Skocz do zawartości

SW mak 127 czy Celestron NexStar 4 SE 102/1325 GO-TO?


Sollmyr

Rekomendowane odpowiedzi

Kurcze, ale 42 lata to raczej wiek średni a nie młodość ;)

Cały czas mam wrażenie, że ja nie tylko cytuję, ale też sporo wyjaśniam, a już na pewno nie rzucam żadnym mięsem :) Wykaż się ponownie bystrością umysłu, powinieneś się zorientować kogo mam na myśli :)

 

Żeby uzyskać w reafraktorze 102/500 ponad 4 stopnie też już trzeba zakupić kątówke i okular 2", bo nawet użycie plossla 40mm nie da pola ponad cztery stopnie!

Tak więc widać, że czytam ze zrozumieniem, czego Ty nie potrafisz, co już wielokrotnie udowodniłem, no ale ta "druga młodość" :D

Proponuję nie porównywać przysłowiowych jabłek z gruszkami. Do 102 wcale nie musisz dokupować kątówki dwucalowej i takiego okularu. I bez tego masz naprawdę szerokie pole: 2.6 stopnia przy standardowym okularze 25mm 1.25 cala. Dwucalowa kątówka z 33 mm Erflem da Ci już pole widzenia lornetki, dosłownie.

 

W przypadku MAKa kupno dwucalowych akcesoriów jest koniecznością, bo w standardzie 1.25 masz pole widzenia rzędu 0.8 lub 0.9 stopnia i mniejsze.

 

 

Dziwne, bo ja już kilkarotnie piasłem, że moje wnioski wyciągam na podstawie moich obserwacji, własnie makiem i właśnie jasnym achromatem, ale Ty regularnie to pomijasz i ciagle podkreślasz, sugerując że moje opinie są tylko teoretyczne!

Też jestem osobą myślącą samodzielnie i wyciągającą wnioski z własnego doświadczenia, a Ty kolejny raz manipulujesz faktami, sugerując że to tylko Ty, a nie ja, miałeś doczynienia z takimi rodzajami teleskopów!

I kto tutaj nie czyta ze zrozumieniem???

 

Mam wrażenie, że wyciągasz bardziej na podstawie obowiązującego od lat 70-tych schematu, niż własnych obserwacji. Jeśli się zarzuca manipulowanie faktami, to warto wskazać gdzie i co zostało zmanipulowane. IMHO jedyne co mi możesz zarzucić, to wyciąganie innych wniosków.

 

Młody jesteś, musisz się jeszcze sporo nauczyć, nie tylko czytania ze zrozumieniem :)

 

Pozdrawiam,

V

Edytowane przez vmisiu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie myślę: co o nas wszystkich tutaj sądzi adept astronomii, który chciał sobie kupić teleskop i poprosił o pomoc w jego wyborze. Dostał kilka odpowiedzi merytorycznych i awanturę. Podejrzewam, że już w ogóle tu nie zagląda.

 

Proszę opamiętajcie się wszyscy. Pogadajcie sobie na czacie i wyjaśnijcie sprawy merytoryczne lub inne, które Was bolą.

 

 

 

Do autora wątku - jeżeli jesteś z Warszawy - spotykamy się czasem za Konstancinem. Jakbyś chciał porównać różne teleskopy a nawet lornetki to zapraszam do odwiedzenia wątku: Mój link

 

Ja ze swojej strony mam nextstara4SE, Light Bridge 10", Janko przyjeżdża z fajnymi lornetkami i BJS z refraktorem - tylko nie wiem jakim (bo zawsze jest ciemno jak się spotykamy :szczerbaty: ).

 

Może to nie są wszystkie sprzęty wymienione w tym wątku ale na pewno dałyby jakiś pogląd na sprawy sprzętowe.

 

Jeżeli nie jesteś z Warszawy to szukaj na forum w spotkaniach lokalnych ekipy ze swojej okolicy.

  • Lubię 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy moi mili!

Większość z nas zagląda na forum dla odpoczynku, odprężenia i wymienienia się opiniami z kolegami-astromiłośnikami. Podkreśliłem słowo "opinie", bo o to tutaj chodzi.. Nie posiadamy wiedzy absolutnej, taka zresztą nie istnieje. Natomiast robienie awantury przy takiej okazji, ubliżanie sobie, poniewieranie i wyzwiska to nie jest to, co chcemy tu widzieć. Chyba jesteśmy wszyscy kolegami, interesujemy się nie plotkami o fotomodelkach czy politykach, tylko mądrymi rzeczami. Myślę, że nikt z nas nie chce, by AF zmieniło się w nowy Onet, gdzie frustraci oblewają się pomyjami i obrzucają :kupa:

Proszę potraktować ten post jako prośbę, ale także delikatne przypomnienie regulaminu.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja ocena kilku instrumentów w przypadku obserwacji planetarnych jest następująca:

 

- refraktor achromatyczny (krótkoogniskowy - f/5 np. 102/500) - podstawowe obserwacje, niewiele szczegółów, wyraźny fioletowy zafarb brzegów - instrument dobry dla początkujących do obserwacji jaśniejszych DS-ów, jaśniejszych komet, gwiazd zmiennych itp.

