Skocz do zawartości

Lukasz83 - obserwacje pod prawie wiejskim niebem


Lukasz83

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj

O jak miło się to czytało. Poczułem się jakbym był tam i patrzył w niebo. Co prawda połowę rzeczy sprzętowych to odbieram jak słowa po chińsku ale to bez znaczenia.

Ja miałem do dyspozycji tylko "szukacza komet" na mikroruchach i 3 okulary a i tak pod niebem spędzało się każdą pogodną noc. Wiem, że kiedyś w przyszłości w przypływie wolnych nocy, warunków i sprzętu wrócę do obserwacji a tymczasem delektował się będę Waszymi opowieściami. Oj zazdroszczę i czekam na dalsze relacje może bardziej nasycone zdjęciami i szkicami (byłoby bardzo fajnie).

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..i tak pod niebem spędzało się każdą pogodną noc. Wiem, że kiedyś w przyszłości w przypływie wolnych nocy, warunków i sprzętu wrócę do obserwacji a tymczasem delektował się będę Waszymi opowieściami. Oj zazdroszczę...

Nie, nie tak! Ważne jest tu i teraz. Lornetka + 10 minut i już można chwycić tę chwilę szczęścia pod niebem. A jeszcze w Krynicy! :astro:

:Beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 2 miesiące temu...
  • 4 miesiące temu...
  • 7 miesięcy temu...

Świetne szkice i narracja. Super

 

Dzięki za dobre słowo i przypomnienie mojego wątku który ostatnio zaniedbałem :) Ale planuje mały "come back" podczas najbliższego nowiu.

Columbus zyskuje nowe gadżety i upgrady (m.in. zmieniarkę filtrów 2'' Moonlighta, nową osłonę LW oraz wózek na którym całość będzie wyjeżdżać na dwór z garażu :D) które powinny ułatwić mi obserwacje a przede wszystkim uczynić je częstszymi.

Szczegóły wkrótce...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serio zacząłeś dopiero w 2008? To ty młody stażem jesteś :) Fajny, sentymentalny wpis. Jeżeli ten nowy dział miał zapłodnić chociaż ten wpis, to było warto. Nie wiem, czy napisałeś go z premedytacją, ale na pewno podbudowałeś naszą wiarę w sens budowania takiego przedsięwzięcia. Dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No generalnie tak, zacząłem w 2008 :) więc jestem "świeżynka" (wcześniej trochę się niebem interesowałem ale to nie było na poważnie) . Ale jak to zwykłem mawiać w pracy: nie wiek czy staż się liczy ale umiejętności, zebrane doświadczenia, chęci i przysłowiowe "parcie na szkło" w samorealizacji i osiąganiu celów.

 

Nie wiem, czy napisałeś go z premedytacją,

 

Napisałem bo po prostu chciałem... mamy nowy obserwacyjno/szkicowo/sentymentalny dział więc fajnie zacząć od "korzeni" i trochę powspominać.

Zainpirował mnie też wpis kolegi dzikiego

 

Byłbym nieskromny gdybym napisał, że publikując coś na Astropolis ubogacam to forum - chociaż tego bym właśnie chciał. Jeśli mogę podzielić się skromną wiedzą w podstawowych tematach, to mnie to tylko motywuje do aktywności :)...

 

Dlatego też zgodnie z powyższym zamierzam ubogacać/relacjonować/wspominać/szkicować itp... czy to się komuś podoba czy nie :D

  • Lubię 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łukasz trzymam kciuki , takiego zapału nam trzeba i "parcia na szkło", tak przyciągniemy następnych. Przyznam szczerze, że jak czytam o obserwacjach i emocjach z tym związanych czy oglądam szkice, przypominam sobie o własnej pasji, "zarażam" się entuzjazmem. Tak trzymaj, pogodnego nieba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
No generalnie tak, zacząłem w 2008 :) więc jestem "świeżynka" (wcześniej trochę się niebem interesowałem ale to nie było na poważnie) . Ale jak to zwykłem mawiać w pracy: nie wiek czy staż się liczy ale umiejętności, zebrane doświadczenia, chęci i przysłowiowe "parcie na szkło" w samorealizacji i osiąganiu celów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • 3 miesiące temu...

