Skocz do zawartości

Duża lorneta do obserwacji obiektów DS


bajastro

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie jestem tu nowy, mam na imię Mariusz, 28 lat, mieszkam na Podkarpaciu, choć czasem bywam w Sudetach. Koledzy z astromaniaka polecili mi Wasze forum i liczę na Waszą fachową pomoc. Temat rozpocząłem tutaj:

http://www.astromaniak.pl/viewtopic.php?f=10&t=26131

Jako, że korzystam z tego forum od lat jako gość, wiele interesujących mnie tematów jest mi znanych, ale nie wszystkie.

Czytałem recenzję lornety 28x110, ale interesuje mnie kątowa 100-tka.

Kopiując część z astromaniaka

"Zakładany budżet max do 5 tys. Wstępnie wytypowałem następujące modele:
1) kątowa z APM 100 mm 45 st. z okularkami 25x i 50x
http://www.apm-telescopes.de/en/product.html?info=1893&xc8a05=0qsrh893skhvqut3gdenm09gc6
2) kątowa 100 mm 45 st. z zestawem okularów o pow 20 x
http://teleskopy.pl/product_info.php?cPath=25_325&products_id=1993&lunety=Lornetka_TS_semi-APO_100_mm_z_wymiennymi_okularami_%2845%B0%29_%28TSG10045%29
W niemieckim TS jest jakaś stara wersja tej lornetki
3) TS MX Marine 22x85
4) TS MX Marine 20x110
5) TS MX Marine 28x110
Czytałem też dostępne recenzje tych lornetek na CN.

O ile sprawa dotycząca zalet i wad lornetek 3-5 jest w miarę jasna. Choć dużym problemem jest duży rozrzut jakościowy mimo że to seria BA8, bo kupując moją TS MX Marine 15x70 musiałem reklamować, bo miała mnóstwo wad począwszy od przekrzywionego okularu, po jakieś czarne paprochy na powłoce pryzmatów i ślady palców.
W Warszawie oglądałem 28x110 i była kompletnie rozkolimowana, na dodatek jeden okular ostrzył na 50 m a drugi to z 300 m był problem. 20x110 lepsza w wykonaniu, ale powiększenie wydało mi się trochę zbyt małe. No i waga 7 kg. Nie wiem czy żuraw astrokraka pociągnie takiego kolosa. Zmiana regulacji przeciwwagi to nie problem (na takie z prętem jak jest w montażach paralaktycznych), ale samo mocowanie lornetki już tak. Do mojej 15x70 oryginalne mocowanie jest niepraktyczne i zabawa w nocy ze śrubokrętem, dlatego to przerobiłem. Ale duże lornety mają specjalny stelaż i robi się problem.
Co do pozycji 1 i 2 dowiedziałem się że w podobnych modelach jest ścięcie źrenicy i nie wszystkie okulary ostrzą.
A jak jest z kreską dyfrakcyjną, bo z tego co się dowiedziałem jest tam pryzmat Amiciego. Miałem przerobioną ZRT 457, w dzień obrad dawała dobry, ale kreska na Jowiszu czy każdej jaśniejszej gwiazdce spowodowała, że szybko się tej lunety pozbyłem, choć była świetna jak na swój przedział cenowy.
Czy ktoś z szanownych Forumowiczów robił test apertury lornetek kątowych z pkt 1 i 2?
Bo nie chcę kupować lornety za 4 kzł, której efektywna apertura to 90 mm, jak w Sky Guidzie, którego się pozbyłem po roku użytkowania (efektywna apertura wyszła 62 mm), Nikon Action EX też nie jest idealny (ok. 47-48 mm przelotu światła), ale jest poręczny i waży tylko 1 kg i ma wygodne wykręcane muszle. Niestety muszę obserwować w okularach (krótkowzroczność z astygmatyzmem) i interesują mnie lornetki z długim użytecznym ER pozwalającym obejmować w okularach całe pole widzenia (TS Marine 15x70 daje jeszcze radę przy odwiniętych muszlach, ale ledwo).
Sorki, że tak trochę chaotycznie i wszystko na raz, ale zależy mi na dobrej lornetce za rozsądne pieniądze."

 

Ostatnie posty z astromaniaka odbiegły od pierwotnego tematu, niemniej dyskusja jest ciekawa.

Interesują mnie zalety jak i wady głównie lornetek kątowych. Z serią BA8 troszkę miałem doczynienia. Z kątowych to tylko 70-tke z wymiennymi okularkami widziałem, niezły jakość, aberracje stosunkowo małe, ale widok zapamiętałem jakbym patrzył przez małą studnię - pole widzenia wydało mi się trochę małe.

Edytowane przez bajastro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj.

Jako (były) właściciel 28x110 mogę tylko napisać, że jest to jedna z lepszych lornet na rynku występująca również pod innymi szyldami.

Ma swoje wady (braki kolimacyjne, niechlujny często montaż) ale w sensie przełożenia osiągów w segmencie dużych 100-tek trudno

o jakiegoś konkurenta. 20x110 jest nieco bezpieczniejsza, ale rzeczywiście - power trochę za mały w stosunku do apertury.

28x110 ma na tyle dużą minimalną odległość ostrzenia, że jest to lorneta wyłącznie nocna lub do odległych obiektów. Sprawa

o której piszesz (nierównomierne ogniskowanie) wynika właśnie z niechlujnego montażu (można to łatwo poprawić i doprowadzić

okulary do stanu w których minimalna odległość wynosi ok. 100m).

Co do lornet kątowych to APM - różnie z tym bywa, generalnie problemy występują z kolimacją, w dobrych egzemplarzach power

100x nie jest wielkim problemem. Ale jakość takiego obrazu delikatnie pisząc) -nie powali...

