Skocz do zawartości

Jak pozbyć się winietowania.


Lukasz_K

Rekomendowane odpowiedzi

Przeszukałem trochę forum, poszperałem w necie jednak jasnej i konkretnej rady w pozbyciu się winietowanie w C8N lub podobnych chińskich newtonach nie znalazłem. Wiele można wyczytać, co to jest winietowanie, skąd się bierze, jak je korygować programowo. Jednak nie znalazłem konkretnych rozwiązań sprzętowych, jakie można zastosować w bardzo popularnych w naszym kraju teleskopach. Może za słabo szukałem, jeśli tak to będę wdzięczny za podesłanie linków. Mój teleskop ma wymieniony wyciąg na GSO, korektor MPCC oraz aparat Canon 300D. We wszystkich fotkach walczę ze sporym winietowaniem. Większość materiału jest z góry do wyrzucenia lub wymaga czasochłonnej zabawy w programie graficznym, czego efekt pozostawia wiele do życzenia.

 

Ze wyszukanych informacji jakie znalazłem na forach jestem w stanie przytoczyć następujące przyczyny winietowania:

1. Błędna kolimacja teleskopu.

Kolidowałem dokładnie teleskop za pomocą metody znanej jako metoda Hamala, zapewne nie udało mi się to zbyt precyzyjnie wykonać, ale nie powinno być to aż tak widoczne. Taki mi się przynajmniej wydaje.

 

2. Za małe lusterko wtórne dla matrycy Canona.

W jednym z postów na tym forum, użytkowniku, który posiadał C8N napisał, że musi wymienić LW na większe, aby pozbyć się winietowania. Czy to jest faktycznie rozwiązanie godne polecenia? Znalazłem nawet gotowe lustro, które mogłoby służyć jako zamiennik, zobaczyć je można tutaj.

 

3. Sam korektor komy wprowadza winietowanie.

Nie mam przejściówki umożliwiającej podłączanie lustrzanki bez korektora, więc i nie mogłem tego sprawdzić. Może ktoś z forumowiczów testował korektor Baadera z lustrzaną i jego wpływ na winietowanie?

 

4. Znalazłem tez informacje o wyciągu, który może zasłaniać lub ograniczać wiązkę światła.

Wyciąg jaki mam to klasyczny zmiennik wyciągów dostarczanych w tanich chińskich teleskopach. Jest montowany fabrycznie w teleskopach GSO i nowszych SkyWatcherach. Nie wydaje mi się, aby wpływał na winietowanie. Może problemem jest to, że aby uzyskać ostrość musi być mocno schowany i niewielki fragment może przysłaniać lustro główne.

IMG_6544.JPG

 

Uważam, że zanim będę korygował winietowanie programowo warto je ograniczyć w miarę możliwości sprzętowo. Za każdą radę, która może pomóc w usunięciu winietowani lub rozbudowie i poprawie funkcjonalności klasycznej chińszczyzny będę wdzięczny :)

I na koniec zamieszczam przykład winietowania jakie występuje na moich fotkach.

M81_s.jpg

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co kombinować, ze sprzętem skoro poprawny flat wszystko załatwi.

 

Zgadza się. Ale wydaje mi się, że najpierw warto zoptymalizować sprzęt jeśli jest to możliwe, lub skorygować jego wady. Tym bardziej, że w moim przypadku to winietowanie jest dosyć mocne.

 

tutaj można zobaczyć zmodyfikowany GSO. Miedzy innymi jest wymienione LW na 70 milimetrowe. Zastanawiam się jak znaczący ma to wpływ na jakość obrazu. Może ktoś używa takiego teleskopu lub wymienił w swoim zwierciadło wtórne na większe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się. Ale wydaje mi się, że najpierw warto zoptymalizować sprzęt jeśli jest to możliwe, lub skorygować jego wady. Tym bardziej, że w moim przypadku to winietowanie jest dosyć mocne.

 

tutaj można zobaczyć zmodyfikowany GSO. Miedzy innymi jest wymienione LW na 70 milimetrowe. Zastanawiam się jak znaczący ma to wpływ na jakość obrazu. Może ktoś używa takiego teleskopu lub wymienił w swoim zwierciadło wtórne na większe?

