UWAGA na cyfrowe powiększanie z centrowaniem u KODAka!!!

[Gość Paweł Schmidt]

Witam!

Pisze ten temat tak na wszelki wypadek, jakby ktoś chciał popełnic ten błąd!

A więc! Mój Wój z pracy sobie kliknoł kilka (36) fotek Tranzyta. Urzył do tego Zenita z teleobiektywem 200 + telekonwerter + filtr Bandera na filmie... kurcze nie gadał ale chyba na GOLDzie, o czułości 400 ASA. POszedł z filem prosto do laboratorium KODAKA i poprosiło o wywołanie samego negatywu. Wszystko ładnie. Zobaczył białe "kulki" na każdej z klatek, to kazał sobie zrobić odbitki, z wycentrowaniem "kulki" i wyciągnięceim z foty ile się da. Po owych operacjach tylko na 4 odbitkach było można dostrzec Venus (i to tylko na jednej na pierwszy żut oka, reszta to trza było się nieźle przypatrywać). Wójek oczywiście cały Happy że sfocił Tranzyta. Jednak coś mi nie pasiło że tylko tyle fotek wyszło skoro robiłe te same czasy kilka krotnie o róznych porach. Na początku myślałem że to nasza atmo się tak zmieniała i zniekształacała obraz, jednak gdy wziołem klisze w łapy i popaterzałem na okno to..?? Na każdej focie było widać Venus! Wniosek z tego taki że pewnie by stracić efekt "kwadratów" przy powiększaniu gościu od fotek muisał zrobić mediane albo coś w tym stylu. Tak więc nie radził bym urzywać tej opcji w ofercie KODAKA do celów astro.