Skocz do zawartości

M51 z ASA DDM60 w polu


Adam_Jesion

Rekomendowane odpowiedzi

Adam, zgadzam sie, ze technologicznie ASA jest przed MX-em i pod wieloma wzgledami przewyzsza przytoczonego MX-a. Tylko ta cena. Czy DirectDrive musi naprawde tyle kosztowac?

 

 

Miły Tomasz_Habaj wybacz ale cena jest odpowiednia i bardzo dobra za ASA DDM ...... tylko niekturzy mało zarabiają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miły Tomasz_Habaj wybacz ale cena jest odpowiednia i bardzo dobra za ASA DDM ...... tylko niekturzy mało zarabiają.

Po pierwsze "niektórzy", a po drugie takie stwierdzenie przekracza granicę dobrego smaku (chyba że to nie była nowobogacka małość tylko zwykła niezręczność - wtedy zwracam honor).

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Predzej powiesil bym na MX-ie AG14 (niecale 20kg) niz na ASA DDM60.

? A to dlaczego? Czy ty widziałeś na pewno MX? Przekroje osi 60-tka DDM ma większe, niż Paramount ME. Wiesz o tym?

 

Tomku, też chciałbym, żeby kosztował mniej. Problem w tym, że ceny podzespołów są kosmicznie drogie. Koszt wytworzenia (znam go dokładnie, ale z racji oczywistych nie podam) jest zdecydowanie wyższy niż nawet Paramounta ME. Kosztują sporo enkodery, silniki, do tego samo sterowanie montażem jest potwornie skomplikowane (w trzewiach).

 

Dla przykładu, enkodery do AP1600 kosztują 6 tys. $ w hurcie. AP walczy jak może, żeby mieć je taniej, ale... nie jest łatwo.

 

ASA zeszła mocno z ceną dzięki własnej inżynierii (silniki sami skonstruowali i je wytwarzają in-house), bo większość DD projektowana jest pod duże obroty, a firma, która dostała zamówienie na takie z 1 obrotem na dobę z dużą precyzją wystawiła taki rachunek, że nie udałoby się tego montażu zaoferować amatorom.

 

Chronos nie ma nic wspólnego z DD (to harmonic drive - zupełnie co innego). Jedyny konkurent na rynku dla ASA to Astelco. Zobacz, ile kosztuje ich najtańszy montaż DD. Najmniejszy to NMT500 - cena ok 170 000 zł, przy 15 kg mniejszym load capacity, jak DDM85 (w wersji max DDM85 to 100kg load).

W zasadzie, paradoksalnie, w zasięgu amatorów jest tylko ASA, choć technologia jest znana od jakiegoś czasu i stosowana w profesjonalnych obserwatoriach (włącznie z VLT). DD używa jeszcze w ujęciu amatorskim PlaneWave w swoim nasmyth'ie CDK700, ale cena 185 tys. $ netto dotyczy tylko tych najbogatszych amatorów.

 

Puentując, to tak naprawdę pierwsze montaże DD, które są w stanie w ogóle podjąć wyzwanie konkurowania z tradycyjnymi montażami (także mimo wszystko ceną). Gdyby nie ASA, nie miałbym szans mieć tej technologii pod moim drewnianym obserwatorium.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam, jezeli ta technologia tyle musi kosztowac, to oczywiscie cena za ASA jest usprawiedliwiona. Jesli chodzi o to dlaczego AG14 powiesil bym na MX-ie a nie na ASA to ze wzgledu na moment jaki taka tuba generuje. Widziales jak jest zbudowana ASA od srodka i jesli ma grubsza os od Paramounta to oczywiscie powinien zniesc ten moment. Ale grubsza os to nie wszystko. Popatrz i porownaj siodelka w obydwu tych montazach. To w MX-ie to kawal solidnego siodla przy ktorym to z AS-Y nie robi wrazenia ze jest w stanie przeniesc moment generowany przez taka tube jak AG14 (1.2m dlugosci i kawal srednicy).

MX-a widzialem kilka razy. Juz nie pamietasz jak razem kolo niego rozmawialismy na ASTROFESCIE w Londynie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, no pamiętam, faktycznie rozmawialiśmy przy MX ;)

 

Co do siodełka, to też nie do końca prawda. DDM60 sprzedawany jest bez siodełka. Wybierasz sobie opcję. Do większych obciążeń lepiej jest zamówić specjalny dovetail, długi i szeroki, który przykręcany jest bezpośrednio do głowicy. To siodełko, które widać na zdjęciach to opcja, taki akurat tu był wybór (uniwersalne siodełko vixen/losmandy). Zestaw dobiera się do teleskopu. Możliwości jest wiele.

