Skocz do zawartości

Posty wydzielone z wątku "Obserwatorium Jesiona".


Rekomendowane odpowiedzi

I jeszcze słowo do perm'a, mimo, że obiecałem sobie nie dyskutować z argumentami, z którymi dyskutować się nie da. Drogi forumowy kolego - jeżeli sądzisz, że jestem tak płytkim prostakiem, że mgólbym oceniać i wartościować kogoś, po tym, ile ma pieniędzy, czy pracuje u szefa debila, to sorry, ale masz poważny problem z odczytywaniem intencji. Wkładasz mi do pyska bardzo obraźliwe drzewce z jeszcze gorszymi sztandarami.

 

Z moich wypowiedzi wycinasz sobie to, co chcesz usłyszeć i zrozumieć. Powodzenia, ale wciskanie komuś cech, których nie posiada, do tego upublicznianie takiej opinii to szczyt internetowego gwałtu.

 

Chcesz mnie uważać za tyrana, mającego w dupie "maluczkich" - jak to określiłeś - Twoja sprawa. Ale, jakbyś był tak miły, zostaw swoje przemyślenia dla siebie i przestań nimi zarażać innych.

 

Z góry dziękuję.

Nie uważam cię za tyrana tylko rozedrganego emocjonalnie dziwaka by nie określić tego dosadniej. Przeczytaj sobie to co napisałeś wczesniej, raczej nie da sie tego źle zrozumieć. Jak dla mnie wystarczy. Nie masz za grosz poczucia humoru, nie masz za grosz wyczucia nie mówiąc o jakiejkolwiek wyrozumialości. Strach coś napisać. O to ci chodziło?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie sie to czyta, podobnie zreszta jak historię budowy obserwatorium Tiamat. Podziwiam wiedzę, samozaparcie i troszkę zazdroszczę możliwosci finansowych. Nurtuje mnie jednak coś innego. Jestem początkujacy ale już zdaję sobie sprawę że bardzo często w tym hobby bardziej chodzi o to by gonić króliczka niż go złapać. Chiałbym zapytać o cel tych wszystkich wysiłków. Jakością fotek nie przeskoczycie żadnego z w miarę nowoczesnych obserwatoriów naukowych nie mówiąc o Hubble. Obserwatorium takie jak ma Jesion czy tez Tiamat (pewnie parę innych osób też) nie wymaga juz nawet fizycznej obecności. Klikasz sobie z domu i po jakimś czasie masz fotkę. Ta część hobby nieodłącznie związana z obserwacjami czyli zabawa ze sprzętem została tu wyeliminowana. Fotki są jakości jak na amatora niezwykłej ale jednak osiągalnej dla innych (Tiamat zrobi to co Jesion, Jesion zrobi to co Tiamat). Ta jakość wam wystarczy? Usprawiedliwia te wszystkie wysiłki? Czy taki sprzęt umożliwia już jakieś odkrycia o wartości naukowej lub choćby poznawczej? Jeżeli tak to czy planujecie takie?

 

 

W życiu uczę się aby nie osądzać drugich i ich poglądów, choć to sprawa nie taka prosta, nie chodzi o to żeby milczeć ale zrozumieć innych.

 

Z hobyy jakim jest astronomia i focenie obiektów głębokiego nieba podobnie jak z polowaniem- jedni wolą łuki bo czują w tym ogromny klimat i "fun" a drudzy wolą broń palną z zaawansowaną optyką pozwalającą ustrzelić ofiarę z kilkuset metrów w zasadzie nic nie robiąc, czyli tego co łucznik. (maskowania swojego zapachu, przyczajania się, zachowywania bezruchu i spokoju oraz innych)...

 

Ja mam swoje poglądy. W każdym hobby jest jakiś duch.

 

Swego czasu guidowałem ręcznie nie z braku kasy ale dla klimy (zero laptopów, swiateł, i innych. samo czarne jak smoła przepiękne niebo, ale co mi po tym? Ludzie nie dadzą Ci "złamanego plusa" za Twoją pracę bo na zdjęciu jest szum wynikły z pojedynczej expozycji 20min. choć gwiazdy kształetem są jak toczone...

 

Mam robić zdjęcia samodzielnie przerobioną kamerką internetową? Co mi po tym? Mam mieć klimat z tego sam dla siebie.? Choć stać mnie na kamerkę typu Atik..

