M57, Cor Caroli, Protuberancja, AR 1745

[Damian Kępiński]

Wszystkie mazaje zrobiłem w ciągu poprzedniej doby, wykorzystując sprzęt z Obserwatorium w Zelowie. Endżoj:)))

 

 

Szkic 1. Serce Karola.
Czarny cienkopis 0.5mm na białym papierze. Kolor gwiazdki dodany w GIMP'ie.

 

Szkic 2. Mgławica Planetarna "Pierścień" & Majaczący sekundami Biały Karzeł (~15mag.)

Węgiel na wiszerze i czarny cienkopis 0.5mm na białej kartce, inwersja z Gimp'a
Zelów
19.05.2013, 2:00-2:35
Meade Lx200 ACF 12"+ Baader MARK III Zoom
Seeing: Antoniadi 4
Power: ~280x

 

Szkic 3. Grupa Plam Słonecznych AR 1745

Ołówek i czarna kredka węglowa na białym papierze.

 

Szkic 4. Protuberancja Słoneczna.

Węgiel w kredce na białym kartonie.

[m_jq2ak]

Jestem pod wrażeniem prominencji, ależ plastycznie , co prawda ja tak nie widziałem w pst, ale może w 10 mm tak widać, tym bardziej gratulacje.

M57 ja ciągle poluję na karła, może kiedyś mi się uda. Dzięki za szkice ! Tak trzymać !

[Damian Kępiński]

Przy rysowaniu Protek trzeba wyrobić sobie technikę jak przy DSach, łuskać zerkaniem, adaptować i przede wszystkim omijać białe kartki które wręcz świecą w Słońcu i psują wzrok, ja niestety nie przygotowałem sobie czarnych, przez to musiałem wybrać inny sposób na szkicowanie, wpatrywałem się w Protę, rysowałem sobie w głowie jej obraz, starałem się zapamiętać jak najwięcej i dopiero po tym oddawałem to wszystko na kartkę- być może stąd różnice w tym co widziałem ja i co widziałeś Ty.

Edytowane 19 Maja 2013 przez ASTROOKIE

[m_jq2ak]

Dobrze wiedzieć, gdybym kiedyś się brał za szkicowanie słoneczka. Fakt jest ciemno w okularze ... kto by pomyślał adaptacja wzroku w dzień

Swoją drogą może byś się pokusił o jakiś przewodnik-artykuł o szkicowaniu słońca ?

Dużo detalu wyłuskałeś swoją drogą. U Pablito w podwójnym etalonie było tak widać bez zerkania, ależ sprzęcik ...

Edytowane 19 Maja 2013 przez m_jq2ak

[Damian Kępiński]

Raz patrzyłem przez Działko Pawła, na Zlocie w Roztokach, pamiętam to przyprawiające o szaleństwo szerokachne pole i bijące po oczach Filamenty, w tych małych jednak też nie ma tragedii, czy to w Luncie 35mm czy też w Pestce, jest całkiem zadowalająco ale potwierdza się to, że jeśli raz spojrzy się przez coś naprawdę dużego to późniejsze obserwacje czymś małym wiążą się z duużym niedosytem, z tego uczucia długo trzeba się leczyć