Łukasza szkic Kwintetu Stefana z 5-ego postu tego wątku trafił przedwczoraj na ASOD
czyli Astronomy Sketch of the Day (Drawings and sketches of an astronomical nature)

o tu:

 

http://www.asod.info/wordpress/wp-content/2013/08/Kwintet-Stephana-AP.jpg

 

Co ciekawe szkic ma dość spory opis autora na temat
zastosowanej "techniki" patrzenia oraz zerkania

No i w opisie:

"picture made during StarParty Jodłów 2011"

Był też pokazany wtedy w wątku Łukasza na temat jego dziesięciu{sic!} szkiców z Jodłowa o tutaj:

 

http://astropolis.pl/topic/36872-jodlowskie-szkice-2011/?do=findComment&comment=436461


Gratulacje

 

Pozdrawiam
p.s.
Łukasz opisał też sam obiekt (galatyki) i trudność ich obserwacji. Między innymi:
"If you want to observe this objects, one thing is very necessary – clear dark sky. Why?"


Nie warto tego powierzać automatycznemu tłumaczeniu na polski bo wychodzi:

 

Jeśli chcesz, aby obserwować to obiekty, jedno jest bardzo potrzebne - jasne ciemne niebo.

 

Chociaż przypadkiem jest w tym "deczko sensu".
Z relacji niektórych mieszczuchów co widzieli bardzo ciemne niebo (np w Bieszczadach)

wynika, że na bardzo ciemnym niebie, Droga Mleczna "aż świeci".

 

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...

19 listopada 2013 - "Kometarny" poranek

 

 

Jak pogoda wygląda w ostatnich tygodniach każdy widzi. Na niebie świecą widoczne wizualnie komety ale przez chmurwy niestety nie jest nam dane nacieszyć oczu niecodziennymi widokami.

 

Jednak tym razem widząc, że jest szansa na pogodny poranek postanowiłem przemóc się, przygotować i zapolować na "ISONa".

 

Oj trzeba mieć sporo samozaparcia żeby się zwlec z wyra o 4 rano :sleepy: ale jakoś mi się udało.

Przygotował sobie już dzień wcześniej astrotracka z aparatem i SW 120/600 na AZ3 do wizuala.

Rano wytargałem wszystko na podwórko i zacząłem sondować wschodni horyzont.

 

Spica była ledwo widoczna przez dość grubą mgłę i "wypalające" światło Księżyca. Ustawiłem AT na biegun i zacząłem prażyć matrycę. Niestety aż do 5 rano nic za bardzo się nie chciało zarejstrować. Ale około 5 znalazłem kometę najpierw przez lornetkę a później przez refraktor. Wyglądała jak zielonkawa rozmyta gwiazda, niestety bez widocznego ogona (było już za jasno :( )

 

Na szybko ustawiłem aparat w kierunku komety i cyknąłem kilkanaście klatek. Niestety było już bardzo jasno i niewiele się zarejestrowało ale tak czy inaczej kometę przed peryhelium udało mi się uwiecznić :)

 

ison 2 copy af.jpg

Astrotrack + EOS500D mod + MAK/CAS 90/500 - 6x25s ISO400

 

Następne dni raczej nie zapowiadają się pogodnie więc to chyba koniec polowania na tą kometę przed 28 listopada. Miejmy nadzieję, że pogoda dopisze a nasza lodowa bryłka przeżyje bliskie spotkanie ze Słońcem i odwdzięczy się nam pięknym, długim warkoczem w grudniu :D

Trzymajmy kciuki.

 

PS: W miedzyczasie zerknąłem też na kometę C2013/R1 Lovejoy. W lornetce 10x50 była spokojnie widoczna i podobnie w SW120/600. Jasność około 5mag więc to naprawdę ciekawy obiekt.. Ciekawe jak będzie wyglądać za kilkanaście dni kiedy Łysy trochę odpuści :)

 

  • Lubię 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

02. 12. 2013 Spotkanie z zieloną kometą (C2013/R1 Lovejoy)

 

 

I po raz kolejny zwlokłem się z łóżka w środku nocy. Około 3rano byłem już na nogach pomimo widma wyjazdu służbowego do Warszawy około 8 rano. Ech, życie…

Gdy budzik zadzwonił walczyłem jakieś 10-15 minut tłumacząc sobie, że to być może ostania szansa na zobaczenie tej komety w pełni blasku, w okolicach nowiu i co najważniejsze przy krystalicznej pogodzie. Właśnie, pogoda. Towar deficytowy. Jednak w nocy z 1 na 2 grudnia wiatr przywiał z północy rozpogodzenia oraz osuszył powietrze dzięki czemu warunki do obserwacji były bardzo dobre.

