Skocz do zawartości

Roboty,drony nie tylko w astronomii


ekolog

Rekomendowane odpowiedzi

To jest przełom na miarę trzydziestolecia.

Samochody terenowe i małomiasteczkowe odchodzą w niebyt - FILM:

 

https://www.nytimes.com/2017/04/24/technology/flying-car-technology.html?rref=collection/sectioncollection/science

 

 

Tylko czy on nie dostanie zapalenia płuc albo jakiejś pylicy-kurzawicy ? :o

 

 

Pozdrawiam

humandron.jpg

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

NASA już w tym roku zadecyduje o misji Dragonfly i będzie ona opierała się na wykorzystaniu drona do zbadania złożonych substancji chemicznych na największym księżycu Saturna Tytanie.
Korzystać się będzie tam też z energii jądrowej.
Tytan jest miejscem najbardziej podobnym do wczesnej Ziemi dlatego szukać się będzie substancji o znaczeniu biologicznym.
Lądowanie tam jest łatwiejsze bo gęsta atmosfera pozwala powoli opadać pod koniec.
Pomijając latanie urządzenia będą bazować na doświadczeniach zdobytych na Marsie.

 

https://www.space.com/43010-dragonfly-mission-would-put-a-drone-on-titan.html

 

Pozdrawiam

 

 aHR0cDovL3d3dy5zcGFjZS5jb20vaW1hZ2VzL2kv

 

 MTU0NzU2NzU3MQ==
 
 
 

 

Edytowane przez ekolog
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Armia amerykańska miesiąc temu zamówiła za 40 milionów dolarów malutkie drony Black Hornet (wersja PRS).

Wyglądają zaskakująco dobrze ekonomicznie. Śmigieł tyle tylko ile koniecznie trzeba - dwa :)

 

"Żołnierz wypuszcza z ręki niczym malutkiego ptaszka".

17 cm długości. Masa 33 gramy. Maksymalna prędkością ponad 20 km/godz. Zasięg  dwa kilometry. 25 minut lotu po naładowaniu baterii.

Przesyła obraz wideo o jakości HD. Sterujący nim człowiek widzi obraz na specjalnej konsoli. Dron może też robić zdjęcia -  wysokiej rozdzielczości.
Komunikacja z dronem jest zaszyfrowana mocnym kluczem.

 

Więcej:
http://next.gazeta.pl/next/7,151003,24463941,sa-mniejsze-od-wrobla-lub-waza-kilkanascie-ton-przenosza-kamery.html

 

Jest to zapewne wersja rozwojowa jeszcze mniejszego (10 cm) drona Black Hornet Nano, którym posługiwali się żołnierze w 2012 w Afganistanie.

https://gadzetomania.pl/1578,black-hornet-nano-kieszonkowy-dron-wielkosci-owada-latajace-malenstwa-na-linii-frontu

 

Można przypuszczać, że takie maleństwa trafią w końcu w ręce cywili.

Drony przydają się do wielu rzeczy.

Można wymienić chociażby dokumentowanie z powietrza zlotów astro-amatorów. Można nawet poszukać lepszej miejscówki obserwacyjnej w okolicy.

 

Pozdrawiam

Linki

 

1200x628_flir-blackhornet_prs_-image-cop

 

 

bh0-2-aa797cc03ca693df2a56fd9bdb,0,920,0

 

 

 z24464206IH,FLIR-Systems-z-Wilsonville-p

Edytowane przez ekolog
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 2 miesiące temu...

W NASA klamka zapadła co do misji Dragonfly.

Konkretny, ośmiowirnikowy dron odwiedzi w 2034 roku dziesiątki obiecujących lokalizacji na Tytanie - księżycu Saturna.


Tam się łatwiej lata bo atmosfera jest cztery razy gęstsza niż na Ziemi, a siła ciążenia siedem razy mniejsza.

 

"Dragonfly będzie zasilany przez generator termoelektryczny Multi-Mission Radioisotope (MMRTG), który przetwarza ciepło uwalniane przez rozpad materiału radioaktywnego na elektryczność. Podczas gdy na powierzchni Tytana jest wystarczająco dużo światła słonecznego, aby zobaczyć, nie ma wystarczającej mocy do efektywnego wykorzystania energii słonecznej."

