Skocz do zawartości

Lidletka a reszta świata


Mat

Rekomendowane odpowiedzi

kurcze ja wiem ze nie będzie jak na zdjęciach, już to przerabiałem dawno temu na teleskopie :) tylko tak chciałem zapytać co można zobaczyć jakie szczegóły.

 

dobra zapytam wprost: czy widać kształt znanej wszystkim Ameryki, łatwo ja ujrzeć? jak ktoś widział niech pisze :P

Podejrzewam ze rozległe obiekty powinno być widać lepiej niż w teleskopie :)

 

PS Zaczynam myśleć ze chyba Was pomału wkurzam :szczerbaty: tymi pytaniami...

Edytowane przez Mat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak możecie opisać widok mgławic??? widać jakieś szczegóły? czy tylko plamy to samo z galaktykami. Pytam o te jaśniejsze np. Ameryka, Orion, M31, Krab, i inne znane.

Mogę podać kilka przykładów detalu w małej lornetce widocznych pod niebem 6mag. Jest tego faktycznie niewiele, ale jakieś smaczki niewątpliwie są:

M42 - widać wachlarzowaty kształt mgławicy (zerkaniem)

NGC7000 (Ameryka) - wyraźny zarys Zatoki Meksykańskiej, całkiem dobrze widoczne "południowe stany"

M31 - piękny owal (2°-3° szerokości) zawieszony w pośród gwiazd. Bardzo wyraźnie zaznaczone jądro.

NGC6992 (wschodnia część Veila) - wyraźny kształt litery C.

I jeśli kiedyś pojedziesz podziwiać niebo południowe, możesz liczyć, że 10x50 rozbije (lub raczej - pokaże ziarnistość na obrzeżach) ωCentauri i 47 Tucanae :) Reszta gromad kulistych będzie zawsze tylko owalnymi plamkami (chyba, że przesiądziesz się na kaliber 100mm)

...

A co do Kraba - ten akurat jest małym ledwo widocznym pypkiem, który nawet w teleskopie pokazuje niewiele detalu.

Edytowane przez panasmaras
  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim skromnym zdaniem najfajniejszymi obiektami lornetkowymi są gromady otwarte, asteryzmy (zgrupowania gwiazd niekoniecznie powiązanych fizycznie) i całe gwiazdozbiory. Oczywiście zobaczyć można także inne rodzajów obiektów, jednak obserwacje mgławic i galaktyk dostarczają innych wrażeń niż tylko estetyczne, To wiedza o nich najsilniej oddziałuje na wyobraźnię, nie wygląd, który i w lornetce i w niewielkim teleskopie określiłbym jako marniutki. Jeśli jednak w ogóle zauważam obiekt odległy o dziesiątki milionów lat świetlnych, to wrażenia są niemal mistyczne. Zaś co do wielkości lornetki - nie ma recepty. Lornetki do ok. 60 mm to ciągle sprzęt do ręki, chociaż statyw wiele daje odnośnie stabilności czy rozdzielczości (za to zabiera odnośnie swobody obserwacji). Już 70 mm to praktycznie sprzęt statywowy. Pod dobrym niebem nawet przez 8,5x44 widzę eMki, w tym galaktyki, Oczywiście w większych lornetkach widzę je lepiej, rozdzielam więcej gromad, ale nie widzę ich otoczenia, trudniej je odnajduję, tracę obraz rozleglejszych zgrupowań gwiazd. Jedno, co zalecałbym z całym przekonaniem, to poszukiwanie sprzętu o najlepszej jakości, na którą można sobie jeszcze pozwolić. W dłuższej perspektywie to się opłaca.

Edit:

Właśnie wróciłem z balkonu, gdzie widziałem mgławicę Rozeta przez Swift'a Audubon ED 8,5x44. Przez inne, większe lornetki nie była widoczna. Nikt mi nie powie, że mniejsza lornetka pokazuje mniej. Ona pokazuje inaczej.

