Skocz do zawartości

Dlaczego astrofotografia planet/Księżyca nie jest popularna?


riklaunim

Rekomendowane odpowiedzi

Się dziwię dlaczego większość, jak nie wszyscy zapaleńcy chcący spróbować astrofotografii od razu celują w astrofotografię DS? I też dlaczego mało kto sugeruje fotografię Układu Słonecznego (w Polsce jak i też globalnie)... Za dużo fotek od NASA? W czym tkwi problem?

 

- nie potrzeba precyzyjnego montażu

- nie potrzeba guidingu

- nie potrzeba dużego skorygowanego pola

- nie potrzeba specyficznych teleskopów, wystarczy nawet najtańszy Newton...

- tanie webcamy, czy dedykowane kamerki planetarne tańsze od dedykowanych kamerek DS

 

A fotografować można Księżyc i zmienny układ cieni, zjawiska przelotne (TLP). Można też fotografować planety - a te ostatnio są bardzo aktywne... można nawet trafić jak coś uderza w Jowisza ;) Więc co... to nie jest aż takie fajne jak "wypasiona" fotografia mgławicy? :wink:

  • Lubię 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej

Pewnie dlatego że tak naprawdę to mamy niewiele tych planet i jeden Księżyc :)

Więc wszystko co możliwe zostało pokazane. Jak się coś wydarzy na którymkolwiek z tych ciał niebieskich to zaraz będziemy kierowali sprzęt w owe ciało :)

Obiektów DS jest bardzo dużo i są ciekawe. Praktycznie nuda nie jest możliwa.

Do tego dochodzą komety które maja syndrom "zebry" czyli pojawiają się i znikają. ;)

Więc jest co robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie ma jednoznacznej odpowiedzi, kwestia gustu jak w innych sprawach. Oprócz tego co już zostało napisane myślę, że wielu astro fotografów sięga po foto DS ponieważ jest to trudniejsze i tym większa satysfakcja, a fotografia Ciał Układu Słonecznego to taki "banał". Chyba nawet Producenci sprzętu astro traktują fotografię planetarną po macoszemu. :astro:

 

 

P.S. Patrząc nawet na liczbę wyświetleń, ponad 200 a tylko 3 odpowiedzi to też o czymś świadczy ;)

Edytowane przez *Wojtek*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie przesadzajmy, że kręcenie dobrych planet, księżyca czy słońca jest superłatwizną i można byle czym zrobić dobrą fotkę.

Sprzęt jest tak samo wyrafinowany ( może oprócz montażu) jak w DS - ach. To dlaczego masz SCT 11" a nie chińskiego newtona 130/1000 :szczerbaty: Poza tym najlepszą kamerkę jaką można dostać obecnie na rynku i cały zestaw wymyślnych filtrów z kołem filtrowym. Nie łaska kręcić Toucamem w kolorze? :szczerbaty:

Też nie taka znów to łatwizna w obróbce. Nie za dużo jest dobrej mozaiki księżyca czy na przykład zwyklej dobrej fotki księżyca w pełni. Nie wystarczy skierować MTO na księżyc w pełni i pstryknąć fotkę Canonem ze statywu żeby dostać super zdjęcie. Tak możesz robić 100 lat, no to może jedno wyjdzie. Na koniec wspomnę jeszcze o maniakach kręcących słońce z filtrami po kilka tysięcy za szkiełko :blink:

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się wydaje, że DSy są po prostu ładniejsze, i dlatego ;)

 

Adamo napisał wyżej, że wszystko już zostało pokazane, chyba, że na którejś planecie zajdzie jakieś ciekawe zjawisko. Nie chodzi mi tu oto, że technicznie wszystko już zostało osiągnięte, ale z każdym zdjęciem powierzchni danej planety nic się nie zmienia.

 

Jestem całkowitym laikiem jeśli chodzi o astrofoto, więc wypowiadam się z poziomu laika. Najciekawsze wydają mi się ujęcia w ruchu, czyli animacje np. przesuwających się cieni księżyców planet, Czerwonej Plamy na Jowiszu, czy jego pasm chmur.

Zastanawiam się, czy mała popularność astrofoto planetarnego w Polsce nie jest wynikiem problemów technicznych nie do przeskoczenia. Mam na myśli głównie warunki pogodowe, możliwości uzyskiwania ostrego obrazu w potężnych powiększeniach.

