Skocz do zawartości

Lornetka Vixen Giant ARK 16x80 BRWP - recenzja


Gość polaris

Rekomendowane odpowiedzi

Po długich poszukiwaniach uzupełnienia lornetki przeglądowej 10x50, mój wybór padł na Vixena. Oto kilka słów na jego temat (to mój debiut w recenzowaniu lornetek).

 

Lornetka Vixen Giant ARK 16x80 BRWP

 

Garść danych producenta:

  • Średnica obiektywów: 80mm
  • Powiększenie: 16x
  • Kątowe pole widzenia: 4,3 stopni
  • Liniowe pole widzenia: 75/1000 m
  • Pole widzenia okularów: 68,8 stopni
  • Źrenica wyjściowa: 5mm
  • Odległość źrenicy (ER): 17mm
  • Minimalna odległość ostrzenia: 13m
  • Wypełnienie azotem: tak
  • Waga (zmierzona): 2300g

Wstęp

Po pierwszym zachłyśnięciu się powrotem do astronomii lornetkowej dzięki Nikonowi EX 10x50, postanowiłem poszukać jego uzupełnienia które sięgnie głębiej i pokaże więcej. I być może zastąpi nawet po części teleskop. Zacząłem wczytywać się w recenzje, opisy, fora lornetkowe, przeglądać oferty krajowych dystrybutorów... W końcu dotarłem do metody latarkowej (tzw. flash-ligth test) która pozwala na dość dokładne zmierzenie efektywnej apertury lornetek. Po dłuższym czasie miałem dość i zgłupiałem. Do tego stopnia, że musiałem dać sobie nieco czasu na ochłonięcie i wyparowanie wszelkich wyczytanych głupot, by w głowie została esencja przydatnych i wiarygodnych informacji i wskazówek. Skorzystałem z uprzejmości dwóch sklepów (Delta Optical i Astrozakupy) i porównałem osobiście kilka modeli, a dodatkowo udało mi się spotkać na krótko z Łukaszem (Pepin Krootki) który również udostępnił mi do przeglądu swoją lornetkę. I tak, przez moje ręce przeszły: Delta Optical SkyGuide 15x70, Oberwerk Ultra 15x70, Fujinon 16x70, Fujinon 10x70, Pentax 20x60, oraz właśnie Vixen Giant ARK 16x80. Niebagatelną rolę zagrały też cenne wskazówki kolegów z for astronomicznych, między innymi Janka i Panasamarasa.

 

Mając konkretne wymagania co do lornetki, w miarę szybko odrzucałem kolejne modele i na placu boju zostały: Pentax i Vixen. Po kilku wieczorach pod gwiazdami zwycięzcą okazał się Vixen, jednak w dużej mierze przyczyniły się do tego właśnie moje specyficzne wymagania i zdaję sobie sprawę, że nie jest to sprzęt idealny - odrzuciłem lornetki lepsze od niego optycznie. Jednak to właśnie Giant ARK przypadł mi do gustu za tzw. "całokształt". W sieci nie ma zbyt wielu recenzji zarówno tego modelu jak i całej serii ARK, a te które udało mi się znaleźć są dość skrajne. Ciężko byłoby mi się zdecydować bazując jedynie na nich. Dlatego zdecydowałem się ją opisać, wzbogacając źródła danych :)

 

Seria Giant ARK 80mm obejmuje modele 12x, 16x, 20x, 30x, oraz model zoom 16-40x. Cześć z nich jest już na stronie producenta oznaczona jako niedostępna, a reszta powoli znika. U dystrybutorów można jeszcze znaleźć każdy z tych modeli. Poniżej linki do pobrania broszury i instrukcji użytkowania:

 

Broszura PDF

Instrukcja PDF

 

