Skocz do zawartości

Marek Substyk, "Atlas nieba 2000.0" – recenzja.


panasmaras

Rekomendowane odpowiedzi

Nic mi nie wiadomo o porządnej alternatywie. Atlas w mojej stopce (Andy'ego Johnsona) też grzeszy w podobny sposób, choć czasem na innych obiektach. Na pewno nie ma tam kompletnie "pustych treści" typu galaktyki 14-15mag, zawiera też dodatkową mapę dla Gromady w Pannie.

Atlas M.Substyka jest czytelny od pierwszego wejrzenia, ale to za mało, żeby być w pełni wartościową pomocą dla początkującego. Przecież nie może być tak, że na samej stronie 3 (rejon Perseusza, Woźnicy, Byka i pn. część Oriona) brakuje przynajmniej dziesięciu (!) gromad jaśniejszych niż 8mag.

Edytowane przez panasmaras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] czy poza drogawym Pocket Sky Atlas jest jeszcze jakaś inna alternatywa atlasu dla początkującego?

Można w sieci znaleźć atlasy darmowe jak choćby ten: http://www.deepskywa...psky-atlas.html. Sam posługuję się się atlasem, który kiedyś znalazłem na Astropolis (nie mogę się dokopać do wątku w którym wrzucone były pdfy ;)) i służy mi bardzo dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krysp, ale czy uważasz że to jest atlas dla początkującego? Bo wg mnie nie jest zbyt czytelny, ktoś kto dopiero zaznajamia się z niebem polegnie z tym atlasem. Ponadto nie ma w nim zaznaczonych obiektów z katalogów Melotte, Collinder czy Stock. Barnardów też nie zauważyłem.

Poza tym, część nowicjuszy po prostu wolałaby kupić gotowy atlas wydrukowany na porządnym papierze.

Edytowane przez panasmaras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli bierzemy pod uwagę czytelność, to istotnie początkujący astroamator może czuć się zagubiony. Ma natomiast ten ogromny walor, że jest darmowy. Nie oszukujmy się, początkujący często nie wiedzą czy złapią astrobakcyla - stąd starają się minimalizować wydatki na sprzęt i akcesoria. W takiej sytuacji lepszym pomysłem wydaje mi się przeznaczenie tych kilku złotych na lepszy sprzęt, niż na atlas, który jak sam zauważyłeś, ma pewne niedociągnięcia. Te ok. 40 złotych na atlas nie jest, nomen omen, astronomiczną kwotą, niemniej świeżo upieczony lornetkowiec może za tą kwotę fundnąć sobie lepszy adapter i folię baadera, a atlas poprostu wydrukować :D. Posiadacze teleskopów sprawią sobie prawdopodobnie coś poważnejszego. Brak katalogów innych niż NGC jest oczywiście pewnym mankamentem, ale czy tak naprawdę kompletna "świeżynka" ich potrzebuje? Zanim poradzi sobie z eMkami i jaśniejszymi NGCami będzie już szukał jakiejś obszerniejszej publikacji albo... nowego hobby ;).

 

Nieco przekornie stwierdzę, że "Atlas nieba 2000.0" altasem wcale nie jest :szczerbaty: . Atlas to zbiór map, mapy mają służyć odnajdywaniu poszukiwanych przez nas obiektów, a jak sam zauważyłeś w niektóre rejony nieba są zbyt słabo opisane. Moim zdaniem, ta książka skierowania jest raczej do osób, które wychodzą sobie w letnią/jesienną noc przed dom i uczą się nieba, przy okazji zerkając nań od czasu do czasu przez lornetkę. W takim przypadku ciekawostki zawarte w tej książce i trudno dostrzegane DSy idealnie sprawdzają się jako rozbudzacz ciekawości.

 

Dlatego też będę bronił pdfowych, darmowych map, choć korzystanie z nich może być skokiem na głęboką wodę. Sam "Atlas nieba" wydaje mi się raczej alternatywą dla lornetki klasy 10x50, niż jej uzupełnieniem - ot prezent dla bliskiej osoby, sondujący czy ma zadatki na astroamatora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za recenzję, zastanawiałem się nad tym atlasem, a na forum AstroCD same trochę mało obiektywne ochy i achy. W takim razie, czy poza drogawym Pocket Sky Atlas jest jeszcze jakaś inna alternatywa atlasu dla początkującego?

 

Drukujesz sam http://www.deepskywa...psky-atlas.html następnie wkładasz w koszulki i masz atlas na lata. Jeżeli jakąś stronę zmasakrujesz to zawsze możesz sobie dodrukować. Świetny atlas, polecam.

