Skocz do zawartości

Planetarium Wenus w Zielonej Górze


Stalker

Rekomendowane odpowiedzi

Uniwersytet Zielonogórski kupił kino Wenus. Teraz czas na planetarium!

 

Uniwersytet Zielonogórski kupił od dolnośląskiej spółki Odra Film budynek po byłym Kinie Wenus. Wyczekiwany od kilku lat zakup otwiera drogę do jednej z ciekawszych zielonogórskich inwestycji. W centrum miasta ma powstać Centrum Nauki "Wenus" z planetarium.

 

Sprawy potoczyły się niezwykle szybko. Wczoraj prezydent Zielonej Góry przekazał uniwersytetowi milion złotych dotacji na zakup budynku po dawnym kinie Wenus. Dziś rektor uczelni był już we Wrocławiu i licytował zakup obiektu. Uniwersytet wygrał przetarg ogłoszony przez należącą do marszałka dolnośląskiego spółkę Odra Film. Za nieruchomość w centrum Zielonej Góry zapłaci 1,035 mln zł. Cena jest dobra, jeśli wziąć pod uwagę fakt, że wcześniej Odra Film żądała 1,8 mln zł. Zakup otwiera drogę do chyba najciekawszej z zielonogórskich inwestycji zaplanowanych na kilka najbliższych lat. Budowa Centrum Nauki "Wenus" i planetarium stała się bardzo realna.

 

Rozstrzygnięcie przetargu kończy trwające od kilku lat starania miasta i UZ o budynek. Kino Wenus zamknięto w 2008 r., gdy w galerii Focus Mall powstało multikino. Odra Film kilkukrotnie próbowała sprzedać nieruchomość, ale bez większego powodzenia. Chętni byli, ale do otwarcia w obiekcie dyskoteki. To jednak wyklucza to miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. W tym czasie prezydent i rektor cierpliwie czekali, aż Odra Film obniży cenę. I właśnie się doczekali.

 

- Cieszymy się bardzo, że udało nam się kupić budynek po cenie, która satysfakcjonuje zarówno uczelnię jak i miasto. Wcześniejsze oczekiwania Odra Film były zbyt wygórowane, jeśli wziąć pod uwagę, że obiekt może być zagospodarowany tylko pod kulturę i naukę. My już przygotowujemy to zagospodarowanie. Nasza koncepcja zakłada otworzenie na bazie dawnego kina i rektoratu centrum konferencyjnego i planetarium - mówi Krzysztof Kaliszuk, wiceprezydent Zielonej Góry.

 

Koncepcję Centrum Nauki Keplera o sprawdzonej nazwie "Wenus" przygotowali architekt Paweł Gołębiowski i prof. Janusz Gil z Instytutu Astronomii UZ. Wspólnie obmyślili projekt obiektu otwartego dla mieszkańców. Odbywałyby się w nim popularnonaukowe wystawy, wykłady i spotkania. Swoje miejsce miałaby tu także księgarnia akademicka. Główną atrakcją nowego "Wenus" ma być nowoczesne cyfrowe planetarium, oparte na olbrzymiej, 10-metrowej kopule. Byłoby umieszczone w dawnej sali projekcji filmowych. Na powierzchni kopuły będą wyświetlane filmy o najwyższej jakości cyfrowej. - I to nie tylko dotyczące astronomii. Technologia pozwala, by za pomocą tego sprzętu prezentować także inne dziedziny nauki. Będziemy zaglądać w głąb oceanów, ziemi, lasów tropikalnych, obserwować strukturę DNA - opowiada prof. Gil.

 

Filmy mogłoby oglądać jednocześnie ponad 100 widzów. - Mogą siedzieć lub leżeć. Oglądając, muszą zadzierać głowy, jakby patrzyli na niebo - opowiada naukowiec. Filmy mają być wyświetlane regularnie, zgodnie z ustalonym wcześniej repertuarem, jak w kinie.

 

W budynku znajdzie się także sala konferencyjna na 400 miejsc i druga mniejsza na 100. Dwie kolejne - w sumie dla 200 osób - znajdują się w pobliskim rektoracie. Budynki mają zostać połączone i służyć jako centrum konferencyjne, którego w Zielonej Górze brakuje. Będą się tam odbywać najważniejsze konferencje w mieście, dziś organizowane na campusach uczelni.

 

- Liczymy, że zarówno planetarium jak i centrum konferencyjne ożywi starówkę. Problem miejsc parkingowych już mamy rozwiązany, bo rektorat ma własny parking. Dodatkowo wyznaczymy miejsce dla autokarów z turystami wzdłuż Al. Konstytucji 3 Maja - mówi Kaliszuk.

 

Inwestycja warta jest ok. 18 mln zł, ale ani UZ, ani miasto jeszcze takich pieniędzy nie mają. - Ale są osiągalne. Spróbujemy je pozyskać z unijnych resztówek, jakie jeszcze zostały w obecnej perspektywie UE. Jeśli się nie uda, w 2014 r. składamy z miastem Cottbus wspólny projekt na budowę centrum w ramach współpracy transgranicznej. Obiekt będzie gotowy w 2015 r. - przekonuje wiceprezydent.

 

Źródło: http://zielonagora.g...anetarium_.html

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Przykład dał nam Kopernik jak naukę robić mamy

 

Kilkadziesiąt milionów mają kosztować naukowe inwestycje w Zielonej Górze, z których skorzystają mieszkańcy. Powstaną Centrum Przyrodnicze, planetarium, zwierzyniec. Utopia czy realne plany? Na razie podpatrujemy stołeczne centrum Kopernika

 

Za małe zaplecza laboratoriów, słabo rozwiązany problem komunikacji, za duża kopuła planetarium - to tylko niektóre uwagi jakie zanotowała zielonogórska delegacja w warszawskim Centrum Nauki Kopernik.

 

Na rekonesans po naukowo-edukacyjnej placówce stawianej za wzór współczesnym muzeom wybrał się prof. Janusz Gil, pomysłodawca planetarium i prorektor Uniwersytetu Zielonogórskiego, prof. Leszek Jerzak, dziekan Wydziału Nauk Biologicznych UZ i Krzysztof Kaliszuk, wiceprezydent miasta odpowiedzialny za pozyskiwanie funduszy unijnych.

 

Robot też gra w szachy, ale się psuje

 

- W "Koperniku" dokładnie przyglądaliśmy się wszystkim elementom. Nie tylko samym eksponatom, ale też organizacji, zarządzaniu całością, rozwiązaniom technicznym. Nie łudźmy się jednak. Takiego centrum u nas nie zrobimy, bo nie jesteśmy Warszawą. Ale warto skorzystać z ich doświadczeń, by nie powielać błędów - mówi Krzysztof Kaliszuk.

 

Jest też wstępna deklaracja współpracy Zielonej Góry z Centrum Nauki Kopernik. Głównie miałaby ona polegać na wymianie czy wypożyczaniu filmów edukacyjnych, prezentacji naukowych. - Wkrótce dostaniemy listę urządzeń, które są najbardziej oblegane, a które mniej. No i tych, które są najbardziej podatne na uszkodzenia, bo nie ma nic gorszego, jak zepsute urządzenie - mówi Kaliszuk. - Z prof. Gilem zbieraliśmy śmieci w kosmosie i już miał być ostatni etap, który wskazałby zwycięzcę, ale urządzenie było częściowo uszkodzone i nie mogliśmy się przekonać, który z nas był lepszy. To było bardzo denerwujące. Jest tam też niesamowity robot, który gra w szachy. Ale co z tego, gdy jest on bardzo często zepsuty - opowiada Kaliszuk.