 

Mam wyszukiwać obiekty szukaczem choć mam GOTO?

Może "polaris" ustawić lunetką która jest pieknie skalibrowana z osią RA? (bicie) zamiast softem?

 

Dziś ciężko "zabłysnąć" przed ludzmi jeśli nie ma się grubo. Spoójżmy prawdzie w oczy..

 

Jestem raczej profesjonalistą ale dzisiejsze czasy to jakaś masakra.

 

Dostosowałem setup do "obowiązujących norm" ale to nie poprawiło mojego samopoczucia. Dla mnie niebo to coś więcej, szukam klimatu choć, trudno mi znaleźć osobę podobną moim zapatrywaniom.

 

Sory ale mnie nie cieszy wyszukanie obiektu "GOTEM" i sfocenie go "dzisiejszymi metodami".

 

Choć byś lubiał ekologiczne jadło i trzymał własne świnki to i tak musisz kupić kombinowane żarcie dla nich i potem jeść to "dzisiejsze rozwodnione badziewie".

 

 

Jeszcze raz napiszę ,że moje słowa się są prowokacją tylko wyrażeniem osobistego zdania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtrącę się jeśli można. (a co tam można, nie można.. i tak się wtrącę :szczerbaty: ).

 

Postaram się w skrócie ująć całą problematykę tego wątku w celu rozrzedzenia tej atmosfery.

Astrofotografia - może być tylko fotografią "artystyczną", ale może też mieć charakter naukowy. Mój stosunek do astrofotografii (tej "artystycznej) jest... obojętny. Bardziej traktuje to jako dziedzinę fotografii niż astronomii. Jednak każdy robi to co lubi. Bez bicia się przyznaję, że często wypowiadam się w luźnych rozmowach o astrofotografii (podobnie o obserwacji DS) w sposób kąśliwy, ironiczny. Ja także często słyszę o sobie i o tym co robię tego typu komentarze. Jednak nie odbieram ich całkiem poważnie ;).

 

Ale do rzeczy. Skąd wzięła się ta dyskusja i inne o podobnym charakterze? Odpowiedź jest prostsza niż by się mogło zdawać... Brak forów astronomicznych o Astronomii z naciskiem na jego naukowe aspekty. Ludzi zajmujących się teoretyczną astronomią, tą "naukową" jest zbyt mało aby rozwijać ten rodzaj "uprawiania astronomii" (nie wspominając o założeniu nowego forum) i zbyt wielu aby ktoś się nie sprzeciwił powszedniemu lukaniu DSów przy piwie i foceniu M31 po raz setny (uwaga! ironia! :szczerbaty: ).

 

Pamiętajmy, że astronomia to jednak NAUKA ścisła i nie powinno dziwić faworyzowanie naukowego aspektu naszego hobby. Oczywiście z pełnym szacunkiem dla tych którzy astronomię traktują nieco bardziej "rekreacyjnie". ;)

 

Podsumowując:

Każdy robi to co lubi i ma do tego prawo. Innym (jak to wimmer słusznie ujął) ch*j do tego.

 

Pozdrawiam!

MaciekM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maciek, masz wiele racji, choć oczywiście nie zgodzę się ze wszystkimi tezami. Na przykład z tym, że jest mało ludzi interesujących się astronomią - w sensie stricte naukowym (jako dziedzina poznawcza). Jest ich wielu. Problem w tym, że mało jest ludzi aktywnych, którzy mogliby moderować i rozbudzać rozmowy. Popatrz na siebie. Prowadzisz bloga o kometach, a na forach? Nie zauważyłem, żebyś starał się rozkręcać jakieś tematy - choćby w stopniu zbliżonym do tego, który robisz na blogu. Gdybyś to samo robił na którymś z for to pewnie nagle by się okazało, że chętnych do tematu jest więcej.

 

Jak sądzisz, dlaczego fora astronomiczne "wieją" astrofotografią? Bo mają silnych liderów w tej dziedzinie. Każde forum jest takie, jacy są jego aktywni użytkownicy. Chcesz żeby na AP było więcej o astronomii? Zacznij po prostu to robić, a gwarantuję Ci, że za jakiś czas okaże się, że to forum "komentarne" ;)

 

Btw - czytałeś może mój stary wpis:

http://www.jesion.pl/blog/2007/03/12/dlaczego-astronom-nie-lubi-astrofotografa/

 

Trochę podobny w odbiorze i nawet się zgadza z diagnozą, choć akurat wtedy pisałem o astronomach (bo miałem i mam z nimi przejścia).