 

Paramountowe siodła wyglądają masywnie, bo to w rzeczywistoście połączone dwie rzeczy. Szerodki dovetail plate (do obejm) wraz z siodełkiem losmandy. W ASA masz albo jedno, albo drugie - do wyboru.

 

Tu masz przykładowe inne konfuguracje.

http://www.professional-telescopes.net/media/750f17a1-3cd1-4a24-bf9e-95e07515af74/ASA-2-08-2010_3.jpg?mw=800&mh=600

 

http://geoastro.comeze.com/asamount.htm

 

Generalnie dąży się do upraszczania zestawów. Dovetaile, które znamy z tradycyjnych montaży zawsze wprowadzają jakieś słabe punkty, co przy DD, gdzie staramy się focić bez guidowania, mają znaczenie. Np. zabużają ortogonalność teleskopu. Stąd docelowo zaleca się stosowanie bezpośrednich systemów montażowych, jak te na obrazkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

takie stwierdzenie przekracza granicę dobrego smaku (chyba że to nie była nowobogacka małość tylko zwykła niezręczność - wtedy zwracam honor).

 

Nikogo nie miałem ochoty obrazić czy dokuczyć bo to nie ładne. Lecz wkurza minie jak ktoś mówi czy pisze, że to czy tamto drogie. Ferari też drogie i che kupić ale nie truje się myślami bo mnie nie stać. Ale dla innych to pestka. Jedyne 800.000zł . Czy tak?? Każdy kupuje to na co go stać. Inaczej tylko zostają marzenia i nie ma co lamentować. Porządny produkt MUSI MIEĆ CENĘ.

Edytowane przez renims
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam Renis, dyskutować można o wszystkim, także o cenie. Takie tematy przeszły przez cały świat. W 2009 były hot topikiem w USA, potem Australia i Europa dyskutowała o cenach i sensowności DD. Jak każda nowa technologia zawsze budzi lekki "sprzeciw". Klikając sobie tylko w internecie trudno faktycznie znaleźć podstawy do inwestycji w DD. Przecież zwykłymi montażami też się da pracować i robić świetne zdjęcia - nawet EQ6. Wszystko kwestia tego, ile warte jest pozbycie się wszystkich koszmarów astrofotografii? Dla jednych będzie warte wydania 10x więcej, zaś inni wolą pozostać przy starych rozwiązaniach i nie dopłacać nic.

 

Nic w tym złego. Wydaje się, że DD, jako technologia, to przyszłość astronomii. Zaczęło się od wielkich pro obserwatoriów, potem przyszło do zaawansowanej astrofotgorafii, a w przyszłości rewolucja zmieni też sprzęt z niższej półki. Brak PE, zerowy backlash, i parę innych lekarstw, wartych jest tej rewolucji.

 

Rozmawiałem zarówno ze Stevem (Bisque), jak i z Rolandem (AP) w temacie ich przyszłych DD. Obaj nie bardzo czują się w temacie. Roland twierdzi, że już nie czas dla niego, na uczenie się nowej filozofii montaży. Woli pozostać przy czymś pomiędzy - czyli stara filozofia ślimaków z nową - enkoderami. Taka jest właśnie nowa "sweet sixteen", taki też będzie następca Paramounta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zalety, zaletami, ale dla formalności trzeba dodać wady DD (z perspektywy ortodoksyjnego usera klasycznych montaży).

 

1. wyważenie - jest kluczowe, musi być prawidłowe (tak, wiem, stare montaże też trzeba wyważać, ale prawda jest taka, że rzadko kto, ma to dobrze zrobione). W DD nie ma litości - musisz wyważyć sprzęt.

 

2. konieczność konfiguracji (tuningu) parametrów PID zależnie od tego, co powiesimy na montażu (całe szczęście, robi się to raz i zapisuje profil dla danego zestawu). Jest to szczególnie ważne, jak np. zamiast APO100 mm wieszamy 20" astrograf ;). Nie mniej, są też defaultowe profile (lekki, średni, ciężki, etc.). Ale do perfekcji powinno je się ustawić samemu.

