Skocz do zawartości

Obserwacje astronomiczne a dieta


mariogda

Rekomendowane odpowiedzi

O ile się nie mylę, to nie ma dobrych dowodów naukowych, że one cokolwiek leczą. Dla mnie ich działanie opiera się na tym samym, co mrużenie oczu przy np. krótkowzroczności, które sprawia, że rzeczywiście widać nieco ostrzej (czy zwiększanie przysłony w aparacie). Ale z korygowaniem wady wzroku nie ma to nic wspólnego.

Co do wszelkich suplementów diety, to producenci teraz szaleją z różnymi super efektami po ich stosowaniu. Jedynie pojedyncze mają jakiekolwiek badania pokazujące jakikolwiek efekt, a co dopiero skuteczność, na którą powołują się ulotki. Widzę ostatnio tendencję: nawalmy wszystkiego do suplementu, na pewno na coś pomoże. Wg mnie szkoda kasy. To samo zapewnia normalna, zbilansowana dieta.

 

Niby korekcja wzroku polega na ćwiczeniu gałki ocznej... ale czy ma to faktycznie jakiś wpływ na poprawę wzroku? Tego nigdzie konkretnie nie piszą, jedyne co można znaleźć to opinie użytkowników, które są podzielone... jedni piszą, że działają, inni, że to strata kilkudziesięciu złotych. Do naukowego (okulistycznego) poparcia nie dotarłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi też śmierdzą ściemą te okulary, jeszcze ta nazwa - ajurwedyjskie - tak jakby sama miała leczyć :Boink: gdyby były tak skuteczne, to powszechnie używałoby się ich do korekcji wad wzroku, a tak przecież nie jest...ale z ciekawości zapytam kiedyś mojego okulisty co o nich myśli :g:

Edytowane przez Xerum525
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, przecież nikt nie powiedział, że trzeba odstawiać ;)... ograniczyć, tak, ale nie żeby zaraz odstawiać.

 

Czyli ile 1, 2 w odstępie 3-4 godzin ? A "słyszałem o badaniach", że kawa nie powoduje nadciśnienia. Być może te badania były sponsorowane przez producentów kawy :szczerbaty: Może by tak kawę sobie zrobić ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już jesteśmy przy okularach. To ciekaw jestem czy mogą mieć odwrotne działanie do zamierzonego. Już tłumaczę o co mi chodzi. U mnie w pracy jest nakaz noszenia okularów ochronnych (takich z tworzywa sztucznego, chyba że ktoś ma wadę wzroku, wtedy w salonie okulistycznym dobierają odpowiednie szkła), przez cały czas przebywania w zakładzie. Nakaz noszenia okularów wszedł w życie z siedem lat temu a od sześciu lat jest wręcz karane jego niestosowanie. Ciekaw jestem czy owy nakaz nie wpływa destruktywnie na oczy. Jak byłem na badaniu wzroku (jakieś dwa lata temu), to próbowałem wypytać okulistę, ale jakoś tak wymijająco mi odpowiedziała, a i ja szczególnie nie drążyłem tematu. Nie wiem czy to za sprawą "samonakręcania", ale wydaje mi się, że jakoś w pracy oczy bardziej mi się męczą niż w domu kiedy to wykonuję różne czynności.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli ile 1, 2 w odstępie 3-4 godzin ? A "słyszałem o badaniach", że kawa nie powoduje nadciśnienia. Być może te badania były sponsorowane przez producentów kawy :szczerbaty: Może by tak kawę sobie zrobić ;)

 

Wiesz, aż to się nie trzeba rozdrabniać ;). Ja na przykład piję maksymalnie dwie kawy dziennie (rano i po południu).

 

Co do sponsorowanych badań, pewnie tak ;) Teraz wiele rzeczy, które niby to nie szkodzą, według badań "niezależnych" (czyt. dobrze opłaconych) ekspertów jest nie szkodliwych, a sporadyczne przypadki zatrucia ze skutkiem śmiertelnym są tłumaczone złym przyswajaniem :rofl:

 

Jak już jesteśmy przy okularach. To ciekaw jestem czy mogą mieć odwrotne działanie do zamierzonego. Już tłumaczę o co mi chodzi. U mnie w pracy jest nakaz noszenia okularów ochronnych (takich z tworzywa sztucznego, chyba że ktoś ma wadę wzroku, wtedy w salonie okulistycznym dobierają odpowiednie szkła), przez cały czas przebywania w zakładzie. Nakaz noszenia okularów wszedł w życie z siedem lat temu a od sześciu lat jest wręcz karane jego niestosowanie. Ciekaw jestem czy owy nakaz nie wpływa destruktywnie na oczy. Jak byłem na badaniu wzroku (jakieś dwa lata temu), to próbowałem wypytać okulistę, ale jakoś tak wymijająco mi odpowiedziała, a i ja szczególnie nie drążyłem tematu. Nie wiem czy to za sprawą "samonakręcania", ale wydaje mi się, że jakoś w pracy oczy bardziej mi się męczą niż w domu kiedy to wykonuję różne czynności.

