Skocz do zawartości

Kometa C/2012 S1 (ISON) już widoczna na porannym niebie


Rekomendowane odpowiedzi

wydaje się, że powinna być już bez problemu widoczna gołym okiem! czyż nie jest piękna?

 

Gołym okiem na razie jest bardzo ciężko. Jej jasność to obecnie około 5 mag, ale świeci ona zaledwie około 10 stopni nad horyzontem, głęboko w świetle zodiakalnym, a do tego Księżyc jasno świeci. Jeśli gołym okiem się ją uda dojrzeć, to jedynie na idealnie przejrzystym niebie, a i tam będzie ledwie na granicy widoczności zerkaniem (i będzie wyglądać jak bardzo słaba gwiazda). Za to w lornetce powinna być całkiem ładnie widoczna, choć znów, jeśli niebo nie będzie przejrzyste, nie będzie się ona zbytnio różnić od gwiazd (będzie wyglądać jak lekko rozmyta gwiazda.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dawna planuję pojechać na poranne komety. Najpierw byłem zarobiony po uszy. Ale nic - pomyślałem - odbiję sobie na urlopie. Zapakowałem cały bagażnik sprzętu i pojechałem na dwa tygodnie w Beskid Niski. Przez dwa tygodnie padało. Teraz ciągle chmury... Masakra.

 

Wracając do tematu, Mark Kidger z ESA twierdzi, że obecne zachowanie komety ISON przypomina to co działo się z kometą C/1999 S4 LINEAR krótko przed jej rozpadem w 2000 roku. Więcej na głównej Spaceweather.com.

 

Zauważyłem, że właśnie na tej stronie mocno "promowany" jest scenariusz rozpadu komety...

Kometa ISON przypomina teraz bardzo kometę SWAN M4 po rozbłysku w październiku 2006r

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrek ze mnie jest optymista i po cichu liczyłem, że ten trend pojaśnienia się utrzyma. Jeśli by tak było to dziś już by miała pewnie koło 3magnitudo, a tak ma +4.8mag - Han Chen, Fairfax, Virginia.

@EDIT -> Salvador Aguirre +4.0mag

Edytowane przez kwiku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwiku,

 

Piotrek ze mnie jest optymista i po cichu liczyłem, że ten trend pojaśnienia się utrzyma. Jeśli by tak było to dziś już by miała pewnie koło 3magnitudo, a tak ma +4.8mag - Han Chen, Fairfax, Virginia.

 

Jeśli liczysz na coś po cichu, a nie wiesz jak jest, to to wyraźnie napisz... Han Chen właśnie napisał, że +4.8 mag, to jego ocena z wczoraj i niechcący ją przekopiował. Dziś ocenił ją na +5.7 mag.

 

 

@EDIT -> Salvador Aguirre +4.0mag

 

Skąd wziąłeś tę obserwację? S. Aguirre próbował ja dostrzec gołym okiem i pomimo, że miał zasięg 4.0 mag, komety nie widział, stąd ocenił, że musiała być słabsza od +4.0 mag.

 

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, po wybuchu znowu wracamy do rzeczywistości... Szkoda, że ten trend pojaśnienia nie utrzymał się jeszcze przez weekend, bo pewnie mielibyśmy masę raportów o obserwacjach ISONa gołym okiem. Tym samym na fotel lidera jasności obecnie widocznych na niebie komet powraca C/2013 R1 ( Lovejoy ). Można już rozpoczynać zakłady, która z nich będzie jaśniejsza w ciągu swojej podróży ku Słońcu. Trzeba jednak pamiętać, że ISON jako Sungrazer ma większe szanse na rozbłysk bardzo blisko Słońca i, o ile przetrwa, utworzy ogromny warkocz. Ogon powstały dzięki ostatniemu wybuchowi liczy już ponad 8 mln km.

