Skocz do zawartości

Tajemnicza biała plama na powierzchni Ceres


Rekomendowane odpowiedzi

2520ACF900000578-2929124-image-m-13_1422

 

Amerykańska sonda kosmiczna Dawn, zbliża się do planety karłowatej Ceres, która jest największym znanym nam ciałem niebieskim w pasie planetoid. Najnowsze zdjęcia wykonane z odległości około 383 tysięcy kilometrów, ujawniają nietypową białą anomalię na powierzchni.

PIA19168-Ceres-DawnSpacecraft-20150113-A

Po górnej lewej stronie tarczy Ceresa zaobserwowano bardzo jasny punkt nieznanego pochodzenia. Być może ma on jakiś związek z obecnością wody. Oprócz tego odkryto znacznie więcej różnic kolorystycznych powierzchni, które mogą zwiastować obecność nowych kraterów.
Tak, możemy potwierdzić, że coś jest na Ceres i to odbija więcej światła słonecznego, ale zagadką pozostaje co to jest - powiedział Marc Rayman, szef misji kosmicznej Dawn

 

Specjaliści spekulują na temat tego czym może być ów biały punkt, ale przy obecnej ilości danych jest to praktycznie niemożliwe. Zdjęcie go przedstawiające wykonano 13 stycznia, a opublikowane zostało niecały tydzień później. Tajemniczą białą plamę można dostrzec również na zdjęciach z Teleskopu Hubble'a z 2003 i 2004 roku:
ceres-white-spot-hubble-2003-2004-e14217

 

Na orbicie Ceres sonda Dawn znajdzie się planowo 6 marca.

 

http://www.space.com/28336-mysterious-white-spot-on-ceres.html

 

  • Lubię 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

383 tysiące km to mniej więcej tyle co z ziemi do księżyca, Nie wiem czym robili te zdjęcie, długopisem czy grzebieniem ale jakość jest tragiczna. To już zwykły kompakt sprzed 10 lat robił lepsze zdjęcia niż ta pikselioza.

 

Może dlatego

http://www.wolframalpha.com/share/clip?f=d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427eb3770fpad9&mail=1

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeee.... chyba dlatego że "teleskopy" sondy mają aperturę 20mm i ogniskową 150mm

http://indico.cern.ch/event/43007/material/6/0?contribId=19

 

Jankesi, to mają fantazję i ładują konkretne tuby, a Niemcy oszczędni - ale za to zrobili dwie, na wszelki wypadek, jak to Niemcy :)

Edytowane przez bartolini
  • Lubię 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeee.... chyba dlatego że "teleskopy" sondy mają aperturę 20mm i ogniskową 150mm

http://indico.cern.ch/event/43007/material/6/0?contribId=19

 

Dziękuję za link, jedna strona, a można całkiem sporo dowiedzieć się, co jest "za kulisami" tej (i zapewne innych) małych sond.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaje się że oś obrotu Ceres jest nachylona podobnie jak Urana, pod znacznym kątem do płaszczyzny swej orbity, biorąc pod uwagę położenie terminatora i aktualnej fazy na stronie misji. Planetoida "toczy" na swej orbicie, z zachowaniem stałego kierunku osi obrotu w przestrzeni. Animacje prezentowane są nie wiem czemu niezgodnie z tym faktem.

Edytowane przez lemarc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem że Wy żartujecie z tymi 20mm :wassat: ale to i tak przełomowy moment. Niedawno wydawało się że obrazy takich obiektów długo będą jedynie czystą spekulacją.

Jest już Canona z 50 - Megową matryca dostępną dla mas/nas, więc takich zaskakujących informacji będzie co raz więcej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 2 miesiące temu...

Moim zdaniem te oficjlane przypuszczenia nie trzymają się kupy. Najpierw garść cytatów dla ilustracji mojej hipotezy.

