Skocz do zawartości

Lornetka i teleskop - dwa spojrzenia na to samo niebo (wydzielone z tematu" Teleskop na początek i trochę dłużej")


adam_k27

Rekomendowane odpowiedzi

@ Altanka . Nie tylko Wimmer źle się zasugerował Twoim tekstem

Jakimże musiałbym być totalnym ............ żeby np. mając wybór między jakimś sensownie b. niskim pow. w takiej ew. Syncie 10, a 5-6 cm i pow. 7 x wybierać to 5-6 cm . . .


i myślę , że merytorycznie (rzecz jasna) za totalnych ............ uważasz tych , niezgadzających się z Twoimi (jakże słusznymi i najwidoczniej jedynymi) argumentami .
Przecież trzeba być totalnym .............. aby uprawiać sporty ekstremalne w których narażamy zdrowie czy wręcz życie !
Uczepiłeś się (oczywiście merytorycznie) faktu , iż lornetka nie nadaje się do astro i nawet konkretne argumenty (a kto inny jak Panasmaras rzucił ich ogrom) w żaden sposób Cię nie przekonują .
Nie wiem dlaczego dziwi Cię fakt iż ktoś wybiórczo potraktował Twój post , przecież Ty tylko "rekomendujesz" lornetkę jako przyrząd , na który najlepiej się spogląda po wcześniejszym kopnięciu .
Jak już tak se szczerze gaworzymy to miałem (zaraz po przeczytaniu Twego posta) zrobić to samo (mam na myśli wybiórczość) , ale czytając dalej - po prostu zostałem wyręczony .

Pozdrawiam

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A najlepszy kompromis to: Teleskop + lornetka. To niepodważalne :)

 

 

 

Witam,

Dyskusja 'lornetka czy teleskop' to równie efektowny i nieefektywny sposób spędzania czasu jak dyskutowanie na temat 'rower czy quad', 'narty czy snowboard', 'morze czy góry'. Temat nośny, wzbudza emocje i dotyczy każdego. :)

Częściowo ignoruję taką dyskusję, ale czytam z wypiekami niczym newsy na Pudelku!

 

Szukanie odpowiedzi na pytanie: co kupić jako pierwszy sprzęt obserwacyjny przy ograniczonym budżecie i konkretnych uwarunkowaniach lokalizacji i preferencjach użytkownika (raczej co się wydaje użytkownikowi, że lubi) - o! to już jest sensowne działanie. Moja odpowiedź brzmi: .... nie wiem.

 

W przygodzie obserwacji nocnego nieba zaczynałem od słabej lornetki, potem była Synta 10", następnie dobra lornetka 12x50, a teraz jeszcze świetna 16x70. W międzyczasie znacząco upgradowałem Syntę (okulary i filtry), co daje efekt jak zakup innego teleskopu.

 

Obecnie moje obserwacje wyglądają tak, że gdy zdarzy się już noc bez chmur to ustawiam na polu wszystkie te sprzęty wymienione i dodatkowo aparat fotograficzny na statywie. Potem, pomimo planu obserwacji przygotowywanego żmudnie wciągu poprzednich kilku pochmurnych tygodni, dzieje się jakiś totalny chaos i amok. Zamiast wyciszenia i upojenia obserwacją próbuję robić wszytko naraz: szybki zachwyt przez teleskop hitami nieba czyli sprawdzenie czy Chichotki i M13 są na swoim miejscu, to samo lornetą + Perseusz, Kasjopea i Łabędź. Jednocześnie ustawiam timelapse w lustrzance - jakieś szerokie ujęcie i spoglądam na zegarek, żeby nie przegapić flary Irydium czy ISS. Jak ugaszę pierwsze pragnienie przychodzi czas na realizację planu, czyli może nareszcie warto znaleźć coś, czego do tej pory nie widziałem. Z mapy (map) nieba uczę się gdzie jest obiekt, szukam w lornecie, obserwuję w teleskopie i wracam do lornety, żeby poznać obiekt w jego otoczeniu. Dżizus! w ogóle nie znam gwiazdozbiorów i nazw gwiazd! No to jadę z atlasem 6mag i nieuzbrojonym okiem szukam pod Pegazem, gdzie te Ryby się kończą, a Wodnik? a to Fomalhaut tam nad horyzontem? A tymczasem Jowisz już wysoko więc może warto zapiąć lustrzankę do telskopu i zrobić kilka (tak samo lichych jak ostatnio) zdjęć Jowisza. Itd itp... Może kiedyś nadejdzie czas na solidne astrofoto? Ale kiedy? skoro tak mało nocy obserwacyjnych, a tak wiele do obejrzenia? A może wyluzować i skupić się na jednej dyscyplinie?

 

Tak więc: lornetka czy teleskop? Jedno i drugie, a nawet więcej.

 

'Niestety' w każdym hobby za jakie do tej pory się zabierałem sprawy się mają tak, że pierwszy zakup to początek wydatków. To nic złego po prostu tak jest. Pomijając przypadki, kiedy hobby nie wciągnie i ponosimy tylko jakiś koszt wypróbowania nowej aktywności. Jeżeli hobby wciągnie - to pojawią się kolejne zakupy. Co? W jakiej kolejności? W jakim czasie? Różnie to bywa i nie ma chyba reguł, ani dobrych porad w tym temacie.