 

Czym jest PID można przeczytać tu:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Regulator_PID

 

To w zasadzie tyle. Reszta jest "po staremu". Można zapiąć montaż i używać go wg starych nawyków, choć trochę "szkoda" nie korzystać z nowych dobrodziejstw ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się zastanawiam na ile właśnie DD jest rewolucją. Nie znam się, ale z tego co wyczytałem (też na stronach ASA) to precyzja trackingu jest tam związana przede wszystkim z bardzo dokładnymi enkoderami, które poprzez mechanizm sprzężenia zwrotnego pilnują, żeby montaż obracał się dokładnie o tyle o ile powinien. I teraz pytanie, na ile urządzenie zwane TDM (http://www.meade.de/en/products/astro-specials/product.html?tx_meadeproducts_pi1%5Bcmd%5D=pdis&tx_meadeproducts_pi1%5Bartid%5D=0721000&cHash=2ef34cae0c283067d99bc24ec9368fa4) zrobi z dowolnego montażu coś porównywalnego z ASA. Oczywiście wiadomo, że liczy się też mechanika i dlatego np. z EQ6 nie zrobi się DDM'a (oczywiście chodzi wyłącznie o dokładność trackingu), ale może już a AP i Paramouncie by się dało. Pamiętam Adamie, że rozważałeś to rozwiązanie do swojego AP.

A jeśli chodzi o tracking równolegle w RA i DEC to jest to wyłącznie kwestia softu. Oczywiście fajnie, że ASA to ma a inni jeszcze nie, ale nie jest to wielki problem dorobić coś takiego nawet w EQ modzie. Chyba, że ASA ma patenty. Ale póki co przynajmniej w UE nie można patentować algorytmów :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu znalazłem takie silniki:

 

permanent-magnet-high-torque-brushless-electric-motor-380778.jpg

 

 

 

Z tego co zrozumiałem można zainstalować je do szerokiej gamy urządzeń, posiadają też zintegrowany system pomiarowy z 8,388,608 krokach na obrót.

Jeżeli, źle sobie przetłumaczyłem to poprawcie: http://www.directind...622-380778.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się zastanawiam na ile właśnie DD jest rewolucją. Nie znam się, ale z tego co wyczytałem (też na stronach ASA) to precyzja trackingu jest tam związana przede wszystkim z bardzo dokładnymi enkoderami, które poprzez mechanizm sprzężenia zwrotnego pilnują, żeby montaż obracał się dokładnie o tyle o ile powinien.

 

Plusem DD jest to, że nie masz tam żadnych przekładni, czyli zerowy backlash. Wiadomo, że im coś prostrzego, tym lepiej. Tu masz w zasadzie tylko dwa silniki, których oś jest jednocześnie osią teleskopu. Są świetne w bardzo wolnych obrotach i nie ma problemu, żeby majtnąć nim tak, że skręci teleskop i wystrzeli lustrem w kosmos ;) W wielu zastosowaniach szybkość i precyzja GOTO jest kluczowa (jak choćby potwierdzanie GRB w wizualu). W astrofoto oczywiście mniej.

 

I teraz pytanie, na ile urządzenie zwane TDM (http://www.meade.de/...99bc24ec9368fa4) zrobi z dowolnego montażu coś porównywalnego z ASA. Oczywiście wiadomo, że liczy się też mechanika i dlatego np. z EQ6 nie zrobi się DDM'a (oczywiście chodzi wyłącznie o dokładność trackingu), ale może już a AP i Paramouncie by się dało.

 

Na pewno wygładzi krzywą PE, nawet znacząco, co widać po testach. Ale tracking bez guide w jednej osi nie wiele wniesie. Czasami uda się zrobić ekspozycję, czasami nie. Problem w tym, że sam motnaż, to tylko część błędów. Reszta powstaje w teleskopie, dovetailach, kiwającym lustrze, a nawet kolimacji. Żeby sobie z tym radzić ASA potrzebowała zaadoptować system do modelowania nieba, no i oczywiście, trackować tak samo precyzyjnie dwoma osiami.

 

Czyli - TDM tak, super rozwiązanie, dobrze, jakby było w standardzie montażu. Sądzę, że w przyszłości wszystkie montaże będą miały enkodery. Muszą tylko stanieć.

 

A jeśli chodzi o tracking równolegle w RA i DEC to jest to wyłącznie kwestia softu. Oczywiście fajnie, że ASA to ma a inni jeszcze nie, ale nie jest to wielki problem dorobić coś takiego nawet w EQ modzie.

Nie jest to tylko i wylącznie kwestia softu. Potrzebujesz mieć przede wszystkim enkodery i brak backlash w Dec. Ale powiem Ci, że widziałem w ASA EQ6 z zamontowanymi enkoderami i technologią software ASA. Wiadomo, że błędy będą wieksze, niż na DD, ale i tak w akceptowalnym przedziale, jak dla wiekszości potrzeb. Mimo to, nikt nie byłby w stanie za EQ6 zapłacić tyle, bo same enkodery kosztują wiele więcej, niż sam montaż. Do tego kwestia softu, który ewoluuje już 10 lat, nie jest też darmowa.

