Skocz do zawartości

Obróbka fotek Jowisza


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Pogoda nas nie rozpieszcza, a ja choruję z zazdrości patrząc na fotki Marsa robione przez Adama i Kubę (kolejność imion przypadkowa ;) ). Dlatego, szpyrlałem po sieci i podglądałem rozmaite techniki obróbki obrazków.

Chciałbym Wam na przykładzie pokazać, co udało mi się uzyskać w bardzo prosty sposób (prosty, jak już się go zna)...

To jest fotka wyjściowa - efekt 150 klatek obrobionych Registaxem:

jowisz_20.03.2003_oryginal.jpg

Zdjęcie wykonane 20 marca 2003, godzina 21h14m. Tal 200K, 8" Klevzov + barlow (NPZ) 2X + Vesta.

A to jest fotka, którą uzyskałem dodając oryginał (fotka wyżej) sam do siebie poleceniem "Image/Aply Image" z opcjami "Blending - Multiply", "Opacity - 100%".

jowisz_20.03.2003.jpg

Troszkę potem wyostrzyłem. Żadnych kontrastów, żadnego malowania po warstwach kolorem z fotek wzorcowych (Adam, Twoja metoda jest super).

Przyznaję, że efekt mnie bardzo zaskoczył - tam nawet jakieś odcienie zieleni i bladego różu widać!

Teraz ta sama fotka zmniejszona o połowę i ponownie wyostrzona (po zmniejszeniu):

jowisz_20.03.2003_s.jpg

Powinienem to teraz troszkę rozjaśnić, ale spieszę się, by Wam donieść o "moim odkryciu" ;D

Wszystkie te zabiegi są owocem spędzienia 30 minut na stronie http://www.astropix.com/HTML/J_DIGIT/COMPEXP1.HTM

Zgrałem sobie tą stronę w całości i w "wolnych chwilach" mam zamiar przestudiować w całości (dlaczego nie znam lepiej angielskiego :-[ ).

Napiszcie proszę co sądzicie o takich metodach - może opiszcie swoje metody - można by je zebrać do kupki i jakiś tutorialik z tego ukręcić ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Bielack, tej sztuczki nieznałem. Ja tylko wyostrzam i koniec. No czasem pobawie się w fotoszopie, ale tylko nasyceniem i balansem kolorów, a tu prosze!

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jednak znałem - zmyliły mnie angielskie polecenia, ja mam polską wersję Photoshopa :)

 

Dla tych którzy nie znają angielskiego, a również mają wersje polską podaję:

 

wybrać zakładkę "Obrazek", potem "Nadaj obrazek", potem ustawić tryb na mnożenie i krycie na 100% lub tyle ile się akurat podoba :)

 

Technika ta jest najbardziej przydatna przy fotkach bladych, przy fotach ktore wydają sie byc w porządku pod tym względem, doprowadzi to do zbytniego zciemnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Bielack! Przecież Lodriguss na wskazanej przez Ciebie stronie każe dodawać cytuję Different Original Exposures. Stosowanie tej metody ma sens w przypadku dwóch różnych ekspozycji, a to zrobił już Registax składając różne klatki. Ja używam tej metody przy fotografowaniu słabych obiektów - pozbywam się wtedy częściowo ziarna z kliszy Zostaje wtedy na zdjęciu pożądany obraz a szum jako przypadkowy element na zdjęciu - znosi się (...)The technique works because the signal in each image is constant while the noise is random. Ty pomnożyłeś przez siebie te same piksele co podniosło nasycenie kolrów. Jeśli się mylę to niech mnie photoshopowcy-zawodowcy wyprostują (Jesion zgłoś się :-))

Przy okazji, Autor wzmiankowanej przez Ciebie strony wydał ostatnio książkę "Photoshop w astrofotografii". Do nabycia tutaj http://www.astropix.com/PFA/ORDER.HTM

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze, ja też doczytałem o tym, że należy dokładać różne fotki. Tyle, że ja zostawiłem sobie tylko ostateczną fotkę z obrobionego filmu. Za to efekt, jaki osąga się po dodawaniu do siebie obrazka na tyle mnie zaciekawił, że postanowiłem go wypróbować.