 

Z <http://wyborcza.pl/1,75400,17930161.html>

 

"Sonda Dawn przysłała nowe i dokładniejsze zdjęcia planety karłowatej Ceres. To spojrzenie z najmniejszego dotąd dystansu 13,5 tys. km. Dwie zagadkowe białe plamy, które spędzają sen z oczu naukowcom, wciąż tam są. Ale podzieliły się na mniejsze części.[…]

Wzbudziły sensację od pierwszej chwili, gdy kilka miesięcy temu zobaczono je na zdjęciach sondy, która poleciała z pierwszą misją badawczą do tej planety.- Promienie słoneczne muszą odbijać się od jakiegoś bardzo odblaskowego materiału, możliwe, że od lodu - mówi Christopher Russell, szef naukowy misji Dawn.

[…] teleskop kosmiczny Herschela, […] w zeszłym roku zaobserwował chmurę pary wodnej nad Ceres. Mark Sykes z Instytutu Nauk Planetarnych przypuszcza, że białe plamy nie są złożone z czystego lodu. Jego zdaniem to osad z soli, który pozostał po tym, jak z bogatego w minerały lodu wyparowała woda.

 

Ceres ma dość niewielką średnią gęstość, co sugeruje, że jej wnętrze jest w dużej części lodowe. Mike Brown, astronom z Caltech w Pasadenie, sądzi, że pokłady lodu znajdują się dość płytko pod warstwą pyłu i są odsłaniane wskutek uderzenia meteorytów czy komet. Bo te jaskrawe plamy, które w tej chwili skupiają całą uwagę, nie są jedyne. Powierzchnia planetki pokryta jest większą liczbą jaśniejszych punktów i obszarów.

 

Naukowcy wypatrzyli też szczeliny i rozpadliny, które mogą oznaczać, że ten glob wciąż jest (lub jeszcze niedawno był) aktywny geologicznie."

 

 

Otóż te jaskrawe plamy, które w tej chwili skupiają całą uwagę, SĄ JEDYNE... w swoim rodzaju. Sonda zbliża się do planetki i zmienia położenie, pewnie dlatego wcześniej widzieliśmy ją jakby w pełni, a teraz pokazuje fazę. Na nowych zdjęciach i filmikach widać wyraźnie, że przedmiotowe jaskrawe plamy zachowują niezmienną (i dużą) jasność nawet w okolicach terminatora, gdzie inne jasne plamy bledną. Prawdę mówiąc od samego początku tak mi wyglądają na zdjęciach - jako jeziora lawy świecące własnym światłem, nie odbitym.

W takim razie powstaje pytanie o mechanizm ich powstania. Prawdopodobne wydaje mi, że to świeży i gorący krater uderzeniowy wywołany przez meteoroid. Ewentualnie to samo w liczbie mnogiej (tj. grupa kraterów od zwartej grupy meteoroidów). Zaobserwowana w zeszłym roku chmura pary wodnej mogła być jedynym widocznym wówczas skutkiem tego kataklizmu, który zaszedł zapewne po stronie niewidocznej i przy okazji spowodował gwałtowne odparowanie lodu.

Natomiast przy tej hipotezie trochę trudno wyjaśnić wzrost jasności i ewolucję kształtu plam. Być może na pomoc przychodzi tu sygnalizowana zmiana oficjalnej koncepcji co do aktywności geologicznej planetki. Może została jeszcze jakaś lawa w jej jądrze, która została wyrzucona siłą odśrodkową na zewnątrz dzięki odetkaniu się kanału (czemu towarzyszyło odparowanie lodu). Teraz tak powstały wulkan po prostu ewoluuje…

A może to wręcz meteor odczopował kanał wulkanu?

 

W każdym razie zjawisko jest fascynujące i na oko to coś nie odbija a wręcz świeci (pod warunkiem że te zdjęcia i animacje są zrobione rzetelnie i można im ufać).

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

plamy zachowują niezmienną (i dużą) jasność nawet w okolicach terminatora, gdzie inne jasne plamy bledną. Prawdę mówiąc od samego początku tak mi wyglądają na zdjęciach - jako jeziora lawy świecące własnym światłem, nie odbitym.

 

ale gdyby były po prostu przepalone na zdjęciach to też by tak wyglądało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

ale gdyby były po prostu przepalone na zdjęciach to też by tak wyglądało

 

No właśnie, pamiętajmy, że reszta Ceres ma małe albedo (ok. 10%), a (jak sprawdziłem na Wiki) te plamki mają 40%, więc chyba o przepalenie nietrudno (zależy, jak tam kamerę pokonfigurowali).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.