Skocz do zawartości

Jaki montaż?


Fazzie

Rekomendowane odpowiedzi

Wymiana na paralaktyk dla 8" Newtona do wizuala ma sens pod dwoma warunkami:

-priorytetem są wyłącznie obserwacje planet

-zestaw nie będzie przenoszony, szczególnie po schodach

 

Zapomniałeś o jednym, najważniejszym dla mnie warunku, możliwości zapakowania tego do samochodu.

 

I dlaczego priorytetem maja byc wyłącznie obserwacje planet?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja jaszcze wrzucę swoje 3 grosze... Kiedyś prowadziłem sporo obserwacji przez 200/1000 powieszonym na CG5/EQ5 i wnioski jakie mi się po czasie nasuwają to:
1. Drgania zawsze są nawet po dobrym wywarzeniu całości. Nie mówię tutaj tylko o tych wynikających z macania teleskopu, ale również silniejszy wiatr potrafi denerwować.
2. Jeżeli chcemy swobodnie kręcić się po całym niebie, musimy obracać tubę w obejmach. Ewentualnie ograniczamy się do kilku gwiazdozbiorów podczas obserwacji, ale dzięki temu tubę zostawiamy w spokoju.
3. Problemy z obserwacjami w zenicie, przez metrową tubę zawadzającą o nogi statywu.

Rzecz jasna, że to co mnie denerwowało, nie musi przeszkadzać komuś innemu.

Jeżeli chodzi o logistykę to w porównaniu do dobsona dochodzi kilka gratów więcej, głowica (CG5 po umiejętnym ustawieniu, udawało mi się spakować do niedużej walizki ALU), statyw i dwie przeciwwagi po 5kg każda. Także plusem będzie to, że całość można bardziej niż dobsona rozczłonkować, minusem, że się trochę nalatasz z tymi grzmotami :)

Pozdrawiam

 

lech

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja jaszcze wrzucę swoje 3 grosze... Kiedyś prowadziłem sporo obserwacji przez 200/1000 powieszonym na CG5/EQ5 i wnioski jakie mi się po czasie nasuwają to:

1. Drgania zawsze są nawet po dobrym wywarzeniu całości. Nie mówię tutaj tylko o tych wynikających z macania teleskopu, ale również silniejszy wiatr potrafi denerwować.

2. Jeżeli chcemy swobodnie kręcić się po całym niebie, musimy obracać tubę w obejmach. Ewentualnie ograniczamy się do kilku gwiazdozbiorów podczas obserwacji, ale dzięki temu tubę zostawiamy w spokoju.

3. Problemy z obserwacjami w zenicie, przez metrową tubę zawadzającą o nogi statywu.

 

Ad.1 na to już wymyśliłem patent, wystarczy wykorzystać mikroruchy w osi odpowiadającej za kompensacje obrotu ziemi, "wyprzedzić" nimi obiekt który chcemy obserwować, i zanim obiekt wejdzie w pole widzenia teleskopu, teleskop przestanie drgać, troche kłopotliwe, ale jak sie nie ma kasy na lepsze montaże to trzeba kombinować :)

na wiatr nic nie poradze, ale i tak odpuszczam obserwacje przy silnym wietrze min. z racji kiepskiego seeingu

 

pkt 2 i 3 pomijam, bo tak jak pisałem, najważniejsza jest dla mnie mobilność zestawu i dlatego ide na pewne kompromisy.

 

Swoją drogą, EQ5 już zakupiłem, tuba do mnie idzie, wiec na dniach napisze jak całość się spisuje.