Owszem, uzyskałem zwiększenie nasycenia kolorów - ale takiego efektu nie mogłem do tej pory uzyskać innymi metodami. A tutaj - raz dwa, 20 sekund i już jest. I dalej wygląda naturalnie ;)

 

Kuba - dlatego właśnie ta metoda sprawdza mi się doskonale przy fotkach z 200K - zawsze wychodzą mi takie bladziaki ;)

Bartolo - dokładnie tak, można dać 50% czy inną wartość dobraną drogą testów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bielack, a może to wina Twojego Barlowa? Jaką ogniskową ma twój teleskop? Spróbuj bez barlowa oczywiście w następnym Jowiszowym sezonie bo teraz to już nie ma sensu. Aha, a używasz Ty filtru "wavelet"?

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze, mój 200K ma długaśne 2000mm ogniskowej. Używam barlowa (2x), bo bez niego jest bardzo ciężko zogniskować obraz z Vesty. Trzeba skręcić wyciąg do minimum, a tu już zaczynają się jakieś takie tarcia... Rozmawiałem na ten temat z "Naszym" Bartkiem, bo on też ma takiego Tala 200K - ma ten sam problem.

A dodatkowo - obraz jest tak jasny (np. Księżyca), że nie bardzo mam jak to przyciemniać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bielack, ale przeciez jak zmniejszysz ekspozycje to powinno byc dobrze...

 

No moze jeszcze jakies tricki, ktorych uzywacie w obrobce? Bartolo, ty masz chyba największe doswiadczenie... :)

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh no składanie klatek to jeszcze, wyostrzanie to jeszcze ale nakładanie innych fotek ...... to już mi osobiście wydaje się troche takie, jakby lasce silikonowe cycki przyprawiać :)

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lukkaz, a czym różni się składanie 50 fotek w jedną, by wydobyś szczegóły, od składania 3 fotek w jedną by wydobyć szczegóły? Innymi opcjami krycia warstw?

Mówisz tak, jak Inżynier Mamoń (bardzo mi przykro) - ja w ogóle nie lubię tego, czego jeszcze nie znam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Technika ta stosowana jest tylko w przypadku posiadania kilku roznych zdjec. W innym przypadku nie ma to najmniejszego sensu, bo do tego macie min 2 specjalistyczne narzedzia! Proponuje pobawic sie krzywymi (curves ctrl+m) oraz levelsami (ctrl+l). W Levelsach pod histogramem macie 3 trojkaciki - czarny, szary i bialy. Kazdy z nich odpowiada zakresowi swiatla w jakim robicie zmiany. Jezeli chcesz podniesc kontrast, czyli sciemnic tony ciemne, to wtedy ciagniesz lewy trojkacik (czarny) w prawo. Potem mozesz srodkowym wyrownac tony srodkowe (np w lewo) i na koniec jasnym wyciagnac szczegoly (kontrast) w jasnych tonach. Tu trzeba uwazac, zeby zdjecia nie "przepalic". Trzeba dokladnie obserwowac co sie dzieje na ekranie, a najlepiej czytac wartosci numeryczne w zakladce info - tam wtedy pojawiaja sie wartosci przed zmiana i po zmianie.

Krzywe (curves) to juz narzedzie z wielkim powerem, ale wymaga wiecej czasu i wiedzy. Tu mozesz zrobic wszystko odnosnie kontrastu, nasycenia i innych pierdol. Na krzywej w dowolnym miejscu dodajemy punkt kontrolny (klikajac poprostu) i sobie majstrujemy do woli. Zanim chcecie dokonac jakiejs konkretnej korekcji kliknijcie gdzies na zdjeciu - wtedy na krzywej pojawi sie punkt, pokazujacy ze wlasnie tu znajduje sie reprezentacja jasnosci tego piksela, ktorego klikneliscie.

