Skocz do zawartości

Pierwsza lornetka astronomiczna.


Winss

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich serdecznie.

Mam zamiar zacząć swoją przygodę z astronomią, w związku z czym chciałbym poprosić Was - bardziej doświadczonych ode mnie użytkowników forum o kilka rad. Po długim czasie przemyśleń zdecydowałem, że moim pierwszym sprzętem obserwacyjnym będzie nie teleskop, lecz lornetka. Może kilka informacji o mnie: lat mam naście, mieszkam w mieście w bloku na 4 piętrze. Z balkonu mam widok na południe, stąd tez będzie prowadzone większość moich obserwacji, rzadziej będę je prowadził na wsi, gdzie niebo jest znakomite. Zanieczyszczenia światłem nie widać, pomaga w tym las, którym działka jest otoczona. Do rozdysponowania mam 1500zł, wytypowałem już kilka lornetek:

- Delta Optical Extreme 10,5x70 oraz 15x70

- TS Optics MX Marine 10,5x70 oraz 15x70

Zdaje sobie sprawę ze obie firmy biorą swoje lornetki z tego samego miejsca, ale chciałbym się upewnić czy aby na pewno niczym się nie różnią (oraz czy dopisek ED przy delcie to pic na wodę fotomontaż)

Ostatnim moim typem jest William Optics 10x50 ED - tutaj chciałbym wiedzieć czy jakość dawnego obrazu zrekompensuje mi zasięg względem wyżej wymienionych. Oczywiście na jaką lornetkę bym się nie zdecydował zakupie do niej statyw, a właściwie żuraw astrokrakowy, ten mniejszy. I tu rodzi się pytanie czy będzie on odpowiedni? Na koniec dodam że najbardziej ciekawia mnie obiekty dalekiego nieba, w szczególności mgławice i galaktyki oraz wole zobaczyć troszkę mniej a lepiej niż więcej i gorzej.

Dziękuje bardzo za cierpliwość i proszę o wyrozumiałość. Pozdrawiam. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra lornetka to już jest wybór: troszkę mniej a lepiej :)

Moim zdaniem 10x50 ED nie zrekompensuje zasięgu i powiększenia z TS Marine 15x70 bo są one jakościowo bardzo zbliżone do siebie. Na dobry początek, z w.w. chyba zainwestowałbym w 15x70 będzie najbardziej uniwersalna i naprawdę sporo przez nią zobaczysz.

 

Za 10x50 niewiele przemawia, jeśli będziesz inwestował w statyw, bo właściwie jedyną zaletą, poza polem widzenia tej lornetki będzie nieco lepiej skorygowane pole na brzegach i możliwość obserwowania z ręki. Osobiście, gdybym miał pozbyć się lornetek, a mam kilka, zostawiłbym sobie 16x70 bo przy niej spędzam najwięcej czasu.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli wiesz czego chcesz, a z Twojego posta tak właśnie wnioskuję to przymierzałbym się do większej apertury.

10x50 to "uniwersalne" lornetki, można nimi naprawdę sporo zobaczyć i jeszcze nadają się do celów turystycznych. Natomiast przy aperturze 70mm turystyka całkowicie odpada. Szczerze mówiąc to dysponujesz całkiem "fajną" gotówką.

Ja celowałbym w 15x70, a dokładniej w Oberwerk Ultra 15x70, kiedyś o mały włos jej nie kupiłem.

Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Natomiast przy aperturze 70mm turystyka całkowicie odpada.

 

 

 

Uściślijmy – odpada chodzenie z lornetką zawieszoną na szyi i szybkie celowanie co chwilę w zwierzynę i ptactwo z ręki. Ale rozłożenie się na szczycie ze statywem i dłuższe obserwacje widoków jak najbardziej, kilka razy moja TS Marine 15x70 już się w tej roli sprawdziła (bardzo dobrze).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

 

Uściślijmy – odpada chodzenie z lornetką zawieszoną na szyi i szybkie celowanie co chwilę w zwierzynę i ptactwo z ręki. Ale rozłożenie się na szczycie ze statywem i dłuższe obserwacje widoków jak najbardziej, kilka razy moja TS Marine 15x70 już się w tej roli sprawdziła (bardzo dobrze).

 

Uściślijny - uważam, że branie w góry czegokolwiek powyżej 42mm to pomyłka. nawet 50-tka jest już niepotrzebnie ciężka. A już 15x70 to jakiś masochizm. Chyba, że celem wchodzenia na szczyt jest fitnass - wówczas owszem!

