Skocz do zawartości

Ty decydujesz.


Rekomendowane odpowiedzi

Hej!

Wśród astroamatorów tudzież astroanimatorów mało jest ignorantów lub nie ma ich w ogóle, więc zapewne wiecie o Puszczy Białowieskiej i o jej problemach.Ten unikalny na skale światową ekosystem, który występował od tysiącleci na kontynencie europejskim i azjatyckim nie jest objęty należytą obroną.Wiele osób chce to zmienić i każdy krok oraz akcja jest potrzebna. W naszym społeczeństwie niestety panuje pogląd, że "co ja moge zmienić", to nie prawda, to Ty decydujesz.

Zapraszam do wsparcia tej akcji, która może pokazać, że piękno przyrody i dziedzictwo, nie tylko polskie, nie jest nam obojętne.

 

http://tydecydujesz.org/

Edytowane przez Morth
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie za bardzo darzę miłością ekologów, to jednak z Puszczą Białowieską muszę się z nimi zgodzić. Byłem tam i rzeczywiście można się poczuć jak w dżungli. Niezmiernie dziko i naturalnie. Cos cudownego. Popieram!

 

ps. chciałem się podpisać ale muszę wyrazić zgodę na przetwarzanie danych osobowych. nie wiem jak chcecie przetwarzać moje dane, więc się nie podpisałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość chętnie popiera ekologów. Mniej lub bardziej świadomie. Popiera... do chwili gdy nagle się okazuje, ze nie będzie obwodnicy, albo wjazd na skrzyżowanie będzie miał niestety tylko jeden pas bo trzeba chronić np. brzoze przy przystanku...

 

Sorry, może nie powinienem tego pisać, ale czasem brak protestu na wszystko jest lepszym rozwiązaniem. (nie piszę o tym konkretnym przypadku).

 

Ciekawe o ile więcej CO2 i innych syfów z rur wydechowych dostaje się np. na skrzyżowaniu Poleczki z Puławską z okazji permanentnego korka wywołanego brakiem drugiego pasa na Rotmistrza Pileckiego... i ciekawe czy te 4 drzewa o które ekolodzy stoczyli zwycięski bój rekompensują to... (pomijając już mój osobisty, codzienny podatek czasowy z okazji sukcesu ekologów).

 

Morth. Nic osobistego, ani nic przeciw idei podlinkowanej przez ciebie. Ale jak słysze o jakiejkolwiek akcji ekologów to jakoś z marszu się jeżę mimo, że ochrona natury jest mi bliska i co tam moge sensownego zrobić to robie. Post do przemyślenia dla "aktywistów".

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja także za Greenpeace nie przepadam i często krytykuje ich działania, ale oni mają środki do tego aby skutecznie chronić przyrodę. W tym przypadku akcja jest rozsądna, więc ją poprę. Trzeba spojrzeć czysto obiektywnie, a nie przez pryzmat stereotypów. Co do opisanej przez ciebie sprawy, wszędzie znajdą się osoby, którym tylko jedno w głowie.

 

 

ale po co ta dramaturgia... ministerstwo jest tego samego zdania i nawet nie ma się z kim kłócić :szczerbaty:

http://wiadomosci.on...hu_ms,item.html

 

Ministerstwo jest od jakichś 20 lat za rozszerzeniem PN PB, w tej akcji nie o to chodzi, aby protestować. A plan jaki chcą wprowadzić przy okazji w ramach Białowieskiego Programu Rozwoju (BPN) polega na powiększeniu parku na obszar już istniejących rezerwatów przyrody, laboga. Samorządy zgarną 100 mln i ministerstwu nie będzie można zarzucić, że nic w sprawie rozszerzenia PN nie robią.

Szkoda, że wizerunek ekologów został tak spaczony przez "ekologów".