W obydwu narzedziach (krzywe, levelsy) mozna zmian dokonywac jednoczesnie na kazdym kanale (R,G,B - lub inne - zalezy od trybu opisu koloru, moze byc np LAB, CMYK). To oczywiscie wymaga praktyki, zeby poczuc co dana zmiana spowoduje. Ale uwierzcie, ze po paru latach czujesz to podswiadomie! :)

 

Chcialem kolegom jeszcze zaproponowac do zabawy jedna ciekawa przypadlosc nowego PS7. Chodzi o warstwy korekcyjne - adjustments layers. Jak to uzywac podam na przykladzie powyzszego levels'a:

 

1. Otwieramy zdjecie Bielacka'owego Jowisza. Najprosciej przez copy/paste - czyli kopiujemy z internet eksplorera (prawy przycisk myszy na focie i nastepnie copy) - nastepnie przechodzimy do PS i wciskamy ctrl+N (nowy dokument - ps ma taka przypadlosc, ze tworzy nowy dokument o rozmiarach dokladnie tego, co ma w schowku) - w oknie nowy dokument nie robimy nic, wciskamy ENTER lub OK. Teraz pozostaje juz tylko wkleic zdjecie ze schowka - ctrl+V (paste).

 

2. Patrzymy na zakladke layers (warstwy). Powinny byc teraz dwie - background i Layer 1 z naszym jowiszem - oczywiscie kazda warstwe mozna sobie nazwac. 2-klik na nazwie. Na dole paletki znajduja sie skroty do waznych opcji Layers (6 ikonek). 1. dodawanie efektu do warstwy; 2. Dodawanie maski do warstwy; 3. Nowy zestaw warstw - folder w celach porzadkowych; 4. Dodaj warstwe korekcyjna - adjustment layer; 5. nowa czysta warstwa; 6. Kosz - tu chyba wiadomo, o co chodzi :)

 

3. Klikamy w ikonke 4 aby stworzyc layer korekcyjny (kolko podzielone na 2 kolory - bialy i czarny). Ukaze sie dluga lista z typami korekcji - wybierzmy nasze Levels. Otwiera sie okno levels - nie robmy na razie nic - klikamy OK.

 

4. Pojawil nam sie nowy layer - tzw korekcyjny. Zauwazcie, ze layer sklada sie jakby z 2 czesci (prostokaty pomiedzy ktorymi znajduje sie ikonka lancucha). Obok po lewo znajduje sie jeszcze ikonka oczka (klikajac w nia wlacza sie i wylacza layer) oraz kwadrat z koleczkiem w srodku - to waze, symbolizuje jaka edycja jest aktualnie wybrana na warstwie - obraz/maska. W przypadku warstwy korekcyjnej dostepna jest tylko edycja maski. Generalnie - obraz to lewy prostokat, maska zawsze pojawia sie z prawej strony i jest standardowo spieta z nim ikonka lancucha.

 

5. Kliknijmy 2 razy na layer korekcyjny - a dokladniej na lewa jego czesc, czyli prostokat symbolizujacy histogram (na lewo od lancucha). Pojawi nam sie okno edycyjne levels. Teraz w nim przestawmy ciemny trojkacik tak aby jego wartosc osiagnela 119. Efektem dzialania bedzie mocno podciagniety kontrast. Wada tego jest to, ze uciekly nam krawedzie. Potrzebujemy dzialania w roznych miejscach planety z roznymi wartosciami. Jak to zrobic?