 

Turysta od planetarium do przyrodników

 

To, co w Warszawie jest w jednym obiekcie, u nas będzie podzielone na dwa: budynek po byłym kinie Wenus, gdzie ma być planetarium, oraz gmach Lumelu przy ul. Dąbrowskiego. Tam ma powstać Centrum Przyrodnicze. Wstępnie w części obiektu miało znaleźć się Centrum Kreatywnej Przedsiębiorczości, ale ten pomysł zawieszono. - Znajdziemy miejsce. Przy Dąbrowskiego zrobimy wielkie laboratoria, z których będą mogły korzystać m.in. szkoły z całego euroregionu - przewiduje Kaliszuk.

 

Według wiceprezydenta obiekty w różnych częściach miasta będą atutem, a nie wadą. Kino Wenus i były pofabryczny budynek przy Dąbrowskiego dzieli śródmieście. Turysta mógłby więc z przewodnikiem w ręku przejść z jednego punktu do drugiego i przy okazji zwiedzić centrum miasta.

 

O ile Centrum Nauki Kopernik jest atrakcją turystyczną skierowaną do indywidualnych zwiedzających, zielonogórscy decydenci chcą postawić na edukację i grupy zorganizowane. Na to po prostu łatwiej wtedy zdobyć edukacyjne dotacje unijne.

 

Atrakcje za dwa lata

 

Kompleks złożony z ogrodu botanicznego i zwierzyńca (nie zoo), planetarium i Centrum Przyrodniczego miałyby powstać już w 2014 r. Jako pierwszy stanie zwierzyniec za 1 mln zł. Przetarg ma być ogłoszony już na początku 2013 r. Na Centrum Przyrodnicze też pozyskano już 10 mln zł z funduszy wspólnotowych Polska - Saksonia. Przetargi na remont pofabrycznych obiektów przy Dąbrowskiego rozstrzygną się w połowie 2013 r., by rok później placówka mogła powitać pierwszych zwiedzających.

 

Według Kaliszuka, planetarium powinno powstać rok-dwa później. - Liczymy na to, że na tę inwestycję uda się nam zdobyć pieniądze jeszcze z obecnej puli LRPO. Jeśli nie, to poczekamy do 2014 r. na kolejne unijne rozdanie - mówi wiceprezydent.

 

Łącznie na inwestycje edukacyjno-naukowe miasto chce pozyskać w najbliższych latach nawet 40 mln zł. Placówki będzie prowadzić Uniwersytet Zielonogórski przy współpracy z miastem.

 

Źródło: http://zielonagora.gazeta.pl/zielonagora/1,35182,13026151,Przyklad_dal_nam_Kopernik_jak_nauke_robic_mamy.html

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...
Chcemy mieć planetarium? Musimy zapłacić. Potrzeba 16 mln zł

 

Na jutrzejszej sesji radni będą głosować nad wpisaniem budynku kina Wenus do Lokalnego Programu Rewitalizacji. - To formalny warunek, który musimy spełnić, aby starać się o pieniądze z unijnego programu LRPO. Bez tego nie ruszymy z miejsca - mówi Krzysztof Kaliszuk, wiceprezydent Zielonej Góry.

 

Wszystko ma się odbyć pod hasłem przywrócenia historycznego charakteru centrum Zielonej Góry. Sprzyja temu lokalizacja. Wenus leży między Starym Rynkiem a galerią handlową Focus Park. Ma być alternatywą dla czasu spędzanego na zakupach.

 

Urzędnicy chcieliby zacząć prace jeszcze w tym roku. Projekt Centrum Nauki Keplera "Wenus" zakończyłby się za dwa lata. Czy tak się stanie? Nie wiadomo. - Zależy nam na dofinansowaniu jeszcze z tej perspektywy finansowej. Jeżeli jednak pieniędzy nie wystarczy i marszałek nie będzie ogłaszać konkursu, postaramy się o dotacje z programu Europejskiej Współpracy Transgranicznej - dodaje Kaliszuk. W ramach EWT o pieniądze ubiegałby się wspólnie z partnerskim miastem Cottbus, które właśnie modernizuje swoje planetarium.

 

Miasto przygotowało krótką listę rzeczy do zrobienia. Na pierwszym miejscu znalazło się serce planetarium, czyli sala audytoryjna z kopułą i specjalistyczną aparaturą do wyświetlania projekcji na sferycznej półkuli. W dawnym kinie Wenus miałyby się znaleźć również mała sala konferencyjna i księgarnia akademicka. Potrzebne są wydzielone przestrzenie wystawowe. W projekcie jest również miejsce na kawiarnię, szatnię, punkt informacyjny, kasy i sanitariaty. Będą także pomieszczenia biurowe i socjalne. Dodatkowo trzeba zlikwidować bariery architektoniczne i na nowo zaplanować wejście do budynku. - Nowe oblicze byłego kina Wenus to szansa na stworzenie nowoczesnego centrum konferencyjnego. Będzie służyć zarówno uczelni, mieszkańcom jak i gościom - zapowiadają urzędnicy.

 

Przypomnijmy. Kino Wenus zamknięto w 2008 r., gdy w galerii Focus Mall powstało multikino. Odra Film kilkakrotnie próbowała bez powodzenia sprzedać kino. Chętni byli, ale do otwarcia w obiekcie dyskoteki. To jednak wyklucza miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. W tym czasie prezydent i rektor cierpliwie czekali, aż Odra Film obniży cenę. I doczekali się. Rok temu miasto kupiło go za milion złotych. Koncepcję Centrum Nauki Keplera "Wenus" przygotowali architekt Paweł Gołębiowski i prof. Janusz Gil z Instytutu Astronomii UZ.

 

Miasto liczy, że uczelnia zorganizuje tam wystawy, seminaria i konferencje. Na razie jednak budynek stoi pusty. Magistrat oddał go w wieczyste użytkowanie Uniwersytetowi Zielonogórskiemu. To uczelnia ma w przyszłości poprowadzić centrum.

 

Źródło: http://zielonagora.gazeta.pl/zielonagora/1,35161,13785701,Chcemy_miec_planetarium__Musimy_zaplacic__Potrzeba.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

 

Centrum Nauki Keplera w Zielonej Górze jeszcze w tym roku! (wizualizacje)

 

Dawny budynek kina Wenus zostanie gruntownie przebudowany na Centrum Nauki Keplera. Powstanie Planetarium Wenus zwieńczone kopułą na dachu.

Jeszcze w tym roku miasto zyska kilka magicznych miejsc. Pod kopułą z Ameryki zobaczymy niebo, w podziemiach dawnego kina przekonamy się, na czym polega rozszczepienie światła.

 

W grudniu br. Centrum Nauki Keplera będzie gotowe. W październiku przypłynie do nas z USA kopuła, dzięki której jednorazowo 75 osób odkryje tajniki nieba, ale i wnętrza Ziemi. Pracować na to będzie osiem projektorów.

 

- Takie kopuły można zamówić tylko w dwóch miejscach na świecie. Udało się nam wstrzelić w terminy. Gdybyśmy się trochę spóźnili, trzeba by czekać rok - dodaje prezydent i wyjaśnia, że to nie on wybierał wyposażenie do centrum, to sprawka profesora Janusza Gila, który z astronomią od wielu lat jest za pan brat. Warto dodać, że w tym roku Uniwersytet Zielonogórski otwiera nowy kierunek - inżynierię kosmiczną.

 

A w dawnym kinie Wenus także będziemy mogli polecieć w kosmos. Bo planetarium to tylko jedna z atrakcji tego miejsca. Będzie też sala lotów kosmicznych (30 stanowisk z panelami dotykowymi, wybierzemy dowolny punkt Układu Słonecznego). Symulacje lotów to nowatorski program UZ. W podziemiach (bo pod dawnym kinem wciąż jest bunkier) znajdzie się Jaskinia Światła. Przekonamy się w niej, czym jest odbicie, rozszczepienie, załamanie światła, czym są iluzje optyczne.

