Skocz do zawartości

Astrokrak Pronto 66/400


Arek

Rekomendowane odpowiedzi

1) WSTĘP

 

W lipcu 2003 roku na bazarze w Chełmie udało mi się kupić starą lornetkę

PZO 40x64. Jej obudowa i okulary były w fatalnym stanie lecz obiektyw w

nadzwyczaj dobrym.

 

pronto_f1.JPG

 

Dowiedziałem się, że firma Astrokrak z takiego

obiektywu jest w stanie wykonać dobrej jakości refraktor astronomiczny

Pronto 66/400 z wyciągiem okularowym 2" i stopką statywową.

 

Refraktor ten miałem okazję obejrzeć pod koniec lipca w Sopocie na

nieformalnym spotkaniu trójmiejskiego Oddziału PTMA. Właściciel tego

sprzętu - Darek Żołnieruk (El Capitano) przywiózł go ze sobą i umożliwił

nam zerknięcie przez niego na sopckie molo i morze. Pronto zrobiło na

mnie bardzo dobre wrażenie i zdecydowałem się przeznaczyć swój obiektyw

PZO na wykonanie tego refraktora.

 

2) ZAMÓWIENIE I WSPÓŁPRACA Z FIRMĄ ASTROKRAK

 

Obiektyw PZO, który jest podstawą refraktora Pronto 66/400, został

dostarczony do Astrokraka w połowie września. Szef tej firmy - Janusz

Płeszka odpisał, że teleskop będzie gotowy w okolicach 15-20

października. Gdy nadszedł ten termin, zostałem poinformowany, że

ślusarz, który jest jednym z podwykonawców firmy, nawalił i nie

dostarczył dobrze wykonanych 2" wyciągów refraktorowych. Tym razem

zostałem poinformowany, że dostawa nowych wyciągów jest przewidywana na

dni 30-31 października. W Helloween dostałem e-maila, że ślusarz zrobił

co prawda wyciągi, ale krótkie do Newtonów, a nie do refraktorów, co

powoduje, że muszę poczekać jeszcze tydzień. Gdy poinformowałem, że

sprzęt jest mi potrzebny na akcję Leonidy 2003, która rozpoczyna się 13

listopada, Janusz odpowiedział, że do tego czasu to siedem razy zdążymy.

 

W międzyczasie przychodzi do Astrokraka sprzęt Soligora, itp. itd.

Dzwonię około 10 listopada, że potrzebny jest mi obiecany sprzęt i

dowiaduje się, że zgodnie z umową będzie on gotowy na maksimum Leonidów

czyli... na 18 listopada. Niestety w w tym roku maksimum tego roju było

w nocy z 13 na 14 listopada, a i tak sprzęt był gotowy dopiero 21

listopada.

 

Podsumowując czekałem ponad dwa miesiące, z czego jeden miesiąc to

opóźnienie w stosunku obiecanego terminu. Podobno i tak miałem

szczęście, bo znam przypadki gdy ludzie na podobną rzecz czekali

około pół roku.

 

Janusz Płeszka jest znany z tego, że nie dotrzymuje wyznaczonych przez

siebie samego terminów. Byłem przed tym ostrzegany przez innych klientów

Astrokraka, oddając obiektyw do firmy. Sam byłem świadkiem pretensji

forumowiczów do Janusza o liczne opóźnienia. W jednym przypadku byłem

świadkiem scysji na forum, w której oburzony klient, który zamówił

sprzęt na sierpniową opozycję Marsa, dostał go pod koniec września. Gdy

głośno wyrażał swoje niezadowolenie został w dość obcesowy sposób

poinformowany przez Janusza Płeszkę, że nawalił jakiś jego dostawca, a

on ma wziąć przykład z innego klienta Astrokraka, który jest w takiej

samej sytuacji i nie narzeka. A poza tym gentelmeni nie rozmawiają o

takich sprawach na forum publicznym...

 

Janusz Płeszka nie potrafi jakoś zrozumieć tego co oznaczają słowa

"gentelmen" i "umowa". Nas jako klientów nie interesują jego problemy ze

ślusarzem, dystybutorem Soligora czy innym podwykonawcą. Jeśli zlecamy

mu jakieś zadanie, płacimy za nie, a on podejmuje się jego wykonania i

określa termin jego zakończenia, to oczekujemy dotrzymania tych umów.

Tak właśnie postępują gentelmeni.