Skoro lubisz wydawać kasę to próbuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro lubisz wydawać kasę to próbuj.

 

Nie chodzi mi o wydawanie kasy ale o ptymalizacje lub pozbycie się wad. Jeśli uważasz że to co mam na fotka nie jest wadą optyki mojego teleskopu i nie da się tego w sposub fizyczny skorygować, to taka rada jest dla mnie pomocna. Tylko zastanawaim się po co modyfukuje się chińskie teleskopy i potem piszę się że są przygotowane do astrofotografi?

 

Zastanawiam się czy udało się komuś zrobić dobrego flata dla Canona. Jeśli są takie osoby na forum, to proszę o garść informacji jak to zrobić. Próbowałem kiedyś wykonać flaty, ale za każdym razem wychodziła inna barwa kolorów, chyba zależy to od temperatury otoczenia. Może ktoś ma złoty środek na to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko co obcina promienie i nie pozwala na pełne pokrycie światłem matrycy Canona powoduje winietowanie. Na samym początku za wąski tubus na wlocie ale tutaj nic bym nie wymieniał bo przeróbek będzie za dużo. Dalej za małe lusterko płaskie, które zwykle w fotonewtonach jest o 2 numery większe. Wyciąg też moze obcinac ale dwucalowy zwykle wystarcza, to samo jest z korektorem komy. MPCC zwykle wystarcza. Wyciąg im krótszy tym lepszy bo matryca będzie bliżej lusterka płaskiego. Zwykłe dwucalowe wyciagi w zasadzie wystarczają. Podsumowując największy wpływa ma tutaj za małe lusterko płaskie, tak wynika z moich doświadczeń.

Sciągnij sobie program newtwin, powstawiaj konkretne wartości dla twojej konfiguracji i sprawdź czy matryca jest pokryta w 100% stożkiem światła.

Flaty pomagają ale nie dzieje się to za darmo. Flat rozjaśni brzegi fotki kosztem pociemnienia środka w sztuczny sposób. Nie można załatwiać wszystkiego flatem w nieskończoność. Przeważnie i tak to trzeba robić ale im lepszy materiał wyjściowy, bez wypalonego srodka tym flat będzie lepiej działał. Konkretnie w moim przypadku newtona 150/750 wstawiłem lusterko płaskie z newtona 250/1250 i to znacznie poprawiło sytuację. Na stronie DO podane są rozmiary takiego lusterka. Najlepiej jednak kupić gotowego fotonewtona. Mają się pokazać nowe, niedrogie rozwiązania SkyWatchera. Link do programu:

http://www.dalekeller.net/ATM/newtonians/newtsoft/newtsoft.htm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi mi o wydawanie kasy ale o ptymalizacje lub pozbycie się wad. Jeśli uważasz że to co mam na fotka nie jest wadą optyki mojego teleskopu i nie da się tego w sposub fizyczny skorygować, to taka rada jest dla mnie pomocna. Tylko zastanawaim się po co modyfukuje się chińskie teleskopy i potem piszę się że są przygotowane do astrofotografi?

 

Zastanawiam się czy udało się komuś zrobić dobrego flata dla Canona. Jeśli są takie osoby na forum, to proszę o garść informacji jak to zrobić. Próbowałem kiedyś wykonać flaty, ale za każdym razem wychodziła inna barwa kolorów, chyba zależy to od temperatury otoczenia. Może ktoś ma złoty środek na to?

 

Jasne, LW wtórne jak najbardziej zmień (nie pozbędziesz się jednak winietowania) - flaty tak czy inaczej będą potrzebne.

Zobacz na forum na surowe zdjęcia i sprawdź czy nie ma w nich winietowania.

 

Dla przykładu pokazuje pierwsze z brzegu zdjęcie z Rubinara, który ma dość spora obstrukcje.

 

 

 

 

winietowanie.JPG

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymiana lusterka naprawdę dużo daje a nie jest to żadna robota ani wielki koszt. Winietowanie może być jeszcze widoczne ale nie będziesz miał wypalonych środków tak jak teraz. Jak już to zrobisz to napisz czy to coś dało czy nie bo z reguły na radach się kończy i ten obdarowany radami milknie już na wieki w danym temacie i właściwie dalej nic nie wiadomo .