Edytowane przez Morth
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Morth, wszyscy są zadowoleni z tego, iż przyroda jest chroniona. Oprócz mieszkańców tamtych okolic. Ludzie mieszkający na takich terenach mają "krzyż pański" z czymkolwiek. Wyciąć drzewo na podwórku? Zezwolenie. Postawić szopę? Zezwolenie. "Ekolodzy" chcieliby, aby lokalna społeczność zarzuciła wszystko co do tej pory robiła i zajęła się agroturystyką. Niestety nie wszystkim to pasuje. Co sądziłbyś o ekologach, którzy obronili dwustuletni dąb pod twoim domem? Są super, prawda? Tylko że ten dąb przy każdym większym wietrze wybija Ci szyby w oknach. A Ty jedyne co mozesz zrobić ,to wstawić nowe i prosić naturę o słabszy wiatr. Wszystko trzeba przeprowadzać z umiarem.

PS. Aby dodać sytuacji dramatyzmu, na filmiku pokazuje się wycięte drzewa. W ten sposób również dba się o las. To nie tylko ordynarne pozyskiwanie drewna. Mogę również dodać, że znam osobiście prof. Alberta Dudka z SGGW (Google). Rozmawiałem z nim wielokrotnie na temat lasów w Polsce. Jak on to ujął, Polska jest jednym z niewielu krajów w Europie, który ma bardzo duży nadmiar drzewostanu w stosunku do potrzeb. A wynikło to z tego, iż po upadku PGR-ów powstało nagle mnóstwo nieużytków rolnych. Co robiono? Sadzono drzewa. I dlatego dzisiaj nie musimy się martwić o ich brak. Puszczę jedynie należy chronić ze względu na jej unikalny charakter. Pozostawienie jej jednak samej sobie może się skończyć jak w Yellowstone. Tyle że tam przegięli w drugą stronę. Zbytnio ingerowali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Morth, wszyscy są zadowoleni z tego, iż przyroda jest chroniona. Oprócz mieszkańców tamtych okolic. Ludzie mieszkający na takich terenach mają "krzyż pański" z czymkolwiek. Wyciąć drzewo na podwórku? Zezwolenie

 

Na terenach nie chronionych też trzeba uzyskać zezwolenie na wycięcie drzewa, bodajże którego wiek przekracza 5 lat.

 

"Ekolodzy" chcieliby, aby lokalna społeczność zarzuciła wszystko co do tej pory robiła i zajęła się agroturystyką. Niestety nie wszystkim to pasuje.

 

Przy PN powstają miejsca pracy, nawet sporo. Dostaną 100 mln (sto milionów złotych polskich) to nie jest mało.

 

Wrzuce niedługo artykuł, który pokaże ciekawą stronę tego sporu.

 

Co sądziłbyś o ekologach, którzy obronili dwustuletni dąb pod twoim domem? Są super, prawda? Tylko że ten dąb przy każdym większym wietrze wybija Ci szyby w oknach. A Ty jedyne co mozesz zrobić ,to wstawić nowe i prosić naturę o słabszy wiatr. Wszystko trzeba przeprowadzać z umiarem.

 

śmiałbym się ze swojej głupoty, że nie przewidziałem skutków posadzenia dębu w tak nieodpowiednim miejscu.

Po za tym zawsze można przyciąć gałęzie, tak aby nie powodowały szkód.

Rozmijamy się z tematem.

 

 

PS. Aby dodać sytuacji dramatyzmu, na filmiku pokazuje się wycięte drzewa. W ten sposób również dba się o las. To nie tylko ordynarne pozyskiwanie drewna. Mogę również dodać, że znam osobiście prof. Alberta Dudka z SGGW (Google).

 

Wycinanie drzew w lesie, którego charakter ma zostać pierwotny ma mu służyć? Martwe drewno to jeden z najważniejszych czynników implikujący unikalnośc takich ekosystemów.

Wycinanie drzew w lasach gospodarskich - to jest ochrona, która służy człowiekowi, nie przyrodzie, najlpszą ochroną dla takich obszarów, jest pozostawienie je samym sobą, ale człowiek przecież wie najlepiej, 2 powódź tysiąclecia w ciągu niespełna 15 lat to pokazała. :szczerbaty:

 

Rozmawiałem z nim wielokrotnie na temat lasów w Polsce. Jak on to ujął, Polska jest jednym z niewielu krajów w Europie, który ma bardzo duży nadmiar drzewostanu w stosunku do potrzeb. A wynikło to z tego, iż po upadku PGR-ów powstało nagle mnóstwo nieużytków rolnych. Co robiono? Sadzono drzewa.