Co do pryzmatów w TS 100mm - są różne skrajne opinie, czy 100-ki TS obsługują pełną aperturę? - nie wiem, wiarygodnego testu nie widziałem.

 

W tej chwili kończę projekt lornety z obiektywami 110/530 - zero pryzmatów, wyłącznie kątówki o wysokiej sprawności z patrzeniem "na wprost".

(czyli takimi obiektywami jak w serii TS 20 i 28x110).

Miałem w sumie 6 tych obiektywów, z dwóch obiektywów wykonałem poza tym szybkie refraktory (jeden wyłącznie do współpracy z bino - rozdziela epsilony bez problemów,

również Cassini widoczny na Saturnie przy niewielkiej AC. Piszę o tym ponieważ w serii BA-8 110mm - szkło jest warte tej kasy, gorzej z poprawnym egzemplarzem...

 

Porównując obrazy dyfrakcyjne singlowego refraktora 110mm + bino baadera z TS 28x110 (te same obiektywy) muszę napisać, że jakość krążków w lornecie była

znacznie gorsza od setupu z bino. Zarówno jakość samych krążków (rozmycie) jak i ich koncentryczność w lornecie była wyraźnie zaburzona.

Wynika to po prostu z samej pracy pryzmatów - to wąskie gardło lornetek nie tylko przez częste obcinanie apertury ale również

przez właśnie kumulujące się błędy optyczne. Dziwi trochę fakt, że nasadka bino takich efektów nie generuje (a przynajmniej nie takiego rzędu-a przecież

tam mamy i pryzmat dzielący, pryzmat wyrównujący i korygujący). Myślę, że to wynik po prostu ilości szkła w tych elementach. Pryzmaty w BA8 są naprawdę potężne!.

Podejrzewam, że w lornetkach kątowych może być jeszcze gorzej - najlepiej sprawdzić sobie 2-3 egzemplarze pod

ciemnym niebem (tylko jak to wykonać?). Przepraszam z góry za sianie poniekąd defetyzmu, ale tak to wygląda z dużymi bino. Jeśli chcesz używać powerów rzędu

30-80x t musisz trafić na wyjątkowy egzemplarz aby być w pełni zadowolonym.

 

W załączeniu moja obecna dwururka w powijakach :) - idea: zero pryzmatów ;)

 

Idąc dalej i trochę offtopicowo - na Twoim miejscu zastanowiłbym się nad układem refraktor 150mm + bino, efekty będę ZNACZNIE lepsze od lornety 100-110mm,

a waga niewiele większa. Bezpieczeństwo zakupu i satysfakcji z udanych obserwacji również niemal gwarantowane łącznie z "kątowym" patrzeniem :).

Przerobiony refraktor TS 150/900 (ze skróconym tubusem) pracował z nasadką bino - bajkowo. Problemem w takich setupach jest zachowanie pełnego stożka,

u mnie musiałem zastosować niestety ciężki (i drogi) wyciąg 3".

 

Powtórzę oklepaną opinię - lornetki zwyczajnie nie nadają się do powerowania, 20-25x to max przy sensowym obrazie.

Te same obiektywy pozbawione pryzmatów i doposażone w rozsądne okulary pokażą obraz o rząd wielkości lepszy.

Producenci unikają jak ognia tworzenia lornetek o powerach przekraczających 20-30x nie bez kozery. Kolimacja, destrukcyjny wpływ

pryzmatów, gwałtownie rosnąca AC przy zwiększaniu powiększeń. Obiektyw 110/530 singlowo z okularem 3mm (!) dał czysty, klarowny

obraz Saturna - to nieosiągalne w lornecie. Lornetki są super ale do szczegółowego przeglądu DS używamy

powerów rzędu 40-80, może 100x przy niewielkich obiektach. Zwykłą lornetką rzędu 16x70 można godzinami wpatrywać się w niebo zaliczając

mnóstwo obiektów ale to jest jakby nie pisać - raczej funkcja przeglądania nieba (aczkowliek sprawiająca wielką frajdę!).

 

Oczywiście decyzja w Twoich rękach - zakup lornety kątowej też ma sens - ale to spore ryzyko bez testowania.

 

 

 

 

 

IMG_0065.JPG

Edytowane przez Lysy
  • Lubię 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jednak gdzieś czytałem o badaniach (chyba linkowali je gdzieś na CN), z których wynikało, że użycie dwóch oczu zwiększa zasięg o maksymalnie 20% czy 25%, a w przypadku gdy mamy jedno oko lepsze od drugiego, różnica na korzyść patrzenia obuocznego jest znacznie mniejsza. Koniec końców, lorneta o średnicy 100 mm nawet po uwzględnieniu lepszej transmisji i obstrukcji w reflektorze, nie pokaże nam więcej niż reflektor o średnicy około 15 cm.

 

 

To jest ciekawy temat, zgadzam się, że "przełożenie" wynosi około 1,20 (refraktor via lornetka).

 

Porównanie lornetki z newtonem sprawa wygląda nieco inaczej:

Przyjmijmy że jesteśmy w posiadaniu lornetki 100mm. Zakładając sprawność lornetki (typowej, średniej - lepszej klasy dużego bino) na poziomie ok. 90%,

mamy "gołą" sprawność optyczną na poziomie "idealnego refratora 90mm".

Zwiększając wirtualnie aperturę używając mnożnika 1,2 mamy "idealny bezstratny refraktor" na poziomie średnicy obiektywu 108mm. Jaki newton odpowiada

takiemu refraktorowi? Sprawność przeciętna LG wynosi 92% w klasie sprzętu "SW-GSO ;))

Sprawność LW wynosi również ok 92%. Obstrukcja centralna to około 15-20% w przeciętnym newtonie wizualnym klasy F/6.