Edytowane przez franz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymiana lusterka naprawdę dużo daje a nie jest to żadna robota ani wielki koszt. Winietowanie może być jeszcze widoczne ale nie będziesz miał wypalonych środków tak jak teraz. Jak już to zrobisz to napisz czy to coś dało czy nie bo z reguły na radach się kończy i ten obdarowany radami milknie już na wieki w danym temacie i właściwie dalej nic nie wiadomo .

 

Zgadzam się z tym, że wiele się piszę o możliwościach modyfikacji, pomysłach itp. Jednak rzadko o konkretnych rozwiązaniach w stylu zrobiłem to i to i mam taki wynik. Jak kupie lustro i je wymiennie to opiszę moje doświadczenie. Na razie zamówiłem kolimator laserowy i przejściówkę umożliwiającą mi podłączenie Canona bez korektora, aby sprawdź jaki ma wpływ korektor na winietowanie.

 

Zastanawiam się tylko czy kupić lusterko takie jak na załączonym linku w pierwszym poście czy samo szkło w DO i je przykleić w miejscu obecnego. Zarobić 100 EUR nie jest tak łatwo :) ważne żeby faktycznie przyniosło oczekiwany efekt i prostotę w wymianie. Nie czuje się na siłach aby odklejać i przyklejać zwierciadło wtórne. Może ktoś ma jakieś doświadczenie z taką modyfikacją? Chyba podstawa, to pomysł na odklejenie i następnie odpowiedni klej do przyklejenia LW. Istotne jest pewnie jeszcze odpowiednie ułożenie lustra i uwzględnienie OffSetu. Zgadza się?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym ci przykleił to lusterko gdybyś mieszkał blisko Zabrza. Stare odcina się dobrym nożem do tapet i nakleja nowe silikonem (klej do akwariów) tak żeby warstwa kleju po wyschnięciu miała ze 2 mm. Jak podstawa pod lusterko i lusterko sa większe to można nakleić na czterech plackach. Kładzie się lusterko na ligninie aluminiowa stroną i nakłada w cztery miejsca klej dość grubo po czym nakłada się podstawkę walcowatą równo na klej tak żeby oś śruby na której wisi lusterko wypadło w środku elipsy powierzchni odbijającej. Za dwa dni można takie lusterko powiesić. Ponaklejałem się mnóstwo tych lusterek i wszystko jest OK. To z linku by mogło być ale jest drogie. Ja mam w newtonie 150/750 lusterko z DO 56 mm po krótkiej osi, czyli z 250-ki. To by bylo trochę mało dla lustra 200 mm. Dobre by było to do 305 za 199 zł o osi 70 mm. Wstaw sobie te wartości do newtwin-a i się przekonasz sam. Powierzchnie klejone trzeba przemyć spirytusem.

Trzeba też w miarę równo nakleić żeby lusterko nie było na przyklad skręcone względem podstawy walcowatej. Ja to zawsze robiłem na oko.

Jak się zdecydujesz to na priva mogę ci pomóc rysunkami i dodatkowymi wyjaśnieniami.

Zapomnij o fotkach bez korektora bo bez niego nie musisz się przejmować winietowaniem tylko zostawić tak jak jest i od razu kadrowac to co jest wykrzywione komą i ciemne od winiety. Jednym słowem bez korektora nie ma problemu.

Szkoda kasy i czasu na jakieś łączniki żeby pominąć korektor.

Edytowane przez franz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu masz przykład surowej jednej klatki z Canona 350D z newtona 150/750 z lusterkiem 63 mm. Oprócz lusterka nic nie było robione z tą tubą. Korektor jest MPCC Baadera. Wcześniej robiłem testy z lusterkiem 56 mm i byla lekka winieta ale obraz wyszedł ostrzejszy i wracam do tego lusterka z powrotem. Niestety nie mam już tej fotki testowej. Oryginalne lusterko w tym newtonie było 45 mm i z nim na Plejadach w środku jest wypalona dziura. Z lusterkiem 70 mm wypadło by ci tak jak mnie z 56 mm, czyli lekka winieta.

