Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wspaniałe... czytam Twoje opisy obserwacji i to dla mnie abstrakcja :) Przez lornetkę 10x50 to ja 'natychmiast' potrafię dojrzeć co najwyżej M42 czy M31, a nawet Hantli muszę już szukać kilka chwil :) Potrafisz ocenić jak bardzo można 'nauczyć' się obserwacji wizualnych a jak wiele zależy od wrodzonego sokolego wzroku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękne te Twoje opisy!

Kiedy dla mnie szczytem desperacji jest wstać o 4, albo czekać do 2 i wyjść na podwórko, u Ciebie widzę coś więcej - o takiej porze jeszcze jechać na miejscówkę - to jest dopiero pasja! Nie mówiąc o biegłości w znajdowaniu tych latających cacuszek:) U mnie byłby problem - mam wzrok -7.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrafisz ocenić jak bardzo można 'nauczyć' się obserwacji wizualnych a jak wiele zależy od wrodzonego sokolego wzroku?

 

 

Z pewnością bardzo dużo zależy od tego, jak nauczymy się naszego wzroku używać. Podejrzewam, że gdymy spojrzał na te komety kilkanaście lat temu, zobaczyłbym znacznie mniej niż dziś (choć wzrok raczej mi się nie poprawił).

Druga sprawa, to cierpliwość. To, że kometę zobaczyłem natychmiast, nie oznacza że od razu widziałem wszystko to, co opisałem. Podobnie ze słabymi obiektami widocznymi gołym okiem. Wypatrzenie komety C/2013 R1 (Lovejoy) gołym okiem zajęło mi dobre kilka minut. Znając z grubsza (z dokładnością do 1-2 stopni) jej położenie, obserwowałem ten rejon nieba i zapamiętywałem dostrzeżone obiekty. Kiedy byłem już pewien, że pamiętam z grubsza położenie wszystkiego, to co tam widzę, wycelowałem w to miejsce lornetkę. Kometa była dokładnie tam, gdzie gołym okiem było widać plamkę światła.

Kolejnym niezmiernie ważnym (i czasem niestety niedocenianym) czynnikiem jest ciemne niebo. Jadąc na obserwacje komet zwykle staram się znaleźć takie miejsce, aby nie tylko znajdowało się z dala od źródeł światła, ale także takie, aby komety były w jak najciemniejszej części nieba w tym miejscu. Gdybym zamiast 20 km na NE od centrum Krakowa pojechał 20 km na E, SE, S, SW, W, NW, to pewnie nie zobaczyłbym tego, co widziałem, bo komety znajdowałyby się w mniej lub bardziej zanieczyszczonej światłem części nieba. Tym razem ten kierunek był bliski ideałowi.

 

Czy wrodzone cechy wzroku mają tu znaczenie? Pewnie tak. Choć podejrzewam, że wbrew temu, co niektórzy sądzą różnice w tym względzie nie są zbyt wielkie.

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę mnie pocieszyłeś :) Powoli zaczynam myśleć o jakimś dobsonku żeby popatrzeć co i jak na niebie, tym bardziej że mamy tutaj lokalnie sporą grupkę amatorów jeżdżących dość regularnie na obserwacje i jak słucham ich opowieści to doskonale się przy tym bawią :) A największy instrument przez który sam obserwowałem niebo to (aż wstyd się przyznać) własnoręcznie zrobiony newton 180/1200, i było to ponad 10 lat temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cierpliwość jest bardzo istotną cechą, ja jak pamiętam obserwacje panstarsa tej zimy to ciężko było jej szukać. ale radość ze znalezienia jej, była nieoceniona :P ja póki co nie mam szcżęścia do pogody, a jak już jestem w okolicach Krosna to pada deszcz :P

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zaispirowany nabyłem 20x80 skymastera. niestety trzeba się wybrać w teren bo pod dużym miastem mało się widzi. Lornetka kozak tylko coś ciężej znaleźć cokolwiek bo bez szukacza jakoś trudniej się połapać w tym niebie ;)

No i statyw do foto jest bezsensu. Maks do 60" w górę. Wyżej już tylko z ręki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież lornetka to już sama w sobie jak szukacz.

Co do cierpliwości ilości i "jakości obserwacji".

Gdy miałem jeszcze SW 130/900 (mój pierwszy teleskop) potrafiłem godzinami wpatrywać się w jeden obiekt. Pod moim niebem udało mi się dostrzec most łączący galaktyki M51 i NGC 5195, czy też czapy polarne na Marsie i bodajże Dolinę Marinerów (albo jakiś inny wyraźny twór - musiałbym do notatek zajrzeć), A nie był to czas bardzo bliski opozycji i nie było to w 2003 roku. ;)

Teraz głównie skupiam się na kometach. W zasadzie mój plan obserwacyjny to same komety często na jedną kometę poświęcam tyle czasu ile się da i czasem daje to na prawdę ciekawe efekty. Jednak ostatnio złapałem wielkiego doła... Zbyt dużo tych najciekawszych zjawisk ostatnimi czasy mi ucieka a to przez pogode, a to zwiększające się LP. Już nie poświęcam tyle czasu na obserwacje jednego obiektu co dawniej... kometa, dwie, trzy... Ocena jasności, wyglądu i lulu.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.