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie wróciłem z obserwacji, chciałem protestować lidletkę. Mam problem nie wiem z czego to wynika: Patrzyłem w Oriona - dokładnie w jego pas (te 3 jasne gwiazdy) no i patrze, patrze a tu nagle obraz się rozmywa, potem znowu jedna z gwiazdek podwaja się i koło niej pojawia się następna. Myślę ok, może coś nie tak :) Patrze w inny region nieba, próbuje ustalić zasięg gwiazdowy a tu znowu - obok gwiazdki pojawia się druga, po chwili obraz się rozmywa. Po przyłożeniu do oczu jeszcze raz wszystko ok, ale po chwili znowu - dziwne czy coś tą lornetka jest nie tak? Na pierwszy rzut oka kolimacja jest w porządku. No i wzrok mi się męczy. Nie obserwowałem ta lornetka tak już 2 miesiące....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozkolimowana. Mózg i oczy kompensują to do pewnego stopnia, lecz jak widać nie do końca. Stąd też patrzenie jest męczące dla wzroku. W dzień możesz to sprawdzić na odległym napisie, oddalając stopniowo oczy od okularów. W innych okolicznościach trudniej zauważyć - wzrok i mózg łatwiej sobie radzą z ujednoliceniem obrazu w pełnym świetle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozkolimowana. Mózg i oczy kompensują to do pewnego stopnia, lecz jak widać nie do końca. Stąd też patrzenie jest męczące dla wzroku. W dzień możesz to sprawdzić na odległym napisie, oddalając stopniowo oczy od okularów. W innych okolicznościach trudniej zauważyć - wzrok i mózg łatwiej sobie radzą z ujednoliceniem obrazu w pełnym świetle.

 

możesz powiedzieć jak to dokładnie sprawdzić?

 

polecono mi sprawdzić czy np. dany punkt nie jest przesunięty względem tego samego w drugim okularze - to nie jest sprawdzenie kolimacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

możesz powiedzieć jak to dokładnie sprawdzić?

 

polecono mi sprawdzić czy np. dany punkt nie jest przesunięty względem tego samego w drugim okularze - to nie jest sprawdzenie kolimacji

Najlepsza metoda sprawdzania kolimacji lornetki polega na patrzeniu w jakiś odległy obiekt, po czym należy szybko odstawić lornetkę od oczu. Jeśli przez ułamek sekundy bo odstawieniu lornetki widzimy obraz podwójnie, tzn że błąd kolimacji jest na tyle spory że wypadało by go poprawić.

 

Ale w Twoim przypadku brak kolimacji jest ewidentny, choć na granicy kompensacji tego przez oczy. Niestety skutkuje tym o czym wspomniałeś - oczy się szybko męczą.

 

Jeśli chodzi o poprawę kolimacji lidletki, to pod gumą w okolicy pryzmatów są śrubki. Delikatnie je przekręcając można z powrotem doprowadzić lornetkę do stanu używalności.

Edytowane przez Marek_N
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie luzujesz śrubek, poprostu delikatnie je przekręcasz i cały czas sprawdzasz efekt.

Niestety nie wiadomo który pryzmat należy poprawić, więc możliwe że zaczniesz kręcić tym który był dobrze ustawiony. Na szczęście jest tylko jedno poprawne ustawienie - punkt przecięcia się dwóch linii, po których przesuwają się obrazy w każdym z torów optycznych. Więc prędzej czy później powinno sie to zgrać :).

 

I jeszcze obrazek żebys wiedział gdzie szukać tych śrubek:

 

coll1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbowałem tej matody na patrzenie na odległy obiekt ale odstawiajac lornetke nie widziałem obrazu. To trzeba jakoś specjalnie patrzyć? przez dłuższy czas?

