Skocz do zawartości

Sztuczna Inteligencja i permanentna inwigilacja - Smutna alternatywa przyszłości a może już nie przyszłości ?


Rekomendowane odpowiedzi

W tej chwili czytam Our Final Invention - James Barrat, która do optymistycznych nie zależy, więc to nie jest tak, że ja widzę tylko jedną stronę medalu. Żeby mieć swoje zdanie, trzeba najpierw zagłębić się we wszystko, co w danym temacie funkcjonuje. Problem tylko w tym, że wiedzy są tony (nawet darmowej), a czasu coraz mniej :(

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy wieczór przynosi niezwykłe informacje i postępy w dziedzinie rozkodowywania mózgu. Dzisiaj wielkie odkrycie - nie przez jednostkę naukową, ale przez startup z Silicon Valley (coraz częstsze zjawisko):

http://www.technologyreview.com/view/543486/single-artificial-neuron-taught-to-recognize-hundreds-of-patterns/?utm_campaign=socialsync&utm_medium=social-post&utm_source=facebook

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy można w takim razie pokusić się o stwierdzenie, że tego typu odkrycia, itp. są jakby już poza kontrolą naukowców, to tak jakby same się odkrywały ( to tylko jako przenośnia) i to już naprawdę kwestia krótkiego czasu, kiedy ilość tych odkryć zamieni się w jakość? A jaka to będzie jakość, to dopiero przekonamy się jak do tego dojdzie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem, że takie rzeczy (jak w tym linku) to już wiadomo ;) Daję Lajka z przyjemnością bo ciekawe ale "wielkie" to może za wielkie słowo (kto wie jak bardzo to trafne), niemniej rzeczywiście widać wzajemne uzupełnianie/wspomaganie się neurologów i informatyków.

Przypuszczam, że to ciut ułatwi to niezwykle ciężkie (jak pokazałem w moim poprzednim poście praktycznie niewykonalne) zadanie ludziom z HBP.

Pozdrawiam

p.s.

Skoro już zabrałem głos to dodam coś na luzie.

niektórzy mogliby wyciągać wniosek, że pewna programowa tajemniczość HBP wynika z niecnego zamiaru Markrama stworzenia supergeniusza, który da mu absolutną władzę nad światem ;)

Na szczęście wywnioskowałem, że nie da rady i śpię spokojnie.

A może on zagwarantował sobie tajemnicę (nawet przed kontrolerami UE) aby ktoś tego nie wykorzystał robiąc eksperyment "równoległy" celem opanowania świata.

W takim razie urzędnicy dali się nazbyt nastraszyć (moim zdaniem).

Choć jak wszędzie uczestnicy projektu i kontrolerzy nie powinni wynosić dokonań "na zewnątrz".

To wszystko było na luzie :)

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że tutaj też mamy sztuczną inteligencję - Narrow AI - przy rozpoznawaniu obrazu liter i cyfr.

Poza tym news pasuje do tego wątku bo jest specyficzną formą śledzenia (powstaje baza miejsc gdzie przebywał dany pojazd).

 

Wspomnę, że znany jest też pomysł wyznaczania tej prędkości z pozycji telefonów komórkowych, które, niebacznie, kierowca zapomni wyłączyć na czas jazdy ;)

Z całą pewnościa już dziś "meldowania się" komórek są rejestrowane i nawet w oparciu o takie dane przeprowadzane są bojowe misje dronów.

 

Pozdrawiam

p.s.

I dlatego sztuczna inteligencja (nawet, a może zwłaszcza, ta bardzo narrow) jest super.

Udowodniłem w postach na poprzedniej stronie, że najprawdopodobniej NIGDY nie powstanie trwały, godny zaufania świadomy, inteligentny, sztuczny mózg, natomiast szukanie mocniejszych algorytmów i budowanie symulatorów może mieć znaczenie praktyczne a także dawać uczonym podpowiedzi - symulowana inteligencja może czasem coś ciekawego podpowiedzieć.

