Skocz do zawartości

Czujnik deszczu - tanie rozwiązanie


philips

Rekomendowane odpowiedzi

Kemo Electronics ma w swoich produktach czujnik deszczu i sniegu w doskonałej cenie - http://www.kemo-elec...sor-12-V-DC.php

 

Można go kupić w PL tutaj: http://www.conrad.pl..._content=190351

 

W sumie jest to idealne rozwiązanie - zasilanie z 12V, podgrzewanie płytki ( nie włączy się od wilgoci/rosy), małe, mało prądu bierze..... no i ta cena 129 zł !

Super żeby tanio zrobić zamykanie dachu roll-off czy klapy kopuły bez kupowania AAG Cloudwatchera czy Boltwooda. Oczywiście bedzie to działało tylko sprzetowo a nie software'owo... ale sprzęt będzie bezpieczny podczas jesienno-zimowo-wiosennej aury ( w roll-off moze byc problem jesli teleskop wymaga wczesniejszego zaparkowania montażu przed zamknięciem dachu )

 

190351_RB_00_FB.EPS.jpg

 

 

Cytuje:

 

Przekaźnik uruchamia się w momencie, gdy na płytkę czujnika spadnie deszcz lub mokry śnieg. Dzięki stykowi przełączania można zamknąć sterowane elektrycznie okienka i daszki lub aktywować alarm sygnalizujący deszcz. Automatycznie podgrzewana płytka czujnika sprawia, że obszar czujnika nie jest wystawiony na działanie lodu czy rosy. Wodoszczelna elektronika. Zawiera zintegrowany przekaźnik.

  • wymiar(LxBxH) 57 x 43 x 25 mm
  • WykonanieElementy
  • Moc wyjściowa2 A / 25 V/DC
  • Prąd pobierany120 mAZasilanie12 V/DC

Wyposażenie:

  • Element grzejny z czujnikiem: automatyczne działanie w przypadku deszczu
  • dioda LED 1: Status działania
  • dioda LED 2: status przekaźnika
  • Zintegrowany przekaźnik
Edytowane przez philips
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm...

 

"Przekaźnik uruchamia się w momencie, gdy na płytkę czujnika spadnie deszcz lub mokry śnieg (...)"

 

Tylko, ze to już jest troche po ptokach. Te wszystkie systemy zaawansowane kosztują ile kosztują, bo potrafią zamknąć cały bajzel (łącznie z parkowaniem teleskopu jeśli trzeba) zanim, wleje sie do niego kubeł wody.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm...

 

"Przekaźnik uruchamia się w momencie, gdy na płytkę czujnika spadnie deszcz lub mokry śnieg (...)"

 

Tylko, ze to już jest troche po ptokach. Te wszystkie systemy zaawansowane kosztują ile kosztują, bo potrafią zamknąć cały bajzel (łącznie z parkowaniem teleskopu jeśli trzeba) zanim, wleje sie do niego kubeł wody.

 

Pozdrawiam.

 

Hans, one nie potrafią ich zamknąć.

AAG Cloudwatcher i Boltwood są stacjami pogodowymi które potrafią gadać z programami typy ACP, CCD Commander czy CCD Autopilot i to te programy zamykają cały bajzel wtedy kiedy to one zadecydują ze trzeba zamknąć, stacja o tym nie decyduje. Stacje te jednak mają też "obejście" albo inaczej mówiąc "ostatnią deskę ratunku " w postaci przekaźnika który zamyka dach/kopułę jak spadnie deszcz.

Generalnie zanim spadnie deszcz to dach już dawno powinien być zamknięty - od tego jest czujnik chmur ( bo zwykle deszcz pada ze chmur )... czyli np CCD Commander robi tak....

- ooo! Boltwood widzi chmurwy... czyli nie ma co fotografować wiec przerywam sesje zdjęciową, parkuje montaż i zamykam dach.

- hehe ... pada deszcz, ale syf, gdzie mi przyszło pracować.

