Skocz do zawartości

Regulacja backlashu w montażach Takahashi czyli o zastosowaniu młotka w mechanice precyzyjnej


Loki

Rekomendowane odpowiedzi

Po długich, a ciężkich zmaganiach wygrzebałem w sieci link dotyczący regulacji backlashu w montażach Takahashi.

Wprawdzie link prowadzi do stron Astro Physics, ale jak się okazuje, w zamierzchłych czasach oferowali montaż praktycznie identyczny z Takahashi EM-200.

Na szczęście, w dziale support instrukcja pozostała.

 

Wklejam link, bo może komuś jeszcze się przydać:

http://www.astro-physics.com/index.htm?tech_support/mounts/600gto/600ebacklash

 

W sumie trudno było mi uwierzyć, że luzy rzędu tysięcznych części milimetra reguluje się w ten sposób, ale to artykuł zamieszczony w dziale supportu poważnej firmy.

Znaczy się, oni w taki sposób wykonują regulacje.

Edytowane przez Adam_Jesion
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie trudno było mi uwierzyć, że luzy rzędu tysięcznych części milimetra reguluje się w ten sposób, ale to artykuł zamieszczony w dziale supportu poważnej firmy.

Znaczy się, oni w taki sposób wykonują regulacje.

 

W Optisanie się sprawdzało ^_^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod bacznym uchem Wessela bawiłem się właśnie w Clarksona i chyba się udało. Wyraźnie wyczuwalny luz został zlikwidowany w osi RA. Na upartego, bujając prętem można coś tam jeszcze wyczuć, ale tak minimalne, że na razie zostawię i zobaczę czy coś się w guidingu poprawiło.

 

Maćku, dzięki za pomoc i duchowe wsparcie podczas walenia młotkiem we własny montaż.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Dojrzałem w końcu do podzielenia się kompletem uwag co do kasowania luzu w montażach Takahashi.

Potwierdzam. Gumowy młotek jest narzędziem skutecznie działającym. Luzy zmniejsza doskonale. W moim montażu - Takahashi EM-10 - zmniejszył je tak dobrze, że silnik zakleszczył się na ślimaku i połamał sobie na nim zęby. Dosłownie. Skasowałem luz prakltycznie do zera, ale albo z powodu zbyt ciasnego pasowania do ślimaka, a może z powodu złego kąta natarcia, silnik poddał tyły i stracił co nieco zębów.

 

Przerażony i załamany wysłałem montaż do Adamo. Pocieszył mnie. Wysłał zdjęcia rozebranego silnika wraz z informacją, że to stary model, raczej nie do zdobycia.

Dałem z siebie wszystko. Wysłałem emaile na cztery strony świata, metodą z filmu "Skazani na Shawshank" czyli co najmniej raz na tydzień.

Anglicy powiedzili - idź do Francuzów.

Japończycy miliczeli jak zaklęty grób, choć z pomocą siostrzeńca dostali email pisany czystą japońszczyzną.

Amerykanie mieli w dupie i nie odpowiadali.

 

W końcu, po wielu próbach odezwał się Art z Takahashi America. Tak, mogą ściągnąć taki silnik z Japonii. Krótko po nich dał głos Francuz. Też mogą.

Gdy Francuz się odezwał, miałem już złożone zamówienie w USA i choć nie opłacone, nie chciałem Arta robić w konia. Od Francuzów byłoby szybciej i taniej (cło i VAT), ale słowo się rzekło. Czekałem długo, potem wpadło w łapy celników Oczywiście dusigrosze nie odpuścili - naliczyli cło i VAT. W końcu silnik doszedł, a montaż trafił ponownie do Adamo.

Oprócz wymiany uszkodzonego silnika, Adam wymienił także cztery łożyska. I stał się cud. Zrobiłem trzy testy balkonowe (bo gdy jest Księżyc, to na miejscówkę gonić mi się nie chce).

Na balkonie nie widzę polarnej, muszę ustawiać z użyciem PAM-a, a to mi zjada sporo czasu, bom niewprawny. Każdy kolejny test pokazywał lepsze rezultaty (ustawienie na polarną było coraz lepsze).

Dzisiaj do kompletu dołożyłem jeszcze nieco zmienione ustawienia guidera - skorzystałem (ze zrozumieniem) z guider kalkulatrora (http://www.ccdware.com/resources/autoguidercalcv4.cfm) i wprowadziłem do Maxim-a zalecane dla mojego setup-u ustawienia.

 

Balkon mam solidnie zaświetlony, Księżyc prawie w pełni, a ustawienie na polarną było dalekie od dobrego, a mimo to, w obydwu osiach RMS oscylował wokół 0,15 piksela przy skali 7,5 arcsec na piksel. Mieszkam blisko rzeki, przyszła w końcu mgła i guiding był już niemożliwy, ale jaśniejsza gwiazdka przez cienką warstwę się przebijała i na klatkach zbieranych przez aparat była widoczna.. Całkowicie nieguidowana, dwuminutowa ekspozycja na ogniskowej 400mm (skala 3,3 arcsec/piksel) wyglądała tak (crop 100% z surowej klatki):

Autosave Image -019.jpg

 

Reasumując, potwierdza się ludowa mądrość, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Straciłem sporo kasy na silnik i naprawy. Straciłem stertę czasu. Można było tego uniknąć, gdyby nie skłonność do grzebania. Gdybym od razu wysłał do Adama, wymieniłby łożyska i byłoby po zabawie. Zły jestem na siebie i mam kolejną nauczkę, że jak się ma dwie lewe ręce, to lepiej nie grzebać. Mimo wszystko michę mam uśmiechniętą. W końcu montaż pokazał klasę i prowadzi rewelacyjnie. Pewnie jeszcze w zdjęciach to udowodnię, ale ponieważ najbliższe tygodnie mam deko zajęte, zdecydowałem się podzielić tą nowiną już dziś. Mam nadzieję, że ktoś, kto w przyszłości sięgnie do tego wątku, bo kusić go będzie regulacja luzów w Takahashi, doczyta do końca i weźmie sobie do serca przestrogę. Gumowy młotek? Jak najbardziej, o ile się na tym znasz i wiesz, że nie zrobisz sobie bubu. Jeśli pewnym nie jesteś, młotkiem stuknij się w durny łeb i poszukaj fachowca.