Taki Dżin - zabawka.

kanar.jpg

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W najnowszym świecie Nauki (z listopada) jest cały artykuł o omawianym tu wielokrotnie europejskim projekcie HBP (Human Brain Project) za ponad miliard euro. [...] naobiecywał urzędnikom europejskim nierealistycznie wiele wielkich pożytków, osiągnieć jakie miał przynieść ten program, zdobył ich zaufanie i uzyskał nieprawdopodobnie szybką ścieżką (w której zapewniono anonimowość ekspertom polecającym to) wielkie finansowanie.

 

ale to jest program unijny, a według jakich kryteriów ocenia się sukces takich programów? najważniejsze i właściwie jedyne kryterium to czy zaabsorbowano maksymalną możliwą ilość środków z dotacji (spytaj dowolnego polityka lub eksperta od szkoleń w pozyskiwaniu środków unijnych)

 

a więc niezależnie od zazdrosnych głosów krytyków, Human Brain Project jest olbrzymim sukcesem tego pana, który sprytnie wyciągnął kaskę ^_^

 

 

Każdy wieczór przynosi niezwykłe informacje i postępy w dziedzinie rozkodowywania mózgu. Dzisiaj wielkie odkrycie - [...]

 

oj przesadzasz z tymi bezustannymi wielkimi odkryciami, piszesz za bardzo w stylu oficjalnych komunikatów prasowych ociekających wystudiowanym entuzjazmem. :P

 

 

Wydaje mi się, że tutaj też mamy sztuczną inteligencję - Narrow AI - przy rozpoznawaniu obrazu liter i cyfr.

Poza tym news pasuje do tego wątku bo jest specyficzną formą śledzenia (powstaje baza miejsc gdzie przebywał dany pojazd).

no tak, rozpoznawanie liter było klasycznym przykładem czynności, którą człowiek wykonuje tak łatwo że aż odruchowo a maszyny wykładały się na najmniejszych odchyłkach od zapamiętanego wzorca. chętnie rozważano ten problem w badaniach nad sztuczną inteligencją.

ale odkąd pojawiły się w miarę dobrze działające rozwiązania techniczne (podobnie jak i rozpoznawanie głosu) to już mało kto uważa to za przejaw sztucznej inteligencji. teraz to już tylko "głupie" przetworzenie tekstu z jednej formy na inną. inteligencją byłoby zrozumienie tekstu.

 

czyli w powszechnej opinii, nie nastąpił postęp w AI, bo narrow AI nie jest już uważane za inteligentne!

 

ale za to mamy inteligentne proszki do prania i inteligentne kremy przeciwzmarszczkowe :D

 

 

Udowodniłem w postach na poprzedniej stronie, że najprawdopodobniej NIGDY nie powstanie trwały, godny zaufania świadomy, inteligentny, sztuczny mózg

oczywiście że nie udowodniłeś, ale może cię pocieszy fakt, że udowodnienie że czegoś nie można zrobić jest możliwe! wystarczy że udowodnisz że zrobienie tego spowoduje sprzeczność (jak w matematyce). powodzenia :)