 

Koniec wzrastającej jasności wcale nie oznacza, że kometa wygląda mniej widowiskowo, oto zdjęcie z 16.11. wykonane przez Waldemara Skorupę:

waldemar-skorupa-ISON_2013-11-16T05h09m_

 

 

Coraz więcej mówi się o rozpadzie jądra komety. Jeśli nie teraz, to w trakcie peryhelium. Nawet Karl Battams (Mr. Sungrazer nadzorujący projekt Sungrazing Comets), wypowiadał się o możliwych scenariuszach powodów i skutków wybuchu. Oprócz całkiem normalnego uaktywnienia się dotychczas mniej reagujacych złóż lodu, jako przyczyna rozbłysku pod uwagę brana jest fragmentacja komety już 2 tygodnie przed peryhelium. Gaz ciągle otaczający okolice jądra uniemożliwia stwierdzenie, czy ISON wciąż jest w jednym kawałku, bo po prostu całe światło odbija się od gazowej otoczki, nie dając nam szans na dostrzeżenie szczegółów tego, co znajduje się pod nią. Według Karla, rozpad jądra może zostać ostatecznie potwierdzony lub zanegowany dopiero 21.11, kiedy C/2012 S1 pojawi się w kamerach sond STEREO.

 

 

Ciekawa animacja również pod tym linkiem:

http://www.flickr.com/photos/43846774@N02/10881415415/

Tylko podkład dźwiękowy nieco nie pasuje... Utwór oczywiście znakomity, jednak słowa piosenki w kontekście komety ISON nie mają (mam nadzieję) żadnego sensu, bo to nie "this is the end", przynajmniej na razie.

A ja już tradycyjnie zapraszam na mojego bloga, gdzie codziennie pojawiają się nowe artykuły ze świata komet: http://astromikolaj.blogspot.com/

  • Lubię 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, po wybuchu znowu wracamy do rzeczywistości... Szkoda, że ten trend pojaśnienia nie utrzymał się jeszcze przez weekend, bo pewnie mielibyśmy masę raportów o obserwacjach ISONa gołym okiem. Tym samym na fotel lidera jasności obecnie widocznych na niebie komet powraca C/2013 R1 ( Lovejoy ). Można już rozpoczynać zakłady, która z nich będzie jaśniejsza w ciągu swojej podróży ku Słońcu. Trzeba jednak pamiętać, że ISON jako Sungrazer ma większe szanse na rozbłysk bardzo blisko Słońca i, o ile przetrwa, utworzy ogromny warkocz. Ogon powstały dzięki ostatniemu wybuchowi liczy już ponad 8 mln km.

 

Koniec wzrastającej jasności wcale nie oznacza, że kometa wygląda mniej widowiskowo, oto zdjęcie z 16.11. wykonane przez Waldemara Skorupę:

 

W czym C/2012 S1 (ISON) ustępuje C/2013 R1 (Lovejoy)? Przecież C/2012 S1 jest nieco jaśniejsza i ma dłuższy warkocz... jedynie znajduje się w gorszych warunkach obserwacyjnych.

 

Piszesz o rozbłysku w pobliżu Słońca. Co masz na myśli?

 

Jeszcze jedno. Kometa cały czas jaśnieje... Nie wiem więc o jakim "końcu wzrastającej jasności" piszesz?

 

Pozdrawiam!

Maciek

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mikołaju,

 

No cóż, po wybuchu znowu wracamy do rzeczywistości... Szkoda, że ten trend pojaśnienia nie utrzymał się jeszcze przez weekend, bo pewnie mielibyśmy masę raportów o obserwacjach ISONa gołym okiem. Tym samym na fotel lidera jasności obecnie widocznych na niebie komet powraca C/2013 R1 ( Lovejoy ).

