Skocz do zawartości

Jak oglądam zdjęcia obiektów nieba głębokiego (DSO)?


Gość wessel

Rekomendowane odpowiedzi

graf.jpgMoje przemyślenia poniżej i tytuł tego materiału są celowo ( i bynajmniej nie z powodu przerośniętego ego) pisane w pierwszej osobie. Odbiór zdjęć astro i ich ocena jest działaniem bardzo subiektywnym i trudno narzucać tu jakiekolwiek sztywne tabelki, cyferki czy linijki pomiarowe. Z drugiej strony tekst ten jest próbą usystematyzowania tego co ostatnio pojawiło się na forum i w wielu wątkach wywołało ożywioną dyskusję. Mam nadzieję że stanie się tak i tym razem. Mam też nadzieję, że po lekturze moich przemyśleń łatwiej będzie napisać na temat fotki kolegi z forum coś więcej niż „WOW” albo „szukam szczeny” :)

Proponuję więc podejść do oglądania zdjęć ( i co tu ukrywać – automatycznej ich oceny- człowiek tak ma) uwzględniając warunki i cechy obrazu według poniższej systematyki:

 

1. Techniczne warunki oglądania i oceny:

- wpływ rodzaju wyświetlacza na ocenę

- kalibracja monitora

- oświetlenie otoczenia ( ambient)

- rozdzielczość i wielkość

 

2. Pierwsze wrażenie

 

3. Dobór obiektu

- cel wykonania zdjęcia

- możliwości sprzętowe

- skala zdjęcia

 

4. Kadr zdjęcia

- kanony w kąt?

- uzasadnienie kadru

 

5. Sposób prezentacji obiektu DSO

- paleta barw

- przejścia tonalne

- szczegóły

 

6. Tło

- balans kolorów

- szum tła

- gradienty

- drobnica w tle

 

7. Gwiazdy

- kształt

- nasycenie koloru

- balans koloru

 

8. Porównania

 

* * * * * * * * *

 

 

Dla mnie , jak zapewne dla wielu z Was, oglądanie zdjęć Kosmosu jest wielką przyjemnością i pomaga za spokoić potrzeby związane z fascynacją odległymi światami, mroczną przestrzenią, obrazami rodzących się i pozostałosci dawno umarłych gwiazd. Czyż więc nie jest tak, że odczucie przyjemności będzie pełniejsze jeśli jest związane z warunkami otoczenia pozwalajacymi na jej ( przyjemności) pełny odbiór i nasze nasycenie? Czy ktoś kupując smaczne lody wchodzi do szaletu miejskiego aby je zjeść ? Pomijając ekstremalne przypadki – raczej nie! Czy ktoś będzie jadł zupę widelcem? Też raczej nie! Popatrzmy więc bliżej na:

Techniczne warunki oglądania i oceny

Niestety jest tak ( w może „stety”?) że zdjęcia astrofoto stawiają wyświetlaczom naszych monitorów, tabletów i aparatów komórkowych bardzo ostre wymagania. Moim zdaniem oglądanie zdjęć astrofoto na wyświetlaczu telefonu komórkowego ( niezależnie jak wysokiej klasy- dotyczy to też komórek dumnie zwanych smartfonami) jest nieporozumieniem. A próba ich oceny – szaleństwem. Dlaczego? Ano z następujących powodów:

- zdjęcia astrofoto mają szczególnie wysokie wymagania dotyczace odtwarzania poziomów szarości. I nic nam tu nie pomoże 64 bitowe przetwarzanie odcieni szarości jeśli współczynnik ( parametr) gamma końcowego wyświetlacza obetnie je precyzyjnie na trzecim schodku. Podobnie jest z jasnością i kontrastem obrazu. Jasność to ogólny poziom luminancji, a kontrast to różnica pomiędzy najjaśniejszym i najciemniejszym punktem obrazu. I pytanie: który z telefonów komórkowych ( w tym także tych niesłusznie zwanych smartfonami) ma te trzy parametry dostępne dla użytkownika? Tak naprawdę nie wszystkie duże monitory mają te regulacje.