Aby zastąpić newtonem taką 100mm lornetkę musimy osiagnąć sprawność układu odpowiadającą czystej aperturze 108mm.

Lustro LG takie to jak łatwo obliczyć musiałoby mieć około 140mm.

 

Oznacza to, że uzyskane obrazy z lornetki 100mm będą zbliżone jakościowo do efektów z newtona 140mm - w zakresie małych powerów.

 

Jeśli weźmiemy pod uwagę komfort widzenia obuocznego (ale komfort - już nie; efektywność) i dodamy do newtona nasadkę bino (na razie pomijam

problemy związane z koniecznością korzystania z barlowa lub konieczność podnoszenia lustra kosztem obcinania apertury czynnej), to musimy

takiego newtona powiększyć w sensie średnicy LG o około 10% ponieważ typowe nasadki bino dość dramatycznie zmniejszają sprawność układu.

Musimy mieć więc newtona około 150-155mm. Oznacza to, że w zakresie tych samych powerów zwykła synta 8" na pewno "przeskoczy" Z DUŻYM

ZAPASEM 100mm lornetkę, nawet doposażona w bino, natomiast efekty w newtonie 150mm z nasadką dwuoczną będą zbliżone (a cena możliwości setupu

w zakresie powerów znacznie większe).

 

Takie rozważanie są bardzo teoretyczne, moim zdaniem na korzyść lornetki 100mm w stosunku do 150mm newtona z bino przy szerokich kadrach przemawia

kontrast i inne, realne oddanie kolorów. Ale już mając do wyboru lornetkę 100mm i rozsuwaną syntę 8" z bino nasadką (możliwość zmniejszenia nieco apertury przy obniżeniu

górnej części do współpracy z bino), nie zastanawiałbym się wiele jeśli miałby to być mój główny sprzęt do obserwacji - zdecydowanie newton.

Edytowane przez Lysy
  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do lornety kątowej - kiedyś widziałem wynik testu latarkowego na CN zrobionego przez właściciela lornety APM 100/45° - krążek światła miał 100mm.

Skontaktuj się z Piotrem Brychem, on ma tę lornetę TS 100/45 - może będzie w stanie coś więcej powiedzieć na jej temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co powiecie na temat lornetek prostych, pomijając fakt niechlujnego montażu w Chinach i dość sporego rozrzutu jakościowego. Teoretycznie mógłbym mieć możliwość przetestowania kątowej 100-tki. Ew. dorobienie do niej wideł na statyw od żurawia nie jest wielkim problemem.

Na zmiennym powiększeniu aż tak bardzo mi nie zależy, ot powiększenie mgławicowe w ok. 25 max do 50 x by mi wystarczyło, czasem spojrzenie na Księżyc bez powerowania. Ale wygodny ER, optymalny FOV w okolicy 60* lub więcej i szerokie pole (tak w okolicy 3* byłoby optymalne).

Ostatnio interesuje mnie również 22x85, dlatego ją wytypowałem. Jest to spory kompromis i jest prosta. I zastanawia mnie o ile realnie pokaże mi więcej na niebie niż mniejsza 15x70. Z obliczeń wynika, że zyskam ok. 0,6 mag uwzględniając powiększenie (na samej aperturze zyskuję tylko 0,4 mag), ale to teoretyczne rozważania, choć dobrze zgadzają się do Nikona i TS-ka, ale różnica w zasięgu pomiędzy tymi lornetkami już całkiem spora (ok. 0,9 mag).

Czytałem recenzję dotyczącą 22x85, była całkiem zachęcająca:

http://www.astronoce.pl/recenzje.php?id=110

Ale czy jej osiągi byłyby warte zakupu dużo cięższej lornety?

Alternatywnie jeśli nie kupię kątowej lornety zastanawiam się nad którymś z mniejszych teleskopów Taurusa. Opinie są bardzo zachęcające, cena trochę sporawa, ale jeśli osiągi są znaczne i już można obserwować zarysy ramion spiralnych najjaśniejszych galaktyk, to może być ciekawa alternatywa.

 

Edytowane przez bajastro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio interesuje mnie również 22x85, dlatego ją wytypowałem. Jest to spory kompromis i jest prosta. I zastanawia mnie o ile realnie pokaże mi więcej na niebie niż mniejsza 15x70. Z obliczeń wynika, że zyskam ok. 0,6 mag uwzględniając powiększenie (na samej aperturze zyskuję tylko 0,4 mag), ale to teoretyczne rozważania

 

Różnica jest zauważalna, choć sam nie wiem na ile wynika z 1,5-krotnie mocniejszego powiększenia a na ile z apertury. W każdym razie obiekty będące na granicy percepcji w 15x70, w 22x85 były wyraźnie widoczne (wzrost zasięgu o 0,6 to naprawdę całkiem sporo). W Pannie można było już dużo bardziej poszaleć. Wiele obiektów wygląda wręcz olśniewająco w tym polu i powerze (choć rzecz jasna - nie wszystkie). Inną rzeczą, która wydaje mi się warta odnotowania - najjaśniejsze kuliste wciąż będą miały rozmyte obrzeża (wg opisów, 28x110 pokazuje już wyraźnie ziarnistość na skraju paru gromad).

 

Co do szczegółów w galaktykach (nad którymi się zastanawiasz przy okazji Taurusa) w 22x85 - M31 pokaże dwa ciemne pasy (swoją drogą, obiekt powali na kolana), M33 zacznie nieśmiało wirować. Ramiona w M51 nadal będą tylko jaśniejszym halo wokół jądra, M101 również jeszcze nie wiruje. M82 pozwoli wyzerkać swoje ciemne pasma pyłowe (choć i mniejsze lornetki to potrafią).