 

Uczeni uważają, że możemy tam znaleźć specyficzne zapewne ale jednak życie.  

 

https://www.bbc.com/news/science-environment-48799315

 

Siema
Link do grafiki na podanej stronie

_107575824_mediaitem107575823.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Robotyzacja kosmosu czyli co? Jakie zadania dla "robota"?

 

1) Usuwanie z orbity śmieci które tam krążą zagrażając przypadkową katastrofą kiedyś podczas zderzenia z cennym dla nas obiektem.
Misja e.Deorbit (ESA), choć poniekąd demonstracyjna, doprowadziła do deorbitacji niedziałającego satelity Envisat.

 

2)  Misje serwisowe, mające za cel przedłużanie życia satelitów gdy brakuje im już paliwa lub zaszła jakaś awaria.
Robiono to rękoma astronautów dowożonych wahadłowcem ale to bardzo kosztowna metoda.
W tym roku autonomiczny satelita serwisowy MEV-1 przywrócił do działania nieczynnego satelitę Intelsat-901.

 

3) Misje związane z montażem dużych struktur na orbicie.
Bardzo duże struktury kosmiczne, teleskopy, elektrownie orbitalne, można wtedy wysyłać w kawałkach i potem łączyć bez udziału człowieka.

 

Pod-tematami są tu: konstrukcja manipulatorów, programowanie i sterownie robotem, uwzględnianie małej grawitacji i inne.

 

Centrum Badań Kosmicznych PAN uczestnicy w rozwoju takich tematów.

 

Przy okazji zacytowano prawa Asimova

- trochę na wyrost, moim zdaniem, bo do takiego etapu gdy roboty w kosmosie przemieszane będą z ludźmi i dość samodzielne to jeszcze spory "kwant" czasu :D

 

* Robot nie może skrzywdzić człowieka;
* musi być posłuszny (o ile nie jest to sprzeczne z pierwszym prawem);
* musi chronić siebie samego (o ile nie jest to sprzeczne z pierwszym lub drugim prawem).

 

Więcej:

https://www.space24.pl/robotyzacja-kosmosu-od-niskiej-orbity-po-bezkresna-glebie

 

Siema
linki (elektrownia - wiki)

840_472_matched__qcwcfy_e.Deorbitsroboti

 

 

qcwctd_e.Deorbitwillbethefirsteveractive

 

Suntower.jpg

 

 

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Roboty i drony sprawdzają się podczas epidemii.
Wymuszały dystans społeczny w Singapurze, pomagały w dostarczaniu materiałów medycznych do szpitali, i kontaktach międzyludzkich w kwarantannie.
Robot dezynfekujący jest używany do czyszczenia banku żywności w Bostonie. W przyszłości odegrają większą rolę w inteligentnych miastach,
pomagając zarówno w realizacji czynności fizycznych, jak i w zbieraniu informacji (np o zanieczyszczeniu),
uzupełniając coraz liczniejsze w miastach czujniki i kamery stacjonarne."

 

 

Dodam, że ktoś z zakazem wychodzenia z domu swojego małego psa wyprowadzał na smyczy ciągniętej przez lecący dron.

 

Inspiracje:

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-03-20/spacery-w-czasach-pandemii-psa-wyprowadzil-dron/

 

https://www.bbc.com/news/technology-53192469

 

BBC (artykuł dotyczy nie tylko dronów) dał tu nawet Drogę Mleczną - choć w otoczeniu nieco zaskakującym ;)

 

Zagadkowe jest zdjęcie z ciemnym dronem gdzie w tle aż świeci się żółta autostrada.
Wkleili drona czy też, mimo na krótko otwartej migawka ta droga jest aż tak mocno oświetlona?


Dyć świeci prawie jak ... Księżyc w pełni :)

 

Siema
linki

qvbrpcr9yujrq9dda3wodtzrct4wgogj.jpg

 

_113204225_greencity.jpg

 

_113204076_drone2.jpg

 

_113203726_citydata.jpg

 

_113203722_skyscraper.jpg

 

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Ogromne drony będą wynosić satelity w kosmos na niższe orbity.
Ravn X nie wymaga pasa startowego dłuższego niż mila, dzięki czemu może startować i wracać do odległych obszarów pozbawionych formalnych lotnisk.
Te drony wystartują i wylądują bez pomocy człowieka.