- refraktor achromatyczny (długoogniskowy - f/10 np. 100/1000; f/8 np. 120/1000) - wyraźnie lepszy obraz niż w achromacie krótkoogniskowym, fiolet na brzegach jest, ale nie tak uciążliwy - dobry/bardzo dobry instrument do obserwacji planetarnych dla początkujących obserwatorów, przeciętny/dobry dla zaawansowanych miłośników;

- MAK 150 (nie miałem 127) - wyraźnie lepszy obraz niż w achromacie długoogniskowym, bardzo dobrze widoczne szczegóły powierzchni planet (oczywiście przede wszystkim dotyczy to Jowisza) - bardzo dobry instrument do obserwacji planetarnych, nie tylko dla początkujących.

 

Oczywiście to moje odczucia, przedstawione jako dodatek do dyskusji :)

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Antares - nie porównuj lornetki z obiektywami 100mm do refraktora o aperturze 100mm. Tak czy siak lornetki z "bajerami" typu wymienne okulary czy kąt patrzenie 45 lub 90* są sporo droższe.

 

Nie chodziło mi o porównanie,bo dwa obiektywy to nie jeden.

Chodziło mi raczej o porównanie cenowe,a na szybko znalazłem tylko tę lornete.

I nawet teraz nie mogę znaleźć mniejszej z wymiennymi okularami,bo mniejszych pewnie się nie wypuszcza.

 

Pytanie Kolegi perm mnie zdziwiło,bo od dawna wiadomo że patrzenie stereoskopowe jakie zapewnia lorneta,daje lepsze efekty.

 

I od dawna wiadomo też,że możliwość stosowania wymiennych akcesoriów,takich jak okulary i filtry czyni instrument bardziej wszechstronnym.

 

A dla zdecydowanej większości liczy się jeszcze cena,bo nie każdy leży na pieniądzach ;).

 

Dlatego właśnie częściej wybiera się refraktor.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodziło mi o porównanie,bo dwa obiektywy to nie jeden.

Chodziło mi raczej o porównanie cenowe,a na szybko znalazłem tylko tę lornete.

I nawet teraz nie mogę znaleźć mniejszej z wymiennymi okularami,bo mniejszych pewnie się nie wypuszcza.

 

Pytanie Kolegi perm mnie zdziwiło,bo od dawna wiadomo że patrzenie stereoskopowe jakie zapewnia lorneta,daje lepsze efekty.

 

I od dawna wiadomo też,że możliwość stosowania wymiennych akcesoriów,takich jak okulary i filtry czyni instrument bardziej wszechstronnym.

 

A dla zdecydowanej większości liczy się jeszcze cena,bo nie każdy leży na pieniądzach ;).

 

Dlatego właśnie częściej wybiera się refraktor.

 

Pozdrawiam.

Chiałem przerwać tę jałową wymianę ciosów. :) ale mimo wszystko zdecydowanie wolałbym lornetkę np 20 x 80 nawet tanią ale ze statywem niż refraktor 100/500. Oba są przenaczone do podobnych zastosowań o których już tu pisano ale lorneta w tym aspekcie zdecydowanie wygrywa co jest dwuocznie oczywiste :). "Uniwersalność" jasnego refraktorka jest raczej iluzoryczna ale to zdaje się cecha większości telepów o małej aperturze. Kosztuje za to niedużo i myślę że daje sporo frajdy swoim właścicielom a to chyba jest najważniejsze.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj... mocna dyskusja. Mam jednak jedno pytanie do Vimisiu. Czy możesz mi napisać jakie teleskopy miałeś do tej pory i jakimi okularami się posługiwałeś?

Jakieś 15 lat temu Newton na parlaktyku, szóstka, za niebotyczne pieniądze od Uniwersała.

Od ponad 1.5 roku: MAK 150, ostatnio sprzedany. Na stanie obecnie tylko krótki SW 102/500.

Poza tym częsty, praktycznie stały dostęp do SW 120/600.

Do tego raz na kilka miesięcy Newton na paralaktyku, dziesiątka, przeważnie dostęp ciągły przez kilka dni pod bardzo ciemnym niebem. Sprzęt zresztą też od Uniwersała. Z prowadzeniem.

W tak zwanym międzyczasie kilka razy udało mi się spojrzeć przez SCT, szótkę o ile dobrze pamiętam.

Miałem też dostęp do słonecznego PST 40/400.

Więcej sprzętów nie pamiętam :)

 

Używam tylko tanich okularów, chyba wszystkie opisane tutaj: http://astropolis.pl/topic/37223-nie-tylko-o-kolorach-czyli-rzecz-o-krotkich-refraktorach-skywatcher-102500-i-120600/ Może jeszcze coś mi zalega w szafie, ale na pewno nic droższego od opisanych.

 

Przy okazji róznych astrospotkań (nie mylić ze zlotami astronomicznymi szeroko ogłaszanymi na astroforach) miałem okazję spojrzeć przez droższe, planetarne Vixeny, chyba też jakiś Nagler się trafił, ogniskowych nie pamiętam. Tak na szybko porównując widoczki tego samego ciała przez różne sprzęty i okulary nie udało mi się stwierdzić istotnych różnic pomiędzy okularami za 200 zł a takimi za 600 - 800 zł.