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz trochę filozoficznie a może i nie. Dzisiaj dotarło do mnie, że człowiek jako jedyne zwierzę na ziemi jest tak naprawdę kompletnie bezradny, wobec całej Przyrody. O co mi chodzi, gdyby nagle stracił wszystko co wymyślił i stał się tak "nagi" jak reszta zwierząt, kompletnie by sobie nie poradził. Bo niby jak miałby złapać gołymi rękami dzika i go zagryźć i potem na surowo zjeść, itp. itd. Kiedy właśnie od tej strony popatrzeć na człowieka to jest jakby kompletnie nie dopasowany do przyrody. I może stąd siłą rzeczy wykształciło się w nim coś takiego co nazywamy inteligencją, umysłem, mózgiem itp, dzięki któremu wymyśla to wszystko, żeby poradzić sobie w tym środowisku, w którym się znajduje. Ciekawe jest to, że z każdym rokiem ta przepaść między człowiekiem a resztą Przyrody się powiększa. Nie wykluczam tego, że kiedyś może rzeczywiście nastąpić taki skok w stworzeniu sztucznej inteligencji albo czegoś jeszcze większego, co będzie jednocześnie kompletnie niezależne od środowiska, w którym się znajduje. I to co teraz określamy jako świadomość siebie, wniknie niejako w ten "twór". W tym kontekście ludzkość zniknie z Ziemi ponieważ przeniknie w inną formę i wtedy nie będzie już żadnej bariery żeby polecieć w Kosmos, itp. To tak w skrócie.

Edytowane przez *Wojtek*
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy można w takim razie pokusić się o stwierdzenie, że tego typu odkrycia, itp. są jakby już poza kontrolą naukowców, to tak jakby same się odkrywały ( to tylko jako przenośnia) i to już naprawdę kwestia krótkiego czasu, kiedy ilość tych odkryć zamieni się w jakość? A jaka to będzie jakość, to dopiero przekonamy się jak do tego dojdzie ?

Tak.

 

Przy okazji - przeczytajcie to: http://www.sciencedaily.com/releases/2015/11/151111170721.htm

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz trochę filozoficznie a może i nie. Dzisiaj dotarło do mnie, że człowiek jako jedyne zwierzę na ziemi jest tak naprawdę kompletnie bezradny, wobec całej Przyrody. O co mi chodzi, gdyby nagle stracił wszystko co wymyślił i stał się tak "nagi" jak reszta zwierząt, kompletnie by sobie nie poradził. Bo niby jak miałby złapać gołymi rękami dzika i go zagryźć i potem na surowo zjeść, itp. itd.

[...]

 

Zakładam, że w Twojej myśli został pozbawiony również wiedzy. Jeśli nie, to zrobiłby sobie dzidę w 10 minut i prowizoryczny dom na drzewie w jeden dzień. Jeśli tak, to: Ewolucja człowieka zadziałaby w tenże właśnie sposób, jak kiedyś. I gdyby człowieka pozbawić wszystkich jego wynalazków, to ta zabawa zaczęłaby się od nowa. Moim zdaniem nawet na tych samych zasadach. Początkowo człowiek byłby jak dawniej zbieraczem i jadł to, co mu w ręce wpadnie: Jagody, grzyby, pędy, liście itp. Prawdopodobnie śmierć z powodu np. zatrucia poniosłoby wielu ludzi, ale na ich błędach uczyliby się inni.

Z każdym błędem umysł człowieka i sam człowiek stawałby się doskonalszy. Aż doszedłby do tego właśnie momentu. Sytuacja by się powtórzyła.

 

Twierdzenie, że człowiek bez tego, co wymyślił stałby się bezradny jest moim zdaniem nieprawdziwe. Stałby się z pewnością mniej leniwy i mniej pewny siebie. Jego życie stałoby się znacznie bardziej niebezpieczne. A instynkt przetrwania jest w nas po dziś dzień i potrafi z kanapowca zrobić dzikie zwierzę. Nadal.

I nadal mamy zęby ;)

Edytowane przez wimmer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam inną dygresję.

 

Każda sekunda, minuta, czy godzina poświęcona na zgłębianie tych zagadnień jest zmarnowaną i nic nie zmieni, w to miejsce każda sekunda, minuta, godzina poświęcona dla bliskich i siebie zaowocuje nam w niedalekiej i odległej przyszłości naszego krótkiego życia.

 

Nie oznacza to, że komukolwiek żałuję spędzać w ten sposób czas jeśli daje mu to radość :) Ale nie nam zmieniać losy świata a często łatwiej jest teoretyzować i przeżywać naprawianie tego co nieosiągalne, niż zadbać skrupulatniej o ten codzienny który jest na wyciągnięcie ręki i nas otacza.