Mechanika i optyka

Lornetka, zdając się na opis na opakowaniu oraz stelażu statywowym, została wyprodukowana w Japonii. To cieszy i daje nadzieję na solidne spasowanie elementów optycznych i długie lata bezawaryjnej pracy. Sprzęt doszedł w dość nietypowym opakowaniu. Był to zwykły szary karton, bez żadnej szaty graficznej, a jedynym opisem była mała naklejka. W dużym kartonie znajdował się mniejszy, oddzielony od dużego w narożnikach styropianem. W mniejszym kartonie było już właściwe twarde, skórzane etui z lornetką. Opakowanie skromne lecz wystarczające.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Sama torba-etui jest bardzo solidna i świetnie wykonana, ale osobiście wolę walizki z wyściółką. Jak na razie nie doszedłem do tego, w jaki sposób bezpiecznie i prawidłowo zamocować do torby pasek skórzany który jest w zestawie. Pasek z tworzywa sztucznego do lornetki mógłby być szerszy i bardziej miękki, chociażby w części która przechodzi na karku. Do lornetki załączona jest również składana instrukcja użytkowania po japońsku i angielsku.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Lornetka prezentuje się bardzo dobrze, a ogumowanie korpusu jest solidne, bardzo przyjemne w dotyku i zapewnia pewny chwyt. Nic nie odchodzi, nie ma luzów, elementy są dobrze spasowane, a całość robi świetne wrażenie. Sama konstrukcja jest nietypowa, a oględziny oferty wiodącego producenta z Chin Kunming United Optics wykazały pewne podobieństwo do serii BA10 i nieco mniejsze do BA9. Jednak zbyt wiele jest różnic, aby w jakikolwiek sposób wiązać ARKi z UO BA10. Jest to raczej jakaś hybryda. W ofercie sklepów zagranicznych znalazłem jeszcze modele 16x80, 20x80, oraz 30x80 brandowane jako Opticron. Są to z wyglądu dokładnie te same lornetki co seria Vixena, z niewielkimi różnicami stylistycznymi.

 

Najpierw przedstawię moje kryteria doboru lornetki:

  • efektywna apertura jak najbardziej zbliżona od nominalnej średnicy soczewek obiektywów
  • centralne ostrzenie (CF)
  • ER od 17mm wzwyż, w zależności od głębokości osadzenia soczewek ocznych okularów
  • wykręcane muszle oczne
  • wygodne mocowanie statywowe
  • niska waga

Po ich spełnieniu, sprawdzałem jakość optyki. Może to dość dziwna kolejność, ale cenię sobie ergonomię i wygodę podczas obserwacji, a ponadto jestem skazany na obserwacje w okularach korekcyjnych co utrudnia dobór sprzętu.

 

Po zmierzeniu metodą latarkową okazało się, że Vixen bardzo dobrze trzyma fason z aperturą efektywną około 79mm. Ostrzenie centralne i dość niska waga pozwalają na krótkie obserwacje dzienne bez statywu, na przykład samolotów na wysokościach przelotowych. Roboczy ER jest bardzo zbliżony do 17mm dzięki płytkiemu osadzeniu soczewek ocznych w okularach, a wykręcane muszle oczne pozwalają na szybkie dostosowanie lornetki do obserwatora bez ciągłego wywijania i narażania ich na popękanie. Stelaż statywowy usztywnia całość, stabilnie utrzymuje lornetkę na statywie, a my unikamy ciągłego noszenia osobnego adaptera statywowego.

 

Z dodatkowych zalet wymienię wysuwane gumowe odrośniki obiektywowe które całkiem dobrze spełniają swoje zadanie. Z informacji w sieci można wyczytać, że są one niestabilne, potrafią "wejść" w światło obiektywów czy nawet zsunąć się przy obserwacjach w okolicy zenitu. Na razie nic takiego nie odnotowałem, ale prawdziwym testem będą obserwacje na mrozie kiedy guma odrośników stwardnieje.

 

Do minusów mogę zaliczyć pracę muszli okularowych. Mi to nie przeszkadza bo obserwuję przy całkowicie skręconych, ale osoby chcące skorzystać z innego ustawienia, mogą narzekać na luźną pracę obrotową i brak blokady 2-3 pozycji, szczególnie skrajnych. Ponadto, muszle oczne są plastikowe, z gumową otuliną, co wyklucza ich elastyczność w dopasowaniu do oczodołów. ER pozwala na objęcie całego pola widzenia w okularach korekcyjnych, ale zależy to od profilu i typu oprawek okularowych oraz grubości szkieł. Ja znalazłem swoją starą parę która idealnie zgrała się z Vixenem.