 

Swoim sprzętem i drugim refraktorem obserwują z Wawy i okolic. Nie widziałem większych róznic pomiędzy obrazami z refraktorów i MAKa, co było zresztą jedną z przyczyn sprzedaży tego ostatniego. Pod ciemne niebo jeźdżę rzadko, ale obrazy z Newtona 10" wszystko deklasują. Mam wrażenie, że to nie tyle zasługa apertury, co właśnie ciemnego nieba. Takich widoczków z miasta czy przedmieść nie uzyska się żadnym sprzętem. Nawet zwykłą lornetą 12x50 widać zdecydowie lepiej i więcej.

 

Mam nadzieję, że to co napisałem tłumaczy mój punkt widzenia na krótkie refraktory. Nawet jeśli MAK będzie obiektywnie lepszym rozwiązaniem, polecanie go człowiekowi z miasta IMHO nie ma sensu: LP i seeing zabiją różnicę w okukarze, a różnica cen jest znacząca. No i pozostają wspomniane we wcześniejszych postach inne niedogodności długich ogniskowych.

 

Chiałem przerwać tę jałową wymianę ciosów. :) ale mimo wszystko zdecydowanie wolałbym lornetkę np 20 x 80 nawet tanią ale ze statywem niż refraktor 100/500. Oba są przenaczone do podobnych zastosowań o których już tu pisano ale lorneta w tym aspekcie zdecydowanie wygrywa co jest dwuocznie oczywiste :). "Uniwersalność" jasnego refraktorka jest raczej iluzoryczna ale to zdaje się cecha większości telepów o małej aperturze. Kosztuje za to niedużo i myślę że daje sporo frajdy swoim właścicielom a to chyba jest najważniejsze.

Jako właściciel takiego refraktorka zupełnie się z Tobą nie zgadzam i chętnie - choć pewnie już w innym miejscu i czasie - podyskutowałbym jeszcze na te tematy :)

 

Ponieważ przez najbliższe godziny będę odłączony od Sieci, składam wszystkim czytającym bez wyjątku serdeczne życzenia noworoczne :)

Pozdrawiam,

V

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Jako właściciel takiego refraktorka zupełnie się z Tobą nie zgadzam i chętnie - choć pewnie już w innym miejscu i czasie - podyskutowałbym jeszcze na te tematy :)

...

Pozdrawiam,

V

"Zupełnie" to bardzo zdecydowane stwierdzenie. Z tym że można miec frajdę korzystając z takiego jasnego achromatu również się nie zgadzasz? :). No cóż, piszę o swoich odczuciach. Taki refraktor to ni pies ni wydra. Na rozciągłe i w miarę jasne obiekty DS lepsza jest lornetka. Na małe i ciemne trzeba mieć aperturę by przy większym powiększeniu obraz był wystarczająco jasny. Na planetach trzeba w nich używać bardzo krótkich ogniskowych co mocno uwidacznia i wady obiektywu i wady okularu. Oczywiście trzeba wziąć też pod uwagę tolerancję obserwatora na jakieś tam niedoskonałości obrazu. To co jednemu nie przeszkadza, drugi uzna za nieakceptowalne. Mimo wszystko najważniejszą rzeczą jest to czego od sprzętu oczekuje jego uzytkownik. Można być zadowolonym z krótkiego refraktora, mozna i z małego maka. Ja byłem szczęsliwy że mam 90/900. Spełnił swoją rolę mimo oczywistych niedoskonałości.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet jeśli MAK będzie obiektywnie lepszym rozwiązaniem, polecanie go człowiekowi z miasta IMHO nie ma sensu: LP i seeing zabiją różnicę w okukarze, a różnica cen jest znacząca. No i pozostają wspomniane we wcześniejszych postach inne niedogodności długich ogniskowych.

 

LP i seeing to także bardzo szerokie pojęcia, zależne od miejsca i czasu obserwacji.

 

Zacznę od LP. Co innego Warszawa, czy Górny Śląsk, a co innego mniejsze miasta. Z pewnego rodzaju współczuciem czytałem kiedyś post kolegi ze Śląska, który twierdził, że przy ładnej pogodzie ma zasięg w granicach 3,5 mag. Ja przy takim zasięgu nawet nie spoglądam przez okno. Dla mnie jakie takie warunki zaczynają się przy zasięgu powyżej 4,5 mag. Przy bardzo ładnej pogodzie (przejrzystości) mam zasięg 5,5 mag. a jeszcze kilka lat temu miałem 6 mag. Dodam, że wszystko z centrum 40 tysięcznego miasta. Jeżeli pojadę 20 km od miasta to zasięg wzrasta do 6,5 mag.

Aby w pewien sposób odzwierciedlić swoje warunki dodam, że w przeciętną pogodną letnią noc widzę Drogę Mleczną od zenitu po dolne rejony Orła, gołym okiem widzę Praesepe, a jesienią mgiełkę M 31. Parę lat temu widziałem Drogę Mleczną aż po Syrzelca, teraz muszę pofatygować się za miasto, aby widzieć ją po horyzont.

 

Seeing to jeszcze bardziej złożone zagadnienie. Po pierwsze zależne jest od warunków atmosferycznych, przede wszystkim turbulencji powietrza. Ciepły front zimą potrafi zmasakrować seeing i nawet Księżyc "pływa". Generalnie dobry seeing woli zimne powietrze, ośrodki wysokiego ciśnienia (opadanie cięższego, zimnego powietrza), sporą odległość od frontów atmosferycznych i zanik turbulencji, który stopniowo następuje po zachodzie Słońca. Dlatego często najlepsze warunki występują przy wyżowej pogodzie, nad ranem, gdy jest już chłodno i zaczyna pojawiać się lekkie zamglenie.

