Skocz do zawartości

Sonda Rosetta i kometa 67P/Churyumov-Gerasimenko


Piotrek Guzik

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie krytykanci, zastanawialiście się może jaka jest minimalna siła potrzebna by lądownik opuścił kometę? Łatwo powiedzieć że powinni się odbić ramieniem, ale w którą stronę? Nie znamy dokładnego położenia więc ryzyko takiej operacji byłoby ogromne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie krytykanci, zastanawialiście się może jaka jest minimalna siła potrzebna by lądownik opuścił kometę? Łatwo powiedzieć że powinni się odbić ramieniem, ale w którą stronę? Nie znamy dokładnego położenia więc ryzyko takiej operacji byłoby ogromne.

Zaraz tam krytykanci ^_^ zresztą kto mówi o odbijaniu się? Można by się powolutku postawić na nogi, jeśli by się dało to przytrzymując się czegoś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz tam krytykanci ^_^ zresztą kto mówi o odbijaniu się? Można by się powolutku postawić na nogi, jeśli by się dało to przytrzymując się czegoś.

 

Do takiego manewru potrzebny byłby przekaz na żywo z lądownika :) Poza tym gęstość komety to 0,4g/cm3 więc czego tu się trzymać..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do takiego manewru potrzebny byłby przekaz na żywo z lądownika :) Poza tym gęstość komety to 0,4g/cm3 więc czego tu się trzymać..

a ja się nie znam na kometach ^_^ i wartość "gęstość komety to 0,4g/cm3" niewiele mi mówi jednak grawitacyjnie związaną chmurą kurzu to ona raczej nie jest i znajdzie się chyba kawałek czegoś twardego do przytrzymania?

 

Zresztą lepsza próba zdalna na czuja bez przekazu na żywo niż żadna inna opcja :)

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie policzcie sobie ile wynosi siła przyciągania na takiej komecie, dane dostępne chociażby na wiki, a następnie snujcie plany jak byście zaplanowali taką wyprawę. Jeśli gęstość 0.4g/cm3 niewiele mówi, to woda ma 1g/cm3. I to właśnie jedna z przyczyn z powodu których lądownik się odbił. Badacze byli zaskoczenie że napotkano coś na tyle twardego że nastąpiło odbicie. Jakby na to nie patrzeć jest to jedna rzecz więcej której dowiedziano się o kometach..

Edytowane przez Krzychoo226
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos nagrywania lądowania przez lądownik i zabierania innego dodatkowego wyposażenia. Należy pamiętać o kilku dodatkowych czynnikach. Po pierwsze waga całości nie może być zbyt duża, a każdy kilogram jest niezwykle kosztowny. Nie wspominając już o kosztach konstrukcji "jakiegoś ramienia". Po drugie nagranie jest o tyle kłopotliwe, że wymaga sporo energii, której zbyt wiele jednak nie mamy. Tym bardziej w obecnym położeniu mogło by się okazać, że po wylądowaniu nie można przeprowadzić nawet podstawowych eksperymentów. Część badań została już przeprowadzona, co jest sukcesem i co było priorytetem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie policzcie sobie ile wynosi siła przyciągania na takiej komecie, dane dostępne chociażby na wiki, a następnie snujcie plany jak byście zaplanowali taką wyprawę. Jeśli gęstość 0.4g/mc3 niewiele mówi, to woda ma 1g/mc3. I to właśnie jedna z przyczyn z powodu których lądownik się odbił. Badacze byli zaskoczenie że napotkano coś na tyle twardego że nastąpiło odbicie. Jakby na to nie patrzeć jest to jedna rzecz więcej której dowiedziano się o kometach..

 

Literówkę masz g/mc3 zamiast 1g/cm3

 

To ja jakoś tego nie kumam :) Intuicyjnie, patrząc na zdjęcia i teoretycznie wiedząc z czego składa się kometa sądziłem że lądujemy na bryle lodu i piachu a z tego co piszesz to nawet woda ma większą gęstość. W takim razie jakim cudem oni mieli zamiar na tym wylądować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Literówkę masz g/mc3 zamiast 1g/cm3

 

To ja jakoś tego nie kumam :) Intuicyjnie, patrząc na zdjęcia i teoretycznie wiedząc z czego składa się kometa sądziłem że lądujemy na bryle lodu i piachu a z tego co piszesz to nawet woda ma większą gęstość. W takim razie jakim cudem oni mieli zamiar na tym wylądować?