Kiedyś widziałem fotkę amatorską księżyców Jowisza w takim powiększeniu, że wyglądały jak nasze amatorskie fotki Marsa. Było widać szczegóły na tarczach Księżyców Galileuszowych! Niesamowita fotka. Nie pamiętam, gdzie to było, ale chyba nawet ktoś to wrzucał na forum. Zdjęcie robione chyba z Australii.

Podejrzewam, że gdyby nasi polscy wymiatacze planetarni, z @riklaunimem na czele mieli dostatecznie dobre warunki na takie fotki, to astrofoto planetarne w Polsce byłoby i o wiele bardziej popularne, i o wiele bardziej cenione, i miałoby więcej fanów.

 

Jako laik powiem: Dsy są ciekawsze. Kolorowe mgławice w pięknym otoczeniu gwiazdowym, strumienie pyłu, gazu itp. Po prostu milsze dla oka. Myślę, że 99% osób nie związanych z astronomią, a kojarzących słowo "astrofotografia" przywoła na myśl te kolorowe mgławice, głównie fotki z Hubble'a.

Edytowane przez wimmer
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że powód jest jeszcze prostszy - po prostu astrofoto planetarne niewiele wnosi względem obserwacji wizualnych. Inaczej mówiąc - dobrym teleskopem w dobrą noc planety można zobaczyć tak dobrze jak na zdjęciach.

Z kolei astrofoto DS dzięki długim czasom naświetlania pozwala zarejestrować obrazy praktycznie nieosiągalne w wizualu. Mało tego - różnica między tym co można osiągnąć z miasta przy pomocy astrofoto a tym co można zobaczyć wizualnie to istna przepaść.

Chyba właśnie dlatego ludzie sięgają do astrofotografii - żeby sięgnąć głębiej w kosmos, a nie po to, żeby się pasjonować technicznymi aspektami samej astrofotografii. Przynajmniej ja to tak widzę.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby robienie planet jest nudne i nie ma jak w Australii ale wierzcie, że miałem taką samą satysfakcję z tego Jowisza jak z ostatniej M31. Niecodziennie udaje mi się tak zrobić i fakt, że na moim Jowiszu widać tyle co na Ganimedesie z Australii. Mnie to jednak nie dołuje i mam satysfakcję. Inni co kręcą planety pewnie też. Podoba mi się w kółko macieja robić mozaiki księżyca chociaż to nic nie wnosi względem obserwacji wizualnych i cieszę się jak uda mi się zrobić dobry księżyc w pełni. To wszystko dzieje się na takiej samej zasadzie jak u tych co siedzą cały dzień i noc nad wodą i gapią się w spławik :szczerbaty:

Jowisz.jpg

  • Lubię 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba się wziąć za popularyzację fotografii planetarnej. Daleki jestem od takiego polaryzowania (albo jedno, albo drugie). Uważam, że można zajmować się skutecznie obydwoma dziedzinami i do tego z nutką "odkrywcy" (nigdy nie wiadomo, co tam się zarejestruje). Między innymi z tego powodu zakupiłem ODK16", żeby także wrócić do planet, a przypominam, że wywodzę się z nurtu pionierów foto planetarnego. Ktoś pamięta stare czasy, jak Małek masakrował ETXem? :) Stare, fajne dzieje.

 

Jestem przekonany, że można do tego wrócić i nakręcić sporo "nowych" na zabawy w foto planetarne, które - w istocie - jest łatwiejsze i mimo wszystko - mniej frustrujące.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że temat nie do końca trafiony . :g:

Uważam iż jest bardzo popularna nie wspominając o całkowitych i częściowych zaćmieniach obu ciał , na zakryciach skończywszy. :D

Z drugiej strony coraz mniej fotek oklepanej na wszystkie strony np. M31 ? Czy fotografia M31 odchodzi do lamusa? ,chyba nie a ja sam na niej się uczę.

 

Patrząc na problem z innej strony to jednak większość z nas ma dość Księżyca i najchętniej obserwuje, fotografuje gdy go po prostu nie ma.

 

 

...a na planety zawsze jest czas

jak będą wyżej :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....

Jestem przekonany, że można do tego wrócić i nakręcić sporo "nowych" na zabawy w foto planetarne, które - w istocie - jest łatwiejsze i mimo wszystko - mniej frustrujące.