Klatka jest zrobiona w trybie odszumiania w aparacie na ISO 1600 dlatego nie ma tyle szumu. Bez odszumiania jest pełno syfu na takiej klatce.

plejady 1 klatka.jpg

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam się na lustrach w newtonach, ale proponuje wam dzielić się wynikami waszych działań w oparciu o pomiar winietowania z CCD Inspectora ( zdaje się, że podaje je w procentach i rysuje na zdjęciu jak rozkłada się winieta ) a nie na zasadzie surówek bo te z kolei można bez problemu oszukać odpowiednim streczem na krzywych. Będziecie mieli w ten sposób bazę do rozważań.

 

 

Jale, nie zgadzam się z Tobą co do "załatwiania sprawy flatem"... winieta ogranicza ilość światła jaka pada na matrycę czyli ogranicza to co mogłbyś sfotografować gdybyś nie miał winiety.... luźne porównanie ale to jakbyś na rogach miał nagle F10 zamiast F5 a tego przecież nie chcesz.. Flaty to oczywiście podstawa ale sprzętowe ograniczanie winiety pozwala rejestrować więcej na rogach więc to zdecydowanie dobry pomysł.

 

 

Ludzie wydają dużo na to by ograniczać winietowanie... proponuje "polubić wydawanie kasy" a nie posiłkować się flatami jako panaceum na wszystko.

Edytowane przez philips
  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam się na lustrach w newtonach, ale proponuje wam dzielić się wynikami waszych działań w oparciu o pomiar winietowania z CCD Inspectora ( zdaje się, że podaje je w procentach i rysuje na zdjęciu jak rozkłada się winieta ) a nie na zasadzie surówek bo te z kolei można bez problemu oszukać odpowiednim streczem na krzywych. Będziecie mieli w ten sposób bazę do rozważań.

 

 

Jale, nie zgadzam się z Tobą co do "załatwiania sprawy flatem"... winieta ogranicza ilość światła jaka pada na matrycę czyli ogranicza to co mogłbyś sfotografować gdybyś nie miał winiety.... luźne porównanie ale to jakbyś na rogach miał nagle F10 zamiast F5 a tego przecież nie chcesz.. Flaty to oczywiście podstawa ale sprzętowe ograniczanie winiety pozwala rejestrować więcej na rogach więc to zdecydowanie dobry pomysł.

 

 

Ludzie wydają dużo na to by ograniczać winietowanie... proponuje "polubić wydawanie kasy" a nie posiłkować się flatami jako panaceum na wszystko.

Super to jeszcze czekam na przepis sprzętowego poprawiania winietowania w Rubinarze.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super to jeszcze czekam na przepis sprzętowego poprawiania winietowania w Rubinarze.

 

Zmiana teleskopu ? ;)

Bo w temacie autor chyba mówił cos o newtonach , czy nie ?

 

 

Tak na marginesie - tu info na stronie producenta softu: http://www.ccdware.c...or/features.cfm na temat mierzenia winiety

Edytowane przez philips
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmiana teleskopu ? ;)

Bo w temacie autor chyba mówił cos o newtonach , czy nie ?

 

 

Tak na marginesie - tu info na stronie producenta softu: http://www.ccdware.c...or/features.cfm na temat mierzenia winiety

Czyli się nie da, bo ja o Rubinarze.

 

Programu też nie mogę pobrać, pewno mają mnie w bazie danych i mam szlaban na kolejne demo ;)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym ci przykleił to lusterko gdybyś mieszkał blisko Zabrza. Stare odcina się dobrym nożem do tapet i nakleja nowe silikonem (klej do akwariów) tak żeby warstwa kleju po wyschnięciu miała ze 2 mm. Jak podstawa pod lusterko i lusterko sa większe to można nakleić na czterech plackach. Kładzie się lusterko na ligninie aluminiowa stroną i nakłada w cztery miejsca klej dość grubo po czym nakłada się podstawkę walcowatą równo na klej tak żeby oś śruby na której wisi lusterko wypadło w środku elipsy powierzchni odbijającej. Za dwa dni można takie lusterko powiesić. Ponaklejałem się mnóstwo tych lusterek i wszystko jest OK. To z linku by mogło być ale jest drogie. Ja mam w newtonie 150/750 lusterko z DO 56 mm po krótkiej osi, czyli z 250-ki. To by bylo trochę mało dla lustra 200 mm. Dobre by było to do 305 za 199 zł o osi 70 mm. Wstaw sobie te wartości do newtwin-a i się przekonasz sam. Powierzchnie klejone trzeba przemyć spirytusem.