 

AP zrobiło już taki montaż - nowy AP1600. Ma w 2 osiach enkodery, więc sadzę, że w przyszłości będzie trackował w 2 osiach.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam

 

Tak się zastanawiam, czy te montaże mają jakieś hamulce na osiach - w razie zaniku napięcia?

Nie mają i nie jest to w praktyce żaden problem. Jak pisałem, montaż i tak musi być wyważony, więc bez napięcia absolutnie nic się z nim nie dzieje. Ma wystarczający opór, żeby się "nie ruszać". Hamulce ma manualne, to znaczy, na np. instalację sprzętu, możesz je "zaciągnąć". DD, jak pisałem, muszą być perfekt wyważone, żeby działać prawidłowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu znalazłem takie silniki:

 

Z tego co zrozumiałem można zainstalować je do szerokiej gamy urządzeń, posiadają też zintegrowany system pomiarowy z 8,388,608 krokach na obrót.

Jeżeli, źle sobie przetłumaczyłem to poprawcie: http://www.directind...622-380778.html

Rated speed - 550 rpm. Accuracy - 80 arc sec. Zupełnie nie do 1 obrotu na dobę z dokładnością <1 sek. kątowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczynamy sami zaganiać się w kozi róg....czy ktoś może mi powiedzieć a właściwie pokazać jakieś prace w większej ilości niż jedno próbne zdjęcie wykonane z Polski sprzętem wymagającym aż takich parametrów montażu? Mizerna ilość takich prac pokazuje brak dobrych warunków i małą ilość nocy zdjęciowych.

Prawdopodobnie kazdy chciałby mieć Ferrari...ale chyba nie po to żeby stalo w garażu.

Przepraszam za off topic ale sprowokował mnie brak realistycznego podejścia do tematu w Waszych rozważaniach. Sam kiedys myslałem o ASA ale prosta kalkulacjia wydatkow do potencjalnej frajdy z wykorzystania montażu tej klasy jednak wskazała na tańsze , amatorskie rozwiązania.

Oczywiście - de gustibus non disputandum est....:)

Pozdrawiam

Maciek

Edytowane przez wessel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy te rozważania są nierealistyczne? Raczej nie, sam fakt takiego rozważania to efekt jak najbardziej realistycznego podejścia do tematu. Dla każdego kto znajduje się na szarym końcu tego łańcucha pokarmowego tak czy inaczej działa to na plus.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie spłaszczaj tematu do spraw finansowych, nie o to chodzi. Kazdy jednak nawet najbardziej zapalony astrofotograf a do takich się chyba i ja zaliczam fotografując w Polsce zna realia strefy klimatycznej i zwiazane z tym szanse na wykorzystanie takiego sprzetu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie kazdy chciałby mieć Ferrari...ale chyba nie po to żeby stalo w garażu.
Kazdy jednak nawet najbardziej zapalony astrofotograf a do takich się chyba i ja zaliczam fotografując w Polsce zna realia strefy klimatycznej i zwiazane z tym szanse na wykorzystanie takiego sprzetu.

I to pisze właściciel Officina Stellare Veloce RH :szczerbaty:

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, to piszę ja...trener drugiej klasy Jarząbek..:) Adam powiedz że nie mam trochę racji... Pomijając że nie bardzo masz tym interes żeby przyznać mi rację :yahoo:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wessel: można zawsze na to spojrzeć z dwóch stron.. w Polsce są takie a nie inne warunki...

1. więc trzeba mieć jak najlepszy sprzęt, żeby wykorzystać absolutnie każdą okazję na 100%

albo

2. więc trzeba się zastanowić do jakiego momentu koszt sprzętu równoważą częstotliwość jego używania i osiągane wyniki.

 

Oczywiście inną sprawą jest przyjemność z użytkowania samego sprzętu. Wiele ludzi uważa że to normalne, że w Win co chwilę coś nie działa, trzeba go ciągle restartować bo chce instalować update'y itp. i cieszą się ze swoich pc'tów a ja nie wyobrażam sobie w tej chwili dłuższej pracy w tym środowisku odkąd przesiadłem się na Mac'a. Kwestia tego czy lubisz jak coś działa tak jak powinno, jest dopracowane w najmniejszym szczególe i sprawia przyjemność jak się tego używa i na to patrzy.

 

btw...ostatnio znalazłem jakąś stronę gdzie było napisane, że w Polsce jest rocznie średnio 40 dni z brakiem lub małych zachmurzeniem.

Edytowane przez zbuffer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.