Skocz do zawartości

Dobry teleskop niewielkich rozmiarów


Voyager

Rekomendowane odpowiedzi

Skorzystaj wiec ze starej rady, by kupic teleskop o najwiekszej aperturze, na jaka cie stac. To dobra rada.

z jednym ale! można kupić tak duży telep, że jego ciężar spowoduje wyraźnie rzadsze używanie.

 

np można sobie strzelic samobója kupując dobsa 12" zamiast 10".

 

dlatego dobra rada to kup telep największy jaki będziesz bezproblemowo często używać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja z uporem maniaka: to + to i jakiś statyw (np. to). Satysfakcja gwarantowana. Mobilność też.

 

Podzielam zdanie Janka. To jest przenośny sprzęt. Do tego bardzo przydatna opcja wymiennych okularów. Jeżeli chcesz coś, co będziesz mógł używać zawsze, niezależnie ile wolnego czasu masz, lornetka to bardzo dobre rozwiązanie. Jeśli cenisz sobie wygodę obserwacji, z takim sprzętem unikniesz specjalnych balkonowych akrobacji, a do tego będziesz mógł ją zawsze ze sobą zabrać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Montaż Vixen Porta II (AZ-4 z mikroruchami) znalazłem za 1090 zł. Ma nośność 5-6 kg, czyli wejdzie na niego spokojnie tuba katadioptryka 127-150 mm. Balkonówka zaczyna mi się wiec krystalizować.

 

Mam też pytanko odnośnie newtonów i jasnych refraktorów. One mają światłosiłę w zakresie f/4-f/8. Czy do miasta i jego okolic to je dyskwalifikuje? Czy jakieś filtry itd. coś tutaj mogą poprawić?

Edytowane przez Voyager
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Montaż Vixen Porta II (AZ-4 z mikroruchami) znalazłem za 1090 zł. Ma nośność 5-6 kg, czyli wejdzie na niego spokojnie tuba katadioptryka 127-150 mm. Balkonówka zaczyna mi się wiec krystalizować.

 

Mam też pytanko odnośnie newtonów i jasnych refraktorów. One mają światłosiłę w zakresie f/4-f/8. Czy do miasta i jego okolic to je dyskwalifikuje? Czy jakieś filtry itd. coś tutaj mogą poprawić?

Obserwacje w obszarze LP ograniczają się do gromad otwartych, gwiazd podwójnych i obiektów układu słonecznego - wpisz w google "urban sky observing list"

Jeżeli chcesz się bawić w DS zainwestuj w:

1. NSOG (http://astromarket.pl/wydawnictwa/poradniki/the-night-sky-observer-s-guide-vol-1.html) 150 zł

2. Dobrą lornetkę np Nikon Action 10x50 - 300 zł

3, triatlas lub TAKI 0 zł

lektura da Ci pojęcie czego oczekiwać po określonych aperturach i /lub światłosiłach. Potem pojedź na spotkanie lokalnych "wariatów" i popatrz przez różne "sprzęty"

Poszukaj na forach działów astroszkice i zobacz co ludzie widzą w określonych "sprzętach"

Posty typu "Nie chce mi się śmigać po schodach z ciężkim sprzętem" bawią mnie i wzruszają do łez, rady pełnych dobrych chęci młodych Dam (160 cm wzrostu w kapeluszu) typu "weź coś najlżejszego, bo duże jest duże (zdjęcie w załączeniu)" też. Ja dźwigam sprzęt - 21 kg/ dwa piętra - jadę 130 km (Jodłów), wracam do domu ok 4:00 z bananem na twarzy i czuję niedosyt, ponieważ 8 cali f/6 (wszyscy wiedzą o jaki chodzi :) ) to na wiele obiektów, nawet z katalogu Messiera, za mało, teraz zastanawiam się nad min 12 - 14 - 16 cali f/5.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie każdy kto chce obserwować musi byś tak zdesperowany jak ty, żeby jechać 130 km polukać i wracać o czwartej nad ranem do domu.