 

Jednocześnie te parametry czynią ten instrument potworkiem w rodzaju małego teleskopu. Pole jest na tyle mniejsze, że ciężej się celuje na azymut. 15x70 w przypadku jaśniejszych obiektów pozwala na dość niechlujne celowanie, a mimo to obiekt sam wpada w pole widzenia. 22x85 wymaga już częstszego zaglądania do mapy. Nie ma zmiłuj, tu się kończy beztroskie skakanie po obiektach z okularami cały czas przy oczach.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnica jest zauważalna, choć sam nie wiem na ile wynika z 1,5-krotnie mocniejszego powiększenia a na ile z apertury. W każdym razie obiekty będące na granicy percepcji w 15x70, w 22x85 były wyraźnie widoczne (wzrost zasięgu o 0,6 to naprawdę całkiem sporo). W Pannie można było już dużo bardziej poszaleć. Wiele obiektów wygląda wręcz olśniewająco w tym polu i powerze (choć rzecz jasna - nie wszystkie). Inną rzeczą, która wydaje mi się warta odnotowania - najjaśniejsze kuliste wciąż będą miały rozmyte obrzeża (wg opisów, 28x110 pokazuje już wyraźnie ziarnistość na skraju paru gromad).

 

Co do szczegółów w galaktykach (nad którymi się zastanawiasz przy okazji Taurusa) w 22x85 - M31 pokaże dwa ciemne pasy (swoją drogą, obiekt powali na kolana), M33 zacznie nieśmiało wirować. Ramiona w M51 nadal będą tylko jaśniejszym halo wokół jądra, M101 również jeszcze nie wiruje. M82 pozwoli wyzerkać swoje ciemne pasma pyłowe (choć i mniejsze lornetki to potrafią).

 

Jednocześnie te parametry czynią ten instrument potworkiem w rodzaju małego teleskopu. Pole jest na tyle mniejsze, że ciężej się celuje na azymut. 15x70 w przypadku jaśniejszych obiektów pozwala na dość niechlujne celowanie, a mimo to obiekt sam wpada w pole widzenia. 22x85 wymaga już częstszego zaglądania do mapy. Nie ma zmiłuj, tu się kończy beztroskie skakanie po obiektach z okularami cały czas przy oczach.

 

Szukanie obiektów przy polu 1,5* uważam za komfortowe (oryginalny okular lunety zrt 457 przy pow. 30 x mniej więcej takie dawał pole), ta lorneta podobno ma 3*. Zaletą jest też obraz prosty, mam wydrukowany atlas Taki 8,5 mag, powinien wystarczyć, żeby namierzyć jaśniejsze obiekty mgławicowe. Przy okazji korzystałem z niego w celu wyszukiwania obiektów, których nie znałem dokładnych pozycji wśród gwiazd, m.in. tak znalazłem M74 i M77 w SkyGuidzie i trzy galaktyki w Lwie na zachód od Lwiego Trypletu (M95, M96, M105) - wszystko w wcześniej posiadanym SkyGuidzie, przy czym niebo nie było ciemne, delikatne rozjaśnienie od lamp okolicznych wsi.

Mam też PocketSkyAtlas, zasięg gwiazdowy trochę mały (7,5 m), ale zawiera dużo mgławic wraz z ich kształtami.

Mam jeszcze cały segregator TriAtlasu, giwazdy do ok 10 m, ale te mapy to jakaś porażka, niektóre obiekty się zlewają i ciężko zidentyfikować co jest czym (np. gromada Virgo). W SkyGuide w M51 wypatrzyłem też wyraźnie jej sąsiadkę. I widać kształty jaśniejszych galaktyk, zwłaszcza tych ustawionych bokiem. Ale TS pokazuje ładniej, ostrzej i trochę jaśniej (pełna apertura robi swoje).

Edytowane przez bajastro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co powiecie na temat lornetek prostych, pomijając fakt niechlujnego montażu w Chinach i dość sporego rozrzutu jakościowego. Teoretycznie mógłbym mieć możliwość przetestowania kątowej 100-tki. Ew. dorobienie do niej wideł na statyw od żurawia nie jest wielkim problemem.

Na zmiennym powiększeniu aż tak bardzo mi nie zależy, ot powiększenie mgławicowe w ok. 25 max do 50 x by mi wystarczyło, czasem spojrzenie na Księżyc bez powerowania. Ale wygodny ER, optymalny FOV w okolicy 60* lub więcej i szerokie pole (tak w okolicy 3* byłoby optymalne).

Ostatnio interesuje mnie również 22x85, dlatego ją wytypowałem. Jest to spory kompromis i jest prosta. I zastanawia mnie o ile realnie pokaże mi więcej na niebie niż mniejsza 15x70. Z obliczeń wynika, że zyskam ok. 0,6 mag uwzględniając powiększenie (na samej aperturze zyskuję tylko 0,4 mag), ale to teoretyczne rozważania, choć dobrze zgadzają się do Nikona i TS-ka, ale różnica w zasięgu pomiędzy tymi lornetkami już całkiem spora (ok. 0,9 mag).

Czytałem recenzję dotyczącą 22x85, była całkiem zachęcająca:

http://www.astronoce.pl/recenzje.php?id=110

Ale czy jej osiągi byłyby warte zakupu dużo cięższej lornety?