 

Jeśli mamy nadmiar to sosny ;> Te monokultury gospodarskie trudno nazwać tak na prawdę lasami. ;

 

I dlatego dzisiaj nie musimy się martwić o ich brak. Puszczę jedynie należy chronić ze względu na jej unikalny charakter.

 

No właśnie, skoro nie musimy się bać o brak drzewa, to po co sie wycina ponad stuletnie świerki i nie tylko, w puszczy, jedynym takim ekosystemem w Europie?

W proponowanym planie zarządzania puszczą, jest zagwarantowana ilość drewna na potrzeby mieszkańców (o ile dobrze pamiętam 40tys m3)

Edytowane przez Morth
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wycinanie drzew w lesie, którego charakter ma zostać pierwotny ma mu służyć? Martwe drewno to jeden z najważniejszych czynników implikujący unikalnośc takich ekosystemów.

Wycinanie drzew w lasach gospodarskich - to jest ochrona, która służy człowiekowi, nie przyrodzie, najlpszą ochroną dla takich obszarów, jest pozostawienie je samym sobą, ale człowiek przecież wie najlepiej, 2 powódź tysiąclecia w ciągu niespełna 15 lat to pokazała. :szczerbaty:

 

Właśnie udowodniłeś mi, że kompletnie nie wiesz na czym polega ochrona drzewostanu, nawet w takim parku narodowym... :no:

Część ludzi wie że mieszkam w Wiedniu zaraz koło wielkiego parku, w którym mieszkają dzikie zwierzęta (dziki, kozice, sarny, lisy itp... ), ale oprócz dbania o zwierzęta dba się tam o bogaty drzewostan i z racji mojej bardzo częstej tam obecności, mogę też poobserwować jak dba się właśnie o drzewa.

Kilka miesięcy temu w jednym miejscu zostało ścięte potężne stare drzewo i nie mam wątpliwości, że w Polsce zaraz przed ścięciem przypieło by się tam łańcuchami szerokie grono "ekologów", którzy by krzyczeli podobne chasełka jakie napisałeś powyżej.

Szkoda tylko, że Ci pseudo-ekolodzy są tak mało inteligentni, że nie rozumieją tego, że służby leśne (dobrze wyposażone) są w stanie stwierdzić czy takie drzewo nie próchnieje od środka, więc pozostawienie go naturze skończy się w końcu na jego samoistnym i nie kontrolowanym powaleniu np w czasie silnej wichury, co może spowodować zniszczenie wielu zdrowych drzew w jego otoczeniu.

No ale przecież trzeba "chronić przyrode" bo lepiej żeby zostało zniszczonych 10 zdrowych drzew w sposób "naturalny" niż tylko jedno, scięte w sposób kontrolowany...

To samo dotyczy lasów gdzie robi się wycinki drzew, które albo są słabe i grożą większymi zniszczeniami w przypadku np naturalnej wichury, albo blokują światło i nie pozwalają na rozrost innych drzew, które mogły by być dużymi zdrowymi pomnikami przyrody.

Dodam tylko, że wspomniane przeze mnie drzewo zostało tam gdzie go scięto i spokojnie samoistnie sobie próchnieje do końca (zaraz po ścięciu było ładnie widać w jak fatalnym stanie jest środek).

 

I na tym właśnie polega nowoczesna "ekologia": Wciska się często-gęsto ludziom ciemnote, a nie mówi się o profilaktyce, która ma zapobiegać niszczeniu lasu.

