Skocz do zawartości

Obserwacje przez lornetkę skymaster 15x70, Kilka pytań. Co mogę zobaczyć, jak obserwować ?


Konrad_M

Rekomendowane odpowiedzi

don Pedro

 

Pewnie się da, ale... Ja wczoraj szukałem M81 i M82 przez lornetkę 10x50 i nie znalazłem... kręciłem się za ogonem smoka, kręciłem i nic nie wypatrzyłem. Może to brak doświadczenia, ale jestem ponad 54st. na północ. U mnie jest jaśniej niż u was na południu :P Elbląg wprawdzie aż tak mocno nie świeci, ale swoje też dorzuca do i tak jasnego nieba. M31 widziałem jądro i bardzo niewielką mgiełkę wokoło, taką na granicy widzialności. Gromady otwarte jak np. gromada podwójna C14 były ładnie widoczne, no ale to akurat nic niezwykłego. M13 czy M5 też wypatrzyłem bez problemu, choć M5 była już dość blada. Ogólnie po porównaniu tego co widzę z danymi jasności obiektów ze Stellarium, mogę stwierdzić śmiało, że obiekty wymagające zasięgu gwiazdowego powyżej 6,5 mag były na granicy widzialności, a powyżej 7 to już kaplica... praktycznie nic nie widać.Do końca czerwca na pewno lepiej nie będzie. O poważnych obserwacjach pomyślę w drugiej połowie lipca. Póki co jest tak widno, że (o ile nie jadę za miasto, wtedy i owszem) nawet teleskopu nie chce mi się wyciągać. Tylko idealnie czyste niebo jest mnie w stanie skusić o tej porze roku.

 

Przynajmniej miałem wczoraj przyzwoity seeing i mogłem podglądać Saturna ;) Saturn ratuje wszystko ;)

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WilkFenris,

 

Pewnie się da, ale... Ja wczoraj szukałem M81 i M82 przez lornetkę 10x50 i nie znalazłem... kręciłem się za ogonem smoka, kręciłem i nic nie wypatrzyłem. Może to brak doświadczenia, ale jestem ponad 54st. na północ. U mnie jest jaśniej niż u was na południu :P Elbląg wprawdzie aż tak mocno nie świeci, ale swoje też dorzuca do i tak jasnego nieba.

 

Elbląg też świeci - bywam tam systematycznie u teściów. Trzeba jednak przyznać, że świeci znacznie mniej niż Rzeszów. Za to już 30 - 40 km na wschód od Elbląga można dotrzeć pod naprawdę ciemne niebo.

 

Co do tych M 81 i M 82, to prawie na pewno nie była to kwestia braku doświadczenia, tylko jasne niebo. Obecnie u Ciebie Słońce w najciemniejszym momencie doby (około godz. 0:30) chowa się tylko niecałe 13 stopni pod horyzont. Dodatkowo galaktyki te świecą w północnej, czyli tej jaśniejszej części nieba.

 

 

 

Don Pedro,

 

U was rzeczywiście coś się dzieje chyba z tymi światłami. Z roku na rok coraz wyraźniej widzę rzeszowską łunę z ogrodu w Krośnie, choć to ponad 40 km w linii prostej, a jakby tego było mało, w tym samym kierunku mam centrum Krosna, które też świeci coraz mocniej.

 

 

Pozdrawiam

Piotrek Guzik

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elbląg też świeci - bywam tam systematycznie u teściów. Trzeba jednak przyznać, że świeci znacznie mniej niż Rzeszów. Za to już 30 - 40 km na wschód od Elbląga można dotrzeć pod naprawdę ciemne niebo.

 

Co do tych M 81 i M 82, to prawie na pewno nie była to kwestia braku doświadczenia, tylko jasne niebo. Obecnie u Ciebie Słońce w najciemniejszym momencie doby (około godz. 0:30) chowa się tylko niecałe 13 stopni pod horyzont. Dodatkowo galaktyki te świecą w północnej, czyli tej jaśniejszej części nieba.