- oooo! juz nie ma chmur... otwieram dach i fotografuje dalej...

 

OK. A co jak nam się CCD Commander zawiesi, wyłączy sie prąd ? Gorzej ... w ciagu dnia otworzysz dach i pójdziesz na obiad a du deszcz przyjdzie ? Albo deszcz będzie padał ale z chmury ktora akurat przelatuje w takim miejscu ze czujnik chmur jej nie widzi ( Jesion raz tak miał...fotografuje sobie i nagle na zdjeciach widzi jakieś kreski - okazało się ze to deszcz! ... spytaj go ). I wtedy własnie przychodzi z pomocą czujnik deszczu który SPRZĘTOWO, HARDWAREowo zamyka dach i nie pyta się CCD Commandera co on o tym mysli... deszcz = zamykanie dachu i tyle. Nie ma przebacz ze montaż czy inna sraka jest na drodze dachu...

 

I tu własnie masz ten patent z deszczem w cenie 129zł zamiast 1200zł ( bo tyle kosztuje AAG Cloudwatcher ) :)

Edytowane przez philips
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko że Adam zobaczył kreski bo olał piski od softu alarmującego że już , zaraz ;) Argument z brakiem prądu to chyba nie argument. Ten tool też bez prądu nic nie zrobi :(

 

Pozdrawiam.

 

Brak pradu to nie agrument ? blink.gifszczerbaty.gif

Wiadomo, ze wtedy musisz mieć ten patent na 12V z akumulatora, to chyba oczywiste.....

W roll-off z tego co widzę ( choć nie interesuje się za bardzo ) sprawa zasilania jest nieco prostsza , w kopułach generalnie akumulatory i zasilanie z 12V klapy są bardziej powszechne i nikogo nie dziwią.

 

Adama przykład przytocztyłem, żeby uświadomić, ze czyste niebo i deszcz tez moga wystąpić a nie, to że on olał piski, nie o to mi chodziło... ( kurna... już musze się tłumaczyc )

Edytowane przez philips
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:szczerbaty:

 

Nie było moją intencją wzywanie Cie pod tablicę, sorry :) Brak prądu to jednak nie tylko kłopot dla tego toola. Trzeba też zasilić jakoś silnik (często o sporej mocy) który fizycznie zatarga dach na miejsce po drodze urywając nam teleskop... Mój post ma źródło w tym, ze kombinowałem troche nad tym i niestety, sam czujnik to tylko jeden z niezbędnych klocków i nie jest niestety odpowiedzią na problem: " (...)tanio zrobić zamykanie dachu roll-off czy klapy kopuły bez kupowania AAG Cloudwatchera czy Boltwooda (...)"

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK... uściślijmy: " łatwe zamkniecie klapy kopuły a nie dachu ... albo przynajmniej bardzo ułatwione.... a konkretnie w moim przypadku wręcz podane jak na dłoni :) "

Silnik mam na 12V :) ... a konkretniej na 380V zasilany z falownika na 220V który jest zasilany przez przetwornicę z 12V, czyli z akumulatora, który zasilany jest z ladowarki akumulatorów na 220V gdy kopuła jest w pozycji PARK :)

Edytowane przez philips
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hans, no to jesli musisz miec zaparkowany montaż przed zamknięciem dachu, to jedyną chyba drogą jest zastosowanie CCD Commandera i AAG CloudWatchera / Foster System ... Pewie Foster nawet lepszy bo ma czujnik zaparkowanego montażu i własną stację ( znaczy jak sobie je dokupisz )

Co do zamykania dachu na 12V to sprawa jest też prosta jak drut. Silnik z reduktorem można miec za 200zł , akumulator to kolejne 200zł, jeden prosty układ elektroniczny za parę złotych i bez parkowania montażu ale dach bez prądu zamyka Ci się sam... w roll-off to naprawdę jest proste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie ten czujnik ma trzy poważne wady:

 

- Czujnik rezystancyjny zamiast pojemnościowego. Jeżeli ścieżki są pozłacane, to nie powinno być problemów z elektrolizą ścieżek. W dokumentacji jest informacja o "złotym filmie na czujniku", ale na zdjęciach tego nie widać. Nawet jeżeli czujnik jest pozłacany, to jego powierzchnia jest wystawiona na działanie warunków atmosferycznych. W przypadku czujników pojemnościowych nie ma tego problemu, bo ścieżki czujnika są odizolowane od otoczenia za pomocą cienkiej warstwy izolatora.