Trzeba też w miarę równo nakleić żeby lusterko nie było na przyklad skręcone względem podstawy walcowatej. Ja to zawsze robiłem na oko.

Jak się zdecydujesz to na priva mogę ci pomóc rysunkami i dodatkowymi wyjaśnieniami.

Zapomnij o fotkach bez korektora bo bez niego nie musisz się przejmować winietowaniem tylko zostawić tak jak jest i od razu kadrowac to co jest wykrzywione komą i ciemne od winiety. Jednym słowem bez korektora nie ma problemu.

Szkoda kasy i czasu na jakieś łączniki żeby pominąć korektor.

 

Mieszkam niedaleko Bydgoszczy a pracuje w Warszawie. Więc jedno i drugie miasto jest dosyć daleko :( Sprawdzałem dostępność zwierciadła 70mm w DO i nie mają go na stanie. Z maila jaki mi przesłali, to przewidują, że będzie dostępne w lipcu :(

Zobaczę jaki będę miał stan konta w maju i może zamówię coś lepszego. Posprawdzam zagraniczne sklepy i pomyślę intensywnie nad tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu masz przykład surowej jednej klatki z Canona 350D z newtona 150/750 z lusterkiem 63 mm. Oprócz lusterka nic nie było robione z tą tubą. Korektor jest MPCC Baadera. Wcześniej robiłem testy z lusterkiem 56 mm i byla lekka winieta ale obraz wyszedł ostrzejszy i wracam do tego lusterka z powrotem. Niestety nie mam już tej fotki testowej. Oryginalne lusterko w tym newtonie było 45 mm i z nim na Plejadach w środku jest wypalona dziura. Z lusterkiem 70 mm wypadło by ci tak jak mnie z 56 mm, czyli lekka winieta.

Klatka jest zrobiona w trybie odszumiania w aparacie na ISO 1600 dlatego nie ma tyle szumu. Bez odszumiania jest pełno syfu na takiej klatce.

 

Świetna klatka i to robiona Canonem. Dla mnie jest to marzenie, które może kiedyś mi się uda osiągnąć. Tryb odszumowania jest dostępny z poziomu aparatu? W moim 300D nie znalazłem czegoś takiego w menu. Może ktoś wie, czy jest jakiś update softu dla 300D, który daje funkcje odszumiania? Jak patrze na swoje surówki, to mnie krez zalewa z powodu tego syfu i uszkodzonych pikseli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To fakt, z winietą trzeba walczyć do granic możliwości, a dopiero potem flat. To oczywiście dotyczy sytuacji dla "zaawansowanych", którzy walczą o każdy foton. Niedzielne pstrykanie można spokojnie potraktować tylko flatem.

 

Z drugiej strony "winietowanie" jest czymś zupełnie normalnym i występuje pod wieloma postaciami. Nie ma szans, żeby znaleźć optykę, która idealnie, równo iluminuje całą klatkę np. DSLR.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To fakt, z winietą trzeba walczyć do granic możliwości, a dopiero potem flat. To oczywiście dotyczy sytuacji dla "zaawansowanych", którzy walczą o każdy foton. Niedzielne pstrykanie można spokojnie potraktować tylko flatem.

 

Z drugiej strony "winietowanie" jest czymś zupełnie normalnym i występuje pod wieloma postaciami. Nie ma szans, żeby znaleźć optykę, która idealnie, równo iluminuje całą klatkę np. DSLR.