 

Prawda... Osobiście często jestem w Jantarze niedaleko Stegny (prawie idealnie pomiędzy Elblągiem a Gdańskiem) i tam niebo jest naprawdę ładne. Jak bywam tam we wrześniu, to w nocy przy dobrej widoczności nawet nie dysponując żadnym sprzętem obserwacyjnym, można spędzić godziny patrząc się w niebo... czas upływa nie wiadomo kiedy ;) Na wschód nie trzeba nawet jechać tak daleko. Wystarczy połowa tego dystansu np. do Suchacza, albo bardziej na północ na wały ziemne przy ujściu Kanału Elbląskiego do Zalewu Wiślanego.

 

Co do świateł miasta... ja nie mam wrażenia, że Elblag mocno świeci. Wprawdzie łuna jest i nie da się tego ukryć, jednak nie jest jeszcze mocno uciążliwa, choć jak chyba we wszystkich większych miastach, rośnie wraz z upływem lat. O tej porze roku prawie jej nie widać z powodu słońca. Nawet LP z miasta rozpływa się w jego blasku, kiedy puszcza nam oko zza horyzontu ;) Ja mieszkam praktycznie na przedmieściu i to jeszcze w miejscu, z którego mam rzut beretem do wzgórz i pagórków wysoczyzny elbląskiej i parku Bażantarnia. Elblag leży u mych stóp...

 

PS. Obserwacje prowadzę z miejsca z którego zrobiono to zdjęcie.

 

f2c4dff0fa57629554f14d52c412ed51.jpg

 

 

Ale offtop robimy ;)

Edytowane przez WilkFenris
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas przedwczorajszej sesji sprawdziłem widoczność paru jaśniejszych galaktyk w lornetce 10x50 trzymanej w rękach.

Bez problemu wyłapałem M81, M51, M63, M64. Nieco trudniejsze były M82 i M94. M101 złapana dopiero w 15x70, ale była na tyle wyraźna, że powinienem był ją pomęczyć bardziej w 10x50. Słońce w tym czasie było ok. 12,5° pod horyzontem.

 

Konradzie, nie wiem z którego Janikowa jesteś (mapy Google'a pokazują ich sześć), ale najbardziej północny Janików jest i tak 3° bardziej na południe od mojej miejscówki. Jeśli uważnie podejdziesz do czytania map nieba, z pewnością zaobserwujesz małe, nieco rozciągnięte mgiełki, podobne do słabych, rozogniskowanych gwiazd. Choć oczywiście jak najbardziej słuszna jest rada, żeby zacząć od gromad otwartych i kulistych - te prezentują się znacznie okazalej i znalezienie ich powinno być dużo łatwiejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biorąc pod uwagę nazwę miejscowości (Janików jest niecały 1 stopień na północ ode mnie) Kolegi sugerującej miejscówkę w Świętokrzyskiem (i mniejsze niż u mnie zaświetlenie antropogeniczne) myślę że co jaśniejsze galaktyczki można by, dostrzec, aczkolwiek widok nie będzie powalający... W Lechowie (niedaleko od Kielc) w początkach sierpnia, M31 wypełniała mi 3/4 pola widzenia C15x70.No ale to było 3 lata temu...

Pozdrawiam,

Piotr Strzelczyk

 

 

Konradzie, nie wiem z którego Janikowa jesteś (mapy Google'a pokazują ich sześć), ale najbardziej północny Janików jest i tak 3° bardziej na południe od mojej miejscówki. Jeśli uważnie podejdziesz do czytania map nieba, z pewnością zaobserwujesz małe, nieco rozciągnięte mgiełki, podobne do słabych, rozogniskowanych gwiazd. Choć oczywiście jak najbardziej słuszna jest rada, żeby zacząć od gromad otwartych i kulistych - te prezentują się znacznie okazalej i znalezienie ich powinno być dużo łatwiejsze.

 

Mieszkam w Janikowie w województwie mazowieckim, powiat Przysucha. Niebo ciemne daleko do większych miast. Największe miasto w okolicy to Radom oddalone o około 40km

 

Na razie nie mogę obserwować nieba ponieważ od kilku tygodni ciągle są chmury które wszystko zasłaniają. Nie widać nawet jednej gwiazdy. Masakra, do tego co dzień pada.

