Katastrofa nad Ziemią z udziałem obiektów zbudowanych przez człowieka

Zenonwik · 7 Września 2014

W 2009 roku około 800 km nad Syberią zderzyły się dwa satelity telekomunikacyjne. Ich orbity krzyżowały się ale prawdopodobieństwo zderzenia oceniano zawsze za niezwykle małe. Było ono sporym zaskoczeniem.

Amerykański znajdował sie na orbicie od 12 lat rosyjski od 15. Kąt zderzenia satelitów Iridium 33 i Kosmos 2251 wynosił 102,2°. Prędkość 11,61 km/s.

Niektóre odłamki krążą do dzisiaj. Z powodu takich odłamków wykonano nawet, w pewnym momencie, manewr nieznacznego podniesienia orbity ISS.

Jest o tym w wielu miejscach w internecie. Na przykład tutaj:

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,6263033,Dwa_satelity_zderzyly_sie_na_orbicie.html

Można dodać, że Ziemię okrąża około 20 tys. różnego rodzaju odłamków "kosmicznego złomu". Obiekty o rozmiarach powyżej 6 cm są śledzone przez sieć naziemnych stacji namiarowych.

Pozdrawiam

p.s.

Przypuszczam, że za "katastrofy kosmiczne" (pasujące do tej grupy) można też uznać

katastrofy promu Challenger oraz promu Columbia. Faza czerwonego olbrzyma trwa kilka milionów lat i jest znacznie krótsza od czasu życia gwiazdy na ciągu głównym. Można zatem uznać, że dla cywilizacji żyjącej przy gwieździe wchodzącej w taką fazę jest to "kosmiczna katastrofa". Zachęcam do napisania o wspomnianych katastrofach (lub z racji bliskiego - w stosunku do jakiejś planety - wybuchu supernowej) wątku. Jak również o potencjalnej katastrofie z racji trafienia jakiejś zamieszkanej planety w dżet "zawdzięczany" jakiejś czarnej dziurze.

Edytowane 7 Września 2014 przez Zenonwik

antwito · 10 Września 2014

Proponuję, aby w tym temacie dyskutować o kosmicznych śmieciach. O tym jak je usuwać i jakie niebezpieczeństwa stwarzają. To one mogą przyczyniać się do kosmicznych katastrof.

Nie każdy zdaje sobie sprawę, jak bardzo poważny jest to problem. Przedmioty na orbicie okołoziemskiej potrafią osiągać niesamowite prędkości i tak zwykła śrubka może być jak pocisk, który spowalnia dopiero wtedy, aż w coś uderzy. Na dodatek wykrycie tak małego obiektu jest praktycznie nie możliwe na dzisiejsze czasy.

Ostatnio wpadłem na pomysł wystrzeliwania czołowo na kosmiczne śmieci kuli wody (myślałem także o powietrzu, ale szybko uległoby ono rozprężeniu i nie wiele by z tego wyszło). W wyniku tego zwalniałyby, aż ich orbita sięgnęłaby górnych warstw atmosfery ziemskiej. Dalej byłoby już "z górki" bo śmieci te byłyby hamowane przez atmosferę, aż zaczęłyby spadać. I w większości zdążyłyby się spalić, zanim dotknęłyby Ziemi
Pomył ten ma niestety parę wad, przez co należy go traktować raczej jako ciekawostkę i jeśli już to najlepiej by się sprawdził na całe chmury śmieci.

Limax7 · 10 Września 2014

Proponuję, aby w tym temacie dyskutować o kosmicznych śmieciach. O tym jak je usuwać i jakie niebezpieczeństwa stwarzają. To one mogą przyczyniać się do kosmicznych katastrof.

Nie każdy zdaje sobie sprawę, jak bardzo poważny jest to problem. Przedmioty na orbicie okołoziemskiej potrafią osiągać niesamowite prędkości i tak zwykła śrubka może być jak pocisk, który spowalnia dopiero wtedy, aż w coś uderzy. Na dodatek wykrycie tak małego obiektu jest praktycznie nie możliwe na dzisiejsze czasy.

Ostatnio wpadłem na pomysł wystrzeliwania czołowo na kosmiczne śmieci kuli wody (myślałem także o powietrzu, ale szybko uległoby ono rozprężeniu i nie wiele by z tego wyszło). W wyniku tego zwalniałyby, aż ich orbita sięgnęłaby górnych warstw atmosfery ziemskiej. Dalej byłoby już "z górki" bo śmieci te byłyby hamowane przez atmosferę, aż zaczęłyby spadać. I w większości zdążyłyby się spalić, zanim dotknęłyby Ziemi

Pomył ten ma niestety parę wad, przez co należy go traktować raczej jako ciekawostkę i jeśli już to najlepiej by się sprawdził na całe chmury śmieci.

Napisałeś w ciekawym momencie bo z 2 września 2014 r. nad Kazachstanem spalał się rosyjski Cosmos 2495 / 2014-025A / 39732

Cenna dla Rosjan kapsuła spadła na ich ziemi ok. 18:28 UTC

http://www.spaceflight101.com/kosmos-2495-re-entry.html

Tu amatorskie nagrania z tego spadku