 

Trzeba jednak zaznaczyć, że kontakt z Januszem Płeszką jest

bezproblemowy. Szybko odpisuje on na e-maile i szczerze informuje o

postępach pracy lub ich braku.

 

Pochwalić należy za to gentelmeńskie potraktowanie sprawy finansowej.

Nie wpłaciłem żadnej zaliczki i sprzęt dostałem do ręki w zasadzie za

darmo. Dopiero dzień po otrzymaniu refraktorka przelałem pieniądze na

konto Astrokraka. Nie byłem przy tym ani razu ponaglany, a sprawa

zaległej zapłaty ani razu nie pojawiła się w naszej intesywnej

korespondencji mailowej.

 

3) BUDOWA i JAKOŚĆ WYKONANIA

 

pronto_f2.JPG

pronto_f3.JPG

 

Teleskop jest dość kompaktowy. Przy rzeczywistej ogniskowej 397 mm jego

całkowita długość (ze złożonym wyciągiem) sięga 370 mm. Biała aluminiowa

obudowa jest bardzo solidna. Wyczernienie w środku wręcz idealne.

Odrośnik jest nakręcany bezpośrednio na obiektyw i nie ma możliwości

jego składania. To jest pewna wadą, bo teleskop zyskałby na

kompaktowości, gdyby odrośnik można było złożyć. Wystarczy tutaj dodać,

że refraktor Megrez 80/480 ze złożonym odrośnikiem, ma takie same

rozmiary jak Pronto w stanie spoczynku.

 

Długość samego odrośnika wynosi 62 mm. Zasadą jest rozbienie odrośnika o

długości porównywalnej ze średnicą obiektywu lub trochę od niego

większą, więc tutaj zasada ta została potraktowana dość

minimalistycznie. Powoduje to osadzanie się rosy na szkle obiektywu, ale

nie jest to problem silny. Wydłużenie odrośnika o 3-4 cm mogłoby

zlikwidować go do końca.

 

Po odkręceniu odrośnika okazuje się, że spełnia on jeszcze jedną

dodatkową funkcję. Na jego końcu umieszczono gumową uszczelkę, która

dociska niejako obiektyw. Jest to dość dziwne rozwiązanie, bo gdy

odkręci się odrośnik szkłem obiektywu można kręcić na wszystkie strony.

Od razu mi się to nie spodobało i bałem się, że będzie to źródłem wad

optycznych. Jak się okazało później moje obawy były słuszne.

 

pronto_socz1.JPG

pronto_socz2.JPG

 

Oczywiście ideałem byłoby, gdyby obiektyw był tak umocowany, aby trzy

śruby umożliwiały jego kolimację. W ofercie firmy Astrokrak refraktor

Pronto jest reklamowany jako sprzęt z górnej półki, przeznaczony niejako

dla koneserów, więc brak takiego rozwiązania jest sporym błędem. Obecnie

jedynym sposobem kolimowania sprzętu jest odkręcanie odrośnika, kręcenie

soczewką na chybił trafił, dokręcanie odrośnika, spoglądanie w niebo

i tak w kółko... Nie jest to zbyt profesjonalne...

 

Obiektyw PZO 66/400 sam w sobie jest bardzo cienki i składa się z dwóch

sklejonych ze sobą soczewek. Jego konstrukcja jest tak dobrana, że ma on

dużą sprawność optyczną i aberrację chromatyczną o około 20-30% mniejszą

niż u typowego achromatu o tej światłosile. Na obie granice

powietrze-szkło nałożono dwuwarstwowe powłoki antyodbiciowe. Granica

szkło-szkło nie jest pokryta żadną warstwą. Teoretycznie obiektyw

powinien mieć sprawnośc na poziomie 97% i z pomiarów wydaje się, że

wartość ta jest zachowana.

 

Dwucalowy wyciąg optycznie sprawia dobre wrażenie. Chodzi równo i płynnie

oraz bez problemów umozliwia delikatne ruchy ogniskowe. Pod spodem znajdują

się śruby pozwalające regulować luzy. Niestety trzeba to robić bardzo często

bo wyciąg ma tendencję do bardzo luźnego chodzenia. Szczególnie widoczne jest

to w pozycji złożonej. Gdy podczas pracy wyciąg chodzi tak jak powinien, w

momencie gdy chowamy go maksymalnie przy lekkiej zmianie położenia teleskopu

wyciąg "wyskakuje" o jakiś 1 cm.