 

Pozdrawiam

 

A jakie masz te okulary ochronne? Redukujące wadę wzroku? Ja bym na twoim miejscu skonsultował to z okulistą (innym niż ten opłacony przez firmę), chyba, że wolisz poczekać i zażądać odszkodowania za utratę zdrowia w pracy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego bioluteinę postanowiłem przetestować na sobie. W efekty nie wierzę, najwyżej stracę parę złotych. Być może czegoś brak w mojej diecie i jakiś efekt jednak będzie:)

 

Ale ja lubię kakao bardziej niż piwo :D

Tu narażasz się na efekt placebo, oczekując na efekt pozytywny możesz go rzeczywiście odczuć, albo sobie wmówić. Może też akurat pojawić się lepsza faza z jakiegoś powodu, jak inne funkcje organizmu, wzrok też podlega pewnie rytmom.

 

Czyli ile 1, 2 w odstępie 3-4 godzin ? A "słyszałem o badaniach", że kawa nie powoduje nadciśnienia. Być może te badania były sponsorowane przez producentów kawy :szczerbaty: Może by tak kawę sobie zrobić ;)

Kawa u większości ludzi podnosi nieco ciśnienie, ale to nie znaczy, że powoduje nadciśnienie. Działanie kawy jest doraźne. Nadciśnienie to choroba trwała, do niego trzeba mieć predyspozycje. Jeżeli ktoś ma nadciśnienie, to zakazując kawy nie wyleczysz go, tylko zapobiegniesz niewielkim skokom ciśnienia.

 

Jak już jesteśmy przy okularach. To ciekaw jestem czy mogą mieć odwrotne działanie do zamierzonego. Już tłumaczę o co mi chodzi. U mnie w pracy jest nakaz noszenia okularów ochronnych (takich z tworzywa sztucznego, chyba że ktoś ma wadę wzroku, wtedy w salonie okulistycznym dobierają odpowiednie szkła), przez cały czas przebywania w zakładzie. Nakaz noszenia okularów wszedł w życie z siedem lat temu a od sześciu lat jest wręcz karane jego niestosowanie. Ciekaw jestem czy owy nakaz nie wpływa destruktywnie na oczy. Jak byłem na badaniu wzroku (jakieś dwa lata temu), to próbowałem wypytać okulistę, ale jakoś tak wymijająco mi odpowiedziała, a i ja szczególnie nie drążyłem tematu. Nie wiem czy to za sprawą "samonakręcania", ale wydaje mi się, że jakoś w pracy oczy bardziej mi się męczą niż w domu kiedy to wykonuję różne czynności.

 

Pozdrawiam

Jeżeli są przejrzyste, nie ma rys i nie zniekształcają obrazu to nie powinny być szkodliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okulary są przejrzyste, nie zniekształcają obrazu, a jak się pobrudzą czy porysują to nie ma problemów z wymianą na nowe. Jeżeli chodzi o utrzymywanie w czystości okularów, czy wymianą to nie ma problemów. Ja się zacząłem od niedawna po prostu niepokoić, czy te kilka lat noszenia ich nie przyczyniły się do jakichś zmian w moim wzroku. Ale najbardziej obawiam się, że z "roku na rok" będzie coraz gorzej.

Co do ewentualnego odszkodowania, to naprawdę wolę latami cieszyć się dobrym wzrokiem, niż ten czas przeznaczyć na proces/y sądowe.

Chyba zaczynam trochę zaśmiecać wątek, więc już na tym kończę .