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Stałby się z pewnością mniej leniwy i mniej pewny siebie.

 

Pewnie nawet z biegiem czasu urosłyby nam mózgi. Mieliśmy kiedyś większe.

Jestem w takim miejscu książki "Sapiens...", gdzie autor porównuje naszą cywilizację i ludzi przed boomem na rolnictwo i wypadamy pod pewnymi względami trochę niekorzystnie ponieważ mamy jako jednostki bardzo wąską wiedzę i umiejętności (specjaliści) i jesteśmy uzależnieni od potężnej ilości przedmiotów (totemów). Pojawia się nawet taki wniosek:

 

But at the individual level, ancient foragers were the most knowledgeable and skilful people in history

 

 

Trochę z innej beczki, ale nurtuje mnie dziś to pytanie:

Czy sztuczna inteligencja (genuine intelligence) wiązać się będzie nierozerwalnie z samoświadomością?

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Trochę z innej beczki, ale nurtuje mnie dziś to pytanie:

Czy sztuczna inteligencja (genuine intelligence) wiązać się będzie nierozerwalnie z samoświadomością?

 

Moim zdaniem musi. Bądź z tworem podobnym i ewentualnie wzorowanym na samoświadomości człowieka.

Sam zasób wiedzy (choćby ogromny) jest niczym. Sama umiejętność rozwiązywania skomplikowanych problemów również. Ponieważ owa sztuczna świadomość będzie rozwiązywać problemy, które nakaże jej rozwiązać człowiek.

Sztuczna inteligencja moim zdaniem polegałaby na tym, że rozwiązuje problem, ponieważ chce i widzi w tym cel. A to już jest już własna wola, a więc część świadomości.

 

Tutaj znów nasuwa się myśl, jaki twór możemy (będziemy) nazywać sztuczną inteligencją. Czy ten mądry, ale całkowicie podległy nam (łącznie z wyjęciem wtyczki z gniazdka), czy ten, który naprawdę zda sobie sprawę z tego, że istnieje.

Edytowane przez wimmer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam inną dygresję.

 

Każda sekunda, minuta, czy godzina poświęcona na zgłębianie tych zagadnień jest zmarnowaną i nic nie zmieni, w to miejsce każda sekunda, minuta, godzina poświęcona dla bliskich i siebie zaowocuje nam w niedalekiej i odległej przyszłości naszego krótkiego życia.

 

[...]

 

Masz rację, ale jeśli ludzi, którzy zaczną się zastanawiać nad sztuczną inteligencją znajdzie się szesnaście tysięcy, a jeden z nich wpadnie na genialny pomysł, a za szesnaście lat na podwalinie tego pomysłu powstanie sztuczna inteligencja, która rozwiąże problem głodu w krajach afrykańskich i lekarstwo na raka, to wszyscy w przyszłości ludzkości skorzystają na tym, że ktoś poświęcił trochę swojego czasu i czasu dla swoich bliskich na podobne rozważania.

(wybitnie długie zdanie :D )

 

P.S: Moja ukochana jest w pracy jeszcze. Jak wróci to wyłączę forum ^_^

 

Ale nie nam zmieniać losy świata...

 

A komu? :)

Edytowane przez wimmer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Masz rację, ale jeśli ludzi, którzy zaczną się zastanawiać nad sztuczną inteligencją znajdzie się szesnaście tysięcy, a jeden z nich wpadnie na genialny pomysł, a za szesnaście lat na podwalinie tego pomysłu powstanie sztuczna inteligencja, która rozwiąże problem głodu w krajach afrykańskich i lekarstwo na raka, to wszyscy w przyszłości ludzkości skorzystają na tym, że ktoś poświęcił trochę swojego czasu i czasu dla swoich bliskich na podobne rozważania.