Edytowane przez Fazzie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...
Dnia 22.12.2014 o 20:56, mebelek napisał:

Ja na EQ-5 wieszam newtona 200/800

A może kolega podpowie jaka jest przewaga montażu eq5 nad eq3-2? zamierzam na nim powiesić newtona 150/750 i bezskutecznie poszukuję porównania obu montaży. Chciałbym od praktyków dowiedzieć się, dlaczego warto zapłacić więcej. A może nie warto?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nagroda złotej łopaty . Zapytam , czy uważasz ,że wszyscy kupujący montaże dziesięciokrotnie droższe od eq3-2 są niespełna rozumu. Trudno porównywać coś co jest zupełnie z innej półki .  Sztywność , nośność , dokładność prowadzenia rośnie zaczynając od eq1-eg2-eg3-eq5 -heq-5-eq6-eq8 . Eq1 to osika drżąca na wietrze a  eq-8 to Atlas dźwigający sklepienie niebieskie .  Do czego potrzebujesz montaży jak do wizuala to pewnie wystarczy , jak do astrofoto to się trochę przy nim narobisz . 

Edytowane przez Maro21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.09.2017 o 18:21, Maro21 napisał:

Trudno porównywać coś co jest zupełnie z innej półki

Oczywiście. Zakładam że są osoby które najpierw miały 3-2 a potem 5. Dlaczego zdecydowali się na zmianę? Jakie wady nie występują już w tym droższym? Przeglądając inne wątki zauważyłem, że eq3-2 ma luzy i stały skok (błąd) ślimacznicy. Stanowi to ograniczenie dla czasu naświetlania zdjęcia. Do ilu sekund? Ponadto mniejsza stabilność. Jakie apertury będą już za duże dla obu typów montaży? Przypuszczam, że 3-2 nie uniesie komfortowo lustra 200mm ze względu na drgania a eq5 poradzi sobie z 250mm. Czy to prawda?

Czy są poważne różnice w obsłudze? Precyzja mikroruchów, wygoda ustawiania na biegun itp.

Przeznaczeniem będzie głównie wizual, zdjęcia okazjonalnie, bowiem mam ograniczenia czasowe. Dlatego skłaniam się ku tańszej opcji. Jednak niepokoi mnie, czy to nie będzie "badziewie"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nośność do astrofoto to w uproszczeniu połowa maksymalnej . Nie wchodząc w szczegóły 3-2 jest  wartym uwagi , głównie z tego powodu ,że jest to pierwszy typ  montażu z lunetką biegunową , ale dokładnością prowadzenia przegra z większymi/droższymi montażami. W eq6 ustawiam  Polaris jakieś 3- 5 minut , kolega na 3-2 kilka razy dłużej . Nie jest łożyskowany , najczęściej sadowiony na słabym trójnogu lt1, to wszystko ogranicza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mbass, odpowiedź zależy od tego, jakie masz warunki transportowe/logistyczne. Da się powiesić Newtona 150/750 na EQ3-2. Są nawet takie zestawy w sklepach. ALE znając z praktyki ten montaż, to będzie trochę słoń na glinianych nogach. Komfort obserwacji bardzo obniży słabe tłumienie drgań itp. Na EQ5 różnica będzie kolosalna, kosztem mniejszej mobilności zestawu. To ostatnie kryterium może mieć znaczenie tylko, jak musisz biegać po schodach kilka pięter. EQ3-2 jest mobilny i tak tylko z czymś miniaturowym typu Mak 127.

Może jakimś wyjściem byłoby dokupienie stalowych nóg do EQ3-2, ale bez przetestowania tej opcji w praktyce trudno powiedzieć, czy byłby to optymalny kompromis. Musiałby wydać opinię ktoś, kto dokonał takiej konwersji

Pozdrawiam

-J.