 

Faktem jest, że fotografuje niebo bardzo okazjonalnie. Jednak wszystkie moje fotki aż wstyd mi pokazać rodzinie a co dopiero umieścić na forum :) Jak programowo usunę winietę, to znacznie tracą na jakości. Wykonanie dobrego falta dla lustrzanki też jest domeną "zaawansowanych", ja po kilkunastu próbach osiągnąłem wynik jaki mogę osiągną programem graficznym i to nie na wszystkich fotkach, czyli słaby. Jeśli winietę zostawię, to od razu zwraca na siebie uwagę jasna plama. Mojego newtona ma od 3 lat i tylko fotki księżyca wyglądają przyzwoicie :) Chińskie astrografy kosztują około 500 EUR, kamera CCD z mniejszym chip`em, to wydatek od 5000tyś w górę. Wymiana lustra to 200, 500 złotych. Wydaje mi się że warto coś zrobić aby chociaż ograniczyć wadę na tyle, że obróbka wykonanych klatek będzie przyjemna a wynik dawał satysfakcję. Może się mylę, jeśli faktycznie usunięcie winiety jest takie proste w PS, to może ktoś ma przykład dla niedowiarka takiego jak ja? W zamieszczonej mojej fotce winietę mam w odcieniu niebieskim. W innych moich fotkach jest czerwona. Podejrzewam, że może mieć wpływ na to temperatura. Może faktycznie ktoś zna sposób zrobienia dobrego flata dla lustrzanki ?

 

 

PS Mnie niesamowicie pozytywnie zmobilizował przykład jaki zamieścił franz kilka postów wyżej. Jak dla mnie, to mi wystarcza, jeśli wymiana lustra daje takie efekty. A dla philips`a postaram się przygotować wyniki w CCDInspectorze, jeśli uda mi się oczywiście osiągną jakieś pozytywne rezultaty.

Edytowane przez Lukasz_K
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie też bardziej przekonują zwykłe fotki od wykresów z CCD inspektora ale nie trzeba też tego bagatelizować bo to jest ciekawy temat i jest coś ujęte liczbowo.

Jak najbardziej takie analizy są wskazane. Ta klatka też nie jest najlepsza bo dość kiepsko, powiem nawet, że po partyzancku miałem umieszczony MPCC i być moze nie był w odpowiedniej odległości ani zbyt osiowo w torze optycznym. Teraz to już mam zrobione fachowo ale testów jeszcze nie mam.

Pomimo w miarę równo naświetlonych pojedyńczych klatek takie Plejady przeważnie wymagają odjęcia dobrego flata pod koniec obróbki, szczególnie jak się chce wyciągnąć na maksa mgławicę. Różne są techniki odejmowania flatów i różne umiejętności, moje nie sa najlepsze. Fakt jest taki, że pomimo dobrego naświetlenia klatek niektóre obiekty i tak wymagają odjęcia flata. Flaty trzeba mieć rożne i próbować odejmować kilka i brać te fotki, które najlepiej wyszły. Mnie nigdy nie udało się obrobić porządnie całej klatki z Canona z winiętą w postaci wypalonej dziury w środku, jak na zdjęciu Jarka z Rubinara. Może moja obróbka jest do kitu ale wolę się nie męczyć aż tak bardzo. Wymiana lusterka nie jest zbyt skomplikowana. Jak już będziesz je miał to poradzę ci na priva w tej kwestii. Szukaj lusterka ok 70 mm, wstaw konkretne wartości do newtwin-a i zobacz co wyjdzie.

Co do odszumiania w aparacie to z tego co wiem 300D nie ma tego w oprogramowaniu ale słyszałem, że podmiana oprogramowania z 350D pozwala korzystać z tej funkcji. Jak to wychodzi w rzeczywistości dla 300D to nie wiem. W 350D działa bardzo dobrze i różnica pomiędzy klatkami odszumionymi w aparacie a nieodszumionymi to są lata świetlne. Ja w każdym razie nie potrafię odjąć tak dobrze sztucznych darków z jakiejś tam biblioteki tworzonej z mozołem przez lata. Zawsze wychodzą mi bzdury ale zwracam uwagę, że moje umiejętnosci w obrabianiu są zaledwie podstawowe. Wolę więc stracić czas na odszumianie w aparacie i mieć o połowę klatek mniej ale odszumionych. Aparat odejmie darka zrobionego zaraz czyli w identycznych warunkach. W sumie szkoda mi tych straconych klatek ale nie mam pojęcia co do darkframowej obróbki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Załączam jeszcze cropa z tej samej klatki dla tych co nie są biegli w obróbce tak jak ja i wolą odszumieć w aparacie. To jest klatka na ISO 1600 naświetlana 206 sek.

