Skocz do zawartości

Zlodowacenia i ocieplenia - wpływ Słońca, ludzi i inne


ekolog

Rekomendowane odpowiedzi

Nie pamiętam dokładnie, nie moja branża. Ale z kontekstu jego wypowiedzi wynikało, że tam u nich działa to lepiej. 

Ale niekoniecznie lepiej dla ludzi, raczej lepiej dla firm zajmujących się tym biznesem.

A już zupełnie działania takie jak budowa farm wiatrowych nie są dobre dla państwa, w każdym razie w krótkim okresie. Niemcy nastawiali mnóstwo wiatraków. Ale nie mają sieci przesyłowych przystosowanych do odbioru tej energii. Muszą przebudować znaczne ilości sieci. Nie moja działka, nie znam się. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzkość spala tyle paliw że powinno przybywać 5 ppm co2 rocznie, a skoro przybywa 3ppm to natura (wulkany itp) nie dość że sama nic nie dodaje to jeszcze stara się i trochę kumuluje ludzkiego zaśmiecania. Oczywiście że OZE nie jest dziś tanie ale można wykorzystywać współprace ponad granicami (kupić kawałek Sahary czy wietrznych miejsc nad oceanami itp).

Składowanie energii albo zamienianie na paliwo jest możliwe (z pewnymi stratami) i dlatego OZE jak najbardziej może produkować prąd i w nocy, a ponadto drewno opałowe czy olej czy biogaz dają się palić w nocy bez problemu a są to jak najbardziej OZE (bo jak rosną to wyłapują to CO2 co potem wyemitują podczas spalania).

Pozdrawiam

p.s. Energia atomowa wychodzi koszmarnie drogo i będzie problem z paliwem (a alternatywa - reaktory powielające okazały się nieuchronnie awaryjne).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiesz.

Rzepak jak rośnie na olej, czy wierzba energetyczna jak rośnie na drewno, wyłapuje ten CO2 który potem powstanie jak spalamy ten olej czy drewno.

Uprawa i spalanie ich jest rozwiązaniem genialnym (sic!)  całkowicie obojętnym dla środowiska w sensie globalnego ocieplenia!

Elektrownia słoneczna na lustra paraboliczne jak w naszych teleskopach nie musi generować prądu tylko sztuczną "benzynę". Którą tankowce zawiozą du UE.

Jest też opcja wykorzystania energii elektrycznej z turbiny przy elektrowni słonecznej (czy z wiatraka)  do pompowania w UE wody lub powietrza celem wkorzystania go w nocy podczas rozprezania.

Tak samo można na różne sposoby składować energię z fotoogniw a nawet z banalnych kolektorów słonecznych na dachach.

Choćby do podgrzewania wody ciepłowniczej w piwnicy. Także z mikrowiatraków (nowość!) przybudynkowych.

Po prostu dziś nie ma opłat za emisje gazów cieplarnianych  i ludzie (a nawet całe systemy państwowo akceptowane) mają w nosie środowisko w skali planety i wybierają najtańsze rozwiązania a nawet budują budynki z kiepską izolacją ścian, itp.

Pozdrawiam

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dobrze, że zakończyłeś pisanie w tym wątku, bo kompletnie nie znasz już policzonych faktów. Na przykład tego, że emisje gazów w wulkanów to od dziesiątków lat jest malutki (rzędu 1 %) udział w ogólnej emisji przez naturę i przez człowieka dokonywanej. Przykład z kociołami jest mylny ponieważ dobre kotły (a też mój garnek stalowy w domu) służą przez dziesięciolecia.

W Tym wątku Piotrek Guzik (wybitny naukowiec z AGH) zaprezentował dokładne, precyzyjne obliczenia (z uwzględnieniem masy atmosfery) z których wynika, że cały wzrost CO2 w atmosferze to zasługa tylko i wyłącznie ludzi!

Znajdź je i przeczytaj ze zrozumieniem zanim cokolwiek więcej tu napiszesz ! *

Pozdrawiam

p.s.

___

*

Jeszcze nie moderator;)

 

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma żadnej alternatywy. Możemy zbierać makulaturę, plastik, złom i co tam kto chce jeszcze ale to niewiele daje. 

