Skocz do zawartości

Filmy życia


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Dużo by pisać, nieprawdaż?

 

Oto "moje" filmy (niektóre tylko, z przewagą s-f):

 

"2001 - A Space Odyssey"

"2010"

"Absolwent"

"Blade Runner"

"Contact"

"Cosmos 1999" (serial z lat 70-tych)

"Forbidden Planet"

"Once Upon A Time In America"

"The Planet Of The Apes" (tylko I)

"Le Professionel"

"Time Machine" (ten sprzed 40 lat, z Rodem Taylorem)

"The War Of The Worlds"

 

Cholera El-Capitano dobiłeś mnie :

"2001 - A Space Odyssey"

"2010"

"Absolwent"

"Blade Runner"

"Forbidden Planet"

"Once Upon A Time In America"

"Le Professionel"

"The War Of The Worlds" - znam tylko słuchowisko Jeffreya Wayna, nie wiedziałem że jest film ...

 

złaczy pamiętacie Ga Ga Chwała Bohaterom P.Szulkina ?

 

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Lukasza:

 

No i pierwszy polsko-radziecki film s-f: "Test Pilota Pirxa" (flaki z olejem)   :)

Do kina zaś pędzono młodzież na pierwszy samodzielny radziecki film s-f "Ucieczka na Andromedę" (czy jakoś tak).

 

Co do "Wojny Światów", to jest książka, jest film, było słuchowisko, jest film o słuchowisku, jest pomyłka muzyczna Józefa Skrzeka, jest dwupłytowy boski album "Jeff Wayne's musical version of 'The War Of The Worlds' " z narracją Richarda Burtona i plejadą gwiazd muzyki rockowej oraz jest niedawno wydany koszmar techno " 'The War Of The Worlds' - A Tribute To".

 

O wersji muzycznej Jeffa Wayne'a już pisałem - udało mi się zdobyć wersję remasterowaną z 1995 r. (oryg. 1987 r.) i jeszcze przed wielką opozycją Marsa odpalimy tę płytkę w planetarium z polskim librettem w ręku. 95 minut niesamowitych przeżyć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Lukasza:

 

No i pierwszy polsko-radziecki film s-f: "Test Pilota Pirxa" (flaki z olejem)   :)

Do kina zaś pędzono młodzież na pierwszy samodzielny radziecki film s-f "Ucieczka na Andromedę" (czy jakoś tak).

 

Test pilota pirxa obejżał bym sobie ... mimo wszystko ....

Ha niedawno sciągnowłem "Solaris" Tarkowskiego i czekam na własciwy klimat by zrobic sobie nocną sesje ... Mimo wszystko radzieckie kino jest to jakaś odmiana ...

 

Co do "Wojny Światów", to jest książka, jest film, było słuchowisko, jest film o słuchowisku, jest pomyłka muzyczna Józefa Skrzeka, jest dwupłytowy boski album "Jeff Wayne's musical version of 'The War Of The Worlds' " z narracją Richarda Burtona i plejadą gwiazd muzyki rockowej oraz jest niedawno wydany koszmar techno " 'The War Of The Worlds' - A Tribute To".

 

O wersji muzycznej Jeffa Wayne'a już pisałem - udało mi się zdobyć wersję remasterowaną z 1995 r. (oryg. 1987 r.) i jeszcze przed wielką opozycją Marsa odpalimy tę płytkę w planetarium z polskim librettem w ręku. 95 minut niesamowitych przeżyć...

 

Wy to wiecie jak się bawić ...

 

Zapomniałeś o Wojnie Światów - następne pokolenie Piotra Szulkina ;-)

 

Miałem gdzieś wersje orginalną na kasecie i miałem też remasterowaną w mp3 ( dodano tam kilka wolnych impresji motywu przewodniego w stylu rege  ;D ) , ale jak juz powiedziałem miałem ... :'(

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpływ na życie:

Ależ "Shrek" oczywiście- uczy tolerancji nawet dla  kompletnych osłów ;)

A tak poważniej to spoza astro "Dzieci gorszego Boga", w astro- chyba "Kontakt" oraz stary film J.Cammerona "Thing" (Rzecz)

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień Dobry

 

Przyznam się że nie przeczytałem wszystkich wypowiedzi i od razu zabieram się do pisania.

Wybaczcie mi moją niekonsekwencję.

 

Mam dwa ukochane filmy, które odcisnęły się w mojej pamięci na zawsze.

 

1. Cinema Paradiso

2. Papillon

 

pozdrawiam Darek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje filmy to:

 

- Pulp Fiction,

- Star Wars (nawet nielubiane "mroczne widmo"),

- MIŚ (niemal każdy tekst znam na pamięc - to jest dopiero film!),

- Żywot Briana (choc widziałem tylko raz, ale wrażenia niezapomniane),

- Jaś Fasola (ten gość jest bogiem),

- Requiem dla Snu (nikt o tym nie wspomniał, nie uwierze, że tego nie znacie).

- Mów mi Rockafeller (taki dla dzieci ;) )

- Luźny Gość z Tomem Green'em (najgłupszy film jaki widziałem :) )

 

To chyba wszystko

Pozdrav

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale zbieg okoliczności. Tyle lat nic, a tu dzisiaj w nocy (w zasadzie jutro) o 00:05 na Canal+ poleci właśnie "Test Pilota Pirxa". Na TVN7 zaś "Cal" z muzyką M. Knopflera.

 

Niestety u mienia niet Canal+.

Swoją drogą nie daje mi spokoju "Zakazana Planeta". Film z lat 50 , a sf niemalże na poziomie lat 70-80. No i naukowe podejscie do tematu : jak coś (planeta) wybucha , to oczywiście bez efektów dzwiękowych itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lukasz napisał:

Swoją drogą nie daje mi spokoju "Zakazana Planeta". Film z lat 50 , a sf niemalże na poziomie lat 70-80. No i naukowe podejscie do tematu : jak coś (planeta) wybucha , to oczywiście bez efektów dzwiękowych itp.

Mam wrażenie, że z biegiem lat akcent w twórczości S-F przeniósł się z S na F. Niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się najbardziej podobał i jest wart ogladnieciato "Granice wytrzymałosci"moge jeszcze polecic "K2"

-"Epoka lodowcowa" nawet fajna

-"Kurier"super film

-"Władca Pierścieni"

-"Szósty zmysł"

-"Pamięć absolutna"

Mage jeszcze wiel filmów polecić bo ostatni ich mi troche przybyło:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.