 

pronto_wyc2.JPG

 

Tubus jest wyposażony w standardową stopkę statywową pozwalającą umieścić

go na dowolnym statywie fotograficznym.

 

Przy teleskopie nie przewidziano mozliwości zamocowania szukacza, a taki

na pewno by się przydał.

 

cdn...

 

Arek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Janusz_P.

Niestety Arku w tej cenie i przy jednostkowym wykonaniu nie ma szukacza ani regulowalnej celi obiektywu, twój obiektyw jest prawidłowy i nie masz co przy nim grzebać ani ustawiać po fabrycznym ustawieniu w korpusie lunety.

Szukacz jest moim zdaniem zbędny bo wystarczy wsadzić okular typu 40mm 2" i masz pole rzędu 4-5 stopni, wiec po co Ci szukacz do szukacza :?:

Taki refraktorek sporo klientów wykorzystuje jako wspaniały szukacz z wymienną optyką przy swoich sporych teleskopach 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Janusz_P.

Widocznie za mocno dokręciłeś obiektyw powodując deformację jego optyki, wywołana tym naciskiem dwójłomność szkła powoduje silny astygmatyzm, panie grzebacki :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Janusz_P.

To widocznie soczewka została za mocno skręcona na czas wysyłki ale wątpie w to bo sam go sprawdzałem na gwiazdkach i wszystko było w należytym porządku 8)

Niestety już nie sam go pakowałem i wysyłałem i tu możliwa była ingerencja osób trzecich dokręcająca to w dobrej wierze przed wysyłką a już po moich testach gwiazdowych.

Na tym kończę swoją polemikę i czakem na dalszy ciąg recenzji lunety z powierzonego obiektywu PZO 8)

 

Ps. Mam nadzieję że ten astygmatyzm testujesz na wprost bez złączki kątowej :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Janusz_P.

Konradzie po to zatrudnia się pracowników aby powierzyć im pracę i część odpowiedzialności za sprawy firmowe, nie da się wszystkiego zrobić i dopilnować samemu od pewnego etapu rozwoju firmy a nowi pracownicy też muszą mieć czas na dotarcie się do wymogów firmowych 8)

Teraz widzę że dobrym zwyczajem jest zakładanie plomb gwarancyjnych na sprzedawyny sprzęt i bedzie po problemie z dokręcaniem optyki 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My tu sobie pitu smitu, ale teraz powazne pytanie: czy jest jakis dobry (sprawdzony) sposob, aby unieruchomic i nie narazic na rozkolimowanie sprzetu optycznego w czasie wysylki czy transportu? Jak ty Januszu zabezpieczasz swoj sprzet?

 

Konrad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Janusz_P.

Konradzie to jest dział recenzje sprzętu i zaśmiecamy go off topicami :roll:

Pakowanie dużego teleskopu dla Poczty czy kuriera to w Polsce prawdziwy koszmar a najlepszym zabezpieczeniem jest ubezpieczenie przesyłki na odpowiednią kwotę lub odbiór osobisty klienta :!: :idea: :!:

 

Ps. Ponoć w związku z wejściem do Unii Poczta Polska już nie ma usługi wysyłki z dopiskiem ostrożnie i nie ma jak nadawać delikatnych gratów optycznych :shock: :shock: :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O 2 nad ranem niebo sie rozpogodzilo. Zniknely cirrusy, wial lekki

wiaterek i dzieki temu byl naprawde dobry seeing. Nie czekajac dlugo

wyciagnelismy z A. Olechem Pronto i po odczekaniu 20-30 minut,

nastawilismy na Jowisza, ktory byl widoczny 35 stopni nad horyzontem.

Uzywalismy okularow: Celestrona Nexstara 17mm, Naglera 4.8mm i barlowa

Celestrona 2x. Wszystko przez standartowego diagonala 90st. 1.25"

Celestrona, ktory do arcydziel nie nalezy.

 

Widok przez samego Nagelera byl swietny! Smialo moge powiedziec, ze

widoki byly znacznie lepsze, niz te ktore udalo mi sie osiagnac moim

Uniwersalem 150/900 (ktory do najgorszych nie nalezy, o czym swiadcza

moje zdjecia). Na jakosc obrazow zlozyly sie naprawde swietna pogoda i

stabilne powietrze, dobry okular (Nagler) i sama optyka Pronto, ktora

zostala niedawno skolimowana przez odkrecanie i dokrecanie odrosnika

oraz krecenie soczewka.