Zwracam uwagę na nienajlepszą ostrość ale miałem w tym dniu kłopoty z tym prawdopodobnie z winy turbulencji w tubusie nad powierzchnią lustra. Nie stosowałem wentylatora pomimo, że go mam, jakoś zapomniałem o tym.

crop.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Po długim czasie oczekiwania za częściami, udało mi się skompletować sprzęt i wykonać trochę pomiarów. Wymieniłem lustro wtórne, zaopatrzyłem się w dodatkowe złączki i zrobiłem testowe zdjęcia. Zgodnie z obietnicą, wykonałem również analizę w CCSInspectorze. Aby lepiej zobrazować problem wykorzystałem dla porównania wybrane dwa zdjęcia umieszczone na forum. Mam nadzieje że nie wypisałem jakiś głupot. Za wszelką krytykę będę wdzięczny :)

 

I tak, wymieniłem LW na 70 mm, różnica wielkości jest spora, widać to na zamieszczonej niżej fotce.

LW 017.JPG

 

Aby nie odklejać oryginalnego zwierciadła zamówiłem mocowanie i przykleiłem klejem do szkła. Właśnie ta operacja wymagała sporej ilości czasu i nie chodzi mi o wyschnięcie kleju, ale o oczekiwanie na zamówiony uchwyt do zwierciadła.

 

Czas na testy. Wykonałem testowe flaty, pierwszy bez korektora MPCC drugi z korektorem. Nie starałem się wykonać dobrych flatów, zależało mi na tym, aby wychwycić jak najlepiej winietowanie. Niżej zamieszczam testowe fotki. Po prawej jest zdjęcie bez korektora, po lewej z korektorem MPCC.

3.jpg

 

Następnie wrzuciłem zdjęcia do CCDInspectora, test „Flat Frame Analysis”. Tak jak poprzednio po prawej stronie jest analiza zdjęcia bez korektora a po lewej z korektorem.

1.jpg

Jak widać winietowanie jest spore. Sam korektor komy wprowadza dodatkowe i to dość spore.

 

Cóż można powiedzieć, po pierwsze nie ma sensu wymieniać lustra wtórnego. Nie zamieściłem do porównania fotek z lustrem 50 milimetrowym, ale nie widzę żadnej różnicy z moimi poprzednimi zdjęciami jakie wykonałem, winietowanie jest takie jak było. Potwierdzenie tego znalazłem zupełnie gdzie indziej. Jak wyznaczałem offset LW, rozrysowałem sobie w pomniejszonej skali stożek światła jaki tworzy moje zwierciadło. Zmierzyłem odległość w jakim znajduje się mój wyciąg i lustro wtórne. Umieściłem to na szkicu i z tego co zaobserwowałem, to to, że 50 milimetrowe lustro w zupełności wystarcza do załamania całego stożka. Jak ktoś chce, to mogę zeskanować mój szkic. Jeśli sam rysunek przedstawił bezsensowność stosowania większego LW, to i praktyka potwierdziła obliczenia, co widać na fotkach. Czytając forum znalazłem testowe zdjęcie kolegi Jazza link. Zwróciłem uwagę, że mimo sporo lepszego teleskopu, kamery z mniejszym chipem jego fotografia również posiada winietę. Wrzuciłem ją do CCDInspectora i utwierdziłem się w swoich podejrzeniach. Winietowanie jest sporę. I mimo lepszej kamery, lepszego teleskopu (przystosowanego do astrofotografii), nie pozbył się winietowania. Według mnie wina za to, leży po stronie korektora MPCC, ale pewność będzie można uzyskać jak Jazz wykona taką samą testową fotografię bez korektora. Hmm, zauważyłem również że moja kolimacja jest jeszcze daleko od doskonałości :( . Dla porównania po prawej stronie jest dołączona fotka Adama, pobraną z tego wątku. No i tam można dopiero zobaczyć jak powinno wyglądać winietowanie :) Nie wiem czy Adma korygował programowo swoją fotografię, jeśli tak, to faktycznie bez sensu było umieszczać ją razem z fotką Jazza, który wyraźnie zaznaczył, że jego jest bez większej obróbki.