Jakoś nie widzę, żeby ludzie rezygnowali z mieszkania w domach i przeprowadzali się do ziemianek. Bo to pewnie ekologiczne, choć niezdrowe. 

A pole gdzie rosła wierzba energetyczna to widziałem raz w życiu, zresztą nikt tym się nie zajmował już od dawna. Ciekawe dlaczego? 

Zgadzam się z tym co wyżej napisał kolega Fotosnajper 12. Rzecz sprowadza się do tego, że aby 'żyć ekologicznie' (chyba tylko aborygeni to robią gdzieś w głębokim interiorze, reszta to żart) należy spożytkować tyle energii, że nie ma to nic wspólnego z ekologią. 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Fotosnajper 12 napisał:

 Zapomniałeś, by ten rzepak posiać trzeba spalić trochę ropy w jakimś capku, którym dojedziesz na pole i ten rzepak rozrzucisz. Rozumiem, że rafineria do,przetwórstwa energię czerpie z nikąd? Czy może jak Gustlik pancerniak robisz to za pomocą swoich kończyn? A w czym ten rzepak spalisz? W kotle? A skąd go weźmiesz? Aaaaa, znowu ktoś musi go wytworzyć. Ale czy wtedy potrzebuje jakiejś energii? Byś się nie kłopotał to odpowiadam. Tak, potrzebuje energii. Gorzej, nie tylko on, bo jeszcze potrzebuje tej energii huta która wytopi i zwalcuje odpowiednio blachy na ten kocioł w którym chcesz ten rzepak spalać. A spalając rzepak w domku nie dasz rady dostarczyć odpowiedniej ilości energii w jakiejkolwiek postaci dla huty, rafinerii, fabryki capków, Zetorów,  Ursusów i innych. Takich spalaczy rzepaku możemy mieć ok 5mln w Polsce. Kto te kotły wyprodukuje? My? Chinole?

A teraz zrób podobną rozkminę dla energetyki węglowej i zastanów się, co jest bardziej emisyjne - zwydatkować energię na transport i sprzęty i spalić biomasę która pochłonęła wcześniej wyemitowany CO2 czy wydatkować energię na wydobycie, transport, działanie elektrowni/pieca i jeszcze spalić węgiel sprzed milionów lat wytwarzając zupełnie nowy CO2?

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Fotosnajper 12 napisał:

Jeszcze dopiszę, bo może niektórym uciekło. Sprawność kotła węglowego 10%, sprawność panela fotowoltaicznego max. 22% przy założeniu 1000W/m2. Nominalnie 15-18% sprawności. Szok, normalnie ekologia przez duże E. 

a mógłbyś wyjaśnić co ma sprawność do ekologii? Nawet gdyby sprawność ogniw była na poziomie 1% to i tak nie wytwarzałby podczas pracy ani grama CO2. Sprawność oznacza, że wykorzystana jest część dostępnej energii, która w przypadku Słońca i tak jest za darmo

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Fotosnajper 12 napisał:

Ale musi być wytworzone CO2 by ten panel wyprodukować, prawda? A czym mniejsza sprawność panela tym ich więcej potrzeba by zastąpić taki np. generator 220MW w elektrowni węglowej. Tłumaczyć dalej? 

skoro nie masz sensownego wytłumaczenia to nie trzeba

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli masz syf w domu który już i tobie daje się we znaki to nie zaczniesz sprzątać co wymaga zmiany przyzwyczajeń, zakupu odkurzacza, płynu do szyb itd czy jeszcze nasr...sz skoro i tak masz już tam brudno ?  Taniej jest nic nie robić. NA JAK DŁUGO ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a prosiłem abyś już nie odpowiadał jeśli nie masz nic sensownego do powiedzenia

ceny energii i technologii nie są uwolnione lecz regulowane przez polityków więc mogą się wkrótce zmienić. Jednak nadal nie ma to nic wspólnego ze sprawnością ogniw i emisją CO2. Palnąłeś głupotę i na tym poprzestańmy. Nie ma sensu abyś dalej w to brnął

prawie każdy woli kupować taniej energię bo dla odbiorcy nie ma różnicy w jakości. To są truizmy. Nie trzeba tego tłumaczyć, a tym bardziej podniecać się. Wyluzuj

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pięknie to ująłeś. Niestety wiele w tym prawdy. Może się to nam niepodobać, ale tak wygląda rzeczywistość. 