Prawidłowo ustawiony wyświetlacz powinien pokazać nam poniższą skalę szarości w taki sposób, aby były widoczne wszystkie 16„schodków”. Siedemnasty, ostatni z prawej powinien byc niewidoczny jest bowiem bielą „kartki” tego artykułu.

 

post-16913-0-27007800-1366443754_thumb.jpg

 

Pojęcie „ bieli” jest też umowne , o czym za chwilę.

 

Najpierw trochę teorii. Niestety :)

W dużym uproszczeniu temperatura barwowa światła to właśnie „kolor bieli” czyli na przykład kolor kartki papieru w oświetleniu dominującym w naszym otoczeniu ( pomińmy fakt, że ten kolor kartki też może byc różny- takie uproszczenie jest już możliwe bo wahania kolorystyki białych kartek nie są duże i producenci dbają o zachowanie kolorystyki). Rozróżniamy dwa zasadnicze rodzaje żródeł światła : sztuczne i naturalne. Naturalne to oczywiście Słońce. I teraz uwaga- TEMPERATURA BARWOWA swiatła słonecznego waha się od 4800K do 9000 K w zależnosci od pory dnia. Dla większości dnia można przyjąć 7000 K.

Sztuczne żródła światła – to tradycyjne żarówki, świetlówki, świetlówki energooszczędne i diody LED. Podstawowa wartośc temperatury barwowej tradycyjnej żarówki to 2700K do 3200K. Ze względu na tą „tradycję” do tej wartości dostosowane są inne żródła światła stosowane w domach i biurach. Wyjątek stanowią przestrzenie bardzo nasłonecznione gdzie dla uniknięcia „plam koloru” stosuje się podwyższoną temperaturę barwową.

Mamy więc temperaturę 7000K dla swiatła dziennego i 3200K dla swiatła sztucznego. Co to w praktyce oznacza?

Monitor ustawiony dla „bieli odniesienia” ( czyli naszej kartki) oświetlonej swiatłem słoneczym będzie w nocy czy wieczorem , kiedy pracujemy przy świetle sztucznym zbyt NIEBIESKI.

Monitor ustawiony dla „bieli odniesienia” ( czyli naszej kartki) oświetlonej swiatłem sztucznym będzie w ciagu dnia zbyt CZERWONY.

 

Jeżeli więc mamy możliwości regulacji jak ustawić kolor „bieli”monitora? Jeżeli nie mamy dedykowanego do tego przyrządu – czyli kolorymetru- postępujemy w sposób następujący.

- podejmujemy decyzję w jakich warunkach oświetleniowych będziemy pracowali - w większości przypadków będzie to pewnie noc. Ustalamy w ten sposób, że oświetlenie otoczenia będzie sztuczne czyli o temperaturze barwowej około 3200K.

- wykonujemy procedurę regulacji monitora zalecaną przez producenta i zawartą w oprogramowaniu dołączonym do monitora. Postępujemy zgodnie z sugerowanymi punktami krok po kroku. W ten sposób mamy podstawowe regulacje ustawione.

- teraz będzie astro-tuning :)

- otwieramy program graficzny ( jakikolwiek - najlepiej Paint z Akcesoriów Windows). Tworzymy plik graficzny z bielą jako kolorem tła . W palecie podstawowej barw musi mieć ona parametry R:G:B- 255:255:255.

- włączamy prezentację pełnoekranową Paint>View>Full Screen. W ten sposób odcinamy się od pomyslów twórców tzw. motywów dla Windows , którzy NIGDY nie używają czystej bieli , a ramki i gradientowe tła tylko wprowadzają nas w błąd.

- przykładamy białą kartkę papieru ( najlepiej od kserokopiarki z pracy J ) OBOK monitora. To bardzo ważne aby kartka nie była podświetlona ekranem. Zakładam, że mamy w pokoju włączone oświetlenie sztuczne, najlepiej zwykłą żarówkę.