 

EDIT: Właśnie doczytałem, że ktoś już go polecił, no cóż, przepraszam ale ten atlas naprawdę ma najlepszy stosunek jakości do ceny :icon_biggrin:

 

Jeżeli ktoś jest naprawdę początkujący to może również dodrukować sobie ten atlas jako uzupełnienie (lub na odwrót - jak kto woli). http://www.astrojawil.pl/atlas_28_map.htm Mając te dwa atlasy, nie polegniesz!

Edytowane przez Stendhal
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie, czy poza drogawym Pocket Sky Atlas jest jeszcze jakaś inna alternatywa atlasu dla początkującego?

Gdzie te czasy gdy kupowałem PSA za 66 PLN?

 

Wg mnie to jedyna alternatywa dla początkujących.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś czuję, że niedługo* każdy prenumerator AA dostanie w którymś z numerów taki atlas o jakim marzy panasmaras. Jedno gwarantuję - zanim puszczę go do druku to przyniosę panasmarasowi całość do oceny i dokonam poprawek w 100% z jego wskazaniami. Jakbym to zaniedbał to narażam się na zjechanie mnie na jakimś forum, i podejrzewam, że nie będzie to astroCD bo tam ma już pewnie bana wieczystego.

 

* niedługo = parę miesięcy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli bierzemy pod uwagę czytelność, to istotnie początkujący astroamator może czuć się zagubiony. Ma natomiast ten ogromny walor, że jest darmowy. Nie oszukujmy się, początkujący często nie wiedzą czy złapią astrobakcyla - stąd starają się minimalizować wydatki na sprzęt i akcesoria.

Tak, masz rację, ale wiem, że wiele osób pyta o atlas do kupienia. Po prostu.

 

 

Brak katalogów innych niż NGC jest oczywiście pewnym mankamentem, ale czy tak naprawdę kompletna "świeżynka" ich potrzebuje?

Tak, uważam, że świeżynka potrzebuje bardzo wielu obiektów z katalogów Melotte, Collinder, Stock i Barnardów o ile te obiekty są łatwe do wyłuskania dla początkującego. Odnoszę wrażenie, że nie wiesz, co próbujesz odrzucić czy uznać za nieważne dla początkującego. Żeby więc nie być gołosłownym, poniżej masz kilka przykładowych gromad, które wg mnie powinny znaleźć się na "nieszczęsnej" trzeciej stronie atlasu M. Substyka:

 

Mel20 - 1,2mag

Cr65 - 3,0mag

Cr69 - 2,8mag

Cr70 - 0,4mag

 

Dodam jeszcze, że nie spotkałem osoby, która po zobaczeniu chichot w lornetce nie spytała "a co to za gromada tam wyżej?" - oczywiście chodzi o Stock2. Ten obiekt naprawdę sam rzuca się w oczy.

Dalej uważasz, że to nie są obiekty dla początkującego?

 

Nieco przekornie stwierdzę, że "Atlas nieba 2000.0" altasem wcale nie jest :szczerbaty: . Atlas to zbiór map, mapy mają służyć odnajdywaniu poszukiwanych przez nas obiektów, a jak sam zauważyłeś w niektóre rejony nieba są zbyt słabo opisane.

 

Moim zdaniem proponowany przez Substyka zasięg atlasu byłby zupełnie w porządku, gdyby za tym szedł odpowiedni dobór obiektów. Takich obiektów, które można poprawnie zidentyfikować za pomocą tylko tego atlasu. Moim zdaniem zabrakło zgrania na linii zasięg gwiazd - zasięg DS-ów. W przypadku jaśniejszych obiektów głębokiego nieba zasięg 6,5 może być zupełnie wystarczający.

 

W takim przypadku ciekawostki zawarte w tej książce i trudno dostrzegane DSy idealnie sprawdzają się jako rozbudzacz ciekawości.

Moim zdaniem nie masz racji. Atlas powinien umożliwiać znalezienie obiektów, od rozbudzania ciekawości są inne źródła.

Wyobraź sobie to samo na przykładzie mapy gór. Chcesz iść w góry, ale w rejonie gdzie masz 5 szlaków dostępnych dla mało wprawnego turysty, twoja mapa pokazuje 3 szlaki. Ale za to masz na tej mapie naniesionych sześć szlaków taternickich, które mają rozbudzić twoją ciekawość. Na moje to się kupy nie trzyma.