 

Pozdrawiam i życze trzeźwości spojrzenia na otaczające nas problemy, bo przeginanie w jakąkolwiek strone jest szkodliwe dla czlowiek jak i natury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie udowodniłeś mi, że kompletnie nie wiesz na czym polega ochrona drzewostanu, nawet w takim parku narodowym...

hmm... ale chodzi o "ochronę drzewostanu" czy o zachowanie naturalnej postaci puszczy?

dlaczego zakładasz że celem zawsze musi być ochrona drzew i że jest to tak oczywiste że każdy kto sądzi inaczej jest mało inteligentny? a co jeżeli jestem zwierzątkiem które żyje w spróchniałych pniach? chcesz mnie zlikwidować? :icon_cry::szczerbaty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...dlaczego zakładasz że celem zawsze musi być ochrona drzew i że jest to tak oczywiste że każdy kto sądzi inaczej jest mało inteligentny? a co jeżeli jestem zwierzątkiem które żyje w spróchniałych pniach? chcesz mnie zlikwidować? :icon_cry::szczerbaty:

 

Czyżbyś zakładał, że każda wycinka musi być początkiem niszczenia drzew/lasu/puszczy???

Proces ochrony lasów nie jest prosty i żeby go oceniać, należy go dogłębnie przeanalizować, a nie krytykować dlatego że będzie coś wycięte.

Poza tym jak zaczniemy chronić zwierzątka żyjące w spróchniałych pniach, to skończymy z calkowicie spróchniałymi/zniszczonymi lasami, czyli będziemy mieć rozwinięte życie w spróchniaych drzewach, ale nie będziemy mieć lasu, co nie?? :flirt:

Co wybierasz?? :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli będziemy mieć rozwinięte życie w spróchniaych drzewach, ale nie będziemy mieć lasu, co nie?? :flirt:

Co wybierasz?? :rolleyes:

jako zwierzątko żyjące w spróchniałym pniu wybieram oczywiście próchno! :szczerbaty:

 

a poważnie, to nie widzę zalet ratowania pojedynczego drzewa (czy dziesięciu). przecież to normalna kolej rzeczy w dzikim lesie. każde takie zdarzenie pomaga jednym jego mieszkańcom a szkodzi innym. ten ekosystem żyje od tysięcy lat mimo że nikt drzewom nie "pomagał". czemu teraz nagle mamy się tam wtrącać i wypaczać istniejącą równowagę?

 

co innego przypadki naprawdę dramatyczne, jakby na przykład wybuchł pożar i połowa puszczy miała spłonąć to coś wypadałoby zrobić (nawet jeżeli przyczyny pożaru były naturalne :P). albo masowy atak szkodników (chociaż takie naturalne lasy są raczej na to odporne).

 

w ogóle to z "naturalnością" jest czasem śmiesznie... na przykład Pustynia Błędowska: jest efektem cywilizacji i na czym powinna polegać jej ochrona? na zachowaniu unikalnego w skali kraju ekosystemu pustynno-podobnego czy na przywróceniu dawnego stanu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...a poważnie, to nie widzę zalet ratowania pojedynczego drzewa (czy dziesięciu). przecież to normalna kolej rzeczy w dzikim lesie. każde takie zdarzenie pomaga jednym jego mieszkańcom a szkodzi innym. ten ekosystem żyje od tysięcy lat mimo że nikt drzewom nie "pomagał". czemu teraz nagle mamy się tam wtrącać i wypaczać istniejącą równowagę?

 

Ano dlatego, że cywilizacja człowieka jest tysiące razy bardziej rozwinięta niż przed wiekami, więc musimy zadbać o to żeby zminimalizować jak tylko się da, sytuację w której natura w naturalny sposób, może doprowadzić do naturalnej katastrofy np jedynej puszczy w promieniu 500km.

Mówiąc inaczej, jeśli mamy coraz mniej lasów, to powinniśmy jak najlepiej chronić to co mamy, bo 2000 lat temu utrata 100km2 lasu była niezauważalna, a obecnie jest to nieobliczalna strata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lasy rosły 10000 tys lat i nie "próchniały" :szczerbaty:. Przychodzi człowiek i twierdzi;

-zadbam o ten las, przecież ja wiem lepiej co dla niego dobre!

I wycina, drzewa, twierdząc, że robi to dla jego dobra, i o zgrozo na prawdę tak myśli! (nie mówie tu o leśnikach, którzy lubią mieć więcej kasy)

A ja myślałem , że takie myślenie to już tylko relikt przeszłości i domena 70 letnich leśników.