2.jpg

 

Mam nadziej że udało mi się obalić mit o tym, że większe lustro wtórne załatwi winietowanie w tanich chińskich teleskopach. Dziwi minie tylko jedna rzecz, jest na forum sporo ludzi, którzy konstruują teleskopy. Konstruując teleskop powinno się wyznaczyć odpowiednie proporcje, odległości, wielkości, ogniskowe dla zwierciadeł. Z mojego szkicu ewidentnie wynikało, że nie ma sensu montować większego lustr wtórnego, bo to co jest w całości załamuje stożek światła. Mimo to, nikt nie napisał na samym początku, że wymiana LW jest bez sensu. Jeśli nie mam racji, to odszczekam to co napisałem :)

 

A tak po za kolejnością. Jak ktoś będzie planował wyznaczyć środek lustra wtórnego, to proponuje wykonać elipsę w programie do grafiki wektorowej z identycznymi wymiarach jak nasz LW, zaznaczyć na niej środek i linie proste przecinające ten środek, następnie wydrukować na drukarce a reszta już pójdzie bez najmniejszych problemów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łukasz, spróbuję Ci odpowiedzieć w możliwie najmniejszej ilości zdań, bo temat jest naprawdę szeroki. Na nierówność iluminacji matrycy wpływa znacznie więcej czynników, niż sama winieta wynikająca z LW. Nie można tak generalizować. Nie ma teleskopów, które dają idealnie oświetloną w 100% (każdą część) matrycy. Im większa matryca, tym problem rośnie. Powiększanie samego wtórnego ma tylko sens, jak sam zauważyłeś, do momentu ogarnięcia całego stożka. Potem już jest zupełnie odwrotnie, bo rośnie obstrukcja z której nic nam nie przybywa ;)

 

Jeżeli nawet wyobrazimy sobie konstrukcję teleskopu z idealnym krążkiem światła, który ma 100% iluminacji na całej powierzchni, to i tak na dużej matrycy zobaczysz coś, co w środku będzie miało 100%, a na brzegu np. 80%. Dlaczego? Wynika to z samej specyfiki matrycy, w której fotony wpadają do "studzienek". Im mniejszy kąt promieni światła padających na matrycę, tym mniej energii zostanie zarejestrowane. Na środku promienie padają prostopadle do matrycy i dlatego sprawność jest największa. Im dalej od środka, tym kąt padania mniejszy, a więc i energia mniejsza. Efekt często mylony z "winietą". Dzisiejsze matryce wyposażone są w mikrosoczewki, które znacząco zmniejszają ten efekt, ale na pewno nie eliminują go w 100%, szczególnie przy astrofotografii, gdzie bardzo mocno kontrastujemy informację w tle.

 

Mój astrograf, tak jak każdy na świecie, nie jest wolny od odśrodkowego spadku iluminacji. Gdybym miał matrycę o przekątnej 25 mm to "winieta" byłaby pomijalna. Mam jednak 52 mm i dobre flaty to podstawa ;)

Tu masz krzywą sprawności mojego astrografu:

http://www.orionoptics.co.uk/AG/ag12spots.html

 

Winieta to generalnie demonizowany problem. Jest wszędzie i zawsze :szczerbaty: Wszystko zależy od tego, jak mocno obrabiamy swój materiał oraz jakiej wielkości mamy matrycę. Od flatów są flatownice, lub wieczorne niebo. Trzeba się tego nauczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Mój astrograf, tak jak każdy na świecie, nie jest wolny od odśrodkowego spadku iluminacji. Gdybym miał matrycę o przekątnej 25 mm to "winieta" byłaby pomijalna. Mam jednak 52 mm i dobre flaty to podstawa ;)

Tu masz krzywą sprawności mojego astrografu:

http://www.orionoptics.co.uk/AG/ag12spots.html

 

 

Zastanawia minie, czym jest podyktowany spadek luminancji, przeglądałem pozostałe diagramy teleskopów z serii AG i już 8 calowy bez problemu powinien wystarczyć do pokrycia matrycy zwykłej lustrzanki bez znacznego winietowania. Różnica pomiędzy AG oraz zwykłym newtonem jest teoretycznie w zastosowanym korektorze, światłosile oraz precyzji wykonania. Dokładność wykonania zapewne można pominąć, więc pozostaje już tylko światłosiła, czyli teoretycznie wielkość stożka jaki jest załamany i skierowany do wyciągu oraz korektor.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.