 

6. Klikamy OK w Levelsach. Teraz klik w paletce layers na maske warstwy korekcyjnej - ta po prawej od lancucha. Zaznaczmy caly ekran selekcja (ctrl+A) wcisnijmy ctrl+I (invert) - spowoduje zamiane maski z bialej na czarna. Czyli maska zamaskuje layer w 100%. Korekcja nie bedzie widoczna! To samo mozemy uzyskac wypelniajac maske czarnym kolorem

 

7. Z paletki tools wybieramy sobie brusha (tools to ta pionowa paletka po lewej stronie).Pedzel ustawmy na 30 pixeli. Teraz po tej masce malujemy sobie pedzlem w miejscach, gdzie chcemy aby korekcja dzialala. W tym wypadku lepiej ustawic sobie przezroczystosc brusha, co pozwoli na stosowanie wielu poziomow przenikania. Ustawcie brusha na np 50% lub 30%. I teraz zabawa na samej planecie tym pedzlem. Mozecie wyciagac kontrast dowolnych fragmentow. W ten sposb macie 100% kontroli. Tak samo w dowolnej chwili mozecie 2x kliknac w layer i sie otworzy edycja warstwy, gdzie mozna zmienic ustawienia paramertrow. Dzieki temu pod spodem macie zawsze warstwe oryginalna, ktora jest nietknieta.

 

Pewnie to wszytsko brzmi troche skomlikowanie, ale warto sie tej techniki nauczyc, bo od tej pory czlowiek zaczyna czuc duza swobode kreacji w psd. Warstwy to podstawa sily photoshopa.

To co wam powiedzialem to oczywiscie 1/2000 tego co mozna z warstwami robi w polaczeniu np z kanalami, ktore sa tuz obok warstw bardzo wazna rzecza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu przyznam racje - photoshop jest jednym z bardziej skomplikowanych programow! Ten program, ktory w pierwszym momenci wydaje sie latwy do ogarniecia, jest gigantycznym kombajnem. Cala jego filozofia polega na laczeniu wielu opcji ze soba w skomplikowane drzewa. Z drugiej strony daje mu to wielkie mozliwosci kreacji, ograniczone tylko wyobraznia tworcy. Dla pocieszenia powiem, ze dzisiejsza wersja jest miliony razy latwiejsza niz np wersja 2 lub 3. Tam to byla jazda :)

 

Ale jest jedna zaleta - jezeli ktos sie nauczy photoshopa, to na calym swiecie znajdzie prace w ciagu godziny! Oczywiscie pod warunkiem, ze ma doswiadczenie - a to klucz do poznania PS.

 

A teraz ilustracja do mojego poprzedniego wywodu. Troche sie pobawilem Bilackowym Jupiterem. To wg mnie jest max co mozna z tej photy wyciagnac. Dodatkow jako ciekawostke zamiescilem analize Jowisza z wykorzystaniem kanalow - mozna sobie wyodrebniac pewne elementy - jak widac na ilustracji :).

 

bielack.jpg

 

Nie szukajcie innego programu - bo takich nie ma!!! Jest Photoshop, a po nim przepasc!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ładny wywód Jesion. Szkoda, że na tym kompie nie mam PSshp to bym to od razu sprawdził. Nie mniej zgadzam się, że PS to doskonałe narzędzie. Mimo, że używam go amatorsko to daje naprawde duże możliwości. Mieszanie warstw na różne sposoby, mnogość filtrów i możliwośc automatyzacji pewnych czynności to tylko niewielka część możliwości, które udało mi się poznać. Niektórzy nawet winietowanie obiektywu za pomocą bodajże gradientu potrafią likwidować. Do krzywych podchodzę jak do jeża, już raczej operuję levelsami. Co do "przepalenia" to faktycznie trzeba śledzić histogram i sprawdzać czy piksele nie są przewalone ponad 255 o ile dobrze pamiętam.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam, tyle razy już próbowałem Cię zachęcić, byś jakiś tutorialik napisał. Wreszcze mi się udało ;D

Ale nie zgodzę się z Tobą, że "Technika ta stosowana jest tylko w przypadku posiadania kilku roznych zdjec. W innym przypadku nie ma to najmniejszego sensu". Dlaczego? Już mówię:

By opanować opcje o których Ty bardzo ładnie napisałeś, trzeba naprawdę wiele czasu i setki bardzo uważnie skorygowanych fotek (najlepiej pod jakimś czujnym okiem). Efekt na pewno będzie lepszy niż to, co ja pokazałem.

