Skocz do zawartości

Ekstremalne zjawiska, a zmiany klimatyczne...


Adam_Jesion

Rekomendowane odpowiedzi

Klimat Naszej kochanej Ziemi nie jest stały i nigdy nie był. Zmiany klimatyczne ciągle trwają. Tylko zmienia się ich intensywność i czas trwania. Sami klimatolodzy nie mogą dojść czy na zmiany klimatyczne w dużej części wpływa natura czy człowiek.

Ale zawsze zostaje nam :Beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sami klimatolodzy nie mogą dojść czy na zmiany klimatyczne w dużej części wpływa natura czy człowiek

 

Ludzie jak wiadomo lubią generalizować, albo coś jest czarne albo białe. W tym przypadku utworzyły się w społeczności naukowej dwie grupy - jedna krzycząca, że to wszystko przez człowieka, i druga twierdząca, że człowiek nie ma tu nic do rzeczy. Za jednymi stoi armia hałaśliwych "ekologów", za drugimi - lobby gospodarcze.

Prawda pewnie jak zwykle leży gdzieś pośrodku. Wpływ człowieka jest oczywisty, łatwo policzyć ile gazów jest uwalnianych do atmosfery przez kominy i rury wydechowe. Podobnie oczywisty jest wpływ "natury", bo też łatwo oczacować ilość gazów uwalnianych w jednej chociażby dużej erupcji wulkanicznej.

Nawet jeżeli wpływ człowieka jest mniejszy niż wpływ "natury", to jednak jest niezaprzeczalny i raczej nie spowolni ocieplania się klimatu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Janusz_P.

To prawda bo przykładowo jeden wybuch wulkanu Mount Pinatubo na Filipinach uwolnił jednorazowo wprost do stratosfery tyle chloru i dwutlenku siarki co 20 letnia działalność człowieka :shock: , tylko że tak silne wybuchy zdarzają się najwyżej 2-3x na stulecie a człowiek jak mrówka systematycznie co roku emituje coraz większe ilości szkodliwych gazów do atmosfery i ten stan ma jednak istotne znaczenie na zmianę klimatu w skali dziesięcioleci :salu:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chloru z wulkanu...kurde geologię miałem jakiś czas temu i na poziomie kursu podstawowego ale o chlorze to ani na wykładach nie słyszałem ani w książkach nie czytalem.

To, że są 2 grupy to pewne jednak grupa tych będących za tym, że "Ziemia szkodzi sama sobie" jest więcej tylko są bardziej wyważeni i cichsi. Podczas gdy "greenpeaceowcy" cały czas wygłaszają atmosferyczne farmazony opierając się na badaniach z lat 60.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chloru z wulkanu...kurde geologię miałem jakiś czas temu i na poziomie kursu podstawowego ale o chlorze to ani na wykładach nie słyszałem ani w książkach nie czytalem.

 

Chlor jest jednym z głównych gazów wulkanicznych, po parze wodnej, dwutlenku i tlenku węgla, azocie i dwutlenku siarki. Poza tym tworzą się chlorki różnych metali, metan i siarkowodór. Większość to silne gazy cieplarniane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. Jasne ale (za tabelą) z Fundamental geology - Gatrnova Vaclav czysty chlor - wchodzi w "other" - inne czytając w przypisach co to te inne widzimy właśnie chlor a te inne to 0.1%.

To samo czytamy w bardzo popularnym skrypcie dla studentów geologii - P. Czubla - Przewodnik do ćwiczeń z geologii dynamicznej. Podobnie czytamy w Geologii Dynamicznej Mizerskiego. Jak patrzę do swych notatek z wykłądów właśnie z prof. Mizerskim jest jedynie mowa o tlenku chloru ale w ilościach niewielkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście procent chloru w gazach wulkanicznych jest minimalny w porównaniu z parą wodną czy dwutlenkiem węgla (to one są głównymi gazami cieplarnianymi), ale trzeba by sprawdzić jaka jest jego efektywność pochłaniania promieniowania podczerwonego. Jeżeli jest bardzo duża, to nie ma co się sugerować samą ilością. Ilość uwalnianych przez cywilizację freonów też jest stosunkowo nikła, ale z wiadomych przyczyn czynią one spustoszenie w warstwie ozonowej.

Co prawda mam pojęcie o fizyce i geologii, ale z chemii jestem kompletny luzak, więc nie będę się wypowiadał na temat chloru. Nie jestem nawet pewny, czy w ogóle jest to gaz cieplarniany. Jak masz odpowiednią literaturę, to sprawdź i napisz i wszystko będzie jasne.

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolny chlor, wysoko w atmosferze to przedewszystkim zaciekły morderca życiodajnego dla nas Ozonu  :shock:  :shock:  :shock:

Czy ja wiem czy "życiodajnego"? Może raczej życiezachowującego :salu:

 

Około 25 lat temu na Zamojszczyźnie była trąba.. Samej rzeczonej nie widziałem ale przed i po - owszem, mieszkałem na terenie miejscowości należącej do najbardziej poszkodowanych.

Pas zniszczeń miał szerokość kilkudziesięciu metrów. Największego uszczerbku doznała sieć elektroenergetyczna. Jeśli słupy sieci były drewniane - jeden złamany słup nie powodował większych zniszczeń, sąsiednie mogły być przechylone. Słupy żelbetowe powodowały efekt domina - złamanie jednego słupa prowadziło do zniszczenia 10-15 kolejnych, poprostu poprzecznie do kierunku linii wytrzymałość tej socjalistycznej super-konstrukcji na zginanie była infinitezymalnie bliska zeru! Zapewnie były liczone metodą elementów nieskończonej głupoty. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i znowu niezly spektakl w pln Warszawie. Burza, jakie nigdy w miescie jeszcze nie widzialem. Gigantyczne opady deszczu, a potem grad z 3 cm ziarnami. Taki deszcz padal pewnie z godzine. Wszystko totalnie zalane, przed klatka mam wielkie jezioro. Cale szczescie, ze wszystko ladnie i szybko wsiaka.

 

Pioruny walily z nieprawdopodobna moca i to bardzo blisko. Generalnie nawet przez chwile nie bylo ciszy - jeden wielki trzask wyladowan. Dzieki temu udalo mi sie sfocic piekny, pionowy, schodzacy piorun (w watku konkursowym).

 

Nie wiem, co sie dzieje, ale przestaje mi sie to podobac. Pierwszy raz w zyciu przestraszylem sie do tego stopnia, ze powylaczalem wszystkie sprzety elektryczna - tak na wszelki wypadek, wlacznie z antenami.

 

Z tego co mi wiadomo, wczoraj gdzies w PL takze byly burze, ktore spacyfikowaly wioski.

burza-2004-07-19-15-50-26_0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 13 lat później...

Jeśli w Anglii zapominamy już czym jest deszcz i smażymy się od kilku tygodni w okolicach 25-30 stopni, to znak że można odkopać jakiś wątek o ekstremalnych zjawiskach klimatycznych :read:

Ponad 30 ofiar upałów w Kanadzie, rekordy temperatury na Kaukazie, ponad 30 stopni na Syberii. Poważne ciepełko mamy :o

 

0007GNSV768PWFDK-C122-F4.png 

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Termin "globalne ocieplenie" jest moim zdaniem dość niefortunny. Nie chodzi o to, że będzie cieplej choć to pewnie też. Chodzi o to, że nastąpią anomalie jakich do tej pory nie było i w miejscach w których ich nie było. Termin "globalne popier..." były o wiele bardziej adekwatny. Przepraszam za słowo, ale innego nie znajduję.

Edytowane przez zdzichu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.