Literówki poprawione, dzięki za zwrócenie uwagi. Na te pytania chyba najlepiej odpowie samo ESA :) :

 

http://new.livestream.com/ESA/cometlanding/videos/67965864

 

Od 43 minuty zaczynają się odpowiedzi na pytania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to miało wyglądać:

http://blogs.esa.int/rosetta/2014/11/15/turning-philae/

 

 

Póki co Philae po podwójnym odbiciu od komety jest w niekorzystnym miejscu na powierzchni daleko od pierwotnego miejsca lądowania. Jest przechylony i co gorsze w cieniu/półcieniu, przez co nie może naładować swoich baterii.

 

Na razie poszedł "lulu".

 

 

Czy wykonał wiercenie i pomiary ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to miało wyglądać:

http://blogs.esa.int/rosetta/2014/11/15/turning-philae/

 

 

Póki co Philae po podwójnym odbiciu od komety jest w niekorzystnym miejscu na powierzchni daleko od pierwotnego miejsca lądowania. Jest przechylony i co gorsze w cieniu/półcieniu, przez co nie może naładować swoich baterii.

 

Na razie poszedł "lulu".

 

 

Czy wykonał wiercenie i pomiary ?

 

 

Wygląda na to, że sporo pomiarów udało się wykonać i zostały one przesłane na Ziemię. Zrobiono też zdjęcia z trzech lądowań i będą (mam nadzieję) opublikowane lada dzień.

 

Chodzą słuchy, że lądownikowi udało się wiercenie.

90% tego co miał wykonać, wykonał.

 

Wielkie gratulacje dla zespołu !

 

 

Co do oczekiwania na lepsze warunki oświetleniowe na komecie to szanse na to, że Philae obudzi się i znów zacznie nadawać są niepewne bo nikt nie wie co z lądownikiem się stanie przez ten czas (kurz na panelach, odrzut samego lądownika itp.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie policzcie sobie ile wynosi siła przyciągania na takiej komecie, dane dostępne chociażby na wiki, a następnie snujcie plany jak byście zaplanowali taką wyprawę. Jeśli gęstość 0.4g/cm3 niewiele mówi, to woda ma 1g/cm3. I to właśnie jedna z przyczyn z powodu których lądownik się odbił. Badacze byli zaskoczenie że napotkano coś na tyle twardego że nastąpiło odbicie. Jakby na to nie patrzeć jest to jedna rzecz więcej której dowiedziano się o kometach..

 

Gęstości raczej nie powinno się łączyć z właściwościami mechanicznymi - takie pianki - osłony termiczne wahadłowców czy zwykły pumeks są lekkie ale twarde.

 

Nigdy nie zastanawiałem się jak może wyglądać kometa z bliska. Faktycznie piach i lód jak pisze Hamal. Zacząłem się zastanawiać jak zachowuje się lód w próżni i moim zdaniem sublimacja powinna występować najintensywniej tam gdzie jest największe ciśnienie od grawitacji - czyli wewnątrz. Nie zdziwił bym się gdyby się okazało że budowa jądra to taki odpowiednik naszego pumeksu.

 

Pozdrawiam

 

Kuba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że są spore szanse na wybudzenie lądownika w przyszłości. Z tego co pamiętam z konferencji ESA, to Philae może trwać w hibernacji "wiele miesięcy" i wybudzić się automatycznie, gdy akumulatory zostaną ponownie naładowane. Obecnie lądownik dostaje 1.5h Słońca zamiast spodziewanych 6 (czy się mylę?). Obecnie kometa jest 445mln km od Słońca, a za 6 miesięcy będzie to już tylko 245mln km, co oznacza, że natężenie światła słonecznego będzie 3.3x większe. To będzie mniej więcej tak, jakby teraz słońce świeciło na lądownik przez 5 godzin, a to już powinno wystarczyć do bezproblemowej pracy. Trzymamy kciuki.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że są spore szanse na wybudzenie lądownika w przyszłości. Z tego co pamiętam z konferencji ESA, to Philae może trwać w hibernacji "wiele miesięcy" i wybudzić się automatycznie, gdy akumulatory zostaną ponownie naładowane. Obecnie lądownik dostaje 1.5h Słońca zamiast spodziewanych 6 (czy się mylę?). Obecnie kometa jest 445mln km od Słońca, a za 6 miesięcy będzie to już tylko 245mln km, co oznacza, że natężenie światła słonecznego będzie 3.3x większe. To będzie mniej więcej tak, jakby teraz słońce świeciło na lądownik przez 5 godzin, a to już powinno wystarczyć do bezproblemowej pracy. Trzymamy kciuki.

Mam nadzieję, że jak kometa będzie bliżej Słońca to uwalniające się gazy i pyły nie "zdmuchną" sondy z powierzchni.

Ale lądowanie jakie by nie było to i tak sukces.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie jakim cudem oni mieli zamiar na tym wylądować?