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z punktu widzenia cukrzyka - podwyższony poziom cukru wbrew pozorom niespecjalnie wpływa na "jakość" wzroku (tak powiedzmy do 180 mg%). Niewesoło robi sie natomiast przy zbyt niskim cukrze - tak poniżej 80 mg% fosfeny zaczynaja utrudniać dojrzenie słabszych gwiazd, zas poniżej ok. 60 mg% obserwacje można sobie darować - widać tylko kolorowe "mgławice". Jak to się przekłada na zdrową siatkówkę - nie wiem, ale chyba lepiej nie obserwować na głodniaka. Co do preparatów z luteiną, u siebie zauważyłem pierwsze skutki po dwu miesiącach zażywania, ale znów jak to się przekłada na zdrowe oko - diabli wiedzą.

Edytowane przez Lew_Abałkin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z punktu widzenia cukrzyka - podwyższony poziom cukru wbrew pozorom niespecjalnie wpływa na "jakość" wzroku (tak powiedzmy do 180 mg%). Niewesoło robi sie natomiast przy zbyt niskim cukrze - tak poniżej 80 mg% fosfeny zaczynaja utrudniać dojrzenie słabszych gwiazd, zas poniżej ok. 60 mg% obserwacje można sobie darować - widać tylko kolorowe "mgławice". Jak to się przekłada na zdrową siatkówkę - nie wiem, ale chyba lepiej nie obserwować na głodniaka. Co do preparatów z luteiną, u siebie zauważyłem pierwsze skutki po dwu miesiącach zażywania, ale znów jak to się przekłada na zdrowe oko - diabli wiedzą.

 

Co do preparatów z luteiną to "co Cię nie zabije to Cię wzmocni" ;-) a tak na poważnie, przeglądając wszystkie materiały, które posłużyły mi przy pisaniu artykułu, nie natknąłem się na informacje dotyczące cukrzyków. Jednakże jest to kwestia, którą wypadałoby zbadać. Z moich wstępnych oględzin wynika, że generalnie cukry nie mają dobrego wpływu na nasz organizm, ALE... no właśnie, ale,... cukry dzielą się na kilka grup i w odpowiednich dawkach raczej dobrze służą organizmowi. Wszystko ma związek z przemianą materii. Jest ona wówczas najlepsza, gdy poziom cukru w organizmie utrzymuje się długo na tym samym poziomie. A wszystko zależy od węglowodanów.

Uhmm... no nic, przemilczałem ten temat, bo nie o to chodziło w moim artykule ale postaram się przysiąść do tego w wolnej chwili. Teraz gromadzę materiały do innego artykułu ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym cukrem muszę potwierdzić. Zaliczałem spadki do 50mg%. Masakra- człowiek cały się trzęsie, oblewa zimnym potem, najpierw widzi mroczki a potem widzi mało co. Na szczęście u siebie wyregulowałem spadki dietą. Podczas obserwacji mózg zużywa bardzo dużo energii dlatego zawsze w pole biorę coś do przegryzienia i awaryjnie jakiś mały batonik :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja dieta podczas obserwacji to w większości przypadków zapychanie się kiełbasą z grilla, i picie gorącej herbatki. Może dieta to to nie jest ale w zimne jesienne czy zimowe noce

człowiekowi cieplej jak już nasyci się do pełna i coś gorącego zeżre.

Przy okazji czas przyjemniej płynie i idzie wytrzymać nawet przy -20 stopni całą długą noc do świtu. A jak zamienię herbatę na kawę to do rana ciężko zamuła złapać.

W naszym chłodnym i wilgotnym klimacie, dieta astronomiczna niestety musi schodzić na drugi plan. Tym bardziej że często podczas nocy podnosi się wilgoć i ledwo cokolwiek widać.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym cukrem muszę potwierdzić. Zaliczałem spadki do 50mg%. Masakra- człowiek cały się trzęsie, oblewa zimnym potem, najpierw widzi mroczki a potem widzi mało co. Na szczęście u siebie wyregulowałem spadki dietą. Podczas obserwacji mózg zużywa bardzo dużo energii dlatego zawsze w pole biorę coś do przegryzienia i awaryjnie jakiś mały batonik :D

U mnie już żadna dieta nie pomoże (cztery wkłucia na dobę). Mój niechlubny rekord to 30 mg% - brr, najgorszemu wrogowi nie życzę.

Ciekawa rzecz - peryferyczna siatkówka zdaje się być odporniejsza na hipoglikemię niż plamka żółta (własne doświadczenia).