Jak widzisz Janko też poradził koledze lornetke a nie jest, jak to ująłeś, "młodą damą 160 cm w kapeluszu" (chyba, że czegoś nie wiem)

Nikt nie mówił, że tobie się nie chce, a każdy ma swoje zdanie i każdy potrzebuje teleskopu do swoich warunków. Oczywiście, że najłatwiej poradzić "bierz największą synte na dobsonie, bo obrazy będą najlepsze (nie zapomnij o dobrych okularach)" a to że ktoś raz na miesiąc,albo mniej, się zmotywuje by jechać z nią pod ciemnie niebo a resztę roku bedzie stała i się kurzyła, to dla Ciebie bez znaczenia. Nie wykorzystany sprzęt to po prostu pieniądze wyrzucone w błoto

 

Pozdrawiam i życzę zadowolenia z wyboru

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Jak widzisz Janko też poradził koledze lornetke a nie jest, jak to ująłeś, "młodą damą 160 cm w kapeluszu" (chyba, że czegoś nie wiem)

...Pozdrawiam i życzę zadowolenia z wyboru

:dobrze::pistols::buahaha:

...Ja jestem macho i niech kobiety mi wybaczą...

 

... bo duże jest duże (zdjęcie w załączeniu)" ...

...a małe jest piękne!

...Ja dźwigam sprzęt - 21 kg/ dwa piętra - jadę 130 km (Jodłów), wracam do domu ok 4:00 z bananem na twarzy i czuję niedosyt,...

Ciekawe, ile takich akcji przeprowadziłeś w ciągu roku i w ostatnim kwartale.

 

Nawet z miasta można zobaczyć sporo więcej, niż głosi wujek Google. Drugą prawdą jest fakt, że nie ma to jak ciemne niebo i chyba każdy będzie ewoluował w stronę obserwacji w terenie. Warto o tym pamiętać - obserwacje balkonowe to początek. Jeszcze inna sprawa to możliwości przechowywania sprzętu w "godziwych" warunkach. Komórki, garaże itp nie służą ani optyce ani mechanice. Czy masz metraż, którym podzielisz się z dużym sprzętem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posty typu "Nie chce mi się śmigać po schodach z ciężkim sprzętem" bawią mnie i wzruszają do łez

 

Hmm... dziwne masz poczucie humoru i fajnie, że umiesz się dowartościować, choćby swoim wspaniałym - jak mniemam - wzrostem.

 

Rokito, zakładam, że jesteś doświadczonym obserwatorem, przynajmniej na tyle, że wiesz czego chcesz (przynajmniej na razie). Szkoda jednak, że bierzesz pod uwagę tylko i wyłącznie własny punkt widzenia. Tutaj staramy się doradzić początkującemu, dla którego nieporęczność sprzętu może być języczkiem u wagi w temacie być albo nie być amatorem obserwacji astronomicznych. Osoba, która liznęła trochę tematu i nabrała pewnego doświadczenia w obserwacjach znajdzie motywację, żeby taszczyć nawet kilkanaście cali przez kilka pięter po schodach, ale czy początkujący na pewno znajdzie tyle zapału?

 

Swoją drogą, kiedyś też mi się wydawało, że pójście w jak największe lustro jest tym, czego szukam. Z czasem okazało się, że nadmiar obowiązków domowych potrafi skutecznie zgasić nawet największy zapał, dlatego znalazłem inny sposób na obserwacje - taki, który wymaga w zasadzie tylko wyjścia z domu z dwoma niewielkimi pakunkami. Dalej oczywiście jeżdżę pod najlepsze niebo, pod jakie mogę, ale sprzęt ograniczam do tego, co zabiorę do auta na jeden raz bez przeciążania pleców. Inna sprawa, że stosunkowo szybko przekonałem się, że to właśnie lornetki kręcą mnie najbardziej.

 

Wiem, że jako lornetkowiec nie zabrzmię specjalnie przekonująco, ale propozycja lornety kątowej była jedną z najlepszych, które padły w tym wątku. Z wszystkich wymienionych jest opcją najbardziej mobilną, sprawi najmniej problemów z rozkładaniem na balkonie, pokaże pazurki pod ciemnym niebem i do tego w bardzo satysfakcjonujący sposób pokaże Słońce (z filterm!) i Księżyc, a także pozwoli całkiem nieźle liznąć temat planet.