Przede wszystkim lornetka powinna wisieć na statywie lub leżeć na czymś. Inaczej oko łatwiej Cię zmyli i skompensuje wadę. Według mojej metody, trzeba ją wycelować na jakiś napis. Jak już wisi / leży wycelowana, patrzysz przez nią na ten napis oddalając powoli głowę. Niekiedy trzeba to powtarzać kilka razy, ale jak już raz obraz Ci się rozdwoi (części przesuną się względem siebie), to raczej pozostanie taki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Witajcie, tak sobie czytam te wszystkie wypowiedzi na różnych forach i dochodzę do jednego wniosku. Jeszcze nigdy nie obserwowałem nieba żadnym sprzętem, ale powiem co myślę po przeczytaniu naprawdę mnóstwa wypocin forumowych, ja dopiero mam zamiar zakupić lornetkę (decyzja na Nikon Action VII 10x50), ale jak zawsze przed zakupem czegokolwiek czytam czytam i czytam jak najwięcej gdzie się da. Wiem, że teoretycznie nie powinienem się odzywać, ale wiem że czasem przydaje się wypowiedź kogoś "z poza" sprawy, kto popatrzy na to wszystko z boku i może coś nowego wnieść. Otóż mój wniosek jest następujący:

 

Lornetka już w swoim założeniu jest przyrządem przenośnym, mobilnym, do ręki. Jedynym sensownym powiększeniem jakie lornetka astronomiczna powinna posiadać jest 10x, jest to maksymalne dozwolone powiększenie "do ręki", a jednocześnie minimalne jakie pokaże nam szczegóły na tyle, na ile są one potrzebne "do ręki" oraz sensowne pole widzenia. Nie widzę sensu kupować lornetki z mniejszym powiększeniem, bo cenowo jest to nieuzasadnione, lepiej dołożyć te 150 zł i mieć przyzwoitą lornetkę 10x, nie widzę także sensu w kupowaniu lornetki z większym niż 10x powiększeniem, bo potrzebny jest do tego statyw i cena od razu leci w górę na tyle, że można sobie już kupić Syntę 8". Po co mi więc duża statywowa lornetka oraz mniejsza 10x, skoro mogę mieć za to Syntę 8" oraz lornetkę 10x? Wiadomo, że przy powiększeniu większym od 10x do lornetki trzeba statyw, a to jest też wydatek, moim zdaniem już lepiej troszeczkę jeszcze dozbierać i kupić Syntę. To tyle o powiększaniach, drugą sprawą są średnice soczewek. I tutaj już się waham, czy nie lepiej kupić 10x70 zamiast 10x50? Z drugiej strony nie znam żadnych lornetek 10x70. Nie rozumiem tylko czemu ludzie na forach odradzają 70mm od razu kiedy ktoś początkujący o tym wspomni i mówią że do tego trzeba statyw, z tego co do tej pory wyczytałem obecność statywu jest uwarunkowana powiększeniem, a nie średnicą. Lornetka 10x70 wydaje mi się wspaniałym rozwiązaniem do ręki. 10x80 już może być za ciężka, a może właśnie o to chodzi osobom odradzającym 70mm? Cóż dla mnie to żaden argument, trzymałem w rękach Nikona A. VII 10x50, który ma prawie 1 kg i według mnie był bardzo lekki, a nawet za lekki, myślę że 2 kg lornetka spokojnie jeszcze dla mnie się nada i będzie stabilniejsza w trzymaniu niż ten Nikon, ale nie wiem jak dla innych, ja trochę siłownię odwiedzam i dla mnie ten Nikon jest trochę za lekki, sprawia przez to wrażenie dość delikatnego. Dlatego mam wątpliwości czy nie szukać 10x70 co czysto teoretycznie uważam za lornetkę idealną "do ręki".