(wybitnie długie zdanie :D )

 

P.S: Moja ukochana jest w pracy jeszcze. Jak wróci to wyłączę forum ^_^

 

 

A komu? :)

 

Wielkim tego świata, tych za kotarą, nam pozostaje siedzieć na widowni i klaskać kiedy ich aktorzy grają skecze. Może się zdarzyć, że faktycznie odkryjemy coś dla nich przydatnego i istotnego, ale wtedy szybciutko zaadoptują to do swoich potrzeb a nam zostanie umrzeć w biedzie i samotności na polskiej emeryturze w chwale ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 


Zakładam, że w Twojej myśli został pozbawiony również wiedzy. Jeśli nie, to zrobiłby sobie dzidę w 10 minut i prowizoryczny dom na drzewie w jeden dzień. Jeśli tak, to: Ewolucja człowieka zadziałaby w tenże właśnie sposób, jak kiedyś. I gdyby człowieka pozbawić wszystkich jego wynalazków, to ta zabawa zaczęłaby się od nowa. Moim zdaniem nawet na tych samych zasadach. Początkowo człowiek byłby jak dawniej zbieraczem i jadł to, co mu w ręce wpadnie: Jagody, grzyby, pędy, liście itp. Prawdopodobnie śmierć z powodu np. zatrucia poniosłoby wielu ludzi, ale na ich błędach uczyliby się inni.
Z każdym błędem umysł człowieka i sam człowiek stawałby się doskonalszy. Aż doszedłby do tego właśnie momentu. Sytuacja by się powtórzyła.

 

Twierdzenie, że człowiek bez tego, co wymyślił stałby się bezradny jest moim zdaniem nieprawdziwe. Stałby się z pewnością mniej leniwy i mniej pewny siebie. Jego życie stałoby się znacznie bardziej niebezpieczne. A instynkt przetrwania jest w nas po dziś dzień i potrafi z kanapowca zrobić dzikie zwierzę. Nadal.
I nadal mamy zęby ;)



Słuszna uwaga - co więcej - przetrenowana wiele razy. Wystarczy sięgnąć do prawdziwych historii ludzi, którzy jakimś dziwnym trafem cofnęli się kilka epok do tyłu (na skutek jakiejś katastrofy). Nie oglądałeś Cast Away? :D

Mam wbrew pozorom spory margines adaptacyjny. Każda żona uważa, że jej mąż zupełnie by sobie nie poradził bez domowych obiadków, a potem się dziwią ;)

 

 


Trochę z innej beczki, ale nurtuje mnie dziś to pytanie:
Czy sztuczna inteligencja (genuine intelligence) wiązać się będzie nierozerwalnie z samoświadomością?


Świadomość to ciekawa kwestia. Nikomu jeszcze na świecie nie udało się znaleźć odpowiedzi na pytanie: jak udowodnić istnienie świadomości. Jeżeli nawet jakakolwiek inteligencja będzie w stanie nas przekonać, że jest świadoma, to i tak nigdy nie będziemy tego pewni, tak samo, jak nasz sąsiad nie będzie w stanie tego udowodnić :D

 

 


Wielkim tego świata, tych za kotarą, nam pozostaje siedzieć na widowni i klaskać kiedy ich aktorzy grają skecze. Może się zdarzyć, że faktycznie odkryjemy coś dla nich przydatnego i istotnego, ale wtedy szybciutko zaadoptują to do swoich potrzeb a nam zostanie umrzeć w biedzie i samotności na polskiej emeryturze w chwale ;)


Powiedz, że tylko tak sobie żartujesz. Naprawdę wierzysz w "kotarę"?
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mnie zastanawiała wypowiedź Hamala.

 

Najlepszą ochronę (od zamachu) na świecie maja prezydent USA i prezydent Rosji i może szef Chin.