 

Sprawa na chłopski rozum wydaje się prosta - na komecie jest bardzo znikoma grawitacja (10.000 x mniejsza niż na Ziemi), a więc tak naprawdę nie lądowało nic ciężkiego. Praktycznie lądownik znajduje się w stanie nieważkości - może jakąś analogią jest tu piórko spadające na mąkę...Chociaż nie do końca, bo lądownik się odbił, co tłumaczę sobie tym, że coś lekkiego i zarazem sprężystego uderzyło o twardy materiał, który nie przyciąga. A do tego analogii nie potrafię znaleźć:)

Nie ma co porównywać gęstości wody i komety, np gęstość Ziemi to ok. 5,5g/cm3, czyli "tylko" 5,5x więcej niż wody, a przez wodę "przelatujemy" a przez Ziemię nie:) Nic takie porównanie wartości nie mówi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praktycznie lądownik znajduje się w stanie nieważkości - może jakąś analogią jest tu piórko spadające na mąkę.

bardzo zła analogia.

nawet w nieważkości lądownik ciągle ma masę 100kg a jego bezwładność jest identyczna jak na ziemi.

 

do komety leciał z prędkością 1 m/s czyli z prędkością idącego człowieka, a więc właściwą analogią jest dobrze zbudowany 100 kg człowiek idący prosto na ścianę, albo co się częściej zdarza, na szklane drzwi :)

 

 

ściana przyciąga nas jeszcze słabiej niż kometa przyciąga lądownik, a jednak może zaboleć!

 

no i teraz łatwiej sobie wyobrazić a nawet poczuć na sobie :), jak działa odbijanie się lądownika od komety, zależnie od tego czy jest zbudowana z kamienia, pumeksu, żwiru, piasku czy mąki.

 

myślę że taki lądownik, którego nie hamuje przecież powietrze ani grawitacja, może odskoczyć nawet uderzejąc w materiały, które w normalnych warunkach nazwalibyśmy doskonale tłumiącymi odbicia. dlatego tak ważne było zaczepienie się - harpuny, śruby.

(grawitację o sile 1 gram pomijam, bo siły które oddzialują przy hamowaniu i odbijaniu się ciała o masie 100kg i prędkości 1m/s są o rzędy wielkości większe)

 

co ciekawe, po pierwszym odbiciu lądownik stracił tylko 60% prędkości! niektóre piłki odbijają się gorzej :P

piszą że amortyzatory w nogach miały pochłonąć 50% a reszte miały zrobić harpuny - jak widać nie zrobiły.

 

no i ciężar właściwy materiału komety też nie ma żadnego znaczenia, liczy się to jak reaguje, czy się ugina, czy jest sprężysty czy plastyczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlatego napisałem dalszą cześć, że to niekoniecznie dobra analogia

 

do komety leciał z prędkością 1 m/s czyli z prędkością idącego człowieka, a więc właściwą analogią jest dobrze zbudowany 100 kg człowiek idący prosto na ścianę, albo co się częściej zdarza, na szklane drzwi :)

też zła analogia - człowiek odbija się w takiej sytuacji bo to zwykły odruch bezwarunkowy, a nie właściwości fizyczne zderzających się materiałów ani stan energii zderzenia. Jak nie wierzysz to sprawdź - jak się uprzesz, to może się nie odbijesz:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie rozumiem tylko jednej rzeczy. Skoro powierzchnia komety składa się, jak piszecie z czegoś w rodzaju piasku, czy żwiru, w każdym razie nie jest to nic twardego, to jakim cudem, gdyby nawet zadziałały te harpuny i śruby, byłyby one w stanie przytrzymać lądownik? Przecież harpun wbity w piasek w żaden sposób się w nim nie trzyma i można go bez problemu wyciągnąć.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie rozumiem tylko jednej rzeczy. Skoro powierzchnia komety składa się, jak piszecie z czegoś w rodzaju piasku, czy żwiru, w każdym razie nie jest to nic twardego, to jakim cudem, gdyby nawet zadziałały te harpuny i śruby, byłyby one w stanie przytrzymać lądownik? Przecież harpun wbity w piasek w żaden sposób się w nim nie trzyma i można go bez problemu wyciągnąć.

Wbicie harpunów i śrub blokuje możliwość ruchu na boki, a i "do góry" nie jest tak łatwo. Kometa nie jest całkowicie luźna i sypka, więc harpuny i śruby natrafiałyby na trochę oporu. Nawet nasz MUPUS musiał pracować by się wbić (przy okazji przybijając lądownik do gruntu :))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet nasz MUPUS musiał pracować by się wbić (przy okazji przybijając lądownik do gruntu :))

MUPUS nie dał rady przebić się przez "skorupę" komety. Polecam przeczytać podsumowanie misji lądownika http://www.kosmonauta.net/2014/11/rosetta-philae-podsumowanie-15-11-2014/

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.