 

Oczywiście są to moje subiektywne przemyślenia dlatego niech się nikt tym nie sugeruje, ale myślę że coś tam do dyskusji wniosę i proszę o konstruktywną krytykę, a także przy okazji jakieś propozycje 10x70 ? :) Pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Dla kogoś kto ze sprzętem optycznym nie miał zbyt wiele do czynienia sprawa wyboru np lornetki ogranicza się do powiększenia, średnicy obiektywów czy też rodzaju powłok na soczewkach, ewentualnie jeszcze do reki czy na statyw. To nie jest takie proste. Lornetka którą proponujesz czyli 10 x 70 ma tzw żrenicę wyjściową o wielkości 7 mm. Np taki: fujinon 10 x 70 Twoje oko ma źrenicę o takiej maksymalnej wielkości o ile jestes młoda i zdrowa. Jeżeli nie to część światła po prostu stracisz. Większe obiektywy nie na wiele się zdadzą. W lornetce 10 x 50 ta źrenica to już tylko 5 mm czyli taka jak źrenica u większości ludzi. Dlatego też są one bardziej popularne (pomijając cenę). Podobną źrenicę wyjściową ma ten fujinon ale to już musi wisieć na statywie. Wiele podobnych rzeczy trzeba się dowiedzieć by podjąć właściwą decyzję. Dobrze jest słuchać sugestii tych bardziej doświadczonych. Ten nikon 10 x 50 to dobry i tani wybór. Ja zafundowałem sobie kiedyś lornetkę z zoomem. Cieszyłem się jak dziecko jak w końcu znalazłem na nią nabywcę.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obserwowanie Nieba wymaga skupienia, po okresie przeszukiwania fragmentu konstelacji, znalezieniu gwiazd przewodników trzeba zatrzymać, jak najstabilniej, lornetkę w miejscu gdzie - czasem od razu, czasem dopiero po chwili pojawi się obiekt. Jeśli czas ten się wydłuża, ręce się męczą, obraz zaczyna mocniej drgać. Lornetka ważąca około 1kg z powiększeniem 10x dla wielu ludzi nie stanowi problemu w krótkim przeglądzie okolicy. Lornetkę trzymamy wtedy na wprost, łatwo można znaleźć coś do podparcia, gdyby obserwacje miały trwać dłużej. W astronomii lornetka z rękoma prawie zawsze wędruje do góry, gdy trwa to dłużej nawet ten jeden kilogram zaczyna ciążyć i trzeba robić przerwy. Miałem Fujinona 10x50, waga ponad 1,5kg i po kilku-kilkunastu mintuach zaczynałęm rozglądać się za czymkolwiek, na czym mógłbym oprzeć łokcie. Zaraz, jak znam życie ktoś napisze, że przecież on z ręki ogląda niebo z 15x70. Dyskusja teoretyczna na temat tego, kto ile i jaką lornetkę potrafi stabilnie utrzymać, nie ma sensu, każdy ma inne predyspozycje fizyczne i (lub) determinację. Natomiast z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością mogę napisać, że 2kg i powiększenie 10x to kiepski pomysł, będzie to, bez statywu, bardzo niewygodne. Trudno też znaleźć 10x70 w jakości, która pozwalałaby na wykorzystanie jej przewagi zbiorczej światła, nie płacąc ponad 2000 PLN. Moja rada: jeśli faktycznie spokojnie dajesz radę z 10x50, weź do ręki Nikona 12x50, zobacz czy potrafisz stabilnie utrzymać lornektę na obiekcie przez kilka minut. Jeśli koniecznie musisz mieć źrenicę wyjściową 7mm do ręki bardziej niż 10x70 nadają się 8x56 (np Vixen) albo 7x50 (Nikon, Vixen, Fujinon, WO...)