U was jest to samo??

Edytowane przez Konrad_M
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też nie ma zbyt wielu dni bez chmur, choć nie pada. I tak mam szczęście, bo co kilka nocy, trafiają się dość przyzwoite warunki. Tragedii nie ma... Niestety mieszkamy w takim klimacie, że bezchmurnych dni nie ma zbyt wielu. Podobno (gdzieś tak wyczytałem, ale pamieć zawodzi gdzie) statystycznie najwięcej dni bezchmurnych przypada na okres od sierpnia do października, ale to zależny od regionu. Późną jesienią i wczesną zimą, jest za to największe zachmurzenie. No i przysłowiowe miesiące co to przeplatają trochę zimy i lata, oraz mają coś wspólnego z garami, też statystycznie są pochmurne. Reszta roku, to "na dwoje babka wróżyła" ;)

 

Pogoda czasami płata figle i jakąś dziwnym trafem człowiek odnosi wrażenie, że "nigdy" nie jest taka, żeby akurat pasowało. Taka ludzka skłonność do wkurzania się na rzeczy, które działają bez intencji. No ale cóż... jedyne co pozostaje, to cierpliwie czekać i cieszyć się, że akurat jakaś trąba powietrzna nie zmiata ci domu z powierzchni ziemi ;)

 

Jak to śpiewał Kazik:

"Hej hej hej... hej hej hej... inni mają jeszcze gorzej..."

 

 

 

 

PS. Właśnie siedzę na dachu i obserwuję niebo przez 10x50. Miałem się wyspać, ale cóż... pasja wymaga poświęceń, a akurat zeszły wszelkie chmury i niebo jest czyste jak łza.

Udało się wypatrzeć M81, Była na granicy widoczności. Ostatnim razem jej nie znalazłem, ponieważ była już prawie 2;00 i zrobiło się zbyt widno. Tym razem podszedłem do niej przed godziną 1;00 i się udało. Niestety M82 jest niedostrzegalna w tym moim radzieckim cudzie techniki, ale i tak cieszę się, że mam chociaż to cacko w spadku po dziadku. Ma wartość sentymentalną, chociaż jest totalnym szmelcem, którego kolimację co jakiś czas poprawiam na kolanie, a luzy ma jak zamek w kałachu. No ale nie do zdarcia... tu nagniesz, tam walniesz i działa ;)

 

Przy okazji zrobiłem kilka fotek kompaktem. Jutro się nimi zajmę. Szkoda, że teleskopu się nie da wystawić, no ale lornetka też ma swoje uroki :) Ehhh... tyle do kupienia... zazdroszczę tego Celestrona 15x70. W takich sytuacjach jak dzisiaj jest niezastąpiony. Byle do gwiazdki... ;)

Edytowane przez WilkFenris
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Ehhh... tyle do kupienia... zazdroszczę tego Celestrona 15x70. W takich sytuacjach jak dzisiaj jest niezastąpiony. Byle do gwiazdki... ;)

Wilk, powiem Ci jak łucznik łucznikowi. Jeśli już zazdrościć, to którejś BA8. 15x70 jest super a 10,5x70 dla smakoszy.

Nawet jest okazja na giełdzie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wyjaśnicie mi co to jest światłosiła i jaką wartość światłosiły posiada lornetka skymaster 15x70? Im większa wartość światłosiły tym ciemniejsze mogę oglądać obiekty, tzn z większą wartością magnitudo? Jaki zasięg mag ma moja lornetka?

 

W czwartek miałem bezchmurne niebo i można było popatrzeć przez lornetkę. Nauczyłem się mniej więcej odnajdywać gwiazdozbiory. Większość odnajduję na razie przy pomocy programu Stellarium. Ale Wielką Niedźwiedzicę, Małą Niedźwiedzicę, Smok, Herkules i Lutnia, znajduję już bez pomocy programu.