 

- Jeżeli podgrzewanie włącza się dopiero po wykryciu opadu, to mgła i rosa mogą powodować fałszywe alarmy. W takim urządzeniu temperatura czujnika powinna być przez cały czas utrzymywana na poziomie 2-3 stopni powyżej temperatury otoczenia. Dopiero po wykryciu opadów, ogrzewanie powinno działać z pełną mocą.

 

- Nie można go podłączyć do komputera (choć to jest do zrobienia).

 

Nawet jeżeli ścieżki czujnika są pozłacane, to moim zdaniem urządzenie nie jest warte 128,99zł. Bardzo podobny czujnik (bez pozłacania powierzchni czujnika) można złożyć za kilkanaście złotych.

 

Na własne potrzeby zrobiłem kiedyś czujnik rezystancyjny. Teraz pracuję nad wersją pojemnościową (zasada działania bardzo podobna do tego zastosowanego w AAG CloudWatcher cloud detector). Pierwsze próby wyszły bardzo obiecująco, niestety w tej chwili nie mam czasu na jego ukończenie (praca magisterska :read:).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie.... ja nie chce bronić tego rozwiązania... nie jestem jego aktywizytorem :)

Ale...Asnamann:

Ad1. Nie potrafie nic dodać... pewnie masz racje, nie znam się.

Ad2. Gdyby podgrzewanie działało tylko jak spadnie deszcz.... to niby po co by to podgrzewanie w ogóle miało być ? Ono musi działać cały czas by czujnik nie reagował na rosę.... to wydawało mi się oczywiste.... napisałem to zresztą w piwerszym poście.

Ad3. Ale co ty chcesz osiągnąć podłączając go do komputera ? To jest czujnik deszczu a nie stacja pogodowa... Jak ma działać z komputerem to musi mieć zatem możliwość rozmawiania z programami do sterowania teleskopem ( np CCDAP, CCDC, ACP ).... Taki jest własnie Cloudwatcher/Boltwood/Foster .... a tu chodzi o proste jak budowa cepa zadanie ... to że "nie da sie podłączyć go do komputera" ( cokolowiek to oznacza ) to własnie jego zaleta !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ad2. Gdyby podgrzewanie działało tylko jak spadnie deszcz.... to niby po co by to podgrzewanie w ogóle miało być ? Ono musi działać cały czas by czujnik nie reagował na rosę.... to wydawało mi się oczywiste.... napisałem to zresztą w piwerszym poście.

Podgrzewanie pełną mocą po wykryciu opadów ma taki sens, że pozwala na stopienie płatków śniegu i szybsze odparowanie kropel, które pozostały na czujniku. Dzięki czemu czujnik szybciej wyłączy podłączone urządzenie po ustaniu opadów. Zgadzam się, że czujnik który nie posiada ciągłego ogrzewania (niekoniecznie pełną mocą) jest bez sensu.

 

Problem w tym, że w dokumentacji jest informacja która sugeruje, że czujnik nie posiada ciągłego ogrzewania:

 

Pobór prądu bez / z ogrzewaniem: ok 8 / 120 mA

Ogrzewanie czujnika: automatyczne po zetknięciu z wodą

 

 

Ad3. Ale co ty chcesz osiągnąć podłączając go do komputera ? To jest czujnik deszczu a nie stacja pogodowa... Jak ma działać z komputerem to musi mieć zatem możliwość rozmawiania z programami do sterowania teleskopem ( np CCDAP, CCDC, ACP ).... Taki jest własnie Cloudwatcher/Boltwood/Foster .... a tu chodzi o proste jak budowa cepa zadanie ... to że "nie da sie podłączyć go do komputera" ( cokolowiek to oznacza ) to własnie jego zaleta !