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oprócz tego, co napisał Yossarian, można dodać, że:

- generalnie bez podparcia lornetką można polukać, ale niekoniecznie poobserwować

- dobre podparcie potrafi wyciągnąć z lornetki ładnych parę dziesiątych zasięgu gwiazdowego więcej - dotyczy to także lidletek i lornetek o podobnej (niewielkiej) wadze

- mniejsze powiększenie przy tej samej średnicy obiektywów (mam na myśli przywoływane przez Ciebie 7x50) daje inną źrenicę wyjściową i może być kapitalnym rozwiązaniem dla wyłapywania obiektów rozciągłych (np. mgławice Rozeta, Kalifornia, Ameryka)

- rozwijanie wątku o "bezsensie kupowania lornetki w cenie Synty" może spowodować długi off-topic, więc sobie daruję ;)

 

Z propozycji lornetek dla Ciebie - możesz jeszcze wziąć pod uwagę DO Titanium 9x63 (recenzję znajdziesz na forum).

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, czyli podsumowując: 10x50 to najlepsze rozwiązanie do ręki uwzględniając w tym ekonomię, dla mnie nie opłaci się dać 800zł za tą DO, podejrzewam że różnica między Nikonem będzie, ale nie warta różnicy ceny... i to samo tyczyłoby się Nikona EX. Chciałbym mimo wszystko popatrzeć przez tego Fujinona, ale chyba nigdy nie będę mógł sobie pozwolić na lornetkę za 3k zł.

 

Mam pytanie z innej beczki, są tu dziewczyny, albo zabieraliście kiedyś dziewczyny na obserwacje? Mam im powiedzieć, żeby przypadkiem nie malowały oczu? :D hehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz bardzo uważać z dziewczynami. Nasze hobby jest tak fascynujące, że mało która na wieść o tym, że interesujesz się astronomią lornetkową nie będzie próbowała za wszelką cenę zaciągnąć cię w jakieś ciemne miejsce, by doprowadzić do sytuacji w której tylko jedna osoba będzie mogła popatrzyć sobie na niebo. Miałem z tym już tak dużo kłopotów, że w ostatnich latach każdej poznanej dziewczynie mówię, że jestem księgowym i zbieram kapsle, a to że interesuję się obserwacją nieba przez lornetkę trzymam w wielkiej tajemnicy. :szczerbaty::blink:

 

A poważnie, faktycznie tusz do rzęs i obserwacje do kiepski pomysł. W ogóle długie rzęsy, pomimo niebywałych walorów estetycznych to kiepski pomysł w lornetkach z niewielkim odstępem źrenicy, przy mruganiu zostawiają tłuszcz na okularach. Można temu trochę zapobiec, prosząc sympatię z którą udajesz się na obserwacje by zastosowała zalotki, albo porządnie umyła rzęsy wodą z mydłem przed wyjściem z domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha! lornetka za tą cenę jak Lidla MUSI być fatalna po prostu bo jeżeli było by inaczej, to znaczy że tą drogą markową co kupiłem to totalna gafa i "zrobiłem się w konia".

Mam żal do Lidla że sprzedaje za taką cenę tą lornetkę narażając moje dobre samopoczucie na szwank.

 

A tak na poważnie to moja Lidletka ma już kilka lat i służy. Nic się nie rozkolimowało, pryzmaty nie odpadły. Wystarcza.

 

Andrzej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja, niestety, nie miałem tyle szczęścia, co kolega powyżej :no: Pewnego dnia moja Lidletka przypadkowo upadła i rozkolimowała się (daje podwójny obraz) :blink: Na forach można się spotkać z opinią, iż Lidleta jest delikatna, czyli podatna na uszkodzenie/rozkolimowanie. Wnioskuję z tego, iż droższe lornetki są solidniejsze/bardziej odporne na uszkodzenia. Czy możecie się podzielić uwagami w tej tematyce? Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja, niestety, nie miałem tyle szczęścia, co kolega powyżej :no: Pewnego dnia moja Lidletka przypadkowo upadła i rozkolimowała się (daje podwójny obraz) :blink: Na forach można się spotkać z opinią, iż Lidleta jest delikatna, czyli podatna na uszkodzenie/rozkolimowanie. Wnioskuję z tego, iż droższe lornetki są solidniejsze/bardziej odporne na uszkodzenia. Czy możecie się podzielić uwagami w tej tematyce? Pozdrawiam