 

Priorytetem w Puszczy Białowieskiej jest zachowanie bioróżnorodności, a ona ściśle koreluje z dużą ilością martwego drewna, na którym życie bujnie się rozwija i nie mówie tutaj tylko o bezkręgowcach.Pod osłoną wykrotu wilki rysie, a nawet puchacze odchowują swoje potomstwo.

Zarzucając mi ignorancje sam podajesz przykład, że dajcież spokój.

 

A poniższy cytat to chyba rozpaczliwa próba ochrony swojej "racji", bo absurdalność tej wypowiedzi jest delikatnie mówiąc spora.

 

 

Poza tym jak zaczniemy chronić zwierzątka żyjące w spróchniałych pniach, to skończymy z calkowicie spróchniałymi/zniszczonymi lasami, czyli będziemy mieć rozwinięte życie w spróchniaych drzewach, ale nie będziemy mieć lasu, co nie??

 

Kornik najprawdopodobniej jest czynnikiem wtórnym zanikania świerku, bowiem jego granica przesuwa się na pn-wsch ze względu na ocieplenie klimatu i obniżenie poziomu wód gruntowych.

 

Największym problem ludzkości jest jej egocentryzm i antropocentryzm.

Proszę spojrzeć czasem szerzej, (trzeźwość w tym pomaga), na różne rzeczy.Przyrodzie jest obojętne czy dbamy o las czy nie, ona trwa mimo wszystko. To człowiekowi zależy aby z lasu brać jak najwięcej i w ogóle z natury.

 

 

________________________________________________

 

http://www.salamandra.org.pl/component/content/article/36-prawo/418-stop-samorzdowemu-liberum-veto.html

 

Pod tekstem znajdują się

-Obywatelski projekt ustawy, wraz z jego uzasadnieniem.

-Oświadczenie Obywatelskiego Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej o rozpoczęciu zbierania podpisów

-Pozytywna opinia Państwowej Rady Ochrony Przyrody na temat inicjatywy

-Formularz do zbierania podpisów

 

Zachęcam do przeczytania tekstu i zapoznania się z tekstem oraz powyższymi pozycjami.

Edytowane przez Morth
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Morth weź Ty zacznij czytać co się między innymi do Ciebie pisze, bo wyraźnie napisałem o róznicach w powierzchni lasów na Ziemi w przeszłości a teraz, ale widze że dla Ciebie to nie ma żadnej różnicy 1 000 000 ha, a 1 000 ha lasów :szczerbaty:

1000 lat temu było 1000x mniej ludzi na Ziemi i 1000x więcej lasów. Teraz mamy na odwrót, ale oczywiście według Ciebie trzeba (co powtórze po raz drugi) pozwolić żeby natura w naturalny sposób, mogła doprowadzić do naturalnej katastrofy np jedynej puszczy w promieniu 500km, no bo przecież od tysięcy lat lasy rosły same z siebie, więc po co jej pomagać, przecież to żadna różnica, że mamy teraz 1000x mniejszą powierzchnie lasów, no przecież to żadna strata jak z przyczyn naturalnych (lub poprzez zaniedbanie) stracimy 100ha lasów... :D

Ekologia ekstremalna ponad wszystko, choćby miało się to skończyć katastrofą ekologiczną! :rofl:

 

Priorytetem w Puszczy Białowieskiej jest zachowanie bioróżnorodności, a ona ściśle koreluje z dużą ilością martwego drewna, na którym życie bujnie się rozwija i nie mówie tutaj tylko o bezkręgowcach.Pod osłoną wykrotu wilki rysie, a nawet puchacze odchowują swoje potomstwo.

Zarzucając mi ignorancje sam podajesz przykład, że dajcież spokój.

 

A czy ja gdzieś napisałem, że ścięte drzewa należy bezsprzecznie wywozić z lasu???

Ja napisałem wyraźnie tylko o pilnowaniu żeby chore lub słabe drzewa były scinane w sposób kontrolowany i od razu podałem przykład drzewa, które zostało scięte i pozostawione w lesie, ale jak widać czytasz tylko między wierszami i tylko to co Ci pasuje i jeszcze próbujesz mi zarzucić ignorancje!!!