 

Seeing potrafi też zdegradować nieodpowiednie miejsce obserwacji, przykładowy balkon na którymś piętrze oddającego ciepło budynku. Ale w przypadku balkonów też bywa bardzo różnie. W drugiej połowie nocy zdarzały mi się bardzo udane obserwacje z balkonu (I piętro) w przejściowych porach roku.

Seeing może zepsuć oddalony o kilkadziesiąt metrów od nas blok, zakład pracy, czy nawet mocniej ogrzane w dzień zbocze.

Nie zapomnę też przypadku, gdy kiedyś wyszedłem na balkon obserwować niebo. Teleskop był wystudzony, balkon chłodny, czyli warunki w miarę sprzyjające. Tymczasem po chwili zobaczyłem znaczną degradację obrazu. Co jest pomyslałem. Wytłumaczenie było bardzo proste. Obserwowałem przez refraktor siedząc na krześle. Refraktor był na statywie (trójnogu) i zsunąłem się na krześle pod teleskop aby spjrzeć na wyżej położone obiekty. To ja sam po przyjściu z ciepłego pomieszczenia stałem się źródłem znacznych turbulencji powietrza i pogorszenia się seeingu :)

 

A i jeszcze jedno. Co bym wolał - refraktor 100/500, czy lornetę 20x80? To zależy co bym chciał obserwować. I jeden i drugi instrument ma swoje zalety i wady. I naprawdę trudno wskazać co jest lepsze.

Głowna zaleta lornety - dwuoczne patrzenie. Główna zaleta refraktora - możliwość dostosowania powiększenia.

 

Ponieważ przez najbliższe godziny będę odłączony od Sieci, składam wszystkim czytającym bez wyjątku serdeczne życzenia noworoczne

 

Cieszę się, że mimo "gorącej" dyskusji tak ją można było zakończyć :) Przyłączam się więc do życzeń :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na szybko porównując widoczki tego samego ciała przez różne sprzęty i okulary nie udało mi się stwierdzić istotnych różnic pomiędzy okularami za 200 zł a takimi za 600 - 800 zł.

nie widzisz różnic między okularami, nie widzisz różnic między teleskopami ale uznałeś, że jesteś właściwym człowiekiem by doradzać innym w zakupie teleskopu

posługujesz się mieszanką utartych mitów i zasłyszanych opinii, nie zawsze mających cokolwiek wspólnego z rzeczywistością, a wręcz będących zupełnie bez sensu. Najlepszy przykład to duże pole widzenia niezbędne do obserwacji DSO. Zgodnie z tą definicją duże teleskopy o aperturze większej od 20" nie nadają się do obserwacji DSO bo mają za długie ogniskowe i za małe pole widzenia :szczerbaty:

weź chłopie do ręki dowolny katalog obiektów DSO, a zauważysz że większość z nich ma małe rozmiary poniżej 30' więc spokojnie mieszczą się w polu 1,5o

 

mniejsza z tym i tak już wszyscy wiemy z kim mamy do czynienia

 

w kwestii seeingu należy się pewne wyjaśnienie

sprawa wcale nie jest taka banalna jak się z pozoru wydaje. W mieście można spokojnie prowadzić obserwacje planetarne. Sam obserwuję planety głównie przed domem we Wrocławiu i nauczyłem się już kiedy i w jakich rejonach nieba obserwować by mieć dobry seeing. Za to podczas wypraw pod ciemne niebo na przełęcz między Ślęzą a Radunią położoną o 500 m wyżej niż moja miejscówka w mieście dobry seeing niemal nigdy się nie zdarza. Z dala od miast, a nawet wiosek, na dużej wysokości, a jednak seeing jest fatalny ... taka przypadłość tego miejsca

tymczasem pod domem dobry seeing (lepszy niż 1") mam przynajmniej co drugą sesję czyli 10-15 razy w roku

 

druga sprawa to LP

w pobliżu mam oświetloną autostradę, dwa centra handlowe, lotnisko itp. więc zasięg nie jest imponujący bo około 3,5 mag

mimo to jaśniejszych DSO mogę obserwować całkiem sporo. Gromady otwarte i kuliste, mgławice oraz galaktyki, a wszystko to Makiem 127. Obrazy nie są tak imponujące jak za miastem ale jednak daje się obserwować. Warunkiem udanych obserwacji jest mała wilgotność bo nawet delikatna mgiełka pogarsza i tak słaby zasięg. Z drugiej strony zdarzało się, że po przejściu frontu atmosferycznego w zenicie było widać delikatny zarys Drogi Mlecznej. Większego Newtona głównie używam na wypady pod ciemne niebo. Mniejszy instrument do miasta jest bardziej odpowiedni ... choć pod ciemnym niebem pokazuje pazurki. Dzika Kaczka w Maku wygląda fantastycznie, a to dzięki znakomitej optyce dającej punktowe gwiazdki

 

a skoro już mowa o optyce to warto podkreślić, że jakość optyki jest najważniejszą rzeczą w obserwacjach astronomicznych