Najsilniejszymi ludźmi na świecie są realni zwierzchnicy armii USA, armii Rosji i może armii Chin.
Hipotetyczne, zakulisowe wpływy bogaczy urywają się z chwilą gdy zmieniają się ludzie na wspomnianych stanowiskach.
Powyższe 6 osób oczywiście styka się bezpośrednio lub pośrednio z bogaczami (jeszcze przed ich awansem) ale nie ma gwarancji, że taki Obama nie wywinie jakiegoś numeru ludziom którzy wspierali go gdy był tylko kandydatem.
Wszystko to oznacza, że nawet Bill Gates nie panuje nad światem (może szkoda).

Wracajac do tematyki AGI.
Link podany przez Adama (ten wielki) to moim zdaniem link do odkrycia "teoretycznego". To nie zostało przetestowane na komputerze, zresztą jak dwa miliony (zaledwie) symulowanych komórek odbierałyby słowa rozmów? :)

Mózg w słoiku to zupełnie co innego niż mózg co widzi słyszy i mówi.

Jeśli (w odległej przyszłszłosci) zbuduje się solidny symulator mózgu z tymi zmysłami i emiterami to w fazie jego uczenia i wychowywania trzeba mu będzie pokazywać kamerą realny świat.

Najpewniej będzie to świat w pobliżu jego "siedziby". Żeby widział reakcje na swoje zachowania (np słowa emitowane głośniczkiem).

To oznacza, że istota owa szybciutko zapyta i odgadnie gdzie jest i kim jest. W sensie "jestem kłębkiem sztucznych nerwów w metalowym pudełku w budynku na Florydzie".

Będzie świadoma.

Pozdrawiam
p.s.
Natomiast skuteczne wychowywanie aż do stabilności i wiarygodności uważam za wieloletni trud, kosztowny, bez gwarancji sukcesu, i sobie w końcu odpuszczą, czyli ja w powyższe to wierzę tak tego no ... ;)

Bo niby co?

24 naukowców-nianiek będzie na zmiany opiekowało się kolejna wersją sztucznego mózgu przez wiele lat? Mówiło mu mama, tata, lala, piłka,...
Wychowanie szympansa "kanzi", który zna kilkaset słów i potrafi budować sensowne zdania wymagało wielkiej pracy pewnej kobiety przez dziesięciolecia.

p.s.2.

Trochę mi brakuje bólu, głodu u takiego sztucznego ludzia, ale niby/może jakieś namiastki uda się zasymulować - niemniej kolejny problem (sic!)

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę z innej beczki, ale nurtuje mnie dziś to pytanie:

Czy sztuczna inteligencja (genuine intelligence) wiązać się będzie nierozerwalnie z samoświadomością?

 

doskonałe pytanie!

 

a jeżeli samoświadomość - to jaka?

zwierzęta wydają się posiadać jakąś odmianę świadomości, czy można stworzyć istotę inteligentniejszą od człowieka, ale o samoświadomości na poziomie psa?

nawet u człowieka świadomość może być różna, co możemy obserwować przy różnych zaburzeniach neurologicznych. albo i bez zaburzeń, na przykład w czasie snu.

 

po drugie, czy wolno nam tworzyć świadomą sztuczną inteligencję? jeżeli uważamy, że świadome istoty powinny mieć prawo do decydowania o sobie, to być może tworzenie takiej istoty byłoby dla niej torturą. albo czy można ją potem ot tak wyłączyć? powielać? zmuszać do udziału eksperymentach?

 

 

Powiedz, że tylko tak sobie żartujesz. Naprawdę wierzysz w "kotarę"?

 

H od dawna poszukiwał prawdy o świecie.

opowiadał kolegom, że kiedyś dotrze do pociągających za sznurki ludzi za kotarą, do ukrytych kręgów władzy. niestety, wszyscy, których podejrzewał o przynależność do tajnego stowarzyszenia, wypierali się tego.