 

 

Oczywiście ta opcja wymaga uwierzenia, że lorneta potrafi i że powiększenie 25x jest lepsze niż 625x.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posty typu "Nie chce mi się śmigać po schodach z ciężkim sprzętem" bawią mnie i wzruszają do łez, rady pełnych dobrych chęci młodych Dam (160 cm wzrostu w kapeluszu) typu "weź coś najlżejszego, bo duże jest duże (zdjęcie w załączeniu)" też. Ja dźwigam sprzęt - 21 kg/ dwa piętra - jadę 130 km (Jodłów), wracam do domu ok 4:00 z bananem na twarzy i czuję niedosyt, ponieważ 8 cali f/6 (wszyscy wiedzą o jaki chodzi :) ) to na wiele obiektów, nawet z katalogu Messiera, za mało, teraz zastanawiam się nad min 12 - 14 - 16 cali f/5.

 

W takim razie za chwilę zafunduję Ci kolejną porcję wzruszeń, bo tak się składa, że też nie lubię nosić po schodach ciężkich "mebli". :rolleyes: Astronomia - jak każde inne hobby ma być przyjemnością. Gdybym miał z drugiego piętra znosić na dół ponad 20 kg to ... fizycznie dałbym radę. Na pewno jednak obserwowałbym znacznie rzadziej, niż obecnie, bo wizja taszczenia ciężkiego i delikatnego zarazem sprzętu tam i z powrotem po klatce schodowej by mnie do tego zniechęcała. Mój teleskop waży wraz ze statywem jedną trzecią tego co twój i znoszę go dwa piętra w dół jedną ręką, bez żadnego wysiłku. Muszę przyznać, że cenię sobie taką wygodę. :yes:

Edytowane przez adam_k27
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Montaż Vixen Porta II (AZ-4 z mikroruchami) znalazłem za 1090 zł. Ma nośność 5-6 kg, czyli wejdzie na niego spokojnie tuba katadioptryka 127-150 mm. Balkonówka zaczyna mi się wiec krystalizować.

 

Mam też pytanko odnośnie newtonów i jasnych refraktorów. One mają światłosiłę w zakresie f/4-f/8. Czy do miasta i jego okolic to je dyskwalifikuje? Czy jakieś filtry itd. coś tutaj mogą poprawić?

 

Jest to nieprawda!!!! Vixen porta w praktyce nie ma takiego udźwigu. Vixen porta nie daje rady z makiem 127mm drgania sa za duże.

f/4-f/5 = bardzo drogie okulary dlatego z niewielkim budżetem poniżej 3tyś nie należy wchodzić powyżej f/6 (powyżej znaczy f/6 f/5 f/4, bo to ułamek jest, dzielone przez)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, mam dwie opcje:

 

- SCT Celestron C6-S XLT 150 mm f/10 na montażu EQ-3-2 - 2845 zł (masa zestawu - 14,5 kg)

- refraktor semi-APO Copernicus beta-M 127 mm f/6,5 na montażu EQ-5 DA/ST2 - 3050 zł (masa zestawu - 18,5 kg)

 

Która lepsza?

Edytowane przez Voyager
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:dobrze::pistols::buahaha:

...Ja jestem macho i niech kobiety mi wybaczą...

 

 

...a małe jest piękne!

Ciekawe, ile takich akcji przeprowadziłeś w ciągu roku i w ostatnim kwartale.

 

Nawet z miasta można zobaczyć sporo więcej, niż głosi wujek Google. Drugą prawdą jest fakt, że nie ma to jak ciemne niebo i chyba każdy będzie ewoluował w stronę obserwacji w terenie. Warto o tym pamiętać - obserwacje balkonowe to początek. Jeszcze inna sprawa to możliwości przechowywania sprzętu w "godziwych" warunkach. Komórki, garaże itp nie służą ani optyce ani mechanice. Czy masz metraż, którym podzielisz się z dużym sprzętem?

 

0. Panią Bardzo przepraszam - małe jest piękne! Użyłem, zupełnie niepotrzebnie tego typu argumentów.

 

1. W ostatnim kwartale Przeprowadziłem takich akcji 7, plus kilka sesji w mieście (to właśnie na podstawie dużo wcześniejszych sesji miejskich stwierdziłem, że aby czerpać z obserwacji satysfakcję potrzebne jest ciemne niebo i apertura). Można zobaczyć M31 nawet z obszaru miejskiego - jakiej apertury i warunków potrzeba aby zobaczyć pasma pyłowe w ramionach? Podsumowując: z miasta można zobaczyć sporo więcej niż mówi "woojek", tylko co to za widok?