 

PS. chyba wrócę do blogowania ;)

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wreszcie :)

Oj nie wiem. Kondycja dzisiaj nie ta. Wkraczam w wiek "zawałowy" i nie powinienem się denerwować. Choć, jak się poczyta komentarze, które zostały na blogu, to jakoś mi się wydaje, że bardziej rozwijające bywały te dyskusje. Przeczytajcie np. przedostatni komentarz w tym tekście. Wielkie WOW. Ludzie na forach piszą półzdaniami, a tam... elaboraty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie czytam ten temat żeby się pośmiać, ale okazuje się że nawet w takiej emocjonalnej, czasem trochę głupiej rozmowie można znaleźć coś ciekawego.

Uwaga Adama parę postów wyżej to jak dla mnie strzał w dziesiątkę.

Od dawna zadaję sobie pytanie dlaczego u nas tak mało astronomii w astronomii? Zauważyliście, że na forach właściwie nie ma obserwacji astronomicznych i nie chodzi mi tutaj o zachwyty nad M42 widzianą po raz tysięczny przez 8".

Nie ma rozmów o słabych kometach, niewielkich rojach meteorów, zmianach na powierzchni Jowisza, czy Saturna, obiektach DS i czym tam jeszcze.

Czy to tylko o to chodzi, że nie ma liderów obserwacji, którzy by napędzali dyskusję? Trudno powiedzieć, sam staram się od czasu do czasu coś napisać o bardziej wymagających obserwacjach DS, ale w zasadzie to idzie w próżnię.

Przecież obserwacje dostępne są dla znacznie większej grupy miłośników astronomii niż astrofotografia. Jest sporo, często bardzo fajnych, biuletynów i blogów poświęconych różnym działom astronomii. Jednak forum ma tą zasadniczą przewagę, że można sobie podyskutować.

Może by warto się zastanowić, podyskutować i spróbować coś zrobić w tym temacie.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie czytam ten temat żeby się pośmiać, ale okazuje się że nawet w takiej emocjonalnej, czasem trochę głupiej rozmowie można znaleźć coś ciekawego.

Uwaga Adama parę postów wyżej to jak dla mnie strzał w dziesiątkę.

Od dawna zadaję sobie pytanie dlaczego u nas tak mało astronomii w astronomii? Zauważyliście, że na forach właściwie nie ma obserwacji astronomicznych i nie chodzi mi tutaj o zachwyty nad M42 widzianą po raz tysięczny przez 8".

Nie ma rozmów o słabych kometach, niewielkich rojach meteorów, zmianach na powierzchni Jowisza, czy Saturna, obiektach DS i czym tam jeszcze.

Czy to tylko o to chodzi, że nie ma liderów obserwacji, którzy by napędzali dyskusję? Trudno powiedzieć, sam staram się od czasu do czasu coś napisać o bardziej wymagających obserwacjach DS, ale w zasadzie to idzie w próżnię.

Przecież obserwacje dostępne są dla znacznie większej grupy miłośników astronomii niż astrofotografia. Jest sporo, często bardzo fajnych, biuletynów i blogów poświęconych różnym działom astronomii. Jednak forum ma tą zasadniczą przewagę, że można sobie podyskutować.

Może by warto się zastanowić, podyskutować i spróbować coś zrobić w tym temacie.

 

Kiedyś było tego więcej. Więcej relacji z obserwacji np, a teraz pokupowali sobie ludzie kamery i zdechło :)

 

Choć w sumie zdjęcie to też "obserwacja". I to trwalsza. Czasy idą do przodu - i obserwuje się inaczej.

 

Pustkę widać to też na przykład w temacie atmosfery. Kiedy to ostatnio jakieś dobre halo ktoś opisał? no nie pamiętam... A kiedyś? parhelia 120*, Łuki okołohoryzontalne, cuda na kiju.

 

Ale mamy też przykłady bardziej naukowej i głębszej astronomii - no na przykłąd twój kilkuletni wątek rzeka z supernowymi. A odzew wewnątrz? minimalny.