 

pozdrawiam

 

EDIT

przywróciłem oryginalny wygląd posta "poprawiony" przez Janko

usunięte przez Janko "kontrowersyjne" słowa napisałem kursywą

ciekawe co takiego mogłem zaognić słowem teleskop? :unsure:

Edytowane przez ZbyT
Nie zaognianie
  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie widzisz różnic między okularami, nie widzisz różnic między teleskopami ale uznałeś, że jesteś właściwym człowiekiem by doradzać innym w zakupie xxx

posługujesz się mieszanką utartych mitów i zasłyszanych opinii, nie zawsze mających cokolwiek wspólnego z rzeczywistością, a wręcz będących zupełnie bez sensu. Najlepszy przykład to duże pole widzenia niezbędne do obserwacji DSO. Zgodnie z tą definicją duże teleskopy o aperturze większej od 20" nie nadają się do obserwacji DSO bo mają za długie ogniskowe i za małe pole widzenia :szczerbaty:

weź chłopie do ręki dowolny katalog obiektów DSO, a zauważysz że większość z nich ma małe rozmiary poniżej 30' więc spokojnie mieszczą się w polu 1,5o

 

xxx

Cały czas piszę, że odwołuję się do własnych doświadczeń i opinii moich znajomych, jak więc można pisać, że "posługuje się mieszkanką mitów i zasłyszanych opinii ... będących zupełnie bez sensu" ? Trzeba naprawdę złej woli aby coś takiego napisać. Jeśli zdanie o mieszance utartych mitów i zasłyszanych opinii jest prawdziwe, to tylko w stosunku do osób, które nie posiadają krótkich refraktorów, ale obrzydzają je innym na wszelkie możliwe sposoby przy okazji opluwając tych co mają inne zdanie. To dopiero jest zupełnie bez sensu.

 

Pisząc, że nie widzę róznicy na pierwszy rzut oka, wydawało mi się, że jest oczywiste, że nie neguję różnic między nimi, jedynie uważam za niewielkie, na pierwszy rzut oka właśnie. Niestety, nie mam dostępu do drogich okularów, nie mogę więc pobawić się w detaliczne porównania.

 

Czytając twój post mam wrażenie, że nie chodzi ci o kwestie merytoryczne, tylko coś zupełnie przeciwnego. Poczytaj sobie wypowiedź Janko.

Edytowane przez Janko
nie zaognianie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby ktos już zapomniał, to w całej tej dyskusji chodziło o stawianie na równi jasnego refraktora achromatycznego z teleskopem systemu Mak - Cas w obserwacjach planetarno - księżycowych.

Niestety mimo opini (m.in. moich) na podstawie własnych doświadczeń i doświadczeń innych miłośników astronomi, Kolega Vmisiu uparcie kreował (i chyba nadal kreuje) nieprawdziwą wizje refraktora achromatycznego, w jego mniemaniu świetnie spisującego się w obserwacjach planet tak samo jak teleskopu systemu mak-cas, forsując równocześnie nikłą przydatność mak-cas w obserwacjach DS-ów.

I nie chodzi tutaj o jakies "detaliczne" porównania...

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby ktos już zapomniał, to w całej tej dyskusji chodziło o stawianie na równi jasnego refraktora achromatycznego z teleskopem systemu Mak - Cas w obserwacjach planetarno - księżycowych.

Niestety mimo opini (m.in. moich) na podstawie własnych doświadczeń i doświadczeń innych miłośników astronomi, Kolega Vmisiu uparcie kreował (i chyba nadal kreuje) nieprawdziwą wizje refraktora achromatycznego, w jego mniemaniu świetnie spisującego się w obserwacjach planet tak samo jak teleskopu systemu mak-cas, forsując równocześnie nikłą przydatność mak-cas w obserwacjach DS-ów.

I nie chodzi tutaj o jakies "detaliczne" porównania...

 

Pozdrawiam

 

Wygląda na to, że cytowany powyżej Kolega i kilku innych nie rozumieją problemu omawianego w dyskusji. W całej tej dyskusji wcale nie chodzi o stawianie na równi dwóch różnych systemów optycznych, a o wpływ zewnętrznych warunków na uzyskiwaną jakość obrazów w tych systemach. Uparcie twierdzę, że w mieście gdzie zazwyczaj jest kiepski seeing i duże LP ewidentna przewaga długich ogniskowych nad krótkimi refraktorami może zwyczajnie nie być widoczna, albo będzie trudno zauważalna.

 

Pozdrawiam,

V

Edytowane przez vmisiu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała ta dyskusja nie ma już absoutnie sensu, między innymi dlatego, że kolega Sollmyr od dawna tutaj nie zagląda (przynajmniej nie jako zalogowany), a zresztą taki sam wątek założył na sąsiednim forum i bardzo możliwe że juz zraził się do czegokolwiek związanego z astronomią, bo mimo konkretnego pytania o teleskopy typu mak-cas, na jednym forum ktoś mu proponuje jasnego achromata, a na drugim ktoś inny Synte 8" na dobsonie...