 

Przeskakujesz ze skrajności w skrajność... To, że tempo wzrostu jasności komety co najmniej znacznie spowolni było praktycznie pewne. Co to znaczy, że po wybuchu "wracamy do rzeczywistości"? Kometa nadal ma jasność zbliżoną do maksymalnej, którą osiągnęła, a ze względu że szybko zbliża się do Słońca, jej jasność prawdopodobnie będzie nadal rosnąć i to dość szybko (o ile jej jądro nie uległo całkowitej dezintegracji). Twierdzenie, że C/2013 R1 (Lovejoy) "powraca na fotel lidera jasności" jest przedwczesne. Wczoraj po południu Mike Linnolt oceniłe kometę C/2012 S1 na 5.7 mag, a w tym samym czasie ten sam obserwator ocenił C/2013 R1 na 6.2 mag. Dziś rano Jakub Cerny widział kometę C/2012 S1 gołym okiem i ocenił jej jasność na 5.0 mag. Tak więc "liderem jasności" jak na razie cały czas jest kometa C/2012 S1 (ISON).

 

Można już rozpoczynać zakłady, która z nich będzie jaśniejsza w ciągu swojej podróży ku Słońcu. Trzeba jednak pamiętać, że ISON jako Sungrazer ma większe szanse na rozbłysk bardzo blisko Słońca i, o ile przetrwa, utworzy ogromny warkocz. Ogon powstały dzięki ostatniemu wybuchowi liczy już ponad 8 mln km.

 

Na jakiej podstawie sądzisz, że ma ona większe szanse na rozbłysk?

 

 

Coraz więcej mówi się o rozpadzie jądra komety. Jeśli nie teraz, to w trakcie peryhelium. Nawet Karl Battams (Mr. Sungrazer nadzorujący projekt Sungrazing Comets), wypowiadał się o możliwych scenariuszach powodów i skutków wybuchu. Oprócz całkiem normalnego uaktywnienia się dotychczas mniej reagujacych złóż lodu, jako przyczyna rozbłysku pod uwagę brana jest fragmentacja komety już 2 tygodnie przed peryhelium. Gaz ciągle otaczający okolice jądra uniemożliwia stwierdzenie, czy ISON wciąż jest w jednym kawałku, bo po prostu całe światło odbija się od gazowej otoczki, nie dając nam szans na dostrzeżenie szczegółów tego, co znajduje się pod nią. Według Karla, rozpad jądra może zostać ostatecznie potwierdzony lub zanegowany dopiero 21.11, kiedy C/2012 S1 pojawi się w kamerach sond STEREO.

 

Rozpad komety przed peryhelium (nawet kilka tygodni przed) był brany pod uwagę od wielu miesięcy. To co się zmieniło obecnie, to fakt że kometa wybuchła, a wybuch (rozbłysk) jest dość często powiązany z rozpadem jądra komety (na kilka dużych części, całkowitą dezintegracją lub oderwaniem się niewielkiego fragmentu/fragmentów od jądra komety).

 

Zdjęcie, które wykonał dzisiejszego poranka Michael Jager pokazuje już warkocz o długości ponad 7 stopni (reszta wychodzi poza pole widzenia) - długość ta jest równoważna około 15 mln kilometrów. Niestety, ze względu na jasne tło nieba wizualnie widać tylko najjaśniejszą część. Jakub Cerny ocenił dziś w lornetce 25x100 długość warkocza na 1.9 stopnia.

A tu zdjęcie Jagera:

 

http://spaceweathergallery.com/full_image.php?image_name=Michael-JAcger-w2012s120131117web_1384673080.jpg

 

 

EDIT: Jeszcze drobna uwaga:

 

Według Karla, rozpad jądra może zostać ostatecznie potwierdzony lub zanegowany dopiero 21.11, kiedy C/2012 S1 pojawi się w kamerach sond STEREO.

 

Karl Battams mówi, że jeśli nawet jądro komety się rozpadło, to ze względu, że po takim rozpadzie fragmenty oddalają się od siebie stosunkowo wolno, nie będziemy tego wiedzieć ze 100% pewnością przez co najmniej kilka dni, prawdopodobnie nie wcześniej niż po 21 listopada. Nie oznacza to bynajmniej, że wtedy taki rozpad zostanie ostatecznie zanegowany lub potwierdzony.

 

Jeśli natomiast chodzi o sam rozpad jądra, to jeśli podzieliło się ono na 2-3 duże fragmenty, to kometa nadal może stać się jasnym obiektem, który przetrwa przejście przez peryhelium (choć oczywiście w kilku fragmentach będzie jej "trudniej przetrwać").

