Skocz do zawartości

Kometa C/2011 L4 (PANSTARRS)


Rekomendowane odpowiedzi

Na szczęście powinna być wówczas bardzo jasna (może mieć jasność bliską 0 mag), dzięki czemu powinna być dobrze widoczna w lornetce, a może i gołym okiem.

 

Czy mógłbyś mi wytłumaczyć , dlaczego kometa o jasności 0 mag. może nie być widoczna gołym okiem (oczywiście pomijam warunki pogodowe) ? Myślałem , że choćby miała ze 3 (już nie chcę mówić 6) mag. to można by ją gołym okiem sięgnąć .

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Xinins,

 

Czy mógłbyś mi wytłumaczyć , dlaczego kometa o jasności 0 mag. może nie być widoczna gołym okiem (oczywiście pomijam warunki pogodowe) ? Myślałem , że choćby miała ze 3 (już nie chcę mówić 6) mag. to można by ją gołym okiem sięgnąć .

 

W tamtym zdaniu chodziło mi to, że "być może będzie nawet dobrze widoczna gołym okiem", bo dostrzec powinno się ją dać. Gdyby jednak w maksimum osiągnęła tylko 3 mag (szanse na taki rozwój sytuacji są bardzo małe), to gołym okiem byśmy jej raczej nie zobaczyli.

 

Trzeba zauważyć, że kometa będzie wtedy bardzo blisko Słońca. W dniu przejścia przez peryhelium (10 marca) jej elongacja będzie wynosić zaledwie 15 stopni i u nas wieczorem, przy Słońcu zaledwie 8 stopni pod horyzontem, kometa będzie znajdować się tylko 2 stopnie nad horyzontem. Później sytuacja trochę się poprawi i tak 15 marca elongacja wyniesie 17 stopni, a kometa będzie 5 stopni nad horyzontem przy Słońcu 11 stopni pod horyzontem, 20 marca kometa będzie w elongacji 21 stopni i przy Słońcu 14 stopni pod horyzontem znajdziemy ją 6 stopni nad horyzontem. Trzeba jednak zauważyć, że kometa będzie wtedy słabnąć i 20 marca będzie już o około 1 mag słabsza niż w maksimum.

 

Co do jasnych komet, których gołym okiem nie widać, to bardzo dobrym przykładem jest tu kometa 96P/Machholz. Wraca ona do Słońca co około 5 lat i za każdym razem osiąga w maksimum jasność co najmniej 2-3 mag. W 2002 roku przez krótki czas miała nawet około -2 mag. Pomimo tego nigdy nie była obserwowana gołym okiem - w maksimum zawsze znajduje się zbyt blisko Słońca.

 

Pozdrawiam

Piotrek Guzik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W porządku . Podałeś przykład w którym kometa 96P/Machholz osiągnęła -2 mag , czyli ja to widzę że , była jaśniejsza od Syriusza , a mimo to niewidoczna gołym okiem . Rozumiem , że znajdowała się zbyt blisko Słońca i na domiar złego tuż nad horyzontem (inaczej być nie może) i proporcjonalnie oddalając się od niego traciła swoją jasność ,. Ale dlaczego 96P/Machholz w peryhelium nie był widoczny gołym okiem , choć "powinien" jarzyć się bardziej od Syriusza (przecież osiągnął -2mag.) ? Czy można to przyrównać do jasności powierzchniowej ? Czy po prostu wszystko pochrzaniłem :uhm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...kometa 96P/Machholz osiągnęła -2 mag , czyli ja to widzę że , była jaśniejsza od Syriusza , a mimo to niewidoczna gołym okiem . Rozumiem , że znajdowała się zbyt blisko Słońca i na domiar złego tuż nad horyzontem... Ale dlaczego 96P/Machholz w peryhelium nie był widoczny gołym okiem...

 

Sam sobie odpowiedziałeś na to pytanie - kometa była zbyt blisko Słońca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdziłem przed chwilą, w jakich warunkach znajdowały się dwie jasne komety - C/2002 V1 (NEAT) i C/2006 P1 (McNaught), kiedy je obserwowałem na jasnym niebie niedaleko od Słońca. Okazało się, że podczas kilku z tych obserwacji warunki (pod względem geometrycznym) były bardzo zbliżone do tych, w jakich znajdzie się kometa C/2011 L4 (PANSTARRS). A obserwacje te wyglądały tak:

 

12 II 2003: Kometa C/2002 V1 w odległości E=16.5 stopnia od Słońca, hk=6 stopni nad horyzontem, przy Słońcu hs=10 stopni pod horyzontem - jasność +2.4 mag, kometa wyraźnie widoczna w lornetce na jasnym niebie jako jasny, złocisty obiekt z długim na 2 stopnie warkoczem. Gołym okiem kometa na granicy widoczności. Przejrzystość powietrza dobra, ale nie idealna.