 

W obiekcie znajdzie się też Magiczna planeta - cyfrowy projektor w kształcie sfery o średnicy 60 cm, wyświetlający różne zjawiska np. zorze polarne, dziurę ozonową, planety Układu Słonecznego (program dostosowany do potrzeb edukacyjnych uczniów). W centrum (powierzchnia użytkowa - 1.750 m kw. )odbywać się też będą różne konferencje i spotkania. W największej sali zajdzie się 370 miejsc siedzących (kopuła będzie opuszczana na 75 miejsc). Koszt tej inwestycji to 26 mln zł (18 mln zł to dofinansowanie z Unii i budżetu państwa).

 

Zmieni się też bryła dawnego kina, nie tylko na dachu. Z boku zabudowane zostaną schody.

 

Źródło: http://www.mmzielonagora.pl/fotogaleria/centrum-nauki-keplera-w-zielonej-gorze-jeszcze-w-tym-roku-wizualizacje

 

PS. To, że kopuły do planetariów stacjonarnych można zamówić tylko w dwóch miejscach na świecie, to oczywiście ściema :) Nie za bardzo rozumiem też widoczny na wizualizacji mariaż sali konferencyjnej z ekranem na ścianie z salą typowo planetaryjną, wyposażoną w kopułę. Ni pies, ni wydra. Wygląda to tak, jakby inwestor (Uniwersytet Zielonogórski) nie mógł się zdecydować, czy chce mieć centrum nauki czy centrum konferencyjne...

 

PS2 (29.05.2014). No i już wiadomo, że kopuła będzie opuszczana na czas seansu. System projekcyjny to SkySkan definiti 3 DHC - system 8 projektorów 1920x1200 pikseli (WUXGA) firmy projectiondesign - jednego z najważniejszych producentów projektorów do cyfrowych planetariów z najwyższej półki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

 

Pierwsze kroki do planetarium. Właśnie ruszyły prace

 

Nowoczesne zielonogórskie planetarium ma być gotowe do końca roku. W budynku po kinie Wenus właśnie ruszyły pierwsze prace. Inwestycję wykona firma Skanska.

25 mln zł - tyle pieniędzy pochłonie przebudowa i rozbudowa starego kina na nowoczesny obiekt. Ponad połowę (60 proc.) tej kwoty pokryją środki unijne.

 

Miasto postarało się o dotację z programu RPO Lubuskie 2020. Przetarg na wykonanie inwestycji wygrała firma Skanska, odpowiedzialna m.in. za budowę zielonogórskiego CRS i Biblioteki Uniwersyteckiej. Pozwolenie na budowę Skanska ma otrzymać w najbliższych dniach. Wtedy ruszą pierwsze poważne prace. Ale pracownicy firmy już przygotowują obiekt do robót. - Trwają prace porządkowe i przygotowawcze - mówi Paweł Skrzypczak ze Skanska.

 

Przed pracownikami firmy m.in. usunięcie foteli, na których niegdyś zasiadali widzowie kina Wenus, a także starych elementów, jak np. umywalki czy kaloryfery.

 

Inwestycja Centrum Nauki Keplera - Planetarium Wenus jest realizowana na zasadzie "Zaprojektuj, zbuduj". Architekci Skanska odpowiadają za to, jaki ostateczny wygląd przybierze Wenus w swojej nowej odsłonie. - Elewacja obiektu będzie pokryta materiałem o nazwie corten [tego materiału użyto przy budowie Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku - red.]. To naturalna blacha, która będzie nasuwała skojarzenia z kosmosem. Zyska kolor rudawo-miedziany, czyli taki, jaki w rzeczywistości ma planeta Wenus. Obiekt będzie się więc wpisywał w swoją nazwę, będzie naszą małą planetą na Ziemi - zapowiadają projektanci. Wykonawca podkreśla, że projekt będzie mocno nawiązywał do pierwotnej wersji kina. - Jednym z ważniejszych elementów będzie przeszklona część frontowa, która pozwoli obserwować, co się dzieje wewnątrz planetarium. Budynek będzie się składał z dwóch prostopadłych brył, przeciętych pasmem fasady szklanej i naświetla dachowego - dodają architekci Skanska.

 

Intrygującym elementem będzie opuszczana kopuła aluminiowa o średnicy 10 m, która zostanie podwieszona do konstrukcji budynku (w obecnej sali kinowej), sprowadzona ze Stanów Zjednoczonych. W środku obiektu powstanie kilka obszarów użytkowych: m.in. sala audytoryjna (na 370 osóB), Centrum Lotów Kosmicznych, które jest autorskim programem, tworzonym pod kierownictwem profesora Janusza Gila z Uniwersytetu Zielonogórskiego, w foyer znajdzie swoje miejsce Magiczna Planeta, a w piwnicy, w miejscu obecnych bunkrów, zaprojektowano Jaskinię Światła z bezobsługowym laboratorium optycznym.

 

Atrakcje? Mieszkańcy i turyści będą mogli poczuć się, jakby odbywali podróż w kosmos (do tego posłuży Centrum Lotów Kosmicznych, z możliwością symulacji lotów), obserwować zjawiska fizyczne w Jaskini Światła, oglądać zorze polarne na cyfrowym projektorze w Magicznej Planecie, a przede wszystkim oglądać filmy w planetarium, z systemem planetaryjnym 3D.

 

Kiedy zielonogórzanie będą mogli zwiedzać nowe planetarium? - Wszystko zależy od pozwolenia na budowę. Na pewno zdążymy przygotować obiekt do końca roku. Pracować będzie ok. 150 osób - mówi Paweł Skrzypczak. - Jesteśmy też uzależnieni od dostawcy kopuły. Ma przypłynąć statkiem w terminie "do sześciu miesięcy", mamy jednak nadzieję, że nastąpi to szybciej - dodaje Skrzypczak.

 

Źródło: http://zielonagora.gazeta.pl/zielonagora/1,35182,16052156,Pierwsze_prace_w_planetarium__Ma_byc_gotowe_do_konca.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

 

Trwają szeroko zakrojone prace remontowe w budynku dawnego Kina Wenus w Zielonej Górze. A to wszystko za sprawą Centrum Nauki Keplera, jakie ma powstać w Winnym Grodzie. W jego skład wchodzić będzie m.in. Planetarium Wenus. W budynku byłego kina powstanie reprezentacyjna aula Uniwersytetu Zielonogórskiego z kopułą w dachu budynku.

 

W nocy da ona efekt księżyca, natomiast w dzień będzie służyć jako Planetarium. Kopuła przypłynie do nas ze Wschodniego Wybrzeża Stanów Zjednoczonych do portu w Gdyni już w październiku. Jej średnica wynosi 10,5 m. Otwarcie Planetarium planowane jest na listopad tego roku.

 

W budynku będzie mieścić się również Lubuskie Centrum Lotów Kosmicznych oraz stanie tam globus ziemski sterowany komputerowo, dzięki któremu będziemy mogli oglądać naszą planetę w trójwymiarze. W pomieszczeniach byłego schronu postanie natomiast Jaskinia Światła, w której przeprowadzane będą eksperymenty fizyczne.

 

W skład Centrum Nauki Keplera wchodzi także Ogród Botaniczny UZ z Mini ZOO oraz Muzeum Przyrodnicze. Powstaje ono przy ul. Dąbrowskiego. Trwają już, zakrojone na szeroką skalę, prace budowlane. Oprócz spotkań z przyrodą, będzie można również zobaczyć eksperymenty fizyczne i chemiczne w Exploratorium.

 

Centrum Nauki Keplera będzie służyło przede wszystkim uczniom szkół z naszego województwa, ale także mieszkańcom naszego miasta.

 

Źródło: http://www.infoserwis.uz.zgora.pl/index.php?prace-przy-budowie-planetarium-wenus-ropzoczte

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a czy plantearium będzie mieć na pewno system Skyskan 8 ? Pytam bo z tego co mi wiadomo to ten system trochę kosztuje plus prace budowlane to nie wiem czy zmieszczą się w kwocie podanej wyżej...