Edytowane przez Jarek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Jarek napisał:

Może jakimś wyjściem byłoby dokupienie stalowych nóg do EQ3-2

Dzięki za informacje. Jaką śrubą mocuje się montaż do statywu? Mam statyw z żurawiem do lornetki. Jest to typowy statyw pod niwelator. Czy on byłby dobry? A może jest jeszcze słabszy niż domyślny statyw EQ3-2?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EQ3-2 i EQ5 różnią się łożyskowaniem i przełożeniami. Dla EQ3-2 w RA  mamy 1:130, a w DEC 1:65. Dla EQ5 to 1:144 w obu osiach. Jeśli chodzi o dokładność prowadzenia to nie ma przepaści, a w dodatku wiele zależy od konkretnego egzemplarza. EQ3-2 ma spory backlash w DEC co przeszkadza przy dużych powiększeniach i bardzo komplikuje guide w tej osi. Powodem jest brak łożyskowania. Widziałem w sieci, że niektórzy łożyskowali oś DEC i to podobno z niezłym skutkiem

stalowy statyw poprawia stabilność bardzo wyraźnie, a nawet powiedziałbym, że to przepaść. Z drugiej strony jest cięższy co pogarsza mobilność. Wieszałem na EQ3-2 na stali Maka 180, który waży ponad 7kg. To już nieco za dużo na ten montaż ale od biedy da się używać. Newton 150/750 na EQ3-2 w wizualu jest raczej stabilny ale za to niewygodny w użytkowaniu

statywy geodezyjne są raczej stabilne i wiele osób przystosowywało je do swoich montaży z pozytywnym skutkiem

 

pozdrawiam

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten statyw do niwelatora to aluminium czy drewno? Jeśli drewno, to będzie o niebo sztywniejszy i taka adaptacja ma sens. Jeśli alu, to podejrzewam, że parametry będą zbliżone do oryginalnego.

ZbyT, przy okazji: Sam zastanawiałem się nad zmianą nóg w EQ3-2 na stalowe, pod kątem powieszenia Maka 150mm zamiast obecnego 127. 150-tka waży ponad 6kg. Mógłbym zainwestować w EQ5, ale to już byłaby porażka z mobilnością. Zestaw Mak 127 +EQ3-2 dostosowałem do noszenia na odległość pół kilometra. Jestem w stanie przejść z nim na sąsiednie osiedle. W przypadku wymiany samego statywu mimo wzrostu wagi nadal byłoby to jako tako przenośne. Z pełnym EQ5 nie bardzo to sobie wyobrażam. No i kwestia kosztów wymiany montażu, łącznie z napędem itp. Jaka jest Twoja opinia o tym pomyśle: EQ3-2 stalowy statyw + Mak 150?

Jeszcze jedno: mój EQ3-2 to stary (chyba) model, bez gniazda dovetail w głowicy, tylko z listwą pod obręcze do Newtona. Czy ktoś coś wie nt. opcji wymiany tej części głowicy na taką z gniazdem dovetail?

Pozdrawiam

-J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Statyw jest aluminiowy. Trudno jest mi zdecydować, co będzie ostatecznie lepsze. Priorytetem jest wizual i do tego najlepiej by się sprawdził Newton 254/1200 na Dobsonie. Do DS-ów to dobre rozwiązanie, ale czy do planet też? Wydaje się, że będą uciekały z kadru przy większym powiększeniu. Do tego przydałby się paralaktyk, który z kolei zabiera więcej czasu przy ustawianiu i przy podobnej cenie pozwala na znacznie mniejsze lustro. Wybór nie jest prosty. Z jednej strony dobson bardziej spełnia moje wymagania a z drugiej chce się Montaż paralaktyczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Jarek napisał:

ZbyT, przy okazji: Sam zastanawiałem się nad zmianą nóg w EQ3-2 na stalowe, pod kątem powieszenia Maka 150mm zamiast obecnego 127. 150-tka waży ponad 6kg. Mógłbym zainwestować w EQ5, ale to już byłaby porażka z mobilnością. Zestaw Mak 127 +EQ3-2 dostosowałem do noszenia na odległość pół kilometra. Jestem w stanie przejść z nim na sąsiednie osiedle. W przypadku wymiany samego statywu mimo wzrostu wagi nadal byłoby to jako tako przenośne. Z pełnym EQ5 nie bardzo to sobie wyobrażam. No i kwestia kosztów wymiany montażu, łącznie z napędem itp. Jaka jest Twoja opinia o tym pomyśle: EQ3-2 stalowy statyw + Mak 150?