Alternatywnie jeśli nie kupię kątowej lornety zastanawiam się nad którymś z mniejszych teleskopów Taurusa. Opinie są bardzo zachęcające, cena trochę sporawa, ale jeśli osiągi są znaczne i już można obserwować zarysy ramion spiralnych najjaśniejszych galaktyk, to może być ciekawa alternatywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukanie obiektów przy polu 1,5* uważam za komfortowe (oryginalny okular lunety zrt 457 przy pow. 30 x mniej więcej takie dawał pole), ta lorneta podobno ma 3*. Zaletą jest też obraz prosty, mam wydrukowany atlas Taki 8,5 mag, powinien wystarczyć, żeby namierzyć jaśniejsze obiekty mgławicowe. Przy okazji korzystałem z niego w celu wyszukiwania obiektów, których nie znałem dokładnych pozycji wśród gwiazd, m.in. tak znalazłem M74 i M77 w SkyGuidzie i trzy galaktyki w Lwie na zachód od Lwiego Trypletu (M95, M96, M105) - wszystko w wcześniej posiadanym SkyGuidzie, przy czym niebo nie było ciemne, delikatne rozjaśnienie od lamp okolicznych wsi.

Mam też PocketSkyAtlas, zasięg gwiazdowy trochę mały (7,5 m), ale zawiera dużo mgławic wraz z ich kształtami.

 

Swego czasu pozbyłem się Atlasu Takiego, ale pewnie będę do niego niebawem wracał, szczególnie ze względu na mnogość obiektów z mniej popularnych katalogów. Wydaje mi się, że przy uważniejszym czytaniu tego atlasu nie będziesz musiał się ograniczać do najjaśniejszych obiektów. Ten atlas naprawdę ma fajny pazur.

Sam korzystam z innego atlasu o zasięgu 9,0 i w ogromnej większości przypadków wystarcza do wyłapania obiektu. Taki nie powinien jakoś mocno zostawać w tyle.

 

Co do przypadków znajdywania galaktyk o których piszesz - bardziej widzę tu zalety pola 4,4° niż tego, że z atlasu 8,5mag dało się je namierzyć mniej-więcej. O tym właśnie pisałem we wcześniejszym poście - między szukaniem obiektów w polu 4,4° a 3° jest naprawdę spora różnica. W moim odczuciu znacznie większa niż między 6,5-stopniową 10x50 a ponadczterostopniową 15x70.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panasmaras,

 

Co do przypadków znajdywania galaktyk o których piszesz - bardziej widzę tu zalety pola 4,4° niż tego, że z atlasu 8,5mag dało się je namierzyć mniej-więcej. O tym właśnie pisałem we wcześniejszym poście - między szukaniem obiektów w polu 4,4° a 3° jest naprawdę spora różnica. W moim odczuciu znacznie większa niż między 6,5-stopniową 10x50 a ponadczterostopniową 15x70.

 

Zależy od tego, jak długo szukasz obiektów z małym polem. Ja przez kilkanaście lat obserwowałem teleskopami bez szukaczy, a obiekty namierzałem przy polu widzenia 1 - 2 stopnie. Na początku bywało ciężko, ale dość szybko doszedłem do wprawy i jeśli tylko miałem odpowiednią mapkę, namierzenie dowolnego obiektu zajmowało mi zwykle max. kilkadziesiąt sekund.

Z tego co pisze Bajastro, to ma on już doświadczenie z szukaniem obiektów sprzętem o polu 1.5 stopnia, więc przy 3 stopniach nie powinien mieć żadnych problemów. Choć oczywiście, tak jak piszesz im większe pole widzenia, tym łatwiej.

Edytowane przez Piotrek Guzik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie do końca wyraźnie napisałem, co tam mi we łbie skacze.

Chodzi mi nie tyle o podkreślenie jakiejś trudności w szukaniu obiektów w polu 3°, co o samą różnicę w obsłudze lornety z polem 4,4° a 3°. W tej pierwszej lornecie w pewnym momencie naturalne jest skakanie między obiektami bez odrywania oczu od okularów. Według mnie jest to jedna z największych zalet lornet o szerokim polu widzenia. Topografia nieba ustawia się w głowie znacznie lepiej. To jest coś, czego nie do końca daje szukanie z szukaczem i mapą (tzn. niby daje, ale znacznie wolniej -przynajmniej w moim przypadku). Jeśli stosuje się star-hopping to może się on ograniczać do jaśniejszych gwiazd (co najwyżej sama lokalizacja słabego obiektu wymaga solidniejszej konsultacji z atlasem). Chodzi mi bardziej o sam smaczek takiego czesania nieba, o to, co wchodzi w krew i staje się nieodłączną częścią obserwacji przez dany sprzęt. To jest praktycznie to samo (pod kątem - nazwijmy to - mechanizmów obserwacyjnych), co obserwacja przez 10x50 z polem 6,5°.

 

Inaczej to obrazując: wyobraź sobie, że mieszkasz w miejscu A i bywasz w miejscu B. Masz mapę i wiesz jak mniej więcej przebiega droga między tymi miejscami. Znasz dobrze okolice A i okolice B. Ale w praktyce znajomość drogi między nimi ogranicza się do mapy, bo z A do B przemieszczasz się samolotem. Gdybyś się przemieszczał autem, znałbyś bardzo dobrze drogę między nimi.

 

(ech, namieszałem jeszcze bardziej czy wiadomo o co chodzi?) ;)

 

Jeszcze jedno przemyślenie o 15x70 i 22x85. Parę razy zastanawiałem się, czy nie przesiąść się na tę większą (nawet ostatnio miałem bardzo dobrą okazję). Ale za każdym razem stwierdzam, że 15x70 jest po prostu instrumentem doskonałym (szerokie pole + spory zasięg = przeogromne możliwości).

Koniec końców, nie zamierzam się pozbywać lornety o takich parametrach. Co najwyżej dopuszczam myśl, że jeśli zrezygnuję z 15x70 to tylko na rzecz 16x70 ;)

 

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Chodzi mi nie tyle o podkreślenie jakiejś trudności w szukaniu obiektów w polu 3°, co o samą różnicę w obsłudze lornety z polem 4,4° a 3°. W tej pierwszej lornecie w pewnym momencie naturalne jest skakanie między obiektami bez odrywania oczu od okularów. Według mnie jest to jedna z największych zalet lornet o szerokim polu widzenia. Topografia nieba ustawia się w głowie znacznie lepiej. To jest coś, czego nie do końca daje szukanie z szukaczem i mapą ...