 

To postęp? czy zestarzenie się? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może by warto się zastanowić, podyskutować i spróbować coś zrobić w tym temacie.

Zawartość i wizerunek każdego forum łatwo zmienić. Wystarczy zacząć tworzyć takie treści.

Oczywiście nie jest to proste, bo przez pewien czas gada się do ściany, a na pewno trudno pozyskać dyskutantów. Ale z czasem to się zmienia. Wystarczy grupa kilkunastu osób, żeby narzucić "treściowy" image każdemy forum.

 

Boję się jednak, że "liderów opinii" jest zbyt niewielu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam, a tak z ciekawości. Możesz zdradzić jak ma się ruch na AP w stosunku do roku 2007 np? :)

Pewnie. W 2007 mieliśmy gdzieś między 60, a 80 tys odwiedzin miesięcznie. Teraz dobijamy do 110 tys.

 

W załączniku raport z ostatnich miesięcy. Oczywiście pewnie ze 10-20% ludzi jest out - bo blokują skrypty google :P (adblock).

raport.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Wiem, czym powienieneś się zająć. Poznałem Twoją największą pasję. Marudzenie. Skomercjalizuj je, a będziesz bogaty na 6 pokoleń. Będę Twoim pierwszym klientem. Zapłacę Ci za "jęczenie" na innych forach. Deal?

Adamie, jako, że cytowałeś w swoim poście moją wypowiedź, to przestraszyłem się, że to zakończenie Twojej wypowiedzi kierujesz personalnie do mnie - mam nadzieję, że tak nie jest?

Gwoli wyjaśnienia, gdybym został źle zrozumiany: komentowałem wypowiedź Piotra Brycha - zgadam się, że fajnie jest jeśli nasze hobby, nasza pasja, staje się również naszym sposobem na życie - pozostając nadal pasją.

 

Daleko mi do marudzenia.

 

:)

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś było tego więcej. Więcej relacji z obserwacji np, a teraz pokupowali sobie ludzie kamery i zdechło :)

 

Choć w sumie zdjęcie to też "obserwacja". I to trwalsza. Czasy idą do przodu - i obserwuje się inaczej.

 

Pustkę widać to też na przykład w temacie atmosfery. Kiedy to ostatnio jakieś dobre halo ktoś opisał? no nie pamiętam... A kiedyś? parhelia 120*, Łuki okołohoryzontalne, cuda na kiju.

 

Ale mamy też przykłady bardziej naukowej i głębszej astronomii - no na przykłąd twój kilkuletni wątek rzeka z supernowymi. A odzew wewnątrz? minimalny.

 

To postęp? czy zestarzenie się? :)

Wiele razy zastanawiałem się nad tym zjawiskiem. Jedyne logiczne wytłumaczenie jest takie, że "my", w czasach pionierskich (mówię tu o wszystkich wtedy) mieliśmy energię, chęć dzielenia się, szukania pomocy, tworzenia czegoś dla innych. To zjawisko chyba wymarło wraz z "pionierami". Obserwując teraźniejszy "narybek" nie zauważam już tamtejszych liderów. Ludzie chcą gotowce, nie mają chęci drążyć tematu, tworzyć treści, integrować się ze społecznością. Wpadają, dostają odpowiedź, wypadają. I tak do następnego razu.

 

Nawet w temacie czystego onanizmu sprzętowego. Kiedyś każdy dzielił się najmniejszą pierdółką, jaką udało mu się zdobyć. Dzisiaj w temacie sprzętu astrofoto zjawisko w zasadzie wymarło. Każdy "zbroi" się potajemnie i czasami robię wielkie oczy, kiedy dowiaduje się telefonicznie, że kolega z forum kupił "paramouta" pół roku temu. Tajemnica, mówić nie wolno.

Jak wiecie, ja jaram się nowościami tak samo, jak w 2002 roku. Tak mi zostało, ale coraz częściej zaczynam odczuwać, że już "nie wypada", że jest to odbierane negatywnie (coś jak przykład z tymi furami). Już sam nie wiem, co wypada, co nie.

 

Dzisiaj trzeba bardzo uważać, co się pisze. Zaraz ktoś Ci wyjedzie, że nie masz "szacunku", "zrozumienia", bo masz lepszy "montaż". Kicha - jedym słowem.