- regulując suwakami RGB w ustawieniach barwy monitora ustawiamy kolorystykę tła naszego pliku możliwie najbardziej zbliżoną do koloru kartki.

- teraz przygotowujemy drugi plik graficzny wklejając na środek test szarości – te szare schodki – dostępne jako załącznik do tej części artykułu.

- czeka nas najtrudniejsza i wymagająca skupienia część procedury.

- wypraszamy osoby postronne z pokoju :) a psa wystawiamy na balkon. Uwaga- w zimie nie należy tego robić , bo zależnie od sprawności procedura może trwać do pół godziny :)

- wyłączamy GG, FB i powiadomienia Astropolis żeby nam nikt nie przeszkadzał :)

- używając regulacji jasności i kontrastu ustawiamy te parametry tak, aby widoczne były wszystkie schodki testu szarości.

- używając regulacji gamma w każdym torze RGB oraz regulacji kolorystyki RGB staramy się uzyskać obrazek na monitorze, w którym test schodków jest szary na każdym z poziomów ( tzn. nie ma zafarbów kolorowych). Nic nie jest idealne, więc prawdopodobnie naruszymy w ten sposób kolorystykę bieli uzyskaną poprzednio , należy więc drogą kolejnych przybliżeń i delikatnych regulacji doprowadzić do możliwie najlepszego ustawienia. Uprzedzając protesty- nie każdy monitor da się ustawić prawidlwowo, ale te z tzw. wyższej półki z matrycami S-IPS i lepszymi MVA powinny się podać temu zabiegowi bez problemów. Monitory LED to zupełnie inna bajka i tu ze względu na pasmowy charakter świecenia elementu LED nie wszystkie dają się dobrze ustawić. Tu zdecydowanie „te lepsze” ( czytaj – droższe) modele monitorów mają przewagę.

 

Na zakończenie tej części dwa słowa o wielkości i rozdzielczości monitora.

Przy wyborze wielkości wyświetlacza należy zachować rozsądek. Pamiętajmy, że przeciętne zdjęcie astro publikowane na forum lub gdziekolwiek „ do oglądania” a nie do druku, ma rozdzielczość 2000x 1200 pikseli. Wynika to w większości przypadków z parametrów kamery, dopuszczalnego rozmiaru pliku i dostępnych połączeń sieciowych , ale też z wygody oglądania przez większość użytkowników posiadających monitory o rozdzielczości nie większej niż full HD ( czyli 1920x 1080 pikseli).

Oglądanie takiego zdjęcia na monitorze np. 200 cali lub projektorze o przekątnej 2 metry to nieporozumienie. Rozmiar piksela jest tak duży, że albo odsuniemy się kilka metrów albo zobaczymy wszystko , tylko nie to co autor zdjęcia chciał nam pokazać.

I w drugą stronę: oglądanie i ocena fotki na wyświetlaczu telefonu komórkowego jest także nieporozumieniem. Dlaczego? Sądzę, że już po tej części artykułu sami możecie sobie na to pytanie łatwo odpowiedzieć...

 

Ogłądajmy więc zdjęcia w ich natywnej rozdzielczości na wyświetlaczu stojącym we właściwej dla wzroku czlowieka odległości.

 

Ciąg dalszy pewnie nastąpi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maćku wielkie dzięki za ten temat, choć już na wstępie, poczułem lekki niedosyt. I nie tylko z powodu, że ten odcinek kończy się tak szybko. Bo z jednej strony, jakimś nieodgadnionym trafem od razu przypomniały mi się dreszcze na zakończenie niemal każdego odcinka słuchowiska (może ktoś jeszcze pamięta) Marcina Wolskiego "Matriarchat" z obiecującym "ulubiony ciąg dalszy..." - to z drugiej, głownie dlatego, że brakuje mi tu jeszcze jednego, moim skromnym zdaniem, istotnego punktu - mianowicie - czym to zdjęcie zostało wykonane!