statyw stalowy jest nie tylko cięższy ale też dłuższy, co też ma wpływ na mobilność

zmieniłem statyw z alu na stal pod Maka 127 i muszę stwierdzić, że poprawa stabilności była ogromna ... jakbym kupił zupełnie inny montaż. Fotografowanie z ogniskową 3000 to sama przyjemność, przy odrobinie wprawy nawet ręczne ostrzenie przebiegało niemal bez drgań. Maka 150 nie miałem ale nawet z Makiem 180 dało się fotografować, choć stabilność była już wyraźnie gorsza niż z mniejszym Makiem. Używałem tego montażu też z Newtonem 150/750 w wizualu i tu również nie było powodów do narzekań

 

22 godziny temu, Jarek napisał:

Jeszcze jedno: mój EQ3-2 to stary (chyba) model, bez gniazda dovetail w głowicy, tylko z listwą pod obręcze do Newtona. Czy ktoś coś wie nt. opcji wymiany tej części głowicy na taką z gniazdem dovetail?

mój montaż wygląda tak samo. Poradziłem sobie z tym kupując takie cudo https://deltaoptical.pl/dovetail-do-gso?from=listing

do tego zwykły dovetail, kilka śrubek plus wiertarka i gwintownik i teraz mogę wieszać na moim EQ3-2 dowolny teleskop, nie tracąc możliwości podpięcia oryginalnej tuby. Jedyne minusy tego rozwiązania to lekkie oddalenie teleskopu od osi RA co wpływa na wyważenie oraz dodatkowe dwa miejsca połączeniowe nieco pogarszające sztywność (teoretycznie bo praktycznie trudno to ocenić)

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój EQ3-2 miał od zawsze gniazdo Dovetail, a jest to wersja oryginalna kupiona w sklepie, wiele lat temu, mi do wizuala statyw stalowy jest zbędny mam aluminium i wieszam na nim 102/1000 w zupełności wystarcza, ale przy ogniskowej 3000, chyba zmienił bym wszystko, zwłaszcza do foto.

 

EQ3-2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, ZbyT. Oczywiście, zakup adaptera pod dovetail jest najprostszym wyjściem, które znam. Ma jednak dokładnie tę wadę, o której piszesz: zwiększenie ramienia, na którym wisi tuba względem osi RA, ze wszystkimi konsekwencjami. Miałem nadzieję, że jest możliwość wymiany całego segmentu głowicy. Chyba musiałbym napisać do Delty po prostu.

Jeśli chodzi o stalowe nogi, to informacje od Ciebie wydają się coraz bardziej zachęcające. Większa długość i waga nie wpływają w tym przypadku na mobilność, nawet odwrotnie: oryginalny statyw alu jest tak lekki, że aby przenosić montaż na pasku na ramieniu, muszę najpierw mocować przeciwwagę do jednej z nóg statywu, bo inaczej środek ciężkości jest za wysoko. No i eksperymentalnie potwierdzasz zauważalny wpływ zmiany na tłumienie drgań z Makiem 127. Dla mnie jest z tą tuba O.K. już w wersji oryginalnej, więc po zmianie jakiś zapas na Maka 150 będzie.

Wega, EQ3-2 był produkowany w co najmniej dwóch wersjach, drastycznie różniących się tym końcowym elementem głowicy. Widziałem naocznie kilka tych montaży oprócz mojego, w tym takie jak Twój. Wydaje mi się, że ta "moja" bez dovetaila to starsza produkcja, a potem przeszli na bardziej uniwersalne rozwiązanie. Ale to tylko zgadywanka. Z którego roku jest Twój montaż? Ja swój kupowałem gdzieś chyba 2003-2004. Co z resztą nie świadczy o niczym, bo na 100% w handlu przez jakiś czas funkcjonowały oba warianty, choćby w formie zapasów magazynowych u hurtowników i dealerów.