Ale to, o czym pisałem, pozwala osiągnąć zbliżone (co najmniej) rezultaty kompletnemu laikowi w 20 sekund. Nie licząc czasu potrzebnego na odpalenie PhoShopa ;)

I tu tkwi siła metody "Aply Image".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Andrzej

Za pomocą metody "przyłożenia" czyli z ręki i bez żadnych adapterów wgrałem trochę fotek na cyfrowkę. Jesio (Adam-dzięki) przepuścił to przez photoshopa i registaxa i efekt wyszedł jak na poniższym zdjątku. Proszę nie rechotać za głośno- to moje pierwsze zdjątka! Dodam, że miałem kłopoty z ostrością-w zasadzie tylko jedna klatka wyszła w miarę ostro. Sprzęt MK66+sony 717 na niskiej rozdzielczości.

jowisz_andrzej.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Togal - nie ma nic latwiejszego niz wcisniecie ctrl+L i poruszanie galkami. To byla analogia do metody o ktorej ty napisales. To co dalej opowiadam, to krok dalej do "wolnosci" - czyli kontroli nad wieloma aspektami. Nie mozna tego porownac z tym co podalem wyzej.

 

Natomiast nalezy pamietac, ze to co zajelo mi tyle tekstu, w rzeczywistosci zajmuje "kilka" klikniec - oczywiscie pod warunkieml, ze juz wiesz - co i gdzie!

 

Fotki ktore opublikowal wlasnie Andrzej, sa tym bardziej interesujace, ze w oryginale w zasadzie nic nie widac. Fotki sa bliskie czerni - nic tam nie widac - i do tego jeszcze z duzym szumem wlasnym. Zanim nastapilo stackowanie, fotki poskladalem w PS7, poprzekrecalem, porozjasnialem, zlikwidowalem troche szum. Taki juz "idealny" material poddalem stackowaniu w Registaxie. W sumie wybralem ok 10 klatek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Andrzej

Mnie efekt wyjściowy zaskoczył- w oryginalnych klatkach było widać głównie...ciemne tło. Pewnie pies pogrzebany tkwi w ustawieniu opcji auto w aparacie, jeszcze będę się pewnie długo męczył, zanim uzyskam coś dobrej jakości. Zamierzam doposażyć się przede wszystkim w przystawkę mocującą nieruchomo aparat.

Zastanawiam się jak się ma kwestia niskiej rozdzielczości możliwej do akceptacji przez registax do możliwości pełnego wykorzytania cyfrówki. W zdjęciach dziennych, szczególnie makro różnice "komprecji" są olbrzymie, szczególnie przy kadrowaniu przy obróbce.

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja tam robię w Corelu Photo Paint, a jak czegoś tam się nie da zrobić to dopiero przechodzę do Szopa - tak na prawdę to te wszelakie korekcje kolorów, wyostrzania (czyli inaczej mówiąc efekty) oraz np. usuwanie gradientów wykonuję w PShopie (początek pracy), a obiektami (ich przesuwaniem, nakładaniem) zajmuję się już w bardzo łatwym i przyjemnym Corelku (koniec pracy nad fotką)

 

a jak już mi się nie chce to robię całość w Corelu i tyle...

 

Do Kuby:

a pewnie, że mam doświadczenie... w ostrym motaniu - motam, motam, kombinuję, trochę tym efektem poprawiam, trochę tamtym, czasem przesadzę to zaczynam od nowa i tak dalej...

 

TIPSY (nie wszyscy muszą się z tym zgodzić):

dobrym sposobem czasami na wyostrzenie planetek jest np. powiększenie zdjęcia przed wyostrzaniem, a potem ponowne jego pomniejszenie

 

poprawianie barwy zdjęcia lepiej wykonywać małymi krokami za pomocą różnych metod, a nie jednym efektem na raz

 

usuwanie ze zdjęć gradientów to też niezła zabawa - można podnieść dzięki temu mocniej kontrast nie powodując wywalenia na wierzch winetowania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.