 

Kiedyś wszycy się mniej więcej znali. Dzisiaj wielu nie ma pojęcia z kim ma do czynienia. Fora są jak miny - wybuchają, jak się tylko zbliżysz.

 

Coraz poważniej myślę nad zamknięciem forum dla "każdego". W wielu branżasz to podziałało. Mniejsze statystyki, ale za to dużo bardziej selektywne towarzysto, które nie ma po co skakać sobie do gardła. Nie wiem, co lepsze. 100 tys. ludzi miesięcznie, czy kikaset osób, które kochają tę dziedzinę i przed którymi można pisać i mówić, co się chce, nie będąc posądzanym co chwila o bycie "pedofilem" mentalnym.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adamie, jako, że cytowałeś w swoim poście moją wypowiedź, to przestraszyłem się, że to zakończenie Twojej wypowiedzi kierujesz personalnie do mnie - mam nadzieję, że tak nie jest?

Gwoli wyjaśnienia, gdybym został źle zrozumiany: komentowałem wypowiedź Piotra Brycha - zgadam się, że fajnie jest jeśli nasze hobby, nasza pasja, staje się również naszym sposobem na życie - pozostając nadal pasją.

 

Daleko mi do marudzenia.

 

:)

A jednak Jacek miał rację. Zacytowałem Ciebie w innym kontekście (już wcześniej przecież znałem Twoje zdanie). Przepraszam. Faktycznie mogłeś pomyśleć, że to do Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem do końca ten wyodrębniony wątek i stwierdzam, że chyba się w nim pogubiłem.

Nic nowego. Dzieje się to od zawsze. Wrzucisz zdjęcie - lecą pomyje. W najlepszym wypadku będzie cisza, ale nocą szepty niosą się setki km :)

 

To "chwilę temu":

http://astropolis.pl/topic/34067-m31-w-ostrym-sosie/page__view__findpost__p__406894

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko przez ten cholerny internet. Kiedyś wiedzę czerpało się z książek, czasopism i od innych miłośników. Dzisiaj wystarczy wpisać jedno hasło w przeglądarce. Tak przecież działa rynek. Jeżeli jest łatwy dostęp do dużej ilości towaru to jego wartość spada. Jak się kilkanaście lat temu przeczytało w Uranii o nowym roju meteorów to człowiek miał potem miesiąc na zagłębienie się w temat i obserwacje. Dzisiaj codziennie dostaję kilkanaście, kilkadziesiąt notek astronomicznych, które po zaznaczeniu zmieniają status na przeczytane.

Stare, w tym wypadku dobre czasy, już nie wrócą. Ale to nie znaczy, że mamy się godzić na współczesną szarzyznę. A może tacy jak ja, analogowi ludzie, którzy potrzebują tylko ciemnego nieba, papierowego atlasu i czerwonej latarki są skazani na wymarcie, niczym trylobity.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam, świetny i jakże słuszny wpis na blogu! Nie czytałem go wcześniej, a mimo to z wyprzedzeniem wiedziałem co będzie dalej. Trafiasz w sedno sprawy.

 

Maciek, masz wiele racji, choć oczywiście nie zgodzę się ze wszystkimi tezami. Na przykład z tym, że jest mało ludzi interesujących się astronomią - w sensie stricte naukowym (jako dziedzina poznawcza). Jest ich wielu. Problem w tym, że mało jest ludzi aktywnych, którzy mogliby moderować i rozbudzać rozmowy. Popatrz na siebie. Prowadzisz bloga o kometach, a na forach? Nie zauważyłem, żebyś starał się rozkręcać jakieś tematy - choćby w stopniu zbliżonym do tego, który robisz na blogu. Gdybyś to samo robił na którymś z for to pewnie nagle by się okazało, że chętnych do tematu jest więcej.

 

A ja powiem tak. Oboje mamy rację. Tylko to Co Ty napisałeś jest trochę zbyt ogólnikowe. Astronomia to obszerna nauka. Mając na forum dajmy na to 100 "astro-naukowco-amatorów" automatycznie grupa ta dzieli się na kilka-kilkanaście-kilkadziesiąt, kilkuosobowych grup. Czym to jest w porównaniu z 1000 astrofotografów i 10000 obserwatorów DS?... Niczym. A rozłóżmy to jeszcze na kilka for... Druga sprawa to to, że wiele takich osób po prostu działa we własnym zakresie i nie rejestrują się na forach, a przynajmniej się nie udzielają.