Pozdrawiam'

-J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mbass, wracając do Ciebie: Jeśli głównym tematem ma być wizual, zwłaszcza DS, to chyba lepiej pójść w Dobsony o większej aperturze (lub nawet zostać przy 150mm, jeśli ogranicza Cię logistyka). Po prostu będzie to prostsze w przenoszeniu i obsłudze. Wyjątkiem jest teleskop pod obserwacje planetarne, tu paralaktyk się przydaje, ale poza małymi teleskopami które dają się powiesić na EQ3-2 zapomnij o mobilności. Góra to Mak127, ten Newton 150/750, jakieś refraktory do 100mm

 Astrofoto to zupełnie inna bajka. Poza jakimiś drobnymi wprawkami nie bawiłem się w to na poważnie, ale ogólne pojęcie na poziomie (bardzo) początkujacego mam. Największym błędem, jaki można popełnić jeśli chodzi o sprzęt, to próba pożenienia w jednym zestawie astrofoto z wizualem. Wyjątkiem jest fotografia planet, ze względu na inne wymogi. EQ3-2 to ślepa uliczka - ogranicza go zarówno nośność, jak i dokładność prowadzenia. Należy te rzeczy (foto/wizual) absolutnie rozdzielić. Moim zdaniem tu musisz pójść albo w EQ5 jako minimum, albo w rozwiązania mobilne typu trackery, tylko tamte wyłącznie do krótkich i bardzo krótkich ogniskowych (jeśli będę się na poważnie bawił w astrofoto, to raczej tylko takie). Jeśli chodzi o samą optykę, to albo teleobiektywy z aparatem, albo krótkoogniskowe refraktorki APO lub ED o małej aperturze, często zaledwie 65mm. Taki sprzęt kompletnie nie nadaje się do poważnego wizuala (za mały), z kolei ten do wizuala (np. ten 150/750) kiepsko sprawdzi się w foto, bo za ciężki i za długa ogniskowa (na tani montaż typu EQ5), problemy z kolimacją, sztywnością tuby. Podsumowując: próba osiągnięcia takiego kompromisu (wizual+ foto), jak chcesz, tanim kosztem, to przepis na porażkę lub długotrwałą i kosztowną walkę z problemami technicznymi.

 Osobna sprawa, jeśli masz już ten EQ3-2. Można nim skutecznie i tanio pobawić się w  astrofoto krótkimi ogniskowymi (aparat i obiektywy, nie za długa f 50-135mm), zdobywając cenne doświadczenie na docelowy zestaw.

Pozdrawiam

-J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Jarek napisał:

Jeśli głównym tematem ma być wizual, zwłaszcza DS, to chyba lepiej pójść w Dobsony o większej aperturze

Chyba tak właśnie zrobię. Dziękuję Jarek za szczere rady. Podczas ostatniej obserwacji lornetkowej stwierdziłem, że nie mogę sobie pozwolić na długie rozstawianie i ustawianie sprzętu. Liczy się dla mnie przede wszystkim czas. Ponieważ mam małe dzieci, każdy wypad może trwać nie dłużej niż 2 godziny, łącznie z podróżą. Nie mam i dotychczas nie miałem żadnego teleskopu ani montażu. Jedynie lornetkę - jak w stopce.

