Skocz do zawartości

O postrzeganiu barw i iluzjach optycznych


Kurak

Rekomendowane odpowiedzi

Nie do końca zgadzam się z Twoją diagnozą. Gros rzekomo czerwonawej powierzchni truskawek jest bardzo bliski jakiejś dziwnej szarości.

Zobacz jakie cuda wychodzą gdy dwa razy odwrócimy kolor -> tam i -> z powrotem :o

 

Trudno uwierzyć, że tan jasny prostokąt całkiem po prawej jest tym samym kolorem malowany co ta czerwonawa niby truskawka - a jednak :)

 

Pozdrawiam

p.s.

A astrofotografia estetyczno-ds-owa ma swoje podbandowe chwyty, więc nie jest bezdskusyjnym argumentem IMHO

dobra_dobra.jpg

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tak, nasza percepcja dostosowuje się do koloru oświetlenia i nawet tego nie zauważamy.

i potem się dziwimy dlaczego aparaty są tak głupie i nie potrafią zrobić najprostszej rzeczy do której zostały zbudowane - przekazać obraz który wygląda prawdziwie.

tymczasem aparat w całej swojej obiektywności może określić kolor prawidłowo, jednak my i tak zobaczymy go już inaczej :P

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tak, nasza percepcja dostosowuje się do koloru oświetlenia i nawet tego nie zauważamy.

i potem się dziwimy dlaczego aparaty są tak głupie i nie potrafią zrobić najprostszej rzeczy do której zostały zbudowane - przekazać obraz który wygląda prawdziwie.

tymczasem aparat w całej swojej obiektywności może określić kolor prawidłowo, jednak my i tak zobaczymy go już inaczej :P

Najbardziej jest to widoczne w nocy, w świetle lamp sodowych. Nasze oczy widzą, że lampy są pomarańczowe, ale otoczenie ma nadal w miarę "naturalną", czyli różnorodną kolorystykę. To dlatego, że nasze oczy "ustawiają" sobie odpowiedni balans bieli. Aparat też ma automatyczny balans bieli, ale on w takich warunkach wymięka :) Zdjęcie jest ewidentnie zbyt pomarańczowe. Dopiero ustawienie ręcznego balansu blisko granicy zakresu regulacji pozwala na uzyskanie na zdjęciu tego, co widzi oko.

 

Automatyczne ustawianie balansu bieli w aparacie polega na analizie kolorystyki całego obrazu. Aparat stara się uzyskać "sporą różnorodność". Dlatego też czasami, gdy mamy w kadrze same obiekty o podobnym kolorze, aparat ustawia niepopranym balans, starając się zróżnicować te obiekty. Albo gdy zrobimy zdjęcie żółtej piłki na żółtej kartce, to wszystko wyjdzie białe :) Co lepszy aparat tym lepszy algorytm ustalania balansu, takie lustrzanki jednak inteligentniej sobie radzą, niż telefony (zwłaszcza starsze). Ale oko jest tutaj najlepszym sprzętem i jego algorytm bije na głowę każdy aparat (a może się nam tak tylko wydaje?).

 

Ostatecznie rodzi się pytanie: jaki balans bieli jest tym "właściwym"? Odpowiedź wydaje się prosta - taki, przy którym źródło światła jest białe - jak Słońce, żarówka. No dobra, ale co jak mamy źródła światła o różnej barwie? Albo jakiejś totalnie egzotycznej? Albo jak weźmiemy pod uwagę, że odbite od przedmiotu światło również oświetla resztę sceny jakimś kolorem? Sprawa się wyraźnie komplikuje. I jak dla mnie - nie ma tu jednoznaczniej odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 3 lata później...
W dniu 12.12.2016 o 17:37, Darek_B napisał:

Wątek przypomniał mi o moim katalogu złudzeń optycznych.

Wrzucę na początek kilka "ruszających się" :)

Też znalazłem "ruszająca się" jakby grafikę i wyjątkowo ładną chyba -  z pomysłem 3D (jakby pudełko).

 

Gdy przenoszę wzrok z jednej ćwiartki na drugą to te spirale zdaje się pełzać jak jakieś węże.

 

UPS ... nie spirale tylko okręgi. :)

 

Przypominają mi węża królewskiego, który swoimi barwami też tworzy iluzję - jakby wielu czerwonych robaków na żółtym piasku.
Zainteresowany ptak podleci, usiądzie obok, a ten go ... cap! :D

 

Siema
Red_milk_snake.JPG

 

117680045_1509251712608524_1397200885861512268_n.jpg

Edytowane przez ekolog
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...
W dniu 21.12.2020 o 19:28, fornax napisał:

I co jest czarne a co jest czarne?

To, co w danej chwili wpada poniżej progu rejestracji sensora / zakomodowanego oka ;)

 

Tak, plamy są zaskakujące, ale nie ma tu nic dziwnego. To wyłącznie kwestia ustawienia migawki. Różnica jasności reszty fotosfery i wnętrza plamy jest tak duża, że nie ma rady, można złapać albo jedno, albo drugie (podobnie jak przy „dlaczego na zdjęciach z powierzchni Księżyca nie widać gwiazd”). Mała ilustracja (moją kamerką do Słońca):

 

migawka 28 ms:

992628966_migawka_d.png.f84d2e9e70b32b878f3bb19541c7f92e.png

 

migawka 4,2 ms:

migawka_kr.png.489546b768de5283a540d1e376be7457.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba pamiętać , że plama słoneczna jest źródłem energii jak i fotosfera , co innego jest  obiekt który odbija energię słoneczną jak kartka papieru czy planeta które nie są źródłem energii.