Kometa C/2011 L4 w bardzo podobnych warunkach (E=16.8, hk=7, hs=-10) znajdzie się 15 III 2013 wieczorem. Jej jasność będzie wtedy prawdopodobnie znajdować się w przedziale pomiędzy +2 mag, a -0.5 mag.

 

5 I 2007 (rano): Kometa C/2006 P1 (McNaught) E=15.0, hk=5, hs=-7. Jasność komety +1.0 mag. Kometa bardzo jasna w lornetce, wyraźnie widoczna na jasnym niebie z krótkim warkoczem. Gołym okiem widoczna słabo. Niebo przejrzyste, a kometa widoczna pomiędzy niskimi chmurami.

Kometa C/2011 L4 w bardzo podobnych warunkach (E=15.2, hk=5, hs=-7) znajdzie się 11 III 2013 wieczorem. Jej jasność będzie wtedy prawdopodobnie w przedziale pomiędzy +2 mag a -1 mag.

 

8 I 2007 (rano): Kometa C/2006 P1 (McNaught) E=13.8, hk=4, hs=-6. Jasność komety -0.8 mag. Kometa bardzo jasna w lornetce i dość wyraźnie widoczna gołym okiem na bardzo jasnym niebie. W lornetce warkocz rozciągał się na 2 stopnie, z czego 15' widoczne gołym okiem. Niebo przejrzyste.

Kometa C/2011 L4 w podobnych warunkach (E=15.2, hk=4, hs=-6) znajdzie się 10 III 2013 wieczorem. Jej jasność będzie wtedy prawdopodobnie w przedziale pomiędzy +2 mag a -1 mag.

 

Pozdrawiam

Piotrek Guzik

  • Lubię 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Na stronie SOK opublikowałem artykuł dotyczący prognoz dla tej komety. Co prawda prognozy dotyczą dość optymistycznych założeń, ale są one dość realne. Rozważania Piotrka (kilka postów wyżej) są mniej optymistyczne, ale równie prawdopodobne. http://www.sok-ptma.astronomia.pl/?p=761

 

Z udziałem tej komety czeka nas sporo ciekawych koniunkcji. Jak np. Koniunkcja z M31 4-go kwietnia 2013r. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maćku,

 

Te założenia są bardzo optymistyczne. Z tego co wiem, to mieliśmy do czynienia zaledwie z jedną jasną kometą nieokresową, która utrzymała współczynnik aktywności (n) większy od 4 dłużej niż do momentu, kiedy znalazła się w odległości 1.5 AU od Słońca. Kometą tą była kometa C/2006 P1 (McNaught).

 

Co to znaczy: "że w momencie peryhelium dla C/2011 L4 (PanSTARRS) zmaleje on do ok. n=3."?

Jeśli współczynnik aktywności zmaleje w momencie peryhelium, to zmieni to tylko tyle, że kometa po peryhelium będzie jaśniejsza. Jasność w peryhelium zostanie ta sama...

 

Na jakiej podstawie przewidujesz, że warkocz może osiągnąć długość 70 stopni? Kąt fazowy w momencie przejścia przez peryhelium będzie wynosił niecałe 60 stopni. Oznacza to, że jeśli warkocz byłby skierowany dokładnie w kierunku odsłonecznym, to nawet gdyby jego liniowa długość była nieskończenie duża, to i tak na niebie byłby on krótszy niż 60 stopni. Oczywiście, w przypadku komety C/2011 L4 (PANSTARRS) należy się raczej spodziewać warkocza pyłowego, którego długość może w sprzyjających warunkach geometrycznych być większa (nawet znacząco) od wartości kąta fazowego, niemniej jednak w przypadku komety C/2011 L4 (PANSTARRS) takich warunków nie będzie...

Kilkanaście stopni natomiast to wartość jak najbardziej prawdopodobna. Warto tu zauważyć, że warkocz o długości kątowej 15 stopni będzie miał długość liniową rzędu 60 milionów kilometrów. Warkocz o długości kątowej 30 stopni miałby długość liniową większą od 150 milionów kilometrów.