 

Nie ma systemu SkySkan 8. Zielona Góra będzie mieć SkySkan definiti 3 DHC - tak przynajmniej wynika z dokumentów opublikowanych przez inwestora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Centrum Nauki Keplera, którego najważniejszą częścią jest planetarium Wenus, będzie zarządzane przez Zielonogórski Ośrodek Kultury. Właśnie rozpisano przetarg na część wyposażenia (nie na salę projekcyjną, bo sprzęt jest już zamówiony): http://www.zok.com.pl/bip/strona/607,zaprojektowanie-wytworzenie-dostawa-montaz-i-uruchomienie-wyposazenia-multimedialnej-wystawy-edukacyjnej-centrum-nauki-keplera-planetarium-wenus.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

 

Pracownicy Skanskiej odsłonili frontową ścianę zielonogórskiego Centrum Nauki Keplera, odnowionego budynku kina Wenus. Elewacja zaskakuje - bo wygląda zupełnie inaczej niż wizualizacje. Ściana, zamiast miedzianego, ma mocno czerwony kolor. A centrum przypomina dworzec PKP

 

Czy znowu ktoś nabił mieszkańców Zielonej Góry w butelkę? Chyba tak. Bo dostajemy budynek, który wygląda zupełnie inaczej niż ten z wizualizacji. Chodzi o budynek byłego kina Wenus, który miał się przemienić w nowoczesne i reprezentacyjne astronomiczne Centrum Nauki Keplera.

 

Autorem - całkiem dobrego - pierwotnego projektu był Paweł Gołębiowski. W jego pracy czuć było wyraźne inspiracje warszawskim Centrum Nauki Kopernik. Fasada miała miedziany kolor, imitowała stary metal. Tyle że gdy w piątek pracownicy firmy Skanska ją odsłonili, oczom wszystkich ukazała się czerwona blacha. Materiał najczęściej wykorzystywany jest do budowy marketów czy parkingów wielopoziomowych.

 

- Aktualnie prowadzimy prace wykończeniowe elewacji. W całości powinna być gotowa w ciągu trzech tygodni - mówi Wojciech Skorupiński, kierownik robót Planetarium Wenus (pierwsza część Centrum Nauki Keplera red.). Jak to możliwe, żeby budynek różnił się tak diametralnie od tego, co widzieliśmy na wizualizacjach? Od Skanskiej dowiadujemy się jedynie, że wygląd elewacji został uzgodniony wspólnie między architektem, inwestorem a generalnym wykonawcą.

 

Nikt jednak nie chce zdradzić, kto jest autorem tak diametralnej zmiany. Milczy także sam projektant Paweł Gołębiowski.

 

- Jeśli chodzi o komentarze dotyczące budynku, to odsyłam do inwestora, czyli do dyrektorki Zielonogórskiego Ośrodka Kultury - odpowiada. Dlaczego autor nie chce bronić swojego dzieła? - A nie możemy pójść tą drogą, o której mówiłem? Nie chcę o tym rozmawiać. Takie dostałem wytyczne - ucina Gołębiowski.

 

Krzysztof Kaliszuk, wiceprezydent Zielonej Góry, który do tej pory chętnie rozmawiał o Centrum Nauki Keplera, chwalił się rozmachem inwestycji za 25 mln zł, tym razem mówić nie chce. Pytania mamy przedstawić na piśmie, a prezydent odpowie na nie w ustawowym terminie. Podobnie zbywa nas Agata Miedzińska, dyrektor Zielonogórskiego Ośrodka Kultury.

 

Kaliszuk na antenie TVP Gorzów wytłumaczy jedynie, że zmiana kolorystyki elewacji to celowy zabieg.

 

- Każde centrum nauki ma przyciągać wzorkiem do siebie, a nie gubić się w tle - tłumaczy wiceprezydent i dodaje, że w takiej kolorystyce nie widział żadnego Kauflandu ani remizy. Krytyka mieszkańców go nie przeraża.

 

- Najważniejsze jest to, że jak wejdą do środka to się przekonają i jak "niewierne Tomasze" powiedzą, że jest piękne - ucina.

 

Blacha nie spodobała się prezydentowi?

 

O sprawę podpytaliśmy budowlańców Skanskiej. Dziwią się, że miasto zmieniło plany.

 

- Rzeczywiście mieliśmy robić fasadę z blachy wg projektu zielonogórskiego architekta. Materiał nawet został sprowadzony, ale nie spodobał się inwestorowi. Kazano nam zamówić nowy materiał w czerwieni - opowiada jeden z pracowników Skanskiej. Przyznaje, że ostatnio inwestorzy rzadko decydują się na tak krzykliwy kolor fasady. - Są bardziej uniwersalne kolory. W kolorze piasku, szarości. Wszystkie są w tej samej cenie, więc nie sądzę, by ktoś na zmianie chciał zaoszczędzić - dodaje.

 

To był dobry projekt

 

Lubuska konserwator zabytków nie opiniowała ostatecznego wyglądu Centrum Keplera. Oceniała jedynie pierwszą wizualizację. Bo początkowo inwestorem miało być miasto. Wtedy pozwolenie wojewódzkiej konserwator byłoby niezbędne. Gdy inwestycję przejął ZOK, projekt uzgodniła miejska konserwator zabytków. - Pierwotna koncepcja bardzo mi się podobała. Architekt użył ponadczasowych materiałów. Blacha miała imitować starą, zaśniedziałą miedź. Byłoby to bez wątpienia rozwiązanie, które pozytywnie wyróżniałoby ten budynek wśród nowoczesnych budynków, które powstały w ostatnim czasie w mieście. Kolorystyka wpisywała się w kolor otaczającej zabudowy - tłumaczy Barbara Bielinis-Kopeć, lubuska konserwator zabytków.

 

Zmiany projektu mocno nie potępia. - Może jest gorszy, ale nie jest zły. Nowoczesne budownictwo rządzi się swoimi regułami. W tym wypadku czerwień wpisuje się w odcień dachów pobliskich kamienic. Przełamana kontrastowymi elementami mogłaby stanowić ciekawe rozwiązanie. Niestety nie wiem, jak wygląda budynek od strony al. Konstytucji 3 maja, bo jest zasłonięty rusztowaniami - tłumaczy lubuska konserwator zabytków.

 

- Jeżeli będzie to jednolita płaszczyzna czerwieni, na pewno nie odda planowanego pierwotnie ciekawego efektu rozwibrowania. Trzeba też pamiętać, że współczesne materiały różnie się "starzeją" - przy "spatynowanej" blasze nic pewno by nas nie zaskoczyło, jak będzie tutaj - zobaczymy dopiero za jakiś czas - ostrzega Barbara Bielinis-Kopeć.

 

Rumińska: Przypomina market

 

Agnieszka Rumińska jest redaktorem naczelnym serwisu internetowego Bryła.pl. Co roku serwis przyznaje nagrody Bryły Roku i Makabryły. Niestety po zmianach nowa odsłona kina Wenus może być zgłoszona jedynie jako kandydatura do tej drugiej nagrody.

 

- Budynek służący edukacji młodzieży powinien dawać przykład także swoją formą. W przypadku przebudowy dawnego Kina Wenus tak niestety się nie stało. Już sam pomysł diametralnej przebudowy modernistycznego kina to moim zdaniem strata pieniędzy. Przecież w środku znalazła się dokładnie ta sama funkcja - sala widowni kinowej. Patrząc na archiwalne zdjęcia z połowy lat 60. ubiegłego wieku, widzę lekki, przeszklony pawilon, znak czasów powojennej nowoczesności. Czy nie wystarczyłoby przywrócić dawnego gmachu do świetności? - pyta się Agnieszka Rumińska. Uważa, że budynek mógł stanowić eksponat sam w sobie, jako znak ówczesnej myśli inżynieryjnej.