A najciekawszym pytaniem jest ,  dlaczego  niebo jest czarne  ( pomijamy dzień) ? To pytanie nurtuje wielu ludzi od od lat i nie ma jednoznacznej odpowiedzi dlaczego niebo jest czarne .:uhm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, fornax napisał:

Trzeba pamiętać , że plama słoneczna jest źródłem energii jak i fotosfera , co innego jest  obiekt który odbija energię słoneczną jak kartka papieru czy planeta które nie są źródłem energii.

 

Nie, skądże — oku ani sensorowi nie robi najmniejszej różnicy, czy odbierane fotony zostały wyemitowane przez obserwowany obiekt, czy odbite.  W jednym i drugim przypadku odbieramy ich bardzo dużo (od jasnej kartki/fotosfery) lub mało (od ciemnego przedmiotu/umbry plamy słonecznej). W przypadku plam:  ponieważ ilość energii emitowanej na jednostkę powierzchni jest proporcjonalna do 4 potęgi temperatury (prawo Stefana-Boltzmanna), wnętrze plamy ma ledwie (3000 K/5780 K)⁴ ≈ 1/14 jasności fotosfery.

 

 

35 minut temu, fornax napisał:

A najciekawszym pytaniem jest ,  dlaczego  niebo jest czarne  ( pomijamy dzień) ? To pytanie nurtuje wielu ludzi od od lat i nie ma jednoznacznej odpowiedzi dlaczego niebo jest czarne

Ależ już jest (link) — w skrócie, wiek Wszechświata jest skończony, a docierające do nas z każdego punktu nieba fotony z epoki rekombinacji (370 tys. lat po Wielkim Wybuchu), które początkowo miały widmo o temp. efektywnej 3000 K, uległy poczerwienieniu do temp. 2,7 K (mikrofale); zatem dla oka są kompletnie czarne. Zagadka czarnego nieba (paradoks Olbersa) była paradoksem tylko w przypadku przyjęcia nieskończonego i statycznego (wiecznego) Wszechświata.

Edytowane przez WielkiAtraktor
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą powyższe przykłady nie mieszczą już się chyba w pojęciu iluzji / złudzenia optycznego czy postrzegania.
Złudzenie optyczne występuje na poziomie interpretacji sygnału przez mózg obserwatora - a skoro dane zjawisko jest rejestrowalne, złudzeniem już nie jest :)
(patrz plamy słoneczne czy kolor nieba) :)

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W rzeczywistości nie istnieją fotony kolorowe czerwone, zielone ,niebieskie itp. żadna fala elektromagnetyczna nie niesie koloru tylko energie to nasz mózg widzi tą energie czy różnice w energii jako kolor czy to nie jest złudzeniem ,fal podczerwonych nie widzimy ale odczuwamy jako ciepło. Człowiek ma ograniczoną  percepcję w odbieraniu energii  i wszystko odnosi do tego jak widzi. A czy  kolory są rzeczywiste  czy nie to  już inna  sprawa a rzeczywiste nie są to tylko stan jak mózg widzi fale elektromagnetyczną ( danej długości ) odbitą od przedmiotu bo w rzeczywistości światła się nie widzi tylko przedmioty oświetlone światłem.:icecream:

Na tym opiera się Teoria Względności bo każdy obserwator jest innych stanie energii ten spoczywający jak i ten poruszający się względem obserwatora w stanie "spoczynku" inaczej -względem drugiego obserwatora i każdy widzi co innego.

Edytowane przez fornax
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, fornax napisał:

W rzeczywistości nie istnieją fotony kolorowe czerwone, zielone ,niebieskie[...] czy to nie jest złudzeniem ,fal podczerwonych nie widzimy ale odczuwamy jako ciepło. 

e nie...

 

foton czerwony istnieje, to po prostu taki foton, który ma energię odpowiadającą fali którą nasze receptory odbierają jako kolor czerwony. odczucia są subiektywne ale sygnały wysyłane przez nasze zmysły obiektywnie istnieją, można je porównywać i mierzyć (i w tym nawet nie przeszkadzają rozkminy filozofów, że skąd niby wiadomo, że ja w moim umyśle odbieram czerwony przedmiot tak jak inny człowiek, skoro żaden inny człowiek nie zobaczy go moimi oczami żeby porównać wrażenia). drzewo upadające w puszczy robi hałas nawet gdy nikt tego nie słyszy a w galaktyce andromedy są czerwone fotony mimo że nie ma tam ludzi.

 

natomiast złudzenie jest wtedy, gdy fotony, które są obiektywnie czerwone, albo fotony które rysują linię prostą, zostały obiektywnie odebrane przez oko, ale widzimy jako nieczerwone i w linii nieprostej, bo tak to zinterpretowała "wyższa inteligencja" naszego zmysłu wzroku, ku rozpaczy świadomości, wyobrażającej sobie że wzrok jest obiektywnym oknem na rzeczywistość.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.