 

Trochę dziwnie jest tłumaczenie o "rozdmuchiwaniu warkocza w pobliżu peryhelium". To właśnie dzięki intensywnemu oddziaływaniu wiatru słonecznego, oraz intensywnej produkcji materii, komety przechodzące blisko Słońca mają długie i jasne warkocze. Warkocz komety C/2011 L4 (PANSTARRS) może natomiast około peryhelium być bardzo mocno zakrzywiony, gdyż będzie ona w tym czasie poruszać się z dość dużą prędkością niemal prostopadle do kierunku odsłonecznego. Warkocze komet przechodzących dość blisko Słońca często są najjaśniejsze i najbardziej spektakularne krótko po peryhelium, gdyż zawierają wtedy najwięcej materii.

 

Podawanie tak optymistycznych prognoz jest mocno ryzykowne, zwłaszcza że, jak sam zauważasz:

"wyliczone parametry fotometryczne mogą być obarczone sporym błędem, wynikającym chociażby z tego iż do obliczeń użyłem zbiorczo dane fotometryczne uzyskane zarówno wizualnie jak i przez CCD – niekoniecznie z filtrowanego materiału za pomocą filtra fotometrycznego „V”" -

jeśli parametry te rzeczywiście obarczone są błędem, to błąd ten zdecydowanie będzie "faworyzował" nazbyt optymistyczne prognozy...

 

 

Pozdrawiam

Piotrek Guzik

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Właśnie pojawiło się pierwsze zdjęcie komety po koniunkcji ze Słońcem. Wykonał je nieco ponad 2 godziny temu Rob Kaufman z Australii:

 

http://i727.photobucket.com/albums/ww271/Rob_Kau/C2011L418Dec2012text.jpg

 

Ze względu na jasne tło nieba, na zdjęcia widoczna jest jedynie centralna część komety, która na pierwszy rzut oka ma jasność co najmniej 10 mag.

 

Pozdrawiam

Piotrek Guzik

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

W ostatnich dniach pojawiły się trzy obserwacje wizualne komety wykonane z południowej półkuli. Jasność komety oceniono odpowiednio na 9.1 mag, 8.1 mag i 8.0 mag. Wszystkie z tych ocen zostały jednak oznaczone przez obserwatorów jako obarczone dużą niepewnością.

 

Kometa obecnie znajduje się w słabych warunkach, przez co prawdopodobnie obserwowana jest jedynie centralna, najjaśniejsza część komy. Na obserwacje z umiarkowanie ciemnego nieba musimy poczekać jeszcze około 2 tygodnie - wtedy mieszkańcy południowej półkuli będą mogli obserwować kometę około 30 stopni od Słońca na bezksiężycowym niebie.

 

Na obecną chwilę wydaje się, że kometa jaśnieje mniej więcej zgodnie z wcześniejszymi prognozami i w połowie marca powinna osiągnąć jasność z przedziału +2 mag do -1 mag.

 

Pozdrawiam

Piotrek Guzik

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fario,

 

To co znalazłeś, to jest prognoza Pana J.P. Navaro Pina jeszcze z początku (lub połowy) października, oparta zresztą na nierealistycznym założeniu, że kometa będzie cały czas jaśnieć ze współczynnikiem aktywności n=4.9. Według tej prognozy kometa powinna już być jaśniejsza od 7 mag.

 

Tak jak pisałem już wcześniej, komety jednopojawieniowe, a taką jest C/2011 L4 (PANSTARRS) będąc dość blisko Słońca jaśnieją zwykle ze współczynnikiem aktywności rzędu 3, czasem 3.5, a praktycznie nigdy z większym niż 4 (jedynym znanym mi wyjątkiem była tu kometa C/2006 P1 (McNaught)).

 

Jeśli współczynnik aktywności komety C/2011 L4 (PANSTARRS) będzie aż do peryhelium równy 4 (co jest mało prawdopodobne), to w peryhelium osiągnie ona jasność rzędu -1 mag. Znacznie bardziej prawdopodobne jest, że będzie on trochę mniejszy (może 3.5, może 3.0) i kometa będzie mieć w maksimum jasność bliższą 0 mag lub nawet +1 mag. Przy pesymistycznym rozwoju wydarzeń, współczynnik aktywności komety może być jeszcze mniejszy, a kometa może mieć w maksimum jedynie +2 mag. Taki scenariusz jest jednak (podobnie jak scenariusz z n=4) dość mało prawdopodobny.

 

Pozdrawiam

Piotrek Guzik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sama jasność nie jest najważniejsza. W pięknie komet liczy się też czy ma warkoczyk. Weźmy kometę C/2001 Q4 (NEAT) którą również odkryto 3 lata przed peryhelium i prognozowano że osiągnie 0 do 1 mag

I faktycznie tyle osiągnęła jednak jej odległość peryhelium była ok 1 AU co nie pozwoliło komecie wykształcić pokaźnego warkocza.