 

- Tymczasem ambitnie postanowiono wymazać przeszłość i obudować gmach nowoczesną scenografią. To także się nie powiodło, z prozaicznego i dość w Polsce częstego problemu cięcia kosztów inwestycji... W rezultacie powstała bardzo mało reprezentacyjna architektura, mająca niewiele wspólnego z jakością, którą chce promować. Smutno patrzeć, jak miasto zmarnowało i zabytek, i pieniądze na budowę czegoś, co nie różni się wyglądem od hali supermarketu, a już na pewno nie przypomina placówki kulturalnej z prawdziwego zdarzenia. Może nie zawsze warto na siłę stawiać na nowoczesność, szczególnie, gdy budżet miejski tego nie wytrzyma? Może warto częściej docenić kapitał, jaki się już posiada, a jest nim nierzadko właśnie architektura z czasów PRL-u.

 

Źródło: http://zielonagora.gazeta.pl/zielonagora/1,35182,17545060.html

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja jeszcze trochę dopowiem moich przemyśleń

 

Faktycznie ekrany do planetariów można kupić w wielu miejscach, ale ekran o parametrach, jakie zażyczył sobie zamawiający, według mojej wiedzy są w stanie dostarczyć tylko dwie firmy na świecie - Spitz i Konica Minolta. (średnica 10m, z nienakładającymi się panelami i niewidocznymi szczelinami pomiędzy elementami), przy czym spitz jest absolutnym liderem na rynku

 

Co do zakupionego systemu. system oznaczony SkySkan Definiti 3DHC nie istnieje tak po prostu wg specyfikacji, ale da się rozszyfrować co konkretnie to będzie:

 

system ma być 4K, na co składa się suma rozdzielczości wszystkich projektorów, a to oznacza, że system będzie wyposażony w Active Stereo (projektory wyświetlają klatki na zmianę a okulary na zmianę zasłaniają oczy). Taki sam system istnieje na przykład w Groningen w Holandii. Samych projektorów nie widziałem w akcji, ale jeśli faktycznie mają aż 10000 lumenów, i będzie ich aż 8, to dla tak małej kopuły będzie to zabójstwo oznaczenia HC (High Contrast). W planetarium niestety zawsze jest to kompromis. Albo mamy obraz z dobrą czernią, albo mamy obraz jasny, który nawet przy wysokim kontraście samych projektorów, będzie odbijał się od kopuły i sam siebie oświetlał, wpływając negatywnie na kontrast (tak jest na przykład w Planetarium w Pradze po upgradzie systemu do 8K).

 

Ciekawostka jest z tą opuszczaną kopułą. Ale nie będzie to pierwsze planetarium tego typu na świecie. Coś takiego (także stworzone przez SkySkana) znajduje się na pokładzie statku Queen Mary II.

Prawdopodobnie taki system podnoszonej kopuły spowodował wybranie projektorów, które są o wiele mniejsze i lżejsze niż ogromne projektory SONY albo JVC. łatwiej będzie je rozmieścić wokół kopuły i wyważyć wszystko, bo rozumiem, że będą one musiały się podnosić razem z nią (by trzymać kalibrację, no i żeby nie przeszkadzały publiczności), ale na pewno stworzy problemy z samym "zszyciem" obrazów w jedną całość i będzie trzeba często cały system kalibrować.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że planetarium Wenus "niechcący" zmobilizowała grupę miejskich aktywistów do działania. Mleko (a raczej farba) na elewacji się rozlała, może to lepiej...?

 

 

Będzie marsz wkurzonych. Zbiórka przy Planetarium Wenus

- Nieudana inwestycja pod nazwą Planetarium Wenus przelała czarę goryczy. Wychodzimy na ulice! - mówią organizatorzy marszu "Kocham Zieloną Górę". Ma być to publiczny sprzeciw architektonicznej i przestrzennej polityce miasta, które pogrążyły się w chaosie. W czwartek 12 marca zbiórka chętnych o godz. 17 przy przerabianym na planetarium d. kinie Wenus.

Za pomysłem marszu stoją Krzysztof Fedorowicz i Joanna Liddane, którzy byli współorganizatorami marszu przeciwko południowej obwodnicy Zielonej Góry. Dołączył do nich Maciej Porębski, były miejski oficer rowerowy, ze Stowarzyszenia Rowerem do Przodu.

Powód? - Czarę goryczy przelało planetarium Wenus. Wizualizacje wskazywały, że budynek zyska nowy blask. Teraz przypomina dawny Dom Chłopa, a my nadal nie wiemy, kto zmienił projekt. Nie możemy już milczeć. Niezależnie, kto wygra wybory, chcemy przekazać przyszłej władzy nasze postulaty. Od nich zależy rozwój miasta i nasze życie w nim. Pokażemy, co przez ostatnie osiem lat zostało zaniedbane - mówiła Joanna Liddane.

Wtedy organizatorzy marszu zaczęli się licytować, czy taki stan rzeczy ma miejsce od ośmiu lat, czy więcej. - Poszedłbym jeszcze dalej. Od 1945 r. miastem rządzą ludzie negujący przeszłość i historię Zielonej Góry. Jedyną wartością dla nich jest zabetonowanie dawnego Grunberga. Na razie mamy miasto przypadkowe, w którym rządzi chaos urbanistyczny - tłumaczył Krzysztof Fedorowicz.

Twierdzi, że miasto nigdy nie przyciągnie inwestorów, jeśli nie odzyska dawnej tożsamości.

Organizatorzy marszu uważają, że miasto potrzebuje architekta miejskiego. - Budynki CRS, Centrum Keplera to najlepsze przykłady. Wydano na nie miliony złotych, a szpecą miasto. Przybliżają Zieloną Górę nie do Europy, ale Pcimia Dolnego! - tłumaczy Joanna Liddane.

Alarmują, że Dolina Gęśnika zostaje zabudowywana. - Słupki działek pod domki jednorodzinne znajdują się 20 m od koryta Gęśnika. To czysta hipokryzja, że z jednej strony mówi się o rewitalizacji terenu, a z drugiej wyznacza się na tym terenie działki budowlane - mówią.

Liddane pyta się, dlaczego w projekcie Zielona Zielona Góra zapowiadanym przez Janusza Kubickiego chce się wydać 100 mln zł na rewitalizację parków i lasów na granicach połączonego miasta, zamiast odnowić to, co znajduje się w jego centrum. - Zielonogórzanie potrzebują takich miejsc, a nie wszystkich stać na to, by wsiąść w samochód i uciekać na obrzeża miasta. Potrzebujemy zieleni w centrum! - tłumaczy.

Dodają, że w mieście tak naprawdę rządzą deweloperzy mieszkaniowi, którzy bez większego ładu i składu zabudowują zielone połacie miasta. - Sprzeciwiamy się takiej polityce i wiemy, że takich jak my jest więcej. Zapraszamy wszystkich pod planetarium Wenus w czwartek na godz. 17. Przemaszerujemy pod Urząd Miasta, gdzie zostawimy swoje postulaty - zaprasza Liddane.

- Zielona Góra to miasto, w którym drzemie ogromny potencjał, ale trzeba chcieć to dostrzec i wykorzystać. Mamy prawo do życia w mieście pięknym, zadbanym i bogatym - dodaje Liddane.