 

Jak sądzisz, dlaczego fora astronomiczne "wieją" astrofotografią? Bo mają silnych liderów w tej dziedzinie. Każde forum jest takie, jacy są jego aktywni użytkownicy. Chcesz żeby na AP było więcej o astronomii? Zacznij po prostu to robić, a gwarantuję Ci, że za jakiś czas okaże się, że to forum "komentarne" ;)

 

Ależ pisałem sporo na forach o kometach... Największym moim sukcesem była zabawa "jaka to kometa?" gdzie ludzie podawali zdjęcie komety i trzeba było odgadnąć jej nazwę i podać krótki opis. Zabawa zdaje się być banalnie prosta jeśli chodzi o zasady... jednak i tutaj pojawiły się zgrzyty. Ale mniejsza o to.

 

Jednak zainteresowanie obserwacjami komet jest zbyt małe aby dało się to rozwinąć.

Jedynym wyjściem byłoby zachęcić jakimś sposobem ludzi do tego aby zaczęli je obserwować i szerzej zainteresowali sie tematem. Jak to zrobić? Nie mam bladego pojęcia. :compress: Adam, może Ty masz jakiś pomysł? B)

 

 

Wracając jeszcze do astrofotografii i astronomii amatorskiej (tej bardziej PRO). Jedynie symbioza, wspólne działanie i uzupełnianie się jest lekarstwem na te zgrzyty między trybami tej maszyny jaką jest astronomia. Astronomii zawodowej nie byłoby bez astrofotografii , astrofotografii bez astronomii zawodowej. Przykłady: wszechobecne kamerki CCD dedykowane do astronomii - Produkt który powstał na potrzeby astronomii zawodowej, używany dzisiaj przez amatorów. Techniki obróbki i zbierania materiału - każdy astrofotograf ćwiczy i rozwija warsztat obróbki i zbierania materiału, co potem wykorzystane może być w pfrofesjonalnych obserwacjach. Ważne też jest to, że zdjęcia amatorów pełnią rolę popularyzacji astronomii a każdy zainteresowany tematem w przyszłości może wybrać tą bardziej "naukową" formę uprawiania astronomii.

 

A ja np. nie obraziłbym się jakby ktoś mi podesłał do analizy surowe klatki komet Ja bym zrobil redukcję danych a autor ładną fotkę. Wilk syty i owca cała. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojoojoj, ile lektury tu przybyło :blink:

Pasja czy zarabianie?

Pracowałem w tamtym roku przez jakiś czas jako prowadzący pokazy w planetarium o czym chyba nawet gdzieś tu wspominałem. Niestety (albo stety) tym epizodem zepsułem sobie psychikę bo teraz nic już nie daje mi tyle radochy co ta praca. Mimo, że teraz mam całkiem niezłe zajęcie a i płacą całkiem dobrze to myślę, że choćbym miał stanąć na uszach to kiedyś zajmę się czymś związanym ze swoją pasją... B)

Łączenie pasji z pracą nie jest żadnym przekleństwem, grzechem ale niesamowitym szczęściem w życiu i dlatego tak razi. Nic tak ludzie nie wk**wia jak sukces innych.

Niestety, tak jak nie każdy małolat biegający po orliku będzie zawodowym piłkarzem, tak i w innych dziedzinach ta sztuka udaje się nielicznym.

Irytuje Cię to? Spójrz w lustro i pomyśl ile Ty zrobiłeś żeby spełnić swoje marzenia...

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

W końcu odpowiedź na takie proste w sumie pytanie, szkoda że tak naprawdę pierwsza. Jesiona nie liczę, sorry, ale za dużo tam niepotrzebnych emocji. Nie wiem czy to prawda "prawdziwa" czy stworzona na potrzeby czytających.