 

Po lewej: odrośniki obiektywów (max/min), po prawej: muszle oczne okularów (max/min):

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Regulacja dioptrii w prawym okularze przebiega wygodnie. Zaślepki okularów i obiektywów są dobrze spasowane, ale okularowe mogłyby się trzymać pewniej.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Pokrętło ustawiania korekcji dioptrii

 

 

Stelaż statywowy jest stabilny, a stopkę wyważa się i stabilizuje na stelażu poprzez dokręcenie od góry wygodną rączką. Spód stopki mógłby być wykonany z nieco bardziej "chwytnego" materiału bo czasem (rzadko, ale jednak) stopka ma tendencję do minimalnego obluzowywania na śrubie statywowej, przede wszystkim w czasie przenoszenia statywu z lornetką gdy nie trzymamy całości pionowo. Regulacja rozstawu okularów (IPD w zakresie 54-71 mm) chodzi płynnie choć dość opornie, ale to raczej zaleta. Dopasowanie do rozstawu oczu lepiej wykonać kiedy lornetka jest dokręcona do statywu - łatwiej wtedy ustawić lornetkę w poziomie na stopce statywowej. Pokrętło ostrości pracuje w całym zakresie gładko i bez luzów, nie za ciężko i nie za lekko. Przy regulacji słychać ciche "mlaskanie" smaru, ale wolę słyszeć to, niż po jakimś czasie odgłos tępego tarcia mechanicznego. Zwolennicy ostrzenia indywidualnego (IF) mogą narzekać na konieczność ponownej korekty ostrości w trakcie obserwacji, ale dla obserwatorów przyzwyczajonych do systemu CF nie będzie to żadnym problemem. Ja sam lubię czasem przejść w obie strony punkt ostrości i ustawić ją jeszcze raz :)

 

Ogólnie, przy wymienionych drobnych wadach, mechanika jest na wysokim poziomie. Szkoda, że seria ARK nie będzie wznowiona bo po kilku korektach konstrukcyjnych mogłoby być jeszcze lepiej.

 

Optyka na pierwszy rzut oka robi bardzo dobre wrażenie. Duże soczewki obiektywów wykazują delikatne, zielonkawe warstwy MC, a wnętrze tubusów jest dobrze zmatowione z lekkim karbowaniem, choć nie czarne. Powłoki pryzmatów wydają się być błękitnawe, ale nie jestem w stanie jednoznacznie tego ocenić. Znalazłem w sieci wątpliwości co do rodzaju powłok - MC czy FMC, ale skłaniam się do informacji producenta, że to MC. Soczewki okularowe również mienią się zielenią, ale przy dużym kącie patrzenia pokazują też nieco fioletu. Kolimacja mojego egzemplarza nie budzi zastrzeżeń. Przy oględzinach recenzyjnych dostrzegłem na prawym pryzmacie maleńki punkcik. Nie zmącił on mojego spokoju - ot, taki ujemny skutek dokładnego recenzowania ;)

 

 

 

 

 

 

 

 

Widok od strony obiektywów (zdjęcie z fleszem)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Widok od strony okularów (zdjęcie z fleszem)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zdjęcia optyki bez flesza

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wnętrze tubusu (zdjęcie z fleszem)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Pryzmat od strony okularu (zdjęcie z fleszem)

 

 

Tyle o optyce. A co i jak ona pokazuje? Nie ma co ukrywać - nie jest to ani APO, ani semi-APO. To zwykły światłosilny achromat który pokaże aberrację chromatyczną. Producent nie określa konstrukcji optycznej okularów, ale przy polu 68,8o to według mnie popularne Erfle które w połączeniu ze światłosilnymi obiektywami dadzą przy krawędziach pola widzenia sieczkę. Czy tak jest w rzeczywistości i czy jest to uciążliwe?