 

C/2011 L4 (PANSTARRS) ma peryhelium 0.3 AU a to już bardzo dobra odległość na to by kometa nam "zamiotła trochę gwiazd". :)

 

Jeszcze jeden przykład to 153P z wiosny 2002 r. z odległością peryhelium troszkę ponad 0.5 AU i pamiętamy jej piękny kilkustopniuwy warkocz.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypominam, że 1 AU od Słonca oznacza, że zawracajaca z powrotem w dalekie zimne obszary US w rejonie orbity Ziemi.

 

Pięknie wyjaśniłes nam o tym pięknie. Jednakowoż kiedyś wielki warkocz wydawał sie przede wszystkim straszny. Obawiano się impaktu. Ponoć dlatego Messier skatalogował mgiełki inne niż komety - żeby przynajmniej tych sie nie bać i nie sprawdzać czy z ich powodu już czas Panowie szykować się na koniec świata? :)

 

Czy jakakolwiek kometa gdyby przelatywała od nas zaledwie 10 lub 100 x dalej niż Księżyc byłaby efektowna czy też warkocz by się nam rozmył w oczach - stał praktycznie niewidzialny? Jaki dystans jest idealny dla maksymalnej frajdy estetycznej?

 

 

Teoretycznie (PiotrGuzik, moja skromna osoba, i inni) obserwowana jasność powierzchniowa nie zależy od odległości obserwatora od obiektu. Oznaczałoby to że im bliżej obiektu (komety) tym lepiej. Duży zawsze piękny!

 

Pozdrawiam

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam,

 

Sama jasność nie jest najważniejsza. W pięknie komet liczy się też czy ma warkoczyk. Weźmy kometę C/2001 Q4 (NEAT) którą również odkryto 3 lata przed peryhelium i prognozowano że osiągnie 0 do 1 mag

I faktycznie tyle osiągnęła jednak jej odległość peryhelium była ok 1 AU co nie pozwoliło komecie wykształcić pokaźnego warkocza.

 

Kometa C/2001 Q4 (NEAT) osiągnęła tylko 3 mag, była więc znacząco słabsza od pierwotnych prognoz. Co do warkocza, to rozwinęła ona długi, ale dość słaby warkocz. Na ciemnym niebie gołym okiem było widać około 3 stopnie warkocza, natomiast w lornetce rozciągał się na blisko 10 stopni. Taki długi był warkocz gazowy, w którego tle świecił znacznie krótszy (2, może 3 stopnie) warkocz pyłowy. Jakby tego było mało, mniej więcej prostopadle do tych dwóch warkoczy rozciągał się krótki (<1 stopnia), szeroki, widoczny jedynie w bardzo dobrych warunkach, trzeci warkocz. Ten trzeci warkocz na zdjęciach miał zielony kolor. Tu zdjęcie z tamtego czasu:

 

http://imagecache6.a...13/FNPIF00Z.jpg

 

Oczywiście, im bliżej Słońca przejdzie kometa, tym większe są szanse na jasny, wyraźnie widoczny, długi warkocz. Po komecie C/2011 L4 (PANSTARRS) możemy oczekiwać jasnego, dużego warkocza, niemniej jednak jego atrakcyjność będzie na pewno osłabiona przez jasne niebo, na którym będzie się w tym czasie kometa znajdować.

 

Co do jasności powierzchniowej, to masz Ekologu rację - jasność powierzchniowa nie zależy od odległości, dlatego generalnie im bliżej, tym lepiej.

 

 

Pozdrawiam

Piotrek Guzik

Edytowane przez Piotrek Guzik
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Od około tygodnia kometa C/2011 L4 (PANSTARRS) jest obserwowana z południowej półkuli Ziemi na umiarkowanie ciemnym, bezksiężycowym niebie. Niestety, jej jasność od około 3 tygodni praktycznie się nie zmienia, choć kometa powinna stosunkowo szybko jaśnieć. Ostatnie obserwacje sugerują, że jej jasność to wciąż około 8.5 mag. W tym momencie jest niemal pewne, że kometa w maksimum będzie znacznie słabsza od 0 mag.