Organizatorzy promują wydarzenie na Facebooku. O powodach manifestacji piszą tak:

Zielona Góra jest zadłużona na ponad 200 milionów złotych. Kiedy zapytano Kubickiego, jak zamierza je spłacić, nie odpowiedział. Ale kiedy zapytano go, na co wydałby extra 40 milionów odpowiedział, że wybudowałby park rozrywki. Czy potrzebujemy Michaela Jacksona, w mieście, w którym tysiące ludzi nie ma pracy a setki z nich nie mają domów? Kubicki chce nam stawiać tanią rozrywkę a my pytamy: gdzie jest te 4 tysiące miejsc pracy, które obiecał i dlaczego miasto przez 8 lat jego rządów nie sprowadziło żadnego zagranicznego inwestora? To, że w Zielonej Gorze powstają jakiekolwiek firmy jest to zasługą determinacji ludzi, którzy kochają to miasto i nie chcą go opuszczać. Tacy jak my!!! Kubicki nie zrobił nic, żeby ożywić starówkę. Hasłem jego kampanii powinno być "otworzyłem wam 50 lumpeksów na deptaku ". W ekonomicznym rozwoju przewyższa nas nawet biedny Wałbrzych, w którym postawiono fabrykę Toyoty . Inwestorzy od nas uciekają, bo zadufane w sobie władze miasta nie muszą się o nich starać. Wyborców kupią tanimi chwytami jak Mini Zoo,w którym zamiast żywych zwierząt są plastikowe figury, ścieżkami rowerowymi, rzuconymi jak ochłap, które kończą się w połowie drogi czy obwodnicą przez nasz ukochany las, na którą od początku było wiadomo, że rząd nie da pieniędzy. A my tymczasem musimy przemeldowywać się, by nasze dzieci mogły uczyć się w porządnej szkole. Załatwiać po znajomości miejsce w jednym z trzech miejskich żłobków w 120-tysięcznym mieście. Zdobywać pracę tylko poprzez znajomości, albo inaczej brać kuroniówkę z pośredniaka . Niech przykład kina Wenus, gdzie wykastrowano idę architekta, a w jej miejsce wstawiono marny gust szaleńca, będzie dla nas kolejną iskrą, która pokaże, że Zielona Góra zasługuje na kogoś kto będzie doceniał idę społeczeństwa obywatelskiego! - organizatorzy marszu "Kocham to miasto"


A to „nieszczęśliwa trzynastka” spraw, które zdaniem organizatorów marszu są w mieście traktowane po macoszemu.
1. Domagamy się jasnej wizji rozwoju Zielonej Góry.
2. Koniec z destrukcją gospodarczą, urbanistyczną, zadłużaniem miasta i chaosem.
3. Żądamy dopuszczenia specjalistów różnych dziedzin do planowania miasta przy współudziale mieszkańców. Niech miasta nie projektuje tylko umysł prezydenta!
4. Chcemy niezależnego planisty miejskiego, który będzie dbał o spójność architektoniczną miasta. Nie wykastruje dobrego projektu planetarium.
5. Koniec z kolejnymi marketami w mieście. Niech prezydent ściągnie Ikeę zamiast kolejną Biedronkę!
6. Żądamy konsultacji społecznych w kluczowych inwestycjach miasta.
7. Jeśli inwestycje, to tylko wartościowe, jak we Wrocławiu, Poznaniu. Jeśli zoo, to z prawdziwego zdarzenia, a nie naszpikowane plastikową tandetą.
8. Chcemy ożywienia starówki i zaprzestania spychania jej na margines poprzez promowanie Focusa jako nowego centrum miasta.
9. Koniec z brudem w mieście, z zaniedbanymi skwerami, podwórkami, ulicami i pseudografficiarzami.
10. Koniec z masowymi wycinkami drzew w mieście. Chcemy miasta zielonego, gdzie fachowo dba się o zieleń i myśli o niej długofalowo.
11. Rewitalizacja parków: tak, ale niech to nie będzie marna wizja Kaliszuka!
12. Chcemy utworzenia szczegółowego opracowania miejsc przyrodniczo cennych na terenie miasta. Nam wszystkim należy się zieleń pod domem.
13. Miasto dla pieszych, rowerzystów i dla zieleni, a dla aut parkingi!

 

Źródło: http://m.zielonagora.gazeta.pl/zielonagora/1,106543,17556628,Bedzie_marsz_wkurzonych__Zbiorka_przy_Planetarium.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

 

Planetarium, odcinek czwarty: Pojawiły się... kropki

 

Jeśli ktoś liczył, że Planetarium Wenus nie może już bardziej zaskoczyć szpetotą, był w błędzie. Pracownicy Skanskiej kleją właśnie litery z nazwą obiektu. Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry zgodził się, by nazwę stworzyć z czarnych kropek

 

Zielonogórskie planetarium miało być wizytówką miasta. Stało się obiektem kpin zielonogórzan ale także internautów z całej Polski. Architekci - całkiem zasłużenie - nominowali budynek w konkursie Makabryła 2015. Zielona Góra ma spore szansę wywalczyć miejsce na podium. Wyprzedza ją tylko centrum onkologii w Lublinie oraz wycięty park w Rybniku, w miejscu którego wyrósł hipermarket.

 

Ale, jeśli ktoś myślał, że nic więcej niż zadziwi nas w szpetocie planetarium, był w błędzie. Właśnie pracownicy Skanskiej przyklejają do czerwonych czarne kropki. To z nich powstanie napis z nazwą obiektu.

 

Warszawa ma Kopernika, a my...

 

Budowane na wzór warszawskiego Centrum Nauki Kopernik miało przyciągnąć turystów, ale także zarazić młodzież miejskich szkół pasją do nauki przedmiotów ścisłych. By później zasilili ławy wydziału fizyki i astronomii Uniwersytetu Zielonogórskiego. W końcu zapadła klamka, że nowoczesny obiekt powstanie w dawnym kinie Wenus. A planetarium będzie częścią Centrum Nauki Keplera.

 

Budynek z późnych lat 60. miał przejść spory lifting, miasto przeznaczyło na jego budowę blisko 25 mln zł. Swoją stylistyką miało nawiązywać z kolei do nowoczesnych rozwiązań z Gdańska, gdzie postawiono Europejskie Centrum Solidarności. Wykorzystana do wykonania elewacji miedziano-rdzawa blacha w przypadku naszego planetarium, miała nawiązywać do koloru planety Wenus. Takie rozwiązania wpisano do PFU (programu funkcjonalno-użytkowego), czyli kluczowego dokumentu, na którym powinien opierać się wykonawca inwestycji w systemie "zaprojektuj-wybuduj". Przetarg wygrała firma Skanska, a projekt wykonał zielonogórski architekt Paweł Gołębiowski.

 

Winnych nie ma

 

Kto wywrócił do góry nogami pierwotną koncepcję? Urzędnicy, prezydent Janusz Kubicki, ale nawet sam architekt nabrali wody w usta. Choć pytania wysłaliśmy 9 marca (do biura prasowego prezydenta) oraz ponownie 11 marca (na skrzynkę mailową samego prezydenta), do dziś nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

 

Na antenie Radia Zielona Góra Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry, bagatelizował niezadowolenie zielonogórzan z inwestycji. Przyrównał je do dyskusji o muzyce disco polo, która w gruncie rzeczy wszystkim się przecież podoba. - Siądzie pięciu fachowców, powie, że tego się nie da słuchać i to w ogóle jest najgorsze. Tych samych pięciu, jak na weselu wypiją pół litra, śpiewają "Majteczki w kropeczki" i "Mydełko Fa" - tłumaczył i przyznał, że sam lubi słuchać takiej muzyki.

 

Jak widać, prezydent lubi nie tylko "kropeczki" w piosenkach disco polo, bo zgodził się, by także zdobiły elewację planetarium.

 

Proponujemy, by podobnej wielkości kropkami "wyryć" - dla potomnych - imię i nazwisko pomysłodawcy pięknej elewacji Planetarium Wenus.

 

Źródło: http://zielonagora.gazeta.pl/zielonagora/1,35161,17766076,Planetarium__odcinek_czwarty__Pojawily_sie____kropki.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Fiedorowicz o planetarium: "wygląd nie ma znaczenia, liczy się wnętrze"

 

Jego sens to wnętrze, a nie zewnętrze. W Cottbus mówią, że wygląd budynku nie ma żadnego znaczenia. Kiedy pomalowałem w domu ściany na malinowo, jednym się to podobało, innym nie - powiedział na antenie Radia Zielona Góra Czesław Fiedorowicz, przewodniczący Sejmiku Województwa Lubuskiego. - Planetarium jest po to, żeby szybko wejść do środka - dodał.