 

Na Jowiszu bardzo wyrazne byly pasy oraz ich lekko pozakrecane

szczegoly, oczywiscie ogladane Naglerem - pow. 83x. Zylowanie Jowisza na

66mm refraktorku do powiekszen znacznie powyzej 1.5D, z poczatku

wydawalo sie bezsensowne - nic bardziej mylnego! Po zastosowaniu

Barlowa, przy 165x obraz praktycznie nie "plywal" i byl bardzo wyrazny.

Ilosc szczegolow, wrecz porazajaca.

 

Potem, przyszedl czas na Ksiezyc. I co tu duzo mowic - po prostu

malinowy. Duze wrazenie zrobily na nas wszystkie szczegoliki, jakie

udalo nam sie zobaczyc na zboczu karateru Kopernik (Nagler + barlow =

pow. 165x).

 

Pozniej postanowilismy zrobic maly test - rozdzielenie epsilonow Lutni

bedacych niespelna 40 st. nad horyzontem), przy powiekszeniu 83x. Wcale

nie trzeba bylo sie dlugo wpatrywac, aby sie udalo rozpolowic pierwszy

skladnik, a chwile pozniej drugi!

 

Na koniec zostawilismy M13, ale jasno tlo nieba psulo widoki, wiec na

tym zakonczylo sie nasze dzisiejsze obserwowanie.

 

Konrad Szaruga

Arek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś znów pogoda dopisała więc przystąpiłem do akcji wyposażony w Pronto

i okulary Plossl Celestrona 17mm, Nagler 4.8mm i Barlowa 2x. Na początek

zerknąłem na Wenus. Zarówno przy 83x jak i 165x widok podobny - ładny

półksięzyc w pierwszej kwadrze. Przy tak jasnym obiekcie aberracja

chromatyczna przeszkadza już wyraźnie.

 

Potem na ruszcik wrzuciłem Saturna. Przy powiększeniu 83x przerwę

Cassiniego widziałem tylko na brzegach pierścienia. Przy 165x bywały

chwile lepszej przejrzystości i przerwa była widoczna wzdłuż całego

pierścienia. Dla porównania rzuciłem okiem na planetę używając

refraktora 102/500 Celestrona (z Naglerem i Barlowem miał powiększenie

208x) i przekonałem się co to znaczy ponad 1.5x większa średnica

obiektywu. Saturn był wręcz książkowy a przerwa bardzo wyraźna w każdym

miejscu. Aberracja chromatyczna wcale nie przeszkadzała.

 

Wróciłem do Pronto i zerknąłem na M42 w Orionie. Była już niespełna

30 stopni nad horyzontem, ale i tak wyglądała imponująco przy polu

widzenia 2 stopni i powiększeniu 23x jakie uzyskuje Pronto z Celestronem

17mm. Gwiazdy były jak szpileczki przez co trapezik przy tym

powiększeniu był super wyraźny. Pronto po skolimowaniu zaczyna jednak

pokazywać swoje możliwości. Widać wyraźnie, że w jednym miejscu

ogniskuje się więcej światła niż w tympowym achromacie tej wielkości.

APO to nie jest, ale gwiazdy są faktycznie prawie punktami.

 

Wrzuciłem Naglera i spojrzałem na trapezik przy powiększeniu 83x.

Rodzielił się na pięć składników bez problemu!

 

Potem przyszła kolej na Jowisza. Widok podobny do wczorajszego. Obie

czapy, dwa pasy. Przy czapach i pasach wyraźnie widoczne postrzępione

krawędzie. Znów dla porównania spojrzałem przez Celestrona 102/500.

Tym razem różnicy nie było prawie żadnej. Widok w Pronto był nawet

chyba ciut lepszy, bo księżyce wyglądały bardziej punktowo, a lepiej

chodzący wyciąg pozwolił na delikatniejsze dopieszczenie ogniska.

 

Przy tym co widzę przy 165x z użyciem Naglera, taniego barlowa 2x i nie

najwyższej jakości diagonala 1.25" Celestrona zaczynam się zastanawiać

co zobaczę, gdy dotrze wreszcie do mnie diagonal 2" WO oraz lantan

Vixena 4mm...

 

Arek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.