Jeżeli ten czujnik ma zamykać obserwatorium bez zgody komputera, to odpada większość roll-offów. Co moim zdaniem dość mocno ogranicza jego zastosowanie. No chyba, że będzie działał tylko jako sygnalizacja alarmowa, bez automatycznego zamykania.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Dla mnie ten czujnik ma trzy poważne wady:

 

- Czujnik rezystancyjny zamiast pojemnościowego. Jeżeli ścieżki są pozłacane, to nie powinno być problemów z elektrolizą ścieżek. W dokumentacji jest informacja o "złotym filmie na czujniku", ale na zdjęciach tego nie widać. Nawet jeżeli czujnik jest pozłacany, to jego powierzchnia jest wystawiona na działanie warunków atmosferycznych. W przypadku czujników pojemnościowych nie ma tego problemu, bo ścieżki czujnika są odizolowane od otoczenia za pomocą cienkiej warstwy izolatora.

 

- Jeżeli podgrzewanie włącza się dopiero po wykryciu opadu, to mgła i rosa mogą powodować fałszywe alarmy. W takim urządzeniu temperatura czujnika powinna być przez cały czas utrzymywana na poziomie 2-3 stopni powyżej temperatury otoczenia. Dopiero po wykryciu opadów, ogrzewanie powinno działać z pełną mocą.

 

- Nie można go podłączyć do komputera (choć to jest do zrobienia).

 

Nawet jeżeli ścieżki czujnika są pozłacane, to moim zdaniem urządzenie nie jest warte 128,99zł. Bardzo podobny czujnik (bez pozłacania powierzchni czujnika) można złożyć za kilkanaście złotych.

 

Na własne potrzeby zrobiłem kiedyś czujnik rezystancyjny. Teraz pracuję nad wersją pojemnościową (zasada działania bardzo podobna do tego zastosowanego w AAG CloudWatcher cloud detector). Pierwsze próby wyszły bardzo obiecująco, niestety w tej chwili nie mam czasu na jego ukończenie (praca magisterska :read:).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o czujnik KEMO ten o którym toczy się dyskusja to zakupiłem go w firmie Conrad Polska i niestety musiałem oddać.Zachowywał się dziwnie, działał dobrze przy kroplach wody z kranu natomiast na deszczówkę nie. Popieram mojego przedmówcę ,który pisał o czujniku pojemnościowym. Sensor takiego czujnika jest wykonany na płytce laminatu ze ścieżkami w postaci cienkiego "grzebienia".Laminat polakierowany dwukrotnie lakierem bezbarwnym samochodowym, który jest odporny na warunki atmosferyczne.Podczas opadów procesor wykrywa obecność deszczu (nagła zmiana pojemności). Podczas rosy ta pojemność rośnie stopniowo.

W firmie Conrad elektronik jest bardziej zaawansowany czujnik : REGENMELDER I. GEH. 12 V Numer produktu: 187621 ,ten prawdopodobnie ma podgrzewanie stopniowane w zależności od intensywności opadów . Są to moje domysły ponieważ w firmie conrad jest kiepska obsługa techniczna w sensie informacji. Tego typu sensory są bardzo proste jest generator który daje napięcie prostokątne z małym wypełnieniem i komparator na wzmacniaczu operacyjnym. Podczas deszczu ścieżki sensora są zwierane i układ załancza przekaznik. Niestety można tu tylko ewentualnie regulować czułość, czyli przy dużym czy małym deszczu układ ma działać. Procesor ma tą przewagę , że działa dynamicznie i w taki sposób aby czujnik działał na deszcz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.