Być może, taki jest Twój punkt widzenia, że starasz się oceniać każde zdjęcie bezwzględnie obiektywnie. Lecz mimo to proszę - miej zawsze na uwadze to, czym autor dysponował. Bo nie masz tu do czynienia z zawodowcami, lecz głównie - z amatorami miłośnikami :)

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pobawiłem się trochę wg Twoich wskazówek - oczywiście nie mam kolorymetru ani psa którego mógłbym wystawić na balkon więc wynik mojego eksperymenty nie jest zbyt miarodajny :icon_biggrin: ale albo ja mam coś z oczami nieteges albo mój antyczny monitor crt radzi sobie całkiem przyzwoicie z szarościami i kolorem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze- gdybym miał taki w dobrym stanie chętnie bym używał. Monitory CRT dużo lepiej radzą sobie z przenoszeniem pełnej gamy szarości od LCD. Dopiero raczkujące LED mają szansę dogonić CRT :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh to jest gorzej niż myślałem, podglądam zdjęcia dsów które zamieszczacie na forum ale często gęsto nie widzę różnic o których dyskutujecie poprawiając "coś tam" w obróbce- to mi się ubzdurało że pewnie mój antyk nie wyrabia - a tu lipa to ja się nie znam :laughbounce2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie zgadzam się z metodologią przedstawioną przez wessela. Jeżeli zdjęcie się poprostu podoba wystarczy polubić- zbędne są moim zdaniem komentarze typu "wow , super itp." choć przyznam że czasami trafiają się prace tak fajne , że trudno sie powstrzymać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony nie popadałbym w pewną skrajność - fanatyzm w poszukiwaniu ideału postrzegania.

Rozdzieliłbym kwestie "oglądania" i "oceny". W drugim przypadku jak najbardziej zgodzę się z całą treścią artykułu. Obiektywna ocena wymaga obiektywnych warunków i to nie podlega dyskusji. Tak w ogóle to bawi mnie trend (moda?) w ostatnim czasie posługiwania się słowem "szczęka" w komentarzach do zdjęć :wow:

 

Oglądanie to już co innego (przynajmniej dla mnie). Nie potrzebuję idealnych ustawień (chociaż staram się takie mieć) żeby cieszyć oko. Czym innym jest "skanowanie" wzrokiem zdjęcia w celu w miarę profesjonalnej oceny a czym innym zwykłe oglądanie dla oglądania i nie wrzucałbym obu zajęć do jednego worka.

Sam oglądam zdjęcia na smartfonie jeśli nie mam w danym momencie innej opcji i nie mam wrażenia, że to percepcyjny "szalet". W ogóle użycie takiej skrajności nijak ma się do dalszej części artykułu, który opisuje kupno loda i jak najszybsze znalezienie zimnej miejscówki coby lód nie stracił ułamka swojej konsystencji. Czy ktoś po kupnie loda gdzieś na mieście uważa konsumpcję za niesatysfakcjonującą bo lód zdążył się nieco nadtopić i nie jest taki, jak był w "punkcie zero"?

W odróżnieniu od wessela nie jestem astrofotografem, nie przesiedziałem wielu godzin nad obróbką, stąd pewnie mniejsze wymagania odnośnie szczegółów w tym temacie, ale zdecydowana większość oglądających to tacy jak ja. Widzimy piękno prezentowanych zdjęć mimo możliwych niedogodności, które sprawiają, że postrzeganie nie jest idealne. Dlaczego się stresować i zabierać sobie część radości ze zwykłego "paczenia" ?

Oczywiście trzeba dążyć do doskonałości, ale nigdy nie zgodzę się na określenie czegoś co sprawia radość - nieporozumieniem.

 

Idąc jeszcze dalej:

 

niebagatelny udział w odbiorze danej barwy ma również obecność innych barw w polu widzenia obserwatora, oraz jego cechy osobnicze, jak zdrowie, samopoczucie, nastrój, a nawet doświadczenie i wiedza w posługiwaniu się zmysłem wzroku.