 

...ale jak oglądam fotki Rika i opisy/dyskusje w kwestiach fps, dobierania barlowów, filtrów (metan, podczerwień i 100 tys. innych), możliwych opcji składania materiału, korektorów seeingu (chyba nie pokręciłem?) itd, itd. to wydaje mi się, że na pewnym poziomie frustracje muszą wrócić tyle że innego rodzaju - to staje się równie zaawansowana technicznie (i kosztowna) zabawa.

 

 

 

 

 

Rik - jest okazja żeby tak oficjalnie oddać Ci pełen szacun za całokształt Twojej działalności szczerbaty.gifnotworthy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...ale jak oglądam fotki Rika i opisy/dyskusje w kwestiach fps, dobierania barlowów, filtrów (metan, podczerwień i 100 tys. innych), możliwych opcji składania materiału, korektorów seeingu (chyba nie pokręciłem?) itd, itd. to wydaje mi się, że na pewnym poziomie frustracje muszą wrócić tyle że innego rodzaju - to staje się równie zaawansowana technicznie (i kosztowna) zabawa.

Rik - jest okazja żeby tak oficjalnie oddać Ci pełen szacun za całokształt Twojej działalności szczerbaty.gifnotworthy.gif

Owszem, staje się zaawansowana i kosztowna (to jasne), ale nie da się porównać tego do wymagań DS. Nie wiem, ile wydał Riklaunim, ale załóżmy, że za 20 tys. można zrobić już sensowny, drogi zestaw, pozwalający robić spektakularne zdjęcia planet. W astrofotografii DS to raczej dolna półka zestawu na EQ6, z najtańszą kamerką (mała matryca). Za zestaw z górnej półki zapłacicie nie dziesiątki, a setki tysięcy. To jednak zupełnie inny poziom abstrakcji.

 

Nie piszę tego, żeby kogoś zniechęcać - wręcz przeciwnie. Astrofotografia DS to jest hardcore, nad hardcory. Aż dziwne, że tylu pragnie się nią zajmować. Astrofoto planetarne da się uprawiać nawet na dobsonie (sam to robiłem), a z 10" newtonem z przyzwoitą optyką + kamerka za 2 tysiące można uzyskać już w planetkach naprawdę spektakularne efekty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...... Aż dziwne, że tylu pragnie się nią zajmować. .....

 

Trochę odejdę od zasadniczego tematu, sorry.

Dziwię się Twojemu zdziwieniu.

Rozumując podobnymi kategoriami można by się zdziwić dlaczego ludzie jeżdżą jakimiś Oplami czy Daewoo, przecież są Lexusy, Mercedesy nie mówąc o Rolls-Royce czy Bentley-ach. Przecież to hardcore, tymi tanimi nie da się jeździć bo nie ma ESP, DRM albo innego ciekawego wynalazku samoczynnie parkujęcego czy samoczynnie prowadzącego pojazd.

 

Moim zdaniem zdecydowanie tańszymi zestawami niż wyznaczona przez Ciebie granica najniższej półki (20 tyś) można uzyskać ciekawe efekty, może nie spektakularne ale jednak ciekawe.

Pozdrawiam

Tadek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę odejdę od zasadniczego tematu, sorry.

Dziwię się Twojemu zdziwieniu.

Rozumując podobnymi kategoriami można by się zdziwić dlaczego ludzie jeżdżą jakimiś Oplami czy Daewoo, przecież są Lexusy, Mercedesy nie mówąc o Rolls-Royce czy Bentley-ach. Przecież to hardcore, tymi tanimi nie da się jeździć bo nie ma ESP, DRM albo innego ciekawego wynalazku samoczynnie parkujęcego czy samoczynnie prowadzącego pojazd.

 

Moim zdaniem zdecydowanie tańszymi zestawami niż wyznaczona przez Ciebie granica najniższej półki (20 tyś) można uzyskać ciekawe efekty, może nie spektakularne ale jednak ciekawe.