Poza tym ludzie są raczej biedni i nie stać ich na te wszystkie 'ekologiczne'  gadżety. A czy one ekologiczne, czy nie to rzeczywiście sprawa dyskusyjna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Fotosnajper 12 napisał:

 Jakby miał sprawność 100% to bym potrzebował jeden. I emisja CO2 do wyprodukowania panela byłaby na poziomie 1 tony. A że sprawność ma na poziomie 20 % to potrzebuję takich 5 sztuk, więc w eter poszło 5 ton CO2. Tak ciężko to zrozumieć? No proszę cię ZbyT, myślałem że bardziej kumasz.

niestety już taki mało kumaty się urodziłem

mimo tego wiem, że osiągnięcie sprawności 100% jest niemożliwe z punktu widzenia termodynamiki. Mechanika kwantowa zmniejsza tę sprawność do około 70%, a biorąc pod uwagę własności krzemu max tego co można osiągnąć to jakieś 30-40%. Jest to, jak zapewne wiesz, związane z brakiem przejść prostych w przestrzeni wektora falowego dla kryształu krzemu, co oznacza nieuniknioną emisję fononu

 

mój wrodzony brak kumania podpowiada mi też, że liniową zależność sprawności i emisji CO2 właśnie przed chwilą wymyśliłeś, a wartości jakie podałeś są wyssane z palca. Zupełnie jak płaskoziemcy, chemitrailsi czy antyszczepionkowcy ;)

 

43 minuty temu, Fotosnajper 12 napisał:

 Przy okazji jeszcze kilka ciekawych pierwiastków i mamy tablicę Mendelejewa na dachu. Może coś o przekształtniku niezbędnym by z tego panela móc skorzystać?

domieszkowanie krzemu to około 1016 przy ilości atomów około 1023 na cm3 co daje 0,0000001% domieszek. Dachówki mają tego miliony razy więcej, a współczynniki dyfuzji w krzemie są tak małe, że  możesz spać spokojnie

po raz kolejny apeluję o wyluzowanie i odpuszczenie

 

pozdrawiam

Edytowane przez ZbyT
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś tu unika odpowiedzi na niewygodne pytanie: po jakim czasie całkowity koszt (w tonach wyemitowanego CO2) energii fotowoltaicznej się zwróci do poziomu kosztu tej samej energii wyprodukowanej za pomocą spalania węgla? Jak ten czas ma się do żywotności całego systemu? 

Lepiej dowalić tekstem o przejścia kwantowych w krzemie. Tymczasem dyskusja jest o ekologii.

A klimat będzie się zmieniał i tak i tak, żadną technologią tego nie powstrzymamy. Świat i tak się ociepli, ale przynajmniej ekolodzy i producenci wiatraków/fotowoltaiki zjedzą swój kawałek tortu.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuj

Ale musi być wytworzone CO2 by ten panel wyprodukować, prawda?  A czym mniejsza sprawność panela tym ich więcej potrzeba by zastąpić taki np. generator 220MW w elektrowni węglowej.

Aby wyprodukować generator prądu w elektrowni też musi być wytworzone sporo dwutlenku węgla. Gdyby jeszcze doliczyć ślad węglowy materiałów i budowy samej elektrowni oraz kilometrów kabli od elektrowni do ciebie, to wychodzą niezłe ilości. Panel może pracować 10 lat i przez ten czas nie wyemituje ani grama CO2. Nie ma strat na przesył. Nie ma obaw, że po wichurze nie będzie prądu kilka dni.