Edytowane przez Marcin_G
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uściślijmy - wtedy akurat wytargałem też (na Babią) laptopa i antyczny obiektyw 250 mm, coby postrzelać panoramy w podczerwieni Chameleonem, więc lornetkę na doczepkę przełknąłem ;) Tak że potrzebność lub nie to już zależy od okoliczności... Naturalnie, do szybkiego wypadu (gdzie bagaż = kurtka i butelka wody) też bym jej nie brał.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Mam zamiar zacząć swoją przygodę z astronomią,... Po długim czasie przemyśleń zdecydowałem, że moim pierwszym sprzętem obserwacyjnym będzie nie teleskop, lecz lornetka.

... Oczywiście na jaką lornetkę bym się nie zdecydował zakupie do niej statyw, a właściwie żuraw astrokrakowy, ten mniejszy. I tu rodzi się pytanie czy będzie on odpowiedni? Na koniec dodam że najbardziej ciekawia mnie obiekty dalekiego nieba, w szczególności mgławice i galaktyki oraz wole zobaczyć troszkę mniej a lepiej niż więcej i gorzej...

 

Moja podpowiedź będzie nieco odmienna. Zainteresuj się może na początek lornetką o niewiele mniejszych możliwościach obserwacyjnych a za to poręczniejszą i bardziej uniwersalną. Myślę o lornetce z obiektywami 56-60 mm. Jej zalety to

- większa uniwersalność (centralna regulacja ostrości przydatna do obserwacji np. przyrody);

- znacznie mniejsza masa, co ułatwi obserwacje także bez statywu, z lekkiego statywu lub z leżaka (żuraw jest fajny, ale spory, ciężkawy i w podanej wersji niezbyt wygodny).

Tutaj masz linki do paru lornetek 56 mm o różnych powiększeniach. Ja bardzo szanuję powiększenie 12x , które przy obiektywie 56-60 mm daje instrument całkiem potężny, szerokokątny, łatwy do opanowania z powodu lekkości, np. ten.

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako nieuleczalnie chory wielbiciel ciągu znaków "15x70" dodam, że mało jest tak genialnych instrumentów. Przy stosunkowo małych gabarytach możliwości są przeogromne. Setki obiektów głębokiego nieba, kapitalne obrazy Słońca, piękne widoki Księżyca... zabawy jest na długie lata.

Ponadto przekonuję się też, że początkującego ciężko zauroczyć mniejszymi powiększeniami. Sam powoli idę w coraz mniejsze powery i apertury, ale do tego też powoli się dojrzewa. Na początek chyba więcej satysfakcji da 15x70, szczególnie, że mierzysz w bardzo dobrą półkę jakościową i nie musisz iść na kompromis "mniejsza a lepsza jakościowo vs. większa i gorsza"

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje wszystkim za porady.

Janko - lornetki które zaproponowałeś są jak najbardziej ok, ale jednak nie pod moje priorytety. Lornetkę mam zamiar używać w 99% do astronomii, obserwacje natury, zwierząt raczej mnie nie interesują. Co do przeglądania nieba bez statywu - jednak najbardziej fascynują mnie galaktyki i mgławice, chciałbym usiąść sobie obok statywu i cieszyć wzrok danym obiektem przez dłuższy czas.

Kiedy zakladalem ten temat najbardziej ciągnęło mnie do zakupu lornetki 10,5x70, teraz jednak przekonuje się do parametrów 15x70. Niewiadomą zostaje kwestia statywu, Janko wspomniał że żuraw, który wymieniłem w pierwszym poscie jest średnio wygodny. Czy obserwacje w okolicy zenitu są niemożliwe przy pomocy normalnego statywu? A może inaczej, czy obserwacje w zenicie są częste? :)

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obserwacje w zenicie przez lornetkę nie są łatwe. Nawet przez kątową lornetę 45° wolę obiekty położone trochę niżej, ze względu na wygodę. Jednak wprawa i trening karku umożliwiają patrzenie w zenit, choć nie będą to obserwacje długie. ;) Między innymi dlatego lubię lornetki lżejsze, bo położywszy się na leżaku mogę obserwować zenit bez statywu czy żurawia. Można też leżąc trzymać cięższą lornetkę na pochylonym na siebie statywie, co ją w miarę stabilizuje.