 

 

Dlatego też będę bronił pdfowych, darmowych map, choć korzystanie z nich może być skokiem na głęboką wodę.

To jest tylko kwestia wyboru. Jeden woli siak, drugi woli śmak.

 

Sam "Atlas nieba" wydaje mi się raczej alternatywą dla lornetki klasy 10x50, niż jej uzupełnieniem

Moja nie zrozumieć zdanie.

Atlas to alternatywa dla lornetki?

 

 

Drukujesz sam http://www.deepskywa...psky-atlas.html następnie wkładasz w koszulki i masz atlas na lata. Jeżeli jakąś stronę zmasakrujesz to zawsze możesz sobie dodrukować. Świetny atlas, polecam.

Osobiście drukowałbym atlas Takiego 8,5mag. Uważam, że jest czytelniejszy. Ale nie o tym dyskutujemy.

 

Jeżeli ktoś jest naprawdę początkujący to może również dodrukować sobie ten atlas jako uzupełnienie (lub na odwrót - jak kto woli). http://www.astrojawi...tlas_28_map.htm Mając te dwa atlasy, nie polegniesz!

Te same grzechy. Brak wielu jasnych NGC, brak innych katalogów. Nie mam do niego przekonania.

Edytowane przez panasmaras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze, że nie spotkałem osoby, która po zobaczeniu chichot w lornetce nie spytała "a co to za gromada tam wyżej?" - oczywiście chodzi o Stock2. Ten obiekt naprawdę sam rzuca się w oczy.

 

 

Jakbym pamiętał naszą rozmowę jak mówiłem że atlasy nie pokazują co to za obiekt ku mojemu wielkiemu zdumieniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry atlas powinien mieć idealnie dobrany zasięg gwiazd i DSów, oraz ich wybór, do skali map. Nawet Pocket nie jest tu ideałem, bo jego mała skala często przeszkadza w jednoznacznym ustaleniu położenia słabego DSa choć ma na tyle przemyślany zasięg i wybór obiektów, że szukając jakiejś gromady czy galaktyki widniejącej w PSA możemy być pewni, że znajdziemy ją, a nie trzy inne "nieznane" obiekty. Dla mnie jak na razie najbardziej przemyślanym atlasem jest japoński 8,5mag Atlas Toshimi Taki'ego. I obserwując nawet lornetką 10x50 najchętniej nim się właśnie posługuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dalej uważasz, że to nie są obiekty dla początkującego?

Ależ ja nie śmiem twierdzić, że te katalogi są zbędne czy kompletnie nie przydatne. Kiedy po raz pierwszy trafiłem na Cr 399 (ach, wspomnienia ;)) podczas radosnego, swobodnego przeglądu nieba, nie mogłem go potem zidentyfikować na mapie. I co z tym fantem zrobić? Pobiegłem do komputera i w TUBA ustaliłem to co widziałem. Sądzę, że ludzie zafascynowani astronomią nie poprzestaną na bezskutecznym poszukiwaniu w jednym źródle i będą szukać dalej aż znajdą. Bo na tym polega to hobby. Dlatego uważam, że na samym początku "drogi" da się przeżyć bez tych katalogów, choć oczywiście dobrze gdyby były w atlasie.

 

Atlas powinien umożliwiać znalezienie obiektów, od rozbudzania ciekawości są inne źródła.

Zgadzam się z Tobą całkowicie. Jak zuważyłeś zestawienie gwiazd do 6,5 mag i o wiele ciemniejszych DSów jest nietrafione. Spróbujmy znaleźć w tym jednak jakąś logikę. Atlasy gwiazd to nie książki kucharskie czy ustawy, więc autor powinien mieć pojęcie o tematyce którą porusza ;). Dodatkowo wydaje ją wydawnictwo AstroCD, czyli nie jakieś przypadkowe, a siedzące w temacie. Zatem jeśli spod ich skrzydeł wychodzi takie dzieło, to albo powninęła im się noga przy pracy robotę (co trochę kładzie się cieniem na ich profesjonalizm), albo świadomie je takim uczynili. Nie chciałem zarzucać błędu autorowi i dlatego pobawiłem się w adwokata diabła, proponując by "Atlas nieba 2000.0" nie traktować jako stricte zbiór map, a raczej publikację służącą do poznawania ogólnej topografii nieba + garści ciekawych informacji (np. że opodal Polaris znajduje się galaktyka). Może to moja nadinterpretacja, a może o to chodziło - pytać należy wydawnictwo :D.

Moja nie zrozumieć zdanie.