Oczywiście dla Ciebie jest lepiej niech chore lub słabe drzewa walą się na te dobre i mocne, przecież to żadna różnica, w końcu 1000 lat temu mieliśmy 1000x więcej lasów, ale ciężko zrozumieć że teraz jest inaczej, co nie?? :blink:

Na własne oczy widze jak dobrze potrafi funkcjonować las z dziką zwierzyną, w którym człowiek dba o pożądek i jakoś zwierzęta nie wyginęły i czują się w nim dobrze i nie mówimy o kurach domowych :D

Zamiast ryzykować utrate puszczy, trzeba pomyśleć jak zrobić żeby ta puszcza przetrwała jak najdłużej, ale nie można liczyć że natura sama o siebie zadba, bo mamy już na to za mało lasów!

Uważasz że masz racje, to rób jak uważasz, ale każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie, ale jestem przerażony tym jak w Polsce rozwija się mania szukania wszędzie spisków, planów zagłady itp.

 

Pozdrawiam i życze wszystkiego dobrego!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

1000 lat temu było 1000x mniej ludzi na Ziemi i 1000x więcej lasów. Teraz mamy na odwrót, ale oczywiście według Ciebie trzeba (co powtórze po raz drugi) pozwolić żeby natura w naturalny sposób, mogła doprowadzić do naturalnej katastrofy np jedynej puszczy w promieniu 500km,

 

skąd ten wniosek, na razie to poczynania człowieka dewastują przyrodę.

 

no bo przecież od tysięcy lat lasy rosły same z siebie, więc po co jej pomagać, przecież to żadna różnica, że mamy teraz 1000x mniejszą powierzchnie lasów, no przecież to żadna strata jak z przyczyn naturalnych (lub poprzez zaniedbanie) stracimy 100ha lasów... :D

 

Jakie przyczyny naturalne? Jakie zaniedbania? Konkrety Panie, konkrety.

 

A czy ja gdzieś napisałem, że ścięte drzewa należy bezsprzecznie wywozić z lasu???

Ja napisałem wyraźnie tylko o pilnowaniu żeby chore lub słabe drzewa były scinane w sposób kontrolowany i od razu podałem przykład drzewa, które zostało scięte i pozostawione w lesie, ale jak widać czytasz tylko między wierszami i tylko to co Ci pasuje i jeszcze próbujesz mi zarzucić ignorancje!!!

 

wszak przecież w miejscu gdzie spadnie to drzewo mogą urosnąć następne, a czy będzie to 10 lat poźniej to chyba różnicy nie ma. Otworzy się także nowa nisza dla innych roslin. Na tym polega naturalnośc lasu, która nie jest dla niego szkodliwa. Problemem w PB jest wywożenie domniemanych słabych i chorych drzew i przeznaczanie ich do celów przemysłowych. Uczepiłeś się Pan tego jednego przykładu, który się ma nijak do problemów w PB. W jaki sposób mam to wytłumaczyć?

 

Oczywiście dla Ciebie jest lepiej niech chore lub słabe drzewa walą się na te dobre i mocne, przecież to żadna różnica, w końcu 1000 lat temu mieliśmy 1000x więcej lasów, ale ciężko zrozumieć że teraz jest inaczej, co nie?? :blink:

 

podałeś jeden przykład, który nie został na dodatek dobrze opisany i na tym jednym przypadku argumentujesz wszelkie działania.Bezsensu.

 

Na własne oczy widze jak dobrze potrafi funkcjonować las z dziką zwierzyną, w którym człowiek dba o pożądek i jakoś zwierzęta nie wyginęły i czują się w nim dobrze i nie mówimy o kurach domowych :D

 

Zarzucasz mi nierzetelnośc a sam nie precyzujesz o jakie lasy Ci chodzi.

 

Zamiast ryzykować utrate puszczy, trzeba pomyśleć jak zrobić żeby ta puszcza przetrwała jak najdłużej, ale nie można liczyć że natura sama o siebie zadba

Vide odp nr 1

, bo mamy już na to za mało lasów!