 

kiedyś wreszcie nadarzyła się okazja spotkania z W, znanym artystą i człowiekiem bywającym w wyższych sferach, spytał więc czy wie coś o kulisach władzy:

- jak dotrzeć do ludzi za kotarą?

- no coś ty, nie ma żadnej kotary! - usłyszał

 

nie zrażony, drążył temat. przypadkiem na zlocie trafił na bywałego w świecie P, prawą rękę wiadomo kogo:

- gdyby coś takiego istniało to przecież bym ci powiedział, ale naprawdę nie ma żadnej kotary

 

ci ludzie wyraźnie coś ukrywali, niby to dobrzy znajomi z netu a po zadaniu jednego pytania wyrasta mur nie do przebycia...

 

jednak los uśmiechnął sie do H, przypadkiem na bankiecie z okazji otwarcia kolejnego startupu udało mu się porozmawiać z samym AJ, znanym wizjonerem i inwestorem, człowiekiem, który zawsze wiedział więcej niż inni:

- naprawdę, przysięgam, nie istnieje żadna kotara!

 

zrezygnowany wrócił do kolegów, którzy od razu spytali czy udało mu się dotrzeć do ludzi zza kotary:

- nie, nie istnieje żadna kotara - odpowiedział odwracając wzrok

koledzy popatrzyli po sobie.

zrozumieli.

od dzisiaj już nie o wszystkim mogą rozmawiać z H.

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedz, że tylko tak sobie żartujesz. Naprawdę wierzysz w "kotarę"?

My - widownia

celebryci, politycy itp. - aktorzy

Ty itp. - obsługa techniczna

Policja, Sądy itp. - woźny

Za kotarą - reżyser

 

jakoś tak ;) podziwiać i klaskać! nie zakłócać przedstawienia! bo woźny wyprowadzi ^_^

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

H od dawna poszukiwał prawdy o świecie.

opowiadał kolegom, że kiedyś dotrze do pociągających za sznurki ludzi za kotarą, do ukrytych kręgów władzy. niestety, wszyscy, których podejrzewał o przynależność do tajnego stowarzyszenia, wypierali się tego.

 

kiedyś wreszcie nadarzyła się okazja spotkania z W, znanym artystą i człowiekiem bywającym w wyższych sferach, spytał więc czy wie coś o kulisach władzy:

- jak dotrzeć do ludzi za kotarą?

- no coś ty, nie ma żadnej kotary! - usłyszał

 

nie zrażony, drążył temat. przypadkiem na zlocie trafił na bywałego w świecie P, prawą rękę wiadomo kogo:

- gdyby coś takiego istniało to przecież bym ci powiedział, ale naprawdę nie ma żadnej kotary

 

ci ludzie wyraźnie coś ukrywali, niby to dobrzy znajomi z netu a po zadaniu jednego pytania wyrasta mur nie do przebycia...

 

jednak los uśmiechnął sie do H, przypadkiem na bankiecie z okazji otwarcia kolejnego startupu udało mu się porozmawiać z samym AJ, znanym wizjonerem i inwestorem, człowiekiem, który zawsze wiedział więcej niż inni:

- naprawdę, przysięgam, nie istnieje żadna kotara!

 

zrezygnowany wrócił do kolegów, którzy od razu spytali czy udało mu się dotrzeć do ludzi zza kotary:

- nie, nie istnieje żadna kotara - odpowiedział odwracając wzrok

koledzy popatrzyli po sobie.

zrozumieli.

od dzisiaj już nie o wszystkim mogą rozmawiać z H.

 

Ostatecznie okazało się, że kotara jednak istniała. I odgradzała jedynie świat który znamy, od tego, który był nam do tej pory obcy.

Okazało się, że za kotarą był schowek. Schowek na odkurzacz i miotły.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

po drugie, czy wolno nam tworzyć świadomą sztuczną inteligencję? jeżeli uważamy, że świadome istoty powinny mieć prawo do decydowania o sobie, to być może tworzenie takiej istoty byłoby dla niej torturą. albo czy można ją potem ot tak wyłączyć? powielać? zmuszać do udziału eksperymentach?