 

2. Też poradziłem koledze lornetkę :) lekturę i towarzystwo lokalnych "wariatów" bo na tym etapie i przy _takim nastawieniu_, powinien przekonać się czy naprawdę mu ta zabawa odpowiada (a 3 tyś zł aby nabrać przekonania że jednak nie, wydaje się ceną mocno wygórowaną) a jeżeli odpowiada, to jaki sprzęt pozwoli na przeprowadzeni ciekawych _dla niego_ obserwacji, być może gotów jest zrezygnować z wygody obserwacji balkonowych na rzecz, zobaczenia większej ilości obiektów DS z większą ilością detali?

 

3. Obecnie na rynku istnieją rozwiązania składanych teleskopów w systemie Newtona w przyzwoitej cenie, które po rozłożeniu nie zajmują wiele miejsca, dają się przenieść w kawałkach itd.

 

Howgh!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie za chwilę zafunduję Ci kolejną porcję wzruszeń, bo tak się składa, że też nie lubię nosić po schodach ciężkich "mebli". :rolleyes: Astronomia - jak każde inne hobby ma być przyjemnością. Gdybym miał z drugiego piętra znosić na dół ponad 20 kg to ... fizycznie dałbym radę. Na pewno jednak obserwowałbym znacznie rzadziej, niż obecnie, bo wizja taszczenia ciężkiego i delikatnego zarazem sprzętu tam i z powrotem po klatce schodowej by mnie do tego zniechęcała. Mój teleskop waży wraz ze statywem jedną trzecią tego co twój i znoszę go dwa piętra w dół jedną ręką, bez żadnego wysiłku. Muszę przyznać, że cenię sobie taką wygodę. :yes:

Zaiste zafundowałeś mi porcję kolejnych wzruszeń.

Jaki jest najlepszy teleskop?

1. Taki który zmieści się na balkonie, bo niebo mam na wyciągnięcie ręki.

2. Taki który mogę znieść po klatce schodowej jedną ręką, bo się nie męczę, hobby ma być przyjemnością i gdybym się zmęczył to tak często by mi się nie chciało a chce mi się często!

3. Taki który pozwoli mi dostrzec jak najwięcej (przy założonym budżecie :) ), za cenę kilku wyrzeczeń o których szybko się zapomina podczas sesji, mając niesamowite widoki zupełnie poza zasięgiem apertur 120mm lub spod rozświetlonego nieba.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest problem, który ma jedno rozwiązanie. Jeśli A jest białe, to wcale nie znaczy, że B jest czarne - może być różowe, błękitne itd. Dlatego sarkazm przy komentowaniu czyichś porad nie jest wskazany, zwłaszcza, że wielu z nas opanowało tę sztukę wręcz po mistrzowsku. Nie ma jednej, uniwersalnej prawdy. Ważne, żeby nie wdepnąć w rupieć czy sprzęt absolutnie nam nie odpowiadający. Ja z ciekawością czytam cudze porady, choć mam swoje upodobania i poglądy. Dlatego proponuję tony ugodowe. Życie wojownika jest może barwne, ale krótkie.

Uff.

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaiste zafundowałeś mi porcję kolejnych wzruszeń.

Jaki jest najlepszy teleskop?

1. Taki który zmieści się na balkonie, bo niebo mam na wyciągnięcie ręki.

2. Taki który mogę znieść po klatce schodowej jedną ręką, bo się nie męczę, hobby ma być przyjemnością i gdybym się zmęczył to tak często by mi się nie chciało a chce mi się często!

3. Taki który pozwoli mi dostrzec jak najwięcej (przy założonym budżecie :) ), za cenę kilku wyrzeczeń o których szybko się zapomina podczas sesji, mając niesamowite widoki zupełnie poza zasięgiem apertur 120mm lub spod rozświetlonego nieba.

Pozdrawiam

 

Każda z tych trzech odpowiedzi może być właściwa, zaleznie od potrzeb i upodobań.