Edytowane przez Piotrek Guzik
  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale mnie Koledzy jedziecie... Postaram się zmienić nieco swoją narrację i wyrażać się jak najbardziej precyzyjnie, bo widzę, że tu leży mój problem i chyba przez to się nie dogadujemy. Następne posty i artykuły na blogu będę pisał już w inny sposób, a Wy mi powiecie, czy wyrażam się klarownie, ok? :)

 


Piszesz o rozbłysku w pobliżu Słońca. Co masz na myśli?

Jeszcze jedno. Kometa cały czas jaśnieje... Nie wiem więc o jakim "końcu wzrastającej jasności" piszesz?

Pozdrawiam!
Maciek

 

To już trochę czepianie się słów - nikt nie mógł mieć przecież na myśli, że mimo zbliżania się do Słońca, kometa będzie coraz ciemniejsza, a pisałem jedynie o końcu rozbłysku, a więc i prawdopodobnie zakończeniu się tak gwałtownych wzrostów jasności, choć teraz też pojaśniała już o 0,5 mag od wczoraj, więc być może wcale tak wolno to nie będzie przebiegać... albo po prostu to jeszcze skutki tego rozbłysku. Następnym razem postaram się już wyrażać w pełni klarownie, bo widzę, że wszelkie "kontrowersje" (o ile można to tak nazwać) w kwestii moich postów na forum, są związane jedynie z używaną terminologią ("Kometa Stulecia" wciąż razi Piotrka; "wybuch jądra" - moje niedopatrzenie). Jednak bardzo cieszę się, że ma mnie kto poprawić jeśli zajdzie taka potrzeba - na pewno nie mam tak dużego doświadczenia jak Wy w kwestii obserwacji komet, ale czuję się szczególnie związany z kometami muskającymi Słońce, stąd też moje nadzwyczajne zainteresowanie C/2012 S1 (ISON).

 

Mikołaju,

 

 

Przeskakujesz ze skrajności w skrajność... To, że tempo wzrostu jasności komety co najmniej znacznie spowolni było praktycznie pewne. Co to znaczy, że po wybuchu "wracamy do rzeczywistości"? Kometa nadal ma jasność zbliżoną do maksymalnej, którą osiągnęła, a ze względu że szybko zbliża się do Słońca, jej jasność prawdopodobnie będzie nadal rosnąć i to dość szybko (o ile jej jądro nie uległo całkowitej dezintegracji). Twierdzenie, że C/2013 R1 (Lovejoy) "powraca na fotel lidera jasności" jest przedwczesne. Wczoraj po południu Mike Linnolt oceniłe kometę C/2012 S1 na 5.7 mag, a w tym samym czasie ten sam obserwator ocenił C/2013 R1 na 6.2 mag. Dziś rano Jakub Cerny widział kometę C/2012 S1 gołym okiem i ocenił jej jasność na 5.0 mag. Tak więc "liderem jasności" jak na razie cały czas jest kometa C/2012 S1 (ISON).

 

 

Na jakiej podstawie sądzisz, że ma ona większe szanse na rozbłysk?

 

 

 

Rozpad komety przed peryhelium (nawet kilka tygodni przed) był brany pod uwagę od wielu miesięcy. To co się zmieniło obecnie, to fakt że kometa wybuchła, a wybuch (rozbłysk) jest dość często powiązany z rozpadem jądra komety (na kilka dużych części, całkowitą dezintegracją lub oderwaniem się niewielkiego fragmentu/fragmentów od jądra komety).

 

Zdjęcie, które wykonał dzisiejszego poranka Michael Jager pokazuje już warkocz o długości ponad 7 stopni (reszta wychodzi poza pole widzenia) - długość ta jest równoważna około 15 mln kilometrów. Niestety, ze względu na jasne tło nieba wizualnie widać tylko najjaśniejszą część. Jakub Cerny ocenił dziś w lornetce 25x100 długość warkocza na 1.9 stopnia.