 

Obserwacje dzienne

W dzień, achromatyczna optyka Vixena pokazuje dość wyraźne fioletowe otoczki na kontrastowych krawędziach, na przykład gałęziach drzew czy masztach antenowych na jasnym tle zachmurzonego nieba. Do tego dochodzi czasem lekkie zabarwienie żółtawe. Im mniejszy kontrast pomiędzy obiektami tym fiolet słabszy. Nieostrość zaczyna być widoczna, ale nie przeszkadza, od jakichś 60% pola, zaczyna przeszkadzać od 70%, a po 80% staje się dokuczliwa i zaciera detale obrazu. Odwzorowanie bieli oceniam na lepsze niż przyzwoite, z widocznym lekkim spadkiem nasycenia barw w porównaniu z obserwacjami gołym okiem. Widoczna jest też niewielka dystorsja poduszkowa, która jest całkiem dobrze skontrolowana. Diafragma odcina się minimalnie nieostro i wykazuje niewielkie, wręcz pomijalne żółtawe zabarwienie. Przy okazji obserwacji dziennych sprawdziłem odblaski wewnętrzne od strony okularu i zrobiłem zdjęcia od strony okularu (po lewej) i obiektywu (po prawej):

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Obserwacje nocne

Warunki w czasie nocy testowych miałem bardzo różne. Od miernych, z wysokimi chmurami i lekką mgłą, po wspaniałe pod względem przejrzystości atmosfery, ale z jasnym Księżycem blisko pełni. Na szczęście do oceny korekcji pola nie potrzeba warunków chilijskich. Rzeczywiste pole widzenia lornetki oceniałem na podstawie odległości pomiędzy gwiazdami Lutni - Wegi i Delty2 Lyr i oszacowałem je na 4,1o czyli 0,2o mniejsze niż w specyfikacji.

 

Obrazy jasnych gwiazd wykazały szczątkową aberrację chromatyczną, według mnie praktycznie pomijalną. Słabsze gwiazdy są od niej wolne. Obraz Księżyca w pierwszej kwadrze był kontrastowy i ostry, jedynie przy jasnej krawędzi tarczy widać było fioletowo-żółtą cienką obwódkę. Okolice terminatora były kontrastowe i ukazywały dziesiątki kraterów, gór i innych tworów księżycowych o zróżnicowanym odcieniu, choć przy nieosiowym patrzeniu, przy terminatorze pokazywał się niewielki fiolet. Wciąż było widać nieoświetloną połowę tarczy. Bliżej pełni cienka obwódka aberracyjna była nieco wyraźniejsza. Przy Jowiszu także widać było delikatną obwódkę. Nieostrość zaczyna się po 50% pola widzenia i wzrasta równomiernie do diafragmy która mogłaby się odcinać ostrzej. Przy samej diafragmie gwiazdy są już sporymi, wyciągniętymi plamkami. Odblaski sprawdzałem na jasnej latarni ulicznej i Księżycu. Są one lepiej skontrolowane i mniej dokuczliwe niż w Nikonie EX 10x50, a szczególnie było to widoczne kiedy przesuwałem Księżyc (blisko pełni) zaraz za krawędź pola widzenia. Kiedy Księżyc był w środku pola, niebo wokół niego było praktycznie całe w jasnej, dość jednorodnej, poświacie nieco jaśniejszej przy Księżycu i słabnącej ku diafragmie. Kolorystyka gwiazd o intensywnych barwach jest naturalna i ładnie podkreślona. Lornetka rozdzieliła układ Mizara (separacja 14", różnica jasności 1,7mag) na wysokości 20o nad horyzontem.

 

Osobiście, nie miałbym nic przeciwko temu, aby pole było nieco węższe w zamian za nieco lepszą korekcję przy krawędzi. Na przykład dzięki zastosowaniu okularów o polu własnym 65o lub ograniczeniu węższą diafragmą zastosowanych Erfli.