Żuraw bez ruchomości lornetki w poziomie względem ramienia (jak ten Astrokraka) wymaga "tańczenia" wokół siebie przy każdej zmianie kierunku (azymutu). To jego główna wada (i większości innych żurawi). W takiej sytuacji trudno jest usiąść, bo zaraz musisz wstawać i przenosić krzesło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, a nie dałoby się usprawnić tego żurawia o coś w stylu głowicy fotograficznej? Bo gdybym zdecydował się na statyw to stabilne i dłuższe obserwacje w zenicie by praktycznie odpadły jak mniemam. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem astrokrakowy żuraw i pomimo wielu jego zalet właśnie tak to wyglądało: obserwacje na stojąco, albo przestawianie krzesła :hmmm: . Obecnie używam przyzwoitego i lekkiego statywu foto (sherpa 600r) i zyskałem ogromną mobilność. Owszem obserwacje w zenicie są praktycznie niemożliwe, ale zawsze można poczekać godzinkę, aż obiekt przesunie się w bardziej wygodne miejsce :-)

Warto też zaopatrzyć się w leżak. Przy odrobinie wprawy można w miarę stabilnie, a na pewno bardzo wygodnie obserwować zenit.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno da się go usprawnić, jednakże mi przeszkadzała jeszcze mobilność. Statyw teodolitowy, ramię, przeciwwagi, lornetki, atlas, a i krzesełko by się przydało.... Doszedłem do wniosku, że najczęściej korzystam ze sprzętu, który mogę "na raz" spokojnie przenieść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój patent na zenit jest taki: siadając na krzesełku z oparciem przechylam statyw na siebie tak, żeby stał na dwóch nogach, sam stając się jednocześnie trzecim punktem podparcia. Wcześniej odpowiednio dobieram wysunięcie kolumny centralnej statywu, żeby lornetka wisiała nad moją twarzą podczas obserwowania wybranego obszaru nieba.

Oczywiście nie mam wtedy takiej stabilności jak w przypadku statywu stojącego na trzech nogach, ale jest naprawdę dobrze. Dzięki temu prostemu patentowi problem dziury w zenicie dla mnie w zasadzie nie istnieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za rady, chyba jednak zmienie zdanie z żurawia na statyw. Da rade kupić jakiś porządny do pieciuset złociszy? Za propozycję będę wdzięczny. :)

 

Ja mam od roku Velbon Sherpa 200R (z głowicą PH-157Q) za trochę ponad 200zł.

Jak dla mnie niezawodny dla lornetki SM 20x80. Oglądałem na nim też przez SM 15x70 i 10x50.

Uważam jednak, że najlepiej sprawuje się dla lornetek z wbudowanym prętem pod statyw, jak np. w większości lornetek 20x80.

Sztywność jest zapewniona nawet przy dotknięciu okularów lornetki!

(lecz w zenicie nie da się oglądać, ja wtedy stawiam na 2 nogach statyw i tylko góra-dół, odchylając cały statyw, znajduję obiekt i wtedy jest on dość nieruchomy).

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry metalowy adapter do statywu również zapewni sztywność.

 

Winss - ze swojej strony mogę polecić sherpa 600r. Nie kosztuje dużo, a już jest dosyć sztywny. Jak będziesz kupował statyw to ważne abyś zwrócił uwagę na wysokość max. Nie powinna być mniejsza od twojego wzrostu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, a nie dałoby się usprawnić tego żurawia o coś w stylu głowicy fotograficznej? Bo gdybym zdecydował się na statyw to stabilne i dłuższe obserwacje w zenicie by praktycznie odpadły jak mniemam. :)

Dałoby się. Ja usprawniłem żuraw Poruczki (pierwowzór żurawia firmy Astrokrak) jak opisano tutaj.

Całkiem to było wygodne, jednak w końcu zrezygnowałem ze względu na wielkość i ciężar zestawu. Głowicy pistoletowej używam teraz na statywie fotograficznym.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc postanowione, zdecydowałem się ostatecznie na lornetkę TS Optics 15x70 MX Marine oraz statyw Velbon Sherpa 600r. Jeszcze raz dziękuje wszystkim za pomoc, jak juz kupie i zaprzyjaźnie się ze sprzętem spróbuje zrecenzować go okiem kogoś kto pierwszy raz będzie miał do czynienia z optyką.

Pozdrawiam. :)

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za rady, chyba jednak zmienie zdanie z żurawia na statyw. Da rade kupić jakiś porządny do pieciuset złociszy? Za propozycję będę wdzięczny. :)

 

Nie wiem, czy się nie spóźniam, ale w poniższym wątku znajdziesz parę propozycji i opisów.

http://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/2105-jakie-macie-statywy-pod-lornetkami/

Niekoniecznie musisz tam znaleźć odpowiedni dla siebie model, ale może jakieś przemyślenia po lekturze się nasuną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kilku lat używam drewnianego Goliata to naprawdę bardzo stabilny i solidny statyw. Jedyną wadą jaką ja zauważyłem jest jego ciężar. Kupiłem go stricte tu na giełdzie i po niewielkiej renowacji w stu procentach spełnia moje oczekiwania.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.