 

30% kraju to lasy. Kolejna nie ścisłośc.

 

Uważasz że masz racje, to rób jak uważasz, ale każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie, ale jestem przerażony tym jak w Polsce rozwija się mania szukania wszędzie spisków, planów zagłady itp.

 

a tu to już całkowicie nie wiem o co chodzi, jaki spisek? jaki plan zagłady?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie tam puszcza specjalnie nie podnieca, ale fajnie jest pomyśleć sobie że mamy taki kawałek kraju gdzie rosną sobie drzewa takie jak tysiące lat temu pokrywały całą europę. dzikie, niezbadane i nietknięte ludzką stopą.

 

ale jak zaczniemy pomagac drzewom i przeszkadzać kornikom, lub odwrotnie, to będzie po prostu zoo czy tam inne gospodarstwo w którym sterujemy życiem roślin i zwierząt we własnym interesie. równie dobrze możnaby to wszystko wyciąć i zostawić 10km kwadratowych bo wielkość nie będzie już miała wpływu na stabilność ekosystemu (wszystkim odpowiednio pokierujemy i każdy gatunek będzie policzony i usuwany lub wprowadzany tak żeby zachować sztuczną równowagę). do kitu taka "puszcza"!

 

zwolennikom "pomagania" dedykuję historię jak to ekolodzy chcąc ratować, zlikwidowali brytyjską populację modraszka (to taki motyl)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mamy nadmiar to sosny ;> Te monokultury gospodarskie trudno nazwać tak na prawdę lasami. ;

 

30% kraju to lasy. Kolejna nie ścisłośc.

 

Bardzo nieścisłe informacje, które na dodatek same sobie przeczą, więc może ustal sobie wreszcie co jest lasami a co nie i ile ich na prawde jest, bo podajesz wartość procentową, a gdzie indziej nie chcesz uznać części tych statystycznych lasów za las... :szczerbaty:

 

Jak już zaczniesz pisać konkrety, które nie będą się wzajemnie wykluczały to pogadamy, bo widze że lubisz się czepiać wszystkiego co się da, z naciskiem na nie czytanie wszystkiego o ci się pisze :D

 

P.S.

 

Szuu fajnie mieć puszcze, to fakt, ale robienie czegoś na siłe przynosi zazwyczaj odwrotne efekty i dotyczy to też np całkowitej nieingerencji.

Trzeba umieć znaleźć "złoty środek"!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie przyczyny naturalne? Jakie zaniedbania? Konkrety Panie, konkrety.

 

Chociażby huraganowe wiatry, w 2002r w Puszczy Piskiej huragan zniszczył około 33 tyś ha lasu w tym około 17 tyś ha las został zniszczone doszczętnie.

 

Co do wycinania próchniejących drzew to może nie jest najlepszy pomysł, ale już w przypadku drzew zakażonych szybko rozwijającymi się chorobami czy szkodnikami, które nie są naturalne dla danego ekosystemu to chyba działania polegające na usuwaniu takich egzemplarzy są raczej wskazane.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo nieścisłe informacje, które na dodatek same sobie przeczą, więc może ustal sobie wreszcie co jest lasami a co nie i ile ich na prawde jest, bo podajesz wartość procentową, a gdzie indziej nie chcesz uznać części tych statystycznych lasów za las... :szczerbaty:

 

to byłą ironia, tak. Czepianie się takich pierdół źle świadczy o dyskutancie.

 

 

Jak już zaczniesz pisać konkrety, które nie będą się wzajemnie wykluczały to pogadamy, bo widze że lubisz się czepiać wszystkiego co się da, z naciskiem na nie czytanie wszystkiego o ci się pisze :D

 

Odpisałem na wszystkie twoje "argumenty", a ty nadal uważasz, że niczego nie czytam, a może jest vice versa?

 

 

Szuu fajnie mieć puszcze, to fakt, ale robienie czegoś na siłe przynosi zazwyczaj odwrotne efekty i dotyczy to też np całkowitej nieingerencji.