 

Planetarium Wenus to w tej chwili najbardziej elektryzująca inwestycja w mieście. Budynek pokryty czerwoną elewacją, który w pierwszej wersji miał wyglądać zgoła inaczej, właśnie został nominowany do Makabryły Roku. Wygląd planetarium krytykują działacze Zielonogórskiego Towarzystwa Upiększania Miasta, na znak protestu zorganizowali Marsz Wkurzonych.

 

Tymczasem inne zdanie o wyglądzie budynku ma Czesław Fiedorowicz, przewodniczący Sejmiku Województwa Lubuskiego. Wyraził je w wywiadzie dla radia Zielona Góra. Sądzi, że wygląd nie ma w tym przypadku szczególnego znaczenia. - Jego sens to wnętrze, a nie zewnętrze. Planetarium jest po to, żeby jak najszybciej wejść do środka i przez kopułę zobaczyć Wszechświat. Nie potrafię ocenić, czy kobieta wygląda lepiej w sukni zielonej, czy czerwonej. Nie znam się na tym. Kiedy w mieszkaniu wymalowałem ściany na malinowo, jednym się to podobało, innym nie. Uważam, że czas otworzyć planetarium i zobaczyć, że nawet jeśli z zewnątrz nam nie odpowiada, w środku zmieni naszą rzeczywistość - odpowiadał Fiedorowicz.

 

Powołał się na swoje doświadczenia z Cottbus. - Pomagałem, by powstało tam podobne cyfrowe planetarium. Kiedy pytam ich, jakie znaczenie ma wygląd budynku, w odpowiedzi słyszę, że żadne.

 

Przewodniczący jest przekonany, że tak planetarium, jak Centrum Przyrodnicze przy ul. Dąbrowskiego będą "magnesem dla przyjezdnych z woj. lubuskiego". - A jeśli komuś się nie podoba kolor czerwony, święte prawo, proszę krytykować - skwitował.

 

Źródło: http://zielonagora.gazeta.pl/zielonagora/1,35182,17772870,Fiedorowicz_o_planetarium___wyglad_nie_ma_znaczenia_.html

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zielona Góra przynajmniej doczeka się planetarium, jakkolwiek by nie wyglądało. Sporo większa stolica Podkarpacia takiego nie ma w planach (chyba że o czymś nie wiem). W ogóle południowo-wschodnia część Polski jakaś taka uboga w planetaria i obserwatoria :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

 

Kolejne 'upiększenia' Planetarium. Pojawił się nowy napis

 

Nie wiemy, kto dokładnie odpowiada za przygotowanie elewacji Planetarium Wenus, ale wygląda na to, że nie potrafi się zdecydować. Najpierw nakleił na ścianach budynku - nie wiadomo po co - dwa grube, czarne, skośne pasy. Te, na szczęście, szybko zniknęły. Za to teraz musimy "podziwiać" kolejny przejaw bezguścia - wykonany cyfrową czcionką napis z nazwą obiektu.

 

Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry, broniąc czerwonego oblicza Planetarium Wenus, podpierał się argumentami o muzyce disco polo. Na zasadzie: wszyscy narzekają, nikomu się nie podoba, ale jak pół litra pęknie na weselu, to każdy śpiewa aż miło.

 

Później na spornej czerwonej elewacji, która miała być przecież miedziana (!), pojawiły się dwa czarne, grube, skośne pasy. Kto je wymyślił i co miał na myśli? Próbowaliśmy się dowiedzieć, jednak ludzie związani z inwestycją albo nabrali wody w usta, albo stali się dla nas nieuchwytni. Dobijaliśmy się do: Pawła Gołębiowskiego (architekt), Tomasza Cichockiego (kierownik projektu z firmy Arcus), Pawła Skrzypczaka (przedstawiciel Skanskiej). W sprawie milczy także prezydent Janusz Kubicki. Po tym jak odsłonięto czerwoną elewację, polecił przesłać pytania mejlem. Wysłaliśmy je 11 marca. Bez odpowiedzi.

 

Dlatego tym razem już nie będziemy próbować i burzyć świętego spokoju odpowiedzialnych za inwestycję. Ciężko natomiast nie odnieść wrażenia, że przygotowanie ostatecznego wyglądu Planetarium to jedna wielka improwizacja. A jak wam się podoba nowy napis? Naszym zdaniem pasuje jak pięść do nosa!

 

Przypomnijmy, w ostatnim tygodniu Krzysztof Kaliszuk, z-ca prezydenta Zielonej Góry, w akademickim radiu Index zapowiedział, że Planetarium i Centrum Przyrodnicze zostaną otwarte na jesień.

 

 

Źródło: http://m.zielonagora.gazeta.pl/zielonagora/1,106543,18070975,Kolejne__upiekszenia__Planetarium__Pojawil_sie_nowy.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kaliszuk: Centrum Przyrodnicze i Planetarium otworzymy na jesień

 

Krzysztof Kaliszuk, z-ca prezydenta Zielonej Góry, był gościem akademickiego radia Index. Dziennikarz rozgłośni pytał go m.in. o terminy otwarcia Centrum Przyrodniczego i Planetarium Wenus

 

Wiceprezydent Zielonej Góry był gościem środowej audycji Rozmowy na 96FM. Pytany był m.in. o terminy zakończenia dwóch głośnych inwestycji w mieście.

 

- Centrum Przyrodnicze przy ul. Dąbrowskiego jest praktycznie wykończone, jeśli chodzi o tę fazę, która była w projekcie, a więc oddanie do użytkowania parteru oraz biur na drugim piętrze. Natomiast ze względu na problemy związane z dostarczeniem energii ze strony Enei oraz ciepła i chłodu z elektrociepłowni termin otwarcia został przesunięty na początek jesieni - tłumaczył dziennikarzowi Indexu.

 

W podobnym czasie miasto planuje otworzyć Planetarium Wenus. - Tam cała technologia dostarczania chłodu z sieci ciepłowniczej związana jest z wybudowaniem na granicy naszej działki z terenem rektoratu obiektu, gdzie ta instalacja zamieniająca ciepło na chłód zostanie wstawiona. (...) Termin otwarcia planujemy na koniec września, początek października. Nie chcemy przyśpieszać, bo nikt nie chciałby przebywać w sali na ponad 300 osób bez działającej klimatyzacji - argumentował Kaliszuk.

 

Źródło: http://zielonagora.gazeta.pl/zielonagora/1,35182,18050919,Kaliszuk__Centrum_Przyrodnicze_i_Planetarium_otworzymy.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

 

Centrum Nauki Keplera w Zielonej Górze gotowe na otwarcie

 

Centrum Nauki Keplera, planetarium Wenus, jest już gotowe na przyjęcie zwiedzających. Atrakcji w nim nie brakuje. I to na światową skalę. W sobotę prezydent Janusz Kubicki zaprosił dziennikarzy, by pokazać obiekt. Ale nie do końca. Kolejną odsłonę zaplanowano na środę.

 

Centrum Nauki Keplera - planetarium Wenus zostanie otwarte w czwartek o godz. 15.30. Wieczorem 20.00, 21.00, 22.00 i 23.00 rozpoczną się seanse. Lokalne media dostały w sobotę wejściówki do rozdania mieszkańcom. Będą organizować konkursy... Centrum Nauki Keplera powstało w dawnym kinie Wenus. Inwestycja kosztowała 26 mln zł, z czego 18 mln zł to dofinansowanie z unijnych funduszy. W skład kompleksu wchodzi kilka części: w podziemiu - laboratorium optyczne „Jaskinie Świata” (tu zobaczymy m.in. czym jest rozszczepienie światła), w holu przygotowano ekspozycję astronomiczną „Układ Słoneczny”, na antresoli - centrum lotów kosmicznych. Absolutnym hitem jest natomiast potężna i unikatowa na skalę światową 10-letrowa opuszczana kopuła. Centrum czynne będzie od wtorku do niedzieli. Ceny biletów od 5 do 12 zł w zależności, czy seanse będą w 2D czy 3D. Organizowane w nim będą także imprezy kulturalne i popularnonaukowe.