Z racji tego, ze temat jest w dziale "Mój pierwszy teleskop" i ze względu na dużą ilość kontrowersyjnych opini, z którymi wiele osób sie nie zgadza, proponuje całość wysłać w kosmos, przynajmniej jego brak nie zaszkodzi czyjemuś portfelowi.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście milej wspominam Saturna z krótkiego 102/500 jak z maka 127. W refraktorze planeta nie dość,że ukazała 3 księżyce światłem ciągłym to jeszcze była ładnie wybarwiona. W makach zwyczajnie jest trochę jak"wyprana" z koloru. Co to całej Waszej dyskusji to brakuje Wam tylko zaznaczania,że wyrażane opinie są subiektywnymi. Macie do nich całkowite prawo i dobrze jest w wypowiedzi dopisać dwa słowa - "moim zdaniem" . Macie do niego prawo i nikt nie może go negować choćby wydawało mu się najbardziej dziwne. Patrzyłem zarówno przez maki i refraktory i zupełnie jest dla mnie normalnym,że do obserwacji planet ktoś może wybrać achromat a ktoś maka. Planety poogląda się i tym i tym. To jaki poziom detali i estetyki wymagamy w obserwacjach jest już indywidualną sprawą każdego. Moim osobistym zdaniem do samych tylko planet mak jest konstrukcją bardziej właściwą ale już kupić np. takiego maka 150mm z osprzętem za 3k żeby oglądać 2-3 ciekawe planety i księżyc to już dziękuję serdecznie za taki interes i wybiorę 102/500 którym pokażę rodzinie wszystkie planety ze wszystkimi chyba detalami dostrzegalnymi sprzętem o takiej aperturze. . Dodatkowo wszechstronność "stosowania do różnorakich obserwacji" krótkiego refraktora zdeklasuje już maka na całej linii. I takie jest moje właśnie zdanie. Wy też już dajcie sobie spokój a sam zainteresowany niech ruszy tyłek do sklepu i kupi coś wreszcie. Od czegoś trzeba zacząć a że człek ciekawy to na pewno w karierze i maka i achro a może jeszcze edka przerobi i sam niech ocenia co mu bardziej pasuje.

Pozdrawiam

Edytowane przez krzychb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakieś 15 lat temu Newton na parlaktyku, szóstka, za niebotyczne pieniądze od Uniwersała.

Od ponad 1.5 roku: MAK 150, ostatnio sprzedany. Na stanie obecnie tylko krótki SW 102/500.

Poza tym częsty, praktycznie stały dostęp do SW 120/600.

Do tego raz na kilka miesięcy Newton na paralaktyku, dziesiątka, przeważnie dostęp ciągły przez kilka dni pod bardzo ciemnym niebem. Sprzęt zresztą też od Uniwersała. Z prowadzeniem.

W tak zwanym międzyczasie kilka razy udało mi się spojrzeć przez SCT, szótkę o ile dobrze pamiętam.

Miałem też dostęp do słonecznego PST 40/400.

Więcej sprzętów nie pamiętam :)

 

Używam tylko tanich okularów, chyba wszystkie opisane tutaj: http://astropolis.pl/topic/37223-nie-tylko-o-kolorach-czyli-rzecz-o-krotkich-refraktorach-skywatcher-102500-i-120600/ Może jeszcze coś mi zalega w szafie, ale na pewno nic droższego od opisanych.

 

Przy okazji róznych astrospotkań (nie mylić ze zlotami astronomicznymi szeroko ogłaszanymi na astroforach) miałem okazję spojrzeć przez droższe, planetarne Vixeny, chyba też jakiś Nagler się trafił, ogniskowych nie pamiętam. Tak na szybko porównując widoczki tego samego ciała przez różne sprzęty i okulary nie udało mi się stwierdzić istotnych różnic pomiędzy okularami za 200 zł a takimi za 600 - 800 zł.

 

Swoim sprzętem i drugim refraktorem obserwują z Wawy i okolic. Nie widziałem większych róznic pomiędzy obrazami z refraktorów i MAKa, co było zresztą jedną z przyczyn sprzedaży tego ostatniego. Pod ciemne niebo jeźdżę rzadko, ale obrazy z Newtona 10" wszystko deklasują. Mam wrażenie, że to nie tyle zasługa apertury, co właśnie ciemnego nieba. Takich widoczków z miasta czy przedmieść nie uzyska się żadnym sprzętem. Nawet zwykłą lornetą 12x50 widać zdecydowie lepiej i więcej.

 

 

To tak Vmisiu, szczerze, wierz mi, bez nawet najmniejszych złych chęci, bez uprzedzeń :

Skromnie. Naprawdę skromnie, aby szumnie i z uporem sugerować innym użytkownikom sprzęt, okulary, rzucać stwierdzenia w charakterze osoby znającej się dobrze.

Serio. Za skromnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uparcie twierdzę, że w mieście gdzie zazwyczaj jest kiepski seeing i duże LP ewidentna przewaga długich ogniskowych nad krótkimi refraktorami może zwyczajnie nie być widoczna, albo będzie trudno zauważalna.

naprawdę widzisz sens w tym co tu napisałeś?

podkreślałeś niewątpliwą zaletę krótkiego achromatu czyli możliwość stosowania małych powiększeń (dużych źrenic wyjściowych), by chwilę później napisać o LP, które w mieście wyklucza stosowanie dużych źrenic

Maki i SCT nie pozwalają na stosowanie dużych źrenic (z rozsądnej wielkości polem) co w mieście nie jest żadną przeszkodą więc dlaczego uważasz, że do miasta się nie nadają?