 

Każda lornetka jest podatna na uszkodzenia i kupowanie lornetki reklamowanej jako "pancerna" nie powinno zmieniać stosunku do sprzętu. Oczywiście może się zdarzyć, że lornetka spadnie i wtedy lepiej, moim zdaniem, jest mieć lornetkę lepiej zbudowaną, solidniejszą albo/i z długim okresem gwarancyjnym. Co do trwałości moich lornetek nie mogę się podzielić, na szczęście żadna jeszcze nie miała lotu na ziemię. Lepiej wyrobić sobie automatyzm, przypominający zapinanie pasów w samochodzie i zawsze po wyjęciu lornetrki z futerału zakładać pasek na szyję. Przy większych lornetkach montowanych na staywie, jeśli odchodzi się od sprzętu warto sprawdzić, czy układ jest stabilny, albo zdjąć lornetkę i odłożyć do futerału. Natomiast w przypadku lornetek w walizkach ochronnych, nawet dobrze zamkniętych, dobrze jest nosić je otwarciem walizki od strony nogi - w ten sposób, gdyby walizka się otworzyła, możemy docisnąć ją do nogi i zapobiec wypadnięciu lornetki (patent sprzedał mi Janusz Pleszka gdy kupowałem u niego Stigmę)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lornetka to dziwny przyrząd. Jej możliwości są niewspółmiernie duże w stosunku do gabarytów – apertury, powiększenia, masy. Dzięki obuocznemu widzeniu, szerokiemu polu, naturalnemu, wręcz odruchowemu obserwowaniu i możliwości użycia w najrozmaitszych dogodnych zakątkach (góry, las, brzeg jeziora itp.) pozwala odnaleźć i dostrzec obiekty naprawdę słabe, na skraju percepcji. Pozwala przy tym szybko zmieniać zarówno obserwowany obszar nieba jak i miejsce obserwacji, co przekłada się na większą liczbę obserwowanych obiektów. By jednak tak było, musi to być sprzęt dobrej jakości, o wysokiej sprawności optycznej (nie tracący zbieranego światła), bez wad optycznych (wszelkie typy nieostrości, rozmycia i przebarwienia obrazu) a także zapewniający kontrastowość. Należy do tego dodać precyzję mechaniczną i odporność na rozmaite warunki. To wszystko przekłada się niestety na cenę. Nie sposób zaprojektować i wykonać doskonałe soczewki i elementy mechaniczne bez doskonałych materiałów, warunków produkcji i wysoce kwalifikowanego personelu. Dlatego praktycznie każdy produkt renomowanych wytwórców jest dobry a tanie podróbki i naśladownictwa są kiepskie lub wręcz fatalne. By te wszystkie możliwości lornetki wykorzystać, trzeba jednak poznać nieboskłon i umieć się po nim poruszać, zapewnić sobie właściwe warunki obserwacji jak ciemność i stabilność (statywy, żurawie, podpieranie lornetki czy łokci). Jeśli chodzi o dobór powiększeń i apertury, wszystko już zostało powiedziane w tym i innych wątkach. Jednak jakość jest sprawą pierwszorzędną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam czy w Lidletce jest możliwość, że jeden okular powiększa bardziej niz drugi?, bo takie mam wrażenie. Jak taka wada się nazywa fachowo?

a tak w ogóle to na mojej Lidledce pisze Bresser 10x50 a nie Meade jak w temacie....

Nie jestem specjalistą od Lidletek ale to różne powiększenie okularów jest dość mało prawdopodobne. Może dyskomfort wynika ze złej kolimacji? Do lornety o wymiennych okularach wtykałem powiększenie 32x i 40x. Nawet z taką różnicą wzrok dobrze sobie radził dając poprawny obraz..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.