 

Le mieux est l'ennemi du bien.

Czasem nie trzeba dokonywać najlepszego, możliwego wyboru. Wystarczy wybrać dobrze i po prostu cieszyć się nowymi wspaniałymi wrażeniami. To błogosławieństwo i pułapka naszych czasów: niczym porównywarka na Ceneo, która umożliwia zestawienie dziesiątków parametrów kilkunastu produktów w tabelce, umożliwia obiektywną ocenę i powoduje paraliż decyzyjny. Nie daj Boże już po zakupie znajdziemy sprzęt o10 zł tańszy lub trochę lepszy.... Radość zakupu zamienia się we frustrację niewykorzystanej szansy.

 

Wartość dodana forum i relacji doświadczonych to wszelkie opinie, które pozwalają unikać błędów (niepotrzebne wydatki, stracony czas...). I ta wartość jest nie do przecenienia.

Dobrych wyborów życzę.

 

pozdrawiam,

Robert

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny kolego Wimmer. Nie zamierzam tu pisać po raz trzeci tego samego. Chciałbym "ad vocem".

... Nie potępiam idei lornetek w ogólności, tylko 10/40 czy 12/50 z ręki. Czy oczywiście tym bardziej 7 x. I tylko w astro. Krajobrazy w wędrówkach po Beskidach - super.

Pozdrowienia.

Co można zobaczyć umiarkowanym wzrokiem przez lornetkę 12x50, nie ze statywem, lecz z leżaka lub trawki, opisywałem tutaj i tutaj.

:Beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co można zobaczyć umiarkowanym wzrokiem przez lornetkę 12x50, nie ze statywem, lecz z leżaka lub trawki, opisywałem tutaj i tutaj.

:Beer:

Kolego Janko. 1. Kwestia drgań. Co do np. siedzenia/półleżenia na takim ew. leżaku plażowym to przerabiałem to właśnie w te wakacje w Mielenku. Miałem właśnie tylko lornetkę. Takie tańsze 10/40. Mnie jakoś i wtedy obraz drga i skacze. I denerwuje. Zresztą mimo względnie niezłego nieba niczego z zaplanowanych kilku jaśniejszych M-ek nie dostrzegłem (nie mówię tu oczywiście o takich M-kach jak M31 :icon_biggrin: ). Nakląłem się tylko, że nie mam ze sobą jakiegoś telepa i wróciłem do obserwowania Perseidów i sycenia się gołym okiem jakie to jednak wspaniałe niebo w porównaniu z tym koszmarem jaki mam w miejscu zamieszkania. Natomiast chyba muszę częściowo odszczekać swoją opinię co drgań w przypadku, gdy obserwator leży. Wtedy jest pewnie lepiej. No ale chyba jednak nie lepiej, niż w przypadku statywu? Oczywiście adekwatnego do danego przyrządu optycznego.

2. Twoje obserwacje w podlinkowanych wątkach. Z całym szacunkiem (i zrozumieniem jak astromaniak do astromaniaka); ale czy aby mając np. chociaż SW 80/400 z odpowiednim okularem, zapewniającym małe pow. i duże pole nie widziałbyś aby więcej/lepiej? A już co tu gadać o większych aperturach.

Jestem jak najdalszy od negowania czyjejś przyjemności z obserwacji. Mnie w tym roku nad morzem wielką radość sprawił już sam widok nieba gołym okiem - względnie normalnego nieba. Owszem kląłem jednak ostro, że nie mam ze sobą jakiegoś teleskopu. Ale jednak siedziałem na dworze w nocy ile się dało, ciesząc się, że jednak widać np. Drogę Mleczną. Czy Fomalhaut - i to jakieś 2 stopnie nad horyzontem! Podczas gdy w miejscu mojego zamieszkania jak widać 3 mag w zenicie to jest super niebo. Chodzi mi tylko o podstawowe fakty. No więc jeszcze raz. Czy aby przez np. 8 cm apertury ze stosownym do tego celu pow. nie widziałbyś więcej/lepiej? Niektórzy tu w tym wątku wydają się uporczywie sądzić, że obiekty typu mgławicowego jakoś lepiej widzą przez mniejsze apertury. Toteż się kilka razy zdenerwowałem i napisałem może jakieś słowo za dużo. Może wystarczyło skonstatować, że jak ktoś twardo pisze, że 2 razy 2 jest 5 to szkoda czasu na polemikę.

Tak więc kolego Janko. Wzywam do odpowiedzi. Pozdrowienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Tak więc kolego Janko. Wzywam do odpowiedzi. Pozdrowienia.

Kolego Altanka,

moją dewizą jest "żyć i pozwolić żyć innym". Z przyjemnością poczytam o Twoich obserwacjach, wszystko jedno, przez jaki sprzęt. O sprzęcie na pewno nie będę wyrażał się pogardliwie. Czy nie skrytykuję Twojego postu, będzie zależało wyłącznie od tego, czy będzie ciekawy, prawdziwy i nie napastliwy.

Czystego nieba i pogodnych myśli!

Edytowane przez Janko
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.