 

przy okazji publicznie zwracam się do Janko

nie życzę sobie cenzurowania moich wypowiedzi

jeśli uważasz, że była za ostra to mogłeś się do mnie z tym zwrócić

jeśli zaś obawiasz się ostrej wymiany zdań to łatwo można Vmisia zbanować. W końcu poza bezsensownymi kłótniami nic na forum nie wnosi więc strata żadna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbyszku, naprawdę łatwo jest tego uniknąć. Wziąłem na siebie niewdzięczną rolę doprowadzenia tego wątku do pewnego poziomu. Część postów usunąłem a widząc, że problem wraca, wyciąłem uszczypliwości. Naprawdę nie myślałem, że Cię tak bardzo urażę.

Przepraszam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim osobistym zdaniem do samych tylko planet mak jest konstrukcją bardziej właściwą ale już kupić np. takiego maka 150mm z osprzętem za 3k żeby oglądać 2-3 ciekawe planety i księżyc to już dziękuję serdecznie za taki interes i wybiorę 102/500 którym pokażę rodzinie wszystkie planety ze wszystkimi chyba detalami dostrzegalnymi sprzętem o takiej aperturze. . Dodatkowo wszechstronność "stosowania do różnorakich obserwacji" krótkiego refraktora zdeklasuje już maka na całej linii. I takie jest moje właśnie zdanie.

 

1) swojego Maka 150 kupiłem w DO chyba za coś około 1450 zł (była promocja i trwała dosyć długo)

 

2) nigdy przez refraktory o średnicy 100-120 mm nie widziałem tak wyraźnie struktur pasów i stref Jowisza jak przez Maka 150

 

3) aby zauważyć tak wyraźnie różnicę pomiędzy obrazami z refraktorów i Maka wymagany jest bardzo dobry seeing i wychłodzenie instrumentów

 

4) zgadza się, że Mak jest już sprzętem bardziej wyspecjalizowanym od refraktora 102/500. Ale zawsze jest coś za coś. I zawsze można kupić tańszy sprzęt w zamian za ...

 

5) czy jesteś pewny, że refraktor 102/500 pokazuje wszystkie detale planet dostępne dla średnicy ok. 100 mm? Pomijam już Maki, ale czy obserwowałeś planety przez refraktor APO o średnicy 100 mm?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbyszku, naprawdę łatwo jest tego uniknąć. Wziąłem na siebie niewdzięczną rolę doprowadzenia tego wątku do pewnego poziomu. Część postów usunąłem a widząc, że problem wraca, wyciąłem uszczypliwości. Naprawdę nie myślałem, że Cię tak bardzo urażę.

Przepraszam

To niestety praca syzyfowa. Problemem jest moja osoba i mój sposób wygłaszania opinii, a nie temat ani nawet hipotetyczny brak zrozumienia tematu przez niektórych forumowiczów :) Wystarczy w jednym wątku wykazać komuś, że pisze bez sensu, a zdobywa się wroga negującego każdą inną wypowiedź, patrz wycięte posty McArtiego czy niestety istniejące ZbyTa.

 

Wimmer - ja się wcale nie chwaliłem, też uważam, że nie mam czym. Odpowiadałem tylko na pytanie. Jednak liczba sprzętu, i różnych warunków obserwacyjnych, w których miałem możliwość patrzeć w niebo dała mi do trochę do myślenia. Stąd w postach próba wytłumaczenia, że przy słabym seeingu MAK nie zawsze rozwinie skrzydła przy dużych powiększeniach, a krótki refraktor da gorszy obraz. Więcej, nie wydaje mi się, aby to stwierdzenie było w kontrowersyjne, w końcu w każdej książce poświęconej obserwacjom amatorskim można wyczytać to albo bezpośrednio, albo z kontekstu.

 

Pozdrawiam,

V

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy w jednym wątku wykazać komuś, że pisze bez sensu, a zdobywa się wroga negującego każdą inną wypowiedź, patrz wycięte posty McArtiego czy niestety istniejące ZbyTa.

nie wiem o czym mówisz :blink:

nigdy nie podchodziłem w ten sposób do nikogo i nigdy nikogo bezpośrednio nie atakowałem. Zawsze staram się odnosić do konkretnych wypowiedzi, a nie do osób (w przeciwieństwie do Ciebie co widać w powyższym cytacie)

jeśli już to chciałem byś się zastanowił jak jesteś postrzegany przez innych (niczego przy tym nie sugerując)

jeśli ktokolwiek tu odnosił się do dyskusji w innych wątkach to jedynie byłeś to Ty, szufladkując mnie przy okazji jako nieobiektywnego miłośnika teleskopów długoogniskowych

 

nie mam najmniejszego zamiaru kwestionować Twojego zdania i obserwacji. Od dawna wiem, że każdy z nas widzi inaczej. To co dla jednych jest wyraźne i oczywiste dla innych zupełnie niewidoczne. To kwestia indywidualnych zdolności oraz doświadczenia. Sam wielokrotnie z taką sytuacją miałem do czynienia. Początkujący wielu rzeczy nie są w stanie zobaczyć bo obserwować trzeba się nauczyć