 

Tyle jeśli chodzi o opis z serii "technicznych". Co i jak przez tę lornetkę widać, sukcesywnie opisuję w relacjach obserwacyjnych, a na jedną z nich zapraszam pod tym linkiem. Jak dla mnie, obrazy pól gwiazdowych i obiektów głębokiego nieba rekompensują wszelkie niedociągnięcia optyczne.

 

Podsumowanie

Po kilku sesjach obserwacyjnych mogę powiedzieć, że Vixen Giant ARK 16x80 to typowy wymiatacz kometarno-DSowy oferujący dużą źrenicę wyjściową przy sporej aperturze, oraz naprawdę szerokie pole widzenia. Nie jest to pogromca planet, ani wycinacz gwiazd podwójnych, ale do tego nadają się raczej teleskopy lub dedykowane lornety. Natomiast warto wspomnieć o Słońcu. Po zamocowaniu pełnoaperturowych filtrów z folii ND5 lornetka staje się wspaniałym instrumentem do obserwacji struktur na powierzchni Słońca: plam z cieniami i półcieniami, granulacji i pochodni. Również Księżyc jest wdzięcznym celem dla tej lornetki. Natomiast przypominam, że to achromat. Kontrast i nasycenie obrazów będą w nim niższe niż w sprzętach ze szkłem ED czy FL.

 

Seria Giant ARK nie jest tania. Cena tego modelu waha się nieznacznie w zależności od sklepu, ale wciąż oscyluje w zakresie od ponad 1700 PLN do niemal 1900 PLN. Wydaje się ona dość wygórowana przy porównaniu z innymi lornetkami 80mm które kosztują poniżej 1000 PLN, a dolna granica to około 600 PLN. W zamian otrzymujemy jednak solidny, zarówno mechanicznie jak i optycznie, sprzęt obserwacyjny bez sztucznie zawyżonych danych w specyfikacji. Płacimy również za produkcję w Japonii i najprawdopodobniej ten sam sprzęt z napisem Made in China kosztowałby pewnie 30% mniej. Ale czy utrzymałby ten sam poziom wykonania i parametry? Trudno powiedzieć.

 

Na koniec porównanie z Nikonem EX 10x50:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Lornetkochoroba trwa. Teraz myślę jak uzupełnić swój zestaw "w dół" :)

 

Listopad, 2012

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vixen solida firma, ale b. drogi sprzęt i nawet import w bagażu podręcznym z USA nie pomoże...

http://www.scopecity.com/detail.cfm?ProductID=8377&pn=Vixen%20Giant%20Waterproof%2016%20x%2080%20BCF%20Binoculars,%20with%20Case+Vixen+1456&sc=Astronomical&tc=Binoculars

 

 

Miałem Vixena 9x63 ( czas przeszły, bo po nieudanej próbie sprzedania darowałem zięciowi a zadowalam się nikonem 10x50). Ponieważ przy mojej źrenicy oka traciłem dużo światła, zainteresował mnie swego czasu ten produkt:

 

http://www.supra-dal....5x-3-3437.html

 

Ale szef Supry w Pradze powiedział mi, że do mojej lornetki nie pasuje - i nie rozwijałem tematu. Też jest to drogie, w dodatku jeśli chciałoby się 2 szt. Napewno należałoby to przed zakupem wypróbować, jeśli wogóle da się nakręcić na okulary takiej lornety. Pole widzenia 49 st., ale na Księżyc, planety i inne małe a jasne obiekty - nie byłoby to może złe.

 

A może ktoś miał okazję coś takiego wypróbować ?

Edytowane przez zbignieww
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozbawił mnie trochę wstęp ale nie będę tego bardziej rozwijał.

Masaż przepony to zdrowa rzecz :) Ale może faktycznie nie rozwijajmy tego ;)

 

W pełni nie zastąpi, po części na pewno...

Chciałem to właśnie napisać!