 

Dzień wcześniej, w niedzielny wieczór, naszykowałem astrotraca wraz z Canonem 500D i dwoma obiektywami – Sonnarem 135/3,5 oraz Zuiko 50/1,8. A do wizuala mój refraktorek 120/600 od SW. Naostrzyłem ołówki, przygotowałem arkusz do szkicowania i poszedłem spać.

 

O 3 byłem już na nogach a o 3:30 ruszyło zbieranie materiału – najpierw przez Sonnara a potem przez Zuiko. W międzyczasie zerknąłem na kometę przez lornetkę 10x50. Kurczę, jaka jasna i skondensowana. Piękny widok. Po chwili adaptacji wyzerkałem ją gołym okiem jako delikatne pojaśnienie obok gwiazdy Nekkar w Wolarzu. W czasie gdy aparat cykał sobie zdjęcia ja oglądałem kometę przez refraktor. Z powiększeniem 23x było nieco za jasno i szarość tła dość mocno ograniczała widoczność komety. Pomogło zapakowanie do wyciągu mojego ulubionego Meada UWA 8,8m. Przy powiększeniu 68x i źrenicy wyjściowej około 2mm kometa prezentowała się pięknie na prawie czarnym tle. Doskonale była widoczna duża głowa komety wraz z szarym jednorodnym warkoczem ciągnącym się przez całe półstopniowe pole widzenia i dużo dalej. Pozerkałm jeszcze trochę przygotowując wzrok do gwoździa programu – obserwacji z filtrem Lumicon Swan Band.

Umożliwia on obserwacje komet gazowych w paśmie OIII 501nm oraz pasmach cyjanu (C2N2) 511 oraz 514nm. Jego użycie powoduje doskonały wzrost kontrastu.

 

Wkręciłem filtr w okular, włożyłem do wyciągu, ustawiłem ostrość i zerknąłem w okular. Na początku nie zauważyłem nic oprócz smolistego tła i kilku ledwo widocznych gwiazdek, a to dlatego, że kometa wyjechała mi z pola widzenia. Puknąłem delikatnie w teleskop i w pole okularu wpadła jasna świetlista kula. Za nią ciągnął się warkocz w którym po kilku minutach adaptacji i zerkania można było dopatrzeć się podłużnych pojaśnień i zgrubień, wyraźniejszych z jednej strony warkocza. Dodatkowo kometa w okularze wyglądała trochę jak obiekt 3D, przestrzenny, dynamiczny który wydaje się, że zaraz wyleci z pola widzenia. Dziwne, ale bardzo ciekawe i atrakcyjne zjawisko. Głowę komety oceniłem na jakieś 10-15’ a jasność na około 4,5mag.

 

Podsumowując, kometa jest doskonale widocznym i łatwym w obserwacji obiektem. Oczywiście im lepsze mamy niebo tym większe szanse na zaobserwowanie większej części warkocza. Filtr Lumicon Swan Band zwiększa drastycznie jakość obserwacji nawet pod słabszym niebem. Nie żałuję żadnej złotówki na niego wydanej. Pomimo, że jest rzadko używany to jednak w momencie gdy mamy na niebie jakąś gazową kometę jego wartość jest nie do przecenienia.

Po kilkunastu minutach zachwycania się pięknem komety chwyciłem za ołówek i uwieczniłem ją na rysunku. Szkic poniżej.

 

C2013 R1 LJ.jpg

 

W międzyczasie zeszły ostatnie klatki z zaprogramowanych sesji a ja zdecydowałem się zwinięcie imprezy ponieważ zaczynało już świtać. Zmęczony zdrzemnąłem się jeszcze godzinkę i ruszyłem do pracy. To była zdecydowanie jedna z bardziej udanych sesji obserwacyjno – fotograficznych pomimo iż trwałą tylko niecałe 3 godziny.

Wczoraj poskładałem też zebrany materiał.

 

Astrotrac + Canon 500D mod + Sonnar 135/3,5 @5,6 ISO1600 40x60s + darki i biasy. Składane w IRISie

 

LJ af1 copy.jpg

 

To na razie tyle Zbliża się okres panowania Księżyca na niebie więc tym bardziej cieszę się, że zmusiłem się do wstania tej nocy :)

  • Lubię 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...
  • 10 miesięcy temu...

Świetna robota :)

 

A ja jeszcze sprawdzę jedną rzec zna zlocie w Zatomiu - double stack z dwoma etalonami LS50Tha ;) Ciekawe czy coś z tego będzie. Ja jeszcze nie próbowałem doubla w mojej 150tce. Czasu brak... Ale na zlot i zaćmienie muszę już to przygotować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.