Atlas to alternatywa dla lornetki?

 

Trochę za dużym skrótem myślowym się posłużyłem, ale już tłumaczę. "Atas nieba" w cudzysłowiu oznacza tą konkretnie książkę, nie zaś jakikolwiek zbiór map nieba. Jeśli mój hipotetyczny potomek oświadczyłby mi, że chce zająć się astronomią to w prezencie dostałby coś służącego rozwijaniu tej pasji. Jeśli z finansami stałbym równie krucho jak teraz, to ofiarowałbym mu właśnie "Atlas nieba 2000.0" jako materiał do nauki "na sucho", dopóki nie stanie się szczęśliwym posiadaczem lornetki ;). Bo gdy już zacznie posługiwać się czymś klasy Nikona 10x50 to książka ta będzie, moim zdaniem, niewystarczająca. Uff, mam nadzieję że teraz jaśniej się wyraziłem :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego uważam, że na samym początku "drogi" da się przeżyć bez tych katalogów, choć oczywiście dobrze gdyby były w atlasie.

A ja uparcie uważam, że im więcej początkujący dostanie dobrych wskazówek na zachętę, tym lepiej. Tym bardziej, że wiele atlasów ignoruje te łatwe i wdzięczne obiekty.

 

Nie chciałem zarzucać błędu autorowi i dlatego pobawiłem się w adwokata diabła, proponując by "Atlas nieba 2000.0" nie traktować jako stricte zbiór map, a raczej publikację służącą do poznawania ogólnej topografii nieba + garści ciekawych informacji (np. że opodal Polaris znajduje się galaktyka). Może to moja nadinterpretacja, a może o to chodziło - pytać należy wydawnictwo :D.

Jak dobrze sięgnąć wgłąb, to okaże się, że przy każdej jaśniejszej gwieździe jest jakaś galaktyka. Jakoś nie przekonuje mnie to, za dużo widzę w tym działaniu przypadkowości. Poza tym, "Atlas nieba" został zgodnie przyjęty na AstroCD jako... atlas nieba. :)

 

Jeśli mój hipotetyczny potomek oświadczyłby mi, że chce zająć się astronomią to w prezencie dostałby coś służącego rozwijaniu tej pasji. Jeśli z finansami stałbym równie krucho jak teraz, to ofiarowałbym mu właśnie "Atlas nieba 2000.0" jako materiał do nauki "na sucho", dopóki nie stanie się szczęśliwym posiadaczem lornetki ;). Bo gdy już zacznie posługiwać się czymś klasy Nikona 10x50 to książka ta będzie, moim zdaniem, niewystarczająca. Uff, mam nadzieję że teraz jaśniej się wyraziłem :).

Teraz wszystko się rozjaśniło. Czyli rozmowa na zasadzie: Krzyś być może lubi wędrówki. Kupimy mu mapę czy buty? ;)

 

:Beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tymczasem dwa dni temu wlazłem na stronę Delty Optical, odnalazłem "Atlas nieba" i dałem link do recenzji. Przeczytałem komunikat, że opinia musi zostać zatwierdzona przez moderatora. Oczywiście nic się nie zmieniło, mój komentarz nie został dodany, a na stronie dalej wisi tylko cukierkowa opinia jednego z przyjaciół autora.

 

Wstyd, panie Delto! <_<

Edytowane przez panasmaras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tymczasem dwa dni temu wlazłem na stronę Delty Optical, odnalazłem "Atlas nieba" i dałem link do recenzji. Przeczytałem komunikat, że opinia musi zostać zatwierdzona przez moderatora. Oczywiście nic się nie zmieniło, mój komentarz nie został dodany, a na stronie dalej wisi tylko cukierkowa opinia jednego z przyjaciół autora.

 

Wstyd, panie Delto! <_<

Ten mechanizm tak nie działa. Nie wolno linkować do konkurencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczekaj jeszcze, to trochę trwa.

Natomiast link do mojej recenzji "Poradnika..." na Astronocach też został odrzucony więc wrzuciłem krótki komentarz który się pojawił.

 

A nie sądzę aby Astronoce były konkurencją. Taka specyfika odsiewu i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posiadam ten Atlas i jestem zadowolony ;)

A możesz napisać coś więcej ze swojego punktu widzenia? Jak go oceniasz do nauki nieba, jak do poszukiwania i identyfikacji DS-ów? Napisz przy okazji jak oceniasz własną znajomość nieba (to będzie cenna wskazówka w kontekście użyteczności atlasu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.