Edytowane przez polaris
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem z tej serii 30x80 i moim zdaniem wielką jej bolączką był mechanizm ustawiania ostrości. Fakt,że okulary zamocowane były na plastikowym mostku to dla mnie zupełne nieporozumienie i rozwiązanie zupełnie niepasujące do jakości wykonania tej lornetki w innych aspektach.. Łatwo można było okular wciskać i odciągać od korpusu lornetki. Ogniskowanie było nieprecyzyjne gdyż okulary przemieszczały się nierównomiernie i ostrość trzeba było korygować bardzo często po przeogniskowaniu .Dla mnie było to nie do zaakceptowania bo podczas obserwacji dociskanie oczodołami okularów powodowało delikatne rozogniskowanie. Całości towarzyszyło mlaskanie smaru Wcześniej posiadałem poprzednią wersję tylko 20x80 i w niej mostek był w całości metalowy i znacznie sztywniejszy. W zasadzie ta wada była najbardziej rażąca dla mnie. W lornetce za 2000zł mechanizm ogniskowania powinien być lepiej wykonany zwłaszcza przez firmę, która posiada duże doświadczenie w dziedzinie.

 

A posta tego piszę,żeby spytać kolegę jak sprawa wygląda w jego 16x80..... Pozdrawiam

Edytowane przez krzychb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, miałem nawet o tym napisać, ale opuściłem ten fragment. Mostek jest niestety plastikowy i lekko się ugina, natomiast nie zauważyłem podczas obserwacji aby wpływało to na zauważalną utratę ostrości. Myślę, że 16x jest mniej czułe na takie ugięcia niż 30x.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, miałem nawet o tym napisać, ale opuściłem ten fragment. Mostek jest niestety plastikowy i lekko się ugina, natomiast nie zauważyłem podczas obserwacji aby wpływało to na zauważalną utratę ostrości. Myślę, że 16x jest mniej czułe na takie ugięcia niż 30x.

 

A to fakt drogi Polarisie. W 30x głębia ostrości tych obiektywów jest na pewno mniejsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Paweł Trybus

Uzupełniając zestaw w dół celuj wysoko - Leica Ultravid 8x42 :-)

Miałem przyjemność zerknąć przez nią kilka razy w Niemczech i zatkało mnie. Tego obrazu nie da się z niczym porównać, to trzeba zobaczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

YOKER,

 

uważam ,ze to inny rodzaj otrzymywanych obrazów :)

 

Oczywiście, że lornetka daje inny obraz niż teleskop. Dlatego całkowicie teleskopu nie zastąpi. Sam więcej mam na koncie obserwacji teleskopowych niż lornetkowych. Inna sprawa, że teleskop lornetki też w całkowicie nie zastąpi.

 

Jak dla mnie, porównanie lornetka - teleskop ma coś wspólnego z porównaniem samochód - rower. Jedno i drugie służy do przemieszczania się. Rower w pełni samochodu nie zastąpi (nie wezmę pasażerów, nie przemieszczę się nim tak szybko jak samochodem, itp.). Z drugiej strony samochód nie zastąpi mi roweru (znacznie więcej ścieżek będzie dostępnych dla roweru niż samochodu, jadąc samochodem mam mniej czasu na podziwianie widoków, itp.).

 

Lornetka i teleskop służą do obserwowania tego, czego nie widać gołym okiem (lub "polepszenia" widoku tego, co gołym okiem jest widoczne). W tym sensie lornetka częściowo zastępuje teleskop - nie potrzebuję teleskopu (wystarczy lornetka), żeby widok M 31 powalił mnie na kolana. Jasna kometa z warkoczem dłuższym niż 2 stopnie nigdy nie wywarła na mnie takiego wrażenia w teleskopie jak w lornetce (analogia do ścieżek, na które nie wjedziemy samochodem).

Oczywiście, lornetka nigdy nie pokaże mi w pełnej krasie wielu DSów, które ładnie prezentują się w teleskopie (wielu słabszych nie pokaże w ogóle).

 

Pozdrawiam

Piotrek Guzik

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

YOKER,

 

 

 

Oczywiście, że lornetka daje inny obraz niż teleskop. Dlatego całkowicie teleskopu nie zastąpi. Sam więcej mam na koncie obserwacji teleskopowych niż lornetkowych. Inna sprawa, że teleskop lornetki też w całkowicie nie zastąpi.