Pozdrawiam

Tadek

 

No nie wiem czy tak można uzyskać. Dobrze jest mieć do planet SCT 14" a nie 11" a ta OTA kosztuje już 25 tys. nowa. Chodzi o światło, im więcej tym lepiej. Jak OTA ma 14" to dobrze mieć przynajmniej EQ6 itd itd. Wiadomo, że można mieć 14 calowego newtona na platformie i sporo gimnastyki przy tym ale nie o to chodzi. Tak, że kwota 20 tys wcale nie jest wyjęta z rękawa a dla DS - ów setki tys. też nie, jeśli oczywiście mamy mieć ciekawe efekty a nie obrazki, których setki "trzepie" się już u nas w kraju :szczerbaty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są różne setupy. Można celować w SCT 8" - ultramobilne 8", które można użyć do astrofotografii planetarnej, czy nawet w dalszych etapach uzależnienia od astrofoto - ćwiczyć DSy np. z tanią kamerką i OAGiem Brightstara... albo wykorzystywać jako bardziej wypadowy sprzęt do obserwacji. Zacząć fotografować planety/Księżyc jest łatwiej niż zacząć fotografować DSy na np. 5 minutowych ekspozycjach.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie jestem wcale przekonany czy ilość osób zajmujących się fotografią planetarną jest mała

moim zdaniem jest całkiem spora i odzwierciedla ilość osób obserwujących planety i Księżyc. W końcu nie wszyscy musimy obserwować to samo bo astronomia jest bardzo szeroką dziedziną i każdy znajduje w niej własny kącik. Równie dobrze moglibyśmy narzekać, że bardzo mało osób fotografuje egzoplanety lub gromady otwarte

 

nie uważam też by fotografia planetarna była łatwa. Skąd wniosek, że fotografowanie z ogniskową 5000 jest łatwiejsze niż z ogniskową 500? Po ilości i jakości prób początkujących widać wyraźnie, że jest dość trudna i do tego wymagająca cierpliwości i wytrwałości oraz bardzo dobrych warunków ... i sporo szczęścia :D

 

sam bardziej intensywnie fotografuję planety od niemal 4 lat ale pierwszą udaną (moim zdaniem) fotkę zrobiłem dopiero po 2 latach nieudanych prób, a i tak do tej pory żadnej nie mogę uznać za bardzo dobrą czyli taką, którą osiągnąłbym kres możliwości mojego setupu

 

fotografia planetarna to zupełnie inne wyzwania niż fotografia DSO. Bardzo ważne jest położenie ekliptyki, która w okresie letnim przebiega bardzo nisko wiec kilka miesięcy wypada nam z działalności. Jeśli jednego dnia pogoda nie dopisze to M31 można sfotografować innego bo będzie dokładnie taka sama tymczasem niektóre kratery na Księżycu można sfotografować tylko raz czy dwa razy w roku gdy Księżyc osiągnie odpowiednie ustawienie i wysokość nad horyzontem. Podobnie jest z tranzytem WCP na Jowiszu. Dogodne i widoczne z mojej miejscówki zdarzają się tylko kilka razy na sezon, a oprócz bezchmurnej pogody trzeba mieć jeszcze dobry seeing. Nie inaczej jest z tranzytami jego księżyców. Wielkie Opozycje Marsa są co 26 miesięcy, a dogodne warunki trwają tylko 2 miesiące ... i można tak jeszcze długo :D

 

sama obróbka zdjęć też jest bardzo żmudna i po udanej sesji trwającej 2-3 godziny uporanie się z materiałem zajmuje mi czasem nawet 20-30 godzin. Lepiej jest gdy materiał jest słaby bo wystarczą tylko 2-3 godziny B)

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem zdecydowanie tańszymi zestawami niż wyznaczona przez Ciebie granica najniższej półki (20 tyś) można uzyskać ciekawe efekty, może nie spektakularne ale jednak ciekawe.

Pozdrawiam

Tadek

Zupełnie nie zrozumiałeś moich intencji i treści. Mówimy tu o "górnej" półce, czyli porównujemy, co to znaczy zaawansowana astrofotografia planet vs DS. Nic więcej.

 

To, że można fotografować tanio, to sprawa jasna jak Słońce. Tak samo z ogromną satysfakcją. Nie rób więc ze mnie snoba, który twierdzi, że tylko drogi sprzęt uprawnia do astrofotografii, bo to ja walczę z tym mitem od lat :szczerbaty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd wniosek, że fotografowanie z ogniskową 5000 jest łatwiejsze niż z ogniskową 500?