Chodzi mi bardziej o sam smaczek takiego czesania nieba, o to, co wchodzi w krew i staje się nieodłączną częścią obserwacji przez dany sprzęt. ...

Parę razy zastanawiałem się, czy nie przesiąść się na tę większą (nawet ostatnio miałem bardzo dobrą okazję). Ale za każdym razem stwierdzam, że 15x70 jest po prostu instrumentem doskonałym (szerokie pole + spory zasięg = przeogromne możliwości).,,

 

U mnie to zboczenie zaszło jeszcze dalej. Lornety kątowej 20x77 (z szukaczem red dot) używam praktycznie tylko do Księżyca. Głównym instrumentem obserwacyjnym stał się mały siłacz 15x56. A wiecie, co jest jego główną bronią? Wygoda i brak parowania. Mogę tak godzinami błądzić bez mapek. Co znajdę, to moje.

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

Tez wszedłem w Miyauchi 20x77mm Exceed. Lornetka ma kątowe okulary 45*. W zestawie są również okulary szerokokątne o powiększeniu 30*.

Lornetka daje bardzo dobre obrazy, a użytkowanie jest bardzo przyjemne. Jest idealna do obserwacji komet :) Waga lornetki i gabaryty są niewielkie, a to też ma znaczenie :)

Minusem niestety jest cena ok 1000 $.

 

Pozdrawiam

Paweł

Edytowane przez TUR
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedno przemyślenie o 15x70 i 22x85. Parę razy zastanawiałem się, czy nie przesiąść się na tę większą (nawet ostatnio miałem bardzo dobrą okazję). Ale za każdym razem stwierdzam, że 15x70 jest po prostu instrumentem doskonałym (szerokie pole + spory zasięg = przeogromne możliwości).

Koniec końców, nie zamierzam się pozbywać lornety o takich parametrach. Co najwyżej dopuszczam myśl, że jeśli zrezygnuję z 15x70 to tylko na rzecz 16x70 ;)

 

Nie zamierzam się pozbywać 15x70, ale do trochę głębszych obserwacji lub przyjrzenia się jaśniejszym obiektom dalej w szerokim polu przydałoby się coś mocniejszego, interesują mnie gł. jasne mgławice które są rozciągłe, a niebo, które mam do dyspozycji jak wyjadę kilkanaście km za miasto nie jest czarne, tylko lekko rozświetlone, zasięg w zenicie oceniłbym na ok 5,5 mag. Inna sprawa to jak zaparuje (z zewnątrz) mi jedna lornetka, to mogę wyciągnąć drugą i dalej obserwować.

Pamiętam gdy mi zaparował w wilgotną zimową noc SkyGuide to wziąłem wtedy Nikona i nim patrzyłem w niebo, wiadomo zasięg spadł, ale i tak nie było na co narzekać.

Zgadzam się że 15x70 to raczej przeglądowa lorneta o sporych możliwościach. Lubię nią obserwować błądząc po gromadach i jaśniejszych galaktykach.

Wiadomo pod ciemniejszym niebem pokaże więcej, ale nie każdy ma bieszczadzkie czy mazurskie niebo.

Edytowane przez bajastro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

Tez wszedłem w Miyauchi 20x77mm Exceed. Lornetka ma kątowe okulary 45*. W zestawie są również okulary szerokokątne o powiększeniu 30*.

Lornetka daje bardzo dobre obrazy, a użytkowanie jest bardzo przyjemne. Jest idealna do obserwacji komet :) Waga lornetki i gabaryty są niewielkie, a to też ma znaczenie :)

Minusem niestety jest cena ok 1000 $.

 

Pozdrawiam

Paweł

 

Pewnie jest świetna, jak się przedstawia jej zasięg względem TS 15x70, wolałbym coś o większej aperturze, najchętniej min. 100, ale patrząc realnie większość 100-tek to efektywne 90-tki, może trochę więcej.

Choć patrząc na powiększenie i pole widzenia to rzeczywiście wychodzi szeroki kąt.

Z ciekawości: jak wypada test apertury i czy nie ma obcięcia źrenic?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Z ciekawości: jak wypada test apertury i czy nie ma obcięcia źrenic?

Odpowiadam, bo mierzyłem:

- test latarkowy dał 77 mm

- nie dopatrzyłem się obcięcia źrenic

Nie znaczy, że to jest ideał - jest nieco chromatyzmu, pole widzenia mogłoby być większe, wypadają zatyczki obiektywowe, lornetę sprzedawali bez jakiegokolwiek futerału. Jednak lorneta jest bardzo lekka jak na swoje gabaryty (powiększenie i aperturę), bardzo solidna i optycznie świetna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nieco większa Vixen BT 80, ciężko coś konkretnego znaleźć na jej temat:
http://allegro.pl/vixen-bt80m-a-i3312757435.html
Pryzmaty wyglądają na duże, a jak inne parametry?
Martwi mnie ta długa ogniskowa, czy nie są przypadkiem wsadzone tam barlowy przed pryzmatami wydłużające ogniskową?
Do DS chyba nie bardzo się nada przez tak małą światłosiłę (f/11).

Edytowane przez bajastro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odradzam, vixen BT ma zintegrowane barlowy, to w zasadzie nie lornetka tylko dwa długie sztucznie wydłużone achromaty

połączone w jedną obudowę z niewielkim polem widzenia, są też trudności w dopasowaniu do niej okularów.