 

Jak dla mnie, porównanie lornetka - teleskop ma coś wspólnego z porównaniem samochód - rower. Jedno i drugie służy do przemieszczania się. Rower w pełni samochodu nie zastąpi (nie wezmę pasażerów, nie przemieszczę się nim tak szybko jak samochodem, itp.). Z drugiej strony samochód nie zastąpi mi roweru (znacznie więcej ścieżek będzie dostępnych dla roweru niż samochodu, jadąc samochodem mam mniej czasu na podziwianie widoków, itp.).

 

Lornetka i teleskop służą do obserwowania tego, czego nie widać gołym okiem (lub "polepszenia" widoku tego, co gołym okiem jest widoczne). W tym sensie lornetka częściowo zastępuje teleskop - nie potrzebuję teleskopu (wystarczy lornetka), żeby widok M 31 powalił mnie na kolana. Jasna kometa z warkoczem dłuższym niż 2 stopnie nigdy nie wywarła na mnie takiego wrażenia w teleskopie jak w lornetce (analogia do ścieżek, na które nie wjedziemy samochodem).

Oczywiście, lornetka nigdy nie pokaże mi w pełnej krasie wielu DSów, które ładnie prezentują się w teleskopie (wielu słabszych nie pokaże w ogóle).

 

Pozdrawiam

Piotrek Guzik

 

Myślę, ze zapomniałeś o najważniejszym -planety.

 

Lornetka nawet nie zbliży się na mm :) do dowolnej konstrukcji teleskopu a to z powodu stosownych powiększeń do tego typu obiektów.

 

Co do porównań samochodowo-rowerowych, wole : metro,kolej,samolot - szybciej docieram do celu :) .

 

ciemnego nieba

 

Y

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polaris nie jestem pewien (po przeczytaniu Twojej recenzji) iż można by ją przypisać astro-AMATOROWI jak dla mnie jest to w pełni profesjonalna recenzja . Aż śmiem powątpiewać , że to Twój debiut ;)

Gratuluję zakupu .

 

 

Uzupełniając zestaw w dół celuj wysoko - Leica Ultravid 8x42 :-)

Tego obrazu nie da się z niczym porównać, to trzeba zobaczyć.

Niestety ceny także nie da się z niczym porównać , a co do obrazu to nie wątpię , iż jest najzacniejszy .

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, ze zapomniałeś o najważniejszym -planety.

 

Lornetka nawet nie zbliży się na mm :) do dowolnej konstrukcji teleskopu a to z powodu stosownych powiększeń do tego typu obiektów.

 

Co do porównań samochodowo-rowerowych, wole : metro,kolej,samolot - szybciej docieram do celu :) .

 

ciemnego nieba

 

Y

 

Hmm, zależy jaki cel, jakie cele... poza tym - czy planety są każdemu najważniejsze...? Nie jest celem kupującego zbliżać się milimetrami do jakiegokolwiek teleskopu, ale uzyskać nową, inną jakość. Wałkuje się tu ten aspekt na wszystkie sposoby - a Ty swoje... :)

 

Prosta sprawa: lornetka/lorneta jest dla wielu uzupełnieniem, ale są i tacy którym wystarcza tylko ona. De gustibus non disputandum. Mój gust jest taki, że prawie zawsze Syncie 10" towarzyszy lorneta 25x100 !!! Niezapomniane wrażenia - tak z obserwacji...planet :) , jak i oddech na szerokich polach lornety, surfowanie po niebie, ISS, NOSS, gromady otwarte i M31 pod bardzo ciemnym niebem; fantazja !!! Odwrócę pytanie: który teleskop Ci to da ? :)

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, zależy jaki cel, jakie cele... poza tym - czy planety są każdemu najważniejsze...? Nie jest celem kupującego zbliżać się milimetrami do jakiegokolwiek teleskopu, ale uzyskać nową, inną jakość. Wałkuje się tu ten aspekt na wszystkie sposoby - a Ty swoje... :)

 