A tu zdjęcie Jagera:

 

http://spaceweathergallery.com/full_image.php?image_name=Michael-JAcger-w2012s120131117web_1384673080.jpg

 

 

EDIT: Jeszcze drobna uwaga:

 

 

Karl Battams mówi, że jeśli nawet jądro komety się rozpadło, to ze względu, że po takim rozpadzie fragmenty oddalają się od siebie stosunkowo wolno, nie będziemy tego wiedzieć ze 100% pewnością przez co najmniej kilka dni, prawdopodobnie nie wcześniej niż po 21 listopada. Nie oznacza to bynajmniej, że wtedy taki rozpad zostanie ostatecznie zanegowany lub potwierdzony.

 

Jeśli natomiast chodzi o sam rozpad jądra, to jeśli podzieliło się ono na 2-3 duże fragmenty, to kometa nadal może stać się jasnym obiektem, który przetrwa przejście przez peryhelium (choć oczywiście w kilku fragmentach będzie jej "trudniej przetrwać").

 

Druga sprawa, że na forach zwykle streszczam to, co napisałem na blogu -> nie chcę kopiować tego wszystkiego, a na astroMikołaj robię przecież codziennie kometarne newsy, więc szkoda żeby materiał i trochę pracy posłużyło wyłącznie moim Czytelnikom, tu na forum chcę otworzyć się na większą grupę, w tym specjalistów, dlatego dobrze, że jeśli są jakieś niejasności, to może mnie ktoś poprawić.

 

Jeśli chodzi o jasności ISON vs. Lovejoy... Tutaj jak najbardziej przyznaję się do winy - popatrzyłem na błędne oceny jasności z http://www.aerith.net/comet/weekly/current.html - według nich C/2013 R1 miała wczoraj 5,1 mag, a ISON 6,0 mag.

 

Piotrek mówi już o 2x większym warkoczu ISONa niż ja, ale 8 mln km to była wczorajsza informacja z SpaceWeather...

 

Jeśli chodzi o rozbłysk blisko Słońca: miałem na myśli wyłącznie to, że większe Sungrazery zwykle będąc bardzo blisko Słońca ulegają rozbłyskowi - u komet innego typu niekoniecznie zachodzi to tak gwałtownie jak u muskających. Wszystko wiąże się oczywiście z bardzo niewielką odległością, w jakiej mijają Słońce, toteż sublimacja robi swoje i tworzy się ogromny warkocz, a jądro otoczone wielkimi ilościami gazu jest nieźle oświetlane przez naszą Gwiazdę.

 

Widzę, Piotrze, że korzystamy z tych samych źródeł, bo ja na swoim blogu też słowo w słowo przetłumaczyłem słowa Battamsa o zachowaniu fragmentów jądra po rozpadzie ;)

Edytowane przez MikolajSabat
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mikołaju,

 

Nie chodzi o to, że tu piszesz skrótowo, tylko o to, że część z rzeczy, które piszesz mija się z prawdą i wprowadza pewne zamieszanie.

 

Co do jasności komety, to:

 

Po pierwsze - jasności, które bierzesz ze strony www.aerith.net to efemeryda komety. Mogą się one dość znacznie różnić od rzeczywistej jasności komety, zwłaszcza w przypadku tak dynamicznym jaki mamy teraz.

 

Po drugie - nie możesz na podstawie pojedynczych obserwacji stwierdzać, że "kometa pojaśniała od wczoraj o 0,5 mag". Rozrzut ocen jest dość spory ze względu na słabe warunki, w których się kometa znajduje i tak naprawdę, aby powiedzieć coś więcej o zmianach jasności komety, wypadałoby mieć co najmniej kilka obserwacji.

Jedyne, co możemy powiedzieć o jasności komety z ostatnich dwóch dni, to to, że od maksimum (które miało miejsce prawdopodobnie 15 listopada), jej jasność raczej nie wzrosła.