 

Znacznie trudniej dobrać jest dobrą lornetkę kątową niż prostą.

 

Jeśli mogę coś doradzić to można celować w to:

http://www.teleskop-express.de/shop/product_info.php/info/p1422_TS-25x100-Gro-fernglas-100mm-Oeffnung-mit-Stativadapter.html

 

Lornetka cieszy się niezłymi opiniami, jest zbliżona optycznie do Garret 30x100, to nie jest seria BA-8 ale pokaże o wiele

więcej niż 70-80mm kątowe lornetki. Tylko niestety skrzywienie karku grozi ;)

Sprzęt jest z licznych recenzji zdecydowanie innym produktem od celestronowych i podobnych 100-tek.

 

Miałem ją w łapie, spore rozmiary ale waga akceptowalna, niestety w tej klasie cenowej trudno liczyć na powtarzalność

optyki. Nie wiem czy jest możliwość kolimacji, dla mnie po wielu sporych lornetkach które miałem możliwość kolimacji

jest kluczowa.

 

 

 

 

Edytowane przez Lysy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odradzam, vixen BT ma zintegrowane barlowy, to w zasadzie nie lornetka tylko dwa długie sztucznie wydłużone achromaty

połączone w jedną obudowę z niewielkim polem widzenia, są też trudności w dopasowaniu do niej okularów.

 

Tak myślałem, dzięki wielkie :icon_smile:

Znacznie trudniej dobrać jest dobrą lornetkę kątową niż prostą.

 

Jeśli mogę coś doradzić to można celować w to:

http://www.teleskop-express.de/shop/product_info.php/info/p1422_TS-25x100-Gro-fernglas-100mm-Oeffnung-mit-Stativadapter.html

 

Lornetka cieszy się niezłymi opiniami, jest zbliżona optycznie do Garret 30x100, to nie jest seria BA-8 ale pokaże o wiele

więcej niż 70-80mm kątowe lornetki. Tylko niestety skrzywienie karku grozi ;)

Sprzęt jest z licznych recenzji zdecydowanie innym produktem od celestronowych i podobnych 100-tek.

 

Miałem ją w łapie, spore rozmiary ale waga akceptowalna, niestety w tej klasie cenowej trudno liczyć na powtarzalność

optyki. Nie wiem czy jest możliwość kolimacji, dla mnie po wielu sporych lornetkach które miałem możliwość kolimacji

jest kluczowa.

 

Natknąłem się kiedyś na podany link. To jest chyba seria BA3:

http://www.united-optics.com/Products/Binoculars/Giant_Binoculars/BA3_Series/BA3_Series.html

choć design w części okularowej taki sam jak w BA5. Ze zdjęcia wynika, że pryzmaty wielkie nie są co sugeruje obcięcie efektywnej apertury. Podobna z budżetowych jest trochę droższa BA-5 i jest wersja z wbudowanymi filtrami UHC.

Ale jakość trochę gorsza niż w przypadku BA8 i do tej ostrości jest jeszcze zauważalny dystans. Takie wysuwam wnioski z posiadania SkyGudie.

 

Może ktoś jeszcze z Forumowiczów podzieli się własnymi doświadczeniami, uwagami i w miarę możliwości wynikami testów swoich dużych lornet.

 

Jak by wyglądało porównanie 22x85 BA8 i kątowej 88 z wymiennymi okularami:

http://astromarket.pl/lornetki-1/lornetka-ts-semi-apo-88mm-z-wymiennymi-okularami-90.html

Ta kątowa ma swoje wady, m.in. obcięcie źrenic od dołu o ok. 1/4 średnicy daje aperturę na poziomie 80 mm, i jedna z par okularów ma zdecydowanie za krótki ER. Ale może jest tu użytkownik owej kątowej lornety.

Edytowane przez bajastro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na BA3

 

Teraz UO zrobił serię BA10: http://www.united-optics.com/Products/Binoculars/Giant_Binoculars/BA10_Series/BA10_Series.html

Dobre recenzje ma 25x100 i 20x80 ale nie znalazłem tych lornet w sklepach w EU - są w garretoptical i bigbinoculars

Opisywane jako dobry kompromis cenowo-wagowo-długościowy w stosunku do BA8

Edytowane przez bartolini
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zamierzam się pozbywać 15x70, ale do trochę głębszych obserwacji lub przyjrzenia się jaśniejszym obiektom dalej w szerokim polu przydałoby się coś mocniejszego, interesują mnie gł. jasne mgławice które są rozciągłe

 

Wg mnie posiadanie lornetek 15x70 i 22x85 mija się z celem. Szedłbym albo w zestaw 10x50 i 22x85 lub 15x70 i 28x110.

A jeśli szukasz sprzętu do obiektów rozciągłych, to może warto pójść w lornetę z większą źrenicą? Tyle, że te obiekty wyjątkowo lubią ciemne niebo...

 

 

Natknąłem się kiedyś na podany link. To jest chyba seria BA3:

http://www.united-optics.com/Products/Binoculars/Giant_Binoculars/BA3_Series/BA3_Series.html

choć design w części okularowej taki sam jak w BA5. Ze zdjęcia wynika, że pryzmaty wielkie nie są co sugeruje obcięcie efektywnej apertury. Podobna z budżetowych jest trochę droższa BA-5 i jest wersja z wbudowanymi filtrami UHC.

Ale jakość trochę gorsza niż w przzypadku BA8 i do tej ostrości jest jeszcze zauważalny dystans. Takie wysuwam wnioski z posiadania SkyGudie.