 

miałem też okazję obserwować w towarzystwie wybitnych obserwatorów, którzy niemal natychmiast dostrzegali to co mnie zajmowało kilka minut, a nawet nie zawsze udało się zobaczyć. Przy Panasie Marasie czułem się jak uczniak przy swoim guru ... co nie znaczy, że źle te obserwacje wspominam ... wręcz przeciwnie :D

 

nie dziwi mnie, że pewnych rzeczy nie dostrzegasz. Taka kolej rzeczy i każdy z nas to przechodził. Za to dziwi mnie, że za pomocą pokrętnych, a wręcz nielogicznych argumentów próbujesz uzasadnić swoje obserwacje, doszukując się przyczyny w sprzęcie zamiast w obserwatorze. Skoro nie widzisz słonia za ścianą to dlaczego twierdzisz, że go tam nie ma? Przecież inni tam byli i widzieli. Ty jednak wolisz sugerować, że kłamią bo są miłośnikami długoogniskowych teleskopów. Nie wiem skąd pomysł, że jestem miłośnikiem Maków? Zawsze starałem się podchodzić do teleskopów obiektywnie wykazując ich mocne i słabe strony. Jeśli można mnie uznać za miłośnika jakiegoś konkretnego systemu to tylko Newtonów ... więc w równym stopniu nienawidzę achromatów, Maków, SCT, RC, DK, ED i APO :szczerbaty:

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie dziwi mnie, że pewnych rzeczy nie dostrzegasz. Taka kolej rzeczy i każdy z nas to przechodził. Za to dziwi mnie, że za pomocą pokrętnych, a wręcz nielogicznych argumentów próbujesz uzasadnić swoje obserwacje, doszukując się przyczyny w sprzęcie zamiast w obserwatorze. Skoro nie widzisz słonia za ścianą to dlaczego twierdzisz, że go tam nie ma? Przecież inni tam byli i widzieli. Ty jednak wolisz sugerować, że kłamią bo są miłośnikami długoogniskowych teleskopów. Nie wiem skąd pomysł, że jestem miłośnikiem Maków? Zawsze starałem się podchodzić do teleskopów obiektywnie wykazując ich mocne i słabe strony. Jeśli można mnie uznać za miłośnika jakiegoś konkretnego systemu to tylko Newtonów ... więc w równym stopniu nienawidzę achromatów, Maków, SCT, RC, DK, ED i APO :szczerbaty:

 

pozdrawiam

O czym Ty piszesz, człowieku ??? Nie próbuję UZASADNIAĆ obserwacji - ja tylko je OPISUJĘ. Uzasadniam jedynie powód, dla którego często widziałem tak samo zły czy nieostry obraz zarówno w MAKu 150 jak i SW 102/500 przy powiększeniach rzędu np.: 120 - 150x, a więc sporo poniżej teoretycznych możliwości optycznych obydwu układów. Obserwuję z miasta, więc naturalnym wytłumaczeniem jest seeing. Jeśli uważasz, że to argument nielogiczny lub pokrętny poczytaj sobie, np. to:

http://en.wikipedia.org/wiki/Astronomical_seeing

 

Jeśli nadal dostrzegasz brak logiki w moich wypowiedziach, odpal sobie translator Googla i przetłumacz pierwsze zdanie, w szczególności upewnij się, co oznacz sformułowanie "Astronomical seeing refers to the blurring .... of astronomical objects". Mam nadzieję, że zachęci cię to do analizy własnych agumentów ...

Edytowane przez vmisiu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) swojego Maka 150 kupiłem w DO chyba za coś około 1450 zł (była promocja i trwała dosyć długo)

 

2) nigdy przez refraktory o średnicy 100-120 mm nie widziałem tak wyraźnie struktur pasów i stref Jowisza jak przez Maka 150

 

3) aby zauważyć tak wyraźnie różnicę pomiędzy obrazami z refraktorów i Maka wymagany jest bardzo dobry seeing i wychłodzenie instrumentów

 

4) zgadza się, że Mak jest już sprzętem bardziej wyspecjalizowanym od refraktora 102/500. Ale zawsze jest coś za coś. I zawsze można kupić tańszy sprzęt w zamian za ...

 

5) czy jesteś pewny, że refraktor 102/500 pokazuje wszystkie detale planet dostępne dla średnicy ok. 100 mm? Pomijam już Maki, ale czy obserwowałeś planety przez refraktor APO o średnicy 100 mm?

 

Robercie zdaje się,że nie przeczytałeś dokładnie mojego postu. Wyrażałem swoje zdanie i przedstawiłem mój punkt widzenia i to jakie osobiście mam wymagania i co ja bym wybrał. I tyle w temacie. Nie to,żebym Ciebie nie lubił ale zwyczajnie nie widzę powodu ciągnięcia tematu. Dziwie się,że w ogóle poświęciłeś tyle liter na odpisanie. O gustach się nie dyskutuje. Ja mam swoje oczekiwania sprzętowe i obserwacyjne i każdy z nas ma je również- niech tak zostanie. Kropka. Zaraz mógłbym wyliczać,że nie uwzględnieś monta,okularów,akcesoriów,ze nie ma promocji już,że APO 100mmf5 kosztowało by majątek a pokazało by tyle a tyle tylko wiecej..... Po co? Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.