 

Poza tym 8-calowy Newton nie pokaże praktyczie niczego co byłoby "całkowicie poza zasięgiem" apertury 120mm. Tutaj róznica w zasięgu nie jest wielka. Za to różnica pomiędzy obserwacjami w miescie a poza miastem - ogromna.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

 

Wezmę jednak newtona na paralaktyku, bo dobson odpada. Po rozeznaniu się w sytuacji wyjdzie taniej a będzie lepsza apertura niż tych ww. sprzętów za 3000 zł. Celuję w coś 200 mm z w miarę krótką tubą, aby wlazło na EQ-3-2 a w ostateczności na EQ-5.

 

Jak Newton 8cali to raczej EQ3-2 będzie za słabe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Voyager

Śledzę ten wątek niejako całościowo po wielodniowej przerwie na forum. Wg. mnie musisz sie zdecydować na 1 z 3 opcji:

 

1) decydujesz sie na sprzęt b. mobilny, kosztem pewnych własności optycznych lub rodzaju montażu, warianty:

-krótki refraktor 120/600 na AZ -trochę więcej wydasz na okulary i filtry, ale wygoda obsługi pobije każdy inny sprzęt -kosztem pewnego spadku jakości obrazu planet

-Mak/SCT na AZ -prawie to samo, tylko znacznie lepsze obrazy planet, tańsze okulary itp.

2) sprzęt uniwersalny o sporej aperturze, ale jeszcze przenośny

-tu Dobson 150/1200 -gabaryty ma prawie jak 8", ALE waży nieznacznie mniej. Można taki teleskop przystosować do noszenia po schodach, instalujac na tubie pas nośny [przez bark na ramię] lub dwa [na plecy] z nylonowej taśmy, montaż po prostu bierzesz do ręki. Zaletą jest błyskawiczne składanie w polu -stawiasz jedno na drugim po prostu. Obsługa banalnie prosta, dzięki wyważeniu i długiej tubie brak mikroruchów nie jest zadnym problemem. Dobre obrazy wszystkich obiektów za niewielką cenę. Efektywne uzycie na balkonie, szczególnie niskich obiektów wymaga zmajstrowania jakiejś podstawki wys. ca 30cm [problem balustrady]

3) wersja stacjonarna tylko na balkon, ew. [tylko w 1 wersji] lekko przenośna-czyli jakiś Mak/SCS na paralaktyku, ALE:

-EQ3-2 ogranicza Cie praktycznie tylko Maka 127, w ostateczności SCT150 [6"], przy czym w ostatnim przypadku jest to już na granicy praktycznej nośności; ten zestaw jeszcze możesz łatwo wynieść z domu i przenosić na spore dystanse, choć wygodne to nie jest i wymaga paru zabiegów

-EQ5 itp. to już jest sprzęt nie do noszenia po schodach, za to bez problemu stanie na tym Mak 150 [6"] lub jakiś SCT 8"

-EQ5 + duży Newton -chyba najgorsza opcja; jedyna zaleta,ze chłodzić sie bedzie krócej od Maka/SCT

 

Dobra rada: ZAPOMNIJ w Twoich warunkach o dużych Newtonach na paralaktyku. Uszedłby jeszcze 150/750 na EQ3-2, ale optycznie to nie jest optymalny sprzęt do miasta [krótkoogniskowy Newton], co nie znaczy, że zły -ja zaczynałem z balkonu 130/650

Ja przerabiałem łażenie z 3-ciego piętra bloku na osiedle nocą z zestawem Mak127 +EQ3-2 zestatywem alu. Takie było założenie, że to będzie i balkon, i otwarty teren gdzieś dalej piechotą. W tym celu było konieczne zrobienie mocowania na przeciwwagę montażu do jednej z nóg statywu [kawał gumy bagażowej] oraz zamocowanie pętli z taśmy nylonowej jako pasa na ramię tuż pod głowicą, bo inaczej montaż fika koziołka [środek ciężkości b. wysoko -statyw alu]. Wygodne to nie jest [ta głowica z prętem], ale się da. Za to na miejscu zakładanie/justowanie przeciwwagi, napędu itp. to trochę roboty. Chyba praktyczniejszy do tego byłby AZ z mikroruchami klasy Porta.