 

 

Kiedyś w jednym filmie, nie pamiętam już którym, być może w Prometeuszu, a może w jakiejś książce padły słowa, które do dziś uważam za mądre i bardzo trafne. Mniej więcej tak:

-Ale dlaczego nas stworzyli?

-Bo mogli

 

"Bo mogliśmy" może być najlepszą odpowiedzią na wiele pytań w przyszłości.

W zasadzie kto miałby nas powstrzymać przed stworzeniem ewentualnej sztucznej inteligencji? Co miałoby nas powstrzymać? Moralność? To ładne słowo padało już wiele razy na kolana choćby przed chęcią ogromnego zarobku albo ogromną sławą.

Z drugiej strony również nic nie stoi na przeszkodzie aby stworzonej sztucznej inteligencji dać wolność i żyć z "nimi" w symbiozie.

Edytowane przez wimmer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My - widownia

celebryci, politycy itp. - aktorzy

Ty itp. - obsługa techniczna

Policja, Sądy itp. - woźny

Za kotarą - reżyser

 

jakoś tak ;) podziwiać i klaskać! nie zakłócać przedstawienia! bo woźny wyprowadzi ^_^

 

 

W tym wątku było dużo o nieśmiertelności.

Czy ten reżyser jest istotą nieśmiertelną?

Bo jak nie to go tak naprawdę nie ma. Nie ma żadnej gwarancji, że spłodzi z żoną udane dziecko. Dziecko może mieć mniej błyskotliwy, władczy umysł niż rodzic i "wypuści" władzę z rąk.

Dzieci Einsteina nie robią jakiejś zawrotnej kariery w nauce.

Dlatego ja bym był spokojny. A jeśli miałeś na myśli kosmitów to od dawna żaden układ planetarny nie minął się blisko z US a szybkie loty na dalsze odległości są niemożliwe bo międzygwiezdne protony (zawsze obecne w znanym stężeniu) napromieniowują korpuskularnie rakietę i w końcu spalają.

 

Pozdrawiam

p.s.

Jeżeli zaś masz na myśli jakąś grupę ludzi to (skoro w tym wątku tyle o neurologi) ludzie starzeją się, miewają wylew krwi do mózgu i zmowa tych wpływowych genialnych magików już dawno by wyszła na jaw :)

Dostałeś lajka, gratuluję, nie jesteś sam w swojej teorii, ale jak widzisz udowodniłem tutaj, że się mylicie.

 

 

Edytowane przez ekolog
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kiedyś w jednym filmie, nie pamiętam już którym, być może w Prometeuszu, a może w jakiejś książce padły słowa, które do dziś uważam za mądre i bardzo trafne. Mniej więcej tak:

-Ale dlaczego nas stworzyli?

-Bo mogli

 

"Bo mogliśmy" może być najlepszą odpowiedzią na wiele pytań w przyszłości.

 

Nie wiem czy o to Ci chodziło, ale rzeczywiście w Prometeuszu padają podobne słowa:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żyjemy w świecie, który trudno powiedzieć, żeby zmierzał w jakimś konkretnym celu. Jakoś dużo jest całkowitego chaosu, przypadków, pokrzyżowanych planów, nierówności. Biedacy się bogacą, władcy upadają, strony się zmieniają, szanse są zaprzepaszczane, chyba tylko koncerny wciąż sprzedają coraz więcej, ale są to bardzo sprawne maszyny nastawione na zysk, więc osiągają swój bezduszny cel. Trudno widzieć tu jakiś większy sens czy cel, wydaje się, że świat odgórnie sterowany byłby bardziej uporządkowany.

Różnica między brakiem sterowania, a chaotycznym, niekonsekwentnym i niezauważalnym sterowaniem jest bardzo mała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.