 

Owszem, różnica w ostrości, klarowności i kontraście jest zauważalna. BA3 20x80 ma 72-73mm efektywnej apertury. W przypadku 25x100 spodziewałbym się wyniku w granicach 90mm. BA5 wypada jeszcze gorzej - "osiemdziesiątka" ma zaledwie 68mm (!) efektywnej apertury. Mam nadzieję, że "setka" wypada lepiej, choć można też podejrzewać, że może nie mieć nawet 90mm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Panasem, że 15x70 to "złoty środek". Swego czasu zrezygnowałem z 22x85 BA8 i wziąłem 15x70. Dla mnie przy dużych lornetach wadą jest przede wszystkim ich długość, połączona z centralnym punktem podparcia na statywie. Sprawia to, że kiedy patrzysz raz po raz na obiekty położone wysoko albo nisko, to albo musisz nieustannie podwyższać lub obniżać kolumnę statywu, bądź też kucać albo stawać na palcach (i ciągle wyginać plecy). Zabija to radość ze swobodnego "czesania" nieba.

 

I podpisuję się pod tym co napisał Janko o "małym siłaczu" ;)

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Panasem, że 15x70 to "złoty środek". Swego czasu zrezygnowałem z 22x85 BA8 i wziąłem 15x70. Dla mnie przy dużych lornetach wadą jest przede wszystkim ich długość, połączona z centralnym punktem podparcia na statywie. Sprawia to, że kiedy patrzysz raz po raz na obiekty położone wysoko albo nisko, to albo musisz nieustannie podwyższać lub obniżać kolumnę statywu, bądź też kucać albo stawać na palcach (i ciągle wyginać plecy). Zabija to radość ze swobodnego "czesania" nieba.

 

I podpisuję się pod tym co napisał Janko o "małym siłaczu" ;)

 

 

Zasłużony racjonalizatorze ! Wiesz o tym bardzo dobrze, że jest na to rada! Osobiście nigdy nie używałbym dużej i ciężkiej lornety na statywie. W moim przypadku również z racji wieku.

Dlatego ktoś kiedyś wymyślił a ja zrobiłem to sobie "po swojemu" - statyw-żuraw.

 

Nie mogę wkładać obrazków, wszystkie ikonki mam blado-martwe, nie wiem dlaczego, więc jeden link:

 

http://astro4u.net/yabbse/gallery/2261_23_12_09_10_18_19.jpg

 

:)

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie posiadanie lornetek 15x70 i 22x85 mija się z celem. Szedłbym albo w zestaw 10x50 i 22x85 lub 15x70 i 28x110.

A jeśli szukasz sprzętu do obiektów rozciągłych, to może warto pójść w lornetę z większą źrenicą? Tyle, że te obiekty wyjątkowo lubią ciemne niebo...

 

 

 

Owszem, różnica w ostrości, klarowności i kontraście jest zauważalna. BA3 20x80 ma 72-73mm efektywnej apertury. W przypadku 25x100 spodziewałbym się wyniku w granicach 90mm. BA5 wypada jeszcze gorzej - "osiemdziesiątka" ma zaledwie 68mm (!) efektywnej apertury. Mam nadzieję, że "setka" wypada lepiej, choć można też podejrzewać, że może nie mieć nawet 90mm.

 

Nieźle, moja 15x70 obsługuje pełną aperturę - jest to opisane w wielu miejscach, ale sam z ciekawości zmierzyłem, wyszło pełne 70 mm, dla mojego Nikona EX 10x50 otrzymałem wynik tylko 47-48 mm.

W przyszłości pomyślę o Fuji 10x50, bo w Nikonie przede wszystkim wkurza mnie to, że obraz nie jest ostry w całym polu widzenia, w moim odczuciu ostrość ta dość szybko spada. Zauważyłem również odblaski (w kształcie sierpa) od dołu od pierścieni znajdujących się przed obiektywami.

Co do aberracji to poziom jej jest satysfakcjonujący i nie razi mnie w oczy, ale spadająca szybko ostrość. Z drugiej strony trudno spodziewać się czegoś lepszego po lornetce, która kosztuje ok 550 zł.

Można powiedzieć że uniwersalny zestaw posiadam.

Aha lornetę 15x70 stawiam na lekko przerobionym żurawiu Astrokraka, więc problemu z tym nie mam teraz praktycznie żadnego, fotki są tutaj:

http://www.astromaniak.pl/viewtopic.php?f=10&t=26131&start=25

Jest możliwość przeprowadzenia dalszych modyfikacji do udźwigu nawet ok 7 kg. Tak trochę się zastanawiam czy przeskok z 15x70 na 22x85 dużo mi da, z obliczeń zyskuję tylko 0,6 mag, przeskok na 28x110 dałby ponad 1,2 mag zasięgu więcej niż 15x70. Ale obawiam się tego rozrzutu jakościowego, o ile kolimację od biedy można samemu przeprowadzić, o tyle z krzywym okularem albo brudną optyką w środku nic się nie da zrobić.

Gdyby wszystkie egzemplarze były porównywalne jakościowo to bym chętnie kupił tę 28x110, a tak to bardziej zalezy mi na dobrej kątowej 100-ce, może być nawet z jedną parą okularów, pow. ok 20 do 30x, ale żeby okularki były w miarę dobre, by móc w okularach objąć całe pole widzenia i w miarę szerokie pole, FOV w okolicy 60* by mi wystarczyło.

Lornetka byłaby postawiona na statywie geodezyjnym od żurawia, dorobienie wideł nie stanowi większego problemu.

 

22x85 wytypowałem, gdyż wyszedłem z założenia, że będzie lżejsza, trochę poręczniejsza a przede wszystkim bardziej powtarzalna (łatwiej jest złożyć dobrze mniejsze niż większe bino). Wiem, że ze średniej półki 28x110 jest generalnie najlpepsza i wymiata na niebie.

Edytowane przez bajastro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.