A nosić batonik uczy się chyba każdy rozsądny cukrzyk - alternatywa jest mało atrakcyjna :mr.green:

Co do spożywanych węglowodanów, nieźle sprawdzają sie niskoprzetworzone produkty typu chleb pełnoziarnisty, kasze itp. - dają stosunkowo niewysokie stężenie cukru, które utrzymuje się dużo dłużej niż w przypadku wysokoprzetworzonych produktów (np. wyroby z białej mąki, ryż itp.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może i ja coś powiem na temat okularków - bo miałem je na nosie jakieś 1,5 roku temu - i byłem zszokowany ich działaniem. Przetestowałem je oglądając TV i czytając gazetę. W obydwu przypadkach czytając tekst - nie miałem najmniejszych problemów z odczytaniem nawet najmniejszej czcionki. Po przeczytaniu fragmentu tekstu ściągałem okulary i próbowałem czytać bez nich, ale szło to dość topornie, musiałem mocno wytężać wzrok na tym samym tekście.

Ich konstrukcja skojarzyła mi się od razu z fotografią otworkową ( dla tych, którzy się z nią nie spotkali - demontujemy obiektyw aparatu i zamiast niego montujemy dekielek zakrywający, w którym np. szpilką wykonujemy otworek. Tak zmajstrowanym zestawem wykonujemy zdjęcia przy dłuższych czasach naświetlania) - tutaj w okularach takich otworków mamy hmmm, kilkadziesiąt/kilkaset? więc na siatkówce tworzy się kilkadziesiąt razy ten sam obraz? - bez okularów powstaje jeden w 1 oku.

Nasz mózg składa to w całość tak samo, jak robi to wykorzystując dwoje oczu, lub jak sami to robimy składając programowo kilkadziesiąt wykonanych zdjęć w jedno, którego szczegółowość wówczas wzrasta. - pewna analogia do HDR-u?

To są jedynie moje przemyślenia, ale temat jest arcyciekawy.

Jeszcze 1 analogię dotyczącą tych okularów dostrzegam w sprzęcie, którego używali pierwsi polarnicy - oni używali dość podobnych konstrukcji, z tym, że te miały na celu ograniczyć ilość światła wpadającego do oka a odbitego od śniegu/lodu - ale to tylko dygresja.

 

 

Co do samej nazwy - ayurwedyjskie, cóż, nie ma się co bać - okulary były już tam ( w Indiach) stosowane dobrych kilkaset lat temu, a sam system naukowo-lecznicy wypracowany przez "ichnich" lekarzy jest tematem-rzeką.

Podsumowując - okulary te wyostrzają obraz - wiem, bo sprawdziłem :) - ale jak mogą "leczyć" oczy - to pytanie rzeczywiście do dobrego biologa bo okulistom nie ufam tak jak i felczerom :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Od początku lipca każdego dnia jem sporą dawkę domowego dżemu z jagód. Miałem napisać po miesiącu, ale chyba już jestem pewny. Jestem pewny pozytywnej zmiany w jakości widzenia. Na razie nie miałem wielu okazji na sprawdzenie widzenia nocnego, poza tym nie miałbym miarodajnego testu. A taki miarodajny test mam za dnia. Od wielu lat patrzę przez okno na te same drzewa oddalone o jakieś 100m w celu oderwania wzroku od komputera. Obecnie akomodacja odbywa się natychmiast kiedy w przeszłości musiałem chwilkę poczekać, a bywały dni kiedy w ogóle ciężko mi było dostrzec liście (na tle nieba) - obraz był nieostry. Obecnie gdy odrywam wzrok od ekranu na te same drzewa oko reaguje natychmiast, a na dodatek sama jakość (ostrość) obrazu jest zdecydowanie lepsza. Dalsze drzewa również widzę zdecydowanie bardzo ostro kiedy miewałem okresy w przeszłości, że zastanawiałem się co jest nie tak z oczami. Akomodacja w drugą stronę również jest błyskawiczna. Drugim efektem (jak sądzę regularnego spożywania jagód) jest to, że nie mam już przekrwionych oczu, kiedy wcześniej było z tym kiepsko, czasami nie mogłem już wytrzymać przed monitorem bo zaczynały piec.

 

Moja ocena co do jagód jest pozytywna. Mam zamiar je wcinać ile się będzie dało szczególnie, że wolę od niedzieli wyskoczyć po nie do lasu i mieć na dwa tygodnie dżemu za cenę cukru niż nabijać portfele właścicielom karteli farmaceutycznych produkujących jakieś tabletki.

 

Surowe niemyte jagody jecie na własną odpowiedzialność, chociaż zawsze jak byłem mały takie jadłem to po poczytaniu o bąblowicy jakoś mi się odechciało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.