 

Jeszcze raz ponawiam pytanie do właścicieli wypasionych telepów plus całej reszty sprzętu. Co was motywuje? Jakie macie cele? Nie prowokuję. Proszę tego tak nie odbierać. (widzisz Jesion, przez ciebie musze pisać takie oczywiste pierdoły) Każda odpowiedź będzie dla mnie (myślę że nie tylko) i satysfakcjonująca i pouczająca. Do tego jeszcze te badania czy próby takich. O co mi chodzi. Riklaunim zamieszcza tu zdjęcia Saturna czy Jowisza. Piękne są, co tu gadać. Każde inne, coś tam sie pojawia, cos tam znika. Czy ktoś może analizował takie zrobione przez siebie zdjęcia pod tym kątem? Tu nie chodzi o Riklaunima, to tylko przykład. No macie sprzęt ktory pozwala na tyle ile jeszcze parę lat temu sprzęt w obserwatoriach naukowych. Próbowaliście to wykorystać inaczej jak tylko cykając fotki? (NIE POTĘPIAM CYKANIA FOTEK).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja np. nie obraziłbym się jakby ktoś mi podesłał do analizy surowe klatki komet Ja bym zrobil redukcję danych a autor ładną fotkę. Wilk syty i owca cała.

Ja Ci mogę dostarczać klatki z searchingu SN ;) Zresztą - teoretycznie każdy mógłby zacząć szukać SN i nie tylko. Przecież na takich klatkach jest zawsze możliwość poszukania także obiektów ruchomych (planetoidy, czy komety właśnie). Tym bardziej, że zdjęcia tego samego obszaru schodzą non stop (jak jest pogoda), więc są łatwo "porównywalne".

 

Jak ktoś chce wejść do takiego "teamu", to niech da znać.

 

Jak to zrobić? Nie mam bladego pojęcia. Adam, może Ty masz jakiś pomysł?

Przede wszystkim zarażać pasją. Rób to na możliwie największą skalę, dziel się wynikami, emocjami, a gwarantuję Ci, że z czasem znajdą się naśladowcy. Im więcej projektów, wątków, tym dziedzina staje się popularniejsza. Poza tym, jeżeli już ktoś złapie bakcyla, to trzeba go ciągnąć niejako siłowo, bo w pierwszym etapie łatwo się wypalić. Lider musi być mocny i waleczny :szczerbaty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu odpowiedź na takie proste w sumie pytanie, szkoda że tak naprawdę pierwsza. Jesiona nie liczę, sorry, ale za dużo tam niepotrzebnych emocji. Nie wiem czy to prawda "prawdziwa" czy stworzona na potrzeby czytających.

 

Jeszcze raz ponawiam pytanie do właścicieli wypasionych telepów plus całej reszty sprzętu. Co was motywuje? Jakie macie cele? Nie prowokuję. Proszę tego tak nie odbierać. (widzisz Jesion, przez ciebie musze pisać takie oczywiste pierdoły) Każda odpowiedź będzie dla mnie (myślę że nie tylko) i satysfakcjonująca i pouczająca. Do tego jeszcze te badania czy próby takich. O co mi chodzi. Riklaunim zamieszcza tu zdjęcia Saturna czy Jowisza. Piękne są, co tu gadać. Każde inne, coś tam sie pojawia, cos tam znika. Czy ktoś może analizował takie zrobione przez siebie zdjęcia pod tym kątem? Tu nie chodzi o Riklaunima, to tylko przykład. No macie sprzęt ktory pozwala na tyle ile jeszcze parę lat temu sprzęt w obserwatoriach naukowych. Próbowaliście to wykorystać inaczej jak tylko cykając fotki? (NIE POTĘPIAM CYKANIA FOTEK).

 

 

Odpowiem najkrócej jak potrafię:

"Co was motywuje?" Motywuje nas nasza radość z życia.

"Jakie macie cele?" Być szczęśliwym.

"Czy ktoś może analizował takie zrobione przez siebie zdjęcia pod tym kątem?" Nie ma takiej potrzeby.

"Próbowaliście to wykorystać inaczej jak tylko cykając fotki?" Czemu tak drążysz ten temat? Kup sobie własny to będziesz znał odpowiedź.