Tylko stąd, że przy planetach masz ekspozycję 1/x sekundy, a przy DS >5 min. To zasadnicza różnica i 5 metrów do planet uciągniesz na każdym EQ6 (nawet wadliwym), a do DS niekoniecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astrofotografia planetarna jest mniej popularna z kilku powodów:

 

1.Warunki w Polsce - z reguły kiepski seeing, warunki które przy DS-ach jest do przeżycia, często

nie umożliwiają w ogóle uzyskanie sensownego materiału przy planetkach.

 

2.Ograniczona ilość obiektów, aczkowliek zmiannych i dynamicznych w stosunku do "stałych"

obiektów DS.

 

3.Konieczność dość kosztownego mimo wszystko setupu, na wysokim poziomie porównywalnego

w zasadzie z tym służącycm do focenia DS - a więc apertury od 11" w górę i ciężkie stabilne montaże

 

4.Wbrew teorii - z reguły kiepskie efekty jakie osiągają fotografowie zajmujący się DS-ami, którzy

próbują swoich sił w fotografii planetarnej. Osobiście zawsze byłem zdania że to jest łatwiejsze niż

DS ale z tego zdania zaczynam się wycofywać. Fotografia planet (mówimy o wysokim poziomie)

jest w sensie obróbki materiału niemal tak samo skomlikowana jak dla DS, mniej jest niuansów złożonych

z setupem, ale z kolei są inne wrażliwe punkty w których przy fotografiach DS można się prześliznąć

a dla planetek determinują jakość zdjęcia. To inna bajka niż DS, uzyskanie efektów również wymaga

doświadczenia i wielu godzin pracy. Myślę że różnica jakości pomiędzy ludźmi zajmującymi się foceniem

DS będzie się coraz bardziej zacierać, natomiast dla "planeciarzy" jest to trudniejsze, jest kilka kluczowych

spraw związanych z setupem, obróbką które wymagają zwykłego nauczenia się na własnych błędach.

Moją FLI wykonałem dopiero jedno zdjęcie "DS", ale pomimo tego że obarczone zostało całą masą błędów

dla przeciętneg usera wydaje się "ładne"-przez 4 godziny nauczyłem się z popularnych tutoriali

podstaw maxima, obróbki i fotka gotowa :) Albo jestem nadzdolny albo podstawowy poziom fotografowania DS

szczególnie na krótkim ognisku jest zwyczajnie zbliżony do banału ;) Nie chce dyskredytować niczyich prac, ale

w dobie populafrnych wysokiej jakości ccd dostępnych dla coraz większego grona amatorów otrzymywanie

niezłych zdjęć DS staje się coraz łatwiejsze.

Można zapomnieć o "gotowych przepisach" przy foceniu planet - minimalne błędy w kolimacji i mamy tzw. pasztet...

 

5.Odwieczna tęsknota do sięgania głębiej i dalej - obiekty Uksładu Słonecznego mogą wydawać się

trywialne i zbyt bliskie (aczkowliek jeśli coś w nas kiedyś przywali to raczej z tego rejonu ;).

Jest to błąd w myśleniu już w założeniach, przyjęty paradygmat że "planetki" są dla początkujących.

Nie jest to prawda w dzisiejszych czasach

 

6.Wymagana jest anielska cierpliwość i polowanie na przebłyski dobrego seeingu - sesja zajmuje wiele godzin.

 

7.Na koniec zupełnie szczerze: niewielu osobom prónującym swoich sił w tej trywialnej fotografii

wychodzą porządne zdjęcia planet - oto zagadka: dlaczego? ;)

 

A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przy planetach masz ekspozycję 1/x sekundy, a przy DS >5 min. To zasadnicza różnica i 5 metrów do planet uciągniesz na każdym EQ6 (nawet wadliwym), a do DS niekoniecznie.

to tylko oznacza inne wymagania odnośnie setupu, a nie stopień trudności fotografowania

tak jak w każdej odmianie fotografii by zrobić dobre zdjęcie potrzebne są odpowiednie umiejętności, wiedza i doświadczenie ... oraz sprzęt ... sam sprzęt nie wystarczy

trzeba poznać jego słabe i mocne strony oraz dobrać elementy i zestroić ze sobą, a w końcu umiejętnie je wykorzystać i obrobić materiał

czy w fotografii DSO jest inaczej?

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.