Przez lornetkę w czwartek oglądałem Saturna, M13, i dwa inne obiekty których nie jestem w stanie zidentyfikować. Znajdowały się na południowym wschodzie w czwartek około 24:00. Następnie próbując zobaczyć przez lornetkę przelatującego satelitę natknąłem się na następną mgławicę blisko zenitu z tym, że bardziej na wschód. Widziałem dużo śmieci kosmicznych przemieszczających się jako małe kropki, niestety przez lornetkę widziałem ich tak samo jak bez. Leciała też bardzo duża kropka, chyba to była stacja iss . Widziałem też, ze cztery małe meteory (przemknęły szybko przez atmosferę).

Ogólnie ciekawie było :icon_wink:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Światłosiła nie ma wpływu na możliwość oglądania jaśniejszych/ciemniejszych obiektów. W linku poniżej masz wszystko dobrze wyjaśnione.

http://www.celestia.pl/%C5%9Awiat%C5%82osi%C5%82a

 

Za to istotna jest źrenica wyjściowa lornetki. Większa źrenica sprzyja oglądaniu obiektów o niewielkiej jasności powierzchniowej. Obrazy oglądane przez taką lornetkę będą wydawać się jaśniejsze niż te z lornetki o mniejszej źrenicy. Lornetki takie są polecane szczególnie pod ciemne niebo, gdyż zbyt duża źrenica na średniej jakości niebie pozbawi nas potrzebnego kontrastu między obiektem a tłem nieba. Natomiast pod naprawdę ciemnym niebem obiekty będą niemal wyskakiwały z ciemnego aksamitu tła - widoki przez taki sprzęt są wtedy absolutnie nie do pobicia. Raz, obserwując w Borach Tucholskich pod znakomitym niebem po małej sesji z lornetką 7x50 (źrenica 7mm) miałem problem z powrotem do moich 10x50 i 15x70 (źrenice - odpowiednio - 5mm i 4,67mm), gdyż obraz, który dawały wydawał mi się mętny, a gwiazdy i obiekty pozbawione swego blasku.

 

Z kolei mniejsza źrenica wyjściowa jest dobra dla jasnych obiektów - z reguły są to lornetki do obserwacji dziennych. Można też nimi zawalczyć na niebie podmiejskim.

Lornetki używane w astronomii mają zazwyczaj dużą (4-5mm) lub bardzo dużą (6-7mm) źrenicę wyjściową - bo zależy nam na jak najjaśniejszym obrazie obiektów.

 

Co do satelitów - każdy z nich będzie kropką i tyle. Patrząc przez lornetkę po prostu zauważysz ich więcej. Jedynie w przypadku ISS możesz próbować wyodrębnić panele słoneczne, choć to z kolei nie jest proste nie tyle z powodu brakującego powiększenia, co bardzo dużej jasności obiektu. Sposobem na to może być zastosowanie przesłon na obiektywy - wycinasz z kartonu kółka ośmiocentymetrowe z dziurką w środku o średnicy - przykładowo - 3cm. Poskutkuje to ciemniejszym obrazem (akurat w tym przypadku będzie to pożądane), dzięki czemu będzie możliwe zaobserwowanie szczegółów stacji.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Odkopuje temat, poniewaz mam jeszcze jedno pytanie. Otóż wczoraj gdy obserwowałem przez lornetke mgławice w Herkulesie zauważyłem, ze zaczyna znikać jak się na nią patrze bezpośrednio, jest jaśniejsza jak kieruje wzrok obok niej. Czy z moim wzrokiem jest coś nie tak? Czy to normalne?

Napewno to nie wina lornetki, poniewaz gdy patrze bez lornetki gołym okiem w miejsce gdzie jest galaktyka Andromedy nie widzę jej, natomiast gdy patrze na gwiazdę niedaleko niej towtedy widać światło galaktyki kątem oka.

wzrok mam dobry nie nosze okularów miałem kiedyś badania wzroku i jest wszystko bardzo dobrze. Wiec czemu widzę lepiej światło tych obiektow kątem oka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.