Z Twoich propozycji być może jeszcze ciekawy byłby ten refraktor Copernicus F/6.5 [zwłaszcza, jeśli to semi APO, a nie achromat], ale posadowiony na jakimś mocniejszym AZ z mikroruchami. Nie zawadzałby na balkonie, łatwy w przenoszeniu, a obrazy planetarne przyzwoite mimo relatywnie krótkiej ogniskowej.

Pozdrawiam

-J.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Voyager

Śledzę ten wątek niejako całościowo po wielodniowej przerwie na forum. Wg. mnie musisz sie zdecydować na 1 z 3 opcji:

 

1) decydujesz sie na sprzęt b. mobilny, kosztem pewnych własności optycznych lub rodzaju montażu, warianty:

-krótki refraktor 120/600 na AZ -trochę więcej wydasz na okulary i filtry, ale wygoda obsługi pobije każdy inny sprzęt -kosztem pewnego spadku jakości obrazu planet

-Mak/SCT na AZ -prawie to samo, tylko znacznie lepsze obrazy planet, tańsze okulary itp.

2) sprzęt uniwersalny o sporej aperturze, ale jeszcze przenośny

-tu Dobson 150/1200 -gabaryty ma prawie jak 8", ALE waży nieznacznie mniej. Można taki teleskop przystosować do noszenia po schodach, instalujac na tubie pas nośny [przez bark na ramię] lub dwa [na plecy] z nylonowej taśmy, montaż po prostu bierzesz do ręki. Zaletą jest błyskawiczne składanie w polu -stawiasz jedno na drugim po prostu. Obsługa banalnie prosta, dzięki wyważeniu i długiej tubie brak mikroruchów nie jest zadnym problemem. Dobre obrazy wszystkich obiektów za niewielką cenę. Efektywne uzycie na balkonie, szczególnie niskich obiektów wymaga zmajstrowania jakiejś podstawki wys. ca 30cm [problem balustrady]

3) wersja stacjonarna tylko na balkon, ew. [tylko w 1 wersji] lekko przenośna-czyli jakiś Mak/SCS na paralaktyku, ALE:

-EQ3-2 ogranicza Cie praktycznie tylko Maka 127, w ostateczności SCT150 [6"], przy czym w ostatnim przypadku jest to już na granicy praktycznej nośności; ten zestaw jeszcze możesz łatwo wynieść z domu i przenosić na spore dystanse, choć wygodne to nie jest i wymaga paru zabiegów

-EQ5 itp. to już jest sprzęt nie do noszenia po schodach, za to bez problemu stanie na tym Mak 150 [6"] lub jakiś SCT 8"

-EQ5 + duży Newton -chyba najgorsza opcja; jedyna zaleta,ze chłodzić sie bedzie krócej od Maka/SCT

 

Dobra rada: ZAPOMNIJ w Twoich warunkach o dużych Newtonach na paralaktyku. Uszedłby jeszcze 150/750 na EQ3-2, ale optycznie to nie jest optymalny sprzęt do miasta [krótkoogniskowy Newton], co nie znaczy, że zły -ja zaczynałem z balkonu 130/650

Ja przerabiałem łażenie z 3-ciego piętra bloku na osiedle nocą z zestawem Mak127 +EQ3-2 zestatywem alu. Takie było założenie, że to będzie i balkon, i otwarty teren gdzieś dalej piechotą. W tym celu było konieczne zrobienie mocowania na przeciwwagę montażu do jednej z nóg statywu [kawał gumy bagażowej] oraz zamocowanie pętli z taśmy nylonowej jako pasa na ramię tuż pod głowicą, bo inaczej montaż fika koziołka [środek ciężkości b. wysoko -statyw alu]. Wygodne to nie jest [ta głowica z prętem], ale się da. Za to na miejscu zakładanie/justowanie przeciwwagi, napędu itp. to trochę roboty. Chyba praktyczniejszy do tego byłby AZ z mikroruchami klasy Porta.

Z Twoich propozycji być może jeszcze ciekawy byłby ten refraktor Copernicus F/6.5 [zwłaszcza, jeśli to semi APO, a nie achromat], ale posadowiony na jakimś mocniejszym AZ z mikroruchami. Nie zawadzałby na balkonie, łatwy w przenoszeniu, a obrazy planetarne przyzwoite mimo relatywnie krótkiej ogniskowej.