źródło: https://docs.google.com/viewer?a=v&q=cache:_tYM3Ar5pIwJ:jacenty.kis.p.lodz.pl/photoshop/wykl_03.pdf+&hl=pl&pid=bl&srcid=ADGEESjgNduPOXuu7jnrOrZBxPIOkPeN7JO_eqnPiJtvdvZPpc_lER2A89V-TXk6KBnKALesJQPYoBBv7vdkPrsVghcLik3leLNvrz3jgDPSKXLi_gaHBotwcbcsHIMw97-_qxcyRiy4&sig=AHIEtbTLMDRWZYYUVq87eSt0CJWC0Sb2EA

 

Czyli trzeba mieć dobrze ustawiony monitor, być zdrowym i w dobrym nastroju :szczerbaty:

 

P.S.1 Widzę tu pewną analogię do wizuala. Jeden będzie się cieszył widokiem w okularze kontemplując piękno Wszechświata, drugi będzie się stresował dostrzeżoną szczątkową aberracją :icon_biggrin:

 

P.S.2 "Co to znaczy: „prawdziwe”? Jak możesz zdefiniować „rzeczywistość”? Jeśli mówisz o tym, co możesz poczuć, co możesz powąchać, spróbować lub zobaczyć, to rzeczywistość jest tylko elektrycznymi impulsami interpretowanymi przez twój mózg."

Wiadomo z jakiego filmu ;)

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zapewne przeczytałeś od początku podkreślam , że jest to subiektywne podejście do tematu, nawet jeśli występuje tam sformułowanie "Próba usystematyzowania". Ale dzięki za cenne uwagi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Adam, to bardzo ważny głos. Chciałem tylko podkreślić że moje przemyślenia dotyczą TECHNICZNYCH wartości, udogodnień i innych gadżetów tego co Ty nazywasz emocjami a ja przyjemnością :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe wywody + wpis z bloga. to ja też wymądrzę się trochę jako ten z zewnątrz. Mieszacie dwa porządki usiłując jakąś ontologie tu wypracować a to chyba nie tedy droga. Skoro już były nawiązania do sztuki to przecież w tym co nazywamy sztuką ( muzyka malarstwem rzeźbą czy czymkolwiek innym) nie ma sprzeczności pomiędzy "oglądaczami" a "akademikami". Mnie laikowi we wszelkich dziedzinach może się spodobać jakiś powiedzmy obraz - wrzucę sobie go na pulpit albo na ścianę i już. Obeznany w temacie "akademik" zobaczy w nim wpływy innych artystów dopatrzy się symboliki w detalach których ja pewnie w ogóle nie zobaczę zanim mi ich ktoś palcem nie pokarze, doceni kunszt warsztatu. Któryś z nas jest obiektywny?

Zdjęcia nieba po mojemu to to samo zagadnienie, ta odrobina wiedzy którą mam czytając czasem technikalia sprzętowe i obróbkowe nie ogranicza wrażeń estetycznych ale pozwala docenić wkład pracy i warsztat fotografa. A co do ocen to nie ma co chyba zbytnio komplikować- dla tych co im się podoba jest "lubię to" dla tych co maja coś do powiedzenia "akademickiego" jest przecież możliwość komentowania. Nie istnieje przeszkoda żeby laik wyraził jakąś uwagę która będzie ważna dla twórcy ani żeby specjalista "polubił"

 

@Adam_Jesion nie dziw się że ci co tu siedzą od lat przyzwyczaili się do Twoich prac i mniej spontanicznie reagują - są dobre, dobre dla laików, dla speców którzy wiedza czym to się je tez bo rozumieją skalę trudności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adam_Jesion nie dziw się że ci co tu siedzą od lat przyzwyczaili się do Twoich prac i mniej spontanicznie reagują - są dobre, dobre dla laików, dla speców którzy wiedza czym to się je tez bo rozumieją skalę trudności.

Dzięki. Ale nie sądzisz, że właśnie przez ten "nadmiar" na forach straciliśmy trochę obiektywność i radość z cieszenia się każdą formą astrofotografii, niekoniecznie tą hi-quality premium super duper.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.