Prosta sprawa: lornetka/lorneta jest dla wielu uzupełnieniem, ale są i tacy którym wystarcza tylko ona. De gustibus non disputandum. Mój gust jest taki, że prawie zawsze Syncie 10" towarzyszy lorneta 25x100 !!! Niezapomniane wrażenia - tak z obserwacji...planet :) , jak i oddech na szerokich polach lornety, surfowanie po niebie, ISS, NOSS, gromady otwarte i M31 pod bardzo ciemnym niebem; fantazja !!! Odwrócę pytanie: który teleskop Ci to da ? :)

 

Muszą być co najmniej 3 i do tego lornetka.

 

ale to nie ja twierdze ,ze lornetka połowicznie odda to co teleskop :)

önce düşün, sonra söyle

 

 

teraz ja odwrócę pytanie :planety nie są najważniejsze a co wg Ciebie jet najważniejsze?

 

z małych lornetek polecam starego Zeiss-a 8x30 M.C. - nie jest drogi,cieszy oko i wszędzie się zmieści :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

teraz ja odwrócę pytanie :planety nie są najważniejsze a co wg Ciebie jet najważniejsze?

 

 

Jak płynie czas i nasze życie - priorytety sią zmieniają... Na ten czas, jeśli chodzi o astro-hobby, chciałbym zrobić jakiś fajny startrails. Szkopuł w tym, że nie mam grzałki na obiektyw aparatu. Już witałem się z gąską, gdy we wrześniu w ekstremalnie suchą noc pstryknąłem 150 trzydzieści-sekundowych ekspozycji - ale zapomniałem... porządnie wyostrzyć na wyświetlaczu LCD...

Priorytetów, celów - nie da się zadekretować, narzucić; tu trzeba już ideologii a to przerabialiśmy z wiadomym skutkiem... :)

Edytowane przez zbignieww
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie odkryłem zastosowanie przycisku "Multi cytowanie" więc jest łatwo:

 

Spróbuj kiedyś w dobrych warunkach porównać zasięg tej lornetki z Nikonem 10x50 EX.

Porównam. Oczywiście, nie będzie to wyznaczenie zasięgu bezwzględnego tylko subiektywna różnica dwóch lornetek.

 

Uzupełniając zestaw w dół celuj wysoko - Leica Ultravid 8x42 :-)

Znam. Leica zastosowała w swoich lornetkach kilka wodotrysków. Ale... cena jest po prostu zaporowa :(

 

Niestety panowie znowu muszę się "wyłamać" uważam ,ze to inny rodzaj otrzymywanych obrazów :)

Tak jest, zupełnie inny! Po kilku latach z teleskopem to jak świeży, głęboki oddech na rozległej polanie z której widać las. W teleskopie widać drzewa.

Tysz piknie, kruca bomba :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te modele są drogie i niewiele osób się na nie decyduje.

 

Dlaczego 16x80? Chciałem pozostać przy źrenicy 5mm bo w większości przypadków obserwuję pod dość ciemnym niebem. Ponadto model 20x80 ma nieco krótszy ER. Zresztą może w przyszłości zdecyduję się na Pentaxa 20x60 o ile zdobędę idealnie skolimowany egzemplarz. A 16x i pole ponad 4 stopnie daje jeszcze wciąż wspaniały efekt lornetkowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

...przepraszam za "kotlet", ale nigdzie nie mogę namierzyć porównania tej lornetki do Delta Optical Extreme 15x70 ED.

Czy jest ktoś kto ich używał?

Która z tych lornetek jest "lepsza"? Mam tu na myśli podejście "użytkowe", a nie czysto statystyczne/katalogowe.

Nie wiem czy jest możliwość poddać je takim ocenom ;)

 

Czy ktoś jest w stanie mi podpowiedzieć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Która lepsza to podejście indywidualne. Korekcja obrazu i kontrast będą lepsze w 15x70, zasięg i jasność w 16x80. 15x70 ma krótszy ER i ustawianie ostrości w okularach (IF), 16x80 ma centralne ogniskowanie (CF) i dłuższy ER.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.