Przy okazji tej komety, przypomniała mi się historia komety C/1989 X1 (Austin). Została ona odkryta początkiem grudnia 1989 roku, kiedy znajdowała się nieco ponad 2 AU od Słońca, a jej jasność była na tyle duża, że przy założeniu współczynnika aktywności na n=4 (czyli uważanego za typowy dla komet), szacowano jej jasność absolutną na około 4.5 mag. Kometa przez peryhelium miała przejść 9 kwietnia 1990 i spodziewano się, że w tym czasie jej jasność osiągnie około 0 mag, a kometa rozwinie jasny, długi warkocz, świecąc niezbyt wysoko nad horyzontem na wieczornym niebie. Przez kolejne kilka tygodni kometa miała się zbliżać do Ziemi, dzięki czemu jej jasność miała powoli spadać i do połowy maja kometa miała być jaśniejsza od +2 mag.

Optymistyczne prognozy sugerowały, że w maksimum kometa pojaśnieje do -1 a nawet -2 mag, najbardziej pesymistyczne (i uważane za mało prawdopodobne) prognozy mówiły o jasności około +2 mag w maksimum blasku.

Mniej więcej do połowy lutego kometa jaśniała zgodnie z prognozą. Później jednak tempo wzrostu jasności gwałtownie spowolniło, a około miesiąc przez ostatni miesiąc przed peryhelium kometa prawie w ogóle nie jaśniała (choć powinna w tym czasie jaśnieć bardzo szybko). W momencie przejścia przez peryhelium była ona znacznie słabsza nawet od tych najbardziej pesymistycznych prognoz. Jej jasność oceniano na 4.5 - 5.0 mag, a obserwowana długość warkocza nie przekraczała 1 stopnia. Na pocieszenie kometa po peryhelium słabła wolniej od prognoz i jeszcze w połowie maja jej jasność oceniano na 5.0 - 5.5 mag.

Tak naprawdę, kometa C/1989 X1 (Austin) była niewypałem większym niż słynna kometa C/1973 E1 (Kohoutek) - w przypadku tej drugiej głównym czynnikiem, który sprawił, że nie spełniła ona oczekiwań był fakt, że oczekiwania te oparte były o nierealne założenia (w prognozach zakładano, że kometa będzie jaśnieć do samego peryhelium ze współczynnikiem aktywności rzędu 6). W przypadku komety Austin, przy prognozach zakładano racjonalne wartości współczynnika aktywności, a mimo to kometa jaśniała znacznie wolniej.

 

W 2010 roku mieliśmy małą powtórkę - kometa C/2009 R1 (McNaught) przestała jaśnieć około 3-4 tygodnie przed peryhelium i w maksimum była o około 2 mag słabsza niż mogłoby to wynikać z wcześniejszych prognoz (ponownie zakładających rozsądne wartości współczynnika aktywności).

 

Gdyby w następnych tygodniach kometa C/2011 L4 (PANSTARRS) zachowywała się podobnie do komety Austin z 1990 roku, to w maksimum nie byłaby ona jaśniejsza od około 4 mag. Na razie pozostaje nam mieć nadzieję, że tak się jednak nie stanie...

 

Pozdrawiam

Piotrek Guzik

Edytowane przez Piotrek Guzik
  • Lubię 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam Austina. To była trzecia kometa jaką obserwowałem. Jak tylko zaczęła się jej wieczorna widoczność marzłem na dachu bloku z lunetką Turist-3 lustrując jasny wieczorny horyzont w poszukiwaniu wielkiej komety z kolorowym warkoczem, podczas gdy cała Polska oglądała serial "Północ-Południe" z Patrickiem Swayze. W końcu udało mi się ją wypatrzeć jako plamkę o jasności 5 mag, co biorąc pod uwagę trudne warunki i aperturę 5cm było nie lada wyczynem (o ile mnie pamięć nie myli to chyba nawet byłem drugi w Polsce). Kometa zawiodła na całej linii, ale później dało się ją obserwować jeszcze jakiś czas. Pamiętam, że nawet jakiś warkocz rozwinęła. Oczekiwania były duże, mówiono o komecie w tv i pisano w Młodym Techniku, nie mówiąc o podnieceniu w Sekcji Obserwatorów Komet, a klapa okazała się totalna. Oby z PanStarssem było inaczej.

  • Lubię 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od około tygodnia kometa C/2011 L4 (PANSTARRS) jest obserwowana z południowej półkuli Ziemi na umiarkowanie ciemnym, bezksiężycowym niebie. Niestety, jej jasność od około 3 tygodni praktycznie się nie zmienia, choć kometa powinna stosunkowo szybko jaśnieć. Ostatnie obserwacje sugerują, że jej jasność to wciąż około 8.5 mag. W tym momencie jest niemal pewne, że kometa w maksimum będzie znacznie słabsza od 0 mag.. . .

 

Dziękuję za świeże wiadomości . Mam nadzieję że w marcu zobaczę PANSTARRS przez lornetkę (a może nawet bez niej) .

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.