Pozdrawiam

-J.

 

Jarek dobrze to podsumowałeś. Swoją drogą watek o niewielkich teleskopach zdryfował w stronę teleskopów całkiem sporych - 8 cali na paralaktyku :). Co do opcji nr 1 i 2 to Newton 6 cali zbierze mniej więcej tyle samo światła co refraktor 120mm. Refraktor będzie lżejszy i poreczniejszy, lepiej nada się na balkon i będzie prostszy w obsłudze - odpada kwestia kolimacji. Za to Newton będzie tańszy i mniej też wydasz na akcesoria - odpadnie ci np. zakup dobrej kątówki.

Edytowane przez adam_k27
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie tego co napisał Jarek:

 

1) sprzęt mobilny:

 

- refraktor achromatyczny - to chyba jedynie SW R-120/600 na AZ-3 wchodzi w grę?

- mak lub SCT - tutaj nie wiem, czy miałeś na myśli takie teleskopy o aperturze 102 czy 127 mm (spora różnica w cenie). No i zasadniczo takie sprzęty sprzedają na słabych paralaktykach a nie azymutach poza drogimi zestawami z GoTo

 

2) sprzęt uniwersalny - jedyna twoja opcja do dobson 6". Niestety, ja nie widzę u siebie dobsona na balkonie. Widziałem na necie, także na tym forum, koncepty jak postawić dobsony na balkonie ale to jest u mnie nierealne (jakieś konstrukcje spawane itp.). Zresztą jeśli dałoby się dobsona postawić na moim balkonie to od razu wziąłbym 8" albo nawet 10" i zrezygnowałbym zupełnie z wynoszenia go na zewnątrz, ponieważ w porównaniu do dobsona 6" dają one dużo lepsze widoki a rozmiary nie są znów aż tak znacząco większe. Jedynie ich waga jest spora ale miałaby one drugorzędne znaczenie (musiałbym je przenieść z pokoju o 2-3 metry na balkon).

 

3) sprzęt wyłącznie balkonowy - większe maki/STC na paralaktykach. To jest coś co ja również poważnie rozważam, to znaczy coś o aperturze 150 mm i raczej to byłby STC, bo bardziej uniwersalny od Maka no i tańszy. Tym niemniej w połączeniu z paralaktykiem to największy wydatek i muszę to porównać w relacji koszt-efekt do innych alternatyw.

 

Sprawa newtonów - nie jestem przekonany, że newton GSO 200/800 (długość tuby 725 mm, waga tuby 6,8 kg) na montażu EQ-5 to byłby koniec świata na moim balkonie w wariancie nr 3. Jak wnoszę, aby newtonami zobaczyć tyle samo to muszą one mieć o cal większą średnicę niż refraktory i katadioptryki. Z kolei taki jasny newton 200 mm daje większe możliwości niż ciemne Maki i SCT 150 mm a byłby sporo tańszy. Tutaj alternatywą byłyby wspomniane przez ciebie petzwal (tzw. semi-APO) Copernicus beta-M lub Bressler AR-127S no ale one też wyszłyby drożej niż newton 200 mm i nie są dostępne na montażach AZ, bo pewnie AZ-4 by ich nie uniósł, ale na montażach EQ-5/EXOS1. No a ich cena to już klasa Maków/STC 150 mm na EQ-5 przy mniejszej aperturze co niezbyt się opłaca.

Edytowane przez Voyager
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SC 150 jest opłacalny najbardziej. wygląda jak kurdupel a jest 6" nosisz wszędzie w torbie w jednej ręce. montaż AZ4 lub inny AZ z mikroruchami w drugiej. jest f/10 to okulary sobie kupisz dowolne i bedzie ostro.

jak sobie powiesz, że musi być 3tyś a nie 4tyś to tak jakbyś za 1 tyś zł kupił wszystkie problemy, które ten teleskop ci rozwiąże. NIE WARTO kupować sobie problemów. tysiąc zł zapewne wydajesz rocznie na komórkę. wyobraź sobie że masz komórkę o rok dłużej. stało by sie coś strasznego? kiedy bedziesz ogladał dobrym sprzętem jak bedziesz stary i ślepy? :ha:

 

tak troche filozofii kupowania na śmiesznie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.