 

Źródło: http://www.gazetalubuska.pl/aktualnosci/art/9004035,centrum-nauki-keplera-w-zielonej-gorze-gotowe-na-otwarcie-wideo-zdjecia,id,t.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Już w czwartek [tj. 22 października] odbędzie się oficjalne otwarcie nowoczesnego planetarium, które powstało na miejscu byłego kina Wenus. Mało kto wie, iż pierwotnie miała tam powstać kolejna "Biedronka". Zamiast dyskontu będzie jednak multimedialny Kepler, jaskinia światła a także… centrum lotów kosmicznych.

 

W sobotę odbyła się konferencja prasowa dotycząca planetarium. Wiemy już jakich atrakcji mogą spodziewać się mieszkańcy Winnego Grodu. Planetarium składa się z kilku części. Znajduje się tu m. in. tajemnicze laboratorium optyczne "Jaskinia Światła", ekspozycja astronomiczna "Układ Słoneczny" oraz centrum lotów kosmicznych. Wisienką na torcie jest natomiast unikatowa na skalę światową 10 metrowa opuszczana kopuła, na której odbywają się pokazy nieba oraz projekcje filmowe z zakresu nauki. Na wejściu wita nas multimedialny portret Keplera oraz słynny meteoryt z Wilkanowa.

 

Jak tłumaczył podczas konferencji prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki, budowa Centrum Nauki Keplera, to niewątpliwie wielkie osiągnięcie. Zwłaszcza, że pierwotnie w tym miejscu miał powstać popularny dyskont spożywczy.

 

- Mało kto wie, że w tym miejscu miała stanąć "Biedronka", miasto jednak nie zgodziło się na ten pomysł. W efekcie powstało jedno najnowocześniejszych w kraju Planetarium – mówił J. Kubicki.

 

Planetarium posiada 375 miejsc, z czego 93 bezpośrednio pod kopułą projekcyjną, a 85 posiada możliwość odchylenia się na fotelach. Obiekt jest w pełni przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych, także niewidomych.

 

Planetarium będzie czynne od wtorku do piątku od godziny 8.30 do 20.00, natomiast w soboty, niedziele i święta od 10.30 do 20.00. Ceny biletów będą wahać się w granicach 5 do 12 zł. Seanse potrwają od 20 do 45 minut, a część z nich będzie wyświetlana w 3D.

 

Przypomnijmy, całkowity koszt budowy planetarium wyniósł 25,9 mln zł. z czego ok. 69% dofinansowała Unia Europejska. Resztę środków zapewniło Miasto Zielona Góra.

 

Źródło: http://zielonanews.pl/index/news/l/pl/k/21/n//news/7485

Edytowane przez Stalker
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W Zielonej Górze otwarto Planetarium "Wenus"

 

Unikatowa konstrukcja widowni z 10-metrową opuszczaną kopułą do pokazów nieba i projekcji filmów w technologii fulldome z różnych dziedzin nauki i sztuki, ekspozycje popularnonaukowe - to niektóre z propozycji otwartego w czwartek w Zielonej Górze Planetarium "Wenus".

 

Planetarium jest częścią funkcjonującego w Zielonej Górze Centrum Nauki Keplera. Drugim z jego elementów jest niedawno oddane do użytku Centrum Przyrodnicze w odnowionych budynkach pofabrycznych.

 

Ideą utworzenia Centrum jest popularyzacja nauki, nie tylko wśród mieszkańców miasta, ale i regionu. Jest to pionierski projekt na Ziemi Lubuskiej - poinformował PAP kierownik Centrum Nauki Keplera Dariusz Madaj.

 

Podobnie jak w przypadku Centrum Przyrodniczego, także planetarium zostało stworzone na bazie istniejącego budynku - w tym przypadku nieczynnego od wielu lat kina "Wenus" przy ul. Sikorskiego 10, które wybudowano w latach 60. minionego wieku.

 

Jak zapewnił Madaj, goście planetarium nie będą mogli narzekać na nudę.

 

W skład kompleksu wchodzi kilka części: Laboratorium Optyczne "Jaskinia Światła" (kondygnacja podziemna) składające się m.in. z ośmiu interaktywnych stanowisk, na których prezentowane są zjawiska, których głównym bohaterem jest właśnie światło.

 

Na parterze w foyer znajduje się ekspozycja astronomiczna poświęcona Układowi Słonecznemu. Tutaj też, w specjalnie wydzielonej strefie znajdziemy system do projekcji multimedialnych na ekranie sferycznym kuli oraz ekspozycję poświęconą meteorytom, a także słynnemu astronomowi - Janowi Keplerowi - patronowi centrum.

 

Na antresoli znalazła miejsce multimedialna pracownia komputerowa - Centrum Lotów Kosmicznych, składająca się ze stanowisk dla 30 uczestników zajęć i stanowiska dla prowadzącego.

 

"Wystawy-ekspozycje, mają charakter edukacyjny oraz popularnonaukowy i są adresowane do zwiedzających począwszy od piątego roku życia. Wszystkie stanowiska wystawy, z wyłączeniem Centrum Lotów Kosmicznych, mają charakter samoobsługowy, co pozwala zwiedzającym na zapoznanie się z prezentowanym zjawiskiem i przeprowadzenie zaplanowanych doświadczeń we własnym zakresie, bez udziału przewodnika lub animatora" - wyjaśnił Madaj.

 

Dodał, że część wystaw nawiązuje do historii regionu lubuskiego. Wśród zgromadzonych meteorytów można zobaczyć fragmenty słynnego meteorytu z Wilkanowa, który spadł tam w 1841 r. oraz zapoznać się z historią obserwacji astronomicznych w Zielonej Górze, w tym związaną z ufundowaniem teleskopu i budową tzw. Wieży Braniborskiej przeznaczonej do obserwacji astronomicznych.

 

"Meteoryt z Wilkanowa jest chondrytem - obiektem starszym, niż Słońce i planety Układu Słonecznego. Stanowiska zawierają również informacje o mieszkającym w latach 1628 - 1630, w pobliskim Żaganiu, patronie Centrum - Janie Keplerze" - dodał Madaj.

 

Widownia sali planetaryjnej obiektu posiada 375 miejsc, przy czym 93 z nich znajduje się bezpośrednio pod kopułą projekcyjną. Centrum jest przyjazne dla niepełnosprawnych. Część stanowisk oferuje krótkie komunikaty głosowe w j. polskim, dla osób niewidomych lub niedowidzących prezentujące dane miejsce. W kompleksie działa kawiarnia "Wenus Cafe".

 

Planetarium będzie otwarte od wtorku do piątku od godz. 8:30 do 20:00, a w soboty, niedziele i w święta od 10:30 do 20:00. Ceny biletów kształtują się od 5 do 12 zł. Przewidziane są specjalne oferty dla grup zorganizowanych oraz wycieczek szkolnych.

 

Seanse trwają ok. 20 - 45 minut, część z nich będzie wyświetlana w technologii 3D. Filmy będą w języku polskim, jednakże w przypadku niektórych istnieje możliwość wypożyczenia zestawu tłumaczeniowego na j. angielski i niemiecki.

 

Centrum Nauki Keplera - Planetarium Wenus powstało dzięki pieniądzom z UE. Całkowity koszt inwestycji to 25,9 mln zł, z czego dofinansowanie w ramach środków unijnych to 17,9 mln. Pozostałe środki zapewniło miasto Zielona Góra.

 

Planetarium i Centrum Przyrodnicze tworzące wspólnie Centrum Nauki Keplera to miejska instytucja działająca w strukturach Zielonogórskiego Ośrodka Kultury

 

Źródło: http://wyborcza.pl/1,91446,19070437,w-zielonej-gorze-otwarto-planetarium-wenus.html(i wiele innych)

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.