Trzeba umieć znaleźć "złoty środek"!

 

Na siłe to leśnicy chcą leczyć zdrowy las.

 

 

Chociażby huraganowe wiatry, w 2002r w Puszczy Piskiej huragan zniszczył około 33 tyś ha lasu w tym około 17 tyś ha las został zniszczone doszczętnie.

 

taka ciekawostka, pewien obszar zniszczonej PP został wyjęty spod ingerencji ludzkiej. Warto zobaczyć jak przebiega naturalna odbudowa lasu.

 

Co do wycinania próchniejących drzew to może nie jest najlepszy pomysł, ale już w przypadku drzew zakażonych szybko rozwijającymi się chorobami czy szkodnikami, które nie są naturalne dla danego ekosystemu to chyba działania polegające na usuwaniu takich egzemplarzy są raczej wskazane.

 

czy pisząc nienaturalne masz na myśli kornika?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy pisząc nienaturalne masz na myśli kornika?

 

Jeżeli populacja kornika z jakichś przyczyn - np w skutek wyginięcia naturalnego wroga  - zacznie się nadmiernie rozwijać, to tak, mam na myśli też kornika. Bardziej jednak chodziło mi o szkodniki czy choroby, które przywędrowały do nas z mniej lub bardziej odległych krańców naszego globu.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrek nie masz całkowicie racji. Las w którym człowiek ingeruje nie jest lasem zdrowym. Co z tego, ze masz tysiące hektarów 40-50 letniej Sosny w danym obszarze? Ładnie to wygląda, zadbany las i w ogóle, ale brak starych drzew w takim drzewostanie sprawia, że tylko mała ilość gatunków zwierząt i roślin może w takim lasie egzystować. brak jest miejsc lęgowych dla ptaków, nie ma pożywienia w postaci larw chrząszczy, które żyją sobie w spróchniałym drewnie. Wszystko ładnie i pięknie dopóki, jakiś gatunek żyjątka (które żywi się drewnem, liśćmi) nadmiernie się nie rozmnoży z właśnie takiego powodu, że nie ma w tym "zdrowym" lesie naturalnych wrogów. wtedy pod siekierę idzie dużo większa ilość drzew, by uratować "zdrową" część lasu.

taka monokultura leśna, to nie jest dobre. Stare "chore" drzewa też są pożyteczne. Puszcza bez ingerencji człowieka znakomicie sobie radzi.

 

A tak przy okazji, to jak byłem w puszczy Białowieskiej, to nawet sam przewodnik nam prawił jakie to marnotrawstwo zostawiać upadłe drzewa w puszczy. Chyba był nurtu leśników, którzy chcą tylko eksploatować las, a nie chronić naturalną przyrodę.

Edytowane przez bamus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli populacja kornika z jakichś przyczyn - np w skutek wyginięcia naturalnego wroga  - zacznie się nadmiernie rozwijać, to tak, mam na myśli też kornika. Bardziej jednak chodziło mi o szkodniki czy choroby, które przywędrowały do nas z mniej lub bardziej odległych krańców naszego globu.

 

Tu nie mogę się wypowiedzieć rzetelnie, bowiem brakuje mi kompetencji, ale nie wysuwał bym jednak takich wniosków.

Przykładem jest Kasztanowiec zwyczajny, który jest atakowany przez Szrotówka kasztanowcowiaczka (Cameraria ohridella).

Doraźnie działa dają skutki, ale na dłuższą mete wydają się bezcelowe. Na dodatek szkodnik ten prawdopodobnie nie jest jedynym czynnikiem, który odpowiada za osłabianie tego drzewa.

Kasztanowiec zwyczajny nie jest rodzimym gatunkiem flory. Ten Szrotówek także.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to co tworzą ludzie: miasta, pola uprawne, ulice - wymaga ciągłego naprawiania i odbudowywania.

chyba dlatego mamy tendencję żeby wszędzie widzieć obiekty wymagające konserwacji.

 

ale puszcza, czy też ogólnie natura, to właśnie stan do którego wszystko dąży gdy przestaniemy sie wtrącać. więc "po co wozić drewno do lasu"? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.