 Ktoś może wie, czy Newtonem o średnicy 10" zobaczę NGC 891 pod niebem 5mag?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Jarek napisał:

Wega, EQ3-2 był produkowany w co najmniej dwóch wersjach, drastycznie różniących się tym końcowym elementem głowicy. Widziałem naocznie kilka tych montaży oprócz mojego, w tym takie jak Twój. Wydaje mi się, że ta "moja" bez dovetaila to starsza produkcja, a potem przeszli na bardziej uniwersalne rozwiązanie. Ale to tylko zgadywanka. Z którego roku jest Twój montaż? Ja swój kupowałem gdzieś chyba 2003-2004. Co z resztą nie świadczy o niczym, bo na 100% w handlu przez jakiś czas funkcjonowały oba warianty, choćby w formie zapasów magazynowych u hurtowników i dealerów.

 

Pozdrawiam'

-J.

Witaj. Mój montaż kupiłem w sierpniu 2011roku w sklepie nowe, były kolory czarne i białe ja wolałem czarny, w niedługim czasie kupiłem jeszcze jeden taki sam bo nie chciałem wozić na działkę klamotów, to było męczące. Jestem wyłącznie wizual, fotografia mało mnie kręci, ale kto wie. Statyw aluminiowy z kompletu używam również do żurawia lornetki. Z EQ3-2 jestem zadowolony i nie myślę by ich się wyzbywać w pełni zaspokajają moje potrzeby podglądania nieba, jestem zwolennikiem refraktorów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mbass, przy tak skrajnych warunkach to chyba tylko tak jak piszesz. Z tym, że w zależności od warunków logistycznych zastanowiłbym się, czy 10" nie będzie za dużo. Jeśli mieszkasz w warunkach "parterowych" i teleskop od miejsca składowania do auta będzie dzielić parędziesiąt metrów, to O.K. Ale jak do pokonania jest kilka sekcji schodów i większy dystans na parking czy do garażu, to zostałbym maksymalnie przy 8". Aby to wygodnie przenosić (nie na raty) warto wykombinować jakiś worek transportowy lub pas nośny na tubę, aby ułatwić te operacje.

 Dość ważna kwestia to chłodzenie lustra w teleskopie. im większy, tym więcej czasu. Ja np. często wystawiałem teleskop na balkon przed wyjazdem w teren.

A może przy Twoich ograniczeniach, zamiast teleskopu pójść w wielkie lornety statywowe (100mm) lub jakiś jasny, krótkogniskowy refraktor 5-6"? Drastyczny spadek zasięgu w stosunku do Dobsona 8", ale szerokie pola widzenia ułatwiają i przyspieszają obserwacje nieba, w krótkim czasie można odnaleźć i zobaczyć wiele obiektów. Szybka gotowość na stanowisku i zwijanie sprzętu. W pierwszym przypadku (lorneta) można by do tego dorzucić jakiś nie za wielki "miejski" teleskop do planet, do użytku pod domem czy nawet z balkonu.

Pozdrawiam

-J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Jarek napisał:

A może przy Twoich ograniczeniach, zamiast teleskopu pójść w wielkie lornety statywowe (100mm) lub jakiś jasny, krótkogniskowy refraktor 5-6"? Drastyczny spadek zasięgu w stosunku do Dobsona 8", ale szerokie pola widzenia ułatwiają i przyspieszają obserwacje nieba, w krótkim czasie można odnaleźć i zobaczyć wiele obiektów. Szybka gotowość na stanowisku i zwijanie sprzętu. W pierwszym przypadku (lorneta) można by do tego dorzucić jakiś nie za wielki "miejski" teleskop do planet, do użytku pod domem czy nawet z balkonu.

Pozdrawiam

-J.

Ten spadek zasięgu nie będzie aż tak widoczny jak podjedziemy z pięć kilometrów dalej od zaświetlonego miejsca.

Różnica w mag pomiędzy 8calami a 6 calami to zaledwie 0,6 mag  (jesli porównywać dwie takie same konstrukcje teleskopu). Wyjeżdżając pod ciemne niebo z miasta osiągniesz 2 a nawet 3 mag więcej. Zwykle nie uświadamiamy sobie jak wielkie znaczenie ma ciemne niebo w porównaniu z wielkością teleskopu.

Edytowane przez JSC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.