 

 

 

 

  • Lubię 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że w naszym środowisku jest miejsce dla całego spectrum ludzi interesujących się szeroko rozumiana astronomią, jest tutaj miejsce dla wszystkich komeciarzy, planeciarzy, ATmowców, fotografów, szkicowników i tych którzy chcą naj zwyczajnie teleskopem pooglądać astrowidoki. Nie każdy musi przecież prowadzić obserwacje naukowe, to tak jak by się Ktoś czepiał wędkarza, że nie łapie określonej ilości ryb, a może on chce tylko "zamoczyć kij" ;)

 

To że są osoby które zarabiają przy okazji swojej pasji nie jest czymś złym - wręcz przeciwnie, chyba nie ma nic wspanialszego jak robić to co kocham i jeszcze godnie zarabiać :) to takie poświęcenie się w 100%

 

Jakoś nie zauważyłem, by ludzie np interesujący się hippiką byli napiętnowani za to że biorą opłaty za naukę jazdy konnej (a przecież mają tez wydatki i bilans może wyglądać różnie).

 

 

Cała ta dyskusja jest raczej dziwna i naprawdę nie wiem czemu ma służyć, za wyjątkiem bicia piany i to przez te same osoby co zwykle :D , a może to ich świat w krzywym zwierciadle ?

Edytowane przez JaLe
  • Lubię 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz dostrzegam, że mam to rzadkie szczęście, że w pracy mogę zajmować się hobby ale z tego nie żyję. Praca to obowiązki a z nimi nie zawsze w parze idzie przyjemność. Hobby to przyjemność i osobiście nie chciałbym tego łączyć z obowiązkami. Przynajmniej ja to tak widzę.

Inna sprawa, że mnie pasja innych i sposób jej realizacji nie przeszkadza. Niestety, coraz więcej pojawia się osób, którym pasja innych i to jak ją reazlizują przeszkadza. Jak jakiś "świerzak" zamieści zdjęcie M31 to zaraz się ktoś trafi: "Takich zdjęć są tysiące, jak się nauczysz i kupisz sprzęt za 100tys. to daj fotkę." I jak ma ktoś rozwijać pasję? Jak ktoś się nauczył i zamieszcza fotkę ze sprzętu za 100tys. to wtedy: "A czemu to ma służyć?".

Coraz większej części społeczeństwa zaczyna wszystko przeszkadzać. W TV jak podają informację to tylko o tym co jest nie tak, jaki jest brak i czasem coś co się udało z podkreśleniem "choć raz" lub że "piątki do dziesiątki jednak brakuje".

Nie każdy jest lub będzie Einsteinem. Mnie np. dużo frajdy sprawia odkrywanie czegoś co już zostało odkryte ale cieszę się, że doszedłem do tego sam - bo to lubię. Mnie osobiście to, czy ktoś odkruje kolejną supernową czy egzoplanetę czy cały układ nie jest do niczego potrzebne. Ale mi to nie przeszkadza a jak mnie zainteresuje to popatrzę, poczytam. A jak mam ochotę popatrzeć na kolejną fotkę księżyca zrobioną z webcama to popatrzę a jak nie mam to nie popatrzę. Jak się komuś podoba moja pasja to fajnie a jak nie podoba to też ma prawo to wyrazić. Ale nie mogę pojąć w jakim celu kogoś się z tego próbuje "rozliczyć" czy robić "osobiste wycieczki"?

Cieszysz się sprzętem za 50tys? Cieszę się z Tobą. Ciszysz się sprzętem za 500zł moja radość jest nie mniejsza.

Co was motywuje? Jakie macie cele?

Może najzwyczajniej to lubią - jedni lubią tańczyć a inni jak im nogi śmierdzą. Czy tak trudno to zrozumieć?

Próbowaliście to wykorystać inaczej jak tylko cykając fotki?

Ale po co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astrofotografowie "marnują swój sprzęt na cykanie fotek" i nie zajmują się badaniami naukowymi?

 

Idąc tym samym tropem, po co marnować moc obliczeniową naszych komputerów na klepanie na forum, jak można tą że moc wykorzystać dla nauki i odkrywać lekarstwo na raka, albo liczyć tygodniami milionowe części po przecinku liczby Pi dla dobra matematyki?

 

Co tam macie po drugiej stronie monitora? Dwa, może cztery rdzenie po 2,8 giga? Jak śmiecie wykorzystywać to do grafiki, pisania na forum, grania w jakieś gry i do oglądania głupich filmów, jak miliardy potrzebnych obliczeń czeka na zrobienie? Jak śmieliście wydać tyle kasy na komputery, kasy "wyrzuconej w błoto"?

 

:szczerbaty:

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.