 

 

 

Edytowane przez Loki
  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim zacząłem go regulować były dwie bolączki. W osi RA wykres był kiepski, obijał się o +/- 1, co rozwalało fotki na 400mm. Nie szło nad cholernikiem zapanować. Miewał lepsze momenty, ale częściej były gorsze. W deklinacji byłoby cacy, gdyby nie okazjonalne strzały na 6 pikseli. Oczywiście klatka po takim strzale była do śmieci. Częstotliwość tych "strzałów" była nie regularna. Kilka na noc, albo raz na 20 minut - różnie. Nie dawało się tego z niczym logicznym połączyć. Z frustracji, która się w trakcie sesji rodziła wzięła się chęć regulacji luzów, a resztę znacie.

 

 

Wrzucę jeszcze fragment surowej klatki - 6 minut (dłużej nie mogłem, bo przy Księżycu dłuższy czas prześwietlał fotkę) na 400mm - fragment Preasepe, crop 3:1.

 

 

Prep.JPG

 

Edytowane przez Loki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna balkonowa sesja w ramach testu montażu. Szkoda gonić na miejscówkę, skoro ledwo zacznę focić i wylezie Księżyc.

Niebo mam cokolwiek zaświetlone choć na szczęście Przemyśl to nie Warszawa, a na dodatek mieszkam na peryferiach i balkon jest po tej właściwej, peryferyjnej stronie.

Zebrałem 8 klatek po 8 minut na ogniskowej 400mm.

Obiekt klasyczny, rzekłbym: konkursowy, ale trochę skali brakuje, więc zdecydowałem się zdjęcie scropować. Poniżej najważniejsza część kadru. Jak się okazało, przy tak zaświetlonym niebie trzeba więcej materiału, żeby pozbyć się szumu w stopniu akceptowalnym.

 

Final.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie ciekawi jedno. Gdzie Ci takiego g...go Taka sprzedali?

 

Montaż ma swój wiek i potrzebował wymiany łożysk i tyle. Nic nie pracuje wiecznie.

 

Cieszę się że sprzęt pracuje poprawnie. Pocieszałem kolegę i zapewniałem że będzie pracował na 100% - nie wierzył :)

 

A młotek gumowy używałem do układania kostki brukowej :D

Edytowane przez Adamo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostrość ustawiłem na samym początku sesji. Mogło coś się potem rozjechać, gdy obiektyw się schłodził. Nie chciało mi się drugi raz kontrolować ostrości, bo nie traktuję balkonówek poważnie.

Będę w domu, to wrzucę wykres guidingu - zrobiłem sobie screen. Ocenicie, czy jest tam nadkorekcja. Dla mnie wygląda dobrze, ale z pewnością oceniam przez pryzmat wcześniejszych problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Loki, bardzo interesujący wątek. Sam byłem kilka razy o krok od kupna EM-11, które trafiają się w dobrej cenie, ale zawsze pojawiały się u mnie wątpliwości - w jakim stanie jest taki sprzęt? Z jednej strony, pomagała reputacja sprzedających, z drugie strony wiadomo, że u aktywnych i cenionych astrofotografów taki montaz nie leży w szafie. Twoja historia pouczyla mnie tyle, aby pozostać przy astroracku i spokojnie eksplorować jego możliwości. Na "prawdziwy" (wg Hamala ;) montaż przyjdzie czas.

 

Co do sampli z 400mm - bardzo obiecujące, ale ewidentnie nieostre. Z moich doświadczeń z obiektywem Canona 300/4 (bez IS) - to szkło bardzo wrażliwe na zmiany temperatury. Stabilizacja z, dajmy na to, 20 do 5 st C następowała dopiero po ok. 1.5h. Aby skrócić ten czas, trzymałem szkło w lodówce przez kilka godzin przed sesją. Poza tym, po pierwszych frustrujących próbach zaopatrzyłem się w następujący gadżet:

http://www.teleskop-express.de/shop/product_info.php/info/p3285_Microfocuser-and-focus-lock-fuer-camera-lenses-up-to-D-75mm.html

oraz maskę Bahtinova. Problem ustawiania ostrości rozwiązany.

Dodam jeszcze, że problemów z ostrością nie miałem z Sonnarem 135mm. Z jednej strony, wiadomo, krótsza ogniskowa, mniej problemów. Ale w ogóle nie zauważam w tym szkle temepraturowego shiftu.

Sorry za ten offtop, ale mam nadzieję, że komuś się przyda.

 

Loki, napisz jeszcze, czy to z 6D, czy 5D?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, chyba trochę nie na temat piszecie. To nie jest ani forum ani temat o montażach Ioptrona :D Mała prośba o zachowanie pewnej , niewielkiej dyscypliny i porządku :D

Edytowane przez wessel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.