 

Kolejna sprawa - nie mam zamiaru tutaj czepiać się słów tam, gdzie nie jest to potrzebne. Wiele słów ma jednak wyraźne, jedno znaczenie. Jednym z takich słów jest "rozbłysk". A rozbłysk komety, to inaczej wybuch. I jeśli w przypadku komet piszemy o rozbłysku, to jest to jednoznaczne stwierdzenie. Wybuchy komet są zjawiskami, których jak na razie się nie prognozuje, w związku z czym nie bardzo mamy podstawy, aby uważać, że kometa ulegnie rozbłyskowi, kiedy będzie blisko Słońca (choć oczywiście nie możemy tego wykluczyć).

Za to ze względu na to, że będzie się ona bardzo szybko zbliżać do Słońca, to jej jasność będzie niedługo przed peryhelium bardzo szybko rosnąć. Około peryhelium jej jasność może zmieniać się w tempie rzędu 0.5 - 1.0 mag na *godzinę*. Pomimo, że ta jasność będzie zmieniać się tak szybko, raczej nie powinno się tej sytuacji nazywać rozbłyskiem czy wybuchem.

 

 

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnie analizy danych wskazują (niestety i "stety") na podział jądra komety na 2 lub więcej mniejszych obiektów z własnymi atmosferami, generujących osobne strumienie warkocza komety. Badania wykonali za pomocą 40cm teleskopu w obserwatorium Mt. Wendelstein naukowcy z Max Planck Institute for Solar System Research w Katlenburg-Lindau oraz z Instytutu Astronomicznego Uniwersytetu Ludwiga Maximiliana w Monachium.

 

Ktoś to potwierdzi? :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj nad ranem pomimo bardzo słabych warunków postanowiłem zerknąć na kometę. Udało mi się ją dostrzec jedynie w teleskopie. Jednak przy tych warunkach to cud, że w ogóle udało mi się ją dostrzec. ;) Mgły, cirrusy, latarnie w pobliżu od kierunku gdzie znajdowała się kometa, najbardziej zanieczyszczona światłem część horyzontu i do tego Księżyc bliski pełni. Warunki w których nigdy w życiu bym nie wyszedł obserwować, gdyby nie fakt widoczności C/2012 S1 po wybuchu. ;)

 

W moim 10" teleskopie w powiększeniu 77x kometa prezentowała się podobnie jak niecały miesiąc temu 2P/Encke widoczna w zbliżonych warunkach. Mała (ok.2' koma) i mocny stopień kondensacji DC=8, warkocza ani śladu. Zdaje sobie jednak sprawę z tego, że to co widziałem to tylko wewnętrzna część komy.

  • Lubię 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem widziałem ;). Oceniam dzis rano na ok 5,5 mag (choc nie mam doswiadczenia w ocenie jasnosci). W lornetce 20x60 rozmyty punkcik, w 10' syncie piekna zielona kometa z majaczącym ogonem. Ok 5.20 zauwazylem merkurego, chwile potem ISON, obserwacje prowadzilem do godz 6.10. Tak zielonej ładnej barwy jeszcze nie widziałem.

  • Lubię 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekipa Zakopiańsko-Gorlicko-Warszawska spotkała się pod Tatrami.

Zrobiliśmy kilka zdjęć, pogadaliśmy, nic nie piliśmy. Komety nikt nie widział choć Darek Bobak wysłał mi sms, że złapał ją na zdjęciu. Cirrusy były przy horyzoncie takie, że Spica czasami niknęła.

 

Ale spotkanie na piąteczkę :) Jak pomyślę, że ja do domu miałem ze 350 km a Paweł Barszcz z ekipą ponad 120 km to w sumie wyszedł nam z tego mały zlot ;)

  • Lubię 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wróciliśmy z Bukowiny grubo po 9 rano. widoki kapitalne, tylko komety zabrakło. walczyliśmy do 6 rano z cirrusami, ale tym razem trzeba było się zadowolić innymi kometkami. wpadło kilka leonidów nawet, reszta relacji to już chłopaki, ja ide spać :D

 

EDIT

monitorující kometu ISON pravděpodobně odhalil počátek dalšího outburstu komety dnes ráno.
Edytowane przez kwiku
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.