Idealnym rozwiązaniem jest system energetyczny biorący po trochę z różnych źródeł - z farm słonecznych, z farm wiatrowych, ze spalania biomasy, z hydroenergetyki, z biogazu, ze spalania śmieci; plus różne technologie energooszczędne, klimatyzacja pasywna itp. Wtedy nie ma ryzyka niedoborów wywołanych tym, że powiedzmy zimą zdarzy się okres pochmurny i bezwietrzny. Stawianie na wyłącznie jedno źródło niesie tego rodzaju ryzyko. Ostatnio wystarczyła susza i fala upałów aby musiano wprowadzać stopnie zasilania, bo te nasze cudowne, czyste, wydajne elektrownie węglowe wysiadały.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idealnym rozwiązaniem jest nadprodukcja energii 2-3x ponad potrzeby kraju ze źródła jądrowego (rozszczepienie, a jeszcze lepiej synteza)

Nadwyżkę się sprzedaje albo zużywa na dekarbonizację powietrza i mamy de facto *redukcję* stężeniaCO2 :)  Unia jeszcze do interesu powinna dopłacić, skoro za emisję są kary...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Behlur_Olderys napisał:

Idealnym rozwiązaniem jest nadprodukcja energii 2-3x ponad potrzeby kraju ze źródła jądrowego (rozszczepienie, a jeszcze lepiej synteza)

Nadwyżkę się sprzedaje albo zużywa na dekarbonizację powietrza i mamy de facto *redukcję* stężeniaCO2 :)  Unia jeszcze do interesu powinna dopłacić, skoro za emisję są kary...

Teoria, teoria ;-). Zwłaszcza ta synteza. Jedyne co syntetyzuje mi się w piwnicy, to wino :-). Chociaż ten proces to w zasadzie fermentacja, ożesz... produkuję CO2...  

Edytowane przez kjacek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra  - żeby było ekologicznie to uwalmy energetykę węglową. Ale  jak nie będzie Słońca na niebie / noc albo pochmurne niebo / oraz nie będzie wiatru - to prąd weźmiemy z bateryjek? No chyba że starczy nam prądu z elektrowni wodnych a resztę brakującej energii wykręcimy na dynamach rowerowych.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Krakus

Dlatego jak pisałem, najlepiej gdy energia jest czerpana z wielu różnych źródeł. Nie musimy przez cały rok na okrągło całego krajowego prądu czerpać z węgla. Na jesień zwykle mocniej wieje i wtedy prądu z wiatraków mogą być aż nadwyżki, latem mamy niezłe słońce i nawet w pochmurne dni ogniwa słoneczne dadzą prąd. Hydroelektrownie radzą sobie cały rok, może z wyjątkiem mocnych susz.  Pomysłów może być bardzo wiele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy jest ekonomiczne uzasadnienie sensowności użytkowania wiatraków i paneli solarnych - bo mam wątpliwości? Zbadał to ktoś naprawdę rzetelnie?

Dlaczego nie budujemy kilku  elektrowni jądrowych a jesteśmy uzależnieni głównie od energetyki węglowej? I tak pewnie będziemy płacić kary za nadmierne emitowanie CO2.

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Zaciekawiony napisał:

@ Krakus

Dlatego jak pisałem, najlepiej gdy energia jest czerpana z wielu różnych źródeł. Nie musimy przez cały rok na okrągło całego krajowego prądu czerpać z węgla. Na jesień zwykle mocniej wieje i wtedy prądu z wiatraków mogą być aż nadwyżki, latem mamy niezłe słońce i nawet w pochmurne dni ogniwa słoneczne dadzą prąd. Hydroelektrownie radzą sobie cały rok, może z wyjątkiem mocnych susz.  Pomysłów może być bardzo wiele.

Masz rację. Przyślij mi pieniądze a ja postawię wiatraka w ogrodzie a na dachu ogniwa i panele słoneczne. 

I pal licho, czy ich wyprodukowanie było ekologiczne czy nie. Niech grzeją wodę. 

Jeśli ktoś ma pieniądze, to może sobie takie cuda budować. Jeśli nie, to może teoretyzować. 

Inaczej mówiąc nie mamy rozwiązania na większą skalę. 

Co konkretnie masz na myśli pisząc to, co powyżej? Możemy... Znaczy kto, za czyje pieniądze, gdzie? 

EDIT powiedziałbym, że są pewne teoretyczne możliwości. Tylko ciężko znaleźć sposób na ich masowe praktyczne zastosowanie. 

Edytowane przez kjacek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie zrozumiałeś, ja nie piszę o tym żeby jedna osoba czerpała energię z różnych źródeł, tylko żeby robiło tak państwo. Nie jestem taki głupi aby komuś proponować elektrownię wodną na podwórku do zasilania domu. Niby skąd ma ją sobie zbudować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.