi się nie podoba, że kontakty z Redakcją "Uranii", wyglądają jak kontakty z czarną dziurą. Ja też wysłam teksty, w zasadzie nigdy nie dostaje żadnej odpowiedzi, i o tym, że wszystko doszło dowiaduje się w momencie, gdy tekst się ukazuje w druku.

 

To nie jest tak, że wszystko co im podsyłam drukują. Jeszcze jako smarkacz z pierwszych klas LO napisałem do "Uranii" recenzje teleskopu Uniwersał 67/420. Oczywiście bardzo niepochlebną, bo trudno przy tym sprzęcie o inną. Redakcja wykręcała się jak mogła, by tego nie wydrukować i w końcu postawiła na swoim, bo Uniwersał był wtedy głównym reklamodawcą "Uranii". Ja nie postawiłem na swoim, bo byłem młody.

 

Jeszcze za starej Redakcji maiłem dużą scycję z Redakcją i z Zarządem PTMA. Wydrukowałem tekst podumowujący jakąś akcję obserwacyjną PKiM. Ostatni akapit pracy zachęcał do kontaktu z PKiM i informował o jej obozach. Zarząd PTMA wyciął ten ostatni akapit (oczywiście bez konsultacji ze mną) i wstawił w to miejsce reklamę Sekcji Meteorów i Meteorytów PTMA (!!!).

 

Tuż po zmianie Redakcji wysłałem teskt z kolejną akcją (chyba Perseidy). Ponieważ Redkacja była nowa napisałem duży list z wyjaśnieniem co i jak i z dodatkiem, że profesjonalna wersja tego tekstu ukaże się po angielsku w WGN. Woszczyk w bardzo moralizatorskim tonie złajał mnie, że dobrym zwyczajem naukowym jest niepublikowanie jednego i tego samego w dwóch miejscach i on naszego podsumowanie nie wydrukuje.

Natychmiast odpisałem mu kawa na ławę, jak wygląda sytuacja. Tzn., że tekst do WGN jest dużo trudniejszy, zawiera więcej wyników naukowych, bo jego celem jest prezentacja takowych. Natomiast tekst do "Uranii" jest utrzymany w popularyzatorskim stylu i jego głównym celem jest a) zaprezentowanie aktywności jendych miłośników astronomii drugim B) podziałanie "narcyzmem" na obserwatorów podsyłających nam dane (mogą obejrzeć swoje nazwisko w "Uranii", pochwalić sie mamie itp.), a przez to zachęcenie do większej aktywności w roku kolejnym c) zachęcenie do obserwacji innych osób. Czarna dziura nie odpisała już więcej, a tekst się oczywiście ukazał. Jak i wszystkie późniejsze podsumowania.

 

Kolejna wpadka "Uranii" to nieopublikowanie wyników naszych testów lornetek. Wydawałomi się, że pismo miłośników astronomii powinno służyć im radą w wyborze sprzętu. Woszczyk nie chciał tego jednak wydrukować, argumentując to tym, że niedawno były teksty tego typu (chodziło mu o krótki tekścik Skórzyńskiego pt. Lornetka czy luneta). Nie naciskałem zbytnio bo wyniki naszych poprzednich testów wydrukowała "WiZ", a najnowsze ukażą się w lutowym numerze "Łowca Polskiego". Tam wiedzieli, co

robić, bo pisma łowieckie się o ten tekst zabijały i dzięki temu drukuję go w czasopismie, które ma nakład 100 tysięcy egzemplarzy, a nie 2 tys. jak "Urania".

 

Nie rezygnuj więc Pawle i naciskaj Woszczyka. Inni niech też to czynią...

Arek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.