Ravn X ma już klientów w kolejce do pierwszych startów, które mają rozpocząć się pod koniec 2021 roku.
W Centrum Systemów Kosmicznych i Rakietowych Sił Powietrznych USA zaplanowano dwadzieścia misji w ciągu dziewięciu lat.
Siły kosmiczne Stanów Zjednoczonych podpisały kontrakt o wartości 5 milionów dolarów na wystrzelenie eksperymentalnego systemu satelitarnego ASLON-45.

 

Siema
https://techxplore.com/news/2020-12-huge-drone-satellites-mid-air.html

 

 

 

5fca715d9d7c8.jpg

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, ekolog napisał:

Ogromne drony będą wynosić satelity w kosmos na niższe orbity.

oczywiście to nieprawda - satelita jak zwykle poleci rakietą, tylko że ta rakieta odpali dopiero 20 km nad ziemią ^_^

ale ciekawe co tego wyjdzie bo jeżeli się uda to by był pierwszy przypadek że starty z samolotu na orbitę mogą znaleźć swoją niszę i być opłacalne.

(choć opłacalne tylko w pewnym sensie - koszt jest większy niż normalnie (bo teraz takie minisatelity wysyła się całkiem tanio całymi paczkami, właśnie dlatego że są małe i lekkie) ale jeżeli ktoś musi wysłać od razu i nie może czekać na paczkę innych małych kolegów to wynajęcie dorosłej rakiety wychodzi drogo. i wtedy indywidualny start z samolotu, mimo że drogi w przeliczeniu na masę to jednak może się opłacać)

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Air launching ma tę przewagę nad zwykłymi rakietami, że samolot-matka może sobie polecieć na dowolną szerokość geograficzną i odpalić rakietę z powietrza od razu na docelową inklinację; a stałe stanowiska startowe są tam gdzie są i nie da się ich dowolnie przesuwać bliżej równika. Ale to chyba jedyna przewaga tego rozwiązania.

 

Ogólnie to bardzo fajny bajer, ale raczej nieprędko będzie czymś więcej.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Z bliska wygląda jak jakaś kosmiczna mgławica, z matrycy dobrze naświetlonej i mocno wyciągnięta :grin:

 

Joey Helms przeleciał dronem nad islandzkim wulkanem Fagradalsfjall w momencie jego erupcji.
Maszyna nie przetrwała podróży, ponieważ w trakcie przelotu nad kalderą wpadła w tryskającą lawę.

 

"Doświadczenie latania tak blisko wulkanu jest absolutnie nierealne i niemożliwe do opisania.
To nie tylko perspektywa, ale przede wszystkim swoboda, jaką zapewnia dron w takim środowisku, sprawia,
że jest to absolutnie niezapomniane przeżycie - powiedział Helms w rozmowie z portalem DroneDJ."

 

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,27154749,islandia-dron-przelecial-nad-wulkanem-i-wpadl-do-lawy-absolutnie.html

 

Drony, obecnie, służą często astrohobbystom do dokumentowania zlotów zdjęciami uczestników i terenu "z lotu ptaka".

 

Siema
Link i miniaturki

z27154806IH,Dron-przelecial-nad-wulkanem

 

drinx.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Lot był nielegalny.
"Pilotowanie, sterowanie, kierowanie, latanie lub zarządzanie statkiem powietrznym w powietrzu" jest zabronione w  Nowego Jorku.
Ukazana latająca deskorolka przypomina dwa połączone drony.
Przypomina ona wynalazek kanadyjskiej firmy Omni Hoverboards. Jej cena wynosi około 20 tys. dolarów.
Trafi na sprzedaż latem lub pod koniec 2021 r. Ilość będzie ograniczona.

 

Filmiki:

 

 

 

 

https://twitter.com/i/status/1407427734440140807

 

 

 

https://next.gazeta.pl/next/7,151003,27241423,mezczyzna-z-latajaca-deskorolka-przemierzal-ulice-nowego-jorku.html

Siema

z27